ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Chcę pozbyć się alkoholu ze swojego życia
walczacy - Nie 09 Sie, 2015 21:03 Temat postu: Chcę pozbyć się alkoholu ze swojego życia Proszę o pomoc. Mam 27 lat, prowadzę firmę, jestem programistą, moim hobby jest siłowania. Za niedługo mam ślub (za rok), buduję już dom, myślę o założeniu rodziny.
Stwierdziłem, że muszę pozbyć się alkoholu ze swojego życia, a także innych używek takich jak sól, cukier biały i... fajki. Z fajkami sobie poradziłem, było ciężko, ale dałem sobie radę. Co do soli i cukru białego to drugorzędny cel w moim życiu, ale najbardziej zależy mi na rezygnacji z alkoholu. Dlatego tylko na nim się skupię.
Wódkę pierwszy raz wypiłem na weselu mając 18 lat i 1 miesiąc, a później była długa przerwa i piłem podczas studiów (może miałem 2 imprezy na semestr, a wino piłem prawie co tydzień w jeden dzień, w pozostałych już nie). Piwo zacząłem spożywać dopiero od 21 roku życia, co wiązało się z moją pracą i do dnia dzisiejszego spożywam go średnio 6 butelek piwa na tydzień. Wódkę lubię pić przy grilu, na spotkaniach rodzinnych. W wolnych chwilach, żeby porozmyślać o świecie, piję również wino, lub drinki (wódka+cola).
Średnio na tydzień piję 6 piw, 0-3 drinków (w sobotę), 0-2 lampek wina (w ciągu miesiąca), 0-250 g wódki (imprezy rodzinne - rzadko)
Dopiero dziś, tzn. 09-08-2015 roku stwierdziłem, że bez alkoholu dobrze było mi do 18 roku życia i chciałby to odnowić. Jednakże, gdy pomyślę, że mam odstawić alkohol to wówczas odczuwam niepokój, myślę, że moje przemyślenia pod wpływem alkoholu skończą się, spotkania z rodziną stracą swój urok. Piwo często było moją zapłatą za pracę, którą wykonywałem (np. po wykopaniu głębokiego dołka lubiłem napić się piwa).
Co do picia mam swój umiar. Gdy mam dużo pracy to nie piję. Czasami jak mam barierę intelektualną, nie wiem co zrobić, lub stresuję się to wypijam od 2-3 małych lampek wina lub drink, ale jest to rzadkość (tak zdarza się raz na miesiąc).
Dziś stwierdziłem, że pijąc drink czuję się fajnie, a gdy się one kończą to myślę o następnym. Boję się, że podążam w kierunku alkoholizmu. Ponadto chcę być lepszą osobą, tzn. abstynentem. Co pomoże mi realizować osobiste i rodzinne cele.
Moje pytania:
- co robić?
- czy są jakieś zamienniki alkoholu? Po pracy lubię napić się piwa, które mnie odprężania, czy można go zastąpić jakimś sokiem, herbatą, kawą, czymkolwiek?
yuraa - Nie 09 Sie, 2015 21:09
cześć
czy picie w czymkolwiek Tobie przeszkadza ?
z tego co napisałes nie przeszkadza, w pełni kontrolujesz, pijesz kiedy chcesz-kiedy nie chcesz nie pijesz. to o co chodzi ?
po prostu nie pij
smokooka - Nie 09 Sie, 2015 21:16
hej, skoro się zastanawiasz nad odrzuceniem alkoholu, to po prostu to zrób, to trucizna. Nie rozumiem sensu pytania, czy można go zastąpić czymś innym - lekiem, sokiem czy czymkolwiek. Czy to oznacza, że pijesz tylko alkohol, a nie używasz np. wody, kawy, herbaty, soku, mleka? Odprężyć się możesz robiąc milion innych, zdrowych i korzystnych rzeczy, do tego nie potrzeba alkoholu
A, i dlaczego Walczący? Z czym walczysz? To zawód?
endriu - Nie 09 Sie, 2015 21:29
walczacy napisał/a: | moim hobby jest siłowania |
nie bardzo się znam ale siłowni i alkohol się wykluczają,
wątpię, żebyś z siłowni miał pożytek pijąc alkohol równocześnie...
staszek - Nie 09 Sie, 2015 21:52
Cześć walczący.
