Forum Wolnych od Alkoholu

[żabinka]

[Maciejka]

Mój tato jest uroczy w relacjach z ludźmi, nie pije a jednak jest pokręcony emocjonalnie. Ten przemiły człowiek w domu zamienia się w tyrana i potwora jak nikt nie widzi.

[żabinka]

[Maciejka]

[Maciejka]

[żabinka]

[żabinka]

[Maciejka]

Nie lubię takiego dzielenia; dobry - zły człowiek, bałe- czarne, brzydki - ładny itp

Ludzie zwykle mają jakieś tam problemy, wykazuja sie niedojrzałością, niedostosowaniem, brakami roznymi itp i to nie oznacza, ze np; tato czy mąż jest/ był złym człowiekiem bo uzywał przemocy czy alkoholu czy papierosów do rozwiazywania czy utopienia swoich problemów. Nic nie tłumaczy przemocy w każdej formie ale to za mało żeby powiedzieć żę jest dobry czy zły.

[Maciejka]

[żabinka]

Nie chodziło mi o dzielenie na dobrych i złych wiadomo nikt nie jest swiety, każdy ma jakieś słabości i róznie sobie z nimi radzi. Nie wiem jak ubrać w słowa to o co mi chodzi

[żabinka]

[Maciejka]

Na Al- Anon i terapii tego można się nauczyć.

A takie wypsnięcie to oznacza mówić kolokwialnie błedy w myśleniu. Takie myslenie czarno- białe. Mają to nie tylko współuzaleznieni ale i często dda ja nauczyłam sie tego od taty. On dzielił ludzi na dobrych- złych, mądrych- głupich, ładnych - brzydkich. Ciekawe były kryteria takiego dzielenia;
Kto z nas był podobny do matki lub do jej rodziny to z automatu był ten gorszy, głupszy, drugiej kategorii , ale to kawałek mojej historii. Ja pilnuje się żeby nie oceniac człowieka a raczej zachowanie, postepowanie.

[Maciejka]

[żabinka]

[żabinka]

No i skończyła się sielanka, a było tak dobrze, był odpoczynek dla umysłu