To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

DZIAŁ OTWARTY - miting nie na trzezwo

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:04
Temat postu: miting nie na trzezwo
witam. Chce pojsc na 1 miting w źyciu ale z racji ostrego picia caly czas nie dam rady na trzezwo. Moge isc po cwiarze na miting? Mam 29 lat. Da sie mnie zarejestrowac na forum bo przez telefon nie dziala? Moze sa jacys mlodzi ludzie w aa z gdyni i by mi pomogli?
szymon - Pią 11 Gru, 2015 10:21

cześć Adaś
mogą Cię wyrzucić jak będziesz ziachał alkoholem w najlepszym wypadku posadzą gdzieś w kącie

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:22

Idź lepiej po połowce.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:24
Temat postu: miting nie na trzezwo
mam wielka ksiege jako audiobook na telefonie. Sluchalem juz kilka razy i chcialem spytac o pewne kwestie. Czy trzezwy alkoholik to duren ktory musi isc schematem przedstawionym w wk? Ma sie na maksa podporzadkowac i to rozumiem ale moje ego nie pozwala mi myslec o sobie jako tym gorszym,wykolejonym itp.. Mam wyksztalcenie podstawowe bo zamiast do szkoly chodzilem na browary. Uwazam sie za inteligentnego czlowieka i boje sie ze mimo dna ktore osiagnalem przechytrze problem czy nie znajde zrozumienia. Jest ten plus ze nawet po wysluchaniu ksiazki mysle o tym o sobie non stop. Chce sie zmienic ale wiem ze jestem cwany. Wierze że to jakas lekcja od boga bo innaczej bym w niego nie uwierzyl. Przepraszam za luzne mysli
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:24

Po cwiarze ma się czerwony ryj. Po połowce juz ci to zwisa.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:28

Większość to fakt durnie którzy muszą wierzyć w coś czego nie ma. Ale stawka jest duża. Jak nie będziesz durniem to Cie stąd prędzej czy później wy.....A.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:29

kuba34 napisał/a:
Idź lepiej po połowce.
ale zabawne... Pije ciagiem bez upijania bo mam mocny leb. Wiadomo ze alkohol czuc ale na trzezwo boje sie wychodzic z domu itp. Nie chce sie telepac bo pracuje. Tak pije w pracy.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:40

Nie ma się czego bać
Jak się telewidzów to idź potańczyć a nie na mityng.

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:45
Temat postu: miting nie na trzezwo
przepraszam jesli kogos uraze. Nie wiem czy jestem dda,alkoholikiem, zwyklym pijakiem czy debilem. Mam cholerna blokade na podporzadkowanie sie czemukolwiek, stad pytam. Mam 30 lat nie spelna. Pojde na aa i jakis stary menel ktory zapija co kilka lat ma mi mowic jak zyc w zgodzie z soba i bogiem? Czy to wszystko nie jest obluda? Czy to chodzi o oszukiwanie alkoholika? Wiadomo woz albo przewoz. Nie pij i zyj lub 2 wersja ale ja sie boje ze zwariuje zanim na to przystane.
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 10:46

Adam, możesz brać udział w mitingu, jednak sam usiądź gdzieś z boczku, żeby nie kusić smrodkiem, no i nie masz prawa głosu - to znaczy, że przywitasz się tylko no i możesz pogadać w przerwie.
Nie bój się. Idź.

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:50

Nie szkoda ci życia na picie? Może detoks i terapia? Bez tego to na ch... Ci mityng?
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:53

Obłuda jest wszędzie. Największą w alkoholu. Wiec ty kochasz obłudy i kłamstwa. Tylko ze dzisiaj tego nie zrozumiesz.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 10:56

Lepszy stary menel z aa niż młody zul co pije non stop. Uwierz mi. Dzisiaj jesteś zwykłym młodym menelem.
zołza - Pią 11 Gru, 2015 10:56

Mnie osobiście pijany uczestnik mitingu by przeszkadzał, zgłosiłabym postulat by wyszedł lub ja opuściłabym to zgromadzenie. :/
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 11:16

Na "moich" mitingach w zasadach odczytywanych przed rozpoczęciem jest punkt odnośnie takiej sytuacji i to w nim jest napisane, że nie wolno zabierać głosu. Ostatecznie jedyną "koniecznością" żeby uczestniczyć w mitingu jest chęć zaprzestania picia, osoba pijąca też może taką chęć mieć przecież.
Jest też podział mitingów na otwarte i zamknięte. Na zamknięte wstęp mają tylko alkoholicy, na otwarte może przyjść każdy zainteresowany co się wyprawia na takim spotkaniu.
Tradycja 5 w skrócie - każda grupa ma jeden główny cel - nieść posłanie alkoholikowi, który wciąż jeszcze cierpi.

Osobiste animozje nie powinny mieć znaczenia moim zdaniem. W autobusie jak ktoś mi śmierdzi to mogę zmienić miejsce posiedzenia albo wyjść. Na mitingu to samo.

zołza - Pią 11 Gru, 2015 11:18

smokooka napisał/a:
żeby uczestniczyć w mitingu jest chęć zaprzestania picia

Kolega nie ma takiego zamiaru :p

smokooka - Pią 11 Gru, 2015 11:22

zołza napisał/a:
smokooka napisał/a:
żeby uczestniczyć w mitingu jest chęć zaprzestania picia

Kolega nie ma takiego zamiaru :p


hehe, nie nam to oceniać, :)

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 11:43
Temat postu: miting nie na trzezwo
zołza napisał/a:
smokooka napisał/a:
żeby uczestniczyć w mitingu jest chęć zaprzestania picia

Kolega nie ma takiego zamiaru :p
dlaczego? Bo nie padam przed wami na kolana?
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 11:47
Temat postu: Re: miting nie na trzezwo
adam napisał/a:
zołza napisał/a:
smokooka napisał/a:
żeby uczestniczyć w mitingu jest chęć zaprzestania picia

Kolega nie ma takiego zamiaru :p
dlaczego? Bo nie padam przed wami na kolana?

a czemuż miałbyś padać na kolana?

zołza - Pią 11 Gru, 2015 11:49

adam napisał/a:
dlaczego? Bo nie padam przed wami na kolana?

Nie :nie: broń Cię panie boże :lol2: jednak zaprzestać picia na jeden wieczór , na jedną lub dwie godziny to każdy alko , który chce coś zrobić potrafi. ;) Osobiście uważam ,ze na spotkaniach aa mam prawo czuć się bezpieczna (mam dbać o własną trzeźwość)dlatego odory alkoholu nie współgrają mi z tym miejscem. Ot i wszystko :bezradny:

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 12:07

Przestać pić to najprostsza rzecz na świecie. A tobie menel nie chce się nawet przed mityngiem nie pić
Nazywasz trzeźwy ludzi menelem a sam kim jestes? Obłudnym pałacem. Ludziom z aa to możesz buty wyczyścić na tym mityng. Chuchniesz alkoholem to lepiej brud schodzi.

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 12:08
Temat postu: miting nie na trzezwo
wydaje mi sie ze z tego co czytalem to alkoholik musi siegnac dna i blagac o pomoc by wytrzezwiec. Ja nie boje sie siegnac dna byc nikim itp. Boje sie tylko tego ze tego dna nie siegne. Strace wzrok ok. Pije bo nie widze itp. Nie mam uczuc poza wkur. Na siebie i innych. Moze jestem z tych co sa za madrzy w cudzysłowie by wyzdrowiec a za glupi by zyc. Nie wiem czemu to napisalem ale ok. Moze zapewnie wam usmiech na twarzy,zawsze cos.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 12:20
Temat postu: miting nie na trzezwo
Petro napisał/a:
Przestać pić to najprostsza rzecz na świecie. A tobie menel nie chce się nawet przed mityngiem nie pić
Nazywasz trzeźwy ludzi menelem a sam kim jestes? Obłudnym pałacem. Ludziom z aa to możesz buty wyczyścić na tym mityng. Chuchniesz alkoholem to lepiej brud schodzi.
tak jestem menelem i wiekszosc z was nimi byla lub jest. 30 lat picia a potem niby wspaniali ludzie bo ozdrowiali. Wkur,, mnie to. Nie bede sciemnial. Nie rozumiem poblazliwosci wobec chlejusow. Jak widze lumpa ktory zbiera kase to mowie spie. I sam bym to chcial uslyszec. Nie jestescie wyjatkowi i ja nie jestem. Moze mnie sie juz nie da uratowac. Nie mam pokory i co mam zrobic?
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 12:20

Żeby nie pić to trza chcieć tempa dzido. A ty nie chcesz
To kolejna twoja obłuda. Chcesz ale nie chcesz

smokooka - Pią 11 Gru, 2015 12:25

Plusio przesadzasz chłopie
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 12:25
Temat postu: miting nie na trzezwo
Ptero. napisał/a:
Żeby nie pić to trza chcieć tempa dzido. A ty nie chcesz
To kolejna twoja obłuda. Chcesz ale nie chcesz
to jak mam zechciec? Jak nisko upasc? Zabic kogos zeby przez 25 lat sie leczyc? Powiedz mi, pomoz lub olej.
zołza - Pią 11 Gru, 2015 12:28

adam napisał/a:
Moze jestem z tych co sa za madrzy w cudzysłowie by wyzdrowiec a za glupi by zyc.

