Do poczytania, do przemyślenia... - Czy jesteś masochistą? Ekstaza w udręczaniu?
smokooka - Czw 21 Maj, 2015 21:02 Temat postu: Czy jesteś masochistą? Ekstaza w udręczaniu? http://mamterapeute.pl/ja...reka-i-ekstaza/
dtstgseete - Pią 22 Maj, 2015 10:55
Wlasnie zetknalem sie kiedys z tym podejsciem gestalt i baaaaaardzo bliskie mi jest. Terapeuta podporzadkowuje sie pacjentowi i wspiera go w jego wyborach. Pacjent jes podmiotem, kierownikiem dzialan.
A nie jak jes w kazdym innym podejsciu, ze jest omnibusem bawi sie w zgadywanki i lansuje swoje pomysly jak wygonic pacjenta ze strefy wygody (ktorej nigdy nie mial) albo jakis projektuje na pacjenta syf. Pacjent jest zamiast podmiotem, to przedmiotem przesluchan i czarodziejskich zabiegow...
Przeczytalem kawalek tego artykulu, i planuje doczytac reszte pożniej, bo sprytny jest
Inna sprawa, ze podejscie gestalt przy wychodzeniu z uzaleznienia tpo jakos slabo widze. Jestem tak przyzwyczajony do przemocy, ze nie wyobrazam sobie wyjscia z uzaleznienua bez niej i uwazam, ze troche twardej reki przydaje sie pacjentowi. Ale twarda reka, to nie mam na mysli chamstwa, ponizajacego traktowania i arogancji, a tak ja bylem leczony obserwujac wyrazna satysfakcje moich terapeutow niektorych z zaistnialej relacji.
Ale moze za jakis czas okaze sie, ze to lagodnosc i gestalt i otientowanie na rozwiazania da lepsze wyniki w wychodzeniu z uzaleznienia. Ze to pacjent wychodzi z niego, a nie jes leczony...
smokooka - Pią 22 Maj, 2015 15:35
dtstgseete napisał/a: | Pacjent jes podmiotem | przeczytałam jest pomidorem, pacjent, a lekarz podporządkowuje się mu, więc kim jest lekarz w tym układzie?
Moja obecna terapeutka jest łagodna, nie manipuluje mną i pozostawia mi przestrzeń za zachowanie własnej osobowości. Uczę się przy niej (chociaż dopiero zaczęłyśmy, to już mogę powiedzieć, że się czegoś nowego nauczę) odróżniać co jest moją osobowością, moją cechą, co po prostu jest moje, a co nabyłam i wcale mi się nie podoba. Potem mam zamiar się nauczyć nad tym tak pracować, żeby osiągnąć satysfakcjonującą mnie świadomość. To jedyna terapeutka gdzie nie czuję się oceniana i urządzana na czyjeś podobieństwo. Zachowam dużo szacunku i wdzięczności dla poprzedniej, indywidualnej, ale przyszła pora na kogoś innego. Jak to mówię ostatnio - chciałabym, żeby mój psychiatra i mój terapeuta byli bardziej stabilni emocjonalnie ode mnie, żeby mieli "równą osobowość" a nie zmieniali się i podejścia do mnie w zależności od swojego humoru.
Właśnie w poniedziałek rozmawiałam z Karolinką o tym, że miewam fazy kiedy samą siebie wpędzam w "ból du**" i się tym rozkoszuję. O nie, nie! Nie chcę tego.
Jestem na nowej drodze życia
Jo-asia - Pią 22 Maj, 2015 21:40
są miejsca w których pozbyłam się "masochizmu".. z pomocą lub bez
teraz, jestem na etapie obserwacji.. kolejnej
Praca.
wczoraj dwanaście godzin, gdzie siedziałam może piec minut.. przekąsiłam trochę.. a poza tym non stop ... fizyczna praca
pod koniec... ledwo nogi ciągłam
dziś.. mówię sobie, tylko kasa.. bo ledwo żyję
i stało się jak chciałam i co?
