ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - pomocy
lukasz246 - Czw 20 Sie, 2015 18:49 Temat postu: pomocy Mam 35 lat niepije 11 chodze na mitingi ale mi mało. Zacząłem pić jako dziecko. Zanim zacząłem pić byłem bardzo dobrze zapowiadającym sie dzieckiem z uporem dążyłem do celu miałem silną motywacje do działania jak pokazał sie tylko alkohol wszystko runęło w gruzach alkohol w moim życiu zdobił taką demolke po której ślady są do teraz. Utraciłem całą motywacje do działania jestem bardzo słaby życiowo szybko sie poddaje jak coś mi nie wychodzi i nie walcze dalej mam walkę emocjonalną, samobójcze myśli nie potrafie docenić tego co mam. Jesli ktoś ma lub miał podobnie bardzo prosze o wypowiedzi każda może sie dla mnie okazać na wage złota
ankao30 - Czw 20 Sie, 2015 18:55
lukasz246,
A myślałeś o programie.
lukasz246 - Czw 20 Sie, 2015 19:05
Mieszkam na podhalu teraz i tutaj górale z teco co sie orientowałem nie robią ze sponsorami programu
ankao30 - Czw 20 Sie, 2015 19:18
lukasz246,
Program można wszędzie zrobić, tylko czy się chce.
endriu - Czw 20 Sie, 2015 19:48
Łukasz, ja polecam terapię
diskjokej - Czw 20 Sie, 2015 23:45
Ja mam tak samo, tylko od zawsze. Endriu po 11 latach to na terapie nie przyjmują.
Chopie co zrobic, trza z tym zyc jakos
yuraa - Pią 21 Sie, 2015 08:04
diskjokej napisał/a: | po 11 latach to na terapie nie przyjmują. |
skąd wiesz ?
ja znam gościa co nie pil 7 lat, tylko w AA i poszedł zrobił terapię podstawową,
wszyscy się dziwili a on robił dla siebie a nie dla zdziwionych
Halibut - Pią 21 Sie, 2015 08:12
lukasz246,
To, co piszesz jasno wskazuje, że potrzebujesz pomocy z zewnątrz żeby rozwiązać swoje problemy. Jeżeli do dzisiaj sam nie potrafiłeś sobie z nimi poradzić to po postu skorzystaj z profesjonalnej pomocy. Wielu ludzi ma podobne problemy i wielu je rozwiązało. Umów się na rozmowę z psychoterapeutą on na pewno Ci pomoże.
zołza - Pią 21 Sie, 2015 09:11
Może i ode mnie kilka zdań
Łukasz , podejrzewam ,że nasze picie ma podobne uwarunkowania . Ty piszesz o tym , że zapowiadałeś się wyjątkowo , miałeś wielkie plany i aspiracje, dążyłeś do celu , chciałeś w życiu wiele osiągnąć a potem zacząłeś pić - bo co - nie sprostałeś postawionej przez siebie wysokiej poprzeczce , bo oczekiwania innych były zbyt duże , bo nikt nie widział Twoich starań , bo cała Twoja praca nad celem była niczym w porównaniu z " wytchnieniem i ulgą " jaka dawały chwile z alkoholem ? Ja osiągałam co chciałam ...często wyrzeczeniami i trudną pracą ...ale co z tego , też nie doznawałam z tego powodu satysfakcji , osiągałam coś a potem okazywało sie ,że wcale to nad czym sie męczyłam nie jest takie fajne, było zwyczajne, nijakie ( proste bo zaliczone) Więc kolejny cel - i znowu du** ...bezsens . Więc piłam ...bo wtedy ( przynammniej na poczatku coś czułam.)
Nie piesz 11 lat , to kupa czasu ... tylko niestety nie dla Ciebie bo z tego niepicia nie masz żadnych profitów. Zero . Null. Całą tą abstynencję o d**ę rozbić bo nic Ci nie daje ( no może nie masz tyle kłopotów co w trakcie chlania ) Samoakceptacja ...Akceptacja siebie takim jakim jesteś , nie takim jak umyślałeś sobie , że chciałbyś ( mógłbyś) być . Nadal żyjesz w iluzji ,że nie napiszę " a miało być tak pięknie.. "
Rada ode mnie - psychoterapia poznawczo - behewioralna , praca nad poczuciem własnej wartości i szacunkiem do samego siebie.
Ps. Na terapie uzależnień zawsze warto sie udać , to ,ze nie pijesz nie neguje Cie jako alkoholika - wystarczy pokazać bezsens życia i powiedzieć co czujesz . Jak dla mnie - praca od podstaw daje Ci szanse by wreszcie zaakceptować siebie
Wow - ale sie rozpisałam
Pozdrawiam serdecznie
ankao30 - Pią 21 Sie, 2015 10:08
lukasz246,
Możliwości wiele, ale czy są chęci.
Jak już coś robić to uczciwie, bo tak szkoda czasu. Można wiecznie być na tzw. "d***" niezadowoleniu, żyjąc tylko oczekiwaniami, nie umiejąc dostrzegając radości dnia dzisiejszego.
Miłego dnia
|
|