INNE UZALEŻNIENIA - obgryzanie pazurów
yuraa - Wto 16 Cze, 2009 17:23 Temat postu: obgryzanie pazurów dział obejmuje inne uzaleznienia wiec ja o pazurach.
odkąd siegam pamięcią, od lat najmłodszych łupałem zębami pazury, do krwi nieraz.
bywało że całego paznokcia potrafiłem zeżreć. ani prośby ani groźby nie skutkowaly.
no raz zahodowałem jak mi Babcia obiecała nagrodę pieniężną za miesiąc niegryzienia- kasę wziąłem i zaraz pazurków nie było.
i teraz bomba- przestałem , kiedy pic zacząłem,
ale jak robiłem przerwę w piciu zaraz się pozbywałem tego co zdążyło urosnąć.
nie myślcie że teraz mam obrzępolone paluchy, wszak nie piję,
nie pije i nie obgryzam ale pierwszy rok abstynencji to gryzłem jak szalony.
teraz jak mi sie zdarzy palce do pyska wsadzać to zaraz się zastanawiam co się dzieje
taki sygnał ostrzegawczy mam.
mam córkę i dwóch synów.
córka gryzie , chłopaki nie
yuraa - Wto 16 Cze, 2009 20:31
eh, widze że tylko ja maiłem taką przypadłość.
a chciałem sie doświadczeniem podzielić.
Anonymous - Wto 16 Cze, 2009 20:35
ja obgryzam skórki - moja córa pazury masakra
kompulsywne zachowanie
Flandria - Wto 16 Cze, 2009 20:37
ja nie obgryzałam nigdy
yuraa napisał/a: | odkąd siegam pamięcią, od lat najmłodszych łupałem zębami pazury, do krwi nieraz. |
yuraa napisał/a: | i teraz bomba- przestałem , kiedy pic zacząłem, ale jak robiłem przerwę w piciu zaraz się pozbywałem tego co zdążyło urosnąć |
mnie się to skojarzyło tak, że w ten sposób "radziłeś sobie" z emocjami
jak wyłączałeś emocje (alkoholem) nie było Ci to potrzebne
yuraa napisał/a: | nie pije i nie obgryzam ale pierwszy rok abstynencji to gryzłem jak szalony. |
może poskutkowała terapia ?
yuraa napisał/a: | córka gryzie , chłopaki nie |
i do tego zmierzam
może córka ma problemy emocjonalne ? nie zrozum mnie źle, ale może potrzebne jej jakieś wsparcie terapeutyczne ?
yuraa - Wto 16 Cze, 2009 20:45
no ja tez myślę co z tej mojej córki kiedys będzie. tak po ojcowsku.
jakis tam lęk, (no moze to za duze słowo) jest.
delikatnie jej kiedys zasugerowałem DDA ale bez odzewu.
a teraz to raczej jej nie należy denerwować bo dziadkiem mam zostać.
wcale Cię źle nie rozumiem
Jagna - Wto 16 Cze, 2009 20:54
Ja obgryzałam skórki, jak Utopia , ale kiedy piłam.
Jakoś mi przeszło, właśnie...nawet nie zwróciłam na to uwagi.
Klara - Wto 16 Cze, 2009 21:06
Znalazłam na ten temat taki artykuł:
http://www.poradnia.pl/ur...yzanie-paznokci
Flandria - Wto 16 Cze, 2009 21:07
yuraa napisał/a: | dziadkiem mam zostać |
gratulacje Yuraa
yuraa napisał/a: | delikatnie jej kiedys zasugerowałem DDA ale bez odzewu. |
ja zaczęłam się terapeutyzować, bo się wysypałam ... to był jakiś impuls, żeby wybrać się do psychologa i sobie pomóc
jest nawet taki dowcip:
- ilu terapeutów jest potrzebnych do wkręcenia żarówki ?