i mi źle... ze inna ciężko pracuje, że inna ma bardziej .. (nawet słowa znaleźć nie umiem) wymagające zadanie i nie ważne, że polega ono na ciągłym chodzeniu i dźwiganiu
i siedziałam na kasie smutna i zła
to na pewno ma związek z dzieciństwem
na głowę wiem.. że to potrzeba docenienia, zauważenia, mnie do tego popycha
to siedzi głęboko i wiem ze gdy tej głębokości dosięgnę... to minie
czy dam radę sama.. zobaczymy
dtstgseete - Pią 22 Maj, 2015 22:30
Z drugiej strony wiadomo, ze np operacji chiriurgicznej nie przeprowadza pacjent tylko poddaje sie zabiegowi. Dzisiejsze terapie wygladaja jak zabiegi. Pisanie prac, przesluchania, mechaniczne dukanie "jestem alkoholikiem". Najlepiej, gdyby pacjent byl w narkozie... Ale jednak nie, bo jesli pacjent jest bierny, to madrus-terapełta tez sie do***rdoli i do tego. Byle se zajac czas.
Teraspia to syf. co nie znaczy ze nie skorzystam kiedys, zeby poprzekomarzac sie z jakims gamoniem. Przxygotuje se historyjke jakąs rzewna albo straszna np ze jestem gejem i nie moge sie odnalezc w swiecie, albo ze jestem biznesmenem, i musze mafii placic miesieczny okup bo przetrzymuja mojego syna... I bede patrzec jak terapełta sie gimnastykuje i przezywa a ja bede sie dobrze bawil. A co tam i tak ma placone wiec niech sie wykazuje jeden z drugą ze swoimi podejsciami terapełtycznymi.
ladypank33 - Sob 23 Maj, 2015 10:58
dtgstee, czy ty uzywasz mozgu? Co to za brednie piszesz? Az sie zle to czyta. W terapi jest na odwrot, to ty sie gimnatykujesz i przezywasz, a terapeuta sie dobrze bawi. Jeszcze mu za to płacą. Wiec lepiej nie idz na terapie bo dostaniesz przezwisko gamoń
Wg mnie piszesz tak z poczucia wstydu i winy. Taki niby buntownik z wlasnym zdaniem. Ale to jest fasada. Nie jestes taki jakiego zgrywasz.
To prawda jestes masochistą, automasochistą, nie lubisz siebie, masz non stop do siebie pretensje. Tak zauwazylem. Inaczej nie atakowalbys tak innych ludzi
rufio - Sob 23 Maj, 2015 12:28
Detergent jak pójdziesz z taka kombinacja to po 10 min śmiechem Cie zabiją i będziesz wynosił " worki na śmieci "
dtstgseete - Sob 23 Maj, 2015 15:36
Mozliwe ze przyda sie male sprostowanie z mojej strony. A moze sie nie przyda ale napisze.
Otóz psalem o terapii indywidualnej i wyrazalem krytyczna ocene kompetencji terapeutow. Takie mam doswiadczenia, ze wlasnie tak jak to opisales Samsara terapeuci sie " dobrze bawia" i gwiazdorza rzna bohaterow tanim kosztem, i przepelnia mnie żądza zemsty na tej rasie niekompetentnych terapełtow zasrancow w ktorych szpony mialem pecha trafiac. Byly wyjatki.
Natomiast moja opinia o terapeutycznym oddzialywaniu grupy jest na "tak". I to jakiejkolwiek grupy, czy to terapii, czy forum czy schroniska dla bezdomnych. Przemieszkalem kilka lat w schronisku dla bezdomnych i byla to dla mnie wazne doswiadczenie. Nic przyjemnego nikomu nie polecam, ale krzywda mnie nie spotkala ze strony pensjonariuszy. Ale tam tez jest hierarchia i kierownicy, i gdybym opisal pewne ich zachowania, hitlerowskie ideologie, wydarzenia i zasady jakie tam wprowadza sie dla oszczednosci, kradzieze tych, ktorzy dochrapuja sie jakichs przywilejow.. To tez krecilibyscie glowami w niecheci do tego i oburzeniu jak wyglada przejmowanie pieniedzy podatnika i np karmienie bezdomnych zarciem gnijacym smietnikowym. Aa tam szkoda slow. Nie chce mi sie opisywac. Moze kiedys
dtstgseete - Sob 23 Maj, 2015 18:12
Moze to i atak, a moze nie atak.
