Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Głupota
Autor Wiadomość
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 55
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 21:44   Głupota

Trochę poczytałam Waszych historii i zazdroszczę. Czego? Konsekwencji, zdecydowania i mądrości. Ja niestety nie potrafię, nie umiem, nie mogę się zdecydować.
Żyję ze swoim alkoholikiem 33 lata. Ja byłam na kilku terapiach, on się leczył i nic z tego. On dalej pije, ja dalej trwam w tym małżeństwie. Wiecznie mam nadzieję, że może tym razem... Nie potrafię skazać go na bezdomność. Nie potrafię patrzeć na leżącego pijanego np. na klatce schodowej... Nie umiem.
Staram się łapać chwile trzeźwości i pójść na spacer, porozmawiać, pożartować. Potem znowu kolejne rozczarowanie i kolejna radość.
Wiem, że nie będę potrafiła się rozstać i razem pozostaniemy do śmierci.
Czytam o waszych zmianach i zastanawiam się dlaczego ja nie jestem taka?
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7857
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 21:55   

Witaj Be(ato?) :)

Echhhh...ja też byłam TAKA.
Przebyłam drogę podobną do Twojej z tą różnicą, że któregoś dnia posłuchałam mądrej osoby i ODDZIELIŁAM SIĘ - fizycznie i emocjonalnie.
Było łatwiej.

Ty też możesz. Na początek tyle...
...ale czy chcesz?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 55
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 22:01   

Klara- dzięki za odpowiedź.
Byliśmy kilka dnie temu w Licheniu... Znowu uwierzyłam. Mąż uczestniczył w mityngach, drodze krzyżowej, mszach... Był wzruszony, miał łzy w oczach. Wróciliśmy w niedzielę a w poniedziałek wrócił po pracy- pijany w belę.... I tak dzień w dzień....
Staram się oddzielić od niego emocjonalnie i fizycznie ale wewnątrz czuję tylko ból!
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15054
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 22:07   

Betrusz napisał/a:
Czytam o waszych zmianach i zastanawiam się dlaczego ja nie jestem taka?

Ano dlatego:
Betrusz napisał/a:
Wiem, że nie będę potrafiła się rozstać i razem pozostaniemy do śmierci.
_________________
:ptero:
 
     
pietruszka 
Moderator


Pomogła: 232 razy
Wiek: 53
Dołączyła: 06 Paź 2008
Posty: 5423
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 22:07   

Betrusz napisał/a:
Nie potrafię skazać go na bezdomność. Nie potrafię patrzeć na leżącego pijanego np. na klatce schodowej... Nie umiem.

a siebie skazać na wieczne czekanie, że kiedyś będzie lepiej, normalniej, bez tych emocjonalnych huśtawek potrafisz?
Kochaj bliźniego swego jak siebie samego... ale nie bardziej...
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15054
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 22:11   

Betrusz napisał/a:
Nie potrafię skazać go na bezdomność. Nie potrafię patrzeć na leżącego pijanego np. na klatce schodowej.

No to po jaką nagłą cholerę on ma trzeźwieć skoro wszystkie konsekwencje jego chlania ponosisz Ty.........sam bym w takim wypadku chlał radośnie do końca życia
_________________
:ptero:
 
     
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 55
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 22:12   

Czyli? Nie trzeba wierzyć w człowieka? W Licheniu spotkałam tylu alkoholików z ponad 20-letnią trzeźwością... Jednak ONI potrafią!
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 22:18   

Betrusz, kiedy zapisałam się na forum myślałam podobnie jak ty .... nie da się . Kto chcę szuka sposobu, kto nie chce powodu. Taki łomot jak mi się dostało przez te pięć lat pisania tu , nie jedna by uciekła. Zostałam i wiesz powolutku wyprostowałam wszystkie swoje ścieżki, dziś mogę powiedzieć jest :okok: .
Ostatnio zmieniony przez OSSA Czw 04 Sie, 2016 22:22, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 55
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 22:20   

:oops:
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 22:24   

Betrusz, :nono: nie ma czego się wstydzić , każda z nas przez to przechodziła i tylko od ciebie zależy czy zmienisz swoje nastawienie do alkoholika. Jego nie zmienisz :bezradny:
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 22:40   

cześć Betruszo :)
Betrusz napisał/a:
W Licheniu spotkałam tylu alkoholików z ponad 20-letnią trzeźwością... Jednak ONI potrafią!

jestem bliski tej cyfry,lecz nigdy bym tego nie dokonał
gdyby moja żona tak postępowała jak Ty teraz
Betrusz napisał/a:
Byliśmy kilka dnie temu w Licheniu..

też byłem z żoną ,możliwe ze się mijaliśmy :skromny:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15054
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 22:45   

Betrusz napisał/a:
W Licheniu spotkałam tylu alkoholików z ponad 20-letnią trzeźwością.

No to co? Wynika z tego coś poza tym, że ich spotkałaś?
Betrusz napisał/a:
Jednak ONI potrafią!

Każdy potrafi jeśli tylko ma odpowiednią motywację, choć nie każdemu udaje się to za życia, oczywiście jego życia.
Betrusz napisał/a:
Nie trzeba wierzyć w człowieka?

W człowieka tak, ale czynnemu alkoholikowi za chińskiego boga nie wolno wierzyć
_________________
:ptero:
 
     
Betrusz 
Małomówny
Roxi


Dołączyła: 04 Sie 2016
Posty: 55
Wysłany: Czw 04 Sie, 2016 23:00   

jestem bliski tej cyfry,lecz nigdy bym tego nie dokonał
gdyby moja żona tak postępowała jak Ty teraz


Jacku, to zabrzmiało jak krytyka!

Czyli JAK mam postępować? Jakie widzisz błędy w moim postępowaniu?
Proszę - napisz!
 
     
Maciejka 
Uzależniony od netu
dawniej perełka



Pomogła: 65 razy
Wiek: 54
Dołączyła: 28 Sty 2013
Posty: 3825
Wysłany: Pią 05 Sie, 2016 05:43   

Witaj, byłas na terapii i nie widzisz swoich bledów? A system iluzji i zaprzeczania, a dawanie mu komfortu picia, a to nie mogę/ nie potrafie które oznacza- dobrze mi tak jak jest, nie chcę żadnych zmian, on na pewno z tego wyjdzie ale nie moge pozwolić mu walnąc literami o beton?
_________________
[*] [*] [*]
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pią 05 Sie, 2016 08:43   

Betrusz napisał/a:
Czyli JAK mam postępować? Jakie widzisz błędy w moim postępowaniu?

widzisz moja droga,nie ma tu jakiejś stu procentowej porady
a po za tym jaką mam ci podać,skoro Ty i tak nie chcesz wprowadzić zmian
jedyną jaką chcesz wprowadzić,to ta że jego chcesz zmienić
a tego właśnie się nie da - i to tu jest Twój błąd
podam ci kawałek mojego życia
moje życie było bardzo podobne,jak u twojego męża i u ciebie
moja żona miała wieczną nadzieję,a ja byłem po terapii i po wizytach u specjalistów
miałem dom,żonę,dzieci,pracę,obiadek na czas,wygolony,wyprasowany - więc po co mnie zmiany
jedynie żonie coś przeszkadzało,i się czepiała że za dużo tego picia alkoholu we mnie
a przeca czasem na spacer poszliśmy,wspólne oglądanie telewizji,obiadki itp (nie było jeszcze internetu komputera czy komórek)
dziś wiem że kryła mnie i broniła przed sąsiadami - ale po co,przeca ja sam wiedziałem że dużo nie piłem
czasem w złości wspominała o odejściu i rozwodzie,nazbierało się tego że było to jakoś codziennością - takie tylko słowa
kurce,jak zabolało,gdy któregoś dnia jej,mojej żonie się odmieniło
i wprowadziła zmiany,a czyn do rozwodu stał się realny
do tego odeszła z dziećmi
olała mnie,przestała się mną przejmować - zajęła się sobą
ja sobie dałem radę :tak: a wiesz dlaczego???
coś we mnie pękło ,ten kopniak pozwolił mnie zobaczyć jakie życie prowadziłem (pijane,zachlane życie)
i to dlatego że ona zaprzestała zajmować się mną,a zajęła sobą
dziś jesteśmy razem - bo walczyłem o to
pomyśl o zmianach,nie jego zmieniaj a siebie - jedynie takie możesz dokonać
a On może się przebudzić
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 12