To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

12 KROKÓW - Symbole spotykane w AA

yuraa - Pon 19 Paź, 2009 13:15
Temat postu: Symbole spotykane w AA
AA jak każda forma działalności wypracowało swoją, rozpoznawalną symbolikę.
Ogólnie znany jest symbol AA, pisany dużymi literami , oznacza skrót Anonimowi Alkoholicy.

Innym mniej znanym symbolem AA jest równoramienny trójkąt wpisany w okrąg, ramiona trójkata symbolizują: Zdrowienie, Jedność i Służbę zaś okrąg wszystkich alkoholików zdrowiejących na podstawie programu AA.

kolejnym symbolem AA spotykanym na spotkaniach , zwanych mityngami jest zapalona świeca.
Tu zacytuję fragment z oficjalnej literatury AA , który odczytuję czasem na mityngach gdy pojawi sie nowicjusz
" ta świeca, która przede mną stoi to płomień nadziei na lepsze jutro, na rozpoczęcie nowego lepszego życia, życia bez alkoholu. W tym samym czssie , gdzies na drugim końcu Polski i swiata na mityngu AA pali się świeca i ona łączy naswszystkich uczestników AA tak jak lączy nas jeden problem"

yuraa - Pon 19 Paź, 2009 13:37

o swiecy i trójkacie śpiwa nasz bard
http://yuraaa.wrzuta.pl/a..._plomien_swiecy

yuraa - Pon 19 Paź, 2009 13:44

Kolejnym symbolem spotykanym na spotkaniach AA jest kapelusz i znowu zacytuję:
" Leży przede mna kapelusz, tutaj spotyka sie nasza odpowiedzialnośc i pieniądze. Ten kapelusz to nadzieja i szansa dla tych co jeszce do nas nie trafili.A jesli trafia to znajdą przynajmniej jednego z nas chętnego do pomocy.Kapelus zto nasza samowystarczalność"

w praktyce datki do kapelusza są dobrowolne, zebrane kwoty przeznaczane są na opłatę za wynajem sali, ulotki dla nowicjuszy, bieżące potrzeby grupy jak kawa herbata.
Nadwyżka powinna być odprowadzana do wykorzystania przez służby intergrupy .
ale z tym różnie bywa

yuraa - Pon 19 Paź, 2009 13:52

Wielbłąd- dromader.
spotyka się uczestników AA z dumą noszących wpięte w klapy metalowe wielbłądziki symbolizujące jakoby przynależność do AA.
to tylko zwyczaj, wielbłąd nigdy nie został oficjalnie zaaprobowany jako symbol wspólnoty, Wielka Księga ani razu nie wymienia nazwy tego zwierza. jak mówia ortodoksi jak czegos nie ma w Książce to nie jest to AA.
Niemniej jednak w Polsce przyjęło sie noszenie dromaderów i tekst: wielbłąd może nie pić 24 dni ja mogę 24 godziny.
te 24 dni to biologiczna bzdura, a w Anglii jako symbol trzeźwości noszą metalowe prosiaczki

KICAJKA - Pon 19 Paź, 2009 15:49

:skromny: ;)
Bebetka - Pon 19 Paź, 2009 17:40

yuraa napisał/a:
wielbłąd nigdy nie został oficjalnie zaaprobowany jako symbol wspólnoty

Możesz Jura napisać coś więcej? Jakie są początki tego skojarzenia - trzeźwości z wielbłądem akurat. Bo takie skojarzenie - "wielbłąd może nie pić 24 dni ja mogę 24 godziny" jest chyba zbyt banalne.....

