stiff - Pon 10 Sie, 2009 21:45 Temat postu: Doly deprechy i inne... Nie rozumie dlaczego, ale dla większości zły nastrój, to powód zejścia do podziemia i pisanie tam... 
Kazdy z nas ma lepsze i gorsze dni,niezależnie od tego jak długo nie pije... Na początku to niejednokrotnie uciekałem po prostu na mityng, aby szybko zmienić nastrój, ponieważ tkwienie w apatii i marazmie nieuchronnie prowadzi do zapicia... Dzieje sie tak ponieważ dochodzimy do wniosku, ze skoro czujemy sie Be i wszystko wokol nas wyglada Be, to po co właściwie przestaliśmy pic... Przecież nie po to przestałem pic, aby cierpieć z tego powodu ale to ja sam musze sie postarac, aby trzezwosc dawała mi radość i zadowolenie... pterodaktyll - Pon 10 Sie, 2009 21:49
Święte słowa Waszmości 
Jacek - Pon 10 Sie, 2009 22:12
ja to mam zawsze gorsze i niech mnie tu nikt nie poprawia 
jak by tak kto płacił za wszystkie imprezy na których nawet nie był to tyż by zrozumiał stiff - Pon 10 Sie, 2009 22:15
A gdzie sie zapodziala Twoja asertywność i jak to sie ma do Twojej trzeźwości...
Jacek - Pon 10 Sie, 2009 22:21
a tera so przypomniałem Freud to "dziady"napisał stiff - Pon 10 Sie, 2009 22:24
Ty to mi tu oczu Freudem nie zamydlaj tylko odpowiedz na zadane pytanie...
Jacek - Pon 10 Sie, 2009 22:33
hmm  Fredzio mydło produkował
czarujesz co??? |
||||||||||||||||||||
