ŻYCZENIA I GRATULACJE - Dzień Wiedźmy
Janioł - Pią 16 Lis, 2018 19:53 Temat postu: Dzień Wiedźmy Wszystkiego najlepszego !!!!
smokooka - Pią 16 Lis, 2018 20:38
Wszystkiego najlepszego Wiedźmo
pterodaktyll - Pią 16 Lis, 2018 20:42
pterodaktyll - Pią 16 Lis, 2018 20:48
Wiedźma - Pią 16 Lis, 2018 21:40
Omatuchno! Że też ja od rana tego nie wiedziałam - miałabym cały dzień na świętowanie!
No ale lepiej późno niż wcale
Dziękuję, Kochani
margo - Sob 17 Lis, 2018 21:24
o?
to wszystkiego dobrego
Wiedźma - Sob 17 Lis, 2018 22:40
Ale fajne!
Dzięki Owca!
kiwi - Nie 18 Lis, 2018 17:35
Przepraszam, nie dolecialam na czas. Miotla sie zepsula , ale za to zachaczylam o dzien czarnego kota i swiatowalam razem z kotami , dzien Wiedzm !!!!!
Jak ja lubie teraz na trzezwo swietowac !!!!
Wiedzmo ....wszystkiego zaczarowanego i magicznego zycze !!!!
Wiedźma - Nie 18 Lis, 2018 18:17
Mój czarny kot poszedł w długą wiele lat temu, ale mimo to
pozwolę sobie tak w swoim jak i w jego imieniu podziękować za życzenia
kiwi - Nie 18 Lis, 2018 18:44
Wiedzmo , ciastka paluchy dobre do wieczornego napoju z kory debowej ......Hi....Hi....Hi.....
Zapraszam na spotkanie ( nie moje ) z duchami :
https://sciaga.pl/tekst/77160-78-moje_spotkanie_z_duchem
Pewnej nocy wracałam z moją kuzynką do domu. Było bardzo ciemno i bałyśmy się same iść. Droga do domu prowadziła przez las, a potem koło cmentarza.
Kiedy weszłyśmy do lasu, było bardzo cicho. Słyszałyśmy tylko nasze głosy. W pewnym momencie usłyszałyśmy płacz dziecka. Bardzo się wystraszyłyśmy. Postanowiłam, żebyśmy poszły w kierunku, z którego dochodzi ten głos. Byłyśmy bardzo zdenerwowane. Szłyśmy za tym głosem. W pewnej chwili zobaczyłyśmy coś podobnego do kołyski. Podeszłyśmy do niej i w tym momencie głos dziecka umilkł. Kołyska wyglądała bardzo dziwnie, była zrobiona ze splątanych gałęzi dwóch drzew. Postanowiłyśmy komuś o tym powiedzieć. Bardzo szybko wybiegłyśmy z lasu. Już się nie bałyśmy. Z daleka było już widać cmentarz. Przy cmentarzu stał mały dom, w którym mieszkała starsza kobieta. Postanowiłyśmy zajść do niej i opowiedzieć to co zobaczyłyśmy w lesie. Gdy weszłyśmy, kobieta siedziała sama, w pustym, ciemnym i zimnym domu, przy zgaszonym kominku. Opowiedziałyśmy jej wszystko co nas spotkało w lesie. Kobieta nam opowiedziała historię o młodej kobiecie która kiedyś urodziła dziecko i zostawiła je w lesie. Dziecko tam zmarło z zimna. Później starsza pani, poprosiła nas, abyśmy przyniosły jej drewna do kominka.Wyszłyśmy z domu, kiedy brałyśmy drewno, przyszedł do nas młody chłopak i zapytał co robimy, więc mu powiedziałyśmy że zbieramy drewno dla starszej kobiety która mieszka w tym domu. On nam powiedział że w tym domu mieszkała Jego babcia, która rok temu zmarła, ponieważ zamarzła z zimna. Bardzo się wystraszyłyśmy. Kiedy zajrzałyśmy do domu, okazało się że nikogo tam nie ma.
Szybko wróciłyśmy do domu. Myślę, że to były bardzo straszne przygody. Już nigdy nie będziemy tą drogą same chodziły, a szczególnie w nocy.
A napisze szczerze ze czarnych zwierzat nie lubie . Takie cmentarne .
Wiedźma - Nie 18 Lis, 2018 21:58
kiwi napisał/a: | Wiedzmo , ciastka paluchy dobre do wieczornego napoju |
O ile gluten free
kiwi - Pon 19 Lis, 2018 14:09
Oczywiscie Wiedzmo , bez cukru i bez glutenu !
Jezeli chodzi o spotkanie z duchami .....to moja mama mi opowiadala taka historie :
Po samobojczej smierci mojego taty a jej meza .....bardzo bylo jej ciezko samej , tesknila za nim, to wszystko tak szybko sie stalo ,nie byla wogle przygotowana na ta sytuacje i byla bardzo mloda .....bedac sama w pokoju ( ja i siostra zesmy juz spaly ) ......bardzo intensywnie myslala o nim i sie zalila w myslach i najlepiej by bylo jak by wrocil.....i raptownie slyszy jak schody czeszcza ....tato tak dziwnie zawsze wchodzil po tych schodach , przeskakiwal pare stopni , ona zawsze wiedziala ze to on , a nie ktos inny .
I tym razem slyszy tak samo .....i wie ze to on wchodzi , tego jest pewna. A z drugiej strony wie , ze on umarl , przeciez byla na jego pogrzebie . Te schody sa dosc dlugie i wreszcie dochodzi do drzwi i za klamke chwyta , klamka sie rusza .....i .......i mama zaczela sie modlic aby nie wchodzil , straszny strach ja oblecial . Co zobaczy jak sie te drzwi otworza ?! i powoli klamka wrocila na swoje miejsce i kroki sie oddalaly ( wiedziala i czula ze to on - Feliks przyszedl ) .....i wszystko ucichlo .
Cala noc nie spala , a rano na pare dni poszla do kolezanki mieszkac .
Moja ciocia Irena , najstarsza siostra mamusi ....oj , jak ona historie o duchach umiala i lubila opowiadac .
A ze pochodzili z Nowogrodka .....to tam ludzie zyli tak z natura i duchami ......
Ciocia opowiadala ze z grupa kolezanek i kolegow , bardzo lubili sie bawic kolo cmentarza .....i ktoregos dosc poznego letniego popoludnia na murze od cmentarza siedziala bardzo ladna dziewczynka w ich wieku . Pieknie ubrana i poprosila ich aby tez z nia sie pobawili . I pare dobrych dni tak bylo , biegli pod cmentarz a ona juz na nich czekala . Wszystko bylo dobrze , tak mysleli .....az ktores z dzieci zauwazylo ze ona wcale nie ma nozek , porusza sie tak w powietrzu . I sie przerazili i uciekli i opowiedzieli w domu co sie stalo .
Oczywiscie ksiadz i dorosli poszli pod cmentarz , i ktos z obecnych powiedzial ze to chyba byla corka bogatego kupca z innej miejscowosci . Mlodo umarla na jakas chorobe , a ze smutno jej bylo samej ....to wychodzila z grobowca i szla pobawic sie z dziecmi .
Odprawiano tam jakies nabozenstwa za jej dusze .....i nigdy juz sie nie pokazala ....a pozniej w wygoniono moja cala rodzine z tamtad . A dziadka jako kulak na Syberie zeslano .
Nigdy juz tam nie wrocilismy , i rozsypala sie cala rodzina po swiecie.
|
|