To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - gdyby ktoś jednak był ciekawy co było dalej...

sabatka - Wto 04 Lip, 2017 16:52
Temat postu: gdyby ktoś jednak był ciekawy co było dalej...
Witam wszystkich serdecznie.
dla tych co mnie nie znają, jestem współuzależniona, byłam żoną alkoholika, przez kilka lat wychowywałam mu syna i córkę wraz z naszym wspólnym synem.

3 lata temu wyniosłam się, bo nie mogłam już znieść jego pijaństwa, olewactwa i zwalania wszystkiego na mnie. zabrałam ze sobą mojego syna. zostawiając tam jego dwójkę dzieci(w sumie to dla nich siedziałam tak długo, wiedziałam ze kiedy się wyniosę będzie z nimi źle)
2 lata temu dostałam rozwód, z braku dowodów za porozumieniem stron.

tatuś przez ten czas sobie "żył"
w dniu dzisiejszym odbyła się rozprawa karna byłam przesłuchiwana jako świadek, razem z jego pierwszą żoną i najnowszą konkubiną.

od trzech miesięcy (kiedy go zamknęli w AS) dzieci są w domu dziecka. w końcu są zadbane radosne i bezpieczne

z paragrafów wynika oskarżenie o przemoc i molestowanie wobec osoby nieletniej najbliższej.
pewnie dziś się nie skończyło bo sprawa jest bardzo skomplikowana.
pewnie Tyfus zostanie skazany i posiedzi kilka lat.
Ale ja tu widzę jeszcze jednego winnego. to alkohol. Nie pijcie kochani alkoholu on lasuje mózgi, zmienia osobowość. Ryje straszliwie.


i tu chciałabym dodać puentę w postaci mojego fajnego życia. pracuję, wychowuję najmłodszego sama, i choć diagnozujemy się w kierunku Zespołu Aspergera, z którego wynikają problemu z zachowaniem i wychowawcze, to ukończył drugą klasę w klasie skrzypiec w PSM z wyróżnieniem.
o prawie jazdy za dużo nie będe pisać. dalej walczę 14 lipca drugi raz egzamin praktyczny będe zaliczać. może ostatni? :luzik:

w sierpniu druga sprawa o mieszkanie więc prawdopodobnie odzyskam mój wydeptany lokal socjalny.

a teraz się urlopuję więc mam troskę czasu aby poczytać co u was


:kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek: :kwiatek:

smokooka - Wto 04 Lip, 2017 17:05

Aż nie wiem co napisać Sabatka. Masakra z Tyfusem, masz kontakt z jego dziećmi wciąż?
yuraa - Wto 04 Lip, 2017 17:10

witaj, fajnie że wróciłaś sie podzielić.
sabatka - Wto 04 Lip, 2017 17:11

tak mam kontakt. często do mnie przychodzą. w końcu normalnie rozmawiają. wcześniej Tyfus im zabraniał kontaktów ze mną. więc mówili tylko cześć i wszystko w porządku. teraz już jest dobrze
smokooka - Wto 04 Lip, 2017 17:20

Historia jak z horroru patrząc jeszcze na Twój wiek. Gratuluję dobrych decyzji :buziak:
margo - Wto 04 Lip, 2017 17:39

Fajnie, że piszesz :) :okok:
Wiedźma - Wto 04 Lip, 2017 19:10

Fajnie, że się pokazałaś, Sabata. Czasem się zastanawiałam co u Ciebie...
Po Tyfusie prawdę mówiąc to się niczego innego nie spodziewałam,
dobrze, że Ty sobie wreszcie poradziłaś z tym toksycznym od początku związkiem.
Tak, Tyfusiątek szkoda, no ale przecież Ty świata nie zbawisz :bezradny:

Kami - Wto 04 Lip, 2017 19:12

sabatka, czyli najgorsze za Tobą. Chociaż z tego co piszesz łatwo nie było. Urlopuj się i częściej zaglądaj. :)
Jacek - Wto 04 Lip, 2017 20:36

cześć Ala,miło cię było zobaczyć na żywo :buzki:
Mała - Wto 04 Lip, 2017 23:06

:> Dobrze że się tu znów pokazałaś :> :buziak:
Klara - Śro 05 Lip, 2017 06:54

sabatka napisał/a:
chciałabym dodać puentę w postaci mojego fajnego życia. pracuję, wychowuję najmłodszego sama

Popatrz Sabatko, zrzuciłaś garba z pleców i od razu zrobiło Ci się lżej i dzięki temu poszłaś do przodu.

Gratuluję sukcesów Młodemu. Ponoć aspergerowcy często mają wybitne uzdolnienia w wąskich dyscyplinach, więc może z Twojego syna wyrośnie wirtuoz? :chmurka:
Egzamin na prawo jazdy zdasz tak czy siak, więc oby Ci dalej tak szło jak to teraz opisujesz.
Powodzenia! :okok:

pterodaktyll - Śro 05 Lip, 2017 09:45

:okok: :brawo:
pietruszka - Czw 06 Lip, 2017 09:51

Witaj Sabatko,
Cieszę się, że Cię widzę. ergr Nieraz zastanawiałam się, co tam u Ciebie.

sabatka - Pon 10 Lip, 2017 19:21

jak miło czytać takie wpisy. :)

bardzo się cieszę że o mnie pamiętacie, ja także Was miło wspominam. Chociaż moje życie pędzi z kopyta kiedy wreszcie pozbyłam się kotwicy. hehe

zdiagnozowałam najmłodszego w Mikoszowie, w ośrodku Celestyn. Ponoć najlepszy na dolnym śląsku, przy leczeniu i diagnozach dzieci ze spektrum autyzmu. Dostaliśmy diagnozę autyzm atypowy, gdyż mały ma zbyt szerokie zainteresowania i zbyt mało natręctw jak na aspergera, ale dzięki temu będzie nauczyciel wspomagający w klasie dla niego. Załatwiam orzeczenie o niepełnosprawności, dzięki któremu będziemy mieli wyższe kryteria dochodowe przy zasiłkach i 500plus. Chociaż tyle się uda. Niestety fundusz ma 725 na osobę czyli jestem za bogata na alimenty od państwa.
chociaż jak tyfus będzie pracować w jakimś ZK to komornik zciągnie. Chociaż to jest bardzo mało prawdopodobne.


Mały ma fiksację na Minecrafta głównie i gry komputerowe, więc to ograniczamy.
no i przy każdej kąpieli go z łazienki wyganiam z pod prysznica, bo by wodę lał, lał i lał...

dziś byłam u fryzjera i miałam mały napad paniki (za dużo klientów)
nabawiłam się fobii społecznej ale daję sobie z nią rade, to raczej upierdliwe niż przerażające

Mała - Pon 10 Lip, 2017 22:21

sabatka napisał/a:
Mały ma fiksację na Minecrafta

sabatka napisał/a:
bo by wodę lał, lał i lał...

:shock: a skąd mi jest to znajome!
Minecraft - ta gra niesamowicie rozbudza jego wyobraźnię (przestrzenną) - u dzieci z autyzmem ona jest dużo bardziej rozbudowana i działa lepiej jak najlepszy komputer!!!
Lejąca się woda - w jakiś dziwny sposób niesamowicie uspokaja i fascynuje autystyczne dzieci - a w każdym bądź razie - te z którymi ja miałam kontakt.
Rany Sabatko - mały ma chyba talent muzyczny? - no to ładnie...Masz w domu prawdopodobnie geniusza muzycznego i (podejrzewam) matematycznego :)
I znów przypomniał mi się Albert Einstein :)

sabatka napisał/a:
Chociaż moje życie pędzi z kopyta kiedy wreszcie pozbyłam się kotwicy.

I tak powinno być!!! :brawo:

sabatka - Wto 11 Lip, 2017 10:36

Mała napisał/a:
mały ma chyba talent muzyczny? - no to ładnie...Masz w domu prawdopodobnie geniusza muzycznego i (podejrzewam) matematycznego


Ma. ja w sumie nawet się tego nie spodziewałam. odkryli to nauczyciele w szkole muzycznej

Mała napisał/a:
Albert Einstein

fiu fiu :> :> :>


właśnie wypełniam wniosek na komisję do orzekania o niepełnosprawności
i przekopuję internet w celu znalezienia informacji w czym państwo może mi pomóc.
psychiatra zaznaczył punkt że syn nie jest zdolny do samodzielnej egzystencji i potrzebuje pomocy osób drugich. więc chce starać się o świadczenie opiekuńcze.
to bardzo wątpliwe że przyznają, ale próbować zawsze można.
koleżanka mówiła że u nas nawet dzieciom z zespołem downa nie dali. poza tym autyzm jej syna plus multum innych chorób jej dało to świadczenie. Najmłodszy z samej rozmowy nie odbiega od normy innych dzieciaków neurotypowych (prócz fiksacji)
zobaczymy co wyjdzie z tego

ergr

sabatka - Wto 11 Lip, 2017 15:50

urzędy poobjeżdżane. papiery poskładane. teraz czekamy na termin komisji ok miesiąca.



luzik

:luzik:

Mała - Wto 11 Lip, 2017 17:29

:kciuki:
ważne, że działasz!

...nie pamiętam, gdzie znalazłam kiedyś ten artykuł o Einsteinie i wcale nie byłam zaskoczona, kiedy przeczytałam tam - że miał łagodną formę autyzmu. Widziałam też gdzieś jego zdjęcie ze skrzypcami w dłoniach :)
Na razie znalazłam tylko to - mało ciekawie, ale... :>

http://www.niepelnosprawni.pl/ledge/x/2419

sabatka - Sob 15 Lip, 2017 10:48

dzięki Mała


wczoraj zdałam egzamin na prawo jazdy :)

i jestem cała w skowronkach :muza: 5grv


moja mama i koleżanka dostały wezwanie na sprawę tyfusa. będzie grubo....

pietruszka - Sob 15 Lip, 2017 11:16

Gratuluję Sabat :)
Borus - Sob 15 Lip, 2017 12:17

:okok: :brawo:
margo - Sob 15 Lip, 2017 14:06

:okok:
Wiedźma - Sob 15 Lip, 2017 17:38

:okok: :okok: :okok:
esaneta - Sob 15 Lip, 2017 17:57

:brawo:
Klara - Sob 15 Lip, 2017 18:42

Gratuluję Sabatko! :okok: :brawo:
Mała - Sob 15 Lip, 2017 21:01

sabatka napisał/a:
będzie grubo....

;) Ale Ty juz się tego nie obawiasz? ;)

sabatka - Nie 16 Lip, 2017 22:02

Mała napisał/a:

sabatka napisał/a:
będzie grubo....

Ale Ty juz się tego nie obawiasz?


nie, absolutnie

tylko znając moją matkę wiem że rozpęta piekło i niebiosa zagrzmią.....
ale to już sądu sprawa

Mała - Pon 17 Lip, 2017 13:56

sabatka napisał/a:
nie, absolutnie
:brawo: za asertywność
sabatka napisał/a:
ale to już sądu sprawa
:okok: (swoje myśli zostawię sobie...albo - niech tam - :cwaniak: - dobrze im tak)
sabatka - Czw 20 Lip, 2017 09:58

Ilekroć się odcinam tylekroć byłego mamusia i moja zresztą też próbują mnie wciągać w ten bajzel.
Do żadnej nie dociera że mam własne życie i mam wywalone na to co się dzieje z tyfusem.

Ale się nie daje i wkońcu będą musiały mój wybór uszanować.

Czy tyfus może napisać do sądu o kontakt w więzieniu? Bardzo chce małego do siebie zaciągnąć a ja w życiu się na to nie zgodze zeby moj syn odwidzal tatusia w areszcie sledczym.
Czy sąd może mnie do tego zmusić? Mały ma 10 lat i autyzm atypowy co mam na papierze. Wszelkie takie akcje bardzo przeżywa

Mała - Czw 20 Lip, 2017 12:10

sabatka napisał/a:
Ale się nie daje
:kciuki: :brawo: ...w koncu im się znudzi - mam nadzieję, że prędzej niż później ;)

sabatka napisał/a:
Czy tyfus może napisać do sądu o kontakt w więzieniu?
Może... sobie napisać :figielek: i niech pisze - będzie miał zajęcie :glupek2:
sabatka napisał/a:
Czy sąd może mnie do tego zmusić?
wg przepisów - Sąd ma do tego prawo - ale! Sąd przede wszystkim bierze pod uwagę dobro dziecka. A mały ma już 10 lat i wie, co dla niego jest dobre. Wniosek - nie musisz się tego obawiać :pocieszacz:
sabatka - Czw 20 Lip, 2017 15:57

Mały na pewno by chciał go odwiedzić. :( ale po takiej wizycie pewnie z tydzień by mial hustawke emocjonalną. On to bardzo przeżywa. A ja staram się go chronic od takich akcji
Mała - Czw 20 Lip, 2017 16:56

:( To normalne, że tęskni za ojcem...nawet takim. ja też to mam. Wiem ile Ciebie to kosztuje. :) Na razie nie martw się o to - niech sobie popisze, postraszy, że zmusi małego do widzeń ;) Trochę potrwa, zanim sąd rozpatrzy sprawę. Wszystko zależy od sądu - który na pewno będzie chciał też wysłuchać Twojej opinii. A Ty też masz solidne argumenty przeciwko - mały ma przecież stwierdzony autyzm - do tego opinia psychologa o reakcji dziecka na takie sytuacje... Bardzo możliwe, że Twojego synka ominą takie atrakcje - jak choćby rozmowa z sędzią i być może, że nawet o całej tej manipulacji (ze strony Tyfusa) się nie dowie. Bo dla mnie jest to z jego strony czysta manipulacja. Nawet będąc tam gdzie jest - próbuje Ci dopiec, dosięgnąć Cię - przez synka. Typowe zachowanie czynnego uzależnionego. "Póki reagujesz - póty się będę mścił". Niestety to taka wredna choroba. Jego zachowanie względem Ciebie nie zmieni się, póki nie znajdzie sobie innego obiektu zainteresowań, żeby na nim odreagowywać emocjonalnie :( Niestety - to też należy do tej choroby :(

:pocieszacz:

sabatka - Sob 22 Lip, 2017 15:10

wczoraj mnie olśniło. ja też mogę być dla kogoś ważna. ktoś może mnie cenić za to jaka jestem nie za to co dla niego robię.
po pracy rozmawiałam sobie z koleżanką. ja być może zrezygnuję z pracy ze względu na małego. ona być może ze względu na problem z nogami. powiedziała że nie chciałaby zostać beze mnie w tym zakładzie, gdybym ja odeszła.
to było bardzo miłe

Mała - Nie 23 Lip, 2017 00:43

sabatka napisał/a:
wczoraj mnie olśniło. ja też mogę być dla kogoś ważna. ktoś może mnie cenić za to jaka jestem nie za to co dla niego robię.
:brawo:
Cudowne odkrycie, prawda? :mgreen: Doskonale Cię rozumiem! I cieszę się, że wreszcie to poczułaś! :pocieszacz:

czerwonamila - Nie 23 Lip, 2017 08:58

A ja dodam jeśli ja jestem ważna dla SIEBIE będę ważna dla innych :)
staaw - Nie 23 Lip, 2017 09:07

czerwonamila napisał/a:
A ja dodam jeśli ja jestem ważna dla SIEBIE będę ważna dla innych

Na razie zaczynasz być ważna dla innych, pisząc w innych wątkach niż swój :)

Pytanie na niedzielę:

Gdzie się kończy "ważność dla siebie" a zaczyna izolacja i egoizm?
Ile dasz, tyle dostaniesz, zachwianie tej równowagi jest co najmniej niezdrowe...

czerwonamila - Nie 23 Lip, 2017 09:16

Staaw akurat rzadko kiedy piszę w innych wątkach. Przeważnie żalę się w swoim i to bardzo często :-P
staaw - Nie 23 Lip, 2017 09:28

czerwonamila napisał/a:
Przeważnie żalę się w swoim i to bardzo często

Dla tego doceniłem :)

Czasem dobrze jest nie tylko brać ale i dawać...

czerwonamila - Nie 23 Lip, 2017 09:43

staaw napisał/a:
czerwonamila napisał/a:
Przeważnie żalę się w swoim i to bardzo często

Dla tego doceniłem :)

Czasem dobrze jest nie tylko brać ale i dawać...

Coś mnie ruszyło, chyba ta samotność. :roll: Dociera do mnie.

Mała - Nie 23 Lip, 2017 20:39

czerwonamila, :pocieszacz: I dobrze, że ruszyłaś się poza swój temat :) Mi to zajęło dużo dłużej...I wiesz co? poznałam fajnych ludzi :mgreen: Także w realu! :buzki:
pannaJot - Nie 23 Lip, 2017 21:21

Mała napisał/a:
..I wiesz co? poznałam fajnych ludzi :mgreen: Także w realu! :buzki:

No :mgreen: :mgreen: Mnie na przykład :mgreen:

czerwonamila - Nie 23 Lip, 2017 21:22

pannaJot napisał/a:
Mała napisał/a:
..I wiesz co? poznałam fajnych ludzi :mgreen: Także w realu! :buzki:

No :mgreen: :mgreen: Mnie na przykład :mgreen:

Cieszę się,że mogę mieć chodź kontakt virtual z WAMI!

sabatka - Pon 24 Lip, 2017 06:47

czerwonamila napisał/a:

pannaJot napisał/a:
Mała napisał/a:
..I wiesz co? poznałam fajnych ludzi Także w realu!

No Mnie na przykład

Cieszę się,że mogę mieć chodź kontakt virtual z WAMI!

Ja też c4fscs

czerwonamila - Pon 24 Lip, 2017 07:11

sabatka napisał/a:
czerwonamila napisał/a:

pannaJot napisał/a:
Mała napisał/a:
..I wiesz co? poznałam fajnych ludzi Także w realu!

No Mnie na przykład

Cieszę się,że mogę mieć chodź kontakt virtual z WAMI!

Ja też c4fscs

c4fscs

staaw - Pon 24 Lip, 2017 07:25

pannaJot napisał/a:
Mała napisał/a:
..I wiesz co? poznałam fajnych ludzi :mgreen: Także w realu! :buzki:

No :mgreen: :mgreen: Mnie na przykład :mgreen:

A ja Ciebie nie poznałem Jotka :(

pannaJot - Pon 24 Lip, 2017 08:51

staaw napisał/a:

A ja Ciebie nie poznałem Jotka :(

Stasiu...litości :shock: Ty nawet spałeś ze mna w jednym pokoju :shock: :evil2" :mgreen:

staaw - Pon 24 Lip, 2017 08:54

pannaJot napisał/a:
staaw napisał/a:

A ja Ciebie nie poznałem Jotka :(

Stasiu...litości :shock: Ty nawet spałeś ze mna w jednym pokoju :shock: :evil2" :mgreen:

Żeby Cię poznać musielibyśmy spać razem co najmniej rok... :bezradny:
Ja już nie mam 20 lat...

