ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Zanim wypijesz...
Wiedźma - Czw 23 Paź, 2008 12:58 Temat postu: Zanim wypijesz...
Piętnaście myśli pod rozwagę alkoholikowi,
który wciąż stoi wobec potrzeby wypicia alkoholu
Alkoholik, który wciąż tęskni do uciech życia jakie znał kiedyś, nie potrafi jednak wyobrazić sobie życia bez alkoholu - jest osobą najbardziej nieszczęsną na świecie. Trapi go przemożna obsesja - myśli, że stanie się cud, zapanuje nad sobą i będzie zdolny do prawidłowego, "kontrolowanego" picia napojów alkoholowych.
Trzeźwość jest w Twoim życiu sprawą najważniejszą; bez żadnych wyjątków. Sądzisz być może, iż ważniejsza od trzeźwości jest Twoja praca lub Twoje życie domowe, czy też wiele innych spraw.
Pomyśl jednak: jeśli nie osiągniesz trzeźwości, to prawdopodobnie stracisz pracę, rodzinę, zdrowie, a może nawet życie. Im bardziej jesteś przekonany o tym, że wszystko w życiu zależy od Twojej trzeźwości, tym większą masz szansę na to, by stać się i pozostać trzeźwym. Jeżeli uważasz, że ważniejsze są inne sprawy - niszczysz swoje szanse.
Zanim wypijesz - pomyśl !
1. Nieustannie akceptuj fakt, że masz wybór jedynie pomiędzy nieszczęsnym "pijanym życiem",
a funkcjonowaniem w życiu bez najmniejszej nawet ilości alkoholu.
2. Pielęgnuj i ochraniaj w sobie wielką radość z tego, że miałeś to szczęście,
iż zrozumiałeś zanim stało się za późno, że z Tobą jest aż tak źle.
3. Wiedz i pamiętaj, że będą się powtarzać (przez jakiś czas po zaprzestaniu picia)
w naturalny i nieunikniony sposób (może to trwać długo) doznania takie jak:
- świadome, uporczywe pożądanie alkoholu;
- nagłe, niemalże przymuszające impulsy, myśli, żeby się teraz, zaraz napić;
- tęsknota, nie za alkoholem właśnie, ale za tym ożywieniem i ciepłem,
które odczuwałeś po jednym czy dwóch kieliszkach.
4. Okresy, w których nie pojawia się pokusa wypicia, wykorzystuj na to,
aby wzmacniać swoje postanowienie, że nie wypijesz, kiedy ta pokusa się pojawi.
5. Rozwijaj i ćwicz codziennie taki plan myślenia i działania,
według którego przeżyjesz ten dzień bez alkoholu, niezależnie od tego, co Cię wzburzy,
lub jak silne "stare" pragnienie picia zacznie Cię dręczyć.
6. Nie pozwalaj sobie nawet na małą chwilkę myślenia:
"jaka to szkoda, jaka niesprawiedliwość, że nie mogę sobie wypić tak,
jak tak zwani normalni ludzie".
7. Nie pozwalaj sobie ani na myślenie, ani na mówienie o jakiejkolwiek przyjemności,
jaką przeżyłeś, według swojego wyobrażenia, dzięki piciu.
8. Nie dopuszczaj do siebie błędnej myśli, że jeden czy dwa kieliszki mogłyby polepszyć sytuację,
a przynajmniej ułatwić jej przetrwanie. Postaw w to miejsce inną myśl -
"jeden kieliszek pogorszy sprawę - jeden kieliszek spowoduje upicie się, a może i ciąg picia".
9. Pomyśl o tym, jak stosunkowo nietrudna jest Twoja sytuacja;
spotykasz czasem ludzi niewidomych, czy innych ciężko poszkodowanych inwalidów -
jakaż byłaby radość takiego człowieka, gdyby mógł odzyskać wzrok
w zamian za wyrzeczenie się wszelkiego alkoholu. Zastanów się - jakie to szczęście,
że Twój problem jest taki prosty i mały.
10. Dbaj o to, aby radować się trzeźwością jako szczególną sprawnością:
- jak to dobrze być wolnym od wstydu, upokorzenia i wyrzutów sumienia;
- jak to dobrze być wolnym od strachu, obawy przed konsekwencjami zakończonego właśnie pijaństwa
lub pijaństwa nadchodzącego, któremu nigdy przedtem nie byłeś w stanie zapobiec;
- jak to dobrze jest być wolnym od natrętnych myśli takich, jak: co ludzie o mnie pomyślą;
albo: co tam szepczą o mnie; od ich użalania się nad Tobą lub ich pogardy;
- jak to dobrze być wolnym od lęku przed samym sobą.
11. Staraj się pamiętać o przyjemnych przeżyciach jakie zawdzięczasz trzeźwości,
np.: zwykły apetyt do jedzenia i możliwość normalnego spania; zadowolenie po obudzeniu, że żyjesz,
że byłeś wczoraj trzeźwy i że - jakie to wspaniałe - pozostajesz również dzisiaj trzeźwy.
12. Utrwalaj w sobie skojarzenia pewnych pojęć:
- niech Ci się picie alkoholu kojarzy z wielką biedą i nikczemnością, wstydem
i największym upokorzeniem, jakiego kiedykolwiek doznałeś;
- łącz w myślach picie alkoholu jako jedyną rzecz,
która może zniszczyć znalezione dopiero co szczęście i zabrać Ci Twoją osobistą godność.
13. Bądź wdzięczny:
- że możesz mieć tak dużo dobrego "po tak niskiej cenie";
- że nie musisz pić;
- że istnieje AA, a Ty znalazłeś drogę do AA jeszcze w porę;
- z powodu tego, że jesteś jedynie ofiarą choroby zwanej alkoholizmem,
że nie jesteś degeneratem, nienormalnym słabeuszem, że nie wybrałeś sam takiego losu ofiary ułomności,
ani nie jesteś osobą o wątpliwym zdrowiu umysłowym; - że skoro dokonali tego inni, Ty również osiągniesz to,
że nie będziesz chciał pić, ani odczuwać potrzeby picia, obywając się bez tego.
14. Poszukaj sposobów pomagania innym alkoholikom - nie zapominając o tym, ż
e najistotniejszym sposobem pomagania innym jest - samemu trwać w trzeźwości.
15. I nie zapominaj o tym, że gdy ciężko na sercu, gdy została osłabiona Twoja odporność,
a umysł Cię zadręcza i jesteś uwikłany - bardzo pokrzepiająca jest obecność
prawdziwego i rozumiejącego przyjaciela, który Ci towarzyszy; w AA masz takiego przyjaciela.
Dzień dzisiejszy jest mój. Jest on jedynym w swoim rodzaju. Nikt na świecie nie ma dokładnie takiego samego dnia jak ja. Zawiera on w sobie sumę wszystkich moich doświadczeń z przeszłości. Mogę dzień ten wypełnić radosnymi wspomnieniami, lub zrujnować go przez bezowocne troski. Jeżeli do głowy przychodzą mi bolesne wspomnienia z mojej przeszłości, mogę je od siebie odsunąć. Nie chcę, by psuły one mój dzisiejszy dzień. Ten dzień należy do mnie !
"Kiedy spotkasz uratowanego alkoholika, masz przed sobą bohatera.
Czyha w nim bowiem uśpiony wróg śmiertelny.
On zaś trwa obciążony swą słabością i kontynuuje mozolną swą drogę poprzez ten świat, w którym panuje kult picia.
Wśród otoczenia, które go nie rozumie. W społeczeństwie, które sądzi, że ma prawo
z żałosną nienawiścią spoglądać na niego z góry, jako na człowieka pośledniejszego gatunku,
ponieważ ośmiela się płynąć pod prąd alkoholowej rzeki.
Kiedy spotkasz takiego człowieka - wiedz że jest to człowiek w bardzo dobrym gatunku".
(Friedrich von Badelschwingh)
źródło: http://www.alkoholizm.akcjasos.pl/167.php
Janioł - Czw 23 Paź, 2008 13:34
Z tą karteczką coś musi być bo mam taka mała w portfelu , mam na niej trzy teksty napisane malutka czcionką i muszę się skoncentrować by je przeczytać i to już skupia moje myśli na czymś innym niż gorzała albo piwo , jednym z tych tekstów jest desiderata , drugi tzw modlitwa starego bosmana ,bardziej znana jako modlitwa Św. Tomasza z Akwinu a tzreci to teks zaczynający się od słow Obiecaj mi
Janioł - Czw 23 Paź, 2008 13:46
niektórzy nazywają tą modlitwę - modlitwą starego bosmana
Panie - Ty wiesz lepiej aniżeli ja sam, że się starzeję i pewnego dnia będę stary.
Zachowaj mnie od zgubnego nawyku mniemania, że muszę coś powiedzieć na każdy temat i przy każdej okazji.
Odbierz mi chęć prostowania każdemu jego ścieżek.
Uczyń mnie poważnym, lecz nie ponurym, rozumnym, lecz nie narzucającym się.
Szkoda mi nie pożytkować wielkich zasobów mądrości, jakie posiadam, ale ty Panie wiesz, że chciałbym zachować do końca paru przyjaciół.
Wyzwól mój umysł od niekończącego brnięcia w szczegóły i daj mi skrzydła abym w lot przechodził do rzeczy.
Zamknij mi usta w przedmiocie mych niedomagań i cierpień w miarę jak ich przybywa, a chęć wyliczania ich staje się z upływem lat coraz słodsza.
Nie proszę o łaskę rozkoszowania się opowieściami o cudzych cierpieniach, ale daj mi cierpliwość wysłuchiwania ich.
