To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - "Stary"mnie zabije

Ksenia34 - Wto 21 Paź, 2008 16:11
Temat postu: "Stary"mnie zabije
Mmmm, dziwna sprawa,ale mam mega stresa.Jakies kilka miesiecy temu zaginal nasz pies ukochany i dzieciaki strasznie ubolewaly,wiec zrobilam im niespodzianke i przygarnelam nam 7 miesieczna suke spaniela.Sliczna i wogole dzieciaki mialy ubaw.Na poczatku nie ufna do ludzi,ale potem zaczela sie rozkrecac i bardzo rozrabiac.staram sie jakos ja wychowywac,chociaz samej ciezko jesli ma sie 3 letniego chlopca w domu.No i stalo sie w sierpniu nie dopilnowalam a maly zamknal ja w aucie a ona poprzegryzala wszystkie pasy,kurna przed samym przegladem.Nigdzie nie moglismy ich znalezc ale udalo sie wymienilismy,kosztowalo kupe kasy.przeglad jest na czwartek a tym czasem ona wczoraj uszkodzila jeden pas,przez moja nieuwage znowu bo debilna jestem i juz.I nie wiem co powiedziec mezowi i czy wogole powiedziec,zawsze moze cos wspolnie wymyslimy.I tak oto znowu masz przesrane i obojetnie czy pije czy nie i tak jestem do niczego.Ot i wygadalam sie.

P.S i co zrobic z suka,nawet nie wiem jak ja ukarac.Zreszta ona niczemu nie winna bo to mlody wpuscil ja do samochodu,a ja tego samochodu nie zamknelam.


A malo tego jeszcze przed chwila chcialam ladnie posprzatac lazienke i nie wiem jak to sie stalo ze spadla mi akurat jego woda po goleniu i to ulubiona OPIUM,cholercia.

gocharl - Wto 21 Paź, 2008 16:19

Ksenia34 napisał/a:
I nie wiem co powiedziec mezowi


Prawdę Kseniu...przestań się bać...stało się ...z kłamstwem będziesz musiała żyć...Ty !..chcesz tego ?

Ksenia34 napisał/a:
co zrobic z suka,nawet nie wiem jak ja ukarac


A niby za co ?...za to,że dorośli nie zadbali aby nie dostała się do samochodu...no coś Ty ....

Ksenia34 napisał/a:
obojetnie czy pije czy nie i tak jestem do niczego


Kseniu...takie zdarzenia mają miejsce w życiu...i niezależnie czy ktoś pije czy nie...po prostu...nie rób z tego wielkiej sprawy a z mężem spokojnie porozmawiaj...nie daj się sprowokować idąc na konfrontację...potraktuj to jak doświadczenie i tyle...nic więcej..

Hejka Gocha

Anonymous - Wto 21 Paź, 2008 16:49

Kseniu droga, mam nadzieję, że twój mąż nie jest nerwowy bo ja jestem i pewnie zrobił bym to co w temacie a ciało wrzucił do rzeki fsdf43t Jednak zawsze możesz wytłumaczyć mężowi, że jestes kobietą i to jedną z tych co nie uczy się na błędach oraz najpierw robi a potem długa przerwa i myśli. Mimo wszystko życzę powodzenia i radzę powiedzieć mężowi, ja wyszedł bym z siebie gdybym zauważył sam, że pasy bezp. znowu w strzępach.
Ksenia34 - Wto 21 Paź, 2008 17:08

No w az takich strzepach to one nie sa,ale przez przeglad nie przejda.Juz mu powiedzialam przez telefon,jakis dziwnie spokojny byl. :mysli:
gocharl - Wto 21 Paź, 2008 17:22

Ksenia34 napisał/a:
Juz mu powiedzialam przez telefon,jakis dziwnie spokojny byl.

To Ty znasz swojego męża...napewno powinnaś wiedzieć co ten spokój oznacza...i nie kręć w głowie horrorów...