Pytam bo zaciekawił mnie temat symboli w AA. To (symbolika) jest, ze tak powiem w kręgu moich zainteresowań.....
Symbol bowiem, jest odpowiednikiem postrzegania zmysłowego i oddaje o wiele więcej treści niż słowa.

yuraa - Pon 19 Paź, 2009 17:56

i tu mnie Bebe zaskoczyłaś pytaniem,
skąd się wziął wielbłąd w AA ???
był czas , jeszcze całkiem niedawno że w polskie AA rozprowadzało oficjalnie znaczki z wielbłądem, nalepki itp.
potem nagle po sporach na ten temat, zaprzestali.
popytam poszukam

a z ciekawostek to raz się jedna pani schylała do dziecka rzucilem okiem czy ma stanik :skromny:
a jej trójkąt w kole dyndał złoty na szyi, usmiechłem sie do niej po aowsku

Bebetka - Pon 19 Paź, 2009 18:07

yuraa napisał/a:
jedna pani schylała do dziecka rzucilem okiem czy ma stanik :skromny:
a jej trójkąt w kole dyndał złoty na szyi, usmiechłem sie do niej po aowsku

To się nazywa zastosowanie symbolu w praktyce .....mamy tutaj i rzeczywistość i postrzeganie zmysłowe ;) :lol: :lol:

KICAJKA - Pon 19 Paź, 2009 18:28

yuraa napisał/a:
o swiecy i trójkacie śpiwa nasz bard
http://yuraaa.wrzuta.pl/a..._plomien_swiecy
Nie mogę tego odtworzyć,ino reklamy mi lecą,bez głosu. :szok: 8| :( Imię i nazwisko skądś znam. :mysli:
Klara - Pon 19 Paź, 2009 18:50

KICAJKA napisał/a:
Nie mogę tego odtworzyć

Może masz wyciszony głos?
Po prawej stronie jest głośniczek - jeżeli jest ciemny, kliknij to się rozjaśni. Gdy jeszcze nic nie słyszysz, kliknij na najdłuższą pionową kreskę z lewej strony głośnika.
Powinno pomóc :D

KICAJKA - Pon 19 Paź, 2009 19:21

Klara napisał/a:
Po prawej stronie jest głośniczek - jeżeli jest ciemny, kliknij to się rozjaśni. Gdy jeszcze nic nie słyszysz, kliknij na najdłuższą pionową kreskę z lewej strony głośnika.
Powinno pomóc :D
Klarciu,wrzutę obsługuję od 1,5 roku i wiem jak :skromny: ale tego z linka nie mogę odtworzyć.Licznik stoi i ani drgnie,mimo,że włączone odtwarzanie. :( :uoee: Muszę wejść normalnie na wrzutę. 8|
Klara - Pon 19 Paź, 2009 19:24

KICAJKA napisał/a:
wrzutę obsługuję od 1,5 roku i wiem jak :skromny:

:bezradny:
:oops: sorki. Myślałam, że nie wiesz.... :oops:

yuraa - Pon 19 Paź, 2009 20:12

no cóż rozmawiałem z dwoma starymi aowcami i :
wielbłąd po prostu zawsze był, pierwsze wydania literatury trzeźwosciowej jeszcze nim przetłumaczono z angielskiego wielką księgę miały na pierwszej stronie logo wielbłąda.
prawdopodobnie w latach 70 ktos wpadł na pomysł że dromader ma cos wspólnego z alkoholikiem niepijącym i tak zostało

Kulfon - Pon 19 Paź, 2009 20:15

yuraa napisał/a:
wpadł na pomysł że dromader ma cos wspólnego z alkoholikiem niepijącym i tak zostało

byc moze to taki Symbol
cos w stylu........... jak dobrze sie napije to juz dlugo, albo wcale pic nie bedzie musial :mysli:

stiff - Pon 19 Paź, 2009 21:26

yuraa napisał/a:
wielbłąd po prostu zawsze był,

Dromader jak już... ;)

Bebetka - Pon 19 Paź, 2009 21:41

Kulfon napisał/a:
jak dobrze sie napije to juz dlugo, albo wcale pic nie bedzie musial

ciekawe skojarzenie..... ;)

stiff - Wto 20 Paź, 2009 05:26

Kulfon napisał/a:
jak dobrze sie napije to juz dlugo, albo wcale pic nie bedzie musial

Zamysł jest pewnie taki, ze wielbłąd jest wstanie przeżyć
bez uzupełniania zapasu wody bardzo długo,
choć jest mu niezbędna do życia...
Natomiast alkoholik zgromadzil tyle alkoholu w swoim organizmie,
ze kolejne napicie sie może mu to życie odebrać...

yoytek - Wto 20 Paź, 2009 12:19

He he
Przypominają mi się rozważania: czy alkoholizm można porównać do cukrzycy, czy może alergii? :D :lol: A jeśli do cukrzycy to co? A jeśli do alergii to jak to będzie?

