To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

DZIAŁ OTWARTY - Mała zagadka

Anonymous - Wto 19 Lut, 2019 21:14
Temat postu: Mała zagadka
Tak lukam to forum i nie pojmuje , dziwi mnie najbardziej szukanie wymówki w % to tylko środek uspakajający , nigdy nie słyszałem żeby alkohol uzależniał , jasne fakt kaca i wiedza że po paru głębszych sie poprawi sprawia że ludzie myślą dziwnie o tym. W sumie sądze że alkoholizm to fatalne słowo , pochodzące od słów " życie mnie przerosło " albo " zmarła bliska osoba " . ludzie tu coś opisują pytając czy stają sie alkoholikami bo lubią wypić na imprezie , albo w zaciszu domu samemu , to chyba normalne nazwał bym to brakiem zajęć raczej i samotnością , co powinno kierować w inne miejsca , wydaje mi sie że raczej alkoholizmem można nazwać stan gdzie to nie sam fakt picia jest problemem , a fakt bycia trzeżwym przerasta , ja sam nie szukam pomocy zapomniałem już co to być pijanemu bo nie znam już określenia kiedy nie byłem pod wpływem.

I jak tu wspomniałem to tylko chciałem powiedzieć każdemu że wypicie na imprezie , czy nawet samemu w domku żeby sie "zakręcić" to jeszcze daleka droga do powiedzenia jestem alkoholikiem . Raczej powiedzenie że przy % lubie sie bawić .

Z doświadczenia znając środowisko wiem że nikt kto tak na prawde pije nie zwali tego że lubi być po % a raczej powie czemu tak sie stało.

Ja osobiście picie bym nazwał tylko ucieczką od rzeczywistości , wyrwaniem sie ze straconego życia , wiedzą że to co sie miało już nie powróci . Tacy ludzie jak ja nie szukają pomocy bo wiedzą że to jest już niemożliwe .

To troche banalne co powiem , ale utrata życia i wiedza że już nie będzie nigdy tak jak było kiedyś przerasta , dużo ludzi starających sie wesprzeć z tym "nałogiem" mówi też banały starając sie zrozumieć , są to zwykle ludzie którzy mało doświadczyli w życiu .

Ja osobiście zaakceptowałem fakt tego co utraciłem , że już nie będe taki jak kiedyś , że nie nadaje sie nawet w środowisko znajomych i przyjaciół których kiedyś miałem , widząc mnie widzą tylko człowieka który jest na rauszu , patrzą przez swój świat w szczęśliwej rodzinie , z dziećmi , domem i wszystkim czego każdy by chciał .

Nie zazdroszcze takim ludzią ze im sie to udało , ale nikt ani pomoc psełdo psychologów , ani pomoc znajomych nie będzie wstanie od tego odciągnąć , ludzie tacy jak ja zawsze powiedzą " co Ty możesz o tym wiedzieć jak sam tego nie przeżyłeś " to nie słowa obłudy a szczere słowa , spotkałem sie z przypadkiem gdzie koleszka mi wmawiał czemu pije jak tak można poradzisz sobie , tylko sie marnujesz itd.... , a gdy sam doświadczył banału jak dla mnie bo rozstaniu , uciekł w % bo go panna zostawiła , no to jest akurat śmieszne .

Pomagają ludzie co sami nic nie przeszli , tylko Oni mają wiare i szczęście .
A gdy im sie coś przytrafia to " stary teraz Cie rozumiem " takie to zwykle mówienie .

Reasumując swoje wypociny i pytania innych czy są alkoholikami , powiem że nie nie są , nie ma czegoś takiego jak alkoholizm , wymysł i zwalanie swych słabości na % . Każdy kto po części rozumie moją dość nieskładną wypowiedż wie o co chodzi .

Podziwiam i nie podziwiam każdego kto wybrnął z "problemu" picia , nie podziwiam gdyż sądze że jak ktoś uciekł w % i z tego wyszedł to miał marny powód żeby uciekać i tylko dla tego umiał przestać

smokooka - Wto 19 Lut, 2019 23:06

bełkot
jal - Śro 20 Lut, 2019 07:45

@Pinpong

"Reasumując swoje wypociny i pytania innych czy są alkoholikami , powiem że nie nie są , nie ma czegoś takiego jak alkoholizm , wymysł i zwalanie swych słabości na % . Każdy kto po części rozumie moją dość nieskładną wypowiedż wie o co chodzi ."