Na pewno krytyczna opinia. Wyrazam moje niezadowolenie, i zapowiadam ze bede uwazny i wszedzie tam gdzie bede czuc sie bezpiecznie bede wyrazac moje zadowplenie albo niezadowolenie, satysfakcje albo obawy. Nic zlego z tego nie wyniknie raczej.
Za to połgłowek jeden czy drugi albo idiotka zanim dorwie sie do cieplej posadki uzdrawiacza, w ktorej cena sa cudze delikatne emocje nadszarpniete i wypaczone przez zycie - przemysli ze to mie tylko zabawa w zaklinanie tych emocji, szansa na wylansowanie sie i brylowanie wsrod poszkodowanych, ale takze wystawienie wlasnych intencji i zachowan pod ocene tych pacjentow i co moze oznaczac dla pseudopsychologa konkretne bęcki w postaci krytyki.
Praca terapelty kusi, bo masz tam jako terapelta do czynienia z ludzmi zagubionymi, zdezorientowanymi, slabymi. Kusi, ze to cudowne miejsce, w ktory, nasz terapeuta-superbohater bedzie mial kontrole nad tym co sie dzieje, i bezpiecznie i fajnie bedzi, powie se co mu slina na jezyk przyniesie i i zbierze za to oklaski i wdziecznosc.
Podobnie krytyczne mam opinie o nauczycielach w polskich szkolach. To praca dla ludzi wybranych, majacych powolanie i predyspozycje, a nie nieudacznikow ktorzy nie majac pomyslow na zycie wpadli na cudowny pomys "a moze by tak zostac nauczycielem" tak, jak "a moze by tak zostac terapeutą"
ladypank33 - Sob 23 Maj, 2015 19:37
Ty nie wiesz o czym piszesz. Jak ci nie pasowal jeden to mogles zmienic. A moglbys, ale konkretnie, napisac, co ci przeszkadzalo w teraputach? Dlaczego masz o nich takie zdanie? Tylko konkretnie.
Wg mnie praca terapeuty to niewdzieczny zawod, trza miec silna psyche do tego i duze umiejetnosci interpersonalne,
Whiplash - Sob 23 Maj, 2015 19:52
ladypank33 napisał/a: | Ty nie wiesz o czym piszesz. Jak ci nie pasowal jeden to mogles zmienic. A moglbys, ale konkretnie, napisac, co ci przeszkadzalo w teraputach? Dlaczego masz o nich takie zdanie? Tylko konkretnie.
Wg mnie praca terapeuty to niewdzieczny zawod, trza miec silna psyche do tego i duze umiejetnosci interpersonalne,
|
Moje doświadczenie podpowiada mi dwie rzeczy:
1. Jeśli terapeuta Ci nie pasuje - to znaczy, że to jest dobry terapeuta
2. Jeśli terapeuta Ci nie pasuje - to możesz zmienić, aby się przekonać, że żaden nie będzie Ci pasował, chyba, że trafisz na kiepskiego
dtstgseete - Sob 23 Maj, 2015 20:56
Tak. Najlepszy byl ten co zadawal mi pytanie, ja o czyms opowiadalem a ten zasypial.
Oto nazwiska pozytywnych bohaterow moich spotkan z terapeutami i psychiatrami:
(***)
(***)
Do tego kilka osob "zwyczajnych" robiacych zwyczajna prace terapeutyczna. - Przynajmniej probowali zrozumiec co mowie i byc taktownym. To i tak duzo jak na realia polskich uslug terapeutycznych, sam takt..
Reszta jednak, okolo 10 a moze 20 osob to dno. Starali sie tylko o to,bym to ja zrozumial, o czym oni mowia, bo na tym polega terapia. Zabieg. Jak iluzjonisci z madrymi minami i kapeluszem do wyciagania krolikow.
Powinni pracowac jako klawisze w wiezieniac. Albo pasterze owiec. Choc w sumie gdybym mial stado owiec, to nie powierzylbym im go. To autentyczni nieudacznicy. Nie powierzylbym im nawet opieki nad moja dzialka, a co dopiero mowic o moiom pokiereszowanym łbie i emocjach.
