Wiedźma - Śro 02 Wrz, 2020 07:02 Temat postu: Gratulacje dla Tomcia
i wyszło mi, że dziś mija rok tomciowej trzeźwości (oczywiście o ile Tomcio nie zrobił psikusa i nie zresetował licznika). 
Tomciu, gratulacje - trzeźwy rok to znakomity wynik! 
******************************** kiwi - Śro 02 Wrz, 2020 09:23 Dolaczam sie do gratulacji dla Tomcia ! mam nadzieje ze dal rade ......i pierwszy trzezwy rok to poczatek trzezwosci i bedzie sie ten rok pozytywnie pamietalo !!!! rybenka1 - Sob 05 Wrz, 2020 22:06 Gratuluję 
tomcio. - Pon 21 Wrz, 2020 13:22 Dziękuję za życzenia 
Za ogarnięcie tematu i przypomnienie od naszej Adminki 
Zdecydowanie ostatnio mało mnie było na forum 
Nie świętowałem tego wydarzenia, odnotowałem - życie toczy się dalej, a ja nigdy nie lubiłem celebrować wydarzeń... może z wiekiem to mi się zmieni? W tym roku stuknęła 40stka.... mam o czym myśleć i nad czym pracować. Jest we mnie więcej pokory i odpuszczenia
A dzisiaj, po dłuższej przerwie spowodowanej pandemią, wizyta u mojego terapeuty - nie mogę się doczekać
Pozdrawiam Wszystkich Wiedźma - Pon 21 Wrz, 2020 15:57
Istnieje taka obiegowa opinia wśród alkoholików, że nie da się wytrzeźwieć przed czterdziestką... 
Wynika z tego, że Twoje szanse znacząco wzrosły przez ten rok! 
tomcio. - Wto 22 Wrz, 2020 08:11
Myślę, że potwierdzam regułę W dniu urodzin byłem dokładnie pół roku "trzeźwiejący".
Jest też teoria, która mówi ze mózg alkoholika potrzebuje przynajmniej pół roku na pozbycie się toksyn i wstępną regenerację. tomcio. - Wto 12 Gru, 2023 13:06 4 lata i 4 miesiące 
Tak sobie odpalam świeczkę na torcie, a w lutym 44 urodziny Leci ten czas Wiedźma - Wto 12 Gru, 2023 19:35 Cześć Tomcio! Gratulacje 
No i jak Ci tam jest w tej Twojej trzeźwości? 
tomcio. - Czw 14 Gru, 2023 09:00 Hej Wiedźma! Jest normalnie, przeszedłem 2 lata temu epizod obniżonego nastroju i musiałem podciągnać się trochę na lekach antydepr. - mała dawka, pomogło. Poza tym życie gryzie z każdej strony  Doszedłem do pewnego wniosku, który tak lekko mną potrząsnął - wcale nie jestem taki za***isty, bo nie pije. Ok, to jest mój osobisty sukces, ale z drugiej stron dla świata naokoło (poza najbliższymi) to nic wielkiego, ziemia obraca się dalej, ptaki śpiewają, pies szczeka = an scenie stoję, statuetkę trzymam, ale widownia skromna 
Chodzi mi o to, że to nie odmienia życia na zasadzie złotych laurów - a przez jakiś czas tak uważałem. Nagrodą jest to, że mam dużo wiekszy wgląd w siebie, staram się rozwijać. Do przepracowania został ciągłe poczucie żalu utraconych lat i utraconych (potencjalnych) możliwości, osiągnięć. Wiem, że to grzebanie w błotku, bo tego nikt nie wie, ale...... ta dziura kilkunastu lat jest i będzie w moim życiorysie 
No ale pomału, życzę zdrowia Wiedźma - Czw 14 Gru, 2023 09:49
A po co Ci widownia? Przecież wytrzeźwiałeś dla siebie, a nie dla widowni. I właśnie, że jesteś za***isty! Bo zrobiłeś dobrze najważniejszej osobie na świecie - TOMCIOWI! Nie umniejszaj nigdy więcej swoich zasług. Zrobiłeś dla siebie wielką rzecz i tego się trzymaj! za***isty to nie byłeś jak piłeś - zdołałeś to zmienić i teraz jest git! 
tomcio. - Czw 14 Gru, 2023 09:58 Dzisiaj już to wiem, ale przez pierwszy rok-dwa miałem takie poczucie, że klaskać mi powinni
No ale to też po części małe dziecko DDA - w domu ojciec nigdy mnie nie chwalił, ani za duże ani za małe "sukcesy'. Za to opi.... z pasem to zawsze się znalazł powód. Jeszcze trafiłem do pracy gdzie pochwałą był "brak ochrzanu" (od 3 mc w końcu nowa) ....I tak 43 lata tułaczki nigdy niedoceniany, dziś uważam że jest to jeden z powodow picia = samonagradzanie i wyłączanie bólu. Wiedźma - Czw 14 Gru, 2023 12:41
Możliwe, ale to już było. Teraz jesteś dużym chłopcem i wiesz ile jesteś wart bez potwierdzania z zewnątrz ![:]](images/smiles/kwadr.gif ":]")
|
||||||||||||||||||