Ja też prowadzę firmę i w ostatnim okresie mojego picia wydawało mi się że to kontroluję,co było błędnym myśleniem.Stwierdziłem jednak że niektóre plany nie mogłem zrealizować bo przeszkodą było moje picie.Pomogła mi terapia poznać mechanizmy działania tego uzależnienia i poznać siebie kim naprawdę jestem.Po terapii moje życie nabrało sensu.
To tylko i wyłącznie zależy od ciebie co z tym zrobisz,szacunek że to dostrzegasz w tak młodym wieku
życzę powodzenia.
ankao30 - Nie 09 Sie, 2015 22:36
walczacy,
Zamiennik alkoholu?
W moim przypadku był to mityng.
Ciekawi mnie tylko z czym masz problem. Sześć piw w tygodniu, rozłożone po jednym czy wszystkie w jeden dzień. Wiesz miałam czasem tak że szóste skończyłam o 13.00 w południe i myślałam co dalej, wino, piwo czy może wódkę.
walczacy - Pon 10 Sie, 2015 08:07
dzięki za zainteresowanie się moim problemem.
yuraa napisał/a: | cześć
czy picie w czymkolwiek Tobie przeszkadza ?
z tego co napisałes nie przeszkadza, w pełni kontrolujesz, pijesz kiedy chcesz-kiedy nie chcesz nie pijesz. to o co chodzi ?
po prostu nie pij |
tak mi się wydaje, a jeżeli w pewnym momencie stracę kontrolę, a może już nie kontroluję? Kiedyś miałem zasadę - piję w sobotę, co zmieniło się i teraz piję w każdy dzień. Piję, gdy wykonam kawał roboty i jestem z siebie dumny. Wówczas alkohol staje się nagrodą. Jednakże nie chcę się wynagradzać w taki sposób. Dlatego pytałem się o zamienniki, żeby zastąpić nagrody w postaci alkoholu. Faktycznie alkohol najbardziej mnie odpręża i to jest moim zdaniem złe.
Swoją drogą chcę zwalczyć alkohol, ponieważ wiele moich bliskich znajomych rzuciło alkohol. Jedni nie piją bo po alkoholu czują się ciężko. Drugi nie pije bo odczuwał pogorszenie koncentracji. Kolejny jest po detoksie. Moja siostra wogóle nie pije bo ma takie zasady, może 1-2 kieliszków na rodzinnej imprezie, których jest kilka razy do roku. Oni nie piją to coś w tym musi być
smokooka napisał/a: | Odprężyć się możesz robiąc milion innych, zdrowych i korzystnych rzeczy, do tego nie potrzeba alkoholu |
ankao30 napisał/a: | Zamiennik alkoholu? |
no właśnie. W tym momencie nie widzę żadnych możliwości odprężenia, bez alkoholu i tego się zaczynam obawiać. Myślę, że muszę przewartościować swoje życie.
endriu napisał/a: | nie bardzo się znam ale siłowni i alkohol się wykluczają,
wątpię, żebyś z siłowni miał pożytek pijąc alkohol równocześnie... |
właśnie... jednakże alkohol nie wpływa negatywnie na moje treningi (albo mi się tak wydaje). Ale mam coraz lepsze rezultaty i widzę podstawowy powód żeby zrezygnować z alkoholu. Żeby mieć lepsze wyniki to muszę zrezygnować z niego. Ale czy dam radę?
staszek napisał/a: | Ja też prowadzę firmę i w ostatnim okresie mojego picia wydawało mi się że to kontroluję,co było błędnym myśleniem.Stwierdziłem jednak że niektóre plany nie mogłem zrealizować bo przeszkodą było moje picie.Pomogła mi terapia poznać mechanizmy działania tego uzależnienia i poznać siebie kim naprawdę jestem.Po terapii moje życie nabrało sensu. |
podobne mam odczucia, stwierdzam, że życie moje idzie w złym kierunku. Wolę teraz dokonać zmian niż za kilka lat, gdy będzie jeszcze trudniej. Kontrolowanie alkoholu jest subiektywne. Sam mówiłem koledze po detoksie, że kontroluję alkohol i piję troszkę, może często.
Ponadto ważne są dla mnie słowa z jednej reklamy "żyjemy nie tylko dla siebie". Nie chcę, żeby alkohol mnie zaatakował i uderzył w osoby, które kocham.