Mialem stycznosc z wieloma ludzmi. Do tego moge dodac pracownikow urzedow pracy, ktorzy zaskakiwali mmie pozytywnie cierpliwoscia i wyrozumialoscia do mnie i pracownikow socjalnych ktorzy robili lepsza robote, niz wyedukowani ustawieni na cieplych posadach (albo stający na glowie by na nia zasluzyc) psychologowie. Traktujacy czlowieka jak preparat formalinowy do wlasnych zgadywanek i zabaw domyslow i lansowania swoich wlasnych syfiastych pogladow.
Ale se pouzywlem na forum dzis hehe a niech wiedza i poczytaja terapeuta jeden z drugim bo pewnie tacy tu zagladaja.
A to praca nie dla kazdego, nie wystarczy zrobic zafrasowanej zatroskanej "terapeutycznej" miny a reszta sama sie ulozy.. To zajecie wymagajace, wyzwanie ktoremu na pewno ja osobiscie nie sprostal. Ale przynajmniej mam tego swiadomosc. Ale to, ze ja nie sprostalnym to nie znaczy, ze bede tolersncyjny dla tego, co nie potrafi, a pcha sie. Nieudacznikom mowie "nie" i wynocha popracowac na dzialce lopata na pwietrzu albo inne sa zajecia, nawet lepiej platne. A nie bawic sie w magika przed slabszymi nieporadnymi ludzmi.
Edit -
usunęłam dane osobowe
ladypank33 - Sob 23 Maj, 2015 21:03
Pieprzysz, za pyszny jestes, nie masz pokory, a nawet zrozumienia. Maja Ci du**sko wylizac zebys byl zadowolony?
dtstgseete - Sob 23 Maj, 2015 22:44
Nie wiem co ma zrobic zebym byl zadowolony. To on ma wiedziec. Po to sie ksztalcil zeby wiedziec corobic, i jak usluge wykonac, by klient byl zadowolony. Watpie by lizanie du** bylo dobrym srodkiem. Zorientowalbym sie i raczej taka usluga by mi sie nie spodobala.
Ale w glowie mi sie nie miesci, by bylo tak jak z jednym kolesiem co w swoim zapale oswiadczyl mi, ze moje spotkania z nim beda mnie bolaly. Bo on ma podejscie psychodynamiczne Mial wypisana na twarzy w tonie glosu i gestach nieskonczona madrosc i satysfakcje z uprawiania swojego zawodu i tego ze sprawia on bol pacjentom.
Uwazam go za pomylonego czlowieka. Ból jest moim sprzymierzencem, dostalem go w darze od natury, by wiedziec jakich sytuacji unikac, kiedy sie ewakuowac. I ten panolek moze sie zatrudnic w nkwd, cia w dziale przesluchan a nie jako terapełta w osrodku pomocy biedakom. Tam bylby na miejscu
Moje cialo to doskonaly twor, no moze poza ryjem ktory na obrazku widac nie bardzo sie udal.. W kazdej sekundzie w mnostwie komorek ciala zachodzi mnostwo procesow. Ja mysle, chodze, pisze, jem, spie. A kolezka bedzie se jakies eksperymenty na mnie robil ktore maja mnie bolec czy ja zyje w 21 wieku, czy w jakims cudzym koszmarze horrorze jakims. A moze tak jak w " antku"" Prusa trzeba mnie wsadzic do pieca rozpalonego na 5 zdrowasiek, to ogien chorobe wypali
dtstgseete - Sob 23 Maj, 2015 23:12
Co mam jeszcze Ci napisac Samsara? Jeszcze o innym mistrzu? To moze wiplash tez poczytaj. Ze do schroniska, w ktorym mieszkalem jakis czas - przyjezdzal psycholog na dyzur psychologa, mlody zadbany facet fajnym autkiem. Spotykalem sie z nim raz w tygodniu myslac, ze zawsze cos mozna na tym skorzystac... Lepsze to niz lezec na pryczy wachajac bąki wspołmieazkancow z sali.