Zwłaszcza jeżeli kobieta ma tak bogate wnętrze jak Ty... :buzki:

(cokolwiek przez to rozumiesz)

Mała - Pon 24 Lip, 2017 22:04

:rotfl: czubeczki! :rotfl: wystraszycie nam czerwoną milę! Bo Sabatka już zna nasze żarty :mgreen:
Ja mam to szczęście - że poznałam i staawa i Pannę Jot ergr
Nigdy nie zapomnę swojego pierwszego zlotu...jaka byłam "wystraszona"? na początku :mgreen: I to właśnie PannaJot mnie osfoiła :kot:
Zrozumiałam wtedy jedno - jestem wśród swoich :serce:
:okok:

pannaJot - Pon 24 Lip, 2017 22:07

Sabatka przeszła z nami park linowy o nie zginęła więc to twarda babka jest :mgreen: Sie nie pogniewa za offtopa :)
staaw - Wto 25 Lip, 2017 04:39

Mała napisał/a:

Nigdy nie zapomnę swojego pierwszego zlotu...jaka byłam "wystraszona"? na początku :mgreen: I to właśnie PannaJot mnie osfoiła :kot:
Zrozumiałam wtedy jedno - jestem wśród swoich

Lubię usypiać przy audiobukach.
Ja już smacznie spałem a Asia kombinowała jak wyłączyć tego francowatego audiobuka nie budząc mnie... :rotfl:

sabatka - Wto 25 Lip, 2017 06:55

Z każdą chwilą matka przypomina mi dlaczego byłam az tak zdesperowana żeby zakochać się w tyfusie. Swoim zachowaniem które po części wynika z depresji nerwicy a po części z jej charakteru doprowadza mnie do szału i rozpaczy.

Mały sobie wziął i zachorował jak to dzieci mają w zwyczaju czasami co by rodzicom sie nie nudziło za bardzo. Wyskoka gorączka plus suchy kaszel wystarczy żeby zafundować sobie i mi bezsenną noc. U lekarza wczoraj dostaliśmy recepte na antybiotyk itp.
Natomiast bwbci pogląd; lekzrz tempy bo się nie zna i zle leki. Ja spowodowalam syna chorobe bo otwieram okno. Sam się zachorował bo pił zimne mleko. I wogóle to i tak moja wina bo ktoś przecież byc winny musi.
Opieki u lekarza nie chcialam no bo jak w sierpniu wygram w sądzie to na mieszkanie i slusarza będzie trzeba kase, i mnie nie stać teraz żeby premie tracic. Myslalam ze babcia po prostu będzie w domu.

A babcia jedzie. W pi*** na basenik na cały dzień.
No bo ona przecież nie będzie się poswiecac siedzieć w domu chociaż jej wnusio najukochansza na świecie jest. Chory.


A ja utknełam w tym glupim. Zakładzie i sie martwię. Co przerwe dzonie do malego czy jest ok? I zastanawiam się jak się rozerwać na 2 części zeby jedna byla w pracy a druga. W domu z dzieckiem

sabatka - Wto 25 Lip, 2017 17:25

Babcia wróciła na wielkim fochu typu nie odzywam się. Pewnie zaraz będzie gadka typu ale było super. Długo w milczeniu nie wytrzyma.

Mi jest zwyczajnie przykro.
Mały dał sobie radę, grzecznie siedział w domu. Trochę mniej kaszle, może antybiotyk zaczął działać i już będzie się lepiej czuł.
Dzisiaj w nocy spaliśmy przez ten kaszel może 2h. ceewd

Jestem wyczerpana

Mała - Śro 26 Lip, 2017 22:48

sabatka Ty się zmieniłaś - inni niekoniecznie :( Szkoda tylko, że nadal mają wpływ na Twoje życie - bo nie masz lepszego wyjścia... :bezradny:
Ciebie :pocieszacz: a małemu życzę - żeby jak najszybciej wyszedł z tego choróbska! :buzki:
Trzymajcie się Ludziki! :buziak:

sabatka - Czw 27 Lip, 2017 15:32

Dziękuję Mała

Syn już zdrowieje. Tylko pierwsza noc była taka ciężka. Dzisiaj ostatni antybiotyk, ale to taki o opóźnionym działaniu i będzie 7 dni działać.

W sumie najbardziej się wkurzyłam na matkę dlatego, że gdyby się mu pogorszyło nie było w domu nikogo dorosłego co by zareagował pomógł. Matka w pracy babka poza domem a dziecko chore. Co by było wtedy?

Babcia stwierdziła ze ja jako matka powinnam wziąć zwolnienie i siedzieć w domu. Dla niej moja premia to nic. Ale dwieście zl mi nie da jak wygram sprawe o mieszkanie i bede potrzebowac zamki zmienić umeblowac czym kolwiek. Tak żeby dalo się zamieszkać .

Po tyfusie sie spodziewam ze przy pomocy swojej rodzinki zostawi mi puste sciany. Jego matka ma klucze, wiec spokojnie się dogadają z siostrami i wszystko pozabierają. I w sumie dobrze bo ja nie chce jego rzeczy. W sumie tylko zmywarka i stelaz do łóżka pietrowego bym chciała bo to dostalismy od wspólnych znajomych jak się tam wprowadzilismy.

Ja mam swoją jedną szafe przesuwną dwie komody z szufladami i komplet łóżko pietrowe plus biurko i szafa dla małego u matki i to ze sobą zabiorę.
Reszta poki co może być w kartonach, olbo przygarne z olx cos typu oddam za darmo. Tak na początek.

Dam sobie radę, bo mam dla kogo żyć.

Mała - Czw 27 Lip, 2017 22:42

sabatka napisał/a:
Dam sobie radę, bo mam dla kogo żyć.
Sabatka! Za to Ci muszę dać buziaka!!! ergr
(ja kiedyś też tak sobie powiedziałam i DAŁAM sobie radę! Jesteś super Mamą! )

sabatka - Pon 31 Lip, 2017 10:38

Babcia szaleje, bo w jej rower wjechał facet autem i koło powyginał. Nie ważne że jechała jednokierunkową pod prąd. Jego wina ;)

Ja sobie poszyć chciałam w niedziele a moje wychuchane cudeńko w połowie roboty się wzieło i spaliło korki wywaliło massyna zepsuta a ja siedzę i becze jak baran

Babka chyba w przypływie jakichś wyzszych uczuć dała mi swoją maszyne ( 1 z dwóch)
Namęczyłam się z tą niemrą godzine zanim ustawiłam i jedzie jak złoto

Teraz chce. Mi się (sz/ż)yć :buzki: :buzki: :buzki:

Mała - Pon 31 Lip, 2017 15:51

sabatka napisał/a:
Nie ważne że jechała jednokierunkową pod prąd. Jego wina
:buahaha: jego... :smieje:
sabatka napisał/a:
Teraz chce. Mi się (sz/ż)yć
:radocha: I tak właśnie powinno być :mgreen:
:) coś jeszcze zauważyłam - nie wiem, co spowodowało reakcję "Babci", że w efekcie pożyczyła/dała Ci swoją maszynę... Ale... Jednak ma jakieś "ludzkie" uczucia względem Ciebie :pocieszacz: ...Gdyby Ci się nie zepsuła maszyna - pewnie nieprędko byś się o tym dowiedziała ;)
:buzki:

sabatka - Wto 01 Sie, 2017 08:46

Ja wiem o tym że ona ma ludzkie uczucia względem mnie. Tylko czasem je okazuje w sposób jaki na całkowicie odwrotny skutek. Myślę ze dużo tez daje jej nerwica
Mała - Wto 01 Sie, 2017 19:22

:mgreen: Miło popatrzeć - jak pięknie sobie radzisz w tej całej zwariowanej rzeczywistości :) I zwracam honor Twojej mamie g6jyfn
Marianna76 - Śro 02 Sie, 2017 14:36

Witaj Sabatko, pare slow ode mnie.Moj syn tez byl diagnozowany wkierunku aspergera,mysle, ze wynik bylby pozytywny z tym, ze postanowilam opuscic ten kraj i nie dokonczylismy tej sprawy.Wazniejsze bylo wtedy uciec od partnera , który konsekwentnie niszczyl nas psychicznie.Jednak z tego co zdazylam zauwazyc Asperger uszlachetnia :)

GRATULUJE PRAWKA - sama zawalilam przez picie.I tu chcialam zaznaczyc ze alkohol nie jest winien tylko samo picie.

Jesli chodzi o relacje z rodzicami chyba mam podobnie.Nie dosc ze sa od lat toksyczne i wyniszczajace sa ciezkie do opanowania.Ja sama uwazam ze moja mama i emocje, ktore we mnie narastaja po kontakcie z nia to jeden z glownych wyzwalaczy mojego picia.Teraz pracuje nad tym, zeby nie byc marionetka rodzicow ale tez wiaze sie to z wieloma stratami .Po latach jednak wiem , ze wszelkie straty materialne nie sa warte tego co utracilam w sercu czy swojej głowie płacząc nad strata rzeczy przyziemnych i wylewajac żale do butelki .Pielegnuj talenty syna - ja choc córka odziedziczyla po mnie talent nie dopilnowalam by ukonczyla nauke gry na skrzypcach.Moze nie jest jeszcze dla niej za pozno ale fakt jest taki, ze picie przyslonilo mi swiat.Ty nie pijesz nałogowo ale masz i tak wiele problemow , z ktorymi sie borykasz dlatego zycze ci wiele siły i rozsadku w walce z przeciwnosciami .

W Twojej historii jednak zaczepilam sie na tyfusie.Czy on utrzymuje jakikolwiek kontakt z synem teraz?
Jestem osoba nieiwerzaca w niezawislosc sądów, jesli takowa sie wydarzy to jest to dar od losu raczej.10 letni chlopiec nawet bez problemow zdrowotnych jest bardzo delikatna istota,podatna na wplywy i bodzce.A facet za kratami zyje w swoim swiecie, przekonany o swojej sile ,pewny swoich mozliwosci na zmiane .Pomimo rzekomej swiadomosci bledow - co w nim wzmacniane jest przez abstynencje, coraz mocniej kocha samego siebie i sobie wierzy.Resocjalizacja czesto daje pozytywny wydzwiek ale niezawsze i jest ryzyko ze zawiedzie.Mysle, ze kontakt z dzieckiem moze byc dla niego dobra terapia ale dla Twojego synka to moze okazac sie zbyt wielkim kosztem jesli ta forma terapii zawiedzie.Sama wizyta w areszcie tez nie jestczyms pozytywnym dla dziecka.Jest tez kwestia zarzutow,ktore ciaza na Twoim eks.Jesli ojciec dziecka bedzie mial szczere i dobre zamiary pokaze to w innych formach i czasie niz podczas odwiedzin w ZK.Osoby osadzone, z silnym poczuciem winy w danym czasie czesto manipuluja uczuciami tych co zostali na zewnatrz nawet podswiadomie nie zdajac sobie z tego sprawy.

sabatka - Śro 02 Sie, 2017 19:25

I właśnie dlatego absolutnie się nie zgadzam na wizyty mojego syna w więzieniu.
Dzis tyfus dał popis swoich możliwości na sprawie w sądzie gdzie moja matka zeznawala, płakal bidulek zarzekał sie ze to wszystko nie praeda. Ze dzieci zle bo kłamały

Teraz moja naiwna matka uzlala się nad biednym tyfusikiem a na mnie wiesza psy

34vcdc

czerwonamila - Śro 02 Sie, 2017 19:31

Dziwne moje pytanie: TYfus to imię czy pseudo ? sc43545
Marianna76 - Śro 02 Sie, 2017 20:00

ja wywnioskowalam ze Tymon?a to chybapseudo dosc cyniczne fsdf43t

Mam kilka sentencji z terapii, takich co polubilam wyjatkowo.Do mnie trafia bardzo" nie przejmujmy sie rzeczami na którenie mamy wpływu" i probuje to wdrazac w zycie.I co lepsze-zauwazam ze to robie:)
Pisze tu o Twojej mamie tudzież mojej :D

CO do kontaktow syna z ojcem.W swiecie poza kratami-czyli tym zwyklym, na wolnosci wyglada to tak ze sad orzeka kiedy, gdzie i w jaki sposob powinny przebiegac.Ustala tez kto ma dziecko przywiezc i odwiezc.Tak naprawde kazda ze stron powinna sie stosowac do takiego postanowienia jednakze gdy tego nie robi kontakty utrudnia a za to grozi kara grzywny.Trzeba sie jednak baaaaardzo postarac by na te kare zasluzyc.Takze nawet nakazem sadowym jesli taki bedzie, w Twoim przypadku nie przejmowalabym sie zbytnio-wiem to nieladnie takie rzeczy pisac :uoee:zaznaczam-w tym konkretnym przypadku anie w bylepodobnej sytuacji gdy rodzic ma widzimisie zeby drugi dziecka nie oglądal.

sabatka - Pią 04 Sie, 2017 00:05

Tyfus to pseudonim byłego męża. Z resztą kiedy z nim byłam czułam się śmiertelnie chora więc chyba pasuje.

Teraz zdrowieje, ale macki przeszłości się jeszcze mnie czepiają aczkolwiek nie daje się ;)

Wiedźma - Pią 04 Sie, 2017 05:43

sabatka napisał/a:
Tyfus to pseudonim byłego męża.

No ale chyba tak się do niego nie zwracałaś? :wysmiewacz:
To tylko taki pseudonim na potrzeby naszego forum, prawda?
Chyba Baca wymyślił takie określenie alkoholika,
a Ty je nadałaś swojemu jeszcze wtedy nie-mężowi.
Dobrze pamiętam? :drapie:

sabatka - Pią 04 Sie, 2017 12:40

Oczywiście ze tak było.

Jutro mam w planach relaxing na maxa. Jedziemy na basen do Strzegomia. Ktoś chętny na minizlocik na basenie?

staaw - Pią 04 Sie, 2017 12:48

sabatka napisał/a:
Ktoś chętny na minizlocik na basenie?

Za kawalerskich czasów zawsze zapraszałem pannę na basen by zobaczyć jak wygląda na prawdę.
Teraz ten numer nie działa, wymyślili niezmywalne tapety... :bezradny:

sabatka - Pią 04 Sie, 2017 14:05

:mgreen:
Mała - Pią 04 Sie, 2017 14:21

sabatka napisał/a:
Jedziemy na basen do Strzegomia. Ktoś chętny na minizlocik na basenie?

Sabatka może wrzuć to w temat "zlotowy"?...Ja niestety nie skorzystam :( A baaaaardzo chciałabym poznać Ciebie i Twojego synka :mgreen:

czerwonamila - Wto 08 Sie, 2017 14:56

staaw napisał/a:
sabatka napisał/a:
Ktoś chętny na minizlocik na basenie?

Za kawalerskich czasów zawsze zapraszałem pannę na basen by zobaczyć jak wygląda na prawdę.
Teraz ten numer nie działa, wymyślili niezmywalne tapety... :bezradny:

hahah to jest cwane ! :p

sabatka - Wto 08 Sie, 2017 20:47

Byłam na basenie wyprażyłam się napływałam było ekstra.

Dzis za to auto mi skasowało rower na przejeździe dla rowerów zgłosiłam to na policji ale uslyszałam ze i tak umorzą bo nie zapisałam rejestracji. Cały tył skasowany. Znowu stówa pójdzie. :/

rufio - Śro 09 Sie, 2017 12:23

Sabatka chrzanią zażądaj monitoringu weź nazwisko tego mundrego policmajstra i zlóż skarge do wojewódzkiego .Możesz to zrobic internetowo . Potrzebne równiez do ubezpieczenia sprawdx domowe czy masz taki dodatek - podpunkt kradziez dewastacja , z kwitkiem z policji masz szanse dostac odszkodowanie
Wiedźma - Śro 09 Sie, 2017 14:05

Cytat:
i tak umorzą bo nie zapisałam rejestracji.

Niewiarygodne! :zdziwko:
To Ty masz im wszystko na tacy pod nos podawać? A za co oni biorą pieniądze z Twoich podatków?
Policja jest od namierzania sprawcy, a nie osoba poszkodowana! Nie daj się spławić, Sabatko!
Zrób tak jak radzi Rufik.

sabatka - Czw 10 Sie, 2017 03:40

Nie ubezpieczalam się nigdzie. Zglosilam ze na przeciwko jest parking strzeżony z kamerami, podalam nr telefonu. Kradzieży nie bylo tylko potrącenie rowerzysty na przejeździe.
staaw - Czw 10 Sie, 2017 05:27

I uciekł?
To jest przestępstwo!

sabatka - Pią 11 Sie, 2017 04:30

To zależy od tego co się stanie roweżyście. Jeżeli uszkodzenia ciala powodujące rozstrój zdrowia poniżej 7dni to tylko wykroczenie.

Autobus mi spierdzielił, czekam na drugi.

Wczoraj zostawilam rower w naprawie. Moze da się kółko wyprostować za pare groszy, ale pan mechanik mi się nie spodobał. Widać że w domu lubi sobie po pracy wypić.

sabatka - Sob 12 Sie, 2017 23:34

Tak jak przypuszczałam pan mechanik się nie wyrobił, rower będzie na poniedziałek.

Z każdym dniem u matki tęsknię do mojego mieszkania socj. Jeszcze tylko 2 tygodnie do sprawy.
Dzień przed stajemy z małym na komisje o niepełnosprawności i mam nadzieje że opinia ze szkoły zrobi swoje ( tam pisze ze nie słucha nie pracuje na lekcjach jest agresywny i jeszcze parę kwiatków w podobnym toniel).
Mam nadzieje że zadziała to na naszą korzyść a syn nie dostanie tak banalnego pytania jak jaki dzisiaj jest dzień tygodnia lub gdzie mieszkasz. (tak często wyglądają komisje przy autyzmie i spektrum i mają udowodnić czy dziecko jest w stanie funkcjonować samodzielnie czy nie)

sabatka - Nie 13 Sie, 2017 19:55

Wczoraj matka cały dzień dogryzała mi docinała i różne swoje mądrości wygłaszała. Ja cały dzień nie dawałam się sprowokować i nie odzywałam się ani słowem.
Dziś ona się nie odzywa nic, ale za to trzaska drzwiami. Ja też się nie odzywam bo w końcu jest u siebie jak jej tynk odpadnie to jej sprawa.
Strasznie dziecinne to jest. Chyba ja powinnam się zachowywać jak jedyny dorosły w tym domu.

Mały opisuje nuty. Dostał 12 utworów na wakacje jak na razie wycwiczył i opisał jeden, więc najwyższa pora.

czerwonamila - Nie 13 Sie, 2017 20:40

sabatka napisał/a:
Wczoraj matka cały dzień dogryzała mi docinała i różne swoje mądrości wygłaszała. Ja cały dzień nie dawałam się sprowokować i nie odzywałam się ani słowem.
Dziś ona się nie odzywa nic, ale za to trzaska drzwiami. Ja też się nie odzywam bo w końcu jest u siebie jak jej tynk odpadnie to jej sprawa.
Strasznie dziecinne to jest. Chyba ja powinnam się zachowywać jak jedyny dorosły w tym domu.

Mały opisuje nuty. Dostał 12 utworów na wakacje jak na razie wycwiczył i opisał jeden, więc najwyższa pora.

Po co ingerujesz w dyskusje z matką ?
Właśnie napisałaś TO: ,, Strasznie dziecinne to jest,, jak dla mnie niedojrzałe :roll:

czerwonamila - Nie 13 Sie, 2017 20:47

pterodaktyll napisał/a:
czerwonamila napisał/a:
Po co ingerujesz w dyskusje z matką ?

To z kim matka dyskutuje, że potrzebna jest ingerencja w tą dyskusję? :mysli:

Miałam na myśli lepiej czasem przemilczeć daną sytuację i zająć się sobą :P

czerwonamila - Nie 13 Sie, 2017 20:57

pterodaktyll napisał/a:
czerwonamila napisał/a:
Miałam na myśli lepiej czasem przemilczeć daną sytuację i zająć się sobą

:rotfl:
To trzeba zapewne użyć innego słowa :dokuczacz:

wybacz :p

sabatka - Nie 13 Sie, 2017 21:03

Moja matka dyskutuje w moją stronę nikogo więcej tu nie ma do dyskusji. Pewnie dlatego próbuje mnie do rozmowy nakłonić ale wiem z doświadczenia ze te rozmowy nic nie wnoszą a jedynie mają na celu mnie zdenerwowac. Więc ograniczam do minimum mój udział.
Niestety mam jest bardzo wytrwała i potrafi kilka godzin prowadzic swoj monolog aż mi nerwy puszcają i się odzywam

To nie normalne zeby z kimś mieszkac i nie. Rozmawiać. Ale rozmawiać się nie da.

