To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Do poczytania, do przemyślenia... - Jak przebiega wychodzenie z nałogu?

zołza - Czw 11 Cze, 2015 10:47
Temat postu: Jak przebiega wychodzenie z nałogu?
Jak dla mnie wie kobieta o czym mówi ;)

http://www.charaktery.eu/...cia-i-co-dalej/

Driada - Pon 15 Cze, 2015 09:04

Zainteresował mnie ten fragment szczególnie
Cytat:
– Samemu nie można tego dokonać?
– Nie spotkałam jeszcze osoby, która mogłaby powiedzieć, że w momencie rozpoczęcia życia „na trzeźwo” sama radziła sobie w codziennym życiu. Wśród „bohaterów”, którzy chwalą się takimi dokonaniami, zwykle są osoby, które zamieniły uzależnienie chemiczne na czynnościowe albo odwrotnie. Z kolei w rodzinach uzależnionych już trzeźwych co jakiś czas wybuchają draki – a to są momenty, kiedy najłatwiej znowu popłynąć.
Kod:


No przecież można samemu tego dokonać...czy aby na pewno?
Nawet nie wiedziałam ,że istnieje jakieś uzależnienie czynnościowe...
Znalazłam taki artykuł,może się przyda jeszcze komuś
http://www.narkomania.org...erunki-diagnozy

Matinka - Wto 16 Cze, 2015 21:46

Zajrzałam z ciekawości, przeleciałam początek, ale znalazłam typowy schemat, kalka znajomych stwierdzeń. Nie mówię, że źle poczytać i wiedzieć, ale osobiście ziewnęłam znudzona. W końcu siedzę tu już dwa lata, to się człowiek dowiedział tego i owego :) . No przepraszam, że tak mi się na szczerość zebrało.
Na marginesie mówiąc nie doświadczyłam ani miesiąca miodowego ani fazy muru.
Natomiast ten fragment zacytowany przez Driadę, który też rzucił mi się w oczy, to jest dla mnie niezrozumiały.
Cytat:
Nie spotkałam jeszcze osoby, która mogłaby powiedzieć, że w momencie rozpoczęcia życia „na trzeźwo” sama radziła sobie w codziennym życiu.

To na czym ma polegać trzeźwienie, jak nie na samodzielnym życiu i odpowiedzialności za nie?
To kto to ma robić za alkoholika, terapeuta, koledzy z AA, rodzina?
Dla mnie etap trzeźwienia to takie uważne przyjrzenie się mojemu życiu, moim zachowaniom, relacjom, potrzebom, pracy. Znalezienie tego, co szwankowało, bo moje picie było ucieczką, przed tym co, mnie frustrowało, co nie wychodziło, bolało. Albo było pogonią za iluzją. Trzeźwienie to właśnie stanięcie sam na sam w prawdzie i takie działanie, że jak coś kulało to szukać rozwiązań, poprawiać, naprawiać, zmieniać i mieć z tego satysfakcję. I dostrzegać, cieszyć się, z czego się da. Choćby z dwóch ogórków, co wzeszły z całego plonu ;) Mówiąc w skrócie, otworzyć się na to, co niesie życie. I to wszystko trzeba dokonać własnymi rączkami, własną chęcią i wolą.

baracca - Śro 17 Cze, 2015 16:42

Matinka napisał/a:
Zajrzałam z ciekawości, przeleciałam początek, ale znalazłam typowy schemat, kalka znajomych stwierdzeń.

Nieprawdaż?... cały system przekonań, które nie podlegają weryfikacji. :lol:

Mnie tam najbardziej ubawił light motive - to taki znak czasów.
Z resztą wierzeń trudno dyskutować.

zołza - Pią 26 Cze, 2015 16:32

baracca napisał/a:
Nieprawdaż?... cały system przekonań, które nie podlegają weryfikacji.