- jeden, ale żarówka musi naprawdę tego chcieć
gdyby kiedyś Twoja córka (albo synowie) zdecydowali się na terapię - to najlepiej od razu u specjalistów od DDA, żadne poradnie zdrowia psychicznego itp, bo to (w mojej ocenie) strata czasu
komiwojażer - Śro 17 Cze, 2009 08:08
yuraa napisał/a: | no ja tez myślę co z tej mojej córki kiedys będzie | -chłopie powinieneś sie tylko cieszyć -bo to po prostu Twoja krew 100%-mam u siebie to samo i jestem dumny-nie chodzi mi o obgryzanie ale całokształt-moja córka to ja i u Ciebie tak jest-takie życie po życiu i już się śmierci nie boimy-uff
wolf - Śro 17 Cze, 2009 08:13
a moja corka przed miesiacem mi powiedziala w trakcie dosc powaznej rozmowy, ze bywaly chwile kiedy mnie nienawidzila za rozne excesy, ale nie stalo sie to dla niej uczuciem na stale. poza tym uwaza , ze calkiem niexle ja wychowalismy, wyposazylismy w rozne umiejetnosci, zainteresowania i jest git.
a ,ze mogloby w jej zyciu byc lepiej............to jasne jak slonce.
lecz mogloby tez byc znacznie gorzej i na szczescie nie jest , bo :
tak ja wychowalismy, wyposazylismy w rozne umiejetnosci, zainteresowania itd etc
kolko sie zamklo jak deska od kibla
Klara - Śro 17 Cze, 2009 08:17
Są lekarze, którzy "dolegliwość" obgryzania paznokci wiążą z obecnością pasożytów w naszym organizmie.
Nie oceniam tego, ale na temat pasożytów też znalazłam artykuł:
http://www.kobieta.pl/zdr...hcianych-gosci/
wolf - Śro 17 Cze, 2009 08:31
ja osobiscie mam pewna teorie na obgryzaczy paznokci:
gdy ogryzaja pazury, ich wzrok jest z reguly niespokojny, cala ich postawa dowodzi jakiegos napiecia wewnetrznego. i moze to byc zarowno napakowany "kark" i jakas rozwodniona panienka z okienka. a calkiem podobne zachowanie obserwowalem u moich psow. gdy sie nudzily, lub byly podenerwowane, gryzly pazury, lub nieustannie sie czochraly.
moze to i pasozyty?.........w koncu szare komorki, lub inne synapsy w platach czolowych, to nic innego jak kawal miesa podatny na atak kosmitow
malgosiait68 - Śro 17 Cze, 2009 09:56
Dla mnie obgryzanie paznokci,to oznaka stresu i napjecia wewnetrznego,tak to rozumiem.
komiwojażer - Śro 17 Cze, 2009 10:07
malgosiait68 napisał/a: | Dla mnie obgryzanie paznokci,to oznaka stresu i napjecia wewnetrznego | -głód budzi stres i napięcie-wypisz wymaluj ptero i jego dzisiejsza strączkowa historia...
wolf - Śro 17 Cze, 2009 10:17
jakby usmazyl paznokcie-oszczedzilby sobie i nam czasu i stresu.fasolce to w zaden sposob nie aszkodziloby
pterodaktyll - Śro 17 Cze, 2009 10:19
Oznajmiam wszem i wobec, że żadnych pazurów przed i w trakcie przygotowywania potrawy nie obgryzałem
kacperalko - Śro 17 Cze, 2009 17:25
Zdarzało mi sie obgryzać paznokcie. Szczególnie wtedy - co chyba normalne- jak byłem stresie.
Życie przyniosło mi na tą przypadłośc znakomity sposób.
Pewnej nocy w knajpianej rozróbie pozbyłem sie górnych jedynek.
No i od tamtej pory nie obgryzam. Porcelaną sie nie da
kkk - Pią 09 Paź, 2009 04:57
yuraa napisał/a: | odkąd siegam pamięcią, od lat najmłodszych łupałem zębami pazury, do krwi nieraz.
bywało że całego paznokcia potrafiłem zeżreć. ani prośby ani groźby nie skutkowaly. |
OJ Yuraa ciesze się ze ten watek jest juz rozpoczęty.....niestety ten okropny nawyk dotyczył róznież mnie.
Pisze w czasie przeszłym ze "dotyczył" poniewaz od kilku miesiecy około 9, nareszcie nie wkładam pazurów do buzi...a co za tym idzie moje paznokcie a tym samym dłonie nareszcie zaczynają mi się podobać. Walczyłam z tym ponad dwadzieścia lat.... jako kobieta zawsze wstydziłam się swoich dłoni....wstydziłam sie bo miałam wrażenie ze cały świat patrzy mi na rece. Zazdrościłam koleżanką pięknych dłoni, i schludnie wygladających paznokci...przyszedł czas ze zaczeły być modne tipsy itp....pomyślałam wtedy "w to mi graj".......i rzeczywiście przez okres około 3 lat co miesiac biegałam do kosmetyczki....-do momentu rozpoczecia mojego picia-....w trakcie mojego ciagu alkoholowego moje wstretne pauzry nie przeszkadzały mi.....
