Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Klara
Pon 25 Sie, 2014 14:41
no więc jestem, ale co dalej?
Autor Wiadomość
skakanka13 
Małomówny


Dołączyła: 24 Sie 2014
Posty: 20
Skąd: śląsk
Wysłany: Śro 27 Sie, 2014 13:35   

She napisał/a:
A gdzie w tym wszystkim jesteś TY?


nie wiem :oops:


She napisał/a:
Co lubisz robić? Co sprawia Ci radość?

wiem że zawsze lubiłam czytać
a co sprawia mi radość? ciężko mi odpowiedzieć na to pytanie i łzy stają w oczach bo po prostu nie wiem
_________________
nie rań osoby, której nie możesz zabić...
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Śro 27 Sie, 2014 13:46   

Widzisz - masz więc co robić :)
Myśl o sobie, o dzieciach, sprawiaj Wam nawet malutkie radości.
Między innymi od tego zaczyna się dbanie o siebie, które jest początkiem zdrowienia.

Ja też płakałam Skakanko. Wyłam do poduchy, do lustra, do ściany.
Aż w końcu powiedziałam DOŚĆ i poszłam na terapię i Al-Anon. Tam cały czas dostaję wskazówki i narzędzia które pozwalają mi poznać siebie i odnaleźć własne JA.
Zaprowadź tam tylko ciało, głowa sama przyjdzie :) Umów się z terapeutką, zadzwoń do ośrodka(gdzieś na forum był link do spisu ośrodków leczenia), przedstaw w skrócie po co dzwonisz.
Szukaj pomocy dla siebie, męża zostaw w spokoju.
Tak jakby go nie było.

:buzki: :pocieszacz:
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
skakanka13 
Małomówny


Dołączyła: 24 Sie 2014
Posty: 20
Skąd: śląsk
Wysłany: Śro 27 Sie, 2014 22:17   

no wiec małżonek nabawił się zapalenia trzustki (nie pierwszy raz)
leży w szpitalu i oczywiście bombardował mnie smsami póki telefon mu się nie rozładował
ale byłam nieugięta i nie odpisałam ani nie odbierałam jak dzwonił

ciężko mi było, ale zajęłam się nadrobieniem zaległości w domu, bo ostatnio nawet NIC mi się nie chciało robić i w ten sposób jakoś dzień zleciał

jutrzejszy dzień też sobie zaplanowałam, więc mam nadzieję że nie będę wracała myślami ciągle do tego co będzie jak wróci ze szpitala
_________________
nie rań osoby, której nie możesz zabić...
 
     
yuraa 
Moderator


Pomógł: 111 razy
Wiek: 61
Dołączył: 06 Paź 2008
Posty: 4272
Skąd: Police
Wysłany: Śro 27 Sie, 2014 22:38   

skakanka13 napisał/a:
dzisiaj np jest 2 dzień jak nie pije (pił 3 tyg)
skakanka13 napisał/a:
mąż nie pije dzisiaj 3 dzień,

skakanka13 napisał/a:
est trzeźwy 3 dzień (po 3 tygodniach picia)

ale sie kręcisz wokół jego picia.
kiedy ostatnio był dzień w którym nie myslałaś o jego piciu ?
_________________
:yura:
żaden tam niezaszczepiony.
Po prostu obywatel czystej krwi
 
 
     
skakanka13 
Małomówny


Dołączyła: 24 Sie 2014
Posty: 20
Skąd: śląsk
Wysłany: Śro 27 Sie, 2014 22:43   

yuraa napisał/a:
kiedy ostatnio był dzień w którym nie myslałaś o jego piciu ?


wstyd się przyznać, ale nie wiem
_________________
nie rań osoby, której nie możesz zabić...
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Czw 28 Sie, 2014 09:17   

Skakanko, pytasz w tytule wątku co dalej, więc Ci podpowiem :) :

Terapia dla współuzależnionych: http://www.parpa.pl/index...&id=5&Itemid=10
Grupy Al-Anon: http://www.al-anon.org.pl/spis.html

:okok:
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
Mała 
Trajkotka



Pomogła: 34 razy
Wiek: 49
Dołączyła: 18 Cze 2013
Posty: 1017
Skąd: Moja Wiocha :D
Wysłany: Czw 28 Sie, 2014 10:25   

pterodaktyll napisał/a:
skakanka13 napisał/a:
mam ochotę go dobić żeby tego nie śłuchać

Nie lekceważ pokusy, bo na drugi raz nie przyjdzie............. ;)

