To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Do poczytania, do przemyślenia... - Alimenty to nie prezenty

OSSA - Sob 05 Gru, 2015 08:50
Temat postu: Alimenty to nie prezenty
http://weekend.gazeta.pl/...-za.html#TRwknd
Jras4 - Wto 08 Gru, 2015 11:01

ossa a Ty miałaś problem z alimetami ?
OSSA - Wto 08 Gru, 2015 13:14

Jras4, nie , jeden miesiąc nie.dał kasy wystapilam do sądu i od tamtej pory, środki na utrzymanie dzieci dostawalam przed terminem.
Jras4 - Wto 08 Gru, 2015 23:31

ale ma wyrok ..? tak własnie jest masz chwile że zycie wydaje ci sie normalne i przyjemne a za chwile masz wyrok kilkunastoletni i nikogo nie obchodzi czy jestes winiem czy nie a jesli dawal wczesniej bez wyroku i dowodu wpłaty to jest frajer bo mozesz powiedziec ze nie płacił i sadu nie obejdzie czy płacił nakaze zapłacić
OSSA - Śro 09 Gru, 2015 11:22

Jras4, miał, przelewal ustalona kwotę na konto, albo dawał za potwierdzeniem. Nie wyobrażam sobie sytuacji, że on daje na dzieci a ja idę do sądu by dostać drugi raz. Sędziowie doskonale wiedza,jak ktoś kłamie, a kłamstwo zwykle ma krótkie nogi, pod przysięgą to przestępstwo. Dlatego trudno mi uwierzyć, że ojciec dawał a matka zaprzecza. Jeśli nawet to w swoim interesie powinien wysłać pieniądze przekazem, przelać na konto, dac za potwierdzeniem odbioru, przekazać przy swiadkach, Gdzies w prasie czytałam,że na zachodzie ściąga się ponad 80% alimentów u nas zaledwie kilka.
OSSA - Śro 09 Gru, 2015 11:30

Jras4, wiekszosc rodziców utrzymuje swoje dzieci i nie bierze pokwitowania, problem zaczyna się wówczas gdy ktoś uchyla się od tego obowiązku, mimo że jest zdrowy i moze pracować. Wówczas należy wystąpić do sądu i otrzymać alimenty z klauzulą natychmiastowej wykonalności. To jest podstawą do dochodzenia roszczeń , przez komornika, a jak.egzekucja będzie niemożliwa z funduszu alimentacyjnego. To co ja myślę , powiem nie ma nic do rzeczy liczy się prawomocny wyrok.
olga - Śro 09 Gru, 2015 14:10

Iras mam wrażenie, że dla Ciebie ściąganie z ojca naleznych dziecku pieniędzy na utrzymanie jest robieniem krzywdy ojcu. Jak świat światem rodzice mają obowiązek zapewnic dziecku byt skoro je już na ten swiat powołali. To, że małżeństwo się rozpadło i dziecko jest przy matce nie oznacza, że ojciec jest zwolniony z tego obowiązku. Działa to też odwrotnie - jeśli matka poszła "w długą" też musi płacić a jak nie chce to za pysk ją sukę....że się tak brzydko wyrażę....tylko, że niestety to wlaśnie dzieci płacą frycowe za głupotę rodziców.....a w Polsce niestety odbywa się to niemalże w majestacie prawa...
Muszyn - Czw 13 Paź, 2016 07:33

Tylko dlaczego Polskie Sądy przy orzekaniu o wysokości alimentów biorą pod uwagę wysokość zarobków rodzica który ma płacić? A nie na realne potrzeby dziecka? Sąd nie powinien interesować się zarobkami rodzica alimenciarza tylko potrzebami bytowymi dziecka.

Faktem jest, że nie które mamusie chcą same albo i z nowym partnerem przy okazji żyć z tych alimentów.

Kolejny absurd to wsadzanie do więzienia nie płacących alimenty. Gdzie sens i logika w takiej formie karania?

Ale tak poza tym to każdy rodzic który ma zdrowy instynkt łoży dobrowolnie na utrzymanie swojego dziecka i chce mu zapewnić jak najwyższy poziom życiowy i do tego żadne wyroki nie są potrzebne.

Rozwodzisz się ze współmałżonkiem nie z dzieckiem.

Mała - Czw 13 Paź, 2016 07:44

Muszyn napisał/a:
Ale tak poza tym to każdy rodzic który ma zdrowy instynkt łoży dobrowolnie na utrzymanie swojego dziecka i chce mu zapewnić jak najwyższy poziom życiowy i do tego żadne wyroki nie są potrzebne.

Rozwodzisz się ze współmałżonkiem nie z dzieckiem.

Tak powinno być. Mam alimenty na chłopców, ale płacone z Funduszu. Przeznaczam je NA DZIECI. Ale najgorsze jest to - że ich ojciec biologiczny - wogóle się nimi nie interesuje...A przecież JEST możliwość wzajemnego porozumienia - bez ciągania po sądach!