Kiedy jednak rozpoczełam swoje trzeźwienie...i dbanie o siebie i swój wyglad postanowiłam ze bedzie to jedna z pierwszych spraw o którą zadbam(moje pazurki-lub ich brak jak kto woli).... i ku mojemu zdziwieniu zadbanie o ładne dłonie i paznokcie przyszło mi bez większego trudu. Zastanawiam się na ile pomogło mi w tym moje trzeźwienie....chyba spokój wewnetrzny który przychodził mi z każdym kolejnym trzeźwym dniem znacznie pomógł mi zaprzestać gryżć pazurki....no i co najwazniejsze ładne ŁAPKI dodaja mi pewności siebie...i kobiecości
kkk - Pią 09 Paź, 2009 05:00
Kurcze ciesze się ze o tym napisałam.....odrazu lżej na "plecach"
yuraa - Pią 09 Paź, 2009 06:33
kkk napisał/a: | Kurcze ciesze się ze o tym napisałam.....odrazu lżej na "plecach" |
i ja się ciesze że to napisałas
Jacek - Pią 09 Paź, 2009 07:00
kkk napisał/a: | :skromny: Kurcze ciesze się ze o tym napisałam.....odrazu lżej na "plecach" |
nie będe krył że ja ja się cieszę że to napisałaś
KICAJKA - Pią 09 Paź, 2009 15:31
kkk napisał/a: | Kurcze ciesze się ze o tym napisałam.....odrazu lżej na "plecach" | Jeden bagaż problemów mniej i od razu widać efekty. Ja też od kąd pamięta obgryzałam paznokcie,choć specjalnego powodu nie było,chyba to,że mama wciąż z powodu serca przebywała w szpitalu(tak myślę dziś).Oduczył mnie w 1 kl. liceum profesor niemieckiego,który zauważył mnie w ostatniej ławce zasłuchaną i zajadającą własne palce.Paskudnie po niemiecku mi przygadał,że z takimi rękami to żaden chłopak na mnie nie spojrzy itp.Było mi strasznie wstyd,bo myślałam,że wszystkie koleżanki wiedzą o czym on mówi i dla tego patrzą tak dziwnie na mnie. Doszłam do wniosku,że nie pozwolę więcej na takie dogadywanie. Za dwa miesiące pokazałam mu ładne zadbane ręce. A koleżanki oprócz jednej wcale nie rozumiały o czym on do mnie mówił. Za to moja córcia ma ten problem,i nie ma mocnych żeby przestała.
Nik@ - Pią 09 Paź, 2009 17:35
cześć kkk
kkk napisał/a: | jedna z pierwszych spraw o którą zadbam(moje pazurki-lub ich brak jak kto woli).... i ku mojemu zdziwieniu zadbanie o ładne dłonie i paznokcie przyszło mi bez większego trudu. |
zobacz taki drobiazg a jak nastrój poprawia
myślę, że jest więcej takich drobiazgów, które możemy zrobić dla siebie a wtedy nawet szare dni i myśli robią się mniej szare
kkk napisał/a: | no i co najwazniejsze ładne ŁAPKI dodaja mi pewności siebie...i kobiecości | z pewnością dobrze świadczą o właścicielce
powodzenia
Bebetka - Pią 09 Paź, 2009 19:03
Nik@ napisał/a: | zobacz taki drobiazg a jak nastrój poprawia |
prawda?
gg4g5
summer4best - Czw 31 Gru, 2009 23:00
yuraa napisał/a: | odkąd siegam pamięcią, od lat najmłodszych łupałem zębami pazury, do krwi nieraz |
Przeglądając starsze wątki trafiłem tutaj. Osobiście ten problem mnie nie dotyczy, ale pracowałem kiedyś z Chorwatem u którego było to rzeczywiście chorobliwe. Dosłownie krew lała mu się z palców.
malgosiait68 napisał/a: | Dla mnie obgryzanie paznokci,to oznaka stresu i napjecia wewnetrznego,tak to rozumiem |
Ta to musiała mieć prawdziwego STRESA
KICAJKA - Czw 31 Gru, 2009 23:06
summer4best napisał/a: | Osobiście ten problem mnie nie dotyczy, ale pracowałem kiedyś z Chorwatem u którego było to rzeczywiście chorobliwe. Dosłownie krew lała mu się z palców.
| Ja obgryzałam aż do czasów liceum -germanista mnie oduczył-ale niestety moja córcia właśnie tak obgryza,prawie do krwi.
summer4best - Czw 31 Gru, 2009 23:19
Próbowałem go pilnować i lać po łapach /choć był to starszy mechanik- mój przełożony/, do końca dnia nieraz się udawało.