Nie śmiem Cię prosić o lepszą pamięć ale proszę cię o większą pokorę i mniej niezachwianą pewność, gdy moje wspomnienia wydają się sprzeczne z cudzymi.
Użycz mi chwalebnego poczucia, że czasami mogę się mylić.
Zachowaj mnie miłym dla ludzi, choć z niektórymi z nich doprawdy trudno wytrzymać.
Nie chcę być świętym, ale zgryźliwi starcy to jeden ze szczytów osiągnięć szatana.
Daj mi zdolność dostrzegania dobrych rzeczy w nieoczekiwanych miejscach i niespodziewanych zalet w ludziach. Daj mi Panie łaskę mówienia im o tym
MODLITWA ŚW. TOMASZA Z AKWINU
źródło : http://www.krolikiewicz.p...o/modlitwa.html
Janioł - Czw 23 Paź, 2008 13:49
Obiecaj mi, że nie ...
Obiecaj mi, że nie pozwolisz, by świat zabił w Tobie marzenia. Proszę obiecaj... Spotkasz ludzi, którzy wyśmieją Cię, zadrwią z każdej Twojej myśli, będą Ci mówić, że jesteś głupi, że dla takich jak Ty nie ma miejsca... Nie wierz im !!! Oni w głębi duszy nadal marzą, tylko tak bardzo się boją. Ty trzymaj się swoich chmur, nie bój się. Marzenia spełnią się. Obiecaj mi, że będziesz wytrwały. Wiem, że będzie Ci ciężko, wiele razy upadniesz, niekiedy nawet bardzo boleśnie. Trzeba będzie czasu, by rany się zagoiły, ale zobaczysz - zagoją się. Pewnego dnia życie zburzy Twe plany - zawali się coś, co tak długo budowałeś. Wydawać Ci się będzie, że to koniec, że nie dasz rady. Siądź wtedy i płacz, a potem podnieś głowę i wstań. Zobaczysz, że to jeszcze nie koniec. Zaczniesz od nowa. Obiecaj mi, że będziesz szukać, bo przyjdzie taki dzień, kiedy będziesz czuł się najsamotniejszym człowiekiem na ziemi, gdy nikt Cię nie zrozumie. I zgasną wszystkie światła, stanie się noc. Popatrz wtedy w niebo, przeczekaj tę noc, patrząc na gwiazdy, a potem wyjdź na ulice i poszukaj. Zawsze jest ktoś, komu trzeba pomóc, kogo tylko Ty możesz odszukać, bo wiesz, co to prawdziwa samotność. Obiecaj mi, że nigdy nie będziesz egoistą i gdy pewnego dnia obudzisz się, a jedynym Twoim pragnieniem będzie by nie wstać, już nigdy nie wstać, leż wtedy ile chcesz. Ale o dwunastej wstań, by podlać kwiaty, bo bez Ciebie zginą. Obiecaj mi, że zawsze będziesz kochać, a gdy przyjdzie taki dzień, kiedy świat się zawali, bo ktoś odejdzie z Twego życia, pozwól mu odejść bez płaczu, bez niepotrzebnych słów. Spokojnie dopij kawę i oddaj swój czas komuś, dla kogo było Ci go do tej pory szkoda. Pozwól by inni ludzie zaznali Twej miłości. Obiecaj mi, że zawsze będziesz sobą, a będą Cię chcieli zmieniać w imię miłości, przyjaźni, rozsądku... Nie pozwól !!! Wiesz przecież: Twoje serce wie jak żyć. Obiecaj sobie to wszystko i idź !!! Żyj !!!
ten tekst dostałem na terapii od ......
baca - Pią 24 Paź, 2008 15:04
Jak mam czytać takie teksty to lepiej od razu klapę na flachę położyć. Masakra!
JA to bym tekst sypnął po oczach opojów!! I postraszył " Dobijalnią koni" .
NA kogo te teksty powyżej?? Chyba nie na takich jak my.
Hej!
Janioł - Pią 24 Paź, 2008 15:10
baca napisał/a: | NA kogo te teksty powyżej | nie na kogo tylko dla kogo Baco ,zapewniam Cię że dla takich jak my, jestem alkoholikiem i te teksty są dla mnie , czy pasują innym tego nie wiem, mnie pomagają skutecznie od 12 lat czego i Tobie życzę
Jacek - Pią 24 Paź, 2008 16:29
no no Andrzejku moje gratulacje niemałej liczby
baco spójrz na to tak -Andrzej miał trzydziestkę jak podjął męską decyzje
stiff - Pią 24 Paź, 2008 18:06
baca napisał/a: | NA kogo te teksty powyżej?? Chyba nie na takich jak my. |
Na pewnym etapie trzeźwego życia znajdujemy czas na czytanie takich tekstów,co pomaga zrozumieć w którym miejscu jesteśmy i dokąd chcemy zmierzać...
Przeczytaj sobie Kiplinga "Jeśli Zdołasz "...
stiff - Pią 24 Paź, 2008 18:10
JEŻELI ZDOŁASZ…
Jeżeli zdołasz zachować spokój, chociaż wszyscy już go stracili, ciebie oskarżając;
Jeżeli nadal masz nadzieję, chociaż wszyscy w ciebie zwątpili, licząc się jednak z ich zastrzeżeniem;
Jeżeli umiesz czekać bez zmęczenia;
Jeżeli na obelgi nie reagujesz obelgami;
Jeżeli nie odpłacasz za nienawiść nienawiścią, nie udając jednakże mędrca i świętego;
Jeżeli marząc – nią, ulegasz marzeniom;
Jeżeli rozumiejąc – rozumowania nie czynisz celem;
Jeżeli umiesz przyjąć sukces i porażkę, traktując jednakowo oba te złudzenia;
Jeżeli ścierpisz wypaczenie prawdy przez siebie głoszonej, kiedy krętacze czynią z niej zasadzkę, by wydrwić naiwnych albo zaakceptujesz ruinę tego, co było treścią twego życia, kiedy pokornie zaczniesz odbudowę zużytymi już narzędziami;
Jeśli potrafisz na jednej szali położyć wszystkie twe sukcesy i potrafisz zaryzykować, stawiając wszystko na jedną kartę;
Jeśli potrafisz przegrać i zacząć wszystko od początku, bez słowa, nie żaląc się, że przegrałeś;
Jeżeli umiesz zmusić serce, nerwy, siły by nie zawiodły, choćbyś od dawna czuł ich wypaczenie, byleby wytrwać, gdy poza wolą nic już nie mówi o wytrwaniu;
Jeżeli umiesz rozmawiać z nieuczciwymi, nie tracąc uczciwości lub spacerować z królem w sposób naturalny;
Jeżeli nie mogą cię zranić nieprzyjaciele, ani serdeczni przyjaciele;
Jeżeli cenisz wszystkich ludzi, nikogo nie przeceniając;
Jeżeli potrafisz spożytkować każdą minutę, nadając wartość każdej przemijającej chwili; twoja jest ziemia i wszystko co na niej
i — co najważniejsze — synu mój — będziesz CZŁOWIEKIEM.
R. Kipling „List do Syna”
gocharl - Pią 24 Paź, 2008 20:12
stiff napisał/a: | List do Syna |
Piękne..dla mnie piękne...
Hejka Gocha
baca - Pią 24 Paź, 2008 21:22
Stiff-- gadzie!!! Mam syna! JA wróg progenitury wymiękam i głoszę-- dobrze miec dzieciuki!!!
Ładnie to napisane.
A Ty Stiff- to jakiś porządny człowiek jesteś, mniemam.
Nie uraziłem cie aby??
Bo jak mnie ceper jaki zawołał "Dobry człowieku" --tom mu od razu po pysku chciał przyłożyć, ale krewniak sklepowej był to, tom się powściągł. Bo ze sklepową i księdzem to w zgodzie trzeba.
Hej!
wolf - Pią 24 Paź, 2008 21:37
baca napisał/a: | Bo jak mnie ceper jaki zawołał "Dobry człowieku" |
jak by ci jakis "ceper" powiedział:
"a po ile ta izba dobry człowieku?", lub " wiele se zyczycie dobry człowieku za te "prawdziwe oscypki?"----do byś na kolnach do Kir do kościółka szedł- byle ceper se kwatery gdzie indziej nie znalazł
wolf - Wto 28 Paź, 2008 13:42
zycie takie piekne jest dzieci moje
ino krótkie
szkoda go na *p****
żyć można byle jak, z byle kim- byle żyć
a picie?.............no cóż Wam powiem?
było minęło............jak wiatr
czasami coś mi jeszcze we łbie zaszumi z dawnych lat jakies wspomnienie, ale grunt ,że zyję
czego i Wam życzę
zanim wypic by ktoś chciał, niech se wpierw pomyśli.
wino?
kobiety?
śpiew?
i sam dokona wyboru
kiwi - Nie 28 Mar, 2010 18:11
Nie wszystkie moje dni bez alkoholu sa bardzo dobre.Niektore mijaja ot tak sobie,niektore sa dobre,ale wszystkie jakos zadowalaja mnie .....bo nie pije !!!! Problemy staram sie od razu rozwiazywac,staram sie pozytywnie myslec,nie dopuszczam do siebie zlych mysli,bo i po co ?
dzisiaj byl dobry dzien......a jutro ????
Ja bede sie starala zeby jutro tez bylo dla mnie dobre !!!!!
Ja podjelam decyzje.....nie pije.....i sie jej trzymam.
Zycze milego tygodnia !!!!