Piszesz głupoty... ale ignorancja tego nie zabrania.

Anonymous - Śro 20 Lut, 2019 08:13
Temat postu: Re: Mała zagadka
Pinpong84 napisał/a:
Pomagają ludzie co sami nic nie przeszli , tylko Oni mają wiare i szczęście .
A gdy im sie coś przytrafia to " stary teraz Cie rozumiem " takie to zwykle mówienie .

Widzę, żeś doświadczył czegoś strasznego niedawno. Panna?

Tibor - Śro 20 Lut, 2019 09:19

Ten wpis kolegi Pingpong84 być może jest bardziej wartościowy niż nam się wydaje. Tak nas (alkoholików) postrzega znaczna część społeczeństwa, która nie zna mechanizmów uzależnienia. To tak na wszelki wypadek, gdybyśmy uważali, że w swoim niepiciu osiągnęliśmy jakiś sukces. Może on dla nas, osobiście jest znaczący ale w wymiarze ogólnym, guzik to kogokolwiek obchodzi.

Pamiętam, kiedy nie miałem gdzie mieszkać i zamiast przytułku dla bezdomnych wróciłem do matki na początku swojej abstynencji zebrałem rodzinę i im powiedziałem o swoich długach, o tym, czym mniej więcej jest trzeźwienie i potrzebuje czasu zanim zacznę zarabiać oraz spokoju rodzinnego w domu. Brat ze siostrą dali znać, że mnie będą wspierać a matka: Jak ci się tu nie podoba tak jak jest, to wypie#dalaj pod most, a tylko spróbuj nie pracować i się nie dokładać do mieszkania. I chyba te słowa matki były najbardziej "trzeźwiące" dla mnie. Nie piłem wtedy jakieś 3 m-ce a już domagałem się wyrozumiałości i poklasku za moje niepicie. Zostałem sprowadzony do parteru.

Naprawdę żadnej łaski ja nikomu nie robię, że nie pije. Chcę wrócić do społeczeństwa pełnoprawnie, zostawiam swój alkoholizm tylko dla siebie oraz ew. innych niepijących alkoholików.

Anonymous - Śro 20 Lut, 2019 09:38

Tibor, ja zrozumiałem ten wpis zupełnie inaczej. Coś na zasadzie, "kto porządnie dostał w tyłek ten nie szuka pomocy bo wie, ze nie ma dla niego ratunku - reszta to ściemniacze. Udają alkoholików bo im się nie chce nic robić".
staaw - Śro 20 Lut, 2019 10:09

Alkoholik napisał/a:
Tibor, ja zrozumiałem ten wpis zupełnie inaczej. Coś na zasadzie, "kto porządnie dostał w tyłek ten nie szuka pomocy bo wie, ze nie ma dla niego ratunku - reszta to ściemniacze. Udają alkoholików bo im się nie chce nic robić".

Tak samo zrozumiałem. Podobnie...

Tibor - Śro 20 Lut, 2019 10:48

No tak, również jestem skłonny przychylić się do Waszego zdania.
Przez pryzmat własnych doświadczeń widziałem nieco inaczej ;)

Whiplash - Śro 20 Lut, 2019 20:04

A ja myślę, że wszyscy trzej macie rację.
Z jednej strony jest to bełkot, o "ściemniaczach" a z drugiej prawda o tym jak alkoholizm jest postrzegany przez społeczeństwo.

I nie chcę uogólniać, bo oczywiście chodzi tylko o tych, co o alkoholizmie nie mają zielonego pojęcia, ale w większości właśnie tak jest. Banda chlejusów mających dobrą wymówkę żeby chlać, z kolei ci co się ogarnęli to pewnie nie mieli takiego strasznego problemu, bo się nie zachlali na śmierć...

:bezradny:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group