Ale co z tego jak następnego dnia rano przychodził z plastrami i bandażami na dłoniach. Horror
KICAJKA - Czw 31 Gru, 2009 23:23
summer4best napisał/a: | lać po łapach / | Ani klepanie po łapkach,ani ostre czy gorzkie rzeczy na palcach,ani obietnice,kuszenie -to tak samo jak z uzależnieniem
yuraa - Pon 26 Kwi, 2010 12:47
obgryzlem, jednego tylko, fuckowego ale doszczętnie.
ZbOlo - Pon 26 Kwi, 2010 12:51
yuraa napisał/a: | ale doszczętnie. |
...tzn. do kości... ???
KICAJKA - Pon 26 Kwi, 2010 14:18
yuraa napisał/a: | obgryzlem, jednego tylko, fuckowego ale doszczętnie. | To już nikomu nie pokażesz Nerwy,stres czy tylko tak bezwiednie? I czy aby pomogło coś. Nie zacznij jeszcze policzków od wewnątrz zjadać
Wiedźma - Pon 26 Kwi, 2010 15:33
Emocje trza było podregulować?
milutka - Pon 26 Kwi, 2010 18:24
ach co do tych paznokci ...ja nie obgryzam ale mój syn do tego stopnia aż ostatnio miał rany ,że potrzebny był antybiotyk....i przyznam ,że z tym fantem nie bardzo umiem sobie poradzić ....kupowałam jakiś lakier co miał mu to obrzydzić i nic ...teraz mu tłumaczę ale to pomaga do najbliższego meczu a jak już takowy jest to wszystkie pazurki jego...a może znacie jakiś sposób jak go tego oduczyć
Borus - Pon 26 Kwi, 2010 18:50
milutka napisał/a: | może znacie jakiś sposób jak go tego oduczyć | ...tuż przed meczem związać ręce za plecami...
Tomoe - Wto 27 Kwi, 2010 07:41
milutka napisał/a: | ach co do tych paznokci ...ja nie obgryzam ale mój syn do tego stopnia aż ostatnio miał rany ,że potrzebny był antybiotyk... |
Może warto byłoby mu zapewnić jakieś fachowe, psychologiczne wsparcie, odpowiednie dla dzieci alkoholików?
Porozmawiaj o tym ze swoją terapeutką.
Nie zapominaj, że twój syn jest dzieckiem wychowującym się w alkoholowej rodzinie. To pozostawia ślady na psychice.
Ja też jako dziecko ogryzałam paznokcie.
Przeszło mi, kiedy po osiągnięciu pełnoletniości wyprowadziłam się z domowego piekła.
emigrantka - Wto 27 Kwi, 2010 07:47
Moj mezowaty jeszcze kilka lat po slubie obgryzal tak ze normalnie patrzec nie moglam
ale tak mu dobrze ze mna ze przestal po pewnym czasie ;-)
a tak na powaznie to chyba mija z wiekiem tylko nie wiadomo jakim
ZbOlo - Wto 27 Kwi, 2010 08:52
emigrantka napisał/a: | kilka lat po slubie obgryzal |
...to oznaka napięcia...
emigrantka napisał/a: | tak mu dobrze ze mna ze przestal po pewnym czasie |
...a to oznaka pozytywnego rozładowania się...
emigrantka - Wto 27 Kwi, 2010 09:17
ZbOlo napisał/a: | ..a to oznaka pozytywnego rozładowania się... |
gorzej jak zas zacznie
chyba bede zwiewac gdzie pieprz rosnie
ZbOlo - Wto 27 Kwi, 2010 09:21
emigrantka napisał/a: | gorzej jak zas zacznie |
... Twoja w tym głowa (he, he głowa...) żeby nie zaczął...