W sumie facet sympatyczny, tylko nigdy mi nie odpowiedzial na pytanie, ktore zadawalem mu za kazdym razem "co moge skorzystac na spotkaniach z nim i tych pogawedkach" nie wiem, czy za trudne pytanie to bylo dla niego, czy to jakas wiedza tajemna, draznilo mnie to, ze nie odpowiadal na pytania moje. I nie odpowie juz, bo facet... popelnil samobojstwo. Podobno. Tak mi powiedziano, gdy zaczalem sie interesowa co sie stalo z panem psychologiem, ze juz ktorys tydzien nie ma spotkan. Podobno kobieta go rzucila...
Samsara - Nie 24 Maj, 2015 00:14
dtstgseete napisał/a: | Co mam jeszcze Ci napisac Samsara? | Ja tu jeszcze nic nie napisałem .
Ale popieram w całości to co napisał Whiplash, Whiplash napisał/a: | Moje doświadczenie podpowiada mi dwie rzeczy:
1. Jeśli terapeuta Ci nie pasuje - to znaczy, że to jest dobry terapeuta
2. Jeśli terapeuta Ci nie pasuje - to możesz zmienić, aby się przekonać, że żaden nie będzie Ci pasował, chyba, że trafisz na kiepskiego | Zastanawiające jest jednak, i to bardzo, dlaczego jesteś tak zacietrzewiony na terapeutów...Bo twoje wywody absolutnie do mnie nie trafiają.
dtstgseete - Nie 24 Maj, 2015 09:01
Pomylilem nicki. Zastanawiam sie dlaczego na Ciebie padlo. Moze cos polemizowales ze mna w innym temacie... Zaraz se sprawdze. Przepraszam.
Moj ojciec w dziecinstwie bil mnie i twierdzil, twierdzi do dzis ze "bil mnie bo mnie kocha" oraz glosi metody wychowawcze ze jesli dziecko, czlowiek robi "cos zlego" (nie precyzuje tego, po prostu tak mowi) to trzeba go ukarac, zlac tak, zeby bal sie zrobic to nastepny raz. Czyms zlym okazywalo sie np to, ze niedokladnie umylem nogi wieczorem, albo dostalem w szkole czworke zamiast piatki. I wyjasnial ze tak dziala policja itp. Ja nie mam dzis zalu do niego. On byl tak wychowywany przez jego matke (moja babcie; ciekawe ze jego ojciec sybirak i alkoholik nie uderzyl go nigdy podobno) wiec to jakos zrozumiale dla mnie to jego uposledzenie.
Pisze o sobie a nie o nim, i chce napisac, ze z tego "wychowania" skutek byl nie taki, że mylem nogi i nie robilem zlych rzeczy, a taki, ze jestem czujny na ludzi. Mam organiczna magiczna jakas umiejetnosc wykrywania u ludzi postaw zyciowych "terapeutycznych" podobnych do tych co ma moj ojciec. Takze u mnie samego takie wystepuja. I budza moje obrzydzenie i wstret. Stad prawdopodobnie moj wstret zacietrzewienie do terapeutow lekarzy, nauczycieli, ludzi od ktorych zalezy cos co dotyczy innych, np moderatorow na forum, ktorzy w taki sposob uprawiaja swoj zawod. Edukatorów kurna.
Jo-asia - Nie 24 Maj, 2015 12:05
świetna autodiagnoza
dtstgseete napisał/a: | Mam organiczna magiczna jakas umiejetnosc wykrywania u ludzi postaw zyciowych "terapeutycznych" podobnych do tych co ma moj ojciec. |
jest na to sposób
tylko po co Ci on.. skoro tak Ci dobrze
z tym dziedzictwem z dzieciństwa.. to niezła zabawa
przyciągam dokładnie to czego nie chcę.. po drodze oczywiście zwalając na cały świat
a dzięki temu.. czuje że żyję
gdy, ktoś... coś mnie tego pozbawi... nie czuję się, nie ma sensu życie i sama się do tego pcham
i tak koło się zamyka....
cóż to człowiek nie zrobi.. aby czuć się kochanym
dtstgseete - Nie 24 Maj, 2015 13:13
Jo-asia napisał/a: | świetna autodiagnoza
...