Ponadto zauważam stopniowe pogarszanie się mojej motywacji, którą leczę alkoholem (po wypiciu lampki wina jestem bardzo skory do pracy). To moim zdaniem jest złym sygnałem.
--------------------
możecie dać mi jakieś wskazówki, żeby stać się abstynentem. Kolega który był po detoksie mówił, że każdego dnia odczuwa głód i walczy z nim. Czy ten głód można wyeliminować? Jakie problemy spotyka się podczas rezygnacji z picia alkoholu? Czy rezygnować z alkoholu drogą stopniową, czyli co tydzień zmniejszam ilość alkoholu.
matiwaldi - Pon 10 Sie, 2015 08:24
walczacy napisał/a: | Proszę o pomoc. |
cześć !
Wybacz kolego,ale jak czytam co piszesz ,to mam wrażenie,że albo Ty bawisz się z nami,albo Twój umysł z Tobą .......
niby wszystko wiesz,niby rozumiesz ,a podajesz przykład :
walczacy napisał/a: | (po wypiciu lampki wina jestem bardzo skory do pracy) |
porozmawiaj może z jakimś psychiatrą .......
bo ja kiedy piłem lampkę wina,piwo,lub drina ,byłem skory .....ale nie do pracy ......
jakoś coś tu nie gra , ale to tylko moje wrażenie ,a ja mogę się mylić
zołza - Pon 10 Sie, 2015 09:16
walczacy napisał/a: | prowadzę firmę, jestem programistą, moim hobby jest siłowania. Za niedługo mam ślub (za rok), buduję już dom, myślę o założeniu rodziny.
Stwierdziłem, że muszę pozbyć się alkoholu ze swojego życia, a także innych używek takich jak sól, cukier biały i... fajki. |
Ideały są nudne
Uważam , że zbytnio zafiksowaleś się na sobie A życie toczyło sie dalej ...
BARBARA - Pon 10 Sie, 2015 10:24
matiwaldi napisał/a: |
walczacy napisał/a:
(po wypiciu lampki wina jestem bardzo skory do pracy)
porozmawiaj może z jakimś psychiatrą .......
bo ja kiedy piłem lampkę wina,piwo,lub drina ,byłem skory .....ale nie do pracy ...... |
Wiesz Mati, mój mąż jest bardzo chętny do pracy po wypiciu, tylko czasami nie starcza mu sił aby tą prace dokończyć
matiwaldi - Pon 10 Sie, 2015 10:42
BARBARA napisał/a: | Wiesz Mati, mój mąż jest bardzo chętny do pracy po wypiciu, tylko czasami nie starcza mu sił aby tą prace dokończyć |
zależy jaką pracę masz na myśli .......
ja do pewnej pracy też miałem chęci ......
Halibut - Pon 10 Sie, 2015 11:52
walczacy,
Sposobów picia jest wiele. Najwyraźniej nie pijesz destrukcyjnie. Być może nie jesteś jeszcze uzależniony, ale jak nie przestaniesz pić, to pewnie niebawem to nastąpi. Skorzystaj z tej ostrzegawczej lampki, która zapaliła się w twojej głowie i przemyśl, co daje Ci picie i co ryzykujesz. Nie każdy miał taką szanse. Niektórzy swoim piciem zaczynali się niepokoić dopiero wtedy, kiedy wylądowali w rynsztoku. Tak działają mechanizmy uzależnienia, racjonalizacja, zaprzeczenie intelektualizacja. Te mechanizmy widać w Twoim zachowaniu. Są tacy, co przez dziesięć lub dwadzieścia lat wypijali tylko po dwa lub trzy piwa wieczorem tylko dla „odprężenia”, ale to też alkoholicy. W przeważającej większości wypadków pije się coraz więcej i więcej. Głębsza refleksja przychodzi za późno albo wcale. Skoro Twoje picie Cię niepokoi to znaczy, że coś jest na rzeczy. Dostałeś od swojej intuicji ostrzeżenie. Nie zlekceważ go.