Kiwi
stiff - Nie 28 Mar, 2010 18:17
kiwi napisał/a: | Ja podjelam decyzje.....nie pije.....i sie jej trzymam. |
Powodzenia...
evita - Nie 28 Mar, 2010 18:32
kiwi napisał/a: | bede sie starala zeby jutro tez bylo dla mnie dobre |
pozytywne myślenie to chyba najlepsze lekarstwo na wszelakie dolegliwości ! szkoda, że czasami nie doceniamy tego ...
cieszę się twoim szczęściem kiwi
yuraa - Nie 28 Mar, 2010 18:39
kiwi napisał/a: | Nie wszystkie moje dni bez alkoholu sa bardzo dobre |
w ciągu moich trzeźwych dni a minęło ich juz trochę, było kilka naprawdę wielkich i radosnych, kilka dobrych, bywały gorsze a większość to wata, dni nie warte uwagi, nie pozostawiające zadnych wspomnień.
ale nie zamienił bym zadnego z tych nie wartych uwagi ani z tych gorszych na najlepsze dni z okresu picia.
nie warto wracać do takiego ja jakim byłem kiedyś
Borus - Nie 28 Mar, 2010 19:22
yuraa napisał/a: | w ciągu moich trzeźwych dni a minęło ich juz trochę, było kilka naprawdę wielkich i radosnych, kilka dobrych, bywały gorsze a większość to wata, dni nie warte uwagi, nie pozostawiające zadnych wspomnień.
ale nie zamienił bym zadnego z tych nie wartych uwagi ani z tych gorszych na najlepsze dni z okresu picia.
nie warto wracać do takiego ja jakim byłem kiedyś |
...zacytowałem cały post, bo chociaż moich trzeźwych dni minęło trochę mniej to i tak nie chcę już wrócić do pijanych czasów...
kiwi - Nie 28 Mar, 2010 19:35
Te 15 mysli przeczytalam z ogromna uwaga i podpisuje sie pod nimi moimi dwoma rekami.Co dziennie staram sie byc dobrym czlowiekiem,raz mi to sie lepiej udaje raz gorzej,ale sie staram.11 punkt jest u mnie bardzo aktualny (inne oczywiscie tez),nie zapominac tego co bylo (bylo straszne),ale tez nie poddawac sie.Co dziennie o swoja trzezwosc musze walczyc,ale te mile spokojne dnie sa nagroda za moj wysilek !!!!
Czesto czytam to co napisane tu jest i to sa bardzo ciekawe zeczy,i nie raz juz sobie mysle ja to samo bym napisala,bo ta alkoholowa choroba przebiega u nas bardzo podobnie.
Moje zycie bezalkoholowe tylko pozytywnie sie uklada.Oczywiscie i ja tez mam rozne "strachy w sobie",a moze prace strace,a moze bede chora,a moze a moze,ale pomimo wszystko co dziennie powtarzam sobie ....dzis dasz rade,bedzie dobrze,....usmiechnij sie....ciesz sie ze jest tak jak jest.
Pozdrawia
kiwi
kiwi - Pią 25 Gru, 2015 12:58
Pierwszy dzien Swiat .....dla przypomnienia ......bo wierze ze dla nie ktorych co sa mniej stabilni to ciezki czas .....
Endżii - Nie 04 Lut, 2018 13:19
Cześć. Wiele cytatów pasuje do losu pijaka, wiele dociera do trzeźwiejących, i pomaga im wytrwać.... jeśi tak jest, moim zdaniem super... Każdy sposób jest dobry, by zerwać przyjaźń z butelką... Ja jestem po terapii w zamkniętym ośrodku, i po wyjściu, wydawało mi sie, że dam sobie rade i bede walczyłz alkoholem... Skończyło sięto szybko , nawrotem ... Dodatkowo jestem ateistą, więc mam utrudnione zadanie. Zarówno AA jak i 12 kroków nie dla mnie... Radzą, wyobraź sobie inną siłę wyższą , co? Krasnoludka z Góry Żar? Jeśli w coś nie wierzysz że istnieje , że ci pomoże, to wymyślone coś jest jeszcze głupsze... Na szczęście ktoś doradziłmi książkę James Christopher- Jak pozostaćtrzeźwym - zerwanie z nałogiem bez pomocy religii.!! Przeczytałem pare książek z literatury dla alkoholików, przy tej zrobiłem wow... Zrozumiałem że pójście na miting , byłby dla mnie pchaniem sie w uzależnienie krzyżwe. Kiedyśspotałem terapeuty, jakbym zamiast pić w głodzie zajarał? Wybiłmi to z głowy bo to krzyżowe uzależnienie, tymczasem zachęcałdo chodzenia na AA, gdzie alkohol zastępuje religijnym nałogiem... Christopher pisało efektach, i bez względu na to czy jest sie w AA czy nie, uważa , że udaje siętylko tym, dla których niepicie staje się NAWAŻNIEJSZYM CELEM ŻYCIA! I codziennie rano myśą o tym i przekładająto na dziś. Tak staram sie czynić, bo w to wierzę! :
Jędrek - Nie 04 Lut, 2018 14:04
Endżii napisał/a: | ... gdzie alkohol zastępuje religijnym nałogiem... |
alkohol wypełniał mój cały czas wolny... też pracę i skracałem sen, żeby się napić.... czymś trzeba zastąpić ten cały czas w którym był alkohol- to fakt.
Religia to nie nałóg. To powierzenie się Bogu... to proszenie go o pomoc, bo jestem bezsilny... bo jestem grzeszny... to proszenie o wsparcie, żeby nie krzywdzić innych bliźnich dla swoich egoistycznych celów... to proszenie o siłę do działania... a nie do "niedziałania".... I na koniec to podziękowanie za łaski, które otrzymałem by przeżyć kolejny dzień godnie i szczęśliwie....
a AA nie wiąże się z żadną religią. To elementy duchowości wskazywane trzeźwiejącemu alkoholikowi na drogę taką, która go nie zaprowadzi kolejny raz do kieliszka.
Endżii napisał/a: | Christopher pisało efektach, i bez względu na to czy jest sie w AA czy nie, uważa , że udaje się tylko tym, dla których niepicie staje się NAWAŻNIEJSZYM CELEM ŻYCIA! I codziennie rano myśą o tym i przekładająto na dziś. Tak staram sie czynić, bo w to wierzę! : |
Wg mnie najważniejszym celem w życiu może być tylko robienie czegoś.
To lekko abstrakcyjne żyć dla "nierobienia czegoś"
pterodaktyll - Nie 04 Lut, 2018 17:41
Endżii napisał/a: | Christopher pisało efektach, i bez względu na to czy jest sie w AA czy nie, uważa , że udaje siętylko tym, dla których niepicie staje się NAWAŻNIEJSZYM CELEM ŻYCIA |
No cóż....pozwolę sobie być zupełnie innego zdania na ten temat, albowiem uważam, że niepicie może być środkiem dla osiągania jakichś celów życiowym, ale celem w samym sobie........sorry Kolego, chyba coś źle zrozumiałeś, nie spotkałem jeszcze terapeuty, który by twierdził, że niepicie ma być celem życiowym, to jakaś bzdura..........
Endżii napisał/a: | zachęcałdo chodzenia na AA, gdzie alkohol zastępuje religijnym nałogiem.. |
stanisław - Nie 04 Lut, 2018 20:56
Endżii napisał/a: | Tak staram sie czynić, bo w to wierzę | To jak est z twoja wiarą pisałeś ze w nic nie wierzysz
rufio - Pon 05 Lut, 2018 11:31
Ja zawsze powtarzałem i bede powtarzał to nie religia ani bóg spowodował , ze piłeś/aś i nie bóg ani religia spowoduje , że przestaniesz pić . Zasłanianie sie tymi stwierdzeniami jeswt niczym wiecej tylko zrzucaniem odpowiedzialności z Siebie na wyimaginowanego .Bo przeciez ja jestem bezsilny i bezwolny a to cos mi pomoże .A jak sie okaże , ze nie pomoże to juz nie moja wina .
Endżii - Pon 05 Lut, 2018 21:48 Temat postu: Religia to nie nałóg? Religia to nie nałóg. To powierzenie się Bogu... to proszenie go o pomoc, bo jestem bezsilny... bo jestem grzeszny... to proszenie o wsparcie, żeby nie krzywdzić innych bliźnich dla swoich egoistycznych celów... to proszenie o siłę do działania... a nie do "niedziałania".... I na koniec to podziękowanie za łaski, które otrzymałem by przeżyć kolejny dzień godnie i szczęśliwie....
Ten cytat , który powyżej przeczytałem , z jednej strony mnie ucieszył, że jestem tylko alkoholikiem a nie wyznawcą bogów
pterodaktyll - Pon 05 Lut, 2018 21:52
Endżii napisał/a: | z jednej strony mnie ucieszył, że jestem tylko alkoholikiem a nie wyznawcą bogów |
A z drugiej strony?
Endżii - Pon 05 Lut, 2018 21:55
Idąc tokiem myślenia AA , siła wyższa mi dopomoże wytrzeźwieć, to może skoro ta siła daje rade z alkoholizmem , to może mitingi dla chorych na raka, cukrzyce itp. Czemu nie ma? Bo tam nie da sie zamarkować sukcesu.. a efekt działania pogrążyłby pomysłodawców...