Bebetka - Wto 20 Paź, 2009 12:34

yoytek napisał/a:
Przypominają mi się rozważania

A czy widzisz w tym coś złego albo dziwnego? Bo ja nie :)

KICAJKA - Wto 20 Paź, 2009 13:07

yoytek napisał/a:
He he
Przypominają mi się rozważania: czy alkoholizm można porównać do cukrzycy, czy może alergii? :D :lol: A jeśli do cukrzycy to co? A jeśli do alergii to jak to będzie?
Wszystko jest chorobą,którą da się leczyć,tak samo jak raka.Można,zaleczyć,uśpić,ale nigdy nie będzie pewności,czy nie powróci.Zależy tylko,czy ktoś chce leczyć tą swoją chorobę albo woli żyć z"bombą zegarową",która w każdej chwili może wybuchnąć. :mysli: :tak: ;)
KICAJKA - Wto 20 Paź, 2009 13:13

yuraa napisał/a:
kolejnym symbolem AA spotykanym
yuraa -a mój ukochany Krokus? :prosi: 23r
Bebetka - Wto 20 Paź, 2009 13:16

Znalazłam taką oto jeszcze interpretację symbolu wielbłąda: :)

Wielbłąd to zwierze, które, żyjąc na pustyni, posiadło umiejętność nie-picia przez długi okres czasu. Wypracowanie tej umiejętności przez osobę dotkniętą chorobą alkoholową jest podstawowym warunkiem jej powrotu do życia w społeczeństwie. Podobnie jak wielbłąd swój garb, alkoholik, całe swoje życie przemierza z ciężarem, brzemieniem swojej choroby. Tak jak wielbłąd z garbem, alkoholik z chorobą musi się nauczyć żyć.

źródło: http://www.tig.org.pl/

od siebie dodam, ze wielbłąd jest również symbolem cierpliwości i spokoju, dzięki którym można osiągnąć więcej niż przez nie przemyślane działania lub wybuchy złości ;)

yuraa - Wto 20 Paź, 2009 13:19

ładnie Bebetko, podoba mi się porównanie,
wielbłądowi garb chyba nie przeszkadza w zyciu i tak samo chodzi o to by alkoholizm nie przeszkadzał

yoytek - Wto 20 Paź, 2009 13:20

Bebetka napisał/a:
yoytek napisał/a:
Przypominają mi się rozważania

A czy widzisz w tym coś złego albo dziwnego? Bo ja nie :)

Chyba nie złego. Wydaje mi się, że jak do każdej analogii warto mieć zdrowy dystans, a przy uzależnieniu podwójny... ten dystans :)

yuraa - Wto 20 Paź, 2009 13:22

krokus podobno był jeszcze przed wielbłądem, obecnie bardziej w Al-anonie spotykany.
ale bywa że i aowiec na palcu pierścień z krokusem nosi a
skąd się wziął???

Bebetka - Wto 20 Paź, 2009 13:23

yoytek napisał/a:
Wydaje mi się, że jak do każdej analogii warto mieć zdrowy dystans, a przy uzależnieniu podwójny

Wojtku....symbol wielbłąda nie jest analogią tylko symbolem albo aż symbolem (jak mawiał prof. Jerzy Prokopiuk o samej istocie symbolu jako takiego) :)

yuraa - Wto 20 Paź, 2009 13:34

KICAJKA napisał/a:
o swiecy i trójkacie śpiwa nasz bard
http://yuraaa.wrzuta.pl/a..._plomien_swiecy
Nie mogę tego odtworzyć,ino reklamy mi lecą,bez głosu.

udało się Kicajko??

Bebetka - Wto 20 Paź, 2009 13:41

yuraa napisał/a:
bywa że i aowiec na palcu pierścień z krokusem nosi a
skąd się wziął???