Jeżeli chcesz poradzić sobie z problemem to nie szukaj zamienników, bo wpadniesz w podobne g***o. Poszukaj w sobie przyczyn zachowań kompulsywnych, które popychają Cię do uzależniających zachowań. Nie chcesz chyba zamienić jednego uzależnienia na drugie. Choć Twoja kompulsja Cię do tego popycha. Jak sam piszesz - pijesz po to by poprawić sobie samopoczucie, można to nazwać regulacją emocji, czyli ucieczką od trudnych emocji, które są w Tobie (może je wyzwalać szereg rzeczy np. zmęczenie itp.). Poczytaj sobie na ten temat. Równie dobrze możesz regulować emocje czymś innym, dawać sobie nagrodę czy chwile odprężenia. Jednym słowem jak już znajdziesz poszukiwany przez Ciebie zamiennik to po prostu zamienisz jedno uzależnienie na drugie. Jeżeli mogę Ci coś poradzić - to jedyne, co przychodzi mi do głowy ( poza Twoją pracą nad sobą, ale tu trzeba mieć podstawy i wiedzę) to wizyta u psychoterapeuty, który wyjaśni Ci mechanizmy i przyczyny takich zachowań, Jeżeli będziesz chciał, wyrazisz gotowość, to może Ci dopomóc w ich usunięciu. Rzadko, komu udaje się to zrobić bez pomocy z zewnątrz. Więc przestań doszukiwać się argumentów za tym, czy pijesz szkodliwie czy też nie, bo gdybyś nie miał problemów z piciem to w momencie, gdy Twój sposób picia Cię zaniepokoił po prostu przestał byś pić. Do czegoś Ci jest to picie potrzebne. Weź się za siebie i podejmij zdecydowane kroki, po to żeby ten problem rozwiązać. Przestać dociekać czy jesteś alkoholikiem czy nie, czy powinieneś przestać pic, czy też nie, czym zastąpić picie, bo to właśnie jest intelektualizacja i racjonalizacja. Dobrze znana wszystkim na tym forum.
Halibut - Pon 10 Sie, 2015 12:02
Byłbym zapomniał. Odstawianie takich używek jak sól i cukier zostaw sobie na później. To nie wątpliwie zasadne i zdrowe a nawet szlachetne, ale nie rzucaj wszystkiego na raz, bo możesz nie zdzierżyć.
Jras4 - Pon 10 Sie, 2015 15:50
Cytat: | dzięki za zainteresowanie się moim problemem.
| mnie to wcale nie ciekawi ..poradzisz sobie albo umrzesz wybieraj
BARBARA - Pon 10 Sie, 2015 18:46
matiwaldi napisał/a: | zależy jaką pracę masz na myśli .......
ja do pewnej pracy też miałem chęci ...... |
Mati, piszę o normalnej pracy , a im była poważniejsza i lepiej platna tym był bardziej chętny bo więcej mógł zarobić i wypić
Jędrek - Pon 10 Sie, 2015 22:03
walczacy napisał/a: |
- czy są jakieś zamienniki alkoholu? Po pracy lubię napić się piwa, które mnie odprężania, |
Jeżeli chodzi o zamienniki to różnie.... ale ja staram się moich zamienników pozbyć... obecnie pracuję nad kompulsywnym obiadaniem się pełny brzuszek też mnie odpręża.... i robi się błogo...
walczacy - Wto 11 Sie, 2015 12:29
Halibut napisał/a: | Rzadko, komu udaje się to zrobić bez pomocy z zewnątrz. |
Dzięki za radę Halibut, podążę za Twoimi uwagami. Poszukam psychoterapeuty. Bardzo jestem Tobie wdzięczny za pomoc.
Jras4 napisał/a: | mnie to wcale nie ciekawi ..poradzisz sobie albo umrzesz wybieraj |
To dlaczego wszedłeś na posta? Jeżeli coś czytam, to musi mnie zainteresować. Ale masz rację jak sobie nie poradzę, to za kilka lat będzie trudniej, po kolejnych jeszcze trudniej, a później może być śmierć.
