Strona Główna Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...


FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy  StatystykiStatystyki
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  Chat  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Otwarty przez: pietruszka
Nie 30 Sie, 2015 13:21
Czy warto bylo?
Autor Wiadomość
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Pon 22 Sie, 2016 20:51   

Ja nie odeszłam z nienawiści...raczej z troski o dzieci i siebie :)

A tak naprawdę to chyba nigdy go nie nienawidziłam ... bywałam *ku**** do granic zabójstwa ale nie z nienawiści...myślę, że ze strachu...
 
     
Ilona 
Towarzyski
Ilona


Pomogła: 1 raz
Wiek: 56
Dołączyła: 21 Paź 2011
Posty: 184
Skąd: Łódź
Wysłany: Pon 22 Sie, 2016 21:05   

Linka napisał/a:
jeszcze jakiś czas czułam się bardzo oszukana...z tym nie mogłam poradzić sobie najdłużej.


Ja jestem nadal na tym etapie.... mam poczucie krzywdy. Tym bardziej,że kiedyś tam zrezygnowałam z własnych aspiracji idąc tym samym na kompromis (?) w planowaniu wspólnego życia.
Teraz pewnych rzeczy nie da odwrócić(dopadł mnie też kryzys upływu czasu),nadrobić.
Sytuacja w jakiej się znalazłam zmusiła mnie do podjęcia decyzji,które nie mieściły się w moim kanonie uczciwości w stosunku do bliskiego mi człowieka, do egoizmu.Ale była to walka o przetrwanie. Dotarło do mnie,że za moment utonę (właściwie uświadomiły mi to dziewczyny na forum, na terapii).
Linka napisał/a:
Układanie sobie życia z nowym partnerem też nie jest obowiązkiem.

Jestem na etapie nienawidzenia płci przeciwnej. Jestem niezbyt miła w rozmowach,traktuję obcesowo,ozięble. Ma to odniesienie do facetów na polu towarzyskim jak i biznesowym.
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Pon 22 Sie, 2016 21:23   


:bezradny:
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
Linka 
Moderator


Pomogła: 47 razy
Wiek: 58
Dołączyła: 15 Gru 2011
Posty: 2201
Wysłany: Pon 22 Sie, 2016 21:49   

biegnacazwilkami napisał/a:
po odejściu od męża/partnera najpierw ma się tyyyle znajomych, koleżanek , wyjść i okazji....wspólne się jednak kończy, oni/one wracają do domów, a dzielna i wolna współ po terapii idzie sama do domu. Samotność. To jest ten okres po pierwszym zachłyśnięciu się wolnością po rozstaniu,warto to wiedzieć.

Tak, to prawda, sama gdzieś o tym pisałam. Z tym też musiałam się zmierzyć.

Muszę powiedzieć, ze samotność, była tym, czego bałam się najbardziej, dopóki ktoś nie uświadomił mi,że to właśnie w tym małżeństwie już od dawna jestem samotna.
Tak, samotność we dwoje też istnieje.

Dziś wiem, że powiedzenie: "ułożyć sobie życie" nie oznacza wcale związku. Ono oznacza życie po prostu, spokojne, normalne. A że samotne? Bo to tylko ja?
A kto powiedział, ze musimy być z kimś?
Właściwie dopiero teraz, po kilku latach mogę powiedzieć, że polubiłam bycie ze sobą, że nie tęsknię już przeraźliwie, że nie uciekam przed ciszą.
I to jest dopiero ten moment, w którym partner nie będzie wypełniał pustki.
_________________
Na moim niebie zawsze świeci słońce :)
 
     
biegnacazwilkami 
Towarzyski


Pomogła: 1 raz
Wiek: 73
Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 357
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Pon 22 Sie, 2016 23:32   

Szika, ja jesli już piszę,to głównie do tych niewidzialnych,anonimowych,sama często czytam, wychwytuję te rzadkie perełki słów, które mnie grzeją,bawią lub pocieszają w potrzebie.Czego szukamy w sieci? Takie jak my? Ciepłego słowa, czegoś co potwierdzi że jest nadzieja...że nie musi być tylko źle...czasami szukamy nadziei nie tylko dla siebie, np tu:(nie wiem, czy moderacja nie wykasuje,ale spróbuję, bo to kawałek bardzo fajnej opowiesci o przyjaźni w sieci))http://www.alkoholizm.jawnet.pl/alkoholizm-forum/ewas-moj-dzisiejszy-dzien-t3403-1545.html

Klara napisał/a:
Być może gdzieś istnieją udane związki w których trzeźwość została wywalczona, czy też wyproszona przez partnerkę, ale zaryzykuję przypuszczenie, że jest z nimi tak jak z cudami - zdarzają się tylko w opowieściach.