Jacek - Wto 27 Kwi, 2010 10:11
emigrantka napisał/a: | Moj mezowaty jeszcze kilka lat po slubie obgryzal |
a przed tyż
emigrantka - Wto 27 Kwi, 2010 10:39
Jacek napisał/a: | a przed tyż | tyz
ze zdwoja sila! dopiero moja jakze skromna osobka sprawila ,ze skonczyl
gdy tylko zaczynal grysc ,zwracalam mu uwage ,zauwazylam ze robil to
w sposob niekontrolowany wiec postanowilam byc "przypominaczem "
ZbOlo - Wto 27 Kwi, 2010 14:50
emigrantka napisał/a: | w sposob niekontrolowany wiec postanowilam byc "przypominaczem " |
...a co mówiłaś? Jeśli można wiedzieć...
emigrantka - Wto 27 Kwi, 2010 18:07
Zbysiu ......co robisz ?
i bralam za raczke odciagajac od ust ...
beata - Śro 28 Kwi, 2010 10:31
A ja przestałam obgryzać paznokcie w dniu mojego pierwszego mityngu Al-Anon
Masakra - Śro 28 Kwi, 2010 11:51
Ja przestalem na rok jak mi dziewczyna je ladnie pilniczkiem zrobila i dala mi pilniczek szkoda mi jakos bylo i tak wytrzymalem rok bez zadnego przypominania itp:)
Nie ma to jak sila sentymentu
melisa - Wto 03 Sty, 2012 20:06
Temat ten jest mi dość dobrze znany. Robię to jak większosc mimowolnie.Nie obgryzam do krwi jak jakaś opętana ,ale jest to dla mnie denerwujące .
Bywają tygodnie podczas których nie obgryzam paznokci (zazwyczaj kiedy pracuję , jestem zaganiana) wtedy cieszę się jak głupia kiedy mogę je ładnie pomalować , uważam ,że kobieta powinna mieć ładne zadbane dłonie. .dlatego kiedy już je zmaltretuję to i humor się pogarsza.. jak przysiądę, pomyślę nad problemami temat powraca , ale gdyby tylko to było moim problemem...
gregor71 - Wto 03 Sty, 2012 20:10
melisa napisał/a: | ale gdyby tylko to było moim problemem... |
To napisz o innych,bedzie jasniej.
melisa napisał/a: | Nie obgryzam do krwi jak jakaś opętana ,ale jest to dla mnie denerwujące . |
Ja to robiłem do 20 roku czy jakoś tak,później przeszło,nie pamiętam jak.
Teraz obgryzanie jest dla mnie ostrzeżeniem przed nadciągającym głodem.Przydatny bardzo radar.
staaw - Wto 03 Sty, 2012 20:11
melisa napisał/a: | gdyby tylko to było moim problemem... |
Witaj Melisko,
Zapraszam do powitalni, tam możesz (jeżeli chcesz) powiedzieć co to za problemy Cię tu przyniosły....
http://komudzwonia.pl/alkoholizm.php?f=1
zimna - Wto 03 Sty, 2012 20:12
Witaj Zimna
alkoholiczka (no i nie zmieniłam)
No to kochana szoruj do powitalni i dawaj.
Bo sobie pazury poobgryzam
yuraa - Wto 03 Sty, 2012 20:34
witaj Meliso
tak się składa że na tutejszym forum jest to bardzo częst uzywane słowo.
melisa napisał/a: | gdyby tylko to było moim problemem... |
napiszesz cos jeszcze ?
Ate - Śro 04 Sty, 2012 16:49
Jesli ktos chce sie dowiedziec czy ostatnio pilam ,wystarczy ze spojrzy na moje paznokcie, przy zapiciach obgryzalam paznokcie doslownie do krwi, bezwiednie ( za kazdym razem po piciu mialam obgryzione paznokcie ! )
Obgryzalam paznokcie od dziecka, gdy np balam sie lania od ojca, albo ze matka bedzie na mnie krzyczala.
Gdy nie pije alkoholu nie mam takiej potrzeby...
Jacek - Śro 04 Sty, 2012 17:10
witaj meliso
Wiedźma - Śro 04 Sty, 2012 18:06
Ate napisał/a: | Gdy nie pije alkoholu nie mam takiej potrzeby... |
Wychodzi na to, że Twój mechanizm nałogowego regulowania emocji
obejmuje picie alkoholu i obgryzanie pazurów
|
|