Endżii - Pon 05 Lut, 2018 22:06 Temat postu: Jaką drogą iść do celu? Każdą, która przynosi efekt w postaci nie picia... Dla jednego będzie to miting, dla innego , zmiana myślenia, a dla kogośmoże być metoda Christophera. Ja byłem spróbować na mitingu i wyszedłem po 5 minutach tak wściekły , że cud że nie zapiłem. Modlitwa, 12 punktów z czego z 8 do bogów i mówiąże aa jest dla wszystkich 😂😂😂😂😂 w stanach powstały świeckie grupy wsparcia. U nas jak zwykle średniowiecze
pterodaktyll - Pon 05 Lut, 2018 22:11
Endżii napisał/a: | Ja byłem spróbować na mitingu i wyszedłem po 5 minutach tak wściekły , że cud że nie zapiłem. |
Ostatni cud był w Kanie Galilejskiej jakieś 2000 lat temu Kolego
Janioł - Pon 05 Lut, 2018 22:43
pterodaktyll napisał/a: | Ostatni cud był w Kanie Galilejskiej jakieś 2000 lat temu Kolego | to był pierwszy .........ale może być tak że mnie pamięć zawodzi
stanisław - Pon 05 Lut, 2018 22:45
Endżii napisał/a: | w stanach powstały świeckie grupy wsparcia. | Prawie przy kazdej poradni OLTu jest grupa wsparcia . A widze ze ty przyjacielu masz jakieś pretensje do wspolnoty AA
rejek - Wto 06 Lut, 2018 17:19
stanisław napisał/a: | A widze ze ty przyjacielu masz jakieś pretensje do wspolnoty AA |
Staaachu po takim doświadczeniu i wnikliwym zgłebieniu tematu oraz przyswojeniu dostępnej wiedzy o AA !!!
Aż całe 5 minut kolega studiował temat AA.
To w końcu wie co i jak.Habilitować się z tego może
Ew został tam pogryziony przez któregoś alkusa i zarażony wścieklizną - o czym sam napisał.
Endżii - Sob 10 Lut, 2018 16:39
I Cytat: | Ostatni cud był w Kanie Galilejskiej jakieś 2000 lat temu Kolego |
O ile kojarzę jako ateista , to wtedy jeden koleś na szybko wode zfermentował by ludziska mogli się uchlać. Myśle że powinien wisieć na ścianie na każdym mitingu jako przestroga. I 13 krok...- gdy sięgasz po wodę, sprawdźczy napewno to woda
Endżii - Sob 10 Lut, 2018 16:53
A poważnie... czy zarzut , braku otwartości światopoglądowej na spotkaniach, to zaraz pretensje... poprostu po 5 minutach czuje że wszedłem na spotkanie religijne a nie terapeutyczne...a co do ataku drwiny Rejka, proponuje byśwyobraził sobie że spotkanie AA organizuje przy okazji zebrania Amway albo Zepter , mówiąc ci że to chodzi tylko o pomoc Ci w nałogu!... pewnie byśpomyślał, to po co mieszać z tematem garów... usłyszałbyś: jeszcze dobrze nie wszedł a sie magister mądruje..
Linka - Sob 10 Lut, 2018 16:58
Endżii,
Jest takie ludowe powiedzenie: złej tanecznicy przeszkadza i rąbek u spódnicy.
Endżii napisał/a: | kojarzę jako ateista , |
Chyba antyteista. Mylisz określenia.
Tibor - Sob 10 Lut, 2018 18:47
Endżii napisał/a: | A poważnie... czy zarzut , braku otwartości światopoglądowej na spotkaniach, to zaraz pretensje |
Myślę sobie, że pogrążałem się w alkoholizmie przez szereg lat, właśnie dlatego, że nie byłem otwarty światopoglądowo. Moje i tylko moje, bo mojsze, było najważniejsze. Ja wiedziałem lepiej, ja byłem mądrzejszy, ja wiedziałem jakie błędy popełnia Kościół, księża, Rydzyk, Rząd, służba zdrowia, politycy, wiedziałem jeszcze wiele innych rzeczy. Etyka, moralność, zasady uczciwości były moją specjalnością, zwłaszcza jak siadałem z flaszką przed lusterkiem. Tylko sam sobie mogłem dorównać w konwersacji.
Tylko nie widziałem tego co widzieli inni. Że pogrążam się coraz bardziej, bo nie słuchałem innych, bo po co słuchać skoro wiem lepiej?
Endżii napisał/a: | proponuje byśwyobraził sobie że spotkanie AA organizuje przy okazji zebrania Amway albo Zepter | Jeden z moich pierwszych kontaktów z terapeutą i pierwsza jego rada. Staraj sięj nie wyobrażać sobie tego, czego nie ma, bo to jeden z podstawowych nałogowych mechanizmów.
Poza tym prezentacja garnków ma na celu tylko i wyłącznie zysk materialny. W AA otrzymałem to, czego nigdy sam nie potrafiłem dać czyli bezwarunkową i szczerą pomoc.
rejek - Sob 10 Lut, 2018 18:52
Jednakowoż wyrwany do odpowiedzi ja
Cytat: |
A poważnie... czy zarzut , braku otwartości światopoglądowej na spotkaniach, to zaraz pretensje... |
Taaa to chyba raczej zamknięcia - otwarty człowiek raczej chce się czegoś dowiedzieć a nie osądzić rzecz po opakowaniu.
Endżii napisał/a: | A co do ataku drwiny Rejka, proponuje byśwyobraził sobie że spotkanie AA organizuje przy okazji zebrania Amway albo Zepter , mówiąc ci że to chodzi tylko o pomoc Ci w nałogu!... |
Bo się kolego nie zdążyłeś zapoznać z tym czym jest "bóg" w AA (dla ludzi z AA)
Tylko wyszedłeś.
Ale ja ci powiem że nawet jakbyś wytrwał do końca to nie znaczy że przekonałbyś się że bóg to coś innego niż Bóg (chrześcijański,muzułmański itp) bo są grupy bardziej ukierunkowane w stronę religii (niezgodnie z preambułą AA) ale co poradzisz?
Ano to możesz poradzić że możesz się przejść na parę grup i wtedy sobie wyrobisz pogląd na tę sprawę.
Sprawę Boga,boga czy Boba
I takie jest przesłanie mojego pisania.
Pzdr Rejas
PREAMBUŁA AA
Anonimowi Alkoholicy są wspólnotą mężczyzn i kobiet, którzy dzielą się nawzajem doświadczeniem, siłą i nadzieją, aby rozwiązać swój wspólny problem i pomagać innym w wyzdrowieniu z alkoholizmu. Jedynym warunkiem uczestnictwa we wspólnocie jest chęć zaprzestania picia. Nie ma w AA żadnych składek ani opłat, jesteśmy samowystarczalni poprzez własne dobrowolne datki. Wspólnota AA nie jest związana z żadną sektą, wyznaniem, działalnością polityczną, organizacją lub instytucją, nie angażuje się w żadne publiczne polemiki, nie popiera ani nie zwalcza żadnych poglądów. Naszym podstawowym celem jest trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu.
Jędrek - Sob 10 Lut, 2018 21:54
Endżii napisał/a: | .....- gdy sięgasz po wodę, sprawdźczy napewno to woda |
Sprawdzam... zwłaszcza w towarzystwie.
Whiplash - Sob 10 Lut, 2018 22:13
Jędrek napisał/a: | Sprawdzam... zwłaszcza w towarzystwie.
|
Fajne masz towarzystwo...
Endżii - Sob 10 Lut, 2018 22:24
Rejek. To samo radzili mi w ośrodku, pochodzić i poszukać, który miting mi spasuje.. Niektórzy na forach doradzali wyobraźsobie jakąkolwiek siłę wyższą. Jedyną siłą wyższą jakąmoge se wyobrazić, jest siła natury, ale ciężko uwierzyć, że natura pomorze mi utrzymać trzeźwośc??? Najcenniejszy byłby dla mnie kontakt z weteranami trzeźwienia..i tu zaczyna sie problem... Dlaczego nie ma forum gdzie zbierająsie ludzie z okolicy w kawiarni,cukierni... i sięwymieniają doświadczeniami...tylko musi być w kościele, i te punkty: oddaje sie bogu jakkolwiek go postrzegam.... otóż nie postrzegam nic w rodzaju boga allacha i nie moge powierzać mu życia. NA 12 PUNKTÓW 8 Cchyba odwołuje sie do pomocy boga. W stanach powstały spotkania aa, gdzie zasąpiono odwołnie sie do sił wyższych, wzajemnym doświadczeniem. Nawet jak gdzieśna forum spytałem to odpowiedź była o spotkaniu w mojej okolicy w Licheniu czy teżoststnio organizowałspotkanie ksiądz jakiśtam...no właśnie czekam i marzy mi si
yuraa - Sob 10 Lut, 2018 23:52
Tobie Endżi przeszkadza rytuał, cała otoczka a to są po prostu tradycje i zasady wypracowwane przez dziesięciolecia istnienia AA.
jak ktos jest członkiem klubu golfowego to ubiera białe spodnie i co tam jeszcze trzeba i idzie grać.
jak kibicuje Aluminium Konin to na mecz się na biało niebiesko odziewa.
Anonimowi Alkoholicy recytują swoje formułki trzymając się za ręce bo ktoś tak wymyslił i się utrwaliło
a tak naprawdę jedynym warunkiem uczestnictwa we wspólnocie jest chęć zaprzestania picia.
a najważniejszym celem jest trwać w trzeźwości i pomagać innym alkoholikom w jej osiągnięciu.
mam kolegę który zawsze wchodzi na mityng jak już te sprawy formalne zostaną odczytane, pietnaście minut po rozpoczęciu.
i co ? i nic, siada i uczestniczy tak od kilku lat.
nie czujesz tej otoczki to ją olej
a że w kosciele ? proboszcz za grosze salkę wynajmuje.
ale są też grupy w świeckich miejscach, klubu abstynenta szukałeś ? albo stowarzyszenia abstynentów ?
w Białymstoku się fajnie nazywa; Stowarzyszenie Rodzin Abstynenckich "Przymierze" w skrócie sie fajnie nazywa
rejek - Nie 11 Lut, 2018 01:41
Endżii napisał/a: | Dlaczego nie ma forum gdzie zbierająsie ludzie z okolicy w kawiarni,cukierni... i sięwymieniają doświadczeniami...t |
Pewnie dlatego że nie ma takiego właściciela cukierni który by zamknął lokal dla gości i zrobił tam spotkanie za symboliczne grosze od grupy.