Oszukujesz się bardziej niż myślisz. ;)
To alkohol sprawia , że wydajesz się sobie taki inny , że wszystko masz gdzieś, że na niczym Ci nie zależy, że nie pasujesz ani do świata ani do ludzi, że nikt Cie nie rozumie...To najzwyklejszy mechanizm uzależnienia zwany mechanizmem iluzji i zaprzeczeń, rozproszonego "ja" . Żyjesz w świecie ułudy , własnej ułudy ...i rozumiem Cię bo miałam bardzo podobnie :)

szymon - Pią 11 Gru, 2015 12:33

adam napisał/a:
to jak mam zechciec? Jak nisko upasc?


tak mówią często, że trzeba upaść, odbić sie od dna - ale to nie jest prawda
co byś mógł zrobić, żeby z tego wyjść, a czego np nie :skromny:

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 12:38
Temat postu: miting nie na trzezwo
niby cos w tym jest ale powiedz mi jak sie zmienic kiedy w srodku czlowieka pustka? Pojsc na miting i co?siade z boku poslucham pierdół z cudownego zycia i co mi to zmieni? Wiem ze jestem chamski ale pisze szczerze.
zołza - Pią 11 Gru, 2015 12:43

adam napisał/a:
Wiem ze jestem chamski ale pisze szczerze.

Przede wszystkim jesteś nieszczęśliwy i bardzo samotny 8|

szymon - Pią 11 Gru, 2015 12:44

adam napisał/a:
Pojsc na miting i co?siade z boku poslucham pierdół z cudownego zycia i co mi to zmieni?


popatrz - już szukasz informacji w internecie i dyskutujesz o tym - tak normalni nie robią ;)
a masz jakieś inne wyjście oprócz mitingu? idź i zobacz, bo nie wiesz jak tam jest a już oczerniasz ludzi.

moge sie z Toba założyć o czekolade milke bąbelkową - że tam gdzie pójdziesz będzie młodszy od Ciebie

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 12:53
Temat postu: miting nie na trzezwo
tak chce pojsc i sprawdzic. Wymyslilem sobie ze pochodze jakis czas i dowiem sie ze to nie ma sensu. Wtedy bede mogl powiedziec ze to wszystko sciema i walenie w ch...chce sie mylic ale boje sie ze tak bedzie. Jestem bardzo nie szczesliwy. Nie chce sie uzalac na forum ale wiecej tu napisalem prawdy niz powiedzialem w zyciu przez wiele lat. Jest mi zle i czuje ze wariuje.
szymon - Pią 11 Gru, 2015 13:07

adam napisał/a:
Wymyslilem sobie ze pochodze jakis czas i dowiem sie ze to nie ma sensu


ja miałem tyle samo lat to Ty teraz jak poszedłem pierwszy raz, myślałem też podobnie jak Ty teraz

to nie jest tak, że od razu Ci się poprawi samopoczucie
tak jak są fazy alkoholizmu, tak samo są fazy wychodzenia z nałogu, czy fazy powrotu do rzeczywistości

będzie dobrze :)

zołza - Pią 11 Gru, 2015 13:13

adam napisał/a:
Jest mi zle i czuje ze wariuje.

Więc może Twoje dno jest bliżej niż myślisz :p
Osobiście zaczęłam uczestniczyć w mitingach tylko po to by nie zostać sama ze swoimi myślami , by być w otoczeniu ludzi ,którzy przeszli przez to co ja, zrozumieją rzeczy o których nikt "normalny" nie ma pojęcia . Mogłam sobie pogderać i wyrzucić z siebie rzeczy ,o których nigdy nikomu nie mówiłam . Trochę traktuję te spotkania jak "oczyszczenie" i wiem jedno - wychodząc stamtąd czuje się spokojniejsza . Biorę ...co chcę , nie muszę i nie zgadzam się ze wszystkim co tam się mówi i dzieje ...jednak miło mi ,że gdy się pojawiam raz na jakiś czas patrzę na twarze ludzi , którzy cieszą się ,że jestem :)

szika - Pią 11 Gru, 2015 13:19

to, że tu piszesz to juz jest jakiś krok.. że jesteś szczery - to drugi krok..
jak Cie czytam to przypomina mi sie mój ostatni czas picia.. u mnie to był silny lęk przed zaprzestaniem.. ja sie potwornie bałam przestać pić.. bałam się, że nie dam rady, bałam się, że dla innych to owszem, ale nie dla mnie trzeźwienie.. czułam sie juz takim zerem, że nie widziałam dla siebie ratunku.. wiedziałam, że źle robię, ale piłam dalej..
jakos tak mi znajomo jak Cie czytam..
trzymam kciuki za Cie Adamie ;)

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 13:21
Temat postu: miting nie na trzezwo
wiesz to jest tak ze sam chce siebie oszukac. Moze sie uda. Sprobuje pojsc na 100 mitiingow i robic wszystko co trzeba. Jak nie zmieni sie nic to bede gdzie jestem teraz i powiem szczerze co o tym mysle. Czy z takim nastawieniem jest sens sprobowac? Nie mam pokory wiec nie padne teraz na kolana i nie bede blagac was czy boga o pomoc. Zrobie wszystko ale zostawiam furtke na wycofanie sie. 100 mitingow to jakies 3 miechy i dla mnie to kosmos. Starczy na motywacje na pierwszy krok?
szika - Pią 11 Gru, 2015 13:22

pokornym nie oznacza upokorzonym.. a padanie na twarz i błaganie to upokarzanie się..
trochę mylą Ci sie te pojęcia i emocje..

zołza - Pią 11 Gru, 2015 13:25

adam napisał/a:
100 mitingow to jakies 3 miechy i dla mnie to kosmos. Starczy na motywacje na pierwszy krok?

:okok:

pannaJot - Pią 11 Gru, 2015 13:27

Ja byłam młodsza jak poszłam na pierwszy miting. I przezyłam :)
szymon - Pią 11 Gru, 2015 13:27

adam napisał/a:
100 mitingow to jakies 3 miechy i dla mnie to kosmos


a słyszałeś o 24h ?