:rotfl:
skakanka13 napisał/a:
wstyd się przyznać, ale nie wiem

to nie żaden wstyd - dla Ciebie, bo CIEBIE to nie musi interesować.
Ja też taka byłam... Kochanie jesteś mocno współuzależniona i dlatego wciąż masz w glowie:
"co on robi?"
"a jaki będzie miał humor?"
"A co zrobi?"
"Kiedy znów się napije?"
...
Chromol to Skarbie!!! TY jesteś najważniejsza - a dla mnie TY I DZIECI to jedno.
A jak TY się czujesz?
Na co masz ochotę?
Usiadłaś dziś choć na chwilę z kubkiem ciepłego picia w ręku?... Czy ciągle biegasz?...

witaj! Gosia - współ. 2 maluchy: 3 latka i 1,5 roku... ergr
_________________
"Nigdy się nie nie bój" - Krudowie <3
 
     
skakanka13 
Małomówny


Dołączyła: 24 Sie 2014
Posty: 20
Skąd: śląsk
Wysłany: Czw 28 Sie, 2014 22:13   

She napisał/a:
pytasz w tytule wątku co dalej, więc Ci podpowiem

numery już spisane, wybrałam dwie lokalizacje w okolicy i we wtorek jak już córkę wyślę do szkoły będę mogła dzwonić i się umawiać




mala3440 napisał/a:
Chromol to Skarbie!!! TY jesteś najważniejsza

muszę sobie to uświadomić !!

mala3440 napisał/a:
Na co masz ochotę?

na babeczki czekoladowe :radocha: zrobiłam z myślą o sobie i dzieciach, a zjadłam sama prawie wszystkie ... i nikt mi nie mówił że zjadłam za dużo ;)

PS. witaj, należę do grona współuzależnionych - mam 2 córki (7 lat i prawie 2 latka)




wyłączyłam dźwięki w telefonie i zajęłam się sobą, później odczytałam stos smsów w których początkowo były prośby o kontakt, później już naleganie i żądanie abym zadzwoniła, przeszło oczywiście do nakazów a w końcu do obwiniania mnie że to w końcu tez moja wina że on się znalazł w takiej sytuacji, a na koniec znowu prośba abym odwiedziła go w szpitalu...ehh..szkoda gadać
_________________
nie rań osoby, której nie możesz zabić...
Ostatnio zmieniony przez skakanka13 Czw 28 Sie, 2014 22:16, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Czw 28 Sie, 2014 22:20   

skakanka13 napisał/a:
numery już spisane, wybrałam dwie lokalizacje w okolicy

:okok:
skakanka13 napisał/a:
muszę sobie to uświadomić !!

Spokojnie, dasz radę :luzik:
skakanka13 napisał/a:
babeczki czekoladowe

:mniam:

No to... ruszaj do przodu i nie oglądaj się za siebie :mgreen:
98l9i
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
pterodaktyll 
Moderator
.....zmieniłem narodowość, jestem alkoholikiem....


Pomógł: 204 razy
Dołączył: 17 Mar 2009
Posty: 15057
Skąd: z...mezozoiku
Wysłany: Czw 28 Sie, 2014 22:24   

skakanka13 napisał/a:
odczytałam stos smsów

Po co?
_________________
:ptero:
 
     
skakanka13 
Małomówny


Dołączyła: 24 Sie 2014
Posty: 20
Skąd: śląsk
Wysłany: Czw 28 Sie, 2014 22:25   

ruszam, ruszam... bylebym tylko nie włączyła wstecznego, tak jak to wcześniej wielokrotnie bywało
a tak cholernie się tego boje!
często sobie coś postanowiłam, że tym razem to już na 1000% się za to wezmę, że coś z tym zrobię i wyjdę z tego bagna zostawiając go samego i nigdy mi nic z tego nie wyszło

ale teraz musi się udać! MUSI!
_________________
nie rań osoby, której nie możesz zabić...
 
     
skakanka13 
Małomówny


Dołączyła: 24 Sie 2014
Posty: 20
Skąd: śląsk
Wysłany: Czw 28 Sie, 2014 22:28   

pterodaktyll napisał/a:
Po co?


nie wiem po co
dlatego że je dostałam?
teraz dopiero przyszło mi do głowy że mogłam usunąć bez czytania
takie banalne! ale niewykonalne w danym momencie

muszę zastosować jutro..bo pewnie będzie bardzo podobnie
_________________
nie rań osoby, której nie możesz zabić...
 
