HydePark - Pech, któren pchnięciem pcha
montreal - Nie 19 Paź, 2008 16:05 Temat postu: Pech, któren pchnięciem pcha Mieszkam przy wąskiej, jednokierunkowej ulicy. Z braku miejsc parkingowych wszyscy parkują właśnie na niej. wracajac z pracy, wynosząc śmieci, idąc do sklepu muszę przez nią przechodzić. Zawsze jednak (w 90 procentach!) kiedy zblizam się do niej, musi nadjechać sznur samochodów. nawet w niedzielę, kiedy ruch jest nikły idę do sklepu, z daleka widzę, ze nic nie jedzie, jestem bliżej i już... jadą. Niby nic, ale to tylko taka obserwacja. poza tym chyba pecha nie mam. Macie coś takiego, co zdarza się tylko Wam?
baca - Nie 19 Paź, 2008 17:10
JAk ide spragniony BARDZO do sklepu po piwko, zawsze stanie przede mna jakas stara baba i wybrzydza a to na chleb, że wypiecony, niedopiecony albo przepiecony!! Szlag moze trafić.
A jak mnie ie suszy to kolejki nie ma.
Dlaczego tak!!!???
Hej!
montreal - Nie 19 Paź, 2008 17:11
Pech Cię pcha pchnięciami.
baca - Pon 27 Paź, 2008 15:53
A jak się bardzo spieszę to w jedynych butach się sznurówka urywa.....
Hej!
|
|