ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Czy alkoholik moze siebie lubić?
kasiowa - Sob 23 Maj, 2015 19:43 Temat postu: Czy alkoholik moze siebie lubić? Mój terapeuta zadał mi ważne pytanie. Czy lubie siebie. Odpowiedziałam ze chyba tak, ze mam dużo dobrych cech ale mam tez wiele złych nad którymi chce pracować. Zapytał wtedy skoro się lubisz to czemu pijesz? Nie wiedziałam co odpowiedzieć...
Nie odpowiedziałam ale wtedy zadał mi kolejne.
Jak bys siebie nie lubiła to myślisz ze byś tu do poradni przyszła?
Kurcze niby to takie proste. Mysle i mysle ale nieumiem znaleźć odpowiedzi na tak proste i banalne pytania:-( Jak to jest?
Skłaniam się ku temu ze jednak lubie siebie w przeciwny razie nie walczyłabym o siebie...ale z drugiej strony nie piłabym ponieważ dobrze czułabym się sama ze sobą...
Może wy mnie jakos nakierujecie na odpowiedzi. Byłabym wdzieczna...
Janioł - Sob 23 Maj, 2015 19:46
http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=10135
ladypank33 - Sob 23 Maj, 2015 19:56
No własnie, czy ty w 100 proc akceptujesz to jaka jestes? Chyba o to chodzi, ze nie akceptujesz swoich pewnych cech. Zastanow sie tez, dlaczego sadzisz, ze gdybys lubila siebie to nie pilabys? Wtedy poznasz odpowiedz.
Dam ci fajnego linka, poczytaj, moze czegos sie dowiesz
http://www.insomnia.pl/AU...ci-t209419.html
Jacek - Sob 23 Maj, 2015 20:36
kasiowa napisał/a: | Może wy mnie jakos nakierujecie na odpowiedzi. Byłabym wdzieczna... |
wolał bym torta
no dobra spróbuje
a więc tak - wszystko co zauważasz,co widzisz,co się wokół ciebie dzieje - to Ty sama odbierasz
i odbierasz to na swój własny sposób - taki jaki w tobie się zapisał od już dawna
podobnie się ma do "lubienia siebie" - odbierasz,w sposób jaki się przyzwyczaiłaś w jaki sobie zakodowałaś ,zazwyczaj jest to wybór gdybania z możliwych najlepszy
co nie oznacza że dobry
i dzieje się to w podświadomości
lecz gdy terapeuta zadał ci pytanie,doszło do twej świadomości ,, ze tak naprawdę nigdy się nad tym nie zastanawiałaś
ja ci teraz tylko pomogę ,abyś mogła się sama nad tym uczuciem,zastanowić
a więc,,wszystko co robisz,robisz z własnych chęci - czasem nie chęci
ale jednak robisz
a to z kolei wymusza abyś coś robiła
nawet wtenczas kiedy nie robisz to coś robisz dla siebie
czy już rozumiesz o co mnie chodzi ???
chodzi mnie o to że ciągle człek coś postanawia,i to robi
robi,odpoczywa,relaksuje się itd...
i robi to wyłącznie on i to dla siebie
nawet krojąc chlebek dla dzieci na drugie śniadanie
też to robisz ,i to też coś w tobie nakazuje robić
a wieczorem siadasz we wygodnym fotelu,i czujesz się jakoś zadowolona
i to dlatego że to co zrobiłaś w ciągu dnia,daje ci satysfakcje z siebie z twojej pracy z dokonań
a więc za to się lubisz - lecz się nad tym nie zastanawiałaś
a jeśli wieczorkiem masz zły humor,,no i gdy rano wstajesz z żalem i myślą - "znowuż zaczął się dzień "
to też się lubisz,lecz narzekasz na otoczenie zamiast coś z tym zrobić
no i tu bym nazwał że bardziej egoistycznie te lubienie się wyraża
kasiowa napisał/a: | Zapytał wtedy skoro się lubisz to czemu pijesz? Nie wiedziałam co odpowiedzieć...
Nie odpowiedziałam ale wtedy zadał mi kolejne.
Jak bys siebie nie lubiła to myślisz ze byś tu do poradni przyszła? |
no cóż,ja piłem,bo było prościej w ten sposób zrobić coś dla siebie
jednak przez taki egoizm - sam siebie niszczyłem
a do poradni poszedłem po pomoc dla siebie - powtórzę dla siebie
dlaczego??? bo się lubię
Jędrek - Nie 24 Maj, 2015 20:52
Cytat: | a do poradni poszedłem po pomoc dla siebie - powtórzę dla siebie
dlaczego??? bo się lubię |
Ja poszedłem po pomoc, bo się wystraszyłem cholernie....
Poza tym dopadły mnie wyrzuty sumienia z mojego pijanego życia... i nie mogę powiedzieć, że się za nie lubiłem
A teraz lubię siebie za to ,że staram się rozwijać... i uczyć.... i już nie osiadam na laurach, tylko pomimo nawrotów chorego myślenia i stanów lękowych prę do przodu. Czasem boję się, gdzie mnie to moje parcie doprowadzi.
dtstgseete - Nie 24 Maj, 2015 21:10
Troche mi dziwnie wyglada rozpatrywanie lubienia siebie w kryteriach dobrych cech i cech zlych. Ja to rozumiem oczywiscie, ze tak mozna to rozumiec, ze cos w sobie lubie a cos w sobie nie lubie. Ale to jakos co innego mi sie wydaje niz lubic siebie a nie lubic siebie. I do tego jeszcze mieszanie picia do tego tematu to juz groch z kapusta dla mnie.