matiwaldi napisał/a: | Wybacz kolego,ale jak czytam co piszesz ,to mam wrażenie,że albo Ty bawisz się z nami |
możesz tak myśleć, nie wiem jak o tym mówić, widzę, że we mniej jest coś nie tak. Mój umysł bawi się ze mną? Prędzej mój umysł staje się bardziej powiązany z alkoholem. To co posiadam mogę w każdej chwili stracić. Strach przed utratą to co się ma jest duży. Miałem do czynienia z alkoholikiem, który był na detoksie, byłem przy nim w trudnych sytuacjach, widziałem jak zniszczył relacje ze swoimi braćmi itd. Teraz jest dla mnie wzorem, bo od 2 lat nie pije (on by nawet dokładnie by powiedział ile dni nie pije), założył firmę i cieszy się z życia. Pisząc o sobie chciałem przedstawić jak najlepiej swój problem. Przykro mi jest, że myślisz, że bawię się
matiwaldi - Wto 11 Sie, 2015 12:40
walczacy napisał/a: | Przykro mi jest, że myślisz, że bawię się |
aby uściślić napisałem :
Wybacz kolego,ale jak czytam co piszesz ,to mam wrażenie,że albo Ty bawisz się z nami,albo Twój umysł z Tobą .......
czyli to alternatywa ....a nie oskarżenie .....
ja nie jestem diagnostą,psychoterapeutą ,ani psychologiem ...wyraziłem jedynie jakie mam wrażenia .....
nie staram się Ciebie przekonać,ani nie radzę co będzie dla Ciebie lepsze ....
napisałem tylko moje odczucia ,a co z tym zrobisz ...... to już Twoja sprawa
pozdrawiam ciepło
Ann - Wto 11 Sie, 2015 14:33
walczacy, ja kilka ładnych lat temu pojawiałam się na forach alkoholowych.. albo podpita albo na kacu i szukałam kij wie czego. Nic sensownego, bo nawet nie pamiętam dziś jakie to były fora. Ale może wówczas gdybym się zatrzymała na dłużej na którymkolwiek z nich, to nie wyryłabym tyle razy zębami o beton.
Ja sobie myślę tak. Jak Ci przeszkadza to nie pij. Jak nie będziesz umiał nie pić to czas działać bez dwóch zdań.
Jednocześnie myślę, że nigdy nie jest zbyt późno na wizytę i diagnozę.. ale zawsze może być za późno.
Kami - Wto 11 Sie, 2015 23:53
walczacy napisał/a: | Proszę o pomoc. Mam 27 lat, |
walczacy napisał/a: | Czasami jak mam barierę intelektualną, nie wiem co zrobić, lub stresuję się to wypijam od 2-3 małych lampek wina lub drink, |
Oby więcej takich młodych , mądrych ludzi, którzy mogą zapobiec własnej życiowej tragedii walczacy napisał/a: | Dziś stwierdziłem, że pijąc drink czuję się fajnie, a gdy się one kończą to myślę o następnym. |
więc nie myśl ...odstaw to definitywnie i uwierz mi, że można doskonale bawić się bez alkoholu
Mam syna w Twoim wieku i cieszę się, że umie się bawić bez alkoholu raz w Polsce na weselu u koleżanki się upił .... rzygał i powiedział nigdy więcej i nie chodziło o kaca czy złe samopoczucie powiedział mi tylko ALE WSTYD !!!
ja tam za Ciebie trzymam kciuki mądre z Ciebie dziecko
Kami - Wto 11 Sie, 2015 23:55
matiwaldi napisał/a: | że albo Ty bawisz się z nami, |
Pisz za siebie Mati matiwaldi napisał/a: | albo Twój umysł z Tobą ....... |
a może po prostu chłopak rozumu używa
ankao30 - Śro 12 Sie, 2015 05:29
walczacy,
Miałeś przykład alkoholika, który jest teraz dla Ciebie wzorem.
Czy rozmawiałeś z nim o sobie. Pytałeś co zrobił by być trzeźwy.
Wiesz dla mnie wzorem są inni alkoholicy, od nich dowiedziałam się wszystkiego.
Na mityngach poznałam wiele osób które po prostu nie chcą pić. Aby uczestniczyć w mityngu wystarczy właśnie ta chęć zaprzestania picia. Zapytaj znajomego czy chodzi na mityngi. Znam wiele osób które nie piją po wiele lat i chodzą dzieląc się swoim doświadczeniem, nadzieją.
Sama jestem przykładem, dziś nie piję, dziś to ponad siedem miesięcy, a od miesiąca nie palę. Chodzę regularnie na mityngi i poprosiłam inną alkoholiczkę o pomoc.
Można tylko odpowiedz sobie jak ja wcześniej czy chcesz nie pić, czy zrobisz wszystko by nie pić?