Hejka Gocha

Ksenia34 - Wto 21 Paź, 2008 20:17

Chyba za bardzo wyolbrzymiam,nie wydzieral sie.tylko powiedzial ze szkoda nastepnego wydatku.Strasznie mi glupio,ze tak sie stalo,ze znowu bylam zajeta soba czytaniem ksiazek i innych pierdul.No ale stalo i sie nie odstanie,musze bardziej pilnowac kluczy.
Ate - Wto 21 Paź, 2008 21:31

oj Kseniu, a Twoje poczucie wartosci tez widze na samym dnie, niedobrze ... dla nas.
wolf - Wto 21 Paź, 2008 21:41

Ksenia34 napisał/a:
Strasznie mi glupio,ze tak sie stalo,ze znowu bylam zajeta soba czytaniem ksiazek i innych pierdul

skoro byłaś zajeta i Ciu głupio - to coś z tym zrób by nie głupieć dalej
albo nie rób.
gadaniem ,ze Ci głupio-to ani psu nie pomagasz, ani facetowi, ani sobie
a swoją drogą po co Ci pies, skoro nie potrafiłas jednego upilnowac ,ani drugiego?
pies to nie zabawka

Anonymous - Wto 21 Paź, 2008 21:47

Cytat:
oj Kseniu, a Twoje poczucie wartosci tez widze na samym dnie, niedobrze ... dla nas.
Co? Chyba dla niej? Czy coś ci się pokićkało? Bardzo niskie poczucie wartości to depresja a potem flaszka przy komputerze.
Ate - Śro 22 Paź, 2008 08:18

Muerte, no ja tez teraz orlem nie jestem, i moje poczucie wartosci czolga sie po ziemii. Taka prawda
wolf - Śro 22 Paź, 2008 08:27

Ate napisał/a:
moje poczucie wartosci czolga sie po ziemii. Taka prawda

buduj je Ate na dniu poprzednim-nie cofaj się w rozliczeniach do prehistorii--
jesli nic nie spieprzyłaś wczoraj-znaczy git
i tego się trzymaj
rozliczac przeszłość----------zostaw innym i okolicznościom na które masz wpływ żaden-a konsekwencje i tak ponieść musisz.
tak jest łatwiej-------i to chyba jedyny sposób
spojrzałem w lustro po terapii i mogłem se powiedzieć:
"przez ostatnie 6 tygodni-niczego nie spi***l* po pijaku"
potem kolejne 6 tygodni
potem kolejne
zycie Cię rozliczy samo--------juz Ty się do tego nie dokładaj sama.
poprostu Ate----------przygotuj się dobrze na atak-a najlepiej ogłoś zawieszenie broni i trzymaj fuzję pod stołem przeładowaną na wszelki wypadek fsdf43t

rufio - Śro 22 Paź, 2008 11:33

Kseniu - mam w domu kota - pare dni temu wymieniłem listwy wykonczeniowe przy drzwiach - za dwa dni żona mówi - zabiJesz kota czy nas ? Co znowu zrobił sobie zjeżdzalnie ? No i co ? I nic - pomruczałem - kupiłem nowe - jeszcze nie wymieniłem - potarmosiłem kota - krzywo spojrzałem na rodzine i zjadłem lody . To sa uroki naszych milusińskich . A te cholerne listwy ( szt. )sa droższe niz paczka paneli. Spoko co ma zjeść to zje - wyrośnie . :wysmiewacz: :szok:
Ksenia34 - Śro 22 Paź, 2008 16:00

Kota tez mam,ale spokojny bo wykastrowany i chodzi swoimi sciezkami.Suka ma zamowiony zabieg na nastepny miesiac,moze sie uspokoi.Mojego starego psa zamordowali sasiedzi,bo sobie biegal po ich polu nic nie robil,ale i tak to nie ma znaczenia.Pies wyrosnie albo i nie.
wolf - Pią 24 Paź, 2008 21:33

Ksenia34 napisał/a:
Mojego starego psa zamordowali sasiedzi,bo sobie biegal po ich polu nic nie robil

a czyja to wina?
pewnie psa.bo jakiś taki nierozgarnięty był i se latał gdzie chciał, a sąsiady chamy- go widłami w grzbiet

jak ja "kocham" takie dyrdymały............."pies se latał po niemoim ,ale niczego nie robił"
i tak się bardzo często wypowiadają tak zwani miłośnicy zwierząt.

"

stiff - Pią 24 Paź, 2008 22:04

wolf napisał/a:
pies se latał po niemoim ,ale niczego nie robił"

Widziałeś aby pies sie do jakiejś roboty zabrał... :wysmiewacz: Nawet krawężniki nic nie robią tylko łażą bez celu... fsdf43t


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group