Alkohol byl dla mnien atrakcyjny, bo normalnie przez cale dziecinstwo i mlodosc zylem w jakims napieciu przykrym dla mnie swiecie wewnetrznym, a po alkoholu ten krytycyzm znikal i hamulce i stawalo sie wszystko jedno. Tak bylo na poczatku. A pozniej to juz jakos tak samo poszlo,ze z alkoholu zrobilem se nieodlacznego towarzysza wszystkich przezyc.
Ja tam zawsze siebie lubilem, w sensie nie za cos, tylko w sensie ze lubilem no po prostu. Choc bylem do siebie krytyczny. Robilem sobie dziwne rzeczy, no ale chyba lubilem sie. Ale zdawalo mi sie, mialem sygnaly, ze inni mmie nie lubia i to mnie bolalo. I obawialem sie klopotow, jakie moga z tego wyniknac. I uwazalem moze ze nie lubia mnie tak, jak powinni. Nie wiem. Tak se pisze nie znam sie na tym temacie.... ide spac...
dtstgseete - Nie 24 Maj, 2015 21:50
O juz wiem. Nie zawsze podobam sie sobie i to co robie nie podoba mi sie czasem i jak wygladam tez. Ale lubie sie jak cholera.
Tak. Teraz dobrze to ujalem te roznice podobac sie sobie a lubic sie
Jacek - Nie 24 Maj, 2015 22:07
Jędrek napisał/a: | dopadły mnie wyrzuty sumienia z mojego pijanego życia... i nie mogę powiedzieć, że się za nie lubiłem |
Jędruś,a potrafisz w tym wyłowić swoje uczucia,,temu towarzyszące
czyż w momencie,w którym to,dopadły cię te wyrzuty sumienia - nie było to niczym innym jak ocenienie własnej wartości
swojego złego uczynku z pijanego życia
czyż nie było to podsumowanie własnych dokonań dla siebie właśnie
a czy zrobił byś to dla siebie gdy by ci na sobie nie zależało
to że oceniłeś siebie w złym świetle nie oznacza ze nie robisz to dla siebie
nie lubisz swojego postępowania z tamtego pijanego okresu - jednak dziś chcesz zmian
a te oceny i te zmiany robisz bo masz dla siebie szacunek - czyli ???
coś tam czujesz,,spróbuj to wyłowić w sobie
zołza - Pon 25 Maj, 2015 08:45
Hmmm Czy lubię siebie ? Tak , lubię Jestem alkoholiczką i nie zmienia to faktu ,że lubię siebie od zawsze. Akceptowałam siebie i akceptuję ze wszystkimi dobrymi i złymi cechami i przywarami - tak mam , taka jestem . Czy to dobrze czy źle - nie wiem , zbytnio mnie to nie interesuje Na terapię poszłam nie dla siebie , raczej dla świętego spokoju - miałam już po prostu dość wiecznego narzekania otoczenia na moje picie , kombinacji w zobywaniu alkoholu ,braku kasy, usprawiedliwień w pracy , wstydu gdy przemykałam się by kupić kolejną flaszkę , ciągów , które kończyły się na granicy życia i śmierci . Alkohol (jak dla mnie) wcale nie poprawiał mojej samooceny - nie byłam po nim ani bardziej pewna siebie ani bardziej otwarta . Potrzebny mi był jak zawór bezpieczeństwa - upuszczał emocje ...mogłam się poużalać na własnym losem , brakiem doceniania tego co robię , zamykał mnie w iluzorycznym świecie - izolował od ludzi , problemów , "zła tego świata" . Był wymówką - by nie żyć w realnym świecie . Terapia - obudziła mnie z letargu w jakim żyłam , pokazała , ze wcale nie jestem/ nie byłam taka cacy jak mi się wydawało. i że oprócz mnie/ obok żyją inni ludzie a świat nie kręci się wokół mnie
zimna - Wto 26 Maj, 2015 13:41
zołza napisał/a: | Terapia - obudziła mnie z letargu w jakim żyłam , pokazała , ze wcale nie jestem/ nie byłam taka cacy jak mi się wydawało. i że oprócz mnie/ obok żyją inni ludzie a świat nie kręci się wokół mnie |
No, to byl szok
teraz lubię siebie- siebie po prostu, kocham i uwielbiam żyć
i nie oczekuje, że będę idealna, no dobra nie zawsze
Niedawno leząc w łóżku przypominam sobie- szklanki stojące w kolo, popłynęły lzy nie mogę uwierzyć, że sobie to robiłam
Jacek - Wto 26 Maj, 2015 18:35
kasiowa napisał/a: | Czy lubie siebie. |
lubię siebie - to również oznacza - akceptuję siebie
daję sobie prawo do popełniania błędów
akceptacja w tym przypadku nie oznacza ze ja mam je robić,a jedynie uznać ze się mnie mogą zdarzyć
|
|