jest na to sposób
tylko po co Ci on.. skoro tak Ci dobrze | dokladnie tak mi dobrze. unikajac tych ludzi
Kto lubi takich terapeutow ktorzy zadaja bol niech do nich se chodzi, kto lubi terrorystki, niech sie z nimi zeni. Nie po to tu pisze, zeby kogos pouczac co ma robic. Pisze o moim obrzydzeniu do praktyk typu: przychodze do sklepu kupic telefon nokia a sprzedawca ktory nie umie nawet obslugiwac telefonu nokii - za wszelka cene chce mi sprzedac LG twierdzac ze nokia jest do du**, a ja jestem stukniety, ze jej uzywam i jesli nie kupie od niego tego LG to zaraz pojde zapic sie pewnie i w ogole bede skonczony.
Wiec chodz jeden z drugim do terapelty co toba pomiata. I korzystaj z magicznych Joasiowych sposobow jakichs, jak sobie radzic z uslugodawcami terrorystami i sadystasmi i do tego ze swoimi biezacymi sprawami
Ja pozostane przy tych ludziach, co ich sobie przesiałem przez sito moich emocji i poslucham slow Einsteina:
"Spryt polega na radzenia sobie z problemami. A madrosc na ich unikaniu"
Zwroce sie w kierunku terapeutow z podejsciem Gestalt (tak jak autorka artykulu) dazacych do upodmiotowienia pacjenta zrobienia bohaterem terapi wlasnie jego, a nie robieniem bohatera z terapeuty, zadufanych w sobie (choc moze i prawdziwych) teorii psychoanalitycznych do ktoryc pacjent i jego trudnosci ma sie dostosowac by nasz magik mogl przeprowadzic swoj zabieg.
Zreszta moje obserwacje sa takie, ze to wszystko idzie wlasnie w dobrym kierunku. A przyczyna zmian ku lepszemu jest po prostu wolnorynkowa konkurencja
Jo-asia - Nie 24 Maj, 2015 14:02
Skoro uważasz...że wyłącznie, ktoś z zewnątrz może coś zrobić... to tak będzie
I go znajdziesz
Ja mam swoje teorie i u mnie....zawsze się sprawdzają
dtstgseete - Nie 24 Maj, 2015 14:24
Mysle o stworzeniu warunkow i okolicznosci, zeby uslugodawca w klimacie zaufania, zrozumienia potrzeb wraz ze mna przejrzal parametry telefonow i pomogl mi wybrac moja ulubiona nokie. A nie wciskal mi jego zasrany LG, bo wszyscy jego znajomi maja LG. Moze dla mnie od gps-a wazniejszy jest dual sim albo mikro hdmi?
Ale jego to nie interesiuje, on ma gps do sprzedania, wiec kto nie chce gps-a ten frajer i jest przegrany, i mopr mu nie pomoze. AA mu nie pomoze, terapia uzaleznien mu nie pomoze. Ten co chce nokie Musi zdechnac. A jak jeszcze powie, ze wyzdrowial z alkoholizmu, albo jest bezdomny i oferty pracy na rynku mu nie pasuja... Ooooo to wtedy
Joasia napisał/a: | zawsze sie sprawdzaja | pozazdroscic. Najlepsi szachisci, mistrzowie, ktorzy zycie strawili przy szachownicy od czasu do czasu przegrywaja, rachuby ich zawodzą teorie doskonalone od stuleci okazuja si slabe...A to tylko szachownica 64 pola i 32 pionki, jakze uboga to plansza w porownaniu z plansza zycia, ktorą jest Ziemi gdzie tyle miliardoew ludzi i zwierzat, owadow, chorob samochodow, roslin zamiast pionkow... I Tobie sie zawsze sprawdza... Nono szacuneczek. Jo-arcymistrzyni
dtstgseete - Nie 24 Maj, 2015 22:20
I jeszcze napisze takie cos: wedlug historyjek to kiedys na wioskach to dentystą byl kowal. Leczyl zeby dokonujac ich extrakcji obcegami. Dzis jest to mila wrazliwa pani albo pan o wysokiej kulturze wyksztalceniu empatii dla cierpiacej osoby. Opowie dowcip, uspokoi, przekona ze to nic wielkiego.
