To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Moja ścieżka do trzeźwości

pulawiak91 - Pią 05 Sty, 2024 22:19
Temat postu: Moja ścieżka do trzeźwości
Po 6 latach dotarło do mnie, że moje myśli mnie okłamują, nie wskazują mi prawdziwego obrazu o sobie. Wiele straciłem przez te myśli. W pracy coś mnie natchnęło, że ludzie mnie się nie czepiają "że, źle pracuje" itd a myśli nadal mi wmawiają, że do niczego się nie nadaje, przestałem je słuchać i odczułem ulgę. Ostatnio wróciłem na mitingi, już mnie dobijała samotność. I teraz wiem czego mi brakowało - doborowego towarzystwa. Próbowałem się odnaleźć w świecie, a mogłem siebie na nowo stracić. Do tego droga bliska, bo mieszkam z pijącym tatą. Jeszcze wiele przede mną, na drodze trzeźwienia. Także dostałem kolejne cenne doświadczenie w trzeźwym życiu.
pulawiak91 - Czw 18 Sty, 2024 20:02

Ostatnio wróciłem na mitingi AA. Dzisiaj podczas mitingi, prowadzący zachęcał do pracy nad programem 12 kroków. Właśnie dzisiaj postanowiłem, że zacznę pracę na tym programie. Dzisiaj po części przemyślałem krok pierwszy, który omawiamy w styczniu na mitingach.


Jeśli macie jakieś pomoce dydaktyczne to możecie coś polecić, chętnie skorzystam, bo na razie nie chcę korzystać z pomocy sponsora, choć kto wie jak to dalej się potoczy.

Jakie macie doświadczenia związane z 12 krokami?

staaw - Czw 18 Sty, 2024 20:12

pulawiak91 napisał/a:

Jakie macie doświadczenia związane z 12 krokami?

Program 12 kroków działa świetnie w moim przypadku :]

Jedyne co to wystrzegaj się ludzi którzy będą Ciebie przekonywali że mają monopol na rozumienie programu.
Najlepsze grupy nazywają jakoś pogardliwie... staropolskie AA czy jakoś tak, nie mogę sobie przypomnieć bo program zrobiłem przed reformacją AA na dwa zwalczające się obozy.
Właściwie to tylko progresiści uważają że mają rację objawioną...

Czytałem też wszystko co o gorzale napisał Meszuge i Mika Dunin...

pulawiak91 - Czw 18 Sty, 2024 20:45

Meszuge prowadzi bloga, pewnie z tego też skorzystam, co tam pisze. Miki Dunin nie kojarzę ale rozejrzę się za jej tekstami. Dzięki za polecajki i wskazówki co do grup. Wśród moich znajomych z AA też są osoby, które wybierają sobie grupy pod względem towarzyskości czy pracy na programie. Obecnie uczęszczam do dwóch takich grup, gdzie są różne podejścia do mitingów.
Jonesy - Pią 19 Sty, 2024 07:11

Krok pierwszy to jednak najtrudniejszy krok z dwunastu. Odważnie napisać "dzisiaj po części przemyślałem pierwszy krok" - mi zeszło kilka lat z tym krokiem a i tak nie jestem pewien czy na 105% mogę powiedzieć/napisać "jestem kompletnie bezsilny wobec alkoholu". Wydaje mi się że tak, ale to życie dopiero pokaże i przetestuje wszystko.
Co do grup i pracy na programie to się nie wypowiem, ja trafiłem na grupę mityngową do prostych, fajnych chłopaków ze wsi i małych miejscowości i jest super i prosto. I do mnie to trafiło. Ubolewam tylko nad tym, że jest tam stosunkowo niewiele osób do 40tki w stosunku do tych po 40tce. No ale jak mówiłem, przerobienie pierwszego kroku jednak zajmuje trochę czasu ludziom, więc pewno jeszcze przybędą. Ja pamiętam lata temu jak zaczynałem trzeźwieć, to 5 lat utrzymywałem abstynencję i nigdy, absolutnie nigdy, nie zastanawiałem się nad tym czy jestem bezsilny wobec alkoholu. On po prostu został wyeliminowany z równania. Niestety jak się okazało nie doszczętnie, bo bez uznania tej bezsilności była furtka otwarta.

Na chwilę obecną, na samotne godziny, mógłbym polecić Ci dwóch-trzech youtuberów, którzy wydaje się że wiedzą o czym mówią i może wariantem 12 kroków od Rafała Porzezińskiego - 12 kroków ku wolności. Jest audiobook z rozważaniami na temat każdego kroku, ciekawe punkty widzenia tam są.

pulawiak91 - Pią 19 Sty, 2024 07:51

Znalazłem w sieci podpowiedzi do kroków w formie dodatkowych pytań, z których powstaje lista odpowiedzi np jak alkohol wpływał na twoją duchowość czy na twoje relacje ze znajomymi, przyjaciółmi, jak wpływał na wykonywanie obowiązków w domu i pracę. Sporo jest tych pytań.

Myślę, że do różnych wniosków dojdę z czasem pracy na programie. Na razie zaczynam a na programie pracuje się cały czas a nie tylko raz i starczy. Już przerobienie tych pytań dało mi sporo do myślenia.

W sumie mogę nawet stwierdzić, że w zeszłym roku nie do końca uznałem swoją bezsilność i po ognisku w pracy, na którym był alkohol pojawiły się sny alkoholowe i pogorszyło się samopoczucie. Słuchałem wczoraj też nagrań dotyczących pierwszego kroku z jakichś warsztatów krokowych i tam jedna z alkoholiczek, miała doczynienia z nawrotem choroby nie spożywając alkoholu. Mi się podobna sytuacja przytrafiła dwa lata temu, przygniotła mnie depresja, brak chęci do życia i myśli samobójcze, wtedy dostałem się na staż i na początku byłem bardzo z tego zadowolony, poniekąd to było spełnienie marzeń a tu jednak boom.

jal - Pią 19 Sty, 2024 07:57

pulawiak91 napisał/a:
Ostatnio wróciłem na mitingi AA. Dzisiaj podczas mitingi, prowadzący zachęcał do pracy nad programem 12 kroków. Właśnie dzisiaj postanowiłem, że zacznę pracę na tym programie. Dzisiaj po części przemyślałem krok pierwszy, który omawiamy w styczniu na mitingach.


Podjąłeś dobrą decyzję... program 12 kroków jest istotą AA !
Krok 1 - jest na tym etapie najważniejszym w programie,warto go zrobić dogłębnie.Najlepiej pod opieką drugiego alkoholika...
Powodzenia :)

ps.dzięki programowi AA i obecności co tydzień na mitingu nie piję od ponad 30 lat i żyję.

pulawiak91 - Pią 19 Sty, 2024 11:41

Zauważyłem, że nawet jak nie piję alkoholu próbuję pewne sfery kontrolować. Na przykład chciałbym znaleźć pracę ale nie składam CV i nie dzwonię do potencjalnych pracodawców, bo wydaje mi się, że mnie nie zatrudnią i na marne pójdzie ten wysiłek. Czy o to chodzi, że powinienem zaniechać bezczynności w tej sferze i wysyłać jednak te CV, uznając bezsilność swojego pomysłu?
Jonesy - Pią 19 Sty, 2024 12:30

pulawiak91 napisał/a:
Zauważyłem, że nawet jak nie piję alkoholu próbuję pewne sfery kontrolować. Na przykład chciałbym znaleźć pracę ale nie składam CV i nie dzwonię do potencjalnych pracodawców, bo wydaje mi się, że mnie nie zatrudnią i na marne pójdzie ten wysiłek. Czy o to chodzi, że powinienem zaniechać bezczynności w tej sferze i wysyłać jednak te CV, uznając bezsilność swojego pomysłu?


Ja myślę, że jeżeli chciałbyś uzyskać efekt w postaci nowej pracy to powinieneś te cv zacząć wysyłać I przynajmniej odbierać telefony od pracodawców.

Nie bardzo rozumiem wobec czego tu uznać bezsilność? Wobec sytuacji że nie jesteś takim egzemplarzem pracownika do którego drzwiami i oknami dobijają się pracodawcy?

pulawiak91 - Pią 19 Sty, 2024 13:03

Dałem taki przykład. Może nie chciałbym przebierać w ofertach ale chciałbym znaleźć jedną stabilną pracę, z czym jest problem u mnie w mieście. Pracodawcy w dużej mierze wymagają doświadczenia zawodowego, problem w tym, że nie ma jak go zdobyć na podobnym stanowisku, bo takiej możliwości nie ma, a praca wydaje się atrakcyjna. CV wysyłałem i nie miałem informacji zwrotnej, jedynie dostawałem informacje o zakończeniu naboru i cisza. Obecnie mam pracę sezonową, od wiosny do jesieni. A chciałbym pójść na swoje, tylko, że alternatywy brak.
Maciejka - Pią 19 Sty, 2024 13:59

A Ty do tego swojego miasta to przyklejony jestes? A inne nie moze byc? Wczoraj w autobusie widzialam ze szukaja kierowcow na autobus, ale jak bedziesz mnie wiozl i potem chirurg bedzie mnie skladal to jak Cie namierze dżipipiesem :mgreen:
pulawiak91 - Pią 19 Sty, 2024 14:04

Żeby jakąś kwotę odłożyć to potrzebna jest stała praca. Nie mogę na rodziców liczyć. To co zarobię w sezonie to idzie przez zimę. Wiadomo, trzeba rachunki płacić itd. Teraz umowa mi się skończyła na telefon i też już nie przedłużałem, bo nie ma co sobie dodatkowych kosztów emitować. Marzę o przeprowadzce do Krakowa, tylko trzeba mieć jakieś finanse na przynajmniej pierwszy miesiąc albo nawet na 3, żeby się czasami w jakieś długi nie władować. Dawniej byłem bardziej lekkomyślny ale z wiekiem przyszła mi rozwaga.
Maciejka - Pią 19 Sty, 2024 14:17

Jeszcze jest praca w tzw delegacji, tyle co na wyjazd to mozna, zorganizowac srodki.
Linka - Pią 19 Sty, 2024 14:31

Ode mnie chłopaki całymi ekipami jeżdżą na tydzień do Warszawy do pracy.
Nie mam pojęcia gdzie może brakować pracy dla młodego mężczyzny
Praca fizyczna w mojej okolicy jest, problemem może być pijące towarzystwo.

Maciejka - Pią 19 Sty, 2024 14:54

Wlasnie o tym pisalam. Cos mi tu pachnie tak, ale. Szukam pracy ale nie chce jej znalezc.
pulawiak91 - Sob 20 Sty, 2024 20:41

U mnie w mieście to jedynie po znajomości można znaleźć pracę. Urząd Pracy też nie pomaga. A jeśli chodzi o delegację to jeździłem na takie, 3 lata temu układałem kostkę brukową, towarzystwo w większości trzeźwe, zdarzali się pijący. Potem przychodziło rozdrażnienie i sny alkoholowe. Wolę nie ryzykować. Na początku trzeźwości pracowałem przy drodze, podobna sytuacja, pijany pracownik wjechał walcem w rów. Ogólnie pili nawet jak prowadzili auto do bazy. Być może gdzieś są lepsze warunki. Mojej mamy partner,.alkoholik, nie pił 8 lat. Poszedł na budowę i zaczął pić. Teraz razem piją.
Maciejka - Wto 23 Sty, 2024 14:41

Przypomniala mi sie gadka jednego alkoholika.
Nie ma pracy tu, wszyscy pija, jak mam znalezc prace, wszyscy piją.
Taki troche zart malo smieszny.
Moze zrob w koncu porzadek ze soba i zadaj pytanie czego tak naprawde chcesz. Twoje zycie i Twoje wybory. Nikt za Ciebie nie zrobi tego co sam mozesz zrobic....
Chec szuka sposobu niechec powodu. Co wybierasz....

pulawiak91 - Wto 23 Sty, 2024 14:52

Zadaje sobie to pytanie od długiego czasu i nie mogę na nie znaleźć odpowiedzi. Próbowałem wielu rzeczy i w niczym się nie odnalazłem. Spawałem przez dobre 6 msc, układałem kostkę też przez podobny czas, pracowałem przy drodze, i teraz pracowałem w muzeum. Jak piłem to jeszcze robiłem kurs serwisanta komputerowego i staż potem. Próbowałem się tam dostać z powrotem, ale chyba pracodawca nie miał dobrego zdania o mnie, a już miałem dłuższy staż trzeźwości. Same porażki. A od myślenia to już mi myśli fiksują. Odnoszę wrażenie, że do niczego nie mam powołania.
Maciejka - Wto 23 Sty, 2024 15:30

Takim mysleniem to wiesz gdzie dojdziesz. Jest miejsce gdzie sie odnajdziesz tylko zamiast myslec trzeba zrobic tak zeby pracowac nad soba i na siebie.
Jonesy - Czw 25 Sty, 2024 11:33

Pije ojciec i z nim siedzisz. Pije i matka i jej partner. Piją też i w pracy.
Ogólnie odnoszę wrażenie, że mieszkasz w miejscu, gdzie wszyscy dookoła piją i jakoś funkcjonują. Życie się toczy, praca się robi, wypłata jest.

A więc w czym jest problem? Co tak naprawdę Ci nie pasuje? Bo jeśli to otoczenie to po prostu je zmień. Zaraz wiosna, sezon budowlany w pełni - będą zatrudniać w każdym większym mieście. Na start jak znalazł. Co dalej? Nie wiem. Każdy ma swoje życie, każdy je sobie też po swojemu pi***oli, jak mawia klasyk.

Odnoszę wrażenie, że usiłujesz trochę sikać pod wiatr, przy czym niespecjalnie interesuje Cię sikanie z wiatrem. Zatem może pora poszukać miejsca gdzie nie wieje wiatr?


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group