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 13:39
Temat postu: miting nie na trzezwo
moze i tak jest ale nie wiele juz wiem. Jestem tak wku.,.. Ze chce sprobowac ale z nadzieja na porazke. Odwalic te 100 mitingow i powiedziec ze klamiecie i boga nie ma. Nie wiem czy jest sens tego co zrobie. Nie mam celu w zyciu a tu jakis jest. Podswiadomie chce sie mylic. Smiac sie z tego co pisze za jakis czas ale boje sie ze to nie nastapi. Ze jestem juz takim egoista ktorego nawet bog czy inny czlowiek nie chce. Jesli istnieje bog to szatan rowniez. Moze on mnie juz przygarnal i nie chce oddac. Nie wiem nic
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 13:43
Temat postu: miting nie na trzezwo
cos tam szymon czytalem ale jak zawsze byle jak. Wy rozumiecie to co ja przed chwila napisalem? Chce sprobowac czegos bardzo trudnego zeby mi sie nie udalo. Z nadzieja na porazke. Bez sensu to jest
zołza - Pią 11 Gru, 2015 13:44

A co jak się okaże ,że ani Bóg ani szatan nie miesza w Twoim życiu tylko sam sobie robisz kuku? :roll:
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 13:53
Temat postu: miting nie na trzezwo
pierwsza mysl jaka mi przyszla do glowy to to ze juz po mnie. Jak nie ma nic to ja sobie nie pomoge. Jak potrzebuje sily wyzszej to w aa to jest. Oddac sie bogu. Pierwszy raz w zyciu czyjes proste z pozoru pytanie do mnie trafilo. Nie rozumiem tego.
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 14:09

Nie zaszkodzi pójść te 100 razy i zobaczyć na sobie jak to działa. Bo że działa to wiem, czy na wszystkich - nie wiem.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 14:23
Temat postu: miting nie na trzezwo
pojde z ta pycha i pogarda do wszystkiego. Najwyzej sie nie uda.. Ide zaraz do pracy jak zwykle podpity. Jest ktos z gdyni na forum i pojdzie ze mna jutro na miting. To moj numer 516976529. je*** prywatnosc. Wstyd to krasc i lezec pijanym pod domem.
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 14:36

niestety nie jestem z Gdyni
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 14:41
Temat postu: miting nie na trzezwo
dzieki, tak czy siak pojde tylko nie wiem gdzie. Rano poszukam. Teraz do pracy poudawac trzezwego.
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 14:48

Idź.

A pracujesz jako kto?

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 14:57
Temat postu: miting nie na trzezwo
pracuje fizycznie i prywatnie. Nikogo nie zabije itp. Praca lekka i przyjemna jak jestem wypity.
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 15:15

Żebyś siebie nie zabił... życie w sumie całkiem fajne jest, jak się uda pozbyć trochę syfu z głowy.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 15:34

zołza napisał/a:
adam napisał/a:
Moze jestem z tych co sa za madrzy w cudzysłowie by wyzdrowiec a za glupi by zyc.

Oszukujesz się bardziej niż myślisz. ;)
To alkohol sprawia , że wydajesz się sobie taki inny , że wszystko masz gdzieś, że na niczym Ci nie zależy, że nie pasujesz ani do świata ani do ludzi, że nikt Cie nie rozumie...To najzwyklejszy mechanizm uzależnienia zwany mechanizmem iluzji i zaprzeczeń, rozproszonego "ja" . Żyjesz w świecie ułudy , własnej ułudy ...i rozumiem Cię bo miałam bardzo podobnie :)

To jest nie prawda. Ja tak mam a trzezwy jestem rok

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 16:03
Temat postu: miting nie na trzezwo
ku***. Prawie mnie samochod przejejchal.odskoczylem moze metr przed nim. Jechal z 50 kmh czy to jakis znak czy mi *pie**al*?
Janioł - Pią 11 Gru, 2015 16:06

cichymsciciel napisał/a:
To jest nie prawda. Ja tak mam a trzezwy jestem rok
niektórym proces wytrzeżwienia i rozpracowania mechanizmó uzależnienia zajmuje troche więcej czasu niektórym mniej ale jesli tak masz to masz również nad czym popracować
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 16:06

Jeśli dostrzegasz w tym znak, to znaczy że był to znak.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 16:24

JAki kur.............. znak? Od kogo, w jakim sensie, celu? Co ty myslisz, ze ktos czuwa nad Tobą? Jesli juz jest Bog czy jakas sila Wyzsza to nie zawraca se glowy takimi ludzmi. To by bylo nieucziwe, nie sadzisz? Ty chlejesz, w du....e masz wszystko, bawisz sie, uciekasz i co? Wiem, chcialbys, zeby ktos czuwal nad Toba. Szukasz poczucia bezpieczenstwa. Ale tam nie znajdziesz. Mozesz go znalezc tylko w sobie. Swiatem rzadzi przypadek i brutalne zasady. Niestety. Wbij se to do lba. Bo jesli bedziesz szukal znakow to zdechniesz w rowie i pies Cie obsra nawet. To nie byl znak, tylko szedles jak zwykle naj..........y i nie zauwazyles, ze jedzie samochod. Jeszcze pijaku bys mu szkod narobil i tyle.
A Janiele mozesz wytlumaczyc dlaczego tak to sie dzieje? Ze alkohol robi jakies mechanizmy? Toz jaki to mechanizm jest we mnie i dlaczego? Przez alkohol czuje sie inny, wszystko mam gdzies, nic mnie nie obchodzi itp, itd? Przez alkohol? Wytlumacz albo skoncz bredzic glupie slogany ktore gdzies uslyszales i fajnie to spasowalo do racjonalizacji swojego pijanstwa.

Janioł - Pią 11 Gru, 2015 16:27

ptero napisał/a:
A Janiele mozesz wytlumaczyc dlaczego tak to sie dzieje?
nic nie musze tłumaczyc wystarczy poczytac paru psychologów i nigdzie nie napisałem że to alkohol robi mechanizmy to jest zbyt daleko idący skrót myślowy zakrawający na jak to ująłeś trafnie na .....brednie
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 16:27

No i nad czym mam konkretnie popracowac. Konkretnie. Czyli co zrobic by nie czuc sie innym, nie miec wszystkiego gdzies, zeby cos mnie zaczelo obchodzic itp itd? Bardzo prosze. No i wytlumacz tez koleracje z alkoholem.
Janioł - Pią 11 Gru, 2015 16:28

ptero napisał/a:
Czyli co zrobic by nie czuc sie innym, nie miec wszystkiego gdzies
a na to pytanie to już specjaliści psychiatrzy udzielą odpowiedzi ja nie czuję sie kompetentny
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 16:28

No nic nie musisz, ale ladnie prosze, to tys taki madry i zdrowy, sam przez to przechodziles skoro o tym wiesz to podziel sie tak cennym doswiadczeniem. Prosze
Janioł - Pią 11 Gru, 2015 16:31

ptero napisał/a:
to tys taki madry i zdrowy, sam przez to przechodziles skoro o tym wiesz to podziel sie tak cennym doswiadczeniem. Prosze
moje doświadzenie wynika z pracy na terapiach i w grupie wsparcia oraz na grupach AA tam zapraszam no oczywiście do specjalistów i będzie to Twoje doświadczenie i mądrość....a i jeszcze jedna istotne informacja nie da się pomóc komuś kto z góry odrzuca pomoc i wie lepiej :luzik:
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 16:37

Psyhiatrzy? Hahah. Chyba raczej nie. Psygiatrzy nie zajmuja sie abstrakcją tylko empiryzmem.

Bo wg mojej skromnej osoby, na podstawie wielu przeczytanych artykulow, ksiazek, a przede wszystkiem z wlasnego doswiadczenia i przemyslen, owdzierz obserwacji otoczenia to ja mysle, ze wpierw jest poczucie innosci, ze nic nie ochodzi Cie, ze nie chce sie nic, ze swiat Cie nie rozumie, a pozniej jest lekarstwo na to. Czyli alkohol, albo inny narkotyk. Czyli mechanizm ktory wg wielu z was jest mechanizmem alkoholowym, moze zajsc nawet przed uzaleznieniem. Ciekawe. Tyle tu piciorysow, histori, kazdy mowi, ze zaczal pic wlasnie przez to. Moze nie kazdy, ale sporo. To jest ciekawe. Ale to zachodzi przed, a nie po. Nie robi tego alkohol. To jest empiryzm a nie Wasza abstrakcja, ktorej nie umiecie wytlumaczyc. Zreszta, logiczne by bylo owczas, ze porzucenie alkoholu sprawi, ze nie bedzie sie czulo tych niefajnych uczuc, poczuc, odczuc, itp. A tak sie nie dzieje. To dlaczegóz do diaska?