I tak ma byc z terapeutami i jestem przekonany, ze bedzie. Na razie to sa raczej na poziomie dentysty-kowala, ale wierze, ze wolny rynek to naprostuje..
Prostacy gwiazdorzy tepe sztuki, i nieudacznicy bujajacy w chmurach albo czajacy sie na ciepla posadke, czy majacy klopoty z wlasnym zyciem - łapy precz od chorych ludzi z chorymi duszami.
Whiplash - Nie 24 Maj, 2015 22:28
dtstgseete napisał/a: | I tak ma byc z terapeutami |
Taa, a chirurg ma może przez d**ę włazić z dużą ilością wazeliny, jak zechce wyrostek robaczkowy usunąć? Ogarnij się chłopie, nie na każde schorzenie głaskanie jest dobre.
dtstgseete - Nie 24 Maj, 2015 22:46
Zgadzam sie z Toba whiplash. rzeczywiscie pisalem o tym w drugim moim poscie w tym temacie to jest rzeczywiscie dylemat czy ja przychodze na zabieg czy po pomoc. i ja go rozumiem rozumiem o co Ci chodzi
Ja kiedy riozmawialem z typem to mowil, ze to jest moja opraca i on mi pomaga, ale gdy tylko cos powiedzialem, kwestionowwal to, przekrecal i mowil zaraz ze nie bedzie rozmawiac ze mna o tym, o czym ja chce tylko o tym co on uzna za sluszne bo skoro oczekuje zmian to mam przestac myslec i mowic to, co mysle i mowie. Moze rpto i madre. Ale ja z tym panem nie chce juz ewiecej rozmawiac.
Niewazne, co immego chcialem...- czytalem artykul juz daaawno dosyc duzy w temacie etyki lwekarskiej, ze dobieraja sie lekarzom tez do du**. Otóz przypadki byly takie, ze lekarz komunikuje diagnoze raka pacjentowi slowami "ma pan kalafiora w du***", albo gdy sie skarzyl na bole "panie, jak ma nie bolec jsak ma pan raka stad do tad" to jest co zapamietalem z artykulu. Przy smierci tej aktorki Anny ... na P jakos miala nazwisko tez cos tam kontrowersyjnego wyniklo. Lekarze to nie swiete krowy.
Czytalem jeszcze dawniej o policjancie, co do kobiety ktora zglaszala gwałt zwracal sie per "kobieto" przyjmujac zgloszenie... Zostal zwolniony.
Moja znajomej jakis wykladowca w trakcie egzaminu rece pod bluzke normalnie pakowal...
To sa sprawy, ktore wychodza na jaw. Ale podejrzewam ze o wielu sie nie mowi nie zglasza bo po co? Gdzie. Po prostu idziesz w swoja strone. Zapomniec, czasu troche. Nie wiem, no ja takich dramatycznych przezyc to nie mialem.
Zmeczenie, brak wyobrazni, zawzietosc, pwewnosc siebie, arogancki sposob bycia. Nie mowie ze zla wola. Nieumiejetnosc zachowania sie... Takie sa przyczyny. Gdzie mam powiedziec o mojej zlosci i podejrzliwosci jak nie tu.
dtstgseete - Nie 24 Maj, 2015 23:17
Ja takich dramatycznych przezyc nie mam mnie "tylko" tyle ze ojciec lal. Lał jak lał dzis to w du*** mam. Z panem tym zadnych relacji nie mam. Ale przypomnialo mi sie cos jeszxze. W sorawie terapeutow. Otoz pani psycholog kliniczna zdaje sie kierownik oddzialu terapii uzaleznien ktora to terapie odbywalem - gdy jej opowiedzialem o tym jak bylem bity powiedziala, ze... patrzac na wyniki badan psychologicznych twierdzi, ze uwaga! mam stany urojeniowe. No ze to urojenia sa moje. Bylem w szoku
W trakcie odbywania tej terapii mialem konsultacje na wlasne zyczeniee z psychiatra. Facet pytal mnie czybylem bity, no to mowie ze bylem cos tam opowiedzialem o tym ale nie rozwodzilem sie zbytnio, i nawet dodalem ze no.. tak mormalnie bylem bity, nie katowany. A on mowi do mnie takie cos kiwajsac glowa: "panie Jacku co trzeba panu by zrobic jak bardzo zbic, zeby pan to nazwal katowaniem" w sensie uznal, ze bylem jednak okrutnie bity. W sumie piszac to to mi lzy do oczu nabiegaja, bo ja juz sam nie wiem co mam myslec o tym...