Krokus (Szafran) jest powszechnie uznawany za symbol nadchodzącej wiosny . Stąd też jako symbol trzeźwości jest chyba jednocześnie metaforą. Czyli dla osób, uzależnionych, może oznaczać, ze należy zawsze mieć nadzieję, ze zawsze można się przebudzić (jak na wiosnę :) ), otrząsnąć .....

KICAJKA - Wto 20 Paź, 2009 14:17

yuraa napisał/a:
udało się Kicajko??
Nie :( Wyskakuje mi błąd strony :bezradny:
yoytek - Wto 20 Paź, 2009 14:23

Bebetka napisał/a:
yoytek napisał/a:
Wydaje mi się, że jak do każdej analogii warto mieć zdrowy dystans, a przy uzależnieniu podwójny

Wojtku....symbol wielbłąda nie jest analogią tylko symbolem albo aż symbolem (jak mawiał prof. Jerzy Prokopiuk o samej istocie symbolu jako takiego) :)

Myślałem właśnie o analogii- funkcjonowania zwierzaka do postawy trzeźwiejącego alkoholika.
Pozdrawiam Wojtek
Ps Zupełnie nie rozumiem tego podkreślenia: "aż".

KICAJKA - Wto 20 Paź, 2009 14:24

Cytat:
Czyli dla osób, uzależnionych, może oznaczać, ze należy zawsze mieć nadzieję, ze zawsze można się przebudzić (jak na wiosnę :) ), otrząsnąć .....
_________________
Pamiętam sprzed lat,że mówiło się o tym-jak krokus na wiosnę co roku budzi się do życia,mimo mrozów i śniegu,wichrów-tak alkoholika odradza się do nowego życia.A chyba najwięcej grup AA i klubów abstynenckich ma w nazwie albo jako symbol właśnie KROKUS :skromny: ;) Znajomy mówił,że w Anglii też się z tym spotkał :shock: ;)
Bebetka - Wto 20 Paź, 2009 14:38

yoytek napisał/a:
Myślałem właśnie o analogii- funkcjonowania zwierzaka do postawy trzeźwiejącego alkoholika.

No właśnie myślałeś o analogii - a symbol nie jest tylko analogią. Dlatego też, podkreśliłam istotę symbolu słowem aż - to tak samo jakbym powiedziała jestem człowiekiem albo aż człowiekiem, różnice chyba teraz rozumiesz ;) - czyli chodzi o coś więcej niż samą analogię.

yoytek - Wto 20 Paź, 2009 14:52

Nie rozumiem: dla mnie wielbłąd jest bo jest. Jakiś symbol wcale nie pierwszoplanowy, ani często używany, ani specjalnych znaczeń nie niesie. A każde z nas podkreśla co innego i tak niech zostanie :)
Bebetka - Wto 20 Paź, 2009 15:03

yoytek napisał/a:
dla mnie wielbłąd jest bo jest

Dla Ciebie być może tak, dla innych niekoniecznie.......i to jest właśnie fajne w symbolach, ze dla każdego niosą one inne treści emocjonalne lub właśnie wcale (tak jak dla Ciebie symbol wielbłąda)

Działanie symbolu zależy jednak w dużej mierze od umysłu człowieka, od tego jak symbol rozumie i jak go używa.....
Dlatego czasem cos jest tylko symbolem albo aż symbolem ;)

yoytek - Wto 20 Paź, 2009 15:10

Oczywiście nie mogę mówić za innych, niemniej dość rzadko natykam się w życiu Wspólnoty na ten symbol- tzn. wiem , że jest gdzieś tam. Nawet trójkąt wpisany w koło nie ma specjalnego wzoru.
Bebetka - Wto 20 Paź, 2009 15:44

yoytek napisał/a:
każde z nas podkreśla co innego i tak niech zostanie :)

Myślę, ze tak. Jak napisałam wcześniej, temat ten zaciekawił mnie bardziej od strony samej symboliki jako takiej i w tym kierunku bardziej potoczyła sie nasza dyskusja.
Nie zmienia to jednak faktu odbierania symbolu wielbłąda.
yoytek napisał/a:
dość rzadko natykam się w życiu Wspólnoty na ten symbol- tzn. wiem , że jest gdzieś tam

Nie mam za wiele do powiedzenia tutaj akurat, ale dość często spotykałam ten symbol i zawsze mnie intrygował.
Dlatego ucieszyłam się z tematu, który założył Jura :) bo symbolika jest ogólnie w kręgu moich zainteresowań od lat.

