WSPÓŁUZALEŻNIENIE - tomastor, niepokoi mnie picie żony, mój wątek
tomastor - Pią 21 Cze, 2019 10:50 Temat postu: tomastor, niepokoi mnie picie żony, mój wątek Witajcie
Mam problem z żoną. A może z jej piciem. A może nie z żoną ale ze sobą.
Żona jest psychologiem, nawet szkołę psychoterapii skończyła. Pracuje, zarabia dobrze, więcej niż ja.
Około roku temu, po 14 latach małżeństwa zaczęliśmy się oddzielać od teściów (rodziców żony), bo wcześniej to zwłaszcza teściowa mocno wypełniała nasze życie.
Łatwo nie jest, sytuacja skomplikowana, zwłaszcza dla żony, bo to jej rodzice, żona czuje sie przez nich niekochana i odrzucana.
W marcu żona zaczęła z tego wszystkiego brać leki przeciwdepresyjne. Przepisała jej jej koleżanka, psychiatra, co prawda wywiad przeprowadziła, ale to taka wg mnie raczej koleżeńska przysługa.
Alkohol. Ja jestem DDA, wcześniej piłem towarzysko, ale od około roku nie piję wogóle, zaczynałem terapię i przestałem, na dziś nie chcę już nigdy pić i dziwię się że ja w ogóle kiedyś piłem, tak mi się pozmieniało.
Żona pije, gdyby towarzysko tylko piła, to ok, zrozumiałbym. Ale zaczyna w samotności. A ja chyba zaczynam się wkręcać w jakiś wir współuzależnienia. Po pierwsze - martwi mnie łączenie alkoholu i antydepresantów. Sugerowałem jej kilkakrotnie, żeby pomyślała o terapii własnej i przeorałą relacje ze swoją mamą głębiej. Ale nie chce. Dalej już kilka miesięcy temu powedziałem że alkoholu jej nie będę kupował i ma nie wpisywać mi na listy zakupów. Dalej zacząłem śledzić i obserwować pojawiające się w lodówce butelki z winem jak szybko ubywa ich zawartość. A wczoraj wieczorem gdy zobaczyłem otwartą butelkę z winem, pomyślałem sobie, że to przeze mnie, że nie jest ze mną szczęśliwa. Nie wiem, może ja przesadzam. Żona wypija co kilka dni lampkę wina wieczorem. Ale ja tego nie rozumiem. Jest psychologiem i powinna się znać. Poza tym jest głęboko wierząca i chyba wiara powinna jej wystarczać do pełni szczęścia. Pisze doktorat, niby się spełnia. A jednak.
U mnie w domu mama nigdy nie piła, pił tata. Mama krzywdziła mnie i moją siostrę w dzieciństwie w inny sposób, nigdy nie zgłosiła się po pomoc w sparwie własnego współuzależnienia, ale na jej trzeźwość zawsze mogłem liczyć. I za to jestem jej wdzięczny.
Ja chodzę na terapię indywidualną obecnie, chodzimy też na małżeńską. Ostatnio pojawił sie ten temat na małżeńskiej. Żona powiedziała że ja wymyślam i sie czepiam i że gdy o tym mówię że ona ma wg mnie problem, to ma ochotę robić na złość. Z drugiej strony nie wiem czy ja mam prawo wymagać od niej, skoro sam palę nałogowo papierosy ("Przepalasz emocje" - tak mnie konfrontuje żona z paleniem).
Żona jest wspaniałą osobą, mamy wspaniałą mądrą córeczkę, skończyła 6 klasę. I nie chciałbym, żeby żona skończyła jak Kotulanka.
Uświadamiam sobie, że ja nie wiem co robić w tej sytuacji. To znaczy najłatwiej byłoby mi robić to co mama robiła wobec taty - wszczynać kłótnie z powodu picia, obwiniać, liczyć ile wypija, kontrolowoać. Ale to chyba nie tędy droga.
Co o tym sądzicie?
Czy pójście na mityng Al-Anon byłoby rozsądne w tej sytuacji?
staaw - Pią 21 Cze, 2019 11:11 Temat postu: Re: tomastor, niepokoi mnie picie żony, mój wątek
tomastor napisał/a: |
Żona pije, gdyby towarzysko tylko piła, to ok, zrozumiałbym. Ale zaczyna w samotności.
[...]
Nie wiem, może ja przesadzam. Żona wypija co kilka dni lampkę wina wieczorem. Ale ja tego nie rozumiem. Jest psychologiem i powinna się znać. |
Moim zdaniem przesadzasz.
Za żonę nie wyzdrowiejesz ale gdybyś chciał poprawić swoje życie to witaj na pokładzie...
Linka - Pią 21 Cze, 2019 12:21
Witaj Tomastor.
Lampka wina raz na kilka dni, to nie jest problem.
Rzadko piję, ale właśnie lampkę wina od czasu do czasu wypiję.
Skończył się czas, kiedy obwiniałam za wszystko alkohol.
Nie wprowadzę prohibicji, sama tez nie muszę wyrzekać się alkoholu, tak na wszelki wypadek.
Moje dzieci , pomimo, ze maja ojca alkoholika piją.
Imprezują jak cała reszta studentów i choć się o nie martwię, to przecież im tego nie zabronię.
Wyluzuj chłopie, bo się zameczysz.
yuraa - Pią 21 Cze, 2019 14:38
Cytat: | że gdy o tym mówię że ona ma wg mnie problem, |
wg mnie to Ty masz problem i nie jest to picie żony
staszek - Pią 21 Cze, 2019 21:18
tomastor napisał/a: | Mam problem z żoną. A może z jej piciem. A może nie z żoną ale ze sobą. |
Cześć.
Oczywiście,że to Twój problem,przestań przesadzać.Wyluzuj,bo wpadniesz sam w pułapkę.
staaw - Nie 23 Cze, 2019 09:23
Hej! Tomastor, żona jest zdrowa lub niezdiagnozowana w kwestii alkoholizmu.
Raduj się i wracaj
olga - Nie 23 Cze, 2019 09:57
Terapia się kłania
pietruszka - Śro 26 Cze, 2019 14:40
tomastor napisał/a: | Ja jestem DDA, |
A robiłeś coś w tym kierunku?
|
|