Ale do rzeczy, bo nie o tym chcialem pisac ludzie tutaj grubsze i powazniejsze historie mogliby opowiedziec niz moja :bena: .. Napisalem to w ty celu tylko, ze teraz se zestaw tamta pania, ktora radosnie powiedziala, ze mam urojenia, i tego psychiatre. I pytam: co to za pani byla i co to za pan co tak roznie gadalii. I jak tu ufac temu, co powie psycholog.
dtstgseete - Pon 25 Maj, 2015 09:13
Chlopek sprzedajacy ziemniaki na targu i babcia ze wsi sprzedajaca jajka wie dobrze, ze uczucia klienta sie szanuje. Inaczej jego/jej biznesik skonczy marnie.
Terapeuci i lekarze wydaja sie nie miec takich przemyslen. Do nich zawsze sa kolejki, a jak nie, to nasz "pomagacz" sprobuje uwic sobie gniazdko tam, gdzie leczenie jest przymusowe, interwencje, osrodki pomocy... Alkoholikow i patologii jest pod dostatkiem... I stad podejscie "ja se tu lecze/terapie prowadze a jak sie nie podoba to do widzenia a co ty czujesz, to niewazne" a nawet wymyslil se jeden z drugim, ze im bardziej boli tym lepiej bo wychodzisz ze strefy wygody
Wyobrazilem se dentyste z takim podejsciem- ty ma fotelu wrzeszczysz z bolu, a on z usmiechem wyzszosci omnibusa znajacego sie na bulu i emocjac cie przekonuje, ze to prawidlowa reakcja bo bol jest potrzebny kazdemu czlowiekowi, boli, wiec to znak ze sie dobrze leczy, nie zawsze w zyciu jest pieknie, znak ze zachodza zmiany itp...
Whiplash - Pon 25 Maj, 2015 09:42
Raz juz ci tlumaczylem, ze porownane terapii ma sie nijak do bólu fizycznego. A jesli juz chcesz podobnego porownania to weź na warsztat goraczke. Ani ona przyjemna, ani bezbolesna, a jednak w leczeniu niejednokrotnie niezbedna. Zreszta, ból u dentysty tez moze byc wazny. Moze wskazywac na zaburzenia w podatnosci na leki znieczulajace.
Jo-asia - Pon 25 Maj, 2015 10:12
Idąc do dentysty, prosisz o pomoc.
Wybierając tego.. co to bajki opowiada, masz zaufanie.. wierzysz mu, że nawet jeśli zaboli to mniej, niż gdybyś był u innego. Wierzysz, że zrobi jak umie najlepiej.
Podejdź, w ten sposób do terapeuty, a będzie tak jak chcesz.. żeby było
zołza - Pon 25 Maj, 2015 10:26
Jak dla mnie terapia( leczenie) ma zadziałać . Metody zachowawcze często powodują wydłużenie leczenia lub nawet i tak kończą się zabiegiem operacyjnym jestem zwolennikiem ostrego cięcia - raz a dobrze ... często daje to pomimo chwilowego bólu ulgę natychmiastową.
dtstgseete - Pon 25 Maj, 2015 20:36
W sumie racja. Jak chodzilem do dentystki, to nie chcialem znieczulenia. Balem sie bolu, ale nie chcialem znieczulenia. Bardziej balem sie tego, ze gdybym dostal znieczulenie, a cos poszloby nie tak przy wierceniu, to gdy znieczulenie przestaloby dzialac to dopiero bym sie zesrał z bolu w domu albo gdzies na ulicy... A tak, to pare minut strachu i zacisnietych posladkow... i zadowolony z fotela zlazilem.
|
|