Bebetka - Wto 20 Paź, 2009 16:19

Przytoczę tutaj dla zainteresowanych, fragment z książki Osho "Mapy świadomości" Dość ciekawie moim zdaniem jest tutaj opisana symbolika wielbłąda.

WIELBŁĄD

Wielbłąd jest chyba najbrzydszym zwierzęciem całej egzystencji. Nie można pogłębić jego brzydoty. Co jeszcze można zrobić? Taka z niego karykatura. Wygląda tak, jakby wyszedł prosto z piekła.

Wybór wielbłąda jako najniższej świadomości jest idealnie trafny. Najniższa świadomość w człowieku jest kaleka - chce być zniewolona. Boi się wolności, bo boi się odpowiedzialności. Gotowa jest dać się objuczyć takim ciężarem, jak to tylko możliwe. Cieszy się, gdy jest obarczana ciężarem. I taka jest najniższa świadomość - obładowana wiedzą, która jest zapożyczona. Żaden godny człowiek nie pozwoli sobie na obciążanie się zapożyczoną wiedzą. Ta obładowuje cię moralnością, którą umarli przekazują żywym, która jest dominacją martwych nad żywymi. Żaden godny człowiek nie pozwoli, żeby rządzili nim umarli.

Najniższa świadomość człowieka tkwi w ignorancji i nieświadomości, nieuważności, w głębokim śnie - gdyż stale podawana jest jej trucizna wierzenia na słowo, wiary, nigdy nie dopuszcza się wątpienia, nawet mówienia nie. A człowiek, który nie potrafi powiedzieć nie, traci swoją godność. I człowiek, który nie potrafi powiedzieć nie... jego tak nic nie znaczy.

Czy widzisz te implikacje? Tak ma znaczenie tylko wtedy, gdy wcześniej potrafiłeś powiedzieć nie. Jeśli nie umiesz powiedzieć nie, twoje tak jest bezsilne, nic nie znaczy.

źródło: http://www.astro.eco.pl/dusza.html

KICAJKA - Wto 20 Paź, 2009 16:24

Bebetka napisał/a:
Dlatego ucieszyłam się z tematu, który założył Jura :) bo symbolika jest ogólnie w kręgu moich zainteresowań od lat.
Mnie również intrygowało wiele symboli i gestów z którymi się spotykałam,biorąc udział w grupach otwartych AA i Al-anon,np;co oznacza podawanie sobie skrzyżowanych rąk w kręgu podczas modlitwy? ceewd
yuraa - Wto 20 Paź, 2009 16:33

nie wiem co oznacza że niektórzy , podkreslam niektórzy krzyzuja ręce tzn stojącemu z lewej podają prawą i odwrotnie .ale nie wszyscy tak robią


samo wspólne zmówienie modlitwy o Pogodę Ducha przy jednoczesnym trzymaniu się za ręce też jest symbolem, symbolem jedności celu w jakim sie spotkalismy

jacek1954 - Wto 20 Paź, 2009 21:37

Całkiem niedawno byłem na intergrupie i była burzliwa dyskusja na temat wielbłąda jako symbolu AA. Jedni byli za inni przeciw, a ja wiem jedno. Ponad 11 lat temu po wyiściu z odwyku byłem na spotkaniach AA w Licheniu. Tam kupiłem dwa wielbłądki, na mszy poświęciłem je i są za mną od tej pory. Jednego noszę w klapie garnituru, a drugiego mam na łańcuszku i noszę go codziennie. Jestem dumny z tych wielbłądków. Kiedyś ciotka zapytała co to jest. Odpowiedziałem że to symbol AA. Zapytała jak długo nie piję odpowiedziałem że 7 lat, a ona na to że po tak długim czasie to już mogę zdjąć i nie afiszować się z wielbłądem w klapie( było to na pogrzebie mojej mamy). Odpowiedziałem że ja nie wstydzę się tego wielbłądka i tak długo jak z dumą go mogę nosic to jestem wartościowym człowiekiem a nie .....
Mogą sobie mówić co chca a dla mnie wielbłąd zawsze pozostanie ważnym symbolem