Klaro, nie tylko wywalczona lub wyproszona...napiszę coś , czego sama nie obmysliłam,ale zgadzam się z tym:
świat nie znosi próżni, również tej ideologicznej, ...gdy zabraknie w nas wiary , łatwo padamy ofiarą sił którym nie możemy się przeciwstawić.Warto więc zadbać, by była w nas jakas idea, wiara w coś,w rodzinę ,w Boga...trzeba jednak dbać o to od samego początku związku,zanim umrze miłość.
Żeby lepiej to wytłumaczyć, bardzo by mi się przydał schemat różnych faz alkoholizmu, moderacja na pewno potrafi wstawić tu taki fajny obrazek,poproszę:), dobrze?Tymczasem wracam do swojej codziennej pracy, gdyż nikt za mnie tego nie zrobi...

Wstawiam link do grafiki: http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=15966#15966
Ostatnio zmieniony przez Klara Wto 23 Sie, 2016 07:48, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Pon 22 Sie, 2016 23:43   

biegnacazwilkami napisał/a:
potrafi wstawić tu taki fajny obrazek

spróbuje :mysli:
a więc "piszesz tu o życiu
a życie to nie tylko wdech i wydech
to te chwile gdzie zapiera dech"
cheba nietrudno se ci wyobrazić tego obraz z ratowaniem czynnego alkoholika
za którym się uganiasz co noc po knajpach
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Wto 23 Sie, 2016 00:04   

Cytat:
Czego szukamy w sieci? Takie jak my? Ciepłego słowa, czegoś co potwierdzi że jest nadzieja...że nie musi być tylko źle...czasami szukamy nadziei nie tylko dla si

Cytat:
więc zadbać, by była w nas jakas idea, wiara w coś,w rodzinę ,w Boga...


Módl się i czekaj, szukaj pocieszenia i nadziei. Moze się doczekasz za życia. Moja ciotka radiomaryja też tak robiła...i doczekała się...siedemdziesieciokilkuletni wujek spadł z krzesełka pod stół po pijaku. Złamał kość biodrowa. Mimo sześćdziesięciu lat picia ważył swoje. Cioteczka nie mogla dac rady dluzej go nianczyc. Oddala go do domu opieki gdzie był po jakichś dwoch latach zmarł. A cioteczka wreszcie sie wyzwolila ale poglądów nie zmieniła. W miedzyczasie nabrała ochoty na ratowanie z moją pomocą mojego eksa ale jemu tez się zmarło. Jako, ze nie ma nikogo w moim otoczeniu do ratowania nie wiem komu teraz ciotka pomaga ani za kogo sie modli....swoją drogą, nie wiem dlaczego nie przyszło jej do glowy pomodlić sie o wlasny rozum tylko o cudzy :drapie:
 
     
biegnacazwilkami 
Towarzyski


Pomogła: 1 raz
Wiek: 73
Dołączyła: 06 Sie 2014
Posty: 357
Skąd: zachodniopomorskie
Wysłany: Wto 23 Sie, 2016 01:48   

http://3.bp.blogspot.com/...u_i_terapia.jpg
nie umiem tego wkleic:(
Niebieski, czujesz się zagrozony?Ta maniera zblazowanego "miszcza"....i taki prostacki przekaz, tak nisko oceniasz swoich tu odbiorców?...mógłbyś opowiedzieć o sobie, w którym miejscu wykresu Ty rozpocząłes leczenie?Bo zdaje się utknąłeś na mieliźnie, oraz kilka innych osób, krugom propagujecie ten sam obraz nieszczęścia i rozpaczy, jakby innych nie było w tej chorobie.A w ogóle nie lepiej jakby to Twoja żona pisała porady w dziele współuzaleznienie?

Olga, czy ja Ci się nie mylę z Twoją ciotką?Najczęściej słucham Zetki, z konieczności znam się lepiej na muzyce pokolenia o dekadę młodszego niż Ty, ale pieśni oazowe(pewnie nie wiesz co to?Np, Barka, wiesz: Pan, kiedy stanął na brzegu..., przypadkiem to hejnał naszego wielowyznaniowego miasteczka)i inne pastorałki...uwielbiam.Muzyka jest poniekąd tłem mojej podświadomości, wciąż mi w duszy gra....Olga, przytulam Cię mimo wszystko,dobrej nocy:)
 
     
olga 
Uzależniony od netu



Pomogła: 77 razy
Dołączyła: 01 Wrz 2011
Posty: 4353
Skąd: Hagen
Wysłany: Wto 23 Sie, 2016 06:24   

Cytat:
czy ja Ci się nie mylę z Twoją ciotką


Nie :nie: różni was tylko słuchana stacja radiowa ale współuzależnienie kwitnie w jednakowym stopniu :) łączy was wyznawana zasada: módl się i czekaj na zbawienie
 
     
Tajga 
(konto nieaktywne)


Pomogła: 19 razy
Dołączyła: 29 Lip 2011
Posty: 1585
Wysłany: Wto 23 Sie, 2016 08:13   

biegnacazwilkami napisał/a:
Ta maniera zblazowanego "miszcza"....i taki prostacki przekaz, tak nisko oceniasz swoich tu odbiorców?...