No to może tak :mysli:
http://www.charaktery.eu/...C5%BCnie%C5%84/

Jo-asia - Pią 26 Cze, 2015 17:13

Cytat:
Zatem przeciwieństwem uzależnienia nie jest trzeźwość. Jest nią więź międzyludzka.

ja poszłabym w inne skojarzenie.. słowne
przeciwnościom zależności jest.. niezależność, wolność
To, co min dziś poruszał Jerzy z Whiplashem...
tumiwisizm, choć brzmi jak egoizm.. właśnie jest wstępem do tworzenia więzi, wolnych (brak zależności), gdzie bycie sobą.. jest podstawą.
Dodam jeszcze, od siebie. Zależność leży w bezpośrednim związku z poczuciem winy. Ucieczka, przed nim prowadzi do uzależnienia(przykład żołnierzy).
"Pozbycie" się winy... uwalnia, kończy uzależnienie.

baracca - Sob 27 Cze, 2015 14:28

zołza napisał/a:
No to może tak
http://www.charaktery.eu/...C5%BCnie%C5%84/

Nie wiemy czym jest uzależnienie, a próbujemy poznać jego przyczyny...

Obserwacje ciekawe, wnioski też, ale dlatego piszę o wierzeniach bo w żaden sposób się tego zweryfikować nie da. Teorie i myślowe konstrukcje, które się kupuje albo nie.
Taki szamanizm w białym fartuchu, paranauka pełną gembą.

Jo-asia napisał/a:
Cytat:
Cytat:
Zatem przeciwieństwem uzależnienia nie jest trzeźwość. Jest nią więź międzyludzka.


I znowu pytanie a co to?

Może kluczem jest zadowolenie albo przyjemność? Spełnienie? Satysfakcja?
Najczęściej zdobywane w trakcie skomplikowanych gier interpersonalnych z otoczeniem i samym sobą.
W przypadku nieumiejętności gry zastępowane przez alkohol, narkotyki i inne schorzenia?
Może chlanie wutki to tylko ekstremalny przejaw szaleństwa jakie kryje się za więziami międzyludzkimi?...

Znowu słowa i teorie... :lol:

Jo-asia - Sob 27 Cze, 2015 15:06

baracca napisał/a:
I znowu pytanie a co to?

pewno z autorem nie skonfrontuję.. aby się dowiedzieć co to :p
dla mnie "wieź międzyludzka".. źle się kojarzy
natomiast, przykład szczurów w "raju".. pokazuje mi "więź".. bez więzi, w moim pojęciu
;)
to w czym.. ja widzę wolność, brak uzależnienia :)

Matinka - Sob 27 Cze, 2015 15:12

baracca napisał/a:
Nie wiemy czym jest uzależnienie, a próbujemy poznać jego przyczyny...

Dokładnie, a co za tym idzie określenie czy ktoś jest uzależniony czy też nie i od czego.
Eksperyment i obserwacje ciekawe, ale już interpretacja wyników to dla mnie szerokie pole do spekulacji, nie mówiąc o przeniesieniu na grunt ludzki.
cytat napisał/a:
Zatem przeciwieństwem uzależnienia nie jest trzeźwość. Jest nią więź międzyludzka.

Gdyby to było takie proste...
Z mojego doświadczenia mogę tylko powiedzieć, że okres intensywnego picia obfitował jednocześnie rozwojem relacji towarzyskich, zainteresowań i pasji.
Czy to paradoks? Zbieg okoliczności, czy jakaś prawidłowość, zależność...?
Może byłam szczurem, który pijąc z "niezdrowej" butelki w pełni korzystał ze wszystkiego w klatce?

baracca - Nie 28 Cze, 2015 13:53

Jo-asia napisał/a:
pewno z autorem nie skonfrontuję.. aby się dowiedzieć co to :p

Pewno i tak nie miałoby to sensu. :p
Bo se autor coś powiedział bez głębszego zastanowienia, a że słowo-wytrych ładnie się wpisuje w kontekst to zostało.

Takie: wszystko i nic.

Matinka napisał/a:
interpretacja wyników to dla mnie szerokie pole do spekulacji, nie mówiąc o przeniesieniu na grunt ludzki.

Ot i nauka. :mgreen:

Jo-asia - Nie 28 Cze, 2015 18:09

baracca napisał/a:
Ot i nauka.
baracca napisał/a:
Znowu słowa i teorie...

tyle pozostaje w świecie, którego nie stać na tolerancję, bycia sobą
trudno stworzyć świat dostatku dla ludzi i sprawdzić, w laboratorium
stąd pozostają.. szczury ;)
i teoria i nauka..i słowa a tylko dla niektórych, życie ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group