ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Jestem wściekła.
PragnienieTrzezwosci - Nie 14 Maj, 2023 06:48 Temat postu: Jestem wściekła. Napisałam bardzo długi post i się wszystko skasowało
Wiedźma - Nie 14 Maj, 2023 07:21
Cześć
No to próbuj jeszcze raz.
Po napisaniu fragmentu włączaj PODGLĄD, wtedy można z niego odtworzyć utracony tekst.
Czasem wystarczy kliknąć strzałkę cofania.
PragnienieTrzezwosci - Nie 14 Maj, 2023 08:43 Temat postu: Picie Chodzi o to, że przerwałam znów abstynencje a teraz to już nie wiem jak przerwać ciąg. Detoksykacja? Mój partner nie chce słyszeć o odwyku bo twierdzi że ja nie mam problemu tylko sobie wmawiam. A ja nawet nie wiem dlaczego wróciłam do picia. Nie zdarzyło się nic emocjonującego w moim życiu. Po prostu piję. Byłam u psychiatry i prosiłam o a* - ale lekarz uznał że to niebezpieczne. Przypisał mi jakiś k* ale on nie działa. Więc zapisal b* i on faktycznie działa ale czuję się po nim dziwnie, jak w jakimś filmie. To chyba nie jest rozwiązanie? Byłam na terapii ambulatoryjnej 4 lata, nauczyłam się wiele o sobie, odkryłam dlaczego piłam, przez długie lata trzymałam się tez z modlitwy AA..teraz czytam wielką księgę, refleksje...byłam na programie...piję....czy ten a* to naprawdę takie zło?
Na forum nie używamy nazw leków
jal - Nie 14 Maj, 2023 12:51 Temat postu: Re: Picie
PragnienieTrzezwosci napisał/a: | ...Byłam na terapii ambulatoryjnej 4 lata, nauczyłam się wiele o sobie, odkryłam dlaczego piłam, przez długie lata trzymałam się tez z modlitwy AA..teraz czytam wielką księgę, refleksje...byłam na programie...piję....czy ten a* to naprawdę takie zło? |
Przykra sprawa ale się nie poddawaj !
A* - niczego nie leczy jedynie spowalnia dostęp enzymu dehydrogenezy aldehydowego który rozkłada aldehyd octowy na kwas octowy a potem dwutlenek węgla i wodę.
Wynikiem czego niesamowite świństwo w postaci "aldehydu octowego" pozostaje dużo dłużej w organizmie niż powinno trując go skutecznie a napicie się w tym czasie alkoholu może spowodować rozliczne skutki do zejścia włącznie.
Być może dlatego lekarz Ci go nie zalecił ?
Może warto wrócić na terapię i AA... Powodzenia.
Klarysa - Nie 14 Maj, 2023 17:17
PragnienieTrzezwosci napisał/a: | Byłam na terapii ambulatoryjnej 4 lata, |
Cztery lata na terapii i pijesz? Nie wpadło ci do głowy, że rąbiesz nie to drzewo?
Cytat: | Zasadniczy konflikt ma wręcz filozoficzny charakter. Otóż zdecydowana większość szkół psychiatrii i psychologii opiera się na założeniu, że terapia ma na celu dopomożenie choremu w uzyskaniu większej kontroli nad własnym życiem. Większość terapeutów uważa, że taką kontrolę zdobywa się dzięki rozwojowi intelektualnemu, zwiększaniu stanowczości oraz umacnianiu silnej woli. Oczywiście jest to całkowicie sprzeczne z tym, o czym mówi się w AA, a mianowicie z akceptacją utraty kontroli. Ta różnica podejścia jest tak drastyczna, że wielu uczonych w ogóle nie może pojąć tego, na czym polega sukces AA. Naukowcy i lekarze nie mogą przyjąć do wiadomości, że akceptacja utraty kontroli może przenieść człowieka na wyższy poziom rozwoju.