Jackowi za co sie oberwało? :shock:
Nie umiem wklejać, szkoda bo wkleiłabym piosenkę "Pieją kury, pieją nie maja koguta" :mgreen:
_________________
Na końcu wszystko będzie dobrze.
Jeżeli nie jest dobrze, znaczy że to jeszcze nie koniec.
J.Lennon
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 23 Sie, 2016 08:22   

olga, proszę nie odbieraj to jako ataku , wiem ułożyłas sobie życie, ale jak radza sobie z tą sytuacją twoje dorosłe dzieci. Im umarł ojciec , dla ciebie to tylko były mąż. Dlaczego pytam dowiedziałem się że umarł mój sąsiad jeden z kompanów ex. Rozpil się jak umarła mu żona a dzieci wyjechały z kraju. To podobno stało się kilka dni temu, którys z sąsiadów zawiadomil policję i pewnie dzieci. Tylko nikt sie nie pojawił i nie chce zajac sie pogrzebem. Do d***** oczywiście miejscowe plotkary odsadzaja od czci i wiary dzieci.
Ostatnio zmieniony przez OSSA Wto 23 Sie, 2016 08:25, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Klara 
Uzależniony od Dekadencji


Pomogła: 264 razy
Dołączyła: 24 Lis 2008
Posty: 7857
Wysłany: Wto 23 Sie, 2016 08:23   

biegnacazwilkami napisał/a:
...gdy zabraknie w nas wiary , łatwo padamy ofiarą sił którym nie możemy się przeciwstawić.Warto więc zadbać, by była w nas jakas idea, wiara w coś,w rodzinę ,w Boga...trzeba jednak dbać o to od samego początku związku,zanim umrze miłość.

No dobrze. Masz rację jeśli chodzi o ideały niezbędne ludziom do funkcjonowania.
My tu jednak na okrągło spieramy się o to, czy są one odpowiednim narzędziem do zmiany drugiego człowieka, uzależnionego - trzeba dodać i czy w ogóle można z ich pomocą zmienić kogoś innego niż tylko siebie.

Biegnąca! Tak z ręką na sercu powiedz - czy któregokolwiek z Twoich partnerów udało Ci się uzdrowić przy użyciu sposobów, które propagujesz?
_________________
"Kiedy się przewracasz, nigdy nie wstawaj z pustymi rękami." /przysłowie japońskie/
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 23 Sie, 2016 08:31   

Właśnie te radiomaryjne dorwaly mnie jak wychodziłam do pracy ...święte oburzenie , zresztą to kolejny z towarzystwa skautow nie zdarzył wytrzeźwiec przed śmiercią :bezradny:
Ostatnio zmieniony przez OSSA Wto 23 Sie, 2016 08:32, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
OSSA 
Upierdliwiec


Pomogła: 29 razy
Dołączyła: 20 Wrz 2011
Posty: 2272
Skąd: wielkopolska
Wysłany: Wto 23 Sie, 2016 09:08   

biegnacazwilkami, w swoim wątku bardzo często porusza temat samotności , to często jest powodem alkoholizmu. Pan o którym pisałam kiedy żyła jego żona miał firmę i widziałam go czystego , dobrze ubranego jak wracał z teczka po pracy. Dzieci dorosły wyjechały, jemu został pies i ten psiak zawiadomil sąsiadów , że dzieje się coś zlego z jego panem, bo przeraźliwie wył w nocy. Niestety na ratunek było już za późno. Smutne to , bo lubiłam gościa, z czasów zanim zaczął chlac.
 
     
Jacek 
Uzależniony od Dekadencji
...jestem alkoholikiem...


Pomógł: 133 razy
Dołączył: 05 Paź 2008
Posty: 7326
Skąd: Pyrlandia
Wysłany: Wto 23 Sie, 2016 15:09   

biegnacazwilkami napisał/a:
Niebieski,

musiało cię moja droga dobitnie ugryźć,skoro mnie zarzucasz (i innym) coś o czym nawet pojęcia nie masz
pomyśl o życiu jakim ja prowadzę w którym to dech w piersi zapiera
a nie w którym to jedynie traktujesz jak życie na wdechu i wydechu = gdyż Cię czytając tak to widzę
no może jeszcze zadyszka Tobie doskwiera - którą to próbujesz zamaskować - po przez te długie słowa tu pisząc
biegnacazwilkami napisał/a:
A w ogóle nie lepiej jakby to Twoja żona pisała porady w dziele współuzaleznienie?

znaczy się że mnie się obawiasz ??? naprawdę niepotrzebnie
a gdy dobrze się zastanowisz to zrozumiesz że moje sugestie czy porady są dobre
oczywiście są jedynie poradami i sugestią a nie przymusem
a teraz spadam,bo trudno mnie dyskutować z kimś kto woli być w dołku
trzymaj się Biegnąca :buzki:
_________________
"Boże pomóż mi być takim człowiekiem, za jakiego uważa mnie mój pies.."
... (Janusz L Wiśniewski )
:skromny: :pies:
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Nie możesz załączać plików na tym forum
Nie możesz ściągać załączników na tym forum
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Google
WWW komudzwonia.pl

antyspam.pl


Alkoholizm, współuzależnienie, DDA. Forum wsparcia
Strona wygenerowana w 0,29 sekundy. Zapytań do SQL: 16