Mała - Nie 13 Sie, 2017 21:29

? Może zwyczajnie próbuje się wygadać, bo gryzie ją coś, ale nie potrafi tego powiedzieć wprost? Może ma jakieś wyrzuty sumienia i nieświadomie próbuje je zrzucić na Ciebie?...
Oj Sabatko :pocieszacz: :kot:

sabatka - Nie 13 Sie, 2017 21:50

Myślę raczej że nie ma z kim pogadać bo ludzi odstrasza swoimi oskarżeniami, ocenami, radzeniu na siłę. Ona nie potrafi rozmawiać tak po prostu, musi mieć rację a jeśli ktoś myśli inaczej jest głupi.

Z resztą wiele wynika z jej zaburzeń nerwicowych i tak co dwa miesiące ma zjazd emocjonalny gdzie jest nie do wytrzymania.

Poza tym nie może przeżyć mojego związku z tyfusem i obwinia mnie o wszystko łącznie z tym ze on pił przeze mnie i latał za babami tez z mojego powodu. Gdybym jej powiedziala wcześniej to ona by go opierdzieliła i by był grzeczny i byśmy zyli razem długo i szczęśliwie i wogóle to ja mimo wszystko nie powinnam do niej wracać bo miałam męża pilnować to by nie siedział.

Mała - Pon 14 Sie, 2017 10:33

sabatka napisał/a:
Ona nie potrafi rozmawiać tak po prostu, musi mieć rację a jeśli ktoś myśli inaczej jest głupi.
A nie powiela przypadkiem wzorca swojej matki? Bo już gdzieś to widziałam i tak mi to dało do myślenia :mysli: Poza tym - sama często się łapię na tym, że nieświadomie - zaczynam używać powiedzonek mojej Mamy :oops: i nie zawsze mi się to podoba :oops:
sabatka napisał/a:
nie może przeżyć mojego związku z tyfusem
mam wrażenie - że ona chyba nie do końca miała swój związek szczęśliwy i podświadomie przerzuciła swoje marzenia i pragnienia - na Ciebie...
Jeżeli tak jest - nie robi tego zupełnie świadomie :pocieszacz: a Ty to wszystko musisz/nie masz innego wyjścia znosić...Mam nadzieję - że to tylko chwilowe, że wreszcie uda Ci się odzyskać(?) to mieszkanko socjalne i za to mooooocno trzymam :kciuki:
sabatka napisał/a:
Gdybym jej powiedziala wcześniej...
:smieje: Uwielbiam Twoje poczucie humoru Sabatka!...i coś jeszcze zauważyłam - Twoja Mama nieświadomie daje Ci sygnał - że lubi swoją wolność i niezależność że...chyba już męczycie się razem w jednym mieszkanku :oops: (ja kiedyś usłyszałam wprost takie słowa - choć byliśmy tylko u babci chłopców miesiąc - i to była głównie jej decyzja)
Dziwne, zaczynam coraz lepiej rozumieć podejście Twojej mamy. I szczerze Ci powiem - zaskoczyło mnie to odkrycie - współczuję WAM obydwum sytuacji w której obie się znalazłyście...Bo każda z was zasłużyła już na to - żeby mieć swój samodzielny własny kąt, własną rodzinę i własną "kuchnię, w której będzie mogła poustawiać garki tak jak jej się podoba" - to akurat MOJE własne słowa, kiedyś wypowiedziane...
Sabatka - baaaardzo Ci dziękuję za ostatniego posta - dał mi dużo do myślenia i dzięki niemu zrozumiałam i znów doceniłam - ile mam w tej chwili...Nikt, prócz partnera ;) mi teraz nie miesza w garkach, wszystko mam poustawiane tak jak chcę... :oops: Dziękuję! g6jyfn :buzki: za te słowa

Marianna76 - Pon 14 Sie, 2017 10:52

Sabatko, mialam wybor-wyciagnac meza daleko od pracy i wszystkiego za male koszty ale blisko mojej matki albo tkwic w upaly w miescie i znowu w ogole niemiec zwyklego urlopu (dla mnie 9 rok, dla meza niezliczony )
Jechalam radosna, pozytywnie nastawiona do wszystkiego ,z mozgiem przepranym na terapii w dobra strone.Dzieci dorosly wiec jechalismy sami dla siebie ,wlasciwie bez obowiazkow i co? Z tygodniowego odpoczynku w podlaskiej głuszy , trzy dni z moja mamą sprawily ze jestem zmeczona, zla, ponura.Mam jakies wyrzuty sumienia choc nie wiem czemu.I znowu ten zal do calosci, bo odczulam jej kompletny brak szacunku, powazania do mojej osoby i wszystkiego ze mna zwiazanego a wiec i mojego meza (ktorego widziala drugi raz w zyciu )a jednoczesnie jakis bol bo w koncu to matka ,ktorej zyciowe niezadowolenie epatuje na odleglosc.STaralam sie tym razem nie kłócic,nie dyskutowac, nie odbijac pileczki.Udalo sie tylko ze zmęczylam sie tymi staraniami - zmeczyłam siebie,meza , ją, bo chyba spodziewala sie kolejnych dni pelnych slownych utarczek.
Jesli ktos ma choc troche wrazliwosci nie potrafi poprostu rodzica olać.Nie potrafi NIEMYŚLEĆ nie rozkminiac.Ja od wielu lat nie umiem sobie odpowiedziec na pytanie czemu jestem dla niej tak ogromnym zyciowym zawodem choc nikogo nie zabilam,nie okradlam , dalam jej cudowne wnuki i dostalam po d... za bledy wystarczajaco chyba.....Jestem z wielu rzeczy dumna, jestem tez w koncu szczesliwa wmilosci a przy niej zwyczajnie sie tego wstydze.To nie pijace towarzystwo, sklep monopolowy, rozpusta, lenistwo, obojetnosc, tak naprawde kontakt z mamą wpycha mnie w depresyjne stany.A bylo tak fajnie..... :roll:

A tak na marginesie gdzie jest Strzegom? :mgreen: albo dobra sprawdze u wujka google.

pannaJot - Pon 14 Sie, 2017 11:01

Strzegom jest całkiem blisko mnie :mgreen:
Tibor - Pon 14 Sie, 2017 11:13

pannaJot napisał/a:
Strzegom jest całkiem blisko mnie :mgreen:

Służyłem tam w wojsku 6 miesięcy. Listopad 1995 - Kwiecień 1996 :)

sabatka - Wto 15 Sie, 2017 11:51

Mała twoim postem trafiłaś idealnie w sedno problemu. Wydrukuje sobie te słowa i będę czytać kiedy będzie mi źle. Gdyby z tego co moja mama mowi i robi wyciągnąć samą esencje bez wyklinania kręcenia i wrzasków zostały by właśnie takie słowa.

Tyle że rzeczy na które nie mamy wpływu trzeba akceptować lub nie, a nie szarpać się z nimi. Idealne było by państwo gdzie każdy na 18ste urodziny dostawałby od państwa własne małe m żeby miał szansę stać na wlasnych nogach. Każdy pracownik miał wypłatę wystarczającą na życie. A kazde złe wspomnienie mogło być pamiętane bez emocji.

Do dałabym jeszcze żeby każdy chcący trzeźwieć człowiek trzeźwiał na prawdę ale to już by chyba było za dużo tych moich chceń więc skupię się na tych swoich prywatnych.
:rotfl:

sabatka - Wto 15 Sie, 2017 11:59

Marianna76, właśnie wszystko skupia się wszystko na tych naszych wyborach.
Moja matka mogłaby żyć szczęśliwie nie rozpamiętując emocji i zdarzeń na które już nie ma wpływu, ale chyba nie chce i woli się pławić we własych nieszczęściach.
Niestety ja tak nie chcę. Było minęło i teraz chcę działać dla mnie i syna dobrze.
Jak będę miala to własne m będę miała możliwość wyboru. I tego właśnie chcę.
Nie będę chodzić tam gdzie mi źle, chyba że zmiana sytuacji zmieni nastawienie mojej matki do mnie.

Przykre to szczególnie gdy widzę że inni potrafią się dogadywać z rodzicami wspólnie mieszkając.
Że matki pomagają przy wnukach, a córki pomagają matkom przy rzeczach które te starsze już sobie nie radzą.

To jest możliwe i dlatego tak boli, że my tak nie mamy 34dd

Mała - Wto 15 Sie, 2017 19:17

sabatka napisał/a:
Niestety ja tak nie chcę.
nie "niestety"...Na szczęście Ty tak nie chcesz! :buzki:
Cytat:
Przykre to szczególnie gdy widzę że inni potrafią się dogadywać z rodzicami wspólnie mieszkając.
Że matki pomagają przy wnukach, a córki pomagają matkom przy rzeczach które te starsze już sobie nie radzą.

To jest możliwe i dlatego tak boli, że my tak nie mamy
Nawet nie wiesz, jak jest mi to bliskie :( ...
Co prawda - moja Mama jest już po tamtej stronie życia, ale reszta mojej rodziny :bezradny: ...Z tej właśnie przyczyny - tak mocno jestem skupiona na budowaniu mojej własnej Rodzinki :) I wiesz, co jest ciekawe? Że Ci, którzy wg.prawa wcale do moich najbliższych nie należą...należą do niej. Wiele lat temu napisałam te słowa:

"Czasem rodzinę się ma, a czasem jest to wybór serca. To drugie jest o wiele rzadsze, ale o ile piękniejsze! " :serce:
...To było lata świetlne temu...Ale dziś - te słowa do mnie często wracają. Bo stają się rzeczywistością :skromny: I to jest naprawdę piękne!

sabatka - Wto 15 Sie, 2017 22:02

Trzeci dzień matka się nie odzywa. W sumie dobrze bo spokój ale aż za cicho. Ciekawe ile wytrzyma na fochu. Jutro do pracy znowu to już nie będzie takiego spokoju :) dobrze że chociaż tam mam koleżanki które potrafią normalnie pogadać.

Zciągłam sobie nuty do despacito to wyższa szkoła jazdy ja to mogę sobie etiude kuchlera pograć ;)

Marianna76 - Pią 18 Sie, 2017 19:55

Temat mojej mamy znowu wrocil na terapii w srode.Amnie sie wydaje ze coraz lepiej sobie radze z tym tematem i d... J.,moj terapeuta powiedzial, ze jak mowie o niej to całą soba.

Mala bardzo piekne słowa.DO tego to co piszesz o budowaniu rodziny...Tylko mnie to nie wychodzilo do teraz a teraz to juz mam takie duze dzieci .....

Sabatko ja juz nawet etiudy nie zagram, kilka lat temu wzielam wiolonczele do reki i uznalam ze nawet palce juz nie te. :|

Patrząc na moja mame gdybym miala byc jak ona to dzieci juz dawno by mnie nienawidzily.Moje zycie jakby nie patrzec to pasmo porazek tylko ze ja uwazam ze one byly w jakims celu, chocby tylko takim by dzieci ich nie powielaly.No i przyznaje sie do tego ze porazki odnioslam.Nie wyobrazam sobie miec takiego kontaktu z synem czy corka jak mam z mamą.To dopiero bylaby porazka na calej linii.W sumie, z moim :| alkoholizmem, długami, zawaleniem talentu, pracy dzieciaki do mnie przychodza poerwszej, ze wszystkim.
No alemoja mama nie widzi , ja tez tego tak nie widzialam do teraz , ze cale zycie przed nia uciekam.Doslownie i w przenosni.

sabatka - Sob 02 Wrz, 2017 14:36

Matka dzisiaj mi zaplanowała dzień sprzątania piwnicy i ogrodu z jej śmieci gromadzonych bo dobre bo się przyda. Chciala zeby jej na wózku spacerowce wywiozła silnik od frani bo jeszcze można na tym zarobić. Asertywnie odmowilam. Powiedzialam ze może koleżankę poprosić ktorąs. Ja mam inne plany.
Wsciekla sie zwyzywala mnie od kobiet. Z pod latarni rzucila kilkoma talerzami, reklamowką z bułkami a na koniec dramatu moimi skrzypcami o podlogę.

Boję się je otworzyć
Boję się co ona jeszcze może zrobić jak się wscieknie

Sprawa o eksmisje zakonczona oddaleniem pozwu bo powinnam podział majątku zrobić po rozwodzie.
Czekam na wyrok z uzasadnieniem, będzie pocztą ok miesiąca trzeba czekać.
Zaraz pisze pozew o podział majątku
I pewnie z rok jeszcze będę musiala u matki wytrzymałość ćwiczyć


Smutno mi bardzo

pietruszka - Sob 02 Wrz, 2017 16:14

sabatka napisał/a:
Smutno mi bardzo
:pocieszacz:
Mała - Sob 02 Wrz, 2017 17:13

:szok: ojej :zalamka:

:pocieszacz: :pocieszacz:

sabatka - Sob 02 Wrz, 2017 17:55

Wysprzątałam gruntownie cały pokój
Skrzypce dalej leżą boję się je zobaczyć w kawałkach.
Idęna strych wieszac pranie może później zbiore się i sprawdzę czy są całe.
Czuję się podle, ale wiem że mam prawo do własnego życia i własnych planów
Dziękuję Pietruś i Mała

Mała - Sob 02 Wrz, 2017 18:17

sabatka napisał/a:
mam prawo do własnego życia i własnych planów
dokładnie...
:pocieszacz:
wiem jak się możesz czuć :oops:
:pocieszacz:

sabatka - Sob 02 Wrz, 2017 19:05

Sprawdziłam są całe, futerał je ochronił.

Ale tego matce chyba nie będę umiała wybaczyć

Mała - Sob 02 Wrz, 2017 20:44

sabatka napisał/a:
są całe
:hura:
smokooka - Śro 06 Wrz, 2017 08:56

Jej, straszne emocje :pocieszacz:
sabatka - Nie 10 Wrz, 2017 14:11

zawsze celowała w to co najbardziej kocham.

kolejny wekend kolejne awantury.
prawnik pisze mi nowy pozew. Przeraża mnie ogrom czasu zanim będe miała możliwość się wynieść na tamto mieszkanie.

w najgorszych momentach ratuję się słuchawkami i telefonem.
To jest już nie do zniesienia, ale znieść to muszę zacisnąć zęby i dalej do przodu

Mała - Pon 11 Wrz, 2017 23:02

sabatka napisał/a:
zawsze celowała w to co najbardziej kocham.

Nie tylko ona. ja to znam. Wiesz dlaczego tak robi? To po prostu desperacja :bezradny: ...Ale ona na nie robi tego z premedytacją :( ...Po prostu jest bezradna...I nie umie tego inaczej okazać...

Jeszku Sabatka Przytulam Cię z całej siły! :pocieszacz: Obyście wyprowadzili się stamtąd jak najszybciej! Wtedy, z czasem - wrócą "normalne" relacje... :buziak:

sabatka - Pon 18 Wrz, 2017 04:29

Moje relacje z matką nigdy nie były normalne ani zdrowe, ale kiedy mieszkałam z tyfusem było między mną a matką trochę lepiej.
Ona ma też żal że wszystkiego jej nie mówiłam.

Ten weekend był spokojny.

sabatka - Wto 09 Cze, 2020 19:24

Dzień dobry kochani :)

W dalszym ciągu mieszkam z synem u matki. Sąd się nie spieszy z decyzją jak podzielić mój majątek z małżeństwa z tyfusem. On też pod górkę robi trochę przeciag przesłuchania itd.

Z pozytywów, pracuję jako listonosz już ponad 2 lata. Spełniam się w tym zawodzie :)
Młody też daje radę w szkole, muzyczną za rok skończy. Uczy się dobrze ale muszę pilnować cały czas bo 13 to durny wiek. Prawie dorosły a zachowuje się jak przeszkolak momentami.

Fajnie że mam do kogo wracać :hura:

OSSA - Wto 09 Cze, 2020 19:30

sabatka, wszelki duch :szok: , fajnie , że się odezwałaś ergr
staaw - Wto 09 Cze, 2020 19:30

sabatka napisał/a:

Z pozytywów, pracuję jako listonosz już ponad 2 lata. Spełniam się w tym zawodzie

No gratulacje, ja wytrzymałem miesiąc w tym... sajgonie... :rotfl:

pterodaktyll - Wto 09 Cze, 2020 19:45

WOW!!!! :okok:
sabatka - Wto 09 Cze, 2020 19:45

staaw napisał/a:
sabatka napisał/a:

Z pozytywów, pracuję jako listonosz już ponad 2 lata. Spełniam się w tym zawodzie

No gratulacje, ja wytrzymałem miesiąc w tym... sajgonie... :rotfl:

Hah. Fakt niezłe burdelllo bum bum ale składam co moje i lecę w rejon i wolność :)

Tak mi się zatęskniła za Wami.
Ps niedługo kupuję autko :)

pietruszka - Wto 09 Cze, 2020 19:58

sabatka napisał/a:
Tak mi się zatęskniła za Wami.

O, Sabat! Jak miło Ciebie widzieć!

sabatka - Wto 09 Cze, 2020 21:04

Mi także bardzo miło widzieć Was. Cieszę się że w dalszym ciągu tu jesteście ergr
Wiedźma - Wto 09 Cze, 2020 21:07

No cześć Sabat! Myślałam, że już całkiem o nas zapomniałaś...
Skoro tęskniłaś, to zostań z nami :)

pietruszka - Wto 09 Cze, 2020 21:10

sabatka napisał/a:
Mi także bardzo miło widzieć Was. Cieszę się że w dalszym ciągu tu jesteście

Jesteśmy niezatapialni :)

A nadal :sabatka: ?

Wiedźma - Wto 09 Cze, 2020 21:12

pietruszka napisał/a:
A nadal :sabatka: ?

No waśnie też miałam zapytać. Dłubiesz coś jeszcze, Sabatko?

sabatka - Wto 09 Cze, 2020 21:16

Oczywiście. Tylko chwilowo bardziej w koraliki idę i inne techniki. Jestem w trakcie składania samolotu myśliwskiego Avia bh 33 z małego modelarza i przymierzam się do pracy z żywicą, ale jeszcze trochę się czaję. Głównie brak czasu i tomy poleconych oraz szkoła on line.
pietruszka - Wto 09 Cze, 2020 21:21

No a ja dzisiaj w końcu otworzyłam szkatułę z farbami i przemalowałam stary stół Pietruchowi na tarasie. Ostrzegałam, że albo sam doczyści te plamy z kawy, albo mu stolik na turkusowo-miętowy walnę. :wysmiewacz:
Dobrze mi to zrobiło. Ostatnio moje robótki leżały i czekały na lepszy czas.

-----------
różową farbę też mam :cwaniak:

sabatka - Wto 09 Cze, 2020 21:24

:rotfl: jesteś niesamowita pietruszka,
Wiedźma - Wto 09 Cze, 2020 21:30

A ja ostatnio nauczyłam się robić biżuterię makramową i otworzyłam sklepik internetowy szydełkowo-makramowy.
Nie mogę tu wstawić linku ze względu na regulamin, ale jakbyś chciała rzucić okiem,
to wejście do sklepu jest przez mojego bloga (jakbyś zapomniała to link w stopce :mgreen: )

pietruszka - Wto 09 Cze, 2020 21:37

najlepsze... wysyłam mu messsengerem fotkę z stołem. A on: - a zeszlifowałaś? Szlifierka jest na działce...
- A ja po co? Malowanie po włosku. Stolik nie przedstawia wielkiej wartości, więc jakby co, to za dwa tygodnie mogę blat pomalować na nowy kolor.