Bebetka - Wto 20 Paź, 2009 21:44

jacek1954 napisał/a:
Tam kupiłem dwa wielbłądki, na mszy poświęciłem je i są za mną od tej pory

jacek1954 napisał/a:
Mogą sobie mówić co chca a dla mnie wielbłąd zawsze pozostanie ważnym symbolem

No proszę, czyli jednak dla niektórych osób jest to ważny symbol :)

Fajnie, że to napisałeś Jacku :)

jacek1954 - Wto 20 Paź, 2009 21:50

a tak na dodatek to w domu mam kolekcję wielbłądków które dostawałem przy okazji rocznic, ale najważniejszy jest ten który dostałem od żony na pierwszą rocznice.do niego przyczepionych jest 12 znaczków ze zlotów w Częstochowie . Te znaczki są dla mnie bardzo ważne
yuraa - Śro 21 Paź, 2009 08:40

no i o to chodzi przecież, jak ktoś decyduje sie nosić jakis emblemat, jest on dla niego ważny,
nawet jakąs pamiątke stanowi to co komu do tego .

jeszcze dodam że spotyka się wielblądy w pozycji siedzącej i stojącej z tych ostatnich to mają nogi złączone po dwie albo rozstawione na kształt liter AA

Jacek - Śro 21 Paź, 2009 10:27

yuraa napisał/a:
ktoś decyduje sie nosić jakis emblemat,

ja sobie kupiłem na pierwszym moim Licheńskim spotkaniu taki emblemat wizerunku wielbłąda ,co to się w klapę wpina
ale jak się później okazało ten zaczep przytrzymujący ,niezbyt przytrzymywał
no i w nie wiadomym mnie czasie puścił
nie martwiłem się zbyt bo pomyślałem że to rzecz do nabycia i przy okazji nabędę
jednak przy następnej okazji pobytu w Licheniu ,nie nabyłem
przez rok dla mnie symbolem stała się rodzina
na pierwszych Licheńskich spotkaniach ,to szukałem tematu do trzeźwości
na drugich Licheńskich spotkaniach to ja już wiedziałem co pozwoliło mnie znaleźć drogę do trzeźwości
to była utrata rodziny , a czy jest taki symboliczny wizerunek
dla mnie tak ,noszę go w pamięci na sercu
a na szyji na drobnym łańcuszku mały drobny wizerunek Jezusa na krzyżu
to on przypomina mnie o miłości i cierpieniu
to do niego się modliłem o powrót rodziny

Ula - Śro 21 Paź, 2009 18:33
Temat postu: ..
Ja tez kupiłam sobie wielbłada w Licheniu i mam go przy kluczyku samochodowym :)

A pozatym fajnie sie jezdzi na wielbładzie :)

jacek1954 - Śro 21 Paź, 2009 22:40

Kiedyś parę lat temu bardzo fajny ksiądz proboszcz mojej parafji(niestety już go nie ma) zapytał mnie dlaczego na łańcuszku noszę wielbłądka, a nie krzyżyk, symbol wiary. Odpowiedziałem że dopóki jestem godny nosić tego wielbłądka to jest we mnie wiara i wszystko inne co dobre, powiedziałem kim jestem, on zrozumiał. Pogratulował mi drogi po której idę no i tego wielbłądka . Taki on dla mnie jest ważny
lapet - Nie 25 Paź, 2009 15:36

Czy ktoś zna angielski? Poprosze o tłumaczenie
Wielbłąd jako symbol AA

Flandria - Nie 25 Paź, 2009 16:04

The camel is often nominated as a symbol of AA sobriety. This little piece describes why.

