Powitalnia - Witam serdecznie
Bodzio1984 - Pią 29 Paź, 2021 16:07 Temat postu: Witam serdecznie Dzień dobry. Jestem tutaj nowy i wypadałoby się więc przywitać. Jestem 7 miesięcy po terapii i ostatnio zaliczyłem potknięcie (wypiłem jedno mocne piwo). Namiary na forum dostałem od mojego przyjaciela, który mocno mi to miejsce polecił. Mam nadzieję, że wiele cennych rad stąd wyniosę i sporo się nauczę jak również będzie mi dane wymienić się doświadczeniami. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Linka - Pią 29 Paź, 2021 16:34
Witaj na forum Bodzio.
Marc-elus - Pią 29 Paź, 2021 17:32
Czołem Brachu...
Borus - Pią 29 Paź, 2021 19:00
Cześć Bodzio...
yuraa - Pią 29 Paź, 2021 19:46
Cześć Bodzio
rybenka1 - Pią 29 Paź, 2021 21:31
Cześć Bodzio .
Wiedźma - Pią 29 Paź, 2021 21:46
No cześć Bodzio
Bodzio1984 napisał/a: | ostatnio zaliczyłem potknięcie (wypiłem jedno mocne piwo) |
Potknięcie - powiadasz...
A co Cię do tego skłoniło?
Bo potknąć to się można o wystającą płytę chodnikową, ale nie o jedno mocne piwo
Tu nie ma miejsca na przypadki.
Co Ci się ulęgło w głowie, że sięgnąłeś po kufel/puszkę/butelkę?(niepotrzebne skreślić)
jal - Sob 30 Paź, 2021 07:06
Bodzio witaj na forum...
Widzę że testujesz skuteczność swojej terapii... raczej nie idź tą drogą !
Bodzio1984 - Czw 04 Lis, 2021 10:47
Wiedźma napisał/a: | No cześć Bodzio
Bodzio1984 napisał/a: | ostatnio zaliczyłem potknięcie (wypiłem jedno mocne piwo) |
Potknięcie - powiadasz...
A co Cię do tego skłoniło?
Bo potknąć to się można o wystającą płytę chodnikową, ale nie o jedno mocne piwo
Tu nie ma miejsca na przypadki.
Co Ci się ulęgło w głowie, że sięgnąłeś po kufel/puszkę/butelkę?(niepotrzebne skreślić) |
Dziękuję za przyjęcie i na wstępie przepraszam za poślizg z odpowiedzią, ale jest to spowodowane brakiem czasu z uwagi na pracę, która zajmuje mi w zasadzie cały dzień. Ale do konkretów. Tak potknięcie, upadek, złamanie się... mniejsza o nazwę.. przegrałem walkę, ale nie poddaję się, wstałem, otrzepałem i walczę dalej, bo wiem, że najgorsze w tym wszystkim, to byłoby się poddać.
Powód był jak się okazało banalny i był wynikiem mojej błędnej interpretacji zachowania mojej dziewczyny. Byłem przekonany, że jest na mnie zła, bo była nie w humorze, a w przeszłości głównie z mojego powodu chodziła sfochowana i tym razem również uznałem, że musi to być moja wina. Chociaż nic takiego na to nie wskazywało, ale wgrało mi się tak do głowy co doprowadziło do tego, że następnego dnia znów starym nawykiem znalazłem "rozwiązanie" powodu wypiciem piwa. Byłem trzeźwy 7 miesięcy po terapii. Teraz widzę, że wróg jest znacznie silniejszy niż mi się wydawało, dlatego wybieram się do Petry by zapisać się na dalszą terapię indywidualną.
Wiedźma - Czw 04 Lis, 2021 13:24
Bodzio1984 napisał/a: | Teraz widzę, że wróg jest znacznie silniejszy niż mi się wydawało, dlatego wybieram się do Petry by zapisać się na dalszą terapię indywidualną. |
Tylko może zmień ośrodek, bo ten dotychczasowy najwyraźniej nie spełnił swojego zadania
Albo to może Ty niezbyt uważnie uczestniczyłeś w zajęciach
Mając za sobą rzetelnie odbytą terapię powinieneś wiedzieć, że z alkoholem ani z uzależnieniem się nie walczy -
i to nie mniejsza o nazwę, bo tu nie o słowa chodzi, ale o konkretne zrozumienie zagadnienia.
Powinieneś także mieć wiedzę na temat mechanizmu nałogowego regulowania emocji,
wtedy byś się nie wyłożył na pierwszym emocjonalnym zawirowaniu, tym bardziej, że wynikającym z nieporozumienia.
Wracaj, chłopie, na porządną grupową terapię - i to nie jakąś prywatną, lekką miłą i przyjemną, czy indywidualną (dlaczego taką? )
Terapia ma boleć, ale nie finansowo tylko psychicznie.
Im więcej potu i łez na poligonie - tym mniej krwi w boju! - jak mawiali starożytni sierżanci.
...kto (co) to jest Petra?
jal - Czw 04 Lis, 2021 15:54
Bodzio1984 napisał/a: |
... Chociaż nic takiego na to nie wskazywało, ale wgrało mi się tak do głowy co doprowadziło do tego, że następnego dnia znów starym nawykiem znalazłem "rozwiązanie" powodu wypiciem piwa. Byłem trzeźwy 7 miesięcy po terapii. Teraz widzę, że wróg jest znacznie silniejszy niż mi się wydawało, dlatego wybieram się do Petry by zapisać się na dalszą terapię indywidualną. |
Wygląda na to że 7 miesięcy byłeś tylko nie po spożyciu... bo trzeźwość to zupełnie inna sprawa.
Terapia indywidualna na dłuższą metę to czarowanie się wzajemne z terapeutą (tką) !
Polecam grupową z ludźmi których nie oszukasz - bo się nie dadzą.
pietruszka - Pią 05 Lis, 2021 01:03
Bodzio1984 napisał/a: | błędnej interpretacji zachowania mojej dziewczyny. Byłem przekonany, że jest na mnie zła, bo była nie w humorze, a w przeszłości głównie z mojego powodu chodziła sfochowana i tym razem również uznałem, że musi to być moja wina. |
Tia... jak to było? Za oknem przeleciał ptaszek, za oknem nie przeleciał ptaszek, okna nie było...
|
|