Druga sprawa - Znam osobiście rodziców - którzy z własnej woli płacą alimenty - podwyższając je w miarę swoich możliwości finansowych i dbając także o inne potrzeby dziecka, bez jakiegokolwiek nakazu urzędowego. Bo chcą. Bo choć nie wyszło im małżeństwo - nadal są Rodzicami Swoich Dzieci.
Można? można!

olga - Czw 13 Paź, 2016 07:52

Mała, wiesz, ze czynny alkoholik nie uzywa mozgu do myslenia....wiesz zapewne tez, ze naduzywanie alkoholu niszczy mozg I osrodki odpowiadajace za uczucia wyzsze...
U mnie bylo to samo...tatus przestal sie interesowac dziecmi, nie tylko ich potrzebami materialnymi ale wszelakimi innymi...

matiwaldi - Czw 13 Paź, 2016 07:54

Muszyn napisał/a:

Kolejny absurd to wsadzanie do więzienia nie płacących alimenty. Gdzie sens i logika w takiej formie karania?



masz rację ! powinniśmy jako społeczeństwo doprowadzić do sytuacji , w której uchylający się rodzić (Ojciec,albo Matka) nie siedzi w więzieniu za alimenty,tylko pracuje w obozie pod nadzorem,aby te alimenty odpracować !!!
h... to nie zabawka ......
8)

Mała - Czw 13 Paź, 2016 08:03

olga, :( to chyba nigdy nie przestanie boleć :( Starszy o niego pyta. A mi jest smutno - że dziecko, jak chce zadzwonić do ojca - to z zabawkowego telefonu - bo prawdziwego nie odbiera :/
Mała - Czw 13 Paź, 2016 08:07

Muszyn napisał/a:
Faktem jest, że nie które mamusie chcą same albo i z nowym partnerem przy okazji żyć z tych alimentów.

Ale - jeżeli chcą tak robić - powinny złożyć do sądu wniosek o alimenty NA SIEBIE. W przypadku związku małżeńskiego jest to możliwe.

olga - Czw 13 Paź, 2016 08:08

Wiem :pocieszacz: Twoje dzieci to jeszcze maluszki, nie wytlumaczysz im co sie dzieje I wiele lat jeszcze minie zanim zrozumieja I pogodza sie z sytuacja. Moja corka ma 22 lata, wszystko rozumie ale (chyba) nadal nie jest pogodzona. Syn (chyba) jest pogodzony ale wiele pracy wlozyl w siebie. Pisze "chyba" bo tak do konca nie jestem tego pewna :bezradny:
Muszyn - Czw 13 Paź, 2016 08:48

OSSA napisał/a:
Gdzies w prasie czytałam,że na zachodzie ściąga się ponad 80% alimentów u nas zaledwie kilka.


Kilka procent no to, to już jest paranoja. Coś musi być nie tak skoro jest taka dysproporcje. Może po prostu ściągnąć gotowe rozwiązania z zachodu. Ale abstrahując już od rozwiązań prawnych to jestem przerażony takimi statystykami, że tylko kilka procent rodziców interesuje los własnych dzieci.

Mała napisał/a:
.A przecież JEST możliwość wzajemnego porozumienia - bez ciągania po sądach!


Dokładnie i tak robią normalni ludzie. Ja bym się w Sądzie ze wstydu spalił, że nie dbam o dziecko.

matiwaldi napisał/a:
nie siedzi w więzieniu za alimenty,tylko pracuje w obozie pod nadzorem,aby te alimenty odpracować !!!

:brawo:

Giaur - Pią 14 Paź, 2016 20:57

W UK znajomi rozwodnicy płacą bez szemrania i na czas. Alimentami zajmuje sie osobna agencja rządowa (CSA), przy braku wpłaty NATYCHMIAST zabierają pieniądze z wypłaty/zasiłków, lub z konta bankowego BEZ nakazu sądowego, dokładając koszta postępowania. To dłużnik musi wykazać że pieniądze zabrane zostały mu bezprawnie. Do tego ustawiczne niepłacenie powoduje skierowanie sprawy do sądu, a co za tym idzie publikację ewentualnego wyroku w lokalnym dzienniku (w każdym jest stała rubryka, imię, nazwisko, miejscowość, przestępstwo, wymiar kary, czasem krótkie uzasadnienie jeśli coś ciekawszego). Jeszcze nie spotkałem się z przypadkiem prób kombinowania.
kj100pn - Wto 18 Paź, 2016 14:27

Ja akurat jestem w innej sytuacji. Interesuję się córeczką, jak tylko mogę to jej coś kupuje(z dezaprobatą mamusi), zabieram ją, musiałem ponadto wystąpić do sądu żeby wogóle móc się widywać z córką 2 razy w miesiącu i zabierać ją. Ponadto odcieła dziadkom, moim rodzicom dostęp do małej, złożyła do sądu wniosek o alimenty na absurdalne 1700 zł/mc na 2 latka, na propozycje ugody że ja będę więcej dziecku kupował ona mówi nie, daj kase i sp...

Wszystko zaczęło się od teg że nie chciałem sprzedać mieszkania i wybudować się na działce jej mamusi.... sory głupi nie jestem.

Od 1,5 miesiąca moge wreszcie ją zabierać, jak jest u mnie mamusia nawet nie zadzwoni się zapytać jak ona się czuje....

Gabi74 - Pią 21 Paź, 2016 11:22

Mała napisał/a:
olga, to chyba nigdy nie przestanie boleć Starszy o niego pyta. A mi jest smutno

Mała, rozumiem Cię doskonale. Mój syn ma 8 lat i nie widział ojca od 5 lat. W tym czasie słyszał się z nim przez telefon. Kilka tygodni temu tak strasznie się rozpłakał, rozszlochał, że tęskni za tatą i tak go mocno kocha. Nie zdawałam sobie sprawy, że tyle ma w sobie żalu. Wtedy też zadzwonił do taty i powiedział, raczej wyszlochał mu to wszystko, że tęskni i kocha. Tata obiecał, że przyjedzie, ale... nie przyjechał. Cóż samo życie.

rafik90 - Pią 20 Sty, 2017 09:14

Tacy rodzice na niedzielę mnie strasznie denerwują. Dziecko cierpi i pamięta, że ojciec obiecał i nie dotrzymał słowa. Całe zycie będzie mu to wypominac. Ale niektórzy nie pojmą czego potrzebuje dziecko.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group