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 16:41

A ja nie odrzucam pomocy, wkoncu laze juz dosc dlugo po tzw specjalistach i nie wiem czy mam sie smiac czy plakac. Ja wcale, nie uwazam, ze ja mam tylko racje, lubie sluchac zdan innych, wiec po prostu prosze mi to wylumaczyc. Ta wasza teze i moze nakierowac na cos? Tylko prosze, nie kaz mi isc znow na mityng. Bo wiesz, mowienie komus idz na mityng to tak jakby powiedziec wez sp........j.
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 16:45

a ty ptero to musisz być gwiazdą w każdym temacie? superdestruktor?
Janioł - Pią 11 Gru, 2015 16:47

_Ptero napisał/a:
wiec po prostu prosze mi to wylumaczyc.
jezst tu taki dział co każdy alkoholik wiedzieć powinien...poczytaj i pytaj
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 16:54
Temat postu: miting nie na trzezwo
ptero ja nie dziecko i ty tez wiec powiem po chamsku. Spi.... Z tematu. Nawet ja menel widze ze ch** chcesz komus pomoc. Szedlem tak samo pijany jak zawsze od wielu lat. Widzialem jak kierowca byl w szoku. Jak wszedlem na pasy to nie bylo zadnego auta w promieniu 200m . W ciagu sekundy odskoczylem i ludzie obok byli zdziwieni ze nic mi nie jest. Maksymalnie 30 cm od mojej du** mialem maske auta.
zołza - Pią 11 Gru, 2015 17:59

cichymsciciel napisał/a:
To jest nie prawda. Ja tak mam a trzezwy jestem rok

A pomyślałeś ,że alkohol tylko zniekształca realny obraz ? Przecież tak naprawdę odgradza nas od prawdziwych uczuć , doznań...znieczula na znieczulicę (według nas /mnie ) w świecie który nas otacza.U mnie mechanizmy iluzji działały przed uzależnieniem , spieprzona psychika, zbyt duże wyobrażenia i oczekiwania od życia , ludzi ? Może ...wiem jedno ,na trzeźwo tego nie byłam w stanie znosić. Alkohol pomagał mi to znieść ...tylko ,że był on jeszcze większym oszustwem ...brał a mało co dawał w zamian . Wyciągnęłam jeden wniosek - Life is brutal, and full of zasadzkas więc nie sztuką jest się go bać ale sztuka jest wziąć się z nim za bary i przeżyć go tak bym nie musiała nigdy żałować straconego czasu na jakieś science fiction.

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 19:31
Temat postu: miting nie na trzezwo
normalnie nie przeklinam ale mam chec ch** na maksa. Chce sie na***ac ale nic sie nie uklada.psycha mi siada i wariuje. Chce op***dolic boga jesli jest. Co sie ze mna dzieje?
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 19:38

Za co?
Janioł - Pią 11 Gru, 2015 19:39

adam napisał/a:
Chce op***dolic boga jesli jest.
Wierzę że jest i tylko dzięki niemu jeszcze jakoś funkcjonujesz i być może tylko dzięki niemu poprosiłeś o pomoc a czy z niej skorzystasz ...wolna wola , popatrz na to tak , Opatrznośc jednak czuwa nad Tobą i zalogowałeś się tu i tu możesz uzyskac pomoc , dizękuj za to co masz i korzystaj
ankao30 - Pią 11 Gru, 2015 20:43

_Ptero napisał/a:
A ja nie odrzucam pomocy, wkoncu laze juz dosc dlugo po tzw specjalistach i nie wiem czy mam sie smiac czy plakac. Ja wcale, nie uwazam, ze ja mam tylko racje, lubie sluchac zdan innych, wiec po prostu prosze mi to wylumaczyc. Ta wasza teze i moze nakierowac na cos? Tylko prosze, nie kaz mi isc znow na mityng. Bo wiesz, mowienie komus idz na mityng to tak jakby powiedziec wez sp........j.




Ja dziękuję Bogu, że nakierowano mnie na mityng. Poznałam tam w realu trzeźwych alkoholików i dzięki nim jestem tu i teraz. Dla mnie to była droga- mityng, mityng i jeszcze raz mityng.
Siedzenie przed monitorem i użalanie się mam już za sobą. Teraz mogę się cieszyć życiem, trzeźwym życiem.


:kwiatek:

Zawsze można wszystko zmienić, tylko trzeba chcieć. Samo się nic nie zrobi.

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 20:45
Temat postu: miting nie na trzezwo
przepraszam cie ptero ...albo i níe. Jestem w domu. Zrobilem 100 i 2 mocne takze jestem juz spokojný. Kupilem sobie duza paczke czipsow w biedrze i ja zjem .nikt sie do mnie nie odezwal na telefon. Boicie sie mnie czy szkoda wam czasu?
ankao30 - Pią 11 Gru, 2015 20:55

No dziś już chyba nie masz szans iść na ten mityng na trzeźwo. ;)

Życzę Ci byś zdążył w tym życiu.

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 20:58

adam napisał/a:
.nikt sie do mnie nie odezwal na telefon. Boicie sie mnie czy szkoda wam czasu?

Pewnie to drugie i wcale mie to nie dziwi....niby o czym trzeżwy alkoholik ma rozmawiać z narąbanym gościem

zołza - Pią 11 Gru, 2015 20:59

adam napisał/a:
Boicie sie mnie czy szkoda wam czasu?

A Ty nabrałeś odwagi bo wypiłeś ?

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 21:03
Temat postu: miting nie na trzezwo
ankao30 napisał/a:
No dziś już chyba nie masz szans iść na ten mityng na trzeźwo. ;)

Życzę Ci byś zdążył w tym życiu.
jutro na ten miting pojde. Moze trzezwy. Kto wie
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 21:05

NIe pojdziesz, bo jutro bedzie tak samo jak dzis przed wypiciem. Teraz jest fajnie bo alko buszuje bo mozgownicy. Teraz jestes zdrowy, ale tylko na chwile
ankao30 - Pią 11 Gru, 2015 21:09

Jutro, ile razy to mówiłam.


Dobre, jutro może i takie tam.
Nawet rano mówiłam dziś już koniec mam silną wolę i miałam do popołudnia, czasem wieczora udało się nie pić.

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 21:10
Temat postu: miting nie na trzezwo
zołza napisał/a:
adam napisał/a:
Boicie sie mnie czy szkoda wam czasu?

A Ty nabrałeś odwagi bo wypiłeś ?
nie nabralem. Leźe sobie w lozku i mam telepawe ale jakos pisze. Nie mam sily.
ankao30 - Pią 11 Gru, 2015 21:11

Ale do jutra, ja Ci zależy. To możesz rano iść szukać pomocy na mityngu, chyba że zaufasz swojej silnej woli.

Powodzenia.

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 21:14

Mityng Ci nic nie da, nie łudz sie. Znalazles, wymysliles sobie jakas deske ratunku. Kolejna twoja obłuda. Jak zachcesz to przestaniesz? Pojdziesz na mityng i jakos to bedzie. Nie bedzie, a w ogole na razie dobrze Ci. Na razie nie chcesz przestac. Zglos sie lepiej na detoksa i idz na terapie.
Przeciez powiedz szczerze, wiesz w ogole gdzie isc na ten mityng? Ulica, pora? Zadales se trud by to sprawdzic?

zołza - Pią 11 Gru, 2015 21:19

adam napisał/a:
Nie mam sily.

To dobry początek. :)
A nie zadzwoniłam bo bardzo cenię swoją trzeźwość ...poza tym zbyt daleko by osobiście skopać Ci d**ę ;)
Twoje zdrowie , twoja decyzja :bezradny:

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 21:23
Temat postu: miting nie na trzezwo
jak mialem pojsc na miting jak musialem pojsc do pracy i pozno wrocilem? Jutro ide na rano i po poludniu moge isć na ten miting.pojde tam bo nie mam nic do stracenia. A i nie jestem pijany od setki itp bo wale tak caly czas i jakos zyje. Nie chce mi sie przed wami tlumaczyc. Mowie jak jest
ankao30 - Pią 11 Gru, 2015 21:31

Masz dużo do stracenia.
Ja obecnie straciłam alkohol. Nie piję i mi to pasi.
A ta setka często mi towarzyszyła ostrani rok dzień w dzień. Nie pamiętam w tym okresie trzeźwych wieczorów. Ale nie byłam pijana ;)

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 21:37
Temat postu: miting nie na trzezwo
ku***. Jak wy z aa mozecie pomagac innym? Nie pasuje ze brzydko z buzi pachnie woda ze jest nie trzezwy itp. Co mam umyc ch** i wtedy bede warty wiekszej uwagi?jestem czysty i czesto pachnacy ale pijany. Trzeba czekac na 0 promili w ustach by pomoc?
ankao30 - Pią 11 Gru, 2015 21:42

Tylko że jest nietrzeźwy, sory jutro też tu będę, jak naprawdę będziesz chcieć pomocy.
Dziś jak dla mnie to nie ma sensu.