Ale jak masz kawiarnię to zawsze możesz zaproponować żeby jakaś grupa robiła spotkania u ciebie.Podejrzewam że na to pójdą.
Endżii napisał/a: | W stanach powstały spotkania aa, gdzie zasąpiono odwołnie sie do sił wyższych, wzajemnym doświadczeniem. |
No i rozumiem że masz problem ze wstawieniem np w krokach- tam gdzie jest słowo "bóg" słowa "wzajemne doświadczenie" ?
Mogę ci to napisać jak chcesz ?
Endżii napisał/a: | Nawet jak gdzieśna forum spytałem to odpowiedź była o spotkaniu w mojej okolicy w Licheniu czy teżoststnio organizowałspotkanie ksiądz jakiśtam...no właśnie czekam i marzy mi si |
To spełnij swoje marzenia i może sam takie spotkanie zorganizuj?
Ja nie mam czasu mam rodzinę,pracę etc.Więc się za to nie biorę,ale nie narzekam że robi to ksiądz,kominiarz czy policjant.
Ale jak zorganizujesz to chętnie wezmę udział .Bo dla mnie nieistotne jest kto to załatwia ,ważne że pojadę.
Tibor - Nie 11 Lut, 2018 08:11
Jeśli w jakiejś sprawie jestem lub byłem na nie, to żadne argumenty nie są w stanie mnie przekonać. Jestem na nie i znajduje szereg przesłanek, które by mnie w tym moim zdaniu pozostawiały.
Dokładnie tak samo miałem z piciem, kiedy nie uważałem się za alkoholika.
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód
Rutynowo odrzucamy świadectwo, które powołuje się na okoliczności łagodzące. To znaczy, jesteśmy tak przekonani o słuszności swojego osądu, że unieważniamy dowody, które nas w nim nie utwierdzają. PRAWDA, do której w ten sposób dochodzimy, nie zasługuje na to miano
Jędrek - Nie 11 Lut, 2018 08:32
Whiplash napisał/a: | Jędrek napisał/a: | Sprawdzam... zwłaszcza w towarzystwie.
|
Fajne masz towarzystwo... |
Taaak? A skąd wiesz?
Towarzystwo nie znaczy dla mnie przyjaciele, ani ludzie z którymi lubię i chcę przebywać.
Po prostu ludzie których spotykam w swoim życiu.
Jędrek - Nie 11 Lut, 2018 08:38
yuraa napisał/a: | Anonimowi Alkoholicy recytują swoje formułki trzymając się za ręce bo ktoś tak wymyslił i się utrwaliło |
Ja potrzebowałem słuchać formułek AA dwa lata zanim się ocknąłem z depresji i zacząłem działać...
"Kiedy mówisz, powtarzasz jedynie to, co już wiesz. Gdy zaś słuchasz, masz szansę nauczyć się czegoś nowego" (Dalai Lama)....
Nie tak łatwo chciałem zmienić swoje życie... bo uważałem, że nie było takie złe.
"Co się musi stać , żebyś przestał pić?" (Mój Terapeuta)
Whiplash - Nie 11 Lut, 2018 09:49
Jędrek napisał/a: | Taaak? A skąd wiesz?
|
Widzisz, tak się składa że nie wiem, wyraziłem tylko swoją opinię, na temat
Jędrek napisał/a: | Po prostu ludzie których spotykam w swoim życiu.
|
Ja np. nie spotykam ludzi, którzy nalaliby mi alkoholu i nie poinformowali o tym... Ale ja to truskawki cukrem także ten...
rejek - Nie 11 Lut, 2018 10:31
Tibor napisał/a: | Jeśli w jakiejś sprawie jestem lub byłem na nie, to żadne argumenty nie są w stanie mnie przekonać. Jestem na nie i znajduje szereg przesłanek, które by mnie w tym moim zdaniu pozostawiały.
Dokładnie tak samo miałem z piciem, kiedy nie uważałem się za alkoholika.
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód
Rutynowo odrzucamy świadectwo, które powołuje się na okoliczności łagodzące. To znaczy, jesteśmy tak przekonani o słuszności swojego osądu, że unieważniamy dowody, które nas w nim nie utwierdzają. PRAWDA, do której w ten sposób dochodzimy, nie zasługuje na to miano |
I tu chyba Tibor napisałeś konkluzję tej dyskusji.
I już nie ma nic do dodania w tym temacie.
Chyba że potrzeba pracy nad sobą żeby takie bezapelacyjne "nie" zmienić na "chyba nie -ale muszę się z tym zapoznać żeby wiedzieć na pewno"
Jędrek - Nie 11 Lut, 2018 14:23
Cytat: |
Jędrek napisał/a:
Taaak? A skąd wiesz?
Widzisz, tak się składa że nie wiem, wyraziłem tylko swoją opinię, na temat |
Czy nie wydaje Ci się dziwne, że wyraziłeś opinię na temat o którym "tak się składa, że nie wiesz" nic?
Whiplash - Nie 11 Lut, 2018 17:41
Jędrek napisał/a: | Czy nie wydaje Ci się dziwne, że wyraziłeś opinię na temat o którym "tak się składa, że nie wiesz" nic?
|
Wydawałoby się dziwne, gdyby było prawdą.
1. Nie wiem, nic na temat Twojego towarzystwa
2. Wyraziłem opinię o ludziach, których spotykasz w życiu na podstawie tego co o nich napisałeś. A napisałeś, ze wolisz sprawdzać, czego Ci nalewają. A ja nie sprawdzam... I już ponad 10 lat nikt mi nie nalał niczego czego bym nie chciał...
To dopiero dziwne, nie?
g64 - Nie 11 Lut, 2018 19:37
Whiplash to ze ktos dla własnego bezpieczeństwa kontroluje co mu się nalewa,dla Ciebie oznacza że towarzystwo nie takie jak powinno co? to dopiero rozumowanie dziwne, ciesz sie ze nikt nawet dla żartu Ci nie wlał gorzały ,ze Cię to nie spotkało,bo widzę że nawet sobie nie zdajesz sprawy z tego co piszesz,o jakich zagrożeniach,
Janioł - Nie 11 Lut, 2018 19:39
g64 napisał/a: | ciesz sie ze nikt nawet dla żartu Ci nie wlał gorzały | Jak się na poważnie trzeźwieje to się nie siada w towarzystwie pijących i nie przebywa z takimi których takie "żarty" się trzymają
pterodaktyll - Nie 11 Lut, 2018 20:11
Co to? Kolejna wersja dialogu o wyższości świąt wielkiej nocy nad świętami bożego narodzenia?
Jędrek - Nie 11 Lut, 2018 20:22
Whiplash napisał/a: | Jędrek napisał/a: | Czy nie wydaje Ci się dziwne, że wyraziłeś opinię na temat o którym "tak się składa, że nie wiesz" nic?
|
Wydawałoby się dziwne, gdyby było prawdą.
1. Nie wiem, nic na temat Twojego towarzystwa
2. Wyraziłem opinię o ludziach, których spotykasz w życiu na podstawie tego co o nich napisałeś. A napisałeś, ze wolisz sprawdzać, czego Ci nalewają. A ja nie sprawdzam... I już ponad 10 lat nikt mi nie nalał niczego czego bym nie chciał...
To dopiero dziwne, nie? |
Dla mnie nie dziwne. Sprawdzam, czego mam się napić....
1. Ja byłem tam, gdzie już nie chcę wrócić.
2. Jestem ostrożny- zwłaszcza, że w dzieciństwie łyknąłem spirytusu, który moja mama trzymała w szklaneczce w kuchni....
I prawdopodobnie tak możemy sobie tłumaczyć dziwności, bo każdy ma swoje w głowie...
stanisław - Pon 12 Lut, 2018 10:34
g64 napisał/a: | dla Ciebie oznacza że towarzystwo nie takie jak powinno co? to dopiero rozumowanie dziwne, ciesz sie ze nikt nawet dla żartu Ci nie wlał gorzały | Czytam was i nie wierze macie ileś lat trzezwienia . A gdzie jest zdrowo rozsądkowe podejście do zycia .
Whiplash - Pon 12 Lut, 2018 10:50
stanisław napisał/a: | Czytam was i nie wierze macie ileś lat trzezwienia . A gdzie jest zdrowo rozsądkowe podejście do zycia .
|
Co masz na myśli ?
Whiplash - Pon 12 Lut, 2018 10:53
g64 napisał/a: | Whiplash to ze ktos dla własnego bezpieczeństwa kontroluje co mu się nalewa,dla Ciebie oznacza że towarzystwo nie takie jak powinno co? |
Oczywiście. Jedna z pierwszych zasad wychodzienia z tego bagna:
Cytat: | 8. Unikaj miejsc, w których kiedyś piłeś. Zrezygnuj z towarzystwa osób z którymi piłeś, unikaj spotkań towarzyskich, na których pije się alkohol.
|
https://komudzwonia.pl/viewtopic.php?p=59883#59883
Pkt. 8
Jędrek - Pon 12 Lut, 2018 12:50
stanisław napisał/a: | g64 napisał/a: | dla Ciebie oznacza że towarzystwo nie takie jak powinno co? to dopiero rozumowanie dziwne, ciesz sie ze nikt nawet dla żartu Ci nie wlał gorzały | Czytam was i nie wierze macie ileś lat trzezwienia . A gdzie jest zdrowo rozsądkowe podejście do zycia . |
Moje zdroworozsądkowe myślenie w okresie picia zaprowadziło mnie w totalną samotność i zrobiło z wszystkich ludzi którzy o mnie dbali wrogów. A ostatecznie zaprowadziło do Psychiatryka.
A to myślenie polegało na bagatelizowaniu wszystkich zagrożeń, zasad postępowania, przepisów prawa, zasad BHP.... totalnie robiłem wszystko co mi przyszło do głowy nie dbając o konsekwencje.
Teraz jak już znam konsekwencje to działam zgodnie z zasadami, przepisami prawa i BHP, bo ileż może mi się udawać? Przestałem wierzyć w swoje szczęście... wziąłem odpowiedzialność za swoje czyny. Mam nadzieję, że za wszystkie
Mój terapeuta:"Co się musi stać, żebym przestał pić?"
Whiplash - Pon 12 Lut, 2018 13:05
Jędrek napisał/a: | agatelizowaniu wszystkich zagrożeń, zasad postępowania, przepisów prawa, zasad BHP. |
Masz dziwne pojęcie "zdrowego rozsądku"...
Jędrek napisał/a: | Teraz jak już znam konsekwencje to działam zgodnie z zasadami, przepisami prawa i BHP, bo ileż może mi się udawać? |
Oto głos rozsądku! Czyn prowadzi do konsekwencji. Wsio.
szymon - Pon 12 Lut, 2018 20:38
Endżii cześć
wiesz jak mi jeden kolega powiedział? jakbyś chciał nie pić, to być uwierzył w to, co inni się śmieją
jaki bóg?? co Ci to przeszkadza? utarło sie jakos dziwnie, ze chyba większość w PL wierzy w Boga Katolickiego, ale akurat tutaj, w tym przypadku, w NASZYM przypadku, nie piszą w AA, ze to ma być bóg katolicki, czy Mojżeszowy, czy jakiś inny abuzabi czy hi-fi ze wschodu
po prostu bóg, np uwierz w kamienie i ich siłę
Endżii napisał/a: | edyną siłą wyższą jakąmoge se wyobrazić, jest siła natury |
mi raz się pogmatwało w głowie, jak otworzyłem okno, usłyszałem ptaki i szum wiatru, to ta natura zrobiła swoje
Endżii napisał/a: | Najcenniejszy byłby dla mnie kontakt z weteranami trzeźwienia |
no... najlepiej z takim 50-60 letnim doświadczeniem, ejj?
przykład wziąłby z tego, co mnie nie molestuje co dwa dni smsami czy wiadomosciami na innym poziomie, tylko z obserwacji
jak mu się udaje w tym co robi, to bym robił podobnie
Endżii napisał/a: | NA 12 PUNKTÓW 8 Cchyba odwołuje sie do pomocy boga |
do kamieni (bo to nasz nowy bóg)
Endżii napisał/a: | W stanach powstały spotkania aa, gdzie zasąpiono odwołnie sie do sił wyższych |
do kamieni?
Jędrek - Pon 12 Lut, 2018 20:50
szymon napisał/a: |
po prostu bóg, np uwierz w kamienie i ich siłę
|
Czy to jest Twoje doświadczenie, siła i nadzieja?
Kamienie?
szymon - Pon 12 Lut, 2018 20:53
Jędrek napisał/a: | Czy to jest Twoje doświadczenie, siła i nadzieja?
Kamienie? |
przyroda i moje przekonania osobiste na temat ogólno pojętej wiary - czyli w uproszczeniu kamienie dla kolegów i koleżanek wierzących wiadomo w co
rufio - Pon 12 Lut, 2018 21:25
"Potrzeba kamień dziurawi "
Jaka potrzeba - jaki kamień ?
A jeżeli nie ma potrzeby to po co kamień ?
A jeżeli potrzeba to jak dziurawić ?
A jeżeli jest potrzeba a nie ma kamienia ?
"Wiara góry przenosi "
Jaka wiara i jakie góry ?
A jak jest wiara a nie ma gór ?
A jak wiary nie ma a są góry ?
A może stworzyć sobie indywidualna wiarę i swoje morze ( może ) góry?
prsk
kiwi - Pią 16 Lut, 2018 13:18
Ja to znowu przeczytalam.....jakie to pomocne i ciekawe !!!!!.....
A tak malo ludzi ,to przeczytalo .....tylko ca . 12000.
Endżii - Wto 20 Lut, 2018 18:25
"Wiara góry przenosi "
Jaka wiara i jakie góry ?
A jak jest wiara a nie ma gór ?
A jak wiary nie ma a są góry ?
A może stworzyć sobie indywidualna wiarę i swoje morze ( może ) góry?
Trochę tu filozofii się wkrada😊 Góry istnieją są , a wiara jak nazwa wskazuje to obietnica, marzenie oczywiście w kwestii religii. Bo wiara w powodzenie działania , jest równie widoczna jak góry ...😊
prsk[/quote]
Endżii - Wto 20 Lut, 2018 18:31
A jak tak teoretycznie dyskutujemy. To co jest skuteczniejsze siła Wyższa, Bóg i 12 kroków, czy Allah z surowymi karami i obietnicą17 dziewic?
pterodaktyll - Wto 20 Lut, 2018 20:05
Endżii napisał/a: | To co jest skuteczniejsze siła Wyższa, Bóg i 12 kroków, czy Allah z surowymi karami i obietnicą17 dziewic? |
Wiara...
rufio - Wto 20 Lut, 2018 20:50
Wiara / hmm
Wiara jest tak silna jak najsłabszy wierzący .
Endżii - Wto 20 Lut, 2018 20:51
To był z mojej strony , prowokacyjny żart. Naprawdę szansę daje przebudowanie myślenia, tak by najważniejszym celem życia było dla mnie trzeźwienie!!!Ktoś na którymś z czatów odpisał: to bzdura! Najważniejsza jest rodzinam zdrowie....
Nie zgadzam sie! Najważniejszy jest mój alkoholizm m bo rodzina nie jest w stanie mi go zabraćm a nieleczony alkoholizm, bardzo szybko zabierze rodzine, zdrowie wszystko.
Endżii - Wto 20 Lut, 2018 20:57
Dla mnie wiara, to słowo!!!! oznaczające nadzieję, chęć życia w trzeźwości, wiare że dam rade. Religijne znaczenie, dla mnie nie ma najmniejszego znaczenia. Ale nie odbieram innym prawa, by leczył go jakikolwiek bóg, lub siła wyższa
pterodaktyll - Wto 20 Lut, 2018 21:23
rufio napisał/a: | Wiara jest tak silna jak najsłabszy wierzący . |
generalizujesz Byku. Nie chodzi o ludzkość tylko o Twoją czy moją siłę wiary w opiekę kogoś większego od nas. Uwaga!!! Nie mylić z religią
pterodaktyll - Wto 20 Lut, 2018 21:25
Endżii napisał/a: | Najważniejszy jest mój alkoholizm |
Oczywiście wyłącznie dla Ciebie, bo cała reszta ludzkości ma Twój alkoholizm w głębokim ....poważaniu, rodzina też i nie łudź się, że jest inaczej
Whiplash - Śro 21 Lut, 2018 13:18
Endżii napisał/a: | tak by najważniejszym celem życia było dla mnie trzeźwienie |
Chwała Bogu mam lepsze cele w życiu... W zasadzie chyba wyłącznie lepsze.
rufio - Śro 21 Lut, 2018 14:28
pterodaktyll napisał/a: | Nie chodzi o ludzkość tylko o Twoją czy moją siłę wiary w opiekę kogoś większego od nas |
Przeciez o tym mówie - uzalezniony jest najsłabszym ogniwem tej wiary.
Whiplash napisał/a: |
Endżii napisał/a:
tak by najważniejszym celem życia było dla mnie trzeźwienie
Chwała Bogu mam lepsze cele w życiu... W zasadzie chyba wyłącznie lepsze. |
Każdemu według potrzeb. W miare upływu czasu piorytety sie zmieniaja a czy one sa lepsze czy gorsze ne ma znaczenia dla tego drugiego .
prsk
kiwi - Czw 22 Lut, 2018 15:11
Witaj Rufio !!!!
Bardzo lubie czytac to Twoje zdanie ......" I tak wszyscy skonczymy w zupie ".
Jezeli na koniec zostaje nam tylko "zupa "....to po co sie wysilac ???!!!,po co trzezwiec ???!!!
Ostatnio stalam z Rolandem przy kasie , a przed nami taki rozstrzesiony pijaczek ,kupowal najtansze czyste dwie butelki i fajki .....po cichu powiedzialam do Rolanda ze ten Pan meczy sie strasznie .....a Roland odpowiada ,ze moze on ma lepiej jak my !!!!! Co ty za bzdury gadasz ,odszczekalam Rolandowi .
Pozniej zesmy dlugo dyskutowali ,jak on to rozumie .
Nagroda nasza jest smierc - zupa !!!!
To po co sie tak wysilac ,jak my . Nasz caly dzien podpozadkowyny jest pracy , najwiecej czasu tam spedzamy . Cos probujemy ,o wszystko zabiegamy ,ogromny ped zycia .....biegiem ,biegiem,biegiem ......coraz starsi jestesmy ,coraz szybciej i wiecej musimy pracowac ......i na koniec ....po co to wszystko nam ???!!!!......do grobu nic nie wezmiemy , to prawda .
To lepiej byc upitym ,i nic nie wiedziec o dniu i godzinie ????!!!.....ja to przerobilam na sobie , nic ciekawego i satysfakcjonujacego .....i ja i organizm moj bardzo cierpial wtedy .
Wrocic do tego stanu , ja nie chce !!!! ja dziekuje !!!!!
I ja im dluzej jestem trzezwa ,tym bardziej chce mi sie zyc i to jak najdluzej !!!!!
Pojechalam na te urodziny 80 -te do cioci , i powiedzialam jej ze tez 80 urodziny bym chciala obchodzic ,a moze i jeszcze wiecej ?!
Tak ze Rufio ....masz racje ,kazdemu wedlug potrzeb.
rufio - Czw 22 Lut, 2018 16:01
Na straganie
Na straganie w dzień targowy
Takie słyszy się rozmowy:
"Może pan się o mnie oprze,
Pan tak więdnie, panie koprze."
"Cóż się dziwić, mój szczypiorku,
Leżę tutaj już od wtorku!"
Rzecze na to kalarepka:
"Spójrz na rzepę - ta jest krzepka!"
Groch po brzuszku rzepę klepie:
"Jak tam, rzepo? Coraz lepiej?"
"Dzięki, dzięki, panie grochu,
Jakoś żyje się po trochu.
Lecz pietruszka - z tą jest gorzej:
Blada, chuda, spać nie może."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Burak stroni od cebuli,
A cebula doń się czuli:
"Mój Buraku, mój czerwony,
Czybyś nie chciał takiej żony?"
Burak tylko nos zatyka:
"Niech no pani prędzej zmyka,
Ja chcę żonę mieć buraczą,
Bo przy pani wszyscy płaczą."
"A to feler" -
Westchnął seler.
Naraz słychać głos fasoli:
"Gdzie się pani tu gramoli?!"
"Nie bądź dla mnie taka wielka" -
Odpowiada jej brukselka.
"Widzieliście, jaka krewka!" -
Zaperzyła się marchewka.
"Niech rozsądzi nas kapusta!"
"Co, kapusta?! Głowa pusta?!"
A kapusta rzecze smutnie:
"Moi drodzy, po co kłótnie,
Po co wasze swary głupie,
Wnet i tak zginiemy w zupie!"
"A to feler" -
Westchnął seler.
Brzechwa
rejek - Czw 22 Lut, 2018 17:38
kiwi napisał/a: |
To lepiej byc upitym ,i nic nie wiedziec o dniu i godzinie ????!!! |
Lepiej
Tylko że lepiej kiedy jesteś upita bo chcesz a nie jesteś upita bo musisz.
Jak się upijesz raz na jakiś czas to dla mnie nagroda relax itd.
Jak pijesz bo musisz -przekleństwo -zresztą sama wiesz.
Ja mam tak - jak się do czegoś tęskni i oczekuje -to gdy się to dostaje to jest przyjemność.
Jak masz to codzień ,nuda.
A jak masz obowiązek -przynajmniej złość.
Zawsze tak żonie mówię jak palę w kominku
Np bo podobnie jest ze świętami,urlopami ,spotkaniami z rodziną itp.
PS Oczywiście z tym piciem dla mnie to już było.
Ale piszę o zdrowych
baryłka - Pon 14 Maj, 2018 10:55
rejek napisał/a: | Ja mam tak - jak się do czegoś tęskni i oczekuje -to gdy się to dostaje to jest przyjemność.
Jak masz to codzień ,nuda.
A jak masz obowiązek -przynajmniej złość.
Zawsze tak żonie mówię jak palę w kominku
Np bo podobnie jest ze świętami,urlopami ,spotkaniami z rodziną itp. |
dziwne to dla mnie typ malkontenta ?
to trzeźwe życie też może Ci się w końcu znudzić ?
Jak dla mnie to to co dobre , nawet jak spowszednieje to nie zawiewa nudą czy złością święta , urlop - są piękne i relaksujące, a rodzina ? - najważniejsza na świecie !
Wiem co dla mnie dobre , szanuję tych których kocham i cenię to co mam
A tak na marginesie - uważaj z tym paleniem w kominku ! To z pewnością tworzy piękny nastrój w domu i żona to na pewno lubi . Jak będziesz to robił ze złością i znudzeniem to w końcu żona znajdzie sobie innego "podpalacza" kominka
Wiadomo, że wszyscy "skończymy w zupie " ale dla mnie ważne jest jak ten czas przeżyję zanim wrzucą mnie do kotła
rejek - Pon 14 Maj, 2018 17:11
baryłka napisał/a: | dziwne to dla mnie typ malkontenta ? |
Raczej realisty ,przechylającego się w stronę pesymizmu .
Mniej oczekiwań,mniej rozczarowań.
baryłka napisał/a: | to trzeźwe życie też może Ci się w końcu znudzić ? |
Może ale tu nie mam alternatywy ,wiem co by było dalej.
W sumie to całe życie i tak mi się znudziło.Mam wrażenie że już się nażyłem.Jakby ktoś nagle "zgasił światło" to bym jakoś specjalnie chyba nie żałował.
Reszta - to nie wiem co ci napisać.
Jestem inny i tak już zostanie.Nie rozkminiam tego,jest jak jest.
Jacek - Pon 14 Maj, 2018 19:22
rejek napisał/a: | W sumie to całe życie i tak mi się znudziło.Mam wrażenie że już się nażyłem.Jakby ktoś nagle "zgasił światło" to bym jakoś specjalnie chyba nie żałował. |
(("gdy jesteśmy młodzi - chcemy żyć,gdy jesteśmy starzy - musimy żyć" Jan Nowicki ))
no cóż ... ja mam trochu odmienne zdanie - do was obu panów
ciągle mam jeszcze wrażenie że czegoś nie zrobiłem - a tu benc ... ktoś mnie "zgasił światło"
baryłka - Pon 14 Maj, 2018 20:08
rejek napisał/a: | Mniej oczekiwań,mniej rozczarowań. |
dziwny sposób na życie
rejek napisał/a: | W sumie to całe życie i tak mi się znudziło.Mam wrażenie że już się nażyłem.Jakby ktoś nagle "zgasił światło" to bym jakoś specjalnie chyba nie żałował. |
to się nazywa stany depresyjne
rejek napisał/a: | Jestem inny i tak już zostanie.Nie rozkminiam tego,jest jak jest. |
to może czas najwyższy to jednak rozkminić ?
Ratuj się kolego bo depresja to podstępne babsko !
Janioł - Pon 14 Maj, 2018 23:33
baryłka napisał/a: | rejek napisał/a: Mniej oczekiwań,mniej rozczarowań.
dziwny sposób na życie | rozsądny bym rzekł, oszczędzanie sobie nieprzyjemnych emocji za pomocą prostego zabiegu w postaci braku oczekiwan I przyjmowaniu tego co przynosi nam los z pokorą jest ok. choc do prostych nie należy
baryłka - Wto 15 Maj, 2018 10:51
Janioł napisał/a: | oszczędzanie sobie nieprzyjemnych emocji za pomocą prostego zabiegu w postaci braku oczekiwan I przyjmowaniu tego co przynosi nam los z pokorą jest ok. |
zgadzam się ale czyż oczekiwania tak naprawdę nie są częścią naszego życia ? Moim zdanie ważne jest aby nie przywiązywać się do wyniku bo wtedy mamy mniej rozczarowań - i to jest sztuka !
Myślę że życie bez oczekiwań też może być pułapką
Zyjąc w taki sposób wkracza pustka, znużenie i niezadowolenie z siebie i życia .
Tu chodzi o dojrzałość emocjonalną bo człowiek dojrzały emocjonalnie nie użala się nad sobą gdy jakieś jego oczekiwanie się nie spełni i ma tego świadomość , że niektóre oczekiwania po prostu się nie spełnią.
rejek napisał/a: | Mniej oczekiwań,mniej rozczarowań. |
a czy to nie jest czasem oczekiwanie właśnie życia bez większych emocji , problemów i nastrojów z tym związanych ?
Janioł, a to o czym Ty piszesz to myślę że bardziej można nazwać akceptacją ?
to faktycznie do prostych nie należy
-"życie w zgodzie ze sobą, powrót do siebie, zawsze życzliwe traktowanie siebie, zgoda na swoje wady, wyrozumiałość względem siebie, wspieranie siebie i życzliwość względem siebie gdy popełnia się błędy, gdy coś nie wychodzi. To dawanie sobie nieograniczonego czasu na osiąganie swoich celów. To wolność od wywierania presji. Akceptacja daje radość, wolność, przestrzeń i swobodę. Rodzi komfort i zadowolenie. Daje ulgę i rozluźnienie. Akceptacja otwiera na miłość i przyjemność. Daje bezpieczeństwo. Uczy prostoty. Daje łatwość. "
Pisząc o stanach depresyjnych i dziwnym sposobie na życie odniosłam się do całej wypowiedzi rejka
rejek napisał/a: | Mniej oczekiwań,mniej rozczarowań. |
rejek napisał/a: | całe życie i tak mi się znudziło.Mam wrażenie że już się nażyłem.Jakby ktoś nagle "zgasił światło" to bym jakoś specjalnie chyba nie żałował. |
nie jestem psychiatrą i nie chcę tego oceniać , wyraziłam tylko swoje zdanie .