Miłego
walczacy - Śro 12 Sie, 2015 09:01
ankao30 napisał/a: | Czy rozmawiałeś z nim o sobie. Pytałeś co zrobił by być trzeźwy. |
Co ciekawe, że nie. Kiedyś mi powiedział (rok temu), że też mam problem z alkoholem, ale wtedy mu stanowczo powiedziałem: "Słuchaj jak mam wypić to wypiję, jak nie mogę pić np. mam spotkanie z klientem to nie piję - mam to pod kontrolą". Jednakże obecnie dochodzę do wniosku, że miał rację. Kilka dni temu piłem alkohol, i najgorszy jest pierwsze piwo, pierwszy drink. Później alkohol uwalnia się z pod mojej kontroli i chcę więcej alkoholu. Gdy wypiję drinka pojawia się dyskomfort. Wtedy myślę o następnym drinku. Jednakże odbywa się to do pewnego momentu. Gdy jestem już zmęczony, albo zaczynam mieć zgagę, albo skończy się alkohol to nie otwieram następnej butelki i idę spać. Zatem mój kolega miał rację. Wcześniej myślałem, że chciał poczuć się lepiej, że ja też mam z tym problem. A to jest dobry pomysł, żeby się z nim potkać i pogadać o tym.
ankao30 napisał/a: | Chodzę regularnie na mityngi i poprosiłam inną alkoholiczkę o pomoc |
Na początku walki mojego kolegi z alkoholem (po detoksie) poszedł do psychologa (czy psychoterapeuty), i na mityngi. Nie był nimi zadowolony. Jednakże, ja je sprawdzę. Czuję, że problem związany z alkoholem w moim przypadku jest mały, ale wymyka się z pod kontroli (albo wydawało mi się, że jest pod kontrolą). Myślę, że obecny problem, nie ważne czy mały czy duży, trzeba zwalczać jak najlepszymi metodami.
Kami napisał/a: | ja tam za Ciebie trzymam kciuki mądre z Ciebie dziecko |
dzięki - pisząc o swoim problemie na forum, był dobrym pomysłem. Słowa otuchy są bardzo ważne.
Cytat: | szukałam kij wie czego. Nic sensownego, bo nawet nie pamiętam dziś jakie to były fora |
udowodniłaś mi, że dobrze zrobiłem pisząc o swoim problemie na niniejszym forum. Zauważyłem, że jest jakiś problem, ale jak znaleźć odpowiedzieć, jak się go nie rozumie. Lubię dużo marzyć, ale tym samym potrafię wyobrażać sobie złe sytuacje w przyszłości. Coraz częściej wyobrażam sobie cierpiącą rodzinę, rzekę łez, mnóstwo bólu. Gdy wczuwam się w osoby, którym mogę sprawić wiele bólu, to jestem w stanie rzucić to cholerstwo. Uwagi uzyskane na tym forum pozwolą mi poszukiwać kolejnych informacji np. gdzie są organizowane mityngi, popytam się o psychoterapeutę oraz poczytam sobie na tematy, na które zwrócił mi Halibut.
yuraa - Śro 12 Sie, 2015 09:29
walczacy napisał/a: | Później alkohol uwalnia się z pod mojej kontroli i chcę więcej alkoholu. Gdy wypiję drinka pojawia się dyskomfort. Wtedy myślę o następnym drinku. |
jesteś na drodze do uzależnienia jak w chińskim przysłowiu:
''Najpierw człowiek bierze butelkę, potem butelka bierze butelkę, a potem butelka bierze człowieka"
walczacy napisał/a: | Coraz częściej wyobrażam sobie cierpiącą rodzinę |
no własnie , nic nie pisałeś . czy jesteś ojcem, mężem ?
walczacy napisał/a: | gdzie są organizowane mityngi |
jak nie chcesz powiedzieć skąd jesteś to tu masz ogólnopolski wykaz
http://mityngi.aa.org.pl/mityngi/
otwiera się na stronie regionu Katowice ale kliknij na mapce swoje okolice
Kami - Śro 12 Sie, 2015 10:00
walczacy napisał/a: | Za niedługo mam ślub (za rok), buduję już dom, myślę o założeniu rodziny.