     
She 
Gaduła



Pomogła: 16 razy
Dołączyła: 24 Lip 2014
Posty: 646
Wysłany: Czw 28 Sie, 2014 22:35   

Skakanko,
Wyrzuć go całkowicie z głowy. Nie ma go, nie istnieje dla Ciebie, zniknął, rozpłynął się...

Jakby go nigdy nie było.
Gdy zaczniesz myśleć w taki sposób (jak np. o sąsiedzie) łatwiej Ci będzie "zjechać" z emocjami na właściwy poziom :)
_________________
Mądre myśli przychodzą do głowy wtedy, gdy wszystkie głupoty zostały już zrobione.
 
     
muzyka11111 
Towarzyski


Pomogła: 1 raz
Wiek: 55
Dołączyła: 30 Lip 2014
Posty: 109
Wysłany: Czw 28 Sie, 2014 22:36   

pterodaktyll napisał/a:

skakanka13 napisał/a:
odczytałam stos smsów

Po co?

Pterus dobrze to ujal...bardzo dobrze...ja tez chcialam ze sowoim eks-alko miec cywilizowane relacje juz po jego wyprowadzce, ale nie dalo sie, niestety...odbieralam telefony to sie rozlaczalam, odpisywalam na SMS-y no bo jak inaczej...a teraz jego numer jest zablokowany i spokoj...no prawie spokoj bo pisze i dzwoni (zeby powiedziec jaka zla jestem ze go zostawilam, ze po tylu latach, ze on mnie tak kocha...albo ze ja to suka, szm..ta, k...wa i takie tam) do corki i do mojej mamy...ale i ztym sobie poradze...
Najwazniejsze to zrozumiec ze nic nie musisz, i ze on jest doroslym facetem, ktory o ciebie i o dzieci powinien dbac...
 
     
skakanka13 
Małomówny


Dołączyła: 24 Sie 2014
Posty: 20
Skąd: śląsk
Wysłany: Czw 04 Wrz, 2014 13:37   

boje się jutra...właściwie nie jest to strach, ale obawa przed tym co to będzie jak się małżonek zjawi w domu
podobno jutro ze szpitala wychodzi a ja bym chciała żeby siedział tam jak najdłużej, bo bez niego mi tu wygodniej, nie martwie się o nic, robie sobie wszystko według swojego planu i swojego rytmu
jutro jak wroci to się zacznie, pretensje że go nie odwiedziłam, że nie wyprałam jego ubrań, że pościel leży tak jak ją zostawił, że buty z błota dalej stoją w przedpokoju
zazwyczaj po tym jak skończył pić, to na drugi, trzeci dzień doprowadzał do porządku w mniejszym lub większym stopniu to co zrujnował, resztę ja dopierałam, wycierałam, układałam, itp
tym razem jest już trzeźwy dłużej, juz zaczyna mieć postawę roszczeniową (że jemu się należy coś... bo dlaczego by nie?), więc biorę pod uwagę to, że pretensje będzie miał.. i to nie małe

zastanawiam się już teraz, jak mam go ignorować, jak traktować, jak się odzywać (bądź nie odzywać) jak mi ciśnienie skoczy bo mnie wkurzy

córka starsza tęskni za ojcem, była u niego z dziadkiem pod szpitalem, wiem że go kocha i czeka aż wróci, młodsza jeszcze nie wszystko kuma, ma niespełna 2 lata więc jak tata jest, to ok...jak go nie ma...to też jest dobrze
ale dla mnie zacznie się znowu męczarnia

postanowiłam się do niego nie odzywać, ale czy uda mi się wytrwać to nie wiem
o pomoc przy dzieciach poproszę go tylko w ostateczności, bo nie chce więcej kłopotać teścia, jak tatusiek się już w końcu zjawi w domu to niech się zajmie swoim potomstwem
ale pomimo tego że wiem co chcę zrobić (nie odzywać się, nie dać mu satysfakcji z tego że wyprowadzi mnie z równowagi) to nie wiem czy mi się to uda

jak mam się zachowywać?
a może to bedzie dobry czas, żeby go namówić na podjęcie terapii? no bo bądź co bądź, ja wiem że tak czy inaczej go kiedyś zostawie bo tak się żyć nie da, ale dla dzieci i ich zdrowia psychicznego powinien w końcu przestać pić i się leczyć
_________________
nie rań osoby, której nie możesz zabić...
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,2 sekundy. Zapytań do SQL: 14