Janioł - Wto 15 Maj, 2018 12:18
baryłka napisał/a: | Zyjąc w taki sposób wkracza pustka, znużenie i niezadowolenie z siebie i życia . | przyznam że nie zauważyłem
Wiedźma - Wto 15 Maj, 2018 16:36
Jacek napisał/a: | ... ktoś mnie "zgasił światło" |
baryłka - Wto 15 Maj, 2018 16:37
Janioł napisał/a: | baryłka napisał/a:
Zyjąc w taki sposób wkracza pustka, znużenie i niezadowolenie z siebie i życia .
przyznam że nie zauważyłem |
Janioł, bo tak jak napisałam wcześniej : "ważne jest aby nie przywiązywać się do wyniku oczekiwania bo wtedy mamy mniej rozczarowań - i to jest sztuka ! "
widać Ty to potrafisz
u mnie to różnie bywa ale pracuję nad tym
rejek - Wto 15 Maj, 2018 17:12
baryłka napisał/a: | Myślę że życie bez oczekiwań też może być pułapką
Zyjąc w taki sposób wkracza pustka, znużenie i niezadowolenie z siebie i życia . |
A na pewno nie wkroczy gdy coś planujesz robisz i ponosisz porażkę?
I może tak raz za razem?
I wtedy Chuck Norris powiedział " następnym razem mi się uda"
I wstał otrzepał spodnie i niedźwiedzia o drzewo i poszedł dalej.
Umiar we wszystkim umiar .Ja piłem bo go nie umiałem zachować to się uzależniłem.
A teraz patrzę na świat z nawyku ,kontempluję i olewam .
I ta postawa najbardziej mi odpowiada. baryłka napisał/a: |
to się nazywa stany depresyjne |
To się nazywa tumiwisizm.
baryłka napisał/a: | to może czas najwyższy to jednak rozkminić ?
Ratuj się kolego bo depresja to podstępne babsko ! |
OK jutro -dziś olewam
baryłka - Wto 15 Maj, 2018 17:56
rejek napisał/a: | A na pewno nie wkroczy gdy coś planujesz robisz i ponosisz porażkę? |
napisałam powyżej : " Tu chodzi o dojrzałość emocjonalną bo człowiek dojrzały emocjonalnie nie użala się nad sobą gdy jakieś jego oczekiwanie się nie spełni i ma tego świadomość , że niektóre oczekiwania po prostu się nie spełnią. "
więc gdy nadchodzą porażki nie tupię nóżką tylko staram się to akceptować
rejek napisał/a: | A teraz patrzę na świat z nawyku ,kontempluję i olewam . |
a świat jest taki piękny !
no ale każdy żyje jak chce najważniejsze to aby w zgodzie ze sobą i nie krzywdząc innych
rejek - Wto 15 Maj, 2018 18:04
baryłka napisał/a: |
więc gdy nadchodzą porażki nie tupię nóżką tylko staram się to akceptować |
A ja olać
To prawie tak mam , jak ty.
Też się kończy na "ać"
baryłka - Wto 15 Maj, 2018 18:20
czasem "prawie" robi zasadniczą różnicę
rejek, tylko ja nie mam dosyć życia i nie jestem nim znudzona a mój partner pali w kominku z przyjemnością
pterodaktyll, ubawiłeś mnie i przypomniała mi się zabawa : Co Raps miał na myśli ?
rejek - Wto 15 Maj, 2018 18:28
baryłka napisał/a: | mój partner pali w kominku z przyjemnością |
A jak ktoś nie ma na Braveran ?
baryłka - Wto 15 Maj, 2018 18:37
rejek napisał/a: | Zawsze tak żonie mówię jak palę w kominku |
rejek napisał/a: | baryłka napisał/a:
mój partner pali w kominku z przyjemnością
A jak ktoś nie ma na Braveran ? |
a to nie wiedziałam że ty o takim "paleniu" pisałeś
to zwracam honor to nie wiedziałam że ta niechęć wynika z małej wydolności
mój partner daje radę i może dlatego lubi
rejek - Wto 15 Maj, 2018 18:44
baryłka napisał/a: |
a to nie wiedziałam że ty o takim "paleniu" pisałeś |
Cóz głodnej chleb na myśli
chyba
baryłka - Wto 15 Maj, 2018 18:49
rejek napisał/a: | baryłka napisał/a:
mój partner pali w kominku z przyjemnością
A jak ktoś nie ma na Braveran ? |
rejek napisał/a: | Cóz głodnej chleb na myśli
chyba |
piszesz o sobie ? bo z tego co mi wiadomo Braveran stosuje się w określonym celu
baryłka - Wto 15 Maj, 2018 19:45
pterodaktyll napisał/a: | nioooo....a w starym piecu to diabeł pali |
a nawiasem mówiąc to dość dobry psychothriller , czytałam
Dyskusja zeszła na manowce chyba więc dopiszę zasłyszane gdzieś pewne stwierdzenie :
" Nie można siedzieć w swoim życiu jak w słoju z formaliną. Bez wiary można żyć. Można żyć też bez nadziei. Ale nie można żyć bez miłości, bez tego, co się nazywa "drugi człowiek" "
Amen
pterodaktyll - Wto 15 Maj, 2018 19:50
baryłka napisał/a: | Bez wiary można żyć. |
Pozwolę sobie być innego zdania na ten temat
baryłka napisał/a: | Można żyć też bez nadziei. |
Ale do du** z takim życiem
baryłka napisał/a: | nie można żyć bez miłości, |
Nioooo....a najlepiej zacząć od pokochania siebie samego, reszta to już pochodna tej miłości
kiwi - Nie 04 Lis, 2018 18:24
Zanim wypijesz - pomysl !
kiwi - Pon 05 Lis, 2018 15:06
Zanim wypijesz - wez dlugi zimny prysznic !
kiwi - Wto 06 Lis, 2018 15:00
Zanim wypijesz - zjedz cos dobrego , smacznego co bardzo lubisz .
kiwi - Śro 07 Lis, 2018 14:27
Zanim wypijesz - zadzwon do osoby ktora jest Ci bliska , porozmawiaj , opowiedz co sie z Toba dzieje .
takecare - Pią 09 Lis, 2018 09:03
zanim wypijesz, przypomnij sobie ile kosztowało Cię niepicie i czy chcesz to przechodzić ponownie
Whiplash - Pią 09 Lis, 2018 13:36
takecare napisał/a: | przypomnij sobie ile kosztowało Cię niepicie i czy chcesz to przechodzić ponownie |
Mi to bardziej wygląda na: "Niepicie jest takie kosztowne, że się nie opłaca"
staaw - Pią 09 Lis, 2018 14:15
Whiplash napisał/a: | takecare napisał/a: | przypomnij sobie ile kosztowało Cię niepicie i czy chcesz to przechodzić ponownie |
Mi to bardziej wygląda na: "Niepicie jest takie kosztowne, że się nie opłaca" |
A mi przypomniało pierwsze doby po miesięcznym ciągu...
Tyle interpretacji ile doświadczeń...
kiwi - Nie 11 Lis, 2018 20:05
kiwi - Nie 25 Lis, 2018 21:03
W listopadzie 1994 roku Jan M., 33-letni mieszkaniec Elbląga, zapił się na śmierć - 15,9 promila alkoholu we krwi. Rekord Polski.
Pijana 35 - letnia Jolanta G. podczas mszy świętej w kościele w Ostrowie Wlkp. Podeszła do ołtarza, zjadła hostię i próbowała wypić przygotowane do liturgii mszalne wino.
Zbigniew M. z Wrocławia odsypiał pod domem wielkie picie, gdy nagle spadła na niego kobieta. Dla 30-letniej Zofii S. upadek z trzeciego piętra zakończył się śmiercią. Zbigniew M. od tego czasu nie pije alkoholu. 48. W Łodzi dwaj bezrobotni produkowali "armeński koniak", w mieszaninie alkoholu i wody rozpuszczając karmel i brązową pastę do butów
Grzegorz R., mieszkaniec Sandomierza, zmarł w 1992 roku po popisowym wypiciu duszkiem butelki wódki. "Patrzcie, jak się pije do dna" - krzyczał do swoich kolegów. Po wypiciu "z gwinta" padł na ziemię i zmarł.
Pewna 17-letnia dziewczyna z Warszawy była w izbie wytrzeźwień 20 razy w ciągu jednego rok.
W 1996 roku patrol policyjny na jednym z podwórek przy al. Niepodległości w Warszawie znalazł pijaną dziesięciolatkę. Analiza wykazała we krwi dziewczynki aż 2,25 promila alkoholu.
Pijany kierowca przywieziony do poznańskiej izby wytrzeźwień zjadł wszystkie pieniądze, które miał przy sobie (około 500 zł). Bał się, że zostanie okradziony przez sanitariuszy.
Kazimierz M., góral z Nowego Targu, 38 razy ślubował czasową abstynencję w klasztorze księży jezuitów Na Górce w Zakopanem. Żadnej przysięgi nie dotrzymał...
Jolanta M., lat 40, w roku 1995 ustanowiła rekord świata kobiet. Badanie krwi przeprowadzone w Wojewódzkim Szpitalu Zespolonym w Szczecinie wykazało, że ma 8,2 promila alkoholu.
14,8 promila alkoholu we krwi miał Tadeusz S., który w 1995 roku jadąc samochodem, spowodował wypadek pod Wrocławiem. Wynik badania był tak nieprawdopodobny, że powtarzano je pięciokrotnie, zawsze z takim samym rezultatem. Mężczyzna zmarł kilkanaście dni później w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku.
http://hell.pl/blanka/hum...o-alkoholu.html
Smutna statystyka
|
|