|
yuraa, pisał na samym początku
pietruszka - Śro 12 Sie, 2015 16:15
walczacy napisał/a: | mam to pod kontrolą |
cześć walczący - tak sobie pomyślałam, że osoba, która nie ma problemu z alkoholem, nawet nie pomyśli o powiedzeniu czegoś takiego. W ogóle nie ma myśli o kontrolowaniu ilości, czy częstotliwości picia
diskjokej - Śro 12 Sie, 2015 17:51
Czesc. Wedlug mnie nie ma tutaj najwazniejszego. Własciwie nie ma tutaj sedna problemu. Chcesz jakiegos zamiennika alkoholu. To nie o to chodzi. Nałogowe regulowanie uczuc. Z tym masz problem. Alkohol jest takim przyciskiem, ktory naciskasz i chce sie pracowac, odstresowac, itp, itd. Anka 30, jak dla Ciebie mityngi sa zamiennikiem alkoholu to wspolczuje.
Jedrek madrze napisal, ze i zamiennikow stara sie pozbyc, bo niewazne czy nadmierne jedzenie czy palenie papierosow, itp, itd. To jest nalogowe regulowanie uczuc.
yuraa - Śro 12 Sie, 2015 18:04
Panie diskjokej, zacząłeś od oceniania i współczucia
a może byś tak się przedstawił w powitalni, napisal cos o sobie
ankao30 - Śro 12 Sie, 2015 18:16
diskjokej,
Witaj.
yuraa, ma rację. Może byś się przedstawił.
Kolega pytał o zamiennik, tak obecnie jest to tzw zamiennik. Lubię iść na mityng, lubię się spotkać z ludźmi którzy mi pomogli, którzy mnie zrozumią, w których często widzę siebie. Są dla mnie odbiciem. To tam poznałam siebie, ale oczywiście nie tylko bierne chodzenie, mi osobiście pomógł program 12 kroków. Ja nie mam już problemów z emocji, tak jak było wcześniej, ale pracowałam i pracuję nad sobą. To mi pokazał inny alkoholik, że można. Można żyć szczęśliwie bez alkoholu, koło, ale bez obsesji. To długa droga...
Miłego
diskjokej - Śro 12 Sie, 2015 18:42
Dla mnie mityng to przeciwienstwo alkoholu. Zamiennik inaczej substytut. Czyli cos innego, ale dajace podobne efekty. Zamiennikiem alkoholu sa inne uzywki. Ale to moje zdanie
Tosia - Śro 12 Sie, 2015 18:52
diskjokej napisał/a: | Ale to moje zdanie |
To Twoje zdanie ,ale i ja mam swoje i dlatego każdy ma swój sposób wyjścia ze swojego dna ,Tobie pomaga To ,mi to ...byle by był jeden efekt ...trzeźwość ,lub jak wolisz abstynencja
Pogody ducha życzę i 24 h bez alkoholu .
diskjokej - Śro 12 Sie, 2015 19:12
No tak, tylko ze autor tematu ewidetnie szuka czegos, co bedzie dzialac podobnie do alko, czyli regulowac uczucia, tylko, ze bez takich konsekwecji.
Halibut - Pią 14 Sie, 2015 10:09
walczacy napisał/a: | Poszukam psychoterapeuty. |
Pisz czasem, co u Ciebie.
Jestem ciekawy jak potoczy się Twoja przygoda z alkoholem.
Wszyscy uczymy się od siebie nawzajem.
Jeżeli będzie taka potrzeba tu na pewno znajdziesz wsparcie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
Przemas - Pią 14 Sie, 2015 22:07
hmm... mój umysł wypierał, że mam problem z piciem, jak już udało mi się ogarnąć troszkę ten umysł, zaczęły się emocje, uczucia, żale etc.
podobnie jak czasami w zimie musiałem odśnieżać, patrząc na ilość śniegu i związanej z tym roboty ręce opadały, ale skupiając się nad poszczególnym kawałkiem jakoś szło, i tak kolejny kawałek, następny...
Jak chcesz się dowiedzieć czy masz problem, idź do ośrodka, są tam osoby które zapewne odpowiedzą na Twoje pytania, skoro są pytania, jak to mówią nie ma dymu bez ognia ?
Pozdrawiam
diskjokej - Sob 15 Sie, 2015 10:30
Ktos kto nie ma problemu, nie szuka w google forum alkohlowych
|
|