Wiesz co i jak.

Powodzenia

margo - Pią 11 Gru, 2015 21:44

A do Ciebie coś w ogóle z tego mitingu dotrze, jak bedziesz pod wplyewm? Tutaj dobrze Ci radzą, skoro masz telepawke po odstawieniu to idź sobie na detox, tam Ci pomogą, żebyś nie miał zespołu odstawiennego i wtedy trzeźwo możesz iść na miting i brać to co Ci dają. Po pijaku będziesz każdą pomoc brał jako atak na siebie... tak jak tutaj to robisz. Weź du*e w garść i zadbaj o siebie!
yuraa - Pią 11 Gru, 2015 21:46

nie kolego, Ty musisz sobie sam pomóc nikt z AA tego Ci nie załatwi.
a na razie tylko sie żalisz albo chwalisz że pijesz.
przestań pić to pogadamy poważnie. nie jutro tylko dzisiaj bo jutro to słyszałem że ma byc piwo za darmo.
ja do pijanego nie zadzwonie bo i po co .
a ten numer sprawdzilem w google bo zawsze sprawdzam wyszła mi jakaś aukcja broni palnej w USA co ciekawe wszystkie Twoje posty też maja adres w USA

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 21:58
Temat postu: miting nie na trzezwo
dobrze. Zacisne poslady i nie wypije do jutra wieczor. Powie mi ktos gdzie juto miting w gdyni tak po 15? To moj numer. Prosze zadzwonic i sprawdzic.
yuraa - Pią 11 Gru, 2015 22:17

16:00 Panorama Gdynia ul.Traugutta 9 Ośrodek Wsparcia Terapeutycznego „Podwójny Problem" (dawny Klub"Krokus") [Ostatni otwarty] Wjazd wózkiem inwalidzkim kliknij na napis-->mapka
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 22:29
Temat postu: miting nie na trzezwo
dziekuje. Zrobie 100 mitingow i ch**.
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 22:30

byłeś już kiedyś na mitingu?
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 22:37
Temat postu: miting nie na trzezwo
nie bylem nigdy. Sluchalem kilka razy wk i tyle. Chce pojsc w 12 krokow i juz. Co ma byc to bedzie. Nie mam nic do stracenia a moze zyskam pewnosc ze jestem nikim i nie ma sensu sie starac a moze mi pomoze? Nie wiem nic
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 22:43

Nie masz nic do stracenia, to prawda. Możesz tylko coś zyskać. Powodzenia życzę i regularnego mitingowania. Ja nie dzwoniłam, bo - nie lubię gadać przez telefon, bo nie mieszkam blisko i dlatego, że unikam rozmawiania z osobami pod wpływem. Szkodzi mi to na moją trzeźwość. Szanuję osobę pijącą, ale szanuję też siebie i w tym przypadku stawiam siebie na pierwszym miejscu. Na pewno to rozumiesz.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 22:50
Temat postu: miting nie na trzezwo
tak rozumiem. Moze to i lepiej ze nikt nie zadzwonil bo bylem wsciekly i pod wplywem dosc mocno. Nic by z tego nie wyniklo. Boje sie tej nocy bo nie kupilem alkoholu.jestem wykonczony i nie moge sie wyspac. To straszne uczucie i pewnie je znacie.
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 22:57

można to jednak przetrwać, można samemu, można z detoksem, o ile oczywiście chcesz nie pić. W każdym momencie można zatrzymać postęp choroby alkoholowej. Zmienne nastroje, zdychanie, bezsenność na zmianę z wyczerpaniem fizycznym, omamy, poty, trzęsiawki, brak apetytu, apatia przechodząca we wściekłość, - ale to mija wszystko. Nie trwa wiecznie, powiedzmy, że pierwsze kilka dni, tydzień może być ch**, potem już lepiej. Mózg jaśnieje, samopoczucie się poprawia.
Rozumiem, że się boisz bez alkoholu, ale domyślam się, że z nim też się boisz. Tylko co lepsze? Bez i jakieś perspektywy, czy z alkoholem i coraz czarniejsza du**

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 23:10
Temat postu: miting nie na trzezwo
pije bo chce siebie zagluszyc. Nie kocham butelek. Chce nie myslec ale teraz jest gorzej bo woda nie dziala. To zwykly plyn aby jakos wyjsc do ludzi. Boje sie trzezwosci i prawdy z tym zwiazanej. Jak wrocic do zycia wychodzac z gowna ?
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 23:15

I ja siebie zagłuszałam, okazało się, że mimo tego, że swoją historią mogłabym obdzielić z 10 osób i też wymagały by psychoterapii to da się żyć, inaczej, dojrzalej widzieć co się dzieje i kim się jest. Ja nawet osiągnęłam to co wydawało mi się niemożliwe - pokochałam i polubiłam siebie. Jak to mówią w du*** byłeś i g***o widziałeś. Ale jak wyjdziesz z du** to i g***a nie będziesz oglądał.

Prawda trzeźwego alkoholika jest tak naprawdę piękna. Każdy element historii, wrażliwość i delikatna struktura to powody do dumy i szacunku do siebie. Można iść w dobrą stronę.

Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 23:25
Temat postu: miting nie na trzezwo
fajnie ze piszesz. To tak lekko sie czyta takie slowa a jak ciezko to zrobic. Mnie to wkurza ze tobie sie udalo poukladac zycie a mi sie zyc nie chce. Mysle sobie ze mialas z du** problemy i juz a przeciez moge sie mylic i pewnie tak jest. Nie umiem uwierzyc ze da sie podniesc. W sumie co ja wiem o zyciu? Nic
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 23:32

Małe kroki, nigdzie nikt Cię nie goni. Pierwszy kroczek - piszesz tu, drugi kroczek - trochę się otwierasz, trzeci krocek - nie kupiłeś alkoholu na noc, kolejne kroczki przed Tobą. I do przodu możesz je robić i do tyłu - Ty wybierasz. Ale spójrz, praktycznie jednego dnia można naliczyć aż trzy inne zachowania niż standardowo. Lekko się czyta, lekko nie było - od dzieciaka, przez okres picia, przerw w piciu, potem trzeźwienie, potem ciężka choroba, teraz względna stabilizacja i docenianie życia. Różnego rodzaju koszmarki po drodze, można powiedzieć że każdego po trochu i tak te ponad 40 lat, w tym 20 lat picia. Pogody Ducha życzę :) Mi tak naprawdę to właśnie ona pomaga, pogoda ducha i wiara.
Anonymous - Pią 11 Gru, 2015 23:46
Temat postu: miting nie na trzezwo
powiem szczerze. Ja w siebie nie wierze. Zrobie 100 mitingow i wejde w 12 krokow. Czemu tyle? Bo mysle ze to duzo by zrozumiec o co w tym chodzi. Powiem cala prawde i zrobie wszystko przez ten czas co trzeba. Jesli odczuje zmiane to zmienie plan ale powtarzam nie wierze w swoja zmiane. Chce pierwszy raz w zyciu zrobic cos nie dla korzysci a dla sprawdzenia czy ludzie mowia prawde. Wiem ze dziwne to jest ale to jedyna motywacja dla mnie na ten czas.
Jras4 - Pią 11 Gru, 2015 23:50

adam napisał/a:
Zrobie 100 mitingow i wejde w 12 krokow.
hehehehe zapisze to sobie do debilizmów roku heheh
smokooka - Pią 11 Gru, 2015 23:54

adam napisał/a:
Wiem ze dziwne to jest ale to jedyna motywacja dla mnie na ten czas.
wcale nie dziwne w Twoim stanie ducha. Jednak robisz to dla siebie, motywację masz, będziesz miał też doświadczenie - jeśli samego siebie nie będziesz wyprowadzał w pole. Wtedy będziesz wiedział, czy mówią prawdę i czy ta prawda ma zastosowanie dla Ciebie.
Życzę Ci jak najlepiej. Teraz czekam na kolejne kroczki. Dawaj znać jak jest i czy idziesz na miting. Ja polecam. Na początek są naprawdę dobre, można spotkać się z ciepłem, życzliwością, zrozumieniem, brakiem potępienia, każdy przeżywał podobnie.
Dobranoc. Trzymam kciuki

Anonymous - Sob 12 Gru, 2015 00:06
Temat postu: miting nie na trzezwo
dzieki smokooka. A ty kolego co tam masz na mysli bo nie rozumiem?
Anonymous - Sob 12 Gru, 2015 00:06

Jras4 napisał/a:
adam napisał/a:
Zrobie 100 mitingow i wejde w 12 krokow.
hehehehe zapisze to sobie do debilizmów roku heheh

Popatrz lepiej w lustro

szika - Sob 12 Gru, 2015 05:48

na poczatek kazda motywacja jest dobra byle by była skuteczna..
mało który alkoholik zaczyna trzeźwiec dla siebie samego z pełna wiarą, że mu sie uda..
ludzie zaczynaja terapie dla kierownika z pracy, bo żona kazała, bo dziewczyna postawiła ultimatum, bo dzieci sąd chce odebrac, albo juz odebrał i odda pod warunkiem i wiele innych, albo zwyczajnie ze strachu.. kazdy tu z niepijących miał swoją motywację..
ja na przykład przestałam pić dla dzieci..
dopiero potem zaczęłam dostrzegać, że jednak robię to dla siebie i że to moje zycie przede wszystkim uratowałam..
niech będzie i taka motywacja - przekonać się czy ludzie prawdę mówią.. taka też jest ok..
100 mitingów..
a co sadzisz o terapii w specjalistycznnej przychodni?
wiesz.. opinie są różne.. ja zaczęłam od terapii i uważam, że była to najlepsza decyzja w moim życiu.. mitingi dopiero potem.. jako druga forma pomocy.. dziś z perspektywy czasu i doświadczeń mogę powiedzieć, że AA nie jest w stanie dać tego co porządnie zrobiona terapia.. bywa, że słucham, czytam czy rozmawiam z osobami, które tylko na 12 krokach się oparły i widzę jak wiele tracą bez specjalistycznej pomocy..

Anonymous - Sob 12 Gru, 2015 08:15
Temat postu: miting nie na trzezwo
wstalem i zwymiotowalem po raz pierwszy od bardzo dawna. Jade do pracy i zdycham. Nie myslalem o terapii w szpitalu i nie wiem na czym to polega. Teraz chce tylko przezyc ten dzien i nic wiecej.
ankao30 - Sob 12 Gru, 2015 08:39
Temat postu: Re: miting nie na trzezwo
adam napisał/a:
wstalem i zwymiotowalem po raz pierwszy od bardzo dawna. Jade do pracy i zdycham. Nie myslalem o terapii w szpitalu i nie wiem na czym to polega. Teraz chce tylko przezyc ten dzien i nic wiecej.

Tylko dziś wytrzymam. Tak mówiłam wiele razy na kacu. Tylko dziś przeżyje.
A jutro znów tylko dziś.
Zadaj sobie uczciwie pytanie czy na prawdę chcesz przestać.
Jak tak, to działaj. Dziś masz możliwość o 16.00 iść zobaczyć poznać innych alkoholików, którzy podzielą się z Tobą doświadczeniem, siłą i nadzieją.
Ale jak znam życie wrócisz usiadziesz przed monitorem i będziesz się użalać, że nie wiesz jak i gdzie i w ogóle co wybrać, czy wybrać, czy iść.
Powodzenia.

A możliwości jest wiele, możesz wszystkie wybrać, tylko czy chcesz.
Od czegoś trzeba zacząć.

Janioł - Sob 12 Gru, 2015 11:05

Janiol napisał/a:
Jras4 napisał/a:
adam napisał/a:
Zrobie 100 mitingow i wejde w 12 krokow.
hehehehe zapisze to sobie do debilizmów roku heheh

Popatrz lepiej w lustro
widzę że i fanów zaczynam mieć, szkodo tylko że to tania chińska i w dodatku marna podróbka .........żalosne :nono:
Anonymous - Sob 12 Gru, 2015 14:10
Temat postu: miting nie na trzezwo
ide ide. Zobacze o co w tym chodzi i czy cos daje
smokooka - Sob 12 Gru, 2015 14:12

na którą?
Anonymous - Sob 12 Gru, 2015 14:18
Temat postu: miting nie na trzezwo
na 16 bo dopiero z pracy wyszedlem. Mam nadzieje ze tam nie zaslabne czy cos.
smokooka - Sob 12 Gru, 2015 14:19

nie zasłabniesz, życzę miłych emocji :) daj znać po :)
Anonymous - Sob 12 Gru, 2015 15:53

a po mityngy naj........ka
ankao30 - Sob 12 Gru, 2015 21:00

:oczyska:
smokooka - Sob 12 Gru, 2015 21:01

Adamie?
Anonymous - Nie 13 Gru, 2015 16:52
Temat postu: miting nie na trzezwo
przepraszam ze dopiero teraz ale wczoraj juz nie mialem sily pisac. Nie chce mi sie tlumaczyc ale zanim znalazłem te ulice to juz miting sie zaczal. Nie mialem odwagi pojsc w trakcie. Dzisiaj pracowalem a jutro mam na popoludnie to pojde na 10 bo widzialem ze jest. Nie dokonca wiem gdzie to jest dokladnie wiec pojde wczesniej i poszukam. Wiem ze ch** ale jutro nie ma bata.
ankao30 - Nie 13 Gru, 2015 16:58

Jutro. Uwielbiam to, sama zostawiałam wszystko na jutro. No kilka lat mi zajęło zanim nadeszło to jutro.
Już nic nie zostawiam na jutro, bo mogę dziś.

Ja idę, też mi się nie chce, pada, wieje, ale idę i nie jutro tylko dziś.

Anonymous - Nie 13 Gru, 2015 17:05
Temat postu: miting nie na trzezwo
chce isc dzisiaj ale gdzie jak nic nie ma? W pracy zasuwalem bo myslalem ze wczesniej skoncze i zdaze do cisowej na 15 ale nie wyszlo. Teraz patrzylem ze jest w sopocie o 11 jutro i to mi pasuje.
ankao30 - Nie 13 Gru, 2015 17:22

A Gdańsk, lub Gdynia wiesz to duże miasta i chyba tak jak u mnie. Do wyboru do koloru.
Ale ok to Ty wybierasz, Twój problem.

smokooka - Nie 13 Gru, 2015 22:45

ciekawe, ciekawe...
Anonymous - Nie 13 Gru, 2015 22:57
Temat postu: miting nie na trzezwo
co takiego ciekawego?
smokooka - Nie 13 Gru, 2015 22:59

jak to będzie jutro ciekawa jestem, tak jak byłam ciekawa wczoraj, tak już mam, że lubię jak ludzie sobie chcą pomóc, chcą jakoś zobaczyć lepszy, inny świat, przestają pić, ćpać czy inne świństwa sobie robić. Zależy mi, żeby było dobrze.
Anonymous - Nie 13 Gru, 2015 23:04
Temat postu: miting nie na trzezwo
rozumiem. Ciekawe czy mi sie uda cos zmienic na lepsze. Chce sprobowac.
smokooka - Nie 13 Gru, 2015 23:07

myślę, że zmiana sposobu myślenia z "chcę spróbować" na "zrobię to" jest dobrym kolejnym kroczkiem
Anonymous - Nie 13 Gru, 2015 23:13
Temat postu: miting nie na trzezwo
wiem o czym mowisz. Boje sie tych kroczkow bo to trzeba zrobic maraton w moim przypadku. Nie chce calkiem zwariowac a to przeczuwam ze nadajdzie. Zazwyczaj w tych zlych przeczuciach sie nie myle.
smokooka - Nie 13 Gru, 2015 23:24

Nie myśl o maratonie, tylko o TU i TERAZ. Dziś się liczy, a jak to za dużo na raz to miej siebie na pierwszym miejscu przez godzinę na początek. Jak się uda przez godzinę to co zamierzasz (załóżmy nie pić) to spróbuj kolejną, znowu jedną. Potem powiesz sobie "dziś nie piję" i ogarniesz te 24 godziny, potem następne i następne. Mi prawdopodobnie niebawem stuknie 4 lata takich 24 godzin. W sumie się nie zmęczyłam :)
Anonymous - Nie 13 Gru, 2015 23:43
Temat postu: miting nie na trzezwo
ja sie boje trzezwosci i trzezwego zycia. Jak pije to tez jest zle ale jakos latwiej przejsc przez ten dzien. Latwiej spac bo najgorzej w glowie przed snem sie dzieje kiedy nie ma procentow. Co prawda ostatnio to juz mi sie wszystko w glowie miesza. Nie pamietam co bylo wczoraj itp. Bledne kolo. Pije by nie myslec a jak píje to tez mysle. Jak nie mam kasy to mysle kiedy bede mial by sie napic a jak mam to nie chce jej miec. Jade caly czas ciagiem. 4 dni pije non stop a dzien czy dwa trzezwy itd. Aj nawet mi sie nie chce uzalac i o tym pisac choc to w sumie robie.
smokooka - Nie 13 Gru, 2015 23:52

Ja piłam ciągłym ciągiem, właściwie przerwy to miałam na dwie ciąże, im więcej lat piłam, tym bardziej nie pojawiały się dni bez alkoholu. Kiedy po pijaku o mało nie doprowadziłam do tragedii... przestałam. Na urwanym filmie, tylko z relacji męża o tym wiem... Nigdy siebie nie lubiłam, nie byłam dla siebie ważna. Bałam się żyć. Wiele razy oberwałam po du*** i za swoje i za czyjeś. I ze swojej winy i z okoliczności życiowych. Adamie, można zmienić swoje życie.
Bój się i rób. To najlepsze co mogę Ci powiedzieć. Nie wiem czy jutro Ci się uda dojść na miting (wejść możesz i spóźniony) czy w najbliższym czasie podejmiesz się nie picia. Zapamiętaj jednak z naszych rozmów jedno - warto.

Anonymous - Nie 13 Gru, 2015 23:59
Temat postu: miting nie na trzezwo
dziekuje Ci ze poswiecasz swoj czas odpisujac mi. Napisze jutro co zrobilem ze soba.
smokooka - Pon 14 Gru, 2015 00:00

To dobranoc. Do jutra :)
Anonymous - Pon 14 Gru, 2015 11:12
Temat postu: miting nie na trzezwo
dopiero na stacji przeczylalem ze ten miting o 11 w sopocie to jest w niedziele. Wg tego spisu w aa.org najblizszy prze poludniem jest w srode w gdyni o 10. Czy ktos mi powie gdzie szukac jeszcze mitingow tak przed max 14 bo pracuje w tygodniu na popoludnia?moze wezme wolne i pojde na popoludnie ale bym musial bez sciemy powiedziec gdzie ide. Nie wiem czy mnie nie wywali jak sie dowie.
margo - Pon 14 Gru, 2015 11:21

http://www.aa.org.pl/regiony/index003.php
smokooka - Pon 14 Gru, 2015 12:47

Adamie, to pójdziesz we środę i tyle.
Anonymous - Pon 14 Gru, 2015 13:28
Temat postu: miting nie na trzezwo
jakos zleci to srody.
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 17:34
Temat postu: miting nie na trzezwo
witam. Jestem w cugu od wczoraj bo chce przepic ostatnie pieniadze. Duzo juz mi nie brakuje. Spedzam swieta z piwem i placze. Nie chce was oklamywac. Chce dopic do dna i ruszyc du** bo innaczej nie moge. Moge spytac o cos co bardzo mnie interesuje? Czy ja narobilem krzywd,dlugow itp bo pije czy dlatego ze jestem złym czlowiekiem?prosze o odpowiedz a nawet blagam tylko szczerze
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 17:34
Temat postu: miting nie na trzezwo
witam. Jestem w cugu od wczoraj bo chce przepic ostatnie pieniadze. Duzo juz mi nie brakuje. Spedzam swieta z piwem i placze. Nie chce was oklamywac. Chce dopic do dna i ruszyc du** bo innaczej nie moge. Moge spytac o cos co bardzo mnie interesuje? Czy ja narobilem krzywd,dlugow itp bo pije czy dlatego ze jestem złym czlowiekiem?prosze o odpowiedz a nawet blagam tylko szczerze
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 18:06

ale ci fajnie. Moze jestes zlym czlowiekiem, ale zawsze mozesz byc jeszcze gorszy
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 18:24
Temat postu: miting nie na trzezwo
nie fajnie jest. Zaluje ze sie odezwalem.
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 18:32

fajnie jest tak pic i w du*** miec wszystko. wiesz, wszystko ma swoje plusy dodatnie i plusy ujemne jak mawaila tw Bolek. Zalisz du**, a ty chcesz pic i miec przy tym wszystko co picie rujnuje. Jednak powiem ci, ze tak sie nie da.
ankao30 - Pią 25 Gru, 2015 18:33

Adam tylko od wczoraj?

Ja po roku miałam dość cugu.
Też tu pisałam, płakałam i się ruszyłam na mityng. Zobaczyłam, że można i tak uwierzyłam że też mogę. Mam to do dziś. Uwierzyłam w Siłę Wyższą i słuchałam innych, słuchałam, nie tylko słyszałam tylko słuchałam. Dziś się cieszę trzeźwymi świętami. I tego też Tobie życzę.

Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 18:34

jakbys np przestal pic to musialbys byc odpowiedzialny. To ciezkie brzemie. Odpowiedzialnosc. Pewnie tez temu pijesz bo sie boisz odpowiedzialnosci. Rozumiem.
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 18:36

anka przestan. jakby chcial isc na mityng to by se poszedl.
ankao30 - Pią 25 Gru, 2015 18:41

No tak jakby chciał...

Ale czy chce?

Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 18:44
Temat postu: miting nie na trzezwo
ja juz wiem ze nie da sie pic i zyc. Poddalem sie temu. Wiem ze to bog mi dal szanse. Kiedys wierzylem ale przestalem. Dzieki temu ze jestem alkoholikiem mam szanse naprawic siebie i odnalezc boga. Teraz to rozumiem. To nie kara to szansa
ankao30 - Pią 25 Gru, 2015 18:48

Da się pić i żyć, tylko męczysz się za życia, które może być o bardzo dużo skrócone.

Ja tak żyłam, no raczej wegetowałam, bo z życia nic nie wiedziałam. Życie żyło obok, beze mnie.

Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 18:58
Temat postu: miting nie na trzezwo
ja nie wiem nic. Jestem warzywem. Musze síe skupic by dojsc jaki jest dzien. Zawsze uwazalem sie za inteligentnego a teraz sam sie siebie wstydze. Bylem dobrze ubrany a teraz mam tyle ciuchow co w plecaku sie miesci.
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 19:03
Temat postu: miting nie na trzezwo
ja pije caly czas jak moge. Nie pije jak nie mam kasy i tyle. Nie chce o tym pisac ale jest ostro.pije od lat
ankao30 - Pią 25 Gru, 2015 19:21

A teraz masz kasę?
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 19:30
Temat postu: miting nie na trzezwo
mam na dzien picia. Jakie to ma znaczenie? Czesto nie jadlem po 2 dni a jak juz mialem kase to chlanie
ankao30 - Pią 25 Gru, 2015 19:38

Adam, a co Ci przeszkadza; picie, czy świadomość że za chwilę nie będziesz mieć za co pić?
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 19:39
Temat postu: miting nie na trzezwo
nie wiem czemu tu pisze. Jestem sam i tyle. Jest mi bardzo obojetnie co o mnie inni pomysla
ankao30 - Pią 25 Gru, 2015 19:43

Adam ja nic o Tobie nie myślę, nie znam Cię. Znam tylko siebie i wiem, że długo mi przeszkadzało że nie będę mieć za co pić, a nie picie.
Jak picie zaczęło mi przeszkadzać to postanowiłam działać.
Tylko dziś czyli tzw 24 h i tylko dziś nie piłam.
Mityngi i rozmowy to mi pomogło.
Możesz skorzystać również z terapii, czy grup wsparcia. Możliwości, ale czy chcesz, czy jednak nie to strach tylko że zaraz kasa się skończy?

Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 19:46
Temat postu: miting nie na trzezwo
ja sie boje odpowiedzialnosci i trzezwego zycia ktorego nie znam. Daj mi kilo koksu i
zmienie swoj nalog w minute. Nie chce myslec ale alko juz nie dziala na to.

ankao30 - Pią 25 Gru, 2015 19:52

Naturalny jest strach przed nowym, nieznanym.

No ale to twoja bajka, Ty wybierasz.

Spokojnego wieczoru

ankao30 - Pią 25 Gru, 2015 19:53

A życzę Ci byś w tym życiu zdążył nabrać odwagi.
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 19:55
Temat postu: miting nie na trzezwo
wesolych swiat
Anonymous - Pią 25 Gru, 2015 20:46
Temat postu: Re: miting nie na trzezwo
adam napisał/a:
witam. Jestem w cugu od wczoraj bo chce przepic ostatnie pieniadze. Duzo juz mi nie brakuje. Spedzam swieta z piwem i placze. Nie chce was oklamywac. Chce dopic do dna i ruszyc du** bo innaczej nie moge. Moge spytac o cos co bardzo mnie interesuje? Czy ja narobilem krzywd,dlugow itp bo pije czy dlatego ze jestem złym czlowiekiem?prosze o odpowiedz a nawet blagam tylko szczerze

Nie ma co się rozczulać, grzmotnij znaczy wylej to piwsko do kibla (tak zrobiłam dwa i pół roku temu, właśnie w trakcie żałosnego zalewania się), idź spać a od jutra trzeźwiej. Nie jesteś zły, ale Twoje postępowanie nie jest chwalebne i ponosisz za nie odpowiedzialność, dlatego warto już zacząć naprawiać, co się napsuło.
A pieniądze daj żebrzącemu jutro pod kościołem, jak się chcesz pozbyć.

smokooka - Sob 26 Gru, 2015 20:36

Spokoju w sercu Ci życzę
Anonymous - Nie 27 Gru, 2015 12:16
Temat postu: miting nie na trzezwo
ide sie dzís ratowac i to na ostro. Do zobaczenia za jakis czas i dzieki ze wam sie chce rozmawiac i pomagac innym.
Anonymous - Nie 27 Gru, 2015 16:16
Temat postu: miting nie na trzezwo
czy ja moge tu napisac troche o swoim zyciu? Tak gorzko i bez sciemy. Ja juz nie chce pomocy od was bo wiem ze tylko ja moge sobie pomoc. Jestem dosc mlody i widze ze temat ma wiele wyswietlen. Moze jest wielu takich swieźakow jak ja i cos do nich dotrze. Ja sam nie wiem wiec pytam was?
pietruszka - Nie 27 Gru, 2015 16:23

Pisz, po prostu pisz :tak:
Anonymous - Nie 27 Gru, 2015 16:27
Temat postu: miting nie na trzezwo
czytalem tzw piciorysy i chce napisac teraz cos takiego ale nie tak ladnie jak czytalem. To nie dla mnie ale moze kogos to ruszy.nie wiem
czy tak mozna?

pietruszka - Nie 27 Gru, 2015 16:39

pisz
Anonymous - Nie 27 Gru, 2015 16:42

A może się zarejestruj i otwórz swój temat? (a propos swojego tematu...)
Anonymous - Nie 27 Gru, 2015 16:47
Temat postu: miting nie na trzezwo
wstep. Pisze jako czynny alkoholik wiec moge byc nie wiarygodny ale szczery na swoj sposob jestem. To jest chyba moje 3 konto na tym forum. Za pierwszym razem nie wiedzialem o co w
tym chodzi ale jakos tu trafilem. To nie bylo chlanie. To byl pikus. Śmialem sie w sobie z tego co czytalem. ch** ze narobilem dlugow na 50 tysiecy czy iles tam. Do dzis nie wiem dokladnie. Rodzina mi bardzo pomogla a ja ich oszukiwalem. Nie przyznalem sie ze to moja wina. Kilka miesiecy bylem
dobrym synem i tyle. To tylko wstep.zaraz napisźe wiecej ale ide po piwo.

Anonymous - Nie 27 Gru, 2015 17:16
Temat postu: miting nie na trzezwo
nie bede podawal dat bo nie wiem dokladnie. Bylem w szwecji i odlozylem ok 30k zl. Nie pilem przez 3 miesiace chociaz pod koniec juz zaczalem popijac.dostrzeglem to po czasie. Wracajac do domu postanowilem odwiedzíc najlepszego przyjaciela. To był hardcore. Kilka tygodni w hiltonie i woda non stop. Od rana do nocy. Wtedy zrozumialem ze cos jest nie tak ze mna í z nim.
Anonymous - Nie 27 Gru, 2015 17:30
Temat postu: miting nie na trzezwo
pozniej wynajalem mieszkanie i bylem nikim. Czulem sie chodzacym gownem bo zamiast pomoc rodzinie wolalem chlac. Od roku nie mam z nimi kontaktu. Bylem bezdomny i nie odczulem tego bo pilem. Rzadko ale zawsze. Okradlem przyjaciela. On jest alkoholikiem ale uwazal mnie za brata ktorego nigdy nie mial.
Anonymous - Nie 27 Gru, 2015 17:49
Temat postu: miting nie na trzezwo
i teraz happy end. Delira po wielu piwach bo to juz nie pomaga. Za chwile ide do kryminalu i sie w pewnym sensie ciesze. W kilka lat zjechalem do dna. Teraz boje sie wlasnego cienia. Nie wiem czy naprawíe zycie ale Woda zmiecie kazdego to wiem
Giaur - Nie 27 Gru, 2015 17:59
Temat postu: Re: miting nie na trzezwo
adam napisał/a:
Za chwile ide do kryminalu i sie w pewnym sensie ciesze.


Nie zmarnuj tego czasu.



Natrafiłem przez przypadek, obejrzałem do końca. Żeby nie było, jestem niewierzący.

Anonymous - Nie 27 Gru, 2015 18:06
Temat postu: miting nie na trzezwo
widzialem ten film i mam do niego szacunek.
smokooka - Nie 27 Gru, 2015 19:33

Adamie, cokolwiek nawywijałeś to jesteś człowiekiem. Jak będziesz chciał to odmienisz swoje życie.
Anonymous - Pon 28 Gru, 2015 11:09

mozesz wyjasnic ze jak nie ida jak chcesz to jak potrzebujesz? CO to jakis mistycyzm czy rownolegla rzeczywistosc?
Whiplash - Pon 28 Gru, 2015 11:15

petro napisał/a:
ze jak nie ida jak chcesz to jak potrzebujesz?


Ano nie zawsze to co chcemy pokrywa się z tym czego potrzebujemy. Najprostszy przykład? Chce Ci się chlać? A myślisz, że właśnie tego potrzebujesz? Nasze chęci są warunkowane przez podświadomość niestety i często chcemy czegoś co wcale nie będzie dla nas lepsze. To czego potrzebujemy, podobnie jak to co dzieje się bez naszej ingerencji (czyli te sprawy, które idą nie tak jak chcesz) jest rzeczą obiektywną, niezależną w żaden sposób od nas a więc i od naszej (spaczonej alkoholem) podświadomości.
drggb
:mgreen:

Anonymous - Pon 28 Gru, 2015 13:55

chce mi sie chlac bo wg mnie tego potrzebuje. TZn nie samej naj....ki, ale tego poczucia ulgi, zlapania oddechu, dystansu, spokoju, rozluznienia itp. A jak np chce zarabiac duzo pieniedzy, a zarabiam malo to znaczt ze potrzebuje zarabiac malo? Albo chce byc zdrowy a choruje non stop na cos to znaczy, ze potrzebuje chorowac?
Whiplash - Pon 28 Gru, 2015 14:15

petro napisał/a:
Albo chce byc zdrowy a choruje non stop na cos to znaczy, ze potrzebuje chorowac?

To, że nasze "chcenie" nie zawsze się pokrywa z naszymi potrzebami, nie znaczy, że nie pokrywa się z nimi nigdy :)

Anonymous - Śro 27 Sty, 2016 13:29

witam wszystkich skończyłem niedawno terapie i jestem tego zdania że niema się co bać mitingu jeśli będziesz arzezwy nikt cie z tamtąd nie wyrzuci i nie będzie cię oceniał
ankao30 - Śro 27 Sty, 2016 19:23

adam napisał/a:
witam wszystkich skończyłem niedawno terapie i jestem tego zdania że niema się co bać mitingu jeśli będziesz arzezwy nikt cie z tamtąd nie wyrzuci i nie będzie cię oceniał


Też jestem tego zdania, nie ma co się bać. :okok:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group