/…/
To prawda, że psychiatrzy wiedzą o skuteczności AA, ale bardzo znamienne jest to, co robią z tą wiedzą: starają się mianowicie zminimalizować znaczenie ruchu. Zarzucają AA, że podstawy ruchu nie spełniają rygorystycznych wymogów naukowości. Określają AA jako amatorstwo lub znachorstwo, umieszczają ruch w szufladce z napisem "ciekawostki paramedyczne". A wszystko po to, żeby oni sami mogli zachować monopol na własne, naukowe, intelektualne rygorystyczne dywagacje na temat alkoholizmu, traktując AA jako coś gorszego, nie w pełni uprawnionego. Takie umniejszanie roli AA jest w istocie najczęstszą rekcją profesjonalistów - zarówno psychiatrów, jak i psychologów.
Wiktor Osiatyński, „Alkoholizm: Grzech czy choroba?” |
PragnienieTrzezwosci - Pon 15 Maj, 2023 11:53
Klarysa co konkretnie masz na myśli? Jeszcze dodam że cierpię na ChAd i wszystko mi się porozregulowywało. Ja nawet nie ogarniam ile biorę leków i na co są.
Klarysa - Pon 15 Maj, 2023 13:36
Cytat: |
Klarysa co konkretnie masz na myśli? |
Objawem obłędu jest stale powtarzanie tych samych czynności i oczekiwanie odmiennego wyniku – powiedział kiedyś Albert Einstein.
Janioł - Śro 17 Maj, 2023 15:18
PragnienieTrzezwosci napisał/a: | . Nie zdarzyło się nic emocjonującego w moim życiu. Po prostu piję | alkoholicy już tak mają, pija bo nimi są a jak nie chcą to trzeźwieją .
Jonesy - Czw 18 Maj, 2023 06:41
Pytanie czy utrzymujesz stały kontakt z żywym trzeźwiejącym alkoholikiem (lub kilkoma) - innymi słowy, czy chodzisz na jakieś mityngi aa? Jesteś uczestniczką grupy wsparcia? Po 4 latach terapii powinnaś wiedzieć, że ten kontakt to wręcz warunek niezbędny pozostawania w trzeźwości. Bo jak sama widzisz, towarzystwo i "wsparcie" męża nie za bardzo pomagają Ci w utrzymaniu abstynencji.
Czasami bywa tak, że faktycznie, alkoholik odpali z nudów. Bo ma za spokojne życie, albo za dobre. Wbrew pozorom wcale nie jest tak, że alkoholik zapija tylko i wyłącznie stresy i nerwy. Tu alkohol jest zarówno podstępny jak i niezwykle demokratyczny - wali każdego bez różnicy. U mnie też było tak często, że im stabilniej zdawało się wszystko układać, im większe sukcesy się pojawiały, tym częściej szybciutko gdzieś tam się pojawiała też puszka lub butelka piwa. A potem juz leciało raz dwa do bezsenności i stanów depresyjnych i wtedy już alkohol się objawiał w pełni. Teraz mam to chyba pod kontrolą, jestem wspomagany lekkimi lekami, tak żeby właśnie te skoki nastrojów odpowiednio wypłaszczyć i idzie to całkiem całkiem.
Dodatkowo staram się skupiać na problemie, nie zakopywać go gdzieś tam pod problemami czy czymkolwiek, tak, żebym zawsze był świadomy tego, że ja Bartek jestem alkoholikiem i będę uzależniony do końca życia. Mnie pomagają w tym właśnie mityngi aa i grupa wsparcia. Ale z racji tego, że czułem jakiś niedosyt, a może właśnie cheć pracy nad sobą, od wczoraj jestem też uczestnikiem warsztatów "12 kroków ku pełni życia" - swego czasu mocno reklamowanych warsztatów przez Rafała Porzezińskiego. Nie dotyczą one strikte tylko problemu uzależnienia, ale wszelkich problemów z życiem, stąd na warsztatach mam do czynienia z naprawdę różnymi ludźmi, a uzależnionych jest nas dwóch na całą grupę. To też ciekawe i interesujące doświadczenie, bo okazuje się że różne mogą być dna, różne mogą być bezsilności i tak dalej. Warsztaty jednak nie dla każdego, bo mocno osadzone w wierze chrześcijańskiej - nie ma tu Siły Wyższej, jest Bóg. Mi to pasuje. Ciekawa podróż przede mną, półtora roku ma trwać, a cel? Nie wiem, może pojawi się po drodze ;p
|
|