-------
A z tym malowaniem po włosku... We Włoszech widziałam, jak odnawiają stary mur na Wielkanoc. Bez gruntowania, bez przygotowania, tylko raz ciach i jest... nowe, świeże. Mój ojciec (budowlaniec) chwycił się za głowę, jak tak można. A właściwie? Czemu nie? Za rok znów pomalują i będzie ładnie.
Też mam kłopot z perfekcjonizmem. Też wiem, jak to powinno być: mycie, odtłuszczanie, szlifowanie, odkurzanie, zmywanie, odtłuszczanie, gruntowanie, podkład, farba...
A stolik i tak nie wiadomo, czy wytrzyma do końca sezonu na dworze. Jedyne co, to odtłuściłam i umyłam. I tyle. Jakby co, to za dwa tygodnie przemaluję blat na nowo... (może niekoniecznie na róż)

OSSA - Wto 09 Cze, 2020 21:45

Wiedźma napisał/a:
nauczyłam się robić biżuterię makramową i otworzyłam sklepik internetowy szydełkowo-makramowy.
Te twoje wyroby do prawdziwe dzieła sztuki, :okok:
esaneta - Wto 09 Cze, 2020 22:03

Ależ niespodzianka! Cześć Sabatko :)
yuraa - Śro 10 Cze, 2020 00:02

cześć Sabatko, cieszę się
zawsze się cieszę jak ktoś po latach sobie przypomina o forum

yuraa - Śro 10 Cze, 2020 00:06

Wiedźma napisał/a:
A ja ostatnio nauczyłam się robić biżuterię makramową i otworzyłam sklepik internetowy szydełkowo-makramowy.

no makaronów teraz tyle do wyboru, nawet kolorowe są.
a jak się biżuteria znudzi można zjeść

Wiedźma - Śro 10 Cze, 2020 05:34

yuraa napisał/a:
a jak się biżuteria znudzi można zjeść

:amasz:

sabatka - Śro 10 Cze, 2020 05:34

Ewuniu cudowne cudowności robisz, aż żal że nie mogę kolczyków nosić.
Hejka Esaneta, Yuraa. :lol2:

Wiedźma - Śro 10 Cze, 2020 05:35

sabatka napisał/a:
nie mogę kolczyków nosić.

A dlaczego?

Maciejka - Śro 10 Cze, 2020 05:50

Ja też zwykłych nie mogę nosić kolczyków, muszą być albo złote albo srebrne od farbowanych mam uczulenie.
sabatka - Śro 10 Cze, 2020 05:55

Bo mam alergię, wygajałam na stali chirurgicznej próbowałam nosić złote, srebrne. W końcu zrobiły mi się ziarniniaki, takie kamyki co musiał mi chirurg wyskrobać.
Wiedźma - Śro 10 Cze, 2020 06:37

sabatka napisał/a:
wygajałam na stali chirurgicznej

Czyli stal chirurgiczną możesz nosić?
Mam bigle ze stali chirurgicznej, wymieniam na życzenie klientki.

sabatka - Śro 10 Cze, 2020 07:10

Nie stety ale cały czas ropiały uszy. W tej chwili nie mam przebitych nawet. Ale bransoletki i naszyjniki bardzo lubię
Wiedźma - Śro 10 Cze, 2020 07:16

sabatka napisał/a:
Nie stety ale cały czas ropiały uszy.

:bezradny:
sabatka napisał/a:
Ale bransoletki i naszyjniki bardzo lubię

:cwaniak:

sabatka - Wto 23 Cze, 2020 04:39

Wiedźma, bardzo dziękuję za piękny naszyjnik i bransoletkę. Ciutkę je poszerzę, ale wszystko pięknie wykonane i równiutko.

Zastanawiam się czy jednak mi nie przepadnie to mieszkanie socjalne, mimo wyroku w sprawie o podział majątku wspólnego po rozwodzie.
Jeszcze muszę chwilę na niego poczekać, ale mam wątpliwości czy on będzie wystarczający do wymeldowania Tytusa i jego dzieci (idą za nim jako jego przychówek).

Ma ktoś może doświadczenie w takiej sprawie?

Saram tsię nie nakręcać, ale bardzo mi zależy na własnym miejscu na świecie.

Wiedźma - Wto 23 Cze, 2020 05:37

sabatka napisał/a:
Ciutkę je poszerzę

W imię Ojca i Syna, Sabatko, a co jest do poszerzenia w naszyjniku? :shock:
Długość łańcuszka-sznureczka jest regulowana ruchomym węzłem,
właśnie po to, żeby był uniwersalny - co tu jeszcze poszerzać? :drapie:

sabatka - Wto 23 Cze, 2020 05:50

Nie w naszyjniku. On jestidealny. Cały czas się zastanawiam jak taki sznureczek zrobiłaś.
Ta bransoletka ze złotej nici z kraklami ciutkę gniecie, jakieś pół cm więcej i będzie idealna

Wiedźma - Wto 23 Cze, 2020 07:55

sabatka napisał/a:
Ta bransoletka

Aaaa, chyba że tak.
Ta bransoletka to przecież taki gratisik-niespodzianka dla Ciebie w imię mojej sympatii,
nie robiłam jej na miarę, tylko wyszukałam w moim kuferku - fakt, rozmiar może nie pasować.
No ale na pewno poradzisz sobie z przeróbką, w końcu szydełko nie jest Ci obce :)
Ale zanim potraktujesz ją nożyczkami, spróbuj rozciągnąć ją na mokro - zmocz porządnie
i powieś pod obciążeniem do wyschnięcia - jeśli to kwestia centymetra czy nawet dwóch, powinno pomóc.

Wiedźma - Wto 23 Cze, 2020 08:01

sabatka napisał/a:
zastanawiam jak taki sznureczek zrobiłaś

Przyjedź na zlot, to Ci pokażę jak to się robi - właśnie zwolniło się nam kilka miejsc :cwaniak:

sabatka - Nie 07 Mar, 2021 13:02

Remontuję mieszkanie. Od grudnia. 😁😁😁 Każdą wolną chwilę poza pracą szlifuje, tynkuje, maluję itd. jestem totalnie wypompowana, ale uparcie dążę do celu. Przeprowadzka to mój główny cel w tej chwili. Trochę się opóźnia, oszczędności się skończyły ale jestem szczęśliwa.

https://zrzutka.pl/rcta3k

Gdyby ktoś miał ochotę i wolne 5 zł zapraszam na zrzutkę.
Jutro młody ma próbny egzamin ósmoklasisty. Jest dobrze.

I najważniejsze. Dostałam wyrok który przyznał mi mieszkanie. :radocha: :radocha: :radocha:

kiwi - Nie 07 Mar, 2021 13:52

Ciesze sie Sabatko ....ze sie odezwalas ....i przyznali Tobie mieszkanie .

Jestem troche ciekawa ....a gdzie poszedl byly maz i jego dzieci ?

Milej niedzieli zycze !

Wiedźma - Nie 07 Mar, 2021 14:12

Próbowałam się dorzucić, ale mi powiedziało, że jest przerwa techniczna,
a teraz nie widzę mojego banku w wykazie.
Spróbuję później...


Fajnie, że jakoś Ci się układa, Sabat! :okok:

Wiedźma - Nie 07 Mar, 2021 14:13

kiwi napisał/a:
a gdzie poszedl byly maz i jego dzieci ?
Na stronie zrzutki Sabat wszystko opowiedziała.
sabatka - Nie 07 Mar, 2021 14:32

Ex dalej siedzi w zk. Mam nadzieję że nie wyjdzie szybciej niż mu zasadzili czyli jeszcze ma 4 lata do odświeżenia.
Najstarszy z domu dziecka trafił do psychiatryka gdzie był do 18, potem go puścili i przez pół roku mieszkał w tym moim mieszkaniu, bo go ex teściowa wpuściła. Zniszczył wszystko zrobił melinę. Potem wprowadził się do dziadków gdzie chyba jest do dziś. Skumał się z dziadkiem (ojcem Tytusa) i wspólnie gnębią babkę.
Średnia do dziś w domu dziecka. Uczy się na fryzjerkę mamy fajny kontakt, bierze najmłodszego na strzyżenie co jakiś czas (w ramach praktyk) i nawet mnie raz farbowała.

😁

OSSA - Pon 08 Mar, 2021 11:47

sabatka, dobrze, że ty wychodzisz powoli na prostą, ale tych dzieciaków Tytusa żal,
sabatka - Pon 08 Mar, 2021 12:07

OSSA napisał/a:
sabatka, dobrze, że ty wychodzisz powoli na prostą, ale tych dzieciaków Tytusa żal,

Wiesz co żal oczywiście bo każdy zasługuje na szczęśliwe bezpieczne dzieciństwo. Najbardziej mi szkoda młodej z wiadomego względu, nikt nie powinien takiej przemocy doznać od najbliższego.
Żal mi też bardzo mojego młodego, on bardzo emocjonalnie to przeżył. Ma tylko tyle na ile jestem w stanie sobie pozwolić i czasu też nie mogę mu tyle poświęcić ile tak na prawdę potrzebuje bo latam jak kot z pęcherzem z roboty na robotę.
Pod względem finansowym czyli kolonie wakacje leczenie średnia i najstarszy mają lepiej bo płaci za to państwo. To że najstarszy wybrał drogę balang i olewactwa, siedzi u dziadków a tam wolno mu wszystko to już jego wybór. Mógł zostać w domu dziecka grzecznie się uczyć i czekać na własny socjal. Mam nadzieję że z powodu jego wyborów mu to nie przepadnie,ale jest dorosły i sam odpowiada za swoje czyny.

OSSA - Pon 08 Mar, 2021 16:28

sabatka napisał/a:
Żal mi też bardzo mojego młodego, on bardzo emocjonalnie to przeżył.


Twój syn ma kochającą mamę i jestem pewna, że poradzicie sobie. :okok: :kciuki:

sabatka - Wto 09 Mar, 2021 11:37

Radzimy sobie tak jak umiemy.

Przed chwilą wychodziłam rejon i wpadła na mnie matka exa.
Znaleźli moją zrzutkę. Zaczęła się na mnie wydzierać pod pocztą że jakim prawem ich oczerniał, że ona mnie opisze. Że wszystko nie prawda co ja tam napisałam. Zero pytań o wnuka. Nic. To jej powiedziała m seks takiej toksycznej rodziny wolę się z daleka trzymać
Przykro mi jest

To ich nie dotyczy, ale żal im tylki ściska że ktoś mi da parę zł żebym miała jak naprawić zniszczenia które przez nich powstały.

Bardzo Dziękuję Wiedźma ♥️☀️

staaw - Wto 09 Mar, 2021 12:38

sabatka napisał/a:

Przed chwilą wychodziłam rejon

Jestem pod wrażeniem długości tego chodzenia :szok: :okok:
Ja po miesiącu zwiałem gdzie pieprz rośnie i z większym szacunkiem patrzę na rejonowych... :rotfl:

sabatka - Wto 09 Mar, 2021 12:44

:brawo:
staaw napisał/a:
sabatka napisał/a:

Przed chwilą wychodziłam rejon

Jestem pod wrażeniem długości tego chodzenia :szok: :okok:
Ja po miesiącu zwiałem gdzie pieprz rośnie i z większym szacunkiem patrzę na rejon

owych... :rotfl:

😁 Łudzę się że schudne. Prawda taka że pukło mi 3 lata miesiąc temu 😁

Wiedźma - Wto 09 Mar, 2021 14:37

sabatka napisał/a:
Bardzo Dziękuję Wiedźma ♥️☀️

:dyga:

sabatka - Czw 11 Mar, 2021 19:55

Kupiłam dzis sobie wiaderko tynku mozaikowego. Czarno szary z brokatem srebrnym. Taką kuchnie sobie strzelę że ho 😁ho
Wiedźma - Czw 11 Mar, 2021 23:36

sabatka napisał/a:
Taką kuchnie sobie strzelę że ho 😁ho

Wstawisz fotki?

sabatka - Pią 12 Mar, 2021 07:40

Oczywiście 🥰 tylko że do samego tynku jeszcze dłiuuuga droga. Ja bym tak chciała już
Wiedźmin poczaruj mi żeby to wszystko szybciej szło :mgreen:

Wiedźma - Pią 12 Mar, 2021 09:24

sabatka napisał/a:
Wiedźmin
:roll:
sabatka napisał/a:
poczaruj mi żeby to wszystko szybciej szło
Mówisz i masz zrgvr :czaruje: :auuu:
OSSA - Pią 12 Mar, 2021 12:38

sabatka, oglądam czasem program Nasz nowy dom, nie wiem jak ale ludzie się zgłaszają i otrzymują pomoc w remoncie swoich domów. Może są jakieś fundacje, instytucje które pomagają w takiej sytuacji jak Twoja. Zakład pracy np. zapomoga losowa z funduszu socjalnego jest zwolniona z podatku. Czasem ludzie wymieniają dobre sprzęty na nowe i proszę by za darmo zabrać . Choć z tym jest teraz problem .chcialam oddać swoje nowe lub prawie nowe ubrania bo się " skończyły w praniu" nie chce bo nie ten kolor . :bezradny:
sabatka - Pią 12 Mar, 2021 14:00

OSSA napisał/a:
sabatka, oglądam czasem program Nasz nowy dom, nie wiem jak ale ludzie się zgłaszają i otrzymują pomoc w remoncie swoich domów. Może są jakieś fundacje, instytucje które pomagają w takiej sytuacji jak Twoja. Zakład pracy np. zapomoga losowa z funduszu socjalnego jest zwolniona z podatku. Czasem ludzie wymieniają dobre sprzęty na nowe i proszę by za darmo zabrać . Choć z tym jest teraz problem .chcialam oddać

swoje nowe lub prawie nowe ubrania bo się " skończyły w praniu" nie chce bo nie ten kolor . :bezradny:


Wiem o tych programach tylko problem w tym że tak właściwie ja jestem na wszystko za bogata. Pracuje nie mam komornika nie mam raka czy innych przewlekłych chorób. Nie zrobię im szoł. Do mopsy też pójdę ale wątpię że cokolwiek uzyskam. Tak właściwie to mogę sobie sama zarobić i kupić tylko uzbieranie tych 8tyai które już wydałam zajęło mi 3 lata. Więc pewnie z kolejne 5 bym zbierała sama na resztę.
jeśli nie uzbieram całej kwoty to jest plan zapomogi remontowej z poczty tylko że po 1 teraz wszystko jest możliwe. 2 są zwolnienia poczta oszczędza na czym się da w tym są zwolnienia grupowe. Po 3 wniosek złożyłam i czekam na komisję która będzie około 20 marca, jeśli zrobią przed świętami. Więc hipotetycznie kasę bym miała po 10 kwietnia w zależności od tego jak będą pracować w święta lub 10 mają.
Poza tym trzeba pamiętać że to trzeba będzie spłacić. Ale z racji tego że oprócz ścian i podłogi trzebaby jeszcze jakieś firanki ręczniki i milion innych pierdół dokupić na pewno mi się przydadzą.

Poza tym skoro wiele osób zbiera na zasadzie daj bo mam małe 136, 150 dzieci nie mogę pracować dajcie mi. To dlaczego ja nie mogę spróbować ? ( Zakrzaniam na okrągło i jeszcze zdalne nauczanie młodemu ogarniam dzięki naszemu ukochanemu rządowi) no to może akurat ktoś będzie miał ochotę dać parę zł. ( Chociaż by po to żeby się poczuć lepiej sam dla siebie


Ewa sorki to literówka trochę ciężko mi pisać z telefonu. Chociaż wiedźmina też lubię 😁

Wiedźma - Pią 12 Mar, 2021 14:28

sabatka napisał/a:
Ewa sorki to literówka trochę ciężko mi pisać z telefonu

:luzik:

OSSA - Pią 12 Mar, 2021 19:48

sabatka dasz radę :okok:
sabatka - Nie 14 Mar, 2021 16:43

Wczoraj nawet młody mi pomagał w malowaniu 😁
Dziś za to kryzysik bo kręgosłup siada, trochę przebiegłam wczoraj, ze szlifowaniem. Ale obsmarowalam się maściami i grzeje się w domu. Jeszcze tylko trzecie pranie powieszę i laba. Tzn serwetka i serial. :dzierga2:

sabatka - Wto 16 Mar, 2021 13:47

Wczoraj prawdopodobnie byłam z poleconym tam gdzie kwarantanna jest. Tzn byłam w 31/9 albo w 33/9. List w systemie nie był opisany danymi adresowymi. Babeczka odebrała i nic ani słowa nie powiedziała. Bez maseczki ofcourse. Dziś poszłam do naczelnika po adresy on mi podaje i ten adres. Słabo mi się zrobiło. No to nic. Mam się obserwować. :|
Wiedźma - Wto 16 Mar, 2021 16:25

Nie panikuj, Sabata! To nie dżuma ani inna cholera. Większość przechodzi to-to łagodnie :luzik:
Zjedz sobie większą dawkę witaminy C, D3, pojedz miodu i pewnie nic Ci nie będzie.
A ja już tak się boisz i chodzisz po różnych trefnych miejscach, to kup sobie w aptece Olejek Złodziei
i lej codziennie kilka kropli na maseczkę - w ten sposób w średniowieczu broniono się przed zakażeniem dżumą. I to skutecznie!

pietruszka - Wto 16 Mar, 2021 17:51

Wiedźma napisał/a:
w aptece Olejek Złodziei

W oryginale to był ocet. Ocet Siedmiu Złodziei.

sabatka - Wto 16 Mar, 2021 19:43

To ocet czy olejek?


Czosnkiem się odkaze przy kolacji. Póki co jest ok
Boje się tylko że co chwile będę coś wpierdzielac żeby sprawdzić czy smaku nie tracę.
Nie no spoko rano się trochę wystraszyłam, ale jak tak popatrzyłam ile ludzi wszędzie spotykam to wszystko można złapać.
Z resztą ja z natury nie lubię gdy ktoś podchodzi bliżej jak metr i odruchowo się odsuwam zawsze

Wiedźma - Wto 16 Mar, 2021 21:23

sabatka napisał/a:
To ocet czy olejek?
Pietruszka twierdzi, że ocet był w oryginale, ale w aptece mają olejek.
On ma bardzo przyjemny zapach - stosowałam go w pierwszym lockdownie,
kiedy jeszcze byłam spanikowana :panika:

sabatka - Śro 12 Maj, 2021 06:34

Dziś będę malować kuchnie. 😁😁😁😁 Umeczylam się strasznie z tymi ścianami, były dziury do cegły prawie. Więc najpierw odbudować je trzeba było poczekać aż wyschnie przeszlifować uzupełnić braki poczekać aż wyschnie przeszlifować, położyć drobniejszy tynk i tak znowu jak wyschnie przeszlifować. Takie neverending story. Ale udało się. Mam przygotowane ściany pod farbę. A sufit. Fiu fiu sufit będzie tak śliczny i rowniotki że chyba będę dla relaksu kłaść się w kuchni na podłodze i go podziwiać 😁😁😁❤️
Pozdrawiam i lecę do pracy

staaw - Śro 12 Maj, 2021 08:10

sabatka napisał/a:
A sufit. Fiu fiu sufit będzie tak śliczny i rowniotki że chyba będę dla relaksu kłaść się w kuchni na podłodze i go podziwiać

Fiu fiu, zaciąganie sufitu to coś co jeszcze nigdy mi nie wyszło tak jak chciałem... :okok:

olga - Śro 12 Maj, 2021 08:34

Nie zapomnij zagruntować :p
jal - Śro 12 Maj, 2021 08:43

sabatka napisał/a:
Dziś będę malować kuchnie...


Podziwiam... niby malowałem a wychodziło jak zwykle :(

sabatka - Śro 12 Maj, 2021 09:00

Gruntem w poniedziałek malowałam.
Pozatym chce mieć konkretny sufit. A kasetony??? No nie wiem styropianowestyropianowe, delikatne. Pozatym wcale nie takie tanie.
😁

OSSA - Śro 12 Maj, 2021 09:05

sabatka, :brawo:
Wiedźma - Śro 12 Maj, 2021 09:05

Brawo Sabaton! :brawo:
Wrzucisz foty?
:cwaniak:

esaneta - Śro 12 Maj, 2021 17:03

Szacun Sabatko! :brawo:
Dzielna dziewczyna! :]

pterodaktyll - Śro 12 Maj, 2021 17:20

sabatka napisał/a:
kasetony

Wiedźma napisał/a:
Sabaton!


:rotfl:

sabatka - Śro 12 Maj, 2021 19:09

Jestem za***ista wiem :rotfl: :rotfl:
sabatka - Śro 12 Maj, 2021 19:25



sabatka - Śro 12 Maj, 2021 19:28


Tu w trakcie łatania dziur


A tu początek, po zrypaniu gooownianej warstwy olejnej (6 warstw) która i tak odłaziła taką specjalną ryparką do ścian. Nie pamiętam jak to się nazywało. Szlifierka jakąś co się odkurzacz przemysłowy podłączalo do niej.


A jak chcecie to tu link do albumu że zdjęciami z mieszkania :D https://m.fotosik.pl/u/Sabatka1/album/2552197

staaw - Śro 12 Maj, 2021 20:39

sabatka napisał/a:

A jak chcecie to tu link do albumu że zdjęciami z mieszkania :D https://m.fotosik.pl/u/Sabatka1/album/2552197

Sabat, ale dane EXIF mogłaś usunąć ze zdjęcia, a przynajmniej dane lokalizacji.
Od niedawna wiem że fotosik wyświetla album po kliknięciu na zdjęcie, nie trzeba linka...

A remont z rozmachem :brawo:

esaneta - Śro 12 Maj, 2021 20:42

sabatka napisał/a:
tu link do albumu

Zajrzałam. Piękne okna 23r

sabatka - Śro 12 Maj, 2021 21:39

staaw, mów do mnie po polsku, wszak ja blondynka i do tego ciemna. :)


esaneta, za okna się wezmę konkretnie w wakacje. Opale oskrobie pomaluje. Póki co robię to co niezbędne, żeby się wprowadzić

Wiedźma - Śro 12 Maj, 2021 23:24

sabatka napisał/a:
wszak ja blondynka i do tego ciemna.

:buahaha:


Sabat, Ty sama ogarniasz ten armagiedon? :shock: :shock: :shock:

staaw - Czw 13 Maj, 2021 04:00

sabatka napisał/a:
staaw, mów do mnie po polsku, wszak ja blondynka i do tego ciemna.

Zdjęcia zawierają lokalizację GPS, czyli fotosik pokazuje Twój adres z dokładnością do 300 metrów.
Ja, jako że mam świra na punkcie alkoholu i prywatności, zawsze to usuwam przed publikacją w necie zdjęć z domu :)

sabatka - Czw 13 Maj, 2021 06:19

Wiedźma, tak. Własnymi rękami plus znajomy pomaga trochę. :D
Wiedźma - Czw 13 Maj, 2021 06:37

sabatka napisał/a:
Własnymi rękami

:zemdlala:
Jesteś WIELKA!

OSSA - Czw 13 Maj, 2021 06:53

sabatka, :kciuki: powodzenia .
pietruszka - Czw 13 Maj, 2021 08:51

sabatka napisał/a:
Własnymi rękami

Jestem pełna podziwu. No i trochę zazdroszczę tej energii, bo u mnie ostatnio duży spadek sił.
Pisz częściej Sabat, bo fajnie Cię czytać.

sabatka - Nie 16 Maj, 2021 14:46

pietruszka, ta energia bierze się z tąd że muszę ją mieć. Mam cel i to mega ważny inawet jak już nie mogę to jeszcze trochę zrobię.
Wiem że przeginam. W sumie od grudnia nie odpoczywam, niedziele robię sobie takie trochę wolne, ale wtedy i tak ogarniam tu gdzie jeszcze mieszkam. Jeśli odpuszczę stracę mieszkanie, i będę dalej z toksyczną matką, a tego sobie nie wyobrażam.

sabatka - Sob 22 Maj, 2021 19:20

W sumie kuchnia prawie gotowa. Podkład pod marmolit już położony. W poniedziałek lub wtorek będzie sam marmolit kładziony. Tu już będzie pomoc dwóch znajomych. Aż tak zdolna nie jestem.
Nie muszę zrywać płyt w łazience, co znacząco przyspiesza wszystko. Będą zalane klejem wysokoelastycznym i w niego siatka będzie wtopiona. Potem kafelki na wierzch i na ściany :)

Żeby nie było tak pięknie, Bodzio podniósł ceny. Szafy które (w grudniu)zaplanowałam kupić teraz kosztują każda około 50 zł więcej. Ale że nie kupuje stołu do kuchni to w sumie tylko 2stowki wydam więcej. :bezradny: :lol2: :rotfl:

Wiedźma - Nie 23 Maj, 2021 07:39

Super, Sabata! :okok:

Mnie też czeka remont w tym roku - planuję go na sierpień.
Wymiana podłogi, wymiana pieca akumulacyjnego i montaż awaryjnej kozy, malowanie...
A nie będzie to łatwe, bo mam tylko jeden mały pokoik,
więc trzeba będzie się nieźle namanewrować meblami :szok:
Ale u mnie wszystkim się zajmie pan Wiesiek,
mi zostanie tylko (albo aż) uporządkowanie chaty po tym aragiedonie :stres1:

sabatka - Nie 23 Maj, 2021 08:33

Wiedźma, dasz radę 😁
Wiedźma - Nie 23 Maj, 2021 09:57

Jasne! To nie pierwszy mój remont :luzik:
Tylko, że tym razem pewnie przyjdzie mi się zadekować na parę dni w hotelu :bezradny:
...a porządki po remoncie zwykle zajmują mi więcej czasu niż sam remont :?

Kami - Nie 23 Maj, 2021 20:25

sabatka, Wiedźma, ja lubię remonty :p W przeszłości zmieniłam sporo mieszkań i w każdym sama coś robiłam.
Sabatka, wrzucaj fotki z postępów pracy, chętnie obejrzę :)

sabatka - Pon 24 Maj, 2021 06:07

Ostatnie postępy czyli podkład pod tynk mozaikowy



Wiedźma - Pon 24 Maj, 2021 08:23

34dd
Ależ Ty będziesz fachowiec po tym remoncie! :szok:

sabatka - Pią 28 Maj, 2021 19:48

Fachowiec jak fachowiec ale nie mam tego w ręce nie mam dość siły nie wychodzi równo. Jednak tu potrzeby pomocy.
Połowę kuchni mam zrobioną mój marmolit że srebrnym brokatem
Na drugą potrzebuje jeszcze jedno wiaderko. (Kieszeń boli, zrzutka stoi :( )
Jak by ktoś miał złościsz nie potrzebny link w podpisie mam drggb :buzki:

sabatka - Sob 29 Maj, 2021 18:22

Moja matka kolejny raz przypomniała mi o tym jaka jest toksyczna i po prostu złośliwa. Od dwóch tygodni co chwilę wspominała że trzeba młodemu na dzień Dziecka kupić rower bo ostatni się popsuł a poza tym jest za mały już, mówiła że się dołoży że kupimy razem żeby miał coś porządnego. Ja tłumaczyłam że zobaczę przeliczę ile mi zostało pieniędzy bo dużo idzie na remont ale najwyżej ona zapłaci i ja potem będę oddawać. Nie ma sprawy. Najważniejsze żeby młody miał.
Była dzisiaj w sklepie patrzeć na rowery i pan jej doradził że lepiej w komisie kupić bo tani ze sklepu to zaraz się rozleci. Wątpię żeby to były słowa sprzedawcy prawdopodobnie zobaczyła cenę wyższą od 100 czy 200 zł niż by chciała wydać zresztą często takie sztuczki stosujje. Poza tym stwierdziła że po co ona ma się dokładać skoro młody jej nie słucha ja ją wyzywam i ciągle robię awantury więc ona woli sobie :shock: wydać 2000 na wycieczkę do Zakopanego niż i kupować rower. (Pomijam już fakt że na tą wycieczkę dałam jej bon na 200 zł który obniża koszty pobytu który ja dostałam w pracy ale stwierdzając że remont i tak dalej więc pewnie nigdzie w tym roku nie będę jeździć szkoda żeby przepadł termin pomyślałam że dam jej)

No więc pytanie co kupić dla młodego faceta 14 lat nie chcę gier ani rzeczy do kompa kupować bo tego ma pełno ani zabawek bo za duży ale kompletnie nie mam pomysłu a mam 2 dni żeby załatwić jakiś prezent.

Ja ze swojej strony oczywiście z młodym rozmawiałam i tłumaczyłam że rower będzie kupiony ale w momencie jak będziemy mieli trochę więcej funduszy na to, bo w tej chwili gładzie tynki kafelki wykładziny i inne takie. Młody powiedział że rozumie okej.
A ja czuję się podle bo dobrze wiem że matka wcisnęła mnie w to uczucie teraz

Linka - Sob 29 Maj, 2021 19:06

Sabatko , nigdy nie kupowałam roweru w sklepie.
Ani dla siebie, ani dla dzieci. Szkoda kasy.
Te używane , sprowadzane z Niemiec lub Holandii na pewno są lepsze od chińskiego badziewia. Pan ze sklepu mógł mieć rację.
Problem w tym, żeby się na tym znać. Masz kogoś takiego , kto by doradził ?

Maciejka - Sob 29 Maj, 2021 20:59

A ja kupilam w sklepie i dobry rowerek. Nawet sama robilam drobne naprawy. Moim zdaniem te uzywane to tylko wywalanie kasy ....na naprawy.
sabatka - Nie 30 Maj, 2021 08:41

No właśnie nie mam nikogo. Sama dętkę wymienię czy dokrece siodełko. Nie chce kupić bubla. A nowy czy używka może być badziewiem lub dobrym rowerem.
Problem się rozwiązał, młody chce kabel do monitora. Z rowerem poczeka.
A babcia standard. Obrażona nie odzywa się i trzaska drzwiami.

OSSA - Nie 30 Maj, 2021 08:52

sabatka, w kwestii kupowania roweru dla wnuków.

Moja wnusia ma sześć lat, powinna mieć nowy rowerek, bo z poprzedniego wyrosła. Chciałam jej kupić nowy rower. Weszłam na strony sklepów rowerowych i przeżyłam :szok: dla takiej małej dziewczynki cena zaczynała się od 800 zł............

Mam dwie wnuczki, jeśli co kupuje lub daje to muszę mieć dla obu inaczej, jednej jest przykro.
Dlatego na dzień dziecka kupiłam jakieś drobiazgi, ubranka, dorzucę jakieś pieniążki do skarbonek.

Może twoja mama podobnie jak ja nie miała pojęcia ile taki rower może kosztować i zamiast powiedzieć szczerze, nie stać mnie na taki wydatek zaczęła zwyczajnie kręcić ?

Kupowanie nastolatkowi jest trudne, ale jakaś fajna koszulka , bluza zawsze się przyda, chłopcy w tym wieku szybko rosną.

Linka - Nie 30 Maj, 2021 10:25

Cytat:
młody chce kabel do monitora. Z rowerem poczeka.

Tylko korzystanie z monitora, to nie to samo , co jazda rowerem.

Nadal uważam, ze kupowanie nowego roweru, w sytuacji, gdy brak kasy, jest marnotrawstwem.
Jeździłam 10 lat do pracy, codziennie zima- lato...używanym.

pietruszka - Nie 30 Maj, 2021 12:14

Linka napisał/a:
Nadal uważam, ze kupowanie nowego roweru, w sytuacji, gdy brak kasy, jest marnotrawstwem.

Osobiście też tak uważam. Na nowy dobrej jakości mnie nie było stać, chiński badziew (jeszcze z tych lepszych chińskich wytrzymał ze 3 lata i tylko co chwilę coś się rozregulowywało). Teraz mam używkę, ale dobrej marki,dobra konstrukcja, dołożyłam nieco do dobrego, wygodnego siodełka. Oprócz corocznego wiosennego doregulowania, nic nie musiałam przy nim robić. Teraz czeka, aż znów będę mogła pojeździć. Grunt, żeby poszukać kogoś, kto doradzi przy zakupie.

Maciejka - Nie 30 Maj, 2021 12:25

A musi byc koniecznie rower? Jak nie gruszka to pietruszka.....w sensie, ze jak nie jedno to drugie.
OSSA - Nie 30 Maj, 2021 12:58

Linka napisał/a:
Nadal uważam, ze kupowanie nowego roweru, w sytuacji, gdy brak kasy, jest marnotrawstwem.
Tylko to nie chodzi o rower dla pani 50+ z całym szacunkiem, tylko dla nastolatka.
Moja synowa słusznie uznała, że nie wyda 1000 zł na rowerek dla 6 latki , odkupiła używany od koleżanki , której dziecko wyrosło.
Natomiast dla nastolatka ważne jest by rower był taki jaki mają jego koledzy. :bezradny:
Jeśli sobatka ma wydać parę stówek na rower z którego syn nie będzie zadowolony, to lepiej te pieniądze dołożyć na wyposażenie jego przyszłego pokoju.

ps. nigdy nie miałam własnego roweru , zawsze musiałam korzystać ze starego używanego po starszym rodzeństwie. Teraz nie mam, bo sie boje jeżdzić po zatłoczonym mieście w spalinach samochodowych.

pietruszka - Nie 30 Maj, 2021 13:42

OSSA napisał/a:
Natomiast dla nastolatka ważne jest by rower był taki jaki mają jego koledzy.

ja tam nie wiem, ale za kilka stówek można kupić używany taki, co nowy kosztuje kilka tysięcy...
no... ale ja się tam na współczesnych nastolatkach nie znam...
zresztą też wolę używane auta, z dobrym wyposażeniem i co jeszcze pojeżdżą, niż plastikowe "nowości" na kredyt... no ale ja kupuję dla siebie, nie dla sąsiadów... :bezradny: I jakoś tak trafiam, że znajomi z nówkami co chwilę do mechanika jeżdżą, a ja ze starociami mniej niż oni... Nowoczesne sprzęty stają się takie zbyt jednorazowe.
No, ale też rozumiem, jak ktoś chce mieć wszystko nowe, nowoczesne. Może i bym też w tym kierunku szła, gdyby mnie było stać.

sabatka - Nie 30 Maj, 2021 14:13

Mój najlepszy rower kosztował 30 zł i był od kogoś, stary, ale świetny. Młody też zgodziłby się na używkę. Tylko kwestia kupić dobry. Bo sorry ale nawet komisy się cenią. Za stówkę roweru nie kupisz.

W całej sytuacji wkurzające jest to że matka sama nakręca najpierw (kup mu rower, dołożę) a potem się wycofuje rakiem. Tu już nie chodzi o finanse bo mogłaby sama kupić cały. Wiem że ma odłożone sporo, i mogłabym jej np oddawać po 100 co miesiąc tak żeby jej wkład był symboliczny.
W tej całej sytuacji młody pozostaje najbardziej niewzruszony, wywalone ma na babkę i nie nakręcił się że mu kupi rower jak obiecywała, ani teraz jakoś nie rozpacza że roweru teraz nie będzie.

pietruszka - Nie 30 Maj, 2021 14:29

sabatka napisał/a:
matka sama nakręca najpierw

Sabat, a potrafisz się odciąć od tego?
bo wiesz
sabatka napisał/a:
wkurzające jest

Mnie terapka wciąż jeszcze poprawia, nie to nie jest wkurzające, to Ty się wkurzasz :rotfl: , Nie , to nie on cię wkurza, to Ty się wkurzasz...
Inna sprawa, że czasem trudno zachować spokój wobec zachowań innych ludzi, ale... czasem spokój ducha jest cenniejszy. A wkurzanie się na zachowania innych, toksycznych (czy nawet chorych) ludzi to jak walka z wiatrakami.

Maciejka - Nie 30 Maj, 2021 14:36

Mnie tu pani zaczela traktowac jak dwulatka to sobie wytlumaczylam, ze ona sama mowi ze umie , potrafi vis zrobuc albo by tak zrobila. Przestalo mnie to ruszac a ona zapomniala mi tak mowic. Zadzwonilam do taty i uslyszalam nienawisc do kobiet i ....wrocilo stare, zlosc, podminowanie i teraz po prostu zapytalam rodzenstwo co u rodzivow. Ivh to huzik obchodzi jak radze sobie. Jakies niusy oooo to interesujacy temat dla nich. Nie nauczysz kota szczekac....
staaw - Nie 30 Maj, 2021 16:27

pietruszka napisał/a:

sabatka napisał/a:
wkurzające jest

Mnie terapka wciąż jeszcze poprawia, nie to nie jest wkurzające, to Ty się wkurzasz

Moja też mnie tym wkurzała :rotfl:
Zaliczenie z tego miały czy co? :mysli:

OSSA - Nie 30 Maj, 2021 19:40

sabatka napisał/a:
W całej sytuacji wkurzające jest to że matka sama nakręca najpierw (kup mu rower, dołożę) a potem się wycofuje rakiem.



Powiem jako babcia , takich rzeczy się nie robi , jeśli dziecku coś obiecam staram się tego dotrzymać, jeśli nie mogę (czasem tak bywa) tłumaczę , nie mogę, bo ...... innym razem , bo .....

pietruszka - Nie 30 Maj, 2021 20:04

staaw napisał/a:
Moja też mnie tym wkurzała

Moja mnie nie wkurza. Ma rację. Za zachowania innych ludzi nie odpowiadam, innych nie zmienię. Mogę albo tych wkurzających unikać albo... zmienić nastawienie...a wkurzanie się tam, gdzie niczego innego nie mogę się spodziewać niszczy mnie samą.

Maciejka - Pon 31 Maj, 2021 07:31

sabatka napisał/a:


W całej sytuacji wkurzające jest to że matka sama nakręca najpierw (kup mu rower, dołożę) a potem się wycofuje rakiem. Tu już nie chodzi o finanse bo mogłaby sama kupić cały. Wiem że ma odłożone sporo, i mogłabym jej np oddawać po 100 co miesiąc tak żeby jej wkład był symboliczny. .


A tu juz są Twoje oczekiwania. Jej pieniadze jej decyzja. Czy bys chciala zeby dziecko, rodzic, ktokolwiek liczyl Twoje pieniadze? Mi jak ktos tak mowi to od razu nasuwa sie mysl-a co Cie to obchodzi.

Najpierw obiecuje a potem sie wycofuje. Nie pierwszy raz taka sytuacja , prawda?


Moj ojciec robi to samo. Inacze nie umie po prostu. Onciagle biedny , cale zycie, inni maja mu zapewnic byt i komfort emovjonalny bo on taki delikatny, wrazliwy , slaby i nic od niego nie zalezy ale wszystko i wszystkivh chvialby kontrolowac i ukladac szczegolnie bliskim zycie

sabatka - Pon 31 Maj, 2021 12:20

Maciejka, nie oczekiwania. Po prostu kolejny raz daje się łapać na jej paplaninę. Powinnam już dawno się nauczyć że jej nie warto słuchać.
W normalnej sytuacji spokojnie byłoby mnie stać na ten rower. Tylko że akurat za dużo na raz się złożyło ,młody rozumie że musi trochę poczekać.
Nie sztuką na trzaskać kredytów, sztuka je spłacać.

OSSA - Pon 31 Maj, 2021 12:28

sabatka napisał/a:
Po prostu kolejny raz daje się łapać na jej paplaninę. Powinnam już dawno się nauczyć że jej nie warto słuchać.
Zero oczekiwań zero rozczarowań. Masz prawo mieć żal do mamy, wie w jakiej jesteś sytuacji i nie powinna nakręcać atmosfery, niepotrzebnie obiecywać synowi, czegoś czego nie mogła lub nie chciała kupić.

Moim zdaniem nie zrobiła tego celowo, po prostu nie sprawdziła cen rowerów, a później nie umiała się wycofać i odwróciła kota ogonem wpędzając Ciebie w poczucie winy.

olga - Pon 31 Maj, 2021 13:52

Jeśli babka młodemu obiecała to powinna słowa dotrzymać .... a jeśli z jakiegoś powodu dotrzymać nie może to powinna przeprosić i się wytłumaczyć...
pterodaktyll - Pon 31 Maj, 2021 15:15

OSSA napisał/a:

Moim zdaniem nie zrobiła tego celowo, po prostu nie sprawdziła cen rowerów, a później nie umiała się wycofać i odwróciła kota ogonem wpędzając Ciebie w poczucie winy.

olga napisał/a:
Jeśli babka młodemu obiecała to powinna słowa dotrzymać .... a jeśli z jakiegoś powodu dotrzymać nie może to powinna przeprosić i się wytłumaczyć...

A MOŻE SIĘ ZAŁOŻYMY, ŻE NIC TAKIEGO NIE ZROBI :p

Maciejka - Pon 31 Maj, 2021 15:40

Jak ktos ciagle gada w kolko to samo to czasem ciezko nie dac sie w to wkrecic. Dlatego ja ograniczam kontakt z ojcem bo czasem granice nie wytrzymuja. Czyli tak naprawde jedtes zla na siebie, ze dalas sie nabrac....
Ja mialam zal i moj brat tez ze rodzice na komunie nie przyjechali a ojciec ciagle gada do tego pojade do tego nie.
Bylo wiadomo ze tak bedzie ale krxywda wyrzadzona przez dziadka mojemu dziecku boli i juz. ....

Maciejka - Pon 31 Maj, 2021 15:42

olga napisał/a:
Jeśli babka młodemu obiecała to powinna słowa dotrzymać .... a jeśli z jakiegoś powodu dotrzymać nie może to powinna przeprosić i się wytłumaczyć...



Powinna ? A dlaczego ma to zrobic? Przeciez jej zdaniem nic takiego sie nie stalo.....

olga - Pon 31 Maj, 2021 15:54

Maciejka, bo honor tego wymaga.....
pterodaktyll, nie wiem czy to zrobi... powinna....

Dla mnie słowo cenniejsze złota... Zawsze staram się wywiązywać ze zobowiązań... zanim rzeknę słowo rozważam wszystkie za i przeciw.... jeśli coś stanie na przeszkodzie tłumaczę dlaczego a przy tym mimo wszystko jest mi „nieswojo”...

Od ludzi, którzy robią „z gęby cholewę” trzymam się z daleka bo moim zdaniem są niegodni zaufania....

Maciejka - Pon 31 Maj, 2021 16:08

Olga a skad wiesz czym ta pani sie kieruje i co oznacza dla niej honor? Moj tato mawial- obiecanki cacanki a glupiemu rafosc. To nie honor prosic o pomoc ale nie dotrxymywac danego slowa to normalna rzecz. Gorzej jak ktos jego wyprowadxi w pole lub inaczej zrobi w ....pana to wtedy gniew i zlosc bywa ogromna i te swiete oburzenie....czyli trzeaskanie drzwiami, nie odzywanie sie i odpowiednia kara az winowajca zasluzy na litosc i ....kontakt ....do nastepnego razu
olga - Pon 31 Maj, 2021 16:29

Maciejka, honor to jest honor... ma jedno znaczenie....
Nie ma tu co dzielić włosa na czworo...
Sabatka ma prawo być rozżalona.... chociaż...zna swoją matkę... skoro to nie pierwszy raz niech machnie na to ręką i kolejny raz nie daje się nabrać...

Maciejka - Pon 31 Maj, 2021 16:34

Ty tak myslisz i ja tak mysle ale nie wszyscy ludzie tak myslą.
Z doswiadczenia wiem , ze rozne wartosci maja u ludzi rozne znaczenie. Co wolno wojewodzie..... To zostaje czasem az do trumny bo to matka, ojciec i nie waz sie miec inne zdanie i jeszcze podnosic glos.....

pietruszka - Pon 31 Maj, 2021 19:17

sabatka napisał/a:
Po prostu kolejny raz daje się łapać na jej paplaninę. Powinnam już dawno się nauczyć że jej nie warto słuchać.


Sabat, nie wiem czy Ciebie to pocieszy, ale takie rzeczy potrafią się czkawką odbić i po latach, po terapii. Szczególnie właśnie w kontaktach dziecko- toksyczny rodzic. Warto wiedzieć, że w takich przypadkach odzywa się w Tobie Dziecko a nie Dorosły. Poczytaj o tzw.analizie transakcyjnej.

I uczulam Ciebie na słowo "powinnam". Takie słowa zwykle nam szkodzą.

sabatka - Wto 01 Cze, 2021 19:46

No więc. Po pierwsze pterodaktyll, wygrałeś.
Przecież jej zdaniem nic się nie stało.

Po drugie, znalazła w komisie rower za 300 zł. Młody widział, podoba się. Wróciłam z pracy wczoraj i mówię róbcie jak chcecie. Tylko że moje zdanie jest takie że 300 to dużo za używany rower o którym nic nie wiesz, a jak ma ukrytą wadę to Pan pewnie za naprawę policzy bo powie że pewnie młody gdzieś przywalił.
Po drugie jak mam wyłożyć 200 zł na start, to już wolę dołożyć i kupić nowy za 799 w media expert. Tzn Teraz 200, a babcia 600 ale powiedzmy 400 jej będę oddawać w ratach. I przynajmniej ma 2 lata gwarancji więc w razie czego wymienią, naprawią itp.

Poszli dziś do media zobaczyć ten nowy i zdecydowali się go kupić.
Po co ta szopka? Żeby było ciekawiej? Wesoło? Chyba tylko matka się śmiała. No ale koniec końców odcięłam się od sytuacji. Dogadajcie się i dali radę.
Natomiast ja w swoim domu takich akcji nie mam zamiaru rozkręcać nikomu to nie służy.
Obiecuję tylko gdy wiem że d rade obietnice spełnić. Dotrzymuje słowa.
Wrzuciłam faktury do zrzutki. Jak ktoś ma ochotę zobaczyć na co idą zebrane fundusze.
https://zrzutka.pl/remont-mieszkania-dla-samodzielnej-mamy

W każdym razie może jutro idą się ruszyć z łazienką 😁

OSSA - Śro 02 Cze, 2021 07:45

Odnoszę wrażenie że trochę wymyśliłaś na babci zakup nowego roweru dla wnuka. Moim zdaniem takie decyzję powinny być podejmowane zanim się coś obieca dziecku. Tak babcia została postawiona pod ścianą. Bardzo nie lubię jak ktoś za mnie decyduje na co mam wydać moje pieniądze.
Jasna - Śro 02 Cze, 2021 09:04

OSSA, czytając wcześniejsze posty Sabatki dotyczący kwestii roweru ja odniosłam inne wrażenie, w kwestii co kto na kim wymusił :bezradny:
Sabatko, bardzo Ci kibicuję z remontem, bo jak się jest "na swoim" to faktycznie łatwiej ustalić i trzymać się własnych zasad i obietnic 🙂

olga - Śro 02 Cze, 2021 11:06

Jasna, to się nazywa „projekcja” :mgreen:
Jasna - Śro 02 Cze, 2021 11:39

olga napisał/a:
Jasna, to się nazywa „projekcja” :mgreen:

:drapie: czyli co?
Bom gamoń i nie wiem o co chodzi :oops:

Maciejka - Śro 02 Cze, 2021 11:48

Projekcja to taki mechanizm obronny , ktory dziala w taki sposob , ze przezuca sie na innych awoje zachwanie. Posadza sie innych o to co samej sie robi. Ty Jasna masz zdrowe myslenie. Osoba z zaburzeniami tak by nie napisała .
Halloween - Śro 02 Cze, 2021 12:26

Się tutaj odezwę.
Sprawa roweru.
Nie czytałem zbyt dokładnie tych rowerowych kłopotów.
Wiem tylko, że skradziony został.
Na marginesie.
Rowery te, co swoje źródło mają w Niemczech, a sprzedawane są prywatnie, dziwnie tanio...
Prawie na 100% pochodzą z kradzieży.
Tutaj jest cala rzesza "magistrów" z Afganistanu, jak i zorganizowane gangi.
"Grenadierzy" obszukują ulice i "połykają "rowery, potem pakuje się je do towarzyszącej ciężarówki.
Najdalej tydzień później są już rowerki w kraju docelowym
Magistry, okuliści, inżynierowie z Afganistanu... opylają zdobycz w mieście, w którym je ukradli.
Magister to umysł ścisły... do przestępczości się źle nadaje.
Ten proceder i w Polsce prężnie się rozwija.
Kabel do monitora...
Mam kilka w domu, żaden nie jest mi potrzebny.
Pytanie tylko jaki to kabel.
Analog, digital, HDMI... nawet jak nie będę właściwego miał, to bez problemu zdobędę.
Rower... mam w piwnicy, nie używam.
Kłopot tylko jest taki, że tutaj konieczna będzie praca kogoś, kto o rowerach pojęcie ma.
Parę rzeczy do niego dokupiłem, trzeba je zamontować, ustawić.
Nie jest to żadna nówka, ale ma dobrą ramę, resorowana jest w przednich grabiach i w polowie tej ramy jest też sprężyna na zawiasie.
Te dzisiejsze rowery są już tylko lżejsze, mają olejowe zawieszenia... ale w gruncie rzeczy wiele się już nie zmienia.
Koszty... żadne, nie chce ani grosza.
Paczki koszt też pokryje.
Tylko pozostaje kłopot ze znalezieniem kogoś, kto będzie umieć ten rower zdolnym do jazdy i bezpiecznym uczynić. (może ktoś z forum się ofiaruje)(Tam nie ma żadnych uszkodzeń... to tylko są śruby, ustawienia). Przesyłkę zrobię na jego adres ... on po prostu pośle to dalej.
Niewiele mogę... ale to, co napisałem, w razie zainteresowanie zrealizuje.
Kobieta trochę imponuje.
Takim charakterem można kilku bykowatych facetów obdzielić.
To by było... trochę to skomplikowane, ale właściwie wcale nie.
ceewd

Nie wiem ile tu byków, w pospiechu pisałem.

Jasna - Czw 03 Cze, 2021 09:51

Maciejka napisał/a:
Ty Jasna masz zdrowe myslenie. Osoba z zaburzeniami tak by nie napisała .

Maciejka dziękuję za odpowiedź i za miły komplement ❤️ Niestety realia są nieco inne i ja do "normalnych" nie należę 🙄 Ale może właśnie dlatego trafiłam na Forum (i całkiem sobie to chwalę) 😁😁😁

Maciejka - Czw 03 Cze, 2021 10:03

A co to znaczy normalny ? Ja ponoć tez nie naleze bo nie daje soba pomiatac....
pterodaktyll - Czw 03 Cze, 2021 15:22

Jasna napisał/a:
ja do "normalnych" nie należę

Nie istnieją tzw. normalni. Są po prostu jeszcze niezdiagnozowani :p

sabatka - Śro 09 Cze, 2021 10:19

Halloween, serdecznie dziękuję ale rower już jest.
Babcia wzięła odpowiedzialnośc zadzwoń pomysł i obietnice. Kupili w końcu nowy w sklepie. Za babci hajsy, tzn ja wyłożyłam 200 babcia dodała 760 . W ciągu paru miesięcy oddam jej jeszcze 500zl więc w sumie 700/200 to chyba sprawiedliwy podział udziału wprezent.

Co do wymuszania temat roweru był pomysłem mojej matki ona agitował a przez dwa tygodnie przed nim dziecka żeby kupić prezent o takiej wartości głucha na moje tłumaczenie że gdybym nie musiała tyle pieniędzy wkładać w mieszkanie to młody spokojnie by miał nowy rower bez jej żadnego udziału ale że niestety ale oszczędności już poszły połowę pożyczki z poczty też już wydałam zrzutka sobie stoi a jeszcze do kupienia są wykładziny to będzie około 1500 tego kafelki do łazienki regipsy bo młody ma ściankę jedną z dykty w pokoju trzeba ją wymienić że już nie wspomnę o meblach do kuchni i wyposażeniu do środka typu materac dla młodego do łóżka ręczniki pościele firanki gniazdka i takie tam różne *p****.

Ja bym młodemu kupiła albo ten kabel żeby playa podłączyć pod monitor żeby miał osobny do gry ewentualnie klawiaturę za dwie stówki jakąś lepszą czy po prostu grę na playa i on by był szczęśliwy.
Zaraz pewnie pewną głosy że dziecko w takim wieku potrzebuję rower a więc od razu zanim
Zaczniecie osądzać moje wybory.
młody miał rower nowiutki kupiony w 100% przeze mnie jeździł na nim chyba 3 lata i w tamtym roku na jesień się z frajerzyył robiąc interes życia z kolegą wymienił ten rower na inne które wygląda tragicznie i jeździ też kulawo mówiłam mu że to mi się bardzo nie podoba że ma odmienić te rowery ale już nie udało się tego zrobić poza tym młody się uparł na początku że tak jest lepiej więc dałam spokój w końcu on będzie jeździł na takim.
Cała historia skończyła się tym że przez miesiąc czy dwa pojeździł rower zostawił w piwnicy i tak tam stoi do tej pory.

Mam dla was nową ciekawostkę teraz nie wolno na nic chorować choruje się tylko i wyłącznie na covid a także z niczym innym do lekarza nie idźcie bo wam nie pomoże mało tego nawet was nie przyjmie.
Tydzień temu nawet ponad półtora trochę zmokłam w pracy i dalej szłam w mokrej bluzie w sobotę rano gardło drapało w niedzielę z nosa zaczęło się lać trochę kaszel więc ja standardowo piłam sobie gripeks cukierki do ssania i tak przez tydzień pracowałam.
W końcu w sobotę przestałam mówić w niedzielę tak jakby się poprawiało ale w nocy tak mocno kaszlałam że się obudziłam co chwilę :/
W poniedziałek poszłam do pracy i powiedziałam kierowniczce że potrzebuję wtorek wolny żeby iść po receptę na antybiotyk i w środę przyjdę i wyniosę wszystkie listy. Lekarce do diagnozy wystarczył kaszel katar i to że jestem listonoszem od razu na mnie wysłała do sanepidu powiadomienie od razu skierowanie na test i tak na wszelki wypadek jakby wyszedł negatywny to dała antybiotyk.
No więc poszłam dzisiaj na ten wymaz śmieszny wynik może będzie dziś wieczorem może będzie jutro a do tej pory jestem utopiona w domu.
Czuję się dobrze i trochę kaszle więc jak to jest z kovid to nie wiem :wysmiewacz: ceewd :bezradny: :beczy: 34dd

Maciejka - Śro 09 Cze, 2021 10:32

Przyjma, przyjma,,, mi powiedzieli ze jak niskie cisnienie bedzie to karetke wzywac, do polamancow tez jezdzimy na wizyty... Domowe tez sa realizowane....
sabatka - Śro 09 Cze, 2021 10:37

No cóż ciśnienie to raczej za wysokie mam reguluje co dzień tabletkami. Łamać się jakoś nie łamie, ale przy astmie mogli by czasem osłuchać tak raz do roku standardowo choruje. To po co składki co miesiąc zabierają?
Po prostu myślałam że moja ogólna która dobrze zna moje choroby chociaż mnie zaprosi na osłuchanie. Ale widać teraz przez telefon już cov na wszelki wypadek zakladają

sabatka - Pią 11 Cze, 2021 06:27

Wynik na covid negatywny.

Znajomy którymi w remoncie pomaga prawdopodobnie przejdzie na system dwuzmianowy więc od poniedziałku przez tydzień by nie mógł przyjeżdżać do mnie do położenia zostały kafelki w łazience na ścianach na podłodze i to jest praca którą on też nie za bardzo umie ale ma kolegę który mówił że pomoże tylko że ten kolega od poniedziałku na tydzień wyjeżdża.
Zastanawiam się nad tym czy dałabym sama radę położyć te kafelki w sumie łazienka jest maleńka i oprócz standardowych czterech kątów jest jeszcze jeden. Cały problem jest w tym że mam umowę do końca czerwca najmu od urzędu miasta na to mieszkanie i panie zapowiedziały że mi jej nie przedłużą jeżeli nie będę tam mieszkać więc trochę jestem już w desperacji.
:roll:

Wiedźma - Pią 11 Cze, 2021 07:11

sabatka napisał/a:
Cały problem jest w tym że mam umowę do końca czerwca najmu od urzędu miasta na to mieszkanie i panie zapowiedziały że mi jej nie przedłużą jeżeli nie będę tam mieszkać więc trochę jestem już w desperacji.

Zaraz zaraz - a co z włożonymi przez Ciebie nakładami w remont
w przypadku, gdyby te miłe panie z urzędu raczyły nie przedłużyć Ci umowy najmu? :tia:

sabatka - Pią 11 Cze, 2021 10:17

Chyba ich to jakoś mało obchodzi.
Cyrku część kolejna poszłam do pracy okazuje się że jestem na zwolnieniu do 17 i teraz muszę dzwonić do lekarza i odkręcać że skoro nie mam kwarantanny i wynik negatywny żeby skróciła zwolnienie do dziesiątego pani pielęgniarka powiedziała że pójdzie się zapytać czy tak można i mam oddzwonić za pół godziny więc tak właściwie jestem w pracy a chyba powinnam leżeć w domu d**ą do góry albo kleić kafelki 😁😁😁

Wiedźma - Pią 11 Cze, 2021 13:30

sabatka napisał/a:

Chyba ich to jakoś mało obchodzi.

Ale chyba byś walczyła, co? :nerwus:
Przynajmniej o zwrot kosztów! :tupie:

OSSA - Pią 11 Cze, 2021 21:21

sabatka, nie rozumiem, dali ci zrujnowane mieszkanie i masz w nim mieszkać bo jak nie to ci odbiorą bez zwrotu kosztów :shock: :shock: :shock:

Sobatko w każdej gminie jest obowiązek prowadzenia darmowej pomocy prawnej dla osób niezamożnych. Skoro masz umowę najmu z gminy, to oni mają obowiązek ci pomóc , a nie podkładać kłody pod nogi.

OSSA - Pią 11 Cze, 2021 21:40

Tak w kwestii roweru dla wnuka , pisze jako babcia, obiecałam wnuczce rower, dałam synowi pieniądze by kupił. Najpierw akcja nie będą kupować nowego, bo dostali od znajomych, okazał się zepsuty, za ciężki ważył więcej niż moja wnuczka. Kupili nowy dziś syn odebrał ze sklepu, piękny różowy ............
Tak naprawdę powinna mieć rower 16" ale syn nie chciała kupować nowego na rok, kupił 20 " ona jest bardzo drobna i nawet jak rower jest maksymalnie opuszczony nie sięga nogami do ziemi, trudno jest na niego bezpiecznie wsiąść, zamiast radości :beczy: :beczy:

Nie jest łatwo być babcią :bezradny: kupisz źle , nie kupisz też źle. Jak się nie obrócisz d** zawsze z tyłu.

Maciejka - Pią 11 Cze, 2021 21:45

Nie moge doczekac się kolejnych wnukòw.....
Moje dzieci na dziadka reagowali. Czego znowu chce.
A moje wnuki tancza, sla buziaki, pytaja gdzie jestem, pokazuja czego sie nauczyli....

OSSA - Pią 11 Cze, 2021 22:53

Maciejka napisał/a:
A moje wnuki tancza, sla buziaki, pytaja gdzie jestem, pokazuja czego sie nauczyli....
Brawo :okok:

Tylko o nie o to chodzi, moja wnuczki cieszą się jak mnie widzą , przyjeżdżają często i chcą zostać.

Z zakupami przez neta , z jednej strony wygoda, z drugiej kłopot , bo rozmiar nie ten, kolor inny niż na obrazku, dorosły zrozumie , że może oddać i poczekać jakiś czas na zwrot pieniędzy. Wytłumacz to dziecku , miała obiecany rower , jeden okazał się zepsuty , drugi za duży. Będą musieli go odesłać i wymienić na mniejszy lub o innej konstrukcji by dziecko mogło na nim bezpiecznie jeździć.

sabatka - Sob 12 Cze, 2021 19:14

Ossa w kwestii roweru problem jedynie był taki że jeżeli obiecujesz to kup a jeżeli nie chcesz kupować to nie obiecuj. Poza tym zanim się stwierdzi że na coś się ma kasę to trzeba się zastanowić zorientować ile to kosztuje i czy mnie stać czy nie i ustalić jeśli ma być składka kto ile płaci i wtedy nie ma żadnego problemu jak jest wszystko dogadane.
Na szczęście i rower jest dobry i finansowo się do gadałyśmy a cały ten szum wokół tego był po prostu zbędny i niepotrzebny ale moja matka taka jest.

Co do mieszkania w 2014 razem z ex dostaliśmy to mieszkanie jak o mieszkanie socjalne zrobione przez urząd miasta i przez cały czas zamieszkiwania powinniśmy o nie dbać to znaczy odświeżać i pilnować żeby nie było dużych zniszczeń w właścicielem jakby nie było jest urząd miasta nie my.
To że od niego odeszłam do matki i on przez rok tam mieszkał a potem go zamknęli i 5 lat jego matka klucze trzymała i nie dała się przekonać w żaden sposób polubowny żeby mi je oddała że chce się wprowadzić i to mieszkać i że chcę o to mieszkanie dbać cały czas gadała że go uniewinnił ją że on wyjdzie poza tym on się nie zgadza żeby mi dać klucze. Mieszkanie stało pusta nieogrzewane nie odświeżane nie wietrzone i dlatego właśnie ściany się za wilgociły i poodpadały wszystko. Później jeszcze babka wpuściła najstarszego który zrobił tam melinę i przez pół roku zdewastował wszystko co się da kiedy w końcu się wyniósł później jeszcze albo on albo jego koledzy trzy razy się włamywali.

Urzędu miasta nie obchodzi kto mieszka nie używał Kto jest zniszczoł ich interesuje tylko to kto jest na umowie i ten będzie odpowiadać za to. Poza tym ewidentnie mają problem z tym że ja sama z dzieckiem będę na dużym mieszkaniu 65 m i najchętniej pewnie by to mieszkanie dali jakiejś innej rodzinie bo lista jest długa ludzie łażą i marudzą więc tam by pewnie wsadzili jakąś rodzinę pięcio czteroosob cf2423f ową a mi najchętniej nie dawali nic no bo przecież ja u matki mieszkanie mam.

Teoretycznie pani prezydent i kierowniczka wydziału mieszkaniowego są za mną i są żebym to mieszkanie miała i tam się wyremontowała i mieszkała sobie spokojnie ale jak widać ich pracownicy już mają inne pomysły na to.
Ale ja i tak się nie poddam mam całą dokumentację zdjęcia z wszystkiego dokumenty wyroki z konto po drukuje że płaciłam za czynsz za prąd jeżeli będą robić problemy to to nagłośnie, to jest przerażające jak urzędy zresztą sądy często też lecą według przepisów nie patrząc kompletnie na dobro człowieka do tego już się przyzwyczaiłam.

Wczoraj trochę zabawy miałam wymieszałam dokładnie wszystkie wnęki w łazience wszystkie ściany okazuje się że te kafelki które dostałam wystarczą na całą podłogę i jeszcze trochę zostanie na ściany.
W sumie powierzchnia ścian to 15,5 m kwadratowego po odjęciu tego co mam muszę kupić 13 metrów kwadratowych kafelków czyli żeby było z zapasem 80 sztuk kafelków 60 x 30 czyli jakieś 10 pudełek. 😁😁😁

Wiedźma - Sob 12 Cze, 2021 19:58

sabatka napisał/a:
wymieszałam dokładnie wszystkie wnęki w łazience wszystkie ściany
34dd
sabatka napisał/a:
te kafelki które dostałam wystarczą na całą podłogę i jeszcze trochę zostanie na ściany.
W sumie powierzchnia ścian to 15,5 m kwadratowego po odjęciu tego co mam muszę kupić 13 metrów kwadratowych kafelków czyli żeby było z zapasem 80 sztuk kafelków 60 x 30 czyli jakieś 10 pudełek. 😁😁😁

Przyznaję, że się pogubiłam... :drapie:

:niewiem:

OSSA - Nie 13 Cze, 2021 07:44

sabatka napisał/a:
Ossa w kwestii roweru problem jedynie był taki że jeżeli obiecujesz to kup a jeżeli nie chcesz kupować to nie obiecuj. Poza tym zanim się stwierdzi że na coś się ma kasę to trzeba się zastanowić zorientować ile to kosztuje i czy mnie stać czy nie i ustalić jeśli ma być składka kto ile płaci i wtedy nie ma żadnego problemu jak jest wszystko dogadane.
Na szczęście i rower jest dobry i finansowo się do gadałyśmy a cały ten szum wokół tego był po prostu zbędny i niepotrzebny ale moja matka taka jest.



Masz absolutną rację w tej kwestii. Jeśli coś obiecuje to staram się to zrobić.
Na punkcie wnuczek mam kompletnego świra i gdyby nie stanowcze nie mojej synowej zarzuciłabym jej ubrankami, zabawkami . Miałam chłopców, nie było nie wówczas stać na wiele. Nie mogłam kupować lalek i różowych sukienek :bezradny: dlatego teraz jak coś widzę fajnego kupiłabym od razu, Synowa mówi one tego nie potrzebują :nerwus: . Tak poważnie to ma racje, ale babcie są od rozpieszczania , a rodzice od wychowywania.

"Babciu obiecałaś" jak spojrzą tymi swoimi wielkim oczkami to, żebym miała stanąć na uszach to staram się dotrzymać słowa.

OSSA - Nie 13 Cze, 2021 07:54

sabatka napisał/a:
Urzędu miasta nie obchodzi kto mieszka nie używał Kto jest zniszczoł ich interesuje tylko to kto jest na umowie i ten będzie odpowiadać za to. Poza tym ewidentnie mają problem z tym że ja sama z dzieckiem będę na dużym mieszkaniu 65 m i najchętniej pewnie by to mieszkanie dali jakiejś innej rodzinie bo lista jest długa ludzie łażą i marudzą więc tam by pewnie wsadzili jakąś rodzinę pięcio czteroosob ową a mi najchętniej nie dawali nic no bo przecież ja u matki mieszkanie mam.


Moim zdaniem , zanim zainwestowałaś pieniądze w remont tego mieszkania może warto było to skonsultować z prawnikiem.
Nie znam się na prawie mieszkaniowym, jeśli to mieszkanie socjalne gmina jest właścicielem i może zmienić umowę najmu. Mieszkanie dostaliście kiedy mieszkałaś z Tyfusem i jego dziećmi, sytuacja się zmieniła. Gmina też ma swoje racje i innych potrzebujących, do tego sztab prawników.

sabatka - Nie 13 Cze, 2021 22:24

Tak Ossa.
Konsultowałam się z prawnikiem mopsie i urzędzie miasta. Żeby urządza mi samej umowę na to mieszkanie x musiałby spełniać przesłanki zawarte do wymeldowania z ustawy z 97 prawie mieszkaniowym a takich przesłanek nie spełniał więc urząd miasta go wykopać nie może.
Sama też nie spełniają kryteriów bo u matki mam za dużo metraż żebym w ogóle mogła się starać o jakiekolwiek socjalne mieszkanie sama.
Jedyną szansą jest to i to że sąd przy podziale majątku wyda wyrok na moją korzyść i taki wyrok dostałam w styczniu i mam nadzieję że to wystarczy żeby umowa była przedłużona ale nic się nikomu nie należy jak psu buda wszystko trzeba udowadniać a i tak nie zawsze się uda.

sabatka - Nie 13 Cze, 2021 22:29

Wiedźma napisał/a:
sabatka napisał/a:
wymieszałam dokładnie wszystkie wnęki w łazience wszystkie ściany
34dd
sabatka napisał/a:
te kafelki które dostałam wystarczą na całą podłogę i jeszcze trochę zostanie na ściany.
W sumie powierzchnia ścian to 15,5 m kwadratowego po odjęciu tego co mam muszę kupić 13 metrów kwadratowych kafelków czyli żeby było z zapasem 80 sztuk kafelków 60 x 30 czyli jakieś 10 pudełek. 😁😁😁

Przyznaję, że się pogubiłam... :drapie:

:niewiem:

Pomyleczka miało być wymierzyłam, nie wymieszałam.
Jak założyłam zrzutkę przez znajomych zgłosiła się do mnie babka której z remontu lokalu usługowego który prowadzi zostało kilkanaście szt kafelek resztki farb, worek gipsu i dała mi to.
Teraz gdy doszłam do etapu robienia łazienki muszę trochę dokupić kafelek bo mam za mało. Te na podłogę wystarczą bo jest 12 a na ściany dokupie. 😁 Taki trochę paczwork będzie ale ja tak lubię 😁

Wiedźma - Nie 13 Cze, 2021 23:03

Teraz rozumiem :tak:
OSSA - Pon 14 Cze, 2021 04:01

sabatka napisał/a:
sąd przy podziale majątku wyda wyrok na moją korzyść


Sobatko sama toczyłam bój o mieszkanie wprawdzie nie z urzędem ale z byłym i wiem, że nie jest prosta sprawa. Miałam inną sytuacje mieszkanie było własnościowe, kupione przez nas w trakcie trwania małżeństwa, jedno z nas musiało spłacić drugiego lub mogliśmy sprzedać i podzielić się kasą.

Nie bardzo rozumiem jak sąd może dzielić mieszkanie socjalne, które jest własnością gminy. :mysli:

sabatka - Pon 14 Cze, 2021 06:27

No właśnie nie może. Dlatego oprócz prawa do socjalu dołożyłam zmywarkę i łóżko piętrowe o wartości 300 zł. W ten sposób sąd mógł exowi nakazać wydać mi w użytkowanie wszystko czyli mieszkanie zmywarkę i łóżko. A że rzeczy przepadły to ex ma mnie spłacić 785 zł.

To jedyna moja możliwość na ten socjal. Sama nie spełniam kryterium więc nie dostałabym a dzięki wyrokowi urząd może mi samej dać umowę najmu tego socjalu

sabatka - Śro 16 Cze, 2021 10:15

No dobra. Czas pozbierać d**e w troki i lecieć do skarbówki.
Wezme zaświadczenie dzięki któremu będę mogła się starać o zapomogę z pracy.
Kupiłam dziś rolety i kafelki do łazienki. 1150 ale co tam. Meble do kuchni będą na raty nie za gotówkę jak planowałam. Jeszcze tylko na wykładzine na 2 pokoje i przedpokój skądś wykombinuje no i na materac dla młodego.
Taki trochę śmiech przez łzy bo kasa się kończy ale przynajmniej mam ładne rolety.

Może piszecie gdzieś w internetach na innych forach gdzie można by udostępnić moją zrzutkę???
Może macie pomysł gdzie mogę ją udostępnić??
Podobno nie kopie się leżącego a ja mam wrażenie że zaraz świat mi spadnie na głowę...

sabatka - Pon 21 Cze, 2021 20:40

Kafelki rozplanowane, dokupione listwy jeszcze paczka goldbanda co by u młodego ściany wyrównać. Kolejne 200 zł poszło.

Dzwoniłam do pastora poprosić żeby udostępnili moja zrzutkę na stronie kościoła. Na FB.
Niby nic a jednak dla nich zbyt wiele. Już nie chodzisz ludzie Cię nie pamiętają powiedział. Mogę udostepnic ale nie dziw się że będzie mały odzew.
Nie udostępnił. Czuję się jak śmieć. Byłam potrzebna jak było trzeba przy szkółkach z dziećmi brać dyżury, gdy organizowałam śniadanka z ewangelizacją dla ubogich i bezdomnych. Przestałam się udzielać, nie jestem potrzebna, już nie jestem ich :(

Przykro mi

Jasna - Pon 21 Cze, 2021 20:57

sabatka,
Cytat:
Przestałam się udzielać, nie jestem potrzebna, już nie jestem ich

Przykre bardzo :( :pocieszacz:

Kami - Śro 23 Cze, 2021 18:17

sabatka, ja już dawno przestałam wierzyć w księży z powołania. Takich nie ma a jeśli są to nieliczni i "niewiele mogący". Teraz są same upasione prosiaki. Chodzę do Kościoła wtedy, kiedy nie ma w nim nikogo. Pomodlić się chodzę a nie słuchać durnych wywodów. :bezradny:
Na szczęście we Włoszech kościoły są otwarte cały czas, nie tylko podczas mszy.

sabatka - Czw 24 Cze, 2021 09:47

Ok Kami. Tylko ja nie chodziłam do zwykłego kościoła. W zielonoświątkowym oprócz kazań i śpiewania są jeszcze relacje, wspólnota, nie tylko z nazwy. Chociaż wystarczyło trochę nie pochodzić żeby poza tą wspólnotę wypaść.

Zaczęłam wczoraj kafelki w łazience 😁😁😁

Kami - Pią 25 Cze, 2021 14:05

sabatka napisał/a:
W zielonoświątkowym oprócz kazań i śpiewania są jeszcze relacje, wspólnota, nie tylko z nazwy. Chociaż wystarczyło trochę nie pochodzić żeby poza tą wspólnotę wypaść.

W takim razie żadna to wspólnota :bezradny:
sabatka napisał/a:
Zaczęłam wczoraj kafelki w łazience 😁😁😁
:okok: zdjęcia podeślij jak skończysz
sabatka - Pią 25 Cze, 2021 20:53

Oczywiście, na bieżąco też wrzucam do zrzutki Zdjęcia :)
sabatka - Wto 06 Lip, 2021 07:27

Moja duma 
Teraz plan najmłodszego to technikum hotelarskie w klasie gastronomia. 😁

edit: Sabatko, usunęłam zdjęcie.
Są tam dane Twojego syna.

OSSA - Wto 06 Lip, 2021 08:00

SOBATKO :shock: dlaczego umieszczasz dane osobowe dziecka na forum i to w dziale dostępnym nawet dla niezalogowanych.
OSSA - Wto 06 Lip, 2021 08:03

Gratulacje dla mamy i syna. :brawo:
Borus - Wto 06 Lip, 2021 11:59

:okok: :brawo:
OSSA - Wto 06 Lip, 2021 12:23

W temacie ochrony prywatności. Ostatnio bylam z wnuczkami na placu zabaw. Duży ogrodzony teren za płotem stał starszy facet , łysy, gruby, w rozciagnietych gaciach. Chodzi o wokół i robił zdjęcia bawiacym się dzieciom. Wyglądało to dość dziwnie , jedna z matek podeszła do niego i zapytała co robi i dlaczego :fotka: . Facet był oburzony , bo na placu bawiły się jego wnuki a on stał poza bo palił papierosa. Fakt ten człowiek nie robił nic złego, ale lepiej dmuchać na zimne. Zwłaszcza gdy chodzi o dzieci.
Wiedźma - Wto 06 Lip, 2021 14:05

Jessssssssssssuuuuuuuuuuu..................... :zalamka:
Przekraczamy granice absurdu i popadamy w paranoję :oczy:
Może od razu ponadawajmy sobie numerki i nimi się posługujmy 34dd
I nie zapomnijmy zastąpić nimi nazwiska na domofonach i na przesyłkach pocztowych :nono:
:czubek:

...Sabat, gratulacje dla Młodego i dla Ciebie :okok: :okok: :brawo:

OSSA - Wto 06 Lip, 2021 16:32

Wiedźma napisał/a:
I nie zapomnijmy zastąpić nimi nazwiska na domofonach i na przesyłkach pocztowych
u mnie w bloku nie ma nazwisk na domofonie :bezradny: a ja nie wiem jak nazywają się moi sąsiedzi i szczerze do niczego mi taka wiedza nie jest potrzebna.
sabatka - Wto 06 Lip, 2021 19:18

:shock:
W sumie racja. Nie pomyślałam bo tu czułam się zawsze jak w domu, bezpiecznie. Ale racja. Zedytuje zdjęcie i wrzucę jeszcze raz żebyście mogli razem ze mną podziwiać Oskara najmłodszego ❤️

sabatka - Wto 06 Lip, 2021 19:24


Klara - Wto 06 Lip, 2021 20:13

No, teraz to mogę Tobie Sabatko i Młodemu złożyć gratulacje!
GRATULUJĘ!!! :brawo: :okok:

Jras4 - Wto 06 Lip, 2021 20:14

OSSA napisał/a:
ie , jedna z matek podeszła do niego i zapytała co robi i dlaczego
moze chciała rozbierana sesie a ten ja olał heheheh
Jasna - Śro 07 Lip, 2021 10:12

sabatka, Gratulacje dla Ciebie i Młodego! :brawo:
sabatka - Sob 10 Lip, 2021 09:57

Dziś od 8.30 awantura.
Matka mi rozwaliła pół pokoju, powyrzucala młodego rzeczy bo leżą na podłodze. Dopierdziela na każdym kroku że brudno że okna myć trzeba że firanki. Wam też rodzice sprzątają ???
Duża jej w tym zasługa że wybrałam pierwszego lepszego alkoholika byle od niej uciec. To był mój wybór, chociaż pewnie gdybym w domu miała normalnie to nie popatrzylabym nawet na kogoś takiego.
Miałam dzisiaj pranie robić i odpocząć. Bardzo mnie bolą ręce po ostatnim tygodniu to był ciężki rejon. Ale oleje to. Jadę na mieszkanie kończyć ściany u młodego chociaż to bez sensu bo i tak muszę najpierw dziurę przy kominie zalepić a nie mam szamotu. Kolegą mi w tym tygodniu załatwi i to zaklei.

Źle się czuje.

jal - Sob 10 Lip, 2021 10:37

sabatka napisał/a:

Duża jej w tym zasługa że wybrałam pierwszego lepszego alkoholika byle od niej uciec.

Źle się czuje.


A miałaś wybór między innymi alkoholikami ?