The camel each day goes twice to its knees,
It picks up it’s load with the greatest of ease,
It walks through the day with it’s head held high,
And stays for that day completely dry.

Spiritual Principles

Line 1 – Meditation and Prayer

Line 2 – Faith and Courage

Line 3 – Spirituality

Line 4 – Sobriety – One day at a time.


Wielbłąd jest często określany jako symbol trzeźwości AA. Ten wierszyk opisuje dlaczego.

Wielbłąd dwa razy dziennie klęczy na kolanach
Nosi swój ciężar z największą łatwością
W ciągu dnia kroczy z wysoko podniesioną głową
i nie pije tego dnia zupełnie niczego

Duchowe zasady
Wers 1 - medytacja i modlitwa
Wers 2 - wiara i odwaga
Wers 3 - duchowość
Wers 4 - Trzeźwość - jeden dzień na raz

--------------------
jakoś nie mam weny poetyckiej, więc wyszło jak wyszło :/
może jacyś forumowi poeci nad tym jeszcze popracują, coby było przepięknie :skromny:

Bebetka - Nie 25 Paź, 2009 16:38

Flandra napisał/a:
Sobriety – One day at a time.

- Trzeźwość każdego dnia :)

Flandria - Nie 25 Paź, 2009 16:42

no właśnie nie wiedziałam jak to przetłumaczyć
bo to mi się kojarzy z "dzisiaj nie piję"
tylko dzisiaj, jutro będzie co będzie ...

Bebetka - Nie 25 Paź, 2009 16:44

Super Flandro to przetłumaczyłaś :)
stiff - Nie 25 Paź, 2009 16:47

Flandra napisał/a:
Wielbłąd dwa razy dziennie klęczy na kolanach

Wyznawca Islamu musi być... 8)

Bebetka - Nie 25 Paź, 2009 19:12

stiff napisał/a:
Wyznawca Islamu musi być...

:roll:

Gdzieś czytałam, że wielbłądy klękają jak ludzie, a kiedy idą, wyglądają jak łodzie..... :)

lapet - Nie 25 Paź, 2009 20:27

Dziękuje w imieniu wszystkich za przetłumaczenie
pterodaktyll - Nie 25 Paź, 2009 20:41

stiff napisał/a:
Flandra napisał/a:
Wielbłąd dwa razy dziennie klęczy na kolanach

Wyznawca Islamu musi być.

Nie musi bo oni pięć razy dziennie klękają :mgreen:

yuraa - Śro 28 Paź, 2009 18:28

należałoby właściwie zacząć od Wielkiej Księgi podstawowego tekstu AA, ktory powinien być obecny na każdym spotkaniu anonimowych alkoholikow.
Tytul dziela spisanego przez Billa Wilsona brzmi Anonimowi Alkoholicy, potocznie zwany jest Wielką Księgą co podobno zaczęło się po wydaniu pierwszych egzemplarzy, z powodu kosztów na najtańszym prawie kartonowym papierze i objetościowo była ona naprawdę wielka.
pierwsze jedenascie rozdziałów od str 1 do 145 pozostaje niezmienione od pierwszego wydania, wszelkie tłumaczenia zachowują identyczna treść na każdej stronie co jest warunkiem uzyskania zezwolenia na rozpowszechnianie w danym kraju od wlaściciela praw autorskich;AA World Services Inc. New York
pozostałe strony zawierają historie osobiste przy czym przyjęte jest by zamieszczać historię Dr. Boba oraz w polskich wydaniach historie polskich AA, w innojęzycznych tamtejsze.

jeszcze jako ciekawostke od siebie napiszę że nazwa WK przyjęła się na tyle że zostałem poproszony jako kolporter literatury AA o przyslanie egzemplarza WK, oczywiscie wysłałem książkę Anonimowi Alkoholicy i po trzech dniach telefon od Starego aowca
-cos ty mi k... przysłał?? :shock:

KICAJKA - Śro 28 Paź, 2009 19:31

Ja mam wydanie toporne z 1989r w niebieskiej okładce z mapą Polski a na niej na kratkowanych kółkