To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

DZIAŁ OTWARTY - Odtruwac czy nie?

Jolcia - Nie 22 Lip, 2018 15:35
Temat postu: Odtruwac czy nie?
Witam,
Jestem tu nowa. Mam męża alkoholika, który raz w roku pod moją i dzieci nieobecność wpada w ciąg, który kończy się odtruciem, finansowanych przeze mnie. Obecnie znowu jest sam i jest w ciągu. Obiecałam sobie, że więcej tego nie zrobię, ale w niedzielę wracają dzieci z obozu (9 i 10lat) i nie chcę by patrzyły na pijanego ojca.Wcześniejsze odtrucia tez finansowalam ze względu na nich.Rozsadek mi mówi zostaw go i wyrzuc z mieszkania, ale syn jest z mężem bardzo związany.

Linka - Nie 22 Lip, 2018 16:46

Nie odtruwać.
Pozwolić mu wreszcie ponieść konsekwencje.
Myślisz, ze dzieci niczego nie widzą? To bardzo się mylisz.

edit:
Zarejestrowałeś się na forum, zapraszam do działu Współuzależnienie

olga - Nie 22 Lip, 2018 17:14

Nie odtruwac. Wyrzucić z mieszkania. Ojciec alkoholik to gwarantowane DDA dla dzieci.
AnnaEwa - Nie 22 Lip, 2018 19:59

Linka napisał/a:
Nie odtruwać.
Pozwolić mu wreszcie ponieść konsekwencje.
Myślisz, ze dzieci niczego nie widzą? To bardzo się mylisz.

:tak: Całkowicie się zgadzam.

Wiedźma - Nie 22 Lip, 2018 20:01

Nie odtruwać!
Zapewniając mu miękkie lądowanie pomagasz mu w dalszym piciu.
Nie ponosząc konsekwencji nie widzi powodu, dla którego miałby przestać pić.
Powinien jak najprędzej wyrżnąć d**ą o dno,
wtedy jest szansa, że się od niego odbije i wypłynie na powierzchnię.
Twoim zadaniem jest raczej przybliżenie mu tego dna, zamiast chronienie go przed nm.

yuraa - Nie 22 Lip, 2018 20:05

a ja zwrócę uwagę na to
Jolcia napisał/a:
ale syn jest z mężem bardzo związany.

odtruwaj jak chcesz wyprodukować kolejne pokolenie alkoholików

Jolcia - Pon 23 Lip, 2018 11:37

Dzięki wszystkim za poradę. Najchętniej wyrzucilabym w tej sytuacji go z domu. Raz już tak zrobiłam i wrócił po dwóch dniach trzeźwy. Obecnie nie wiem, jak to zrobić, bo pije od tygodnia i będzie tak długo pic :[ dopóki nie wpłynie mu wypłata na konto, czyli do 02.08. Nie chcę by dzieci tak długo wdychaly opary alkoholu. Może ktoś mi poradzi, jak ta sytuacje rozwiązać. Policji nie mogę wezwac, bo siedzi cicho.
olga - Pon 23 Lip, 2018 14:43

Możesz. Źle wpływa na dzieci i na Ciebie. Z tego powodu źle się czujesz, jesteś nerwowa...itd. Pod przemoc psychiczną to podpada. Jeśli trafisz na emocjonalnie wrazliwego policjanta nie powinno być problemu...tylko musisz odpowiednio rozmawiać
staszek - Pon 23 Lip, 2018 18:08

Jolcia napisał/a:
Może ktoś mi poradzi, jak ta sytuacje rozwiązać

W mojej ocenie nic mu nie zrobisz.Albo życie,albo śmierć.Nie walcz z nim.
Zostaw go niech pije. :)

Kami - Pią 27 Lip, 2018 14:40

Jolcia napisał/a:
Nie chcę by dzieci tak długo wdychaly opary alkoholu.

Nie chciej też, by na to wszystko patrzyły.....
Jolcia napisał/a:
Obiecałam sobie, że więcej tego nie zrobię

Dotrzymaj obietnicy, bądź w końcu konsekwentna.
Jolcia napisał/a:
Rozsadek mi mówi zostaw go i wyrzuc z mieszkania, ale syn jest z mężem bardzo związany.

Dobrze Ci podpowiada Twój rozsądek. Syn i tak ma z niego zapewne mierny pożytek. Nic nie stoi na przeszkodzie by miał z nim kontakt nawet wtedy jak go wyrzucisz z domu.
Witaj na forum :)

dudek - Wto 31 Lip, 2018 06:47

Droga Jolciu, ty chcesz mieć normalną rodzinę, on nie.
LIBRA38 - Sob 16 Lis, 2019 21:07

Wiedźma napisał/a:
Nie odtruwać!
Zapewniając mu miękkie lądowanie pomagasz mu w dalszym piciu.
Nie ponosząc konsekwencji nie widzi powodu, dla którego miałby przestać pić.
Powinien jak najprędzej wyrżnąć d***ą o dno,
wtedy jest szansa, że się od niego odbije i wypłynie na powierzchnię.
Twoim zadaniem jest raczej przybliżenie mu tego dna, zamiast chronienie go przed nm.

Zgadzam się z tym w 1000%. Mnie alkoholiczkę, mój mąż wiecznie ratował, aż do ostatniego razu. Powidział radź sobie już sama, mam dość.
Uwierz mi przeszłam piekło, na własne życzenie, po ciągu trwającym 18 dni, pierwszy raz w życiu miałam tak ciężki zespół abstynencyjny, drgawki, przeokropny paniczny lęk, bałam się nawet swojego kota, wyłam, chciałam uciekać ale nie wiedziałam gdzie... modliłam się nawet o śmierć, żeby to się tylko skończyło.... a trwało to 14h. To właśnie wtedy zobaczyłam, że jestem już całkowicie na dnie. NIgdy w życiu, już nie chcę tego przechodzić. Nie chcę już pić, wiem że już następnego razu nie przeżyję.
Także pozwól mu osiągnąć jego dno, inaczej nic do niego nie dotrze.

Wiedźma - Sob 16 Lis, 2019 21:32

Libro, zajrzysz do Powitalni?
LIBRA38 - Sob 16 Lis, 2019 21:49

Wiedźma napisał/a:
Libro, zajrzysz do Powitalni?

Przepraszam, już się przywitałam :luzik:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group