Wspieram ciepło :)

Maciejka - Sob 10 Lip, 2021 11:15

Moj ojciec zeby mogl to by kontrolowal i ustawial wszystkich fookola.
Przytulam :pocieszacz:

Maciejka - Sob 10 Lip, 2021 13:21

Sabatka ja tez ucieklam od kochanych rodzicow i babci w malzenstwo z kims podobnym do ojca . Z jednej strony zblizalam sie do granicy wytrzymslosci, z drugiej tatus to byl kyos dla mnie wtedy. Mnie sie udalo i Tobie tez sie udalo bo niby czemu ma sie nie udac.
OSSA - Sob 10 Lip, 2021 15:23

sabatka, mam synów w twoim wieku, kiedy mieszkali ze mną szlak mnie trafiał z powodu bałaganu, przyklejonych do biurek szklanek, ja lubię porządek oni niekoniecznie. Chyba wredna matka byłam bo wyprowadzili się przy pierwszej okazji :bezradny: tak poważnie to skończyli studia i poszli na swoje. Teraz u siebie mają porządek , a nawet jeśli nie mi nic do tego. Kiedy mieszkali ze mną woda lała się strumieniami , łazienka zamieniała się w saunę , a światła świeciły niczym choinka na Boże Narodzenie, każda uwaga to pretensje , bo się czepiam. Dziś nawet moja wnuczka wie, że za wodę się płaci , a jak wychodzi z pokoju gasi światło.

Nie wiem jaki jest podział kosztów u was, ale ................ każdy dorosły powinien mieszkać samodzielnie i ponosić koszty utrzymania.
Dlatego :kciuki: za to byś możliwie szybko poszła na swoje, a mamę odwiedzała przy okazji niedzielnego obiadu.

OSSA - Sob 10 Lip, 2021 15:54

sabatka napisał/a:
Matka mi rozwaliła pół pokoju, powyrzucala młodego rzeczy bo leżą na podłodze.


Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia, za chwilę będziesz u siebie i też będziesz się wkurzać jak w pokoju nastolatka będzie bałagan. :luzik:

sabatka - Nie 11 Lip, 2021 08:33

Tylko że ja z młodym potrafię się dogadać bez awantur konkretnie. Mówię skończ tą grę i za 5 min pozbieraj rzeczy czy wynieś śmieci. Nie drę mordy, nie wyzywam od leni i brudasów. Nie krytykuje tego co on lubi, ma prawo, nawet jeśli ja nie lubię to szanuję.
Moja matka nie szanuje nic i nikogo. Co do kosztów wszystko co do złotówki jest równo na pół. Internet TV place ja. Wszelkie droższe naprawy typu elektryk czy naprawa bojlera też ja bo dla niej świecie parę zł to fortuna a stary dobry. To co że 3 razy naprawiany w ciągu 5ciu tygodni. Ale nic to nie narzekam. Jedyne co potrzebuje to trochę ciszy i spokoju. A tego nie ma. I zamknięcia tematu ex. Bo nieustannie go wywleka albo o extesciach nawija. Mam wrażenie że specjalnie żebym się uruchomiła, i wtedy się cieszy i śmieje.

Ja na prawdę najchętniej jutro bym się wyniosła. Ale bez łazienki i podłóg to raczej nie wypali.kolega który mi pomaga też ma swoje życie i pracę, więc u mnie robi kiedy może. Zostało jeszcze 1,5 ściany kafelek. Trochę docinek będzie że względu na drzwi. I podłoga w łazience. Potem tylko wykładzina do kuchni i do mojego pokoju i resztę mogę kończyć mieszkając tam.

Tylko że ja sobie poradzę. Ona jest coraz starsza. Nie ma nikogo z rodziny poza mną. Nie wiem kto jej będzie pomagać gdy się wyprowadze. Ale jeżeli nie będzie mnie traktować z minimum szacunku, będzie sama.

Maciejka - Nie 11 Lip, 2021 08:51

Widzisz masz troche przechlapane bo dzieci maja obowiazek zajac sie stsrszym, nieporadnym rodzicem. Ja jestem w tej sytuacji komfortowej dla mnie , ze jest nas duzo i opieka nad rodzicami zajela sie jedna z siôstr. Ja jestem z tzw doskoku.
Jak matka zniedoleznieje to spusci troche z tonu bo sama nie da rady a lęk przed tym ze cos jej sie stanie ludxie stsrsi zwykle maja duzy zeby nie powiedziec kosmiczny. Boja sie cierpienia, bôlu , umierania i ....samotnosci.

staaw - Nie 11 Lip, 2021 09:35

sabatka napisał/a:

Ja na prawdę najchętniej jutro bym się wyniosła. Ale bez łazienki i podłóg to raczej nie wypali.

Wolałbym spać na dmuchanym materacu na betonie niż mieszkać na w takich warunkach...

Tak nieco wróżąc z własnych doświadczeń, przygotuj się na ploty w całej dzielnicy jaką niewdzięczną córką jesteś i staruszkę zostawiłaś na pastwę losu.
Przerabiałem to...

OSSA - Nie 11 Lip, 2021 10:43

sabatka nie oceniam nie znam twojej mamy, chciałam tylko przedstawić inny punkt widzenia. Jak widzi to rodzic , szczerze nie chciałabym już dziś mieszkać z żadnym z moich synów na stałe. Moim zdaniem dorośli ludzie nie powinni mieszkać z rodzicami , nawet najbardziej kochanymi.
OSSA - Nie 11 Lip, 2021 10:55

staaw napisał/a:
staruszkę zostawiłaś na pastwę losu.
Nie wiem ile lat ma mama Sobatki , sama ma dzieci w jej wieku i szczerze nie czuję się staruszką . :mgreen: g45g

Cenie porządek, wolność i swoją niezależność, nie wiem jakbym reagowała na bałagan w moim mieszkaniu. :mysli:

staaw - Nie 11 Lip, 2021 11:11

OSSA napisał/a:
staaw napisał/a:
staruszkę zostawiłaś na pastwę losu.
Nie wiem ile lat ma mama Sobatki , sama ma dzieci w jej wieku i szczerze nie czuję się staruszką

No chyba że w konkretnej sytuacji będzie to dla Ciebie opłacalne.
Nie potrzeba czuć się staruszką by odgrywać komedię na użytek szerokiej publiczności :mgreen:

sabatka - Nie 11 Lip, 2021 13:12

To jej hospicjum opłacę albo opiekunkę. Wiem że powinnam się najszybciej wynieść jak się da i wszystko robię w tym kierunku. Ale pewnych rzeczy nie przeskocze.

Mogłabym tam nawet na kartonie spać ale młodego samego z nią nie zostawię. On też obrywa ciągle. A tam go nie wezmę bo syf kable na wierzchu itd. jeszcze chwilę muszę się przemęczyc i jakoś wytrzymać. Chociaż często nie mam sił już.
Poza tym tu raczej nie jest kwestia brudu ale zbyt małego miejsca. Mam w pokoju młodego z jego szafkami ubrania książki itp plus moje plus pół kuchni. Bo kuchnia jest na werandzie i tam lodówka czy szafka na szkło, i inne miksery mąki przyprawy się nie mieszczą.

Gdyby był dodatkowy pokój dokupilabym szafkę i wszystko pochowała zamknęła i by nie było w oczy.

Maciejka - Nie 11 Lip, 2021 13:18

Rodzice bywa, maja niedobre relacje ze swoimi dziecmi a potem: dzieci sa dobre jak rodzice maja pieniadze.
Jakby tu o to chodxilo, najlepiej to widziec czyjs udzial a swojego nie. ....

Maciejka - Nie 11 Lip, 2021 15:39

Sabatka a czy musisz tracic czas a moze nerwy na tlumaczenie sie ludziom co mowia/ pisza tylko po to zeby sie wygadac nie zastanawiajac czy to komus pomoze , czy cos wniesie tylko po prostu zeby sobie pogadac?....
OSSA - Nie 11 Lip, 2021 21:35

sabatka napisał/a:
To jej hospicjum opłacę albo opiekunkę.
dobrze, że nie mam córki :rotfl:
Maciejka - Nie 11 Lip, 2021 21:39

Syn tez czasem woli oplacic opiekunke lub Dom Spokojnej Starosci.... :mgreen:
sabatka - Nie 11 Lip, 2021 22:35

Oczywiście i mam nadzieję że jeśli tak mi się w głowie poprzestawia na starość to wolałabym byś w takim miejscu jak zatruwać komuś życie.
W sumie piszę żeby się wygadać. Może ja robię gdzieś błąd? Może rzeczywiście póki u niej mieszkam powinnam dać się wychowywać mimo 34 lat na karku.

Tylko tak się zastanawiam co ja w poprzednich wcieleniach nawywijalam że moje życie wygląda jak syzyfowe pracę. Nie mogłam się urodzić jako kot???

Maciejka - Pon 12 Lip, 2021 05:26

Sabatka , granice tez sa potrzebne. Inaczej rodzuc czy inny czlowiek wejdzie Ci na glowe, nie da Ci życ. Pisz dziewczyno, lzej.
Mialam na mysli OSSĘ, lub kogos innego co klepie aby klepac.
Ciezko jest życ z kims kto postepuje tak jak Twoja mama i lepiej po prostu to z siebie wywalic. Czasem dostaniesz wsparcie a czasem ktos podzieli sie swoimi przezyciami czy pomyslami jak sobie poradzil.

Maciejka - Pon 12 Lip, 2021 05:41

Piszesz od jakiegos czasu, ze stajesz nie na uszach a nawet na wlosach i robisz więcej jak nie jeden facet zeby tylko isc na swoje a userka jak mantrę powtarza: dorosle dzieci powinni mieszkac same.
Mnie to wkurza, takie krecenie sie wokol siebie i nie dostrzeganie nic poza czubkiem wlasnego nosa.

staaw - Pon 12 Lip, 2021 06:21

sabatka napisał/a:
Może rzeczywiście póki u niej mieszkam powinnam dać się wychowywać mimo 34 lat na karku.

:pala:
Nooo...

A idealnym matkom/teściowym nie wierz. Nie istnieją...

sabatka - Pon 12 Lip, 2021 06:46

staaw, to taka ironia była. Ale na prawdę momentami człowiek glupieje.

A teraz szybko na biegu do roboty. Znów zaspałam, na szczęście mogę przychodzić o której chce.
Tak to zazwyczaj jest po awanturach że pół nocy śpię że szczękościskiem a rano się dobudzić nie mogę mimo 6 alarmów w telefonie po prostu nie słyszę.

staaw - Pon 12 Lip, 2021 07:08

sabatka napisał/a:
staaw, to taka ironia była.

Ja to wiem, ale Twoja podświadomość traktuje śmiertelnie poważnie to co mówisz i stara się zaspokoić Twoje pragnienia...

Maciejka - Pon 12 Lip, 2021 07:26

sabatka napisał/a:
staaw, to taka ironia była. Ale na prawdę momentami człowiek glupieje.



Mam przerobione, przepracowane traumy z dziecinstwa ale czasem po rozmowie z ojcem cisnie mi sie tylko jedno slowo: s.... aj ode mnie daleko. Pomimo , ze on jest w podeszlym wieku. Nie mowie mu tego, po prostu koncze rozmowe jak czuje zlosc i niesprawiedliwosc.

OSSA - Pon 12 Lip, 2021 08:10

Maciejka napisał/a:
Syn tez czasem woli oplacic opiekunke lub Dom Spokojnej Starosci.... :mgreen:
szczerze nie chciałabym mieszkać z żadnym dorosłym dzieckiem , a tym bardziej obcej osoby "opiekunki".
Maciejka - Pon 12 Lip, 2021 08:24

Pogadamy jak nie dasz rady wiele rzeczy przy sobie zrobic. Nie zycze Ci tego ale napatrzylam sie juz duzo co to znaczy starosc i bycie niedolężnym i schorowanym.
OSSA - Pon 12 Lip, 2021 08:52

Maciejka, miałam wypadek i nie mogłam chodzić, wiem co znaczy być zależnym od kogoś. Od tego ma się rodzinę, przyjaciół by w takich sytuacjach by się wspierać. Nie szukam problemów na zapas , jeśli jest to staram się je rozwiązywać.
Maciejka - Pon 12 Lip, 2021 09:23

Super, na starosc to wyglada troche inaczej. Rodzina nie zawsze moze sie zajac rodzicem, ma swoje zycie a jak dojda do tzw zwyklych klopotow problemy demencyjne to wielu ratuje sie jesli nie chca opiekunki to umieszczeniem rodzica w zakladzie opiekunczym.
Opiekunka to tez czlowiek a moja opieka Ci nie grozi. Sama sobie jestem szefem i sama wybieram gdzie chce pracowac. Takze , zyj sobie jak tam chcesz i ....daj zyc innym. Pas z mojej strony.

OSSA - Pon 12 Lip, 2021 11:08

Maciejka :luzik:
sabatka - Pon 12 Lip, 2021 11:26

Maciejka napisał/a:
sabatka napisał/a:
staaw, to taka ironia była. Ale na prawdę momentami człowiek glupieje.



Mam przerobione, przepracowane traumy z dziecinstwa ale czasem po rozmowie z ojcem cisnie mi sie tylko jedno slowo: s.... aj ode mnie daleko. Pomimo , ze on jest w podeszlym wieku. Nie mowie mu tego, po prostu koncze rozmowe jak czuje zlosc i niesprawiedliwosc.

Bardzo się staram nie odpowiadać. Tylko nie zawsze mi wychodzi.
Nie mam gdzie się wycofać.

Też jestem zdania że dobrze żeby niektórzy nie mieli dzieci. Nie każdy się nadaje.

Poza tym to nie jest tak że ja matkę na pastwę losu chce zostawić. Wiem że to mój obowiązek i chce jej pomagać gdy się wyprowadze ale nie kosztem mojego zdrowia psychicznego, nie mam zamiaru dać się poniżać i krytykować tam gdzie nie zasługuje na to.

Maciejka - Pon 12 Lip, 2021 11:33

Daj sobie po prostu prawo do roznych uczuc , stanow emocjonalnych, do zlosci, niezgody na zachowanie mamy, ze nie ma w tym nic zlego, niewlasciwego ze czujesz to co czujesz. Wazne zeby miec kontrole nad swoimi uczuciami, zeby nie reagowac w reakcji na nie tylko sluvhac co one pokazuja, jakie tam sa potrzeby. Daj sobie zgode zeby miec gorszy dzien, miec wszystkiego po dziurki w nosie i do tych pozytywnyvh, prxyjemnych uczuc. Docen siebie, zobacz seoja moc, siłę i siegaj tam gdy jest nie za fajnie.
staaw - Pon 12 Lip, 2021 13:22

sabatka napisał/a:

Poza tym to nie jest tak że ja matkę na pastwę losu chce zostawić. Wiem że to mój obowiązek i chce jej pomagać gdy się wyprowadze ale nie kosztem mojego zdrowia psychicznego, nie mam zamiaru dać się poniżać i krytykować tam gdzie nie zasługuje na to.

Sabat... Ja Ci wierzę i uważam że masz rację :okok:
Jedynie ukazuję Tobie z czym będziesz musiała się zmierzyć ze strony idealnych matek i przykładnych żon.
Że o osach nie wspomnę...

Maciejka - Pon 12 Lip, 2021 13:43

sabatka napisał/a:
Maciejka napisał/a:
sabatka napisał/a:
staaw, to taka ironia była. Ale na prawdę momentami człowiek glupieje.



Mam przerobione, przepracowane traumy z dziecinstwa ale czasem po rozmowie z ojcem cisnie mi sie tylko jedno slowo: s.... aj ode mnie daleko. Pomimo , ze on jest w podeszlym wieku. Nie mowie mu tego, po prostu koncze rozmowe jak czuje zlosc i niesprawiedliwosc.

Bardzo się staram nie odpowiadać. Tylko nie zawsze mi wychodzi.
Nie mam gdzie się wycofać.

Też jestem zdania że dobrze żeby niektórzy nie mieli dzieci. Nie każdy się nadaje.

Poza tym to nie jest tak że ja matkę na pastwę losu chce zostawić. Wiem że to mój obowiązek i chce jej pomagać gdy się wyprowadze ale nie kosztem mojego zdrowia psychicznego, nie mam zamiaru dać się poniżać i krytykować tam gdzie nie zasługuje na to.


Nie widzialam zmienionego posta

Ja uwazam , ze dzieci ma ten , ktory ma jakies zadanie do wykonania w życiu.

Do tego zdania o zostawianiu matki na pastwe losu.
Mam teraz w pracy bardzo podobna sytuacje. Dziecko nie daje rady wytrzymac z mamusia, nawiasem mowiac potrafi dac instrukcje otwierania sloiczka z ta obrotowa nakretka czy jsk to sie nazywa, ale juz ją tego oduczulam, mowiac :nie.
Znalaxlo dwa rozwiazania to dziecko. Bedzie sie dokladac do oplacenia opiekunki a jak z mamusia zadna nie wytrzyma to umieszcza mame w zakladzie opiekunczym.

Na ponizanie i szukanie kogos glupszego od tatusia np. to ja tez nie mam zgody i nie bede jej miala. Jak vos trzeba to pomoge siostrze w opiece ale z doskoku. Chciala to niech sie opiekuje nimi.

OSSA - Pon 12 Lip, 2021 16:13

staaw napisał/a:

Jedynie ukazuję Tobie z czym będziesz musiała się zmierzyć ze strony idealnych matek i przykładnych żon.
Że o osach nie wspomnę...


Nie ma idealnych dzieci , rodziców , teściów ja przynajmniej takich nie znam :bezradny:

staaw - Pon 12 Lip, 2021 16:22

OSSA napisał/a:
staaw napisał/a:

Jedynie ukazuję Tobie z czym będziesz musiała się zmierzyć ze strony idealnych matek i przykładnych żon.
Że o osach nie wspomnę...


Nie ma idealnych dzieci , rodziców , teściów ja przynajmniej takich nie znam


Ja też nie znam idealnych rodziców, znam za to wielu którzy twierdzą że są :mgreen:

Maciejka - Wto 13 Lip, 2021 07:10

Jakis czas temu zerwalam kontakt z rodzicami i rodzenstwem. Powodem byly komentarze jak tam dzwonilam i matka wolala ojca do telefonu a ja slyszalam; kiego ch...ona dzwoni, kiego ch....ona znow chce.

Spotkalam kuzyna i ten mi mowi, ze ja to jestem wyrodna corka bo nie odzywam sie do ojca i nie prxyjeżdżam. Powiedzialam mu dlaczego i zapytalam co on by zrobil na moim miejscu. Kuzyn byl zaskoczony, zniesmaczony i mowi: co ten wujek zglupial, oszalal zeby tak mowic.
Ojciec sam gadal po ludziach jakie tp ma niewdzieczne i niefobre dzieci a potem sie tego wypierał. Kilka lat temu odnoeilam hurtem rodzinne kontakty. Jak odjezdzalam z bratem ojciec płakal. Teraz tez xzasem miesza w rodzinie i fistaje po łbie za to ale to oni sa winni , nie tacy jak trzeba , on jest taki dobry, biedny i stary juz.
Co gadali ludzie mialam w powazaniu. Nie wiedza o co chodxi, nie znaja historii a oceniac i osadzac kogos jest najłatwiej to nie wymaga ani refleksji ani myslenia.

sabatka - Czw 22 Lip, 2021 09:59

Najmłodszy dostał się tam gdzie chciał iść. Technikum hotelarskie turystyczne gastronomia 😁😁😁😁😁 jestem dumna
Janioł - Czw 22 Lip, 2021 10:03

Brawo i gratulacje ........ dla młodego też !!!!! :brawo: :brawo: :brawo:
Wiedźma - Czw 22 Lip, 2021 12:08

:okok: :okok: :okok: :brawo: :brawo: :brawo:
Borus - Czw 22 Lip, 2021 12:36

:brawo: :okok:
kiwi - Czw 22 Lip, 2021 13:07

Gratulacje dla Mamy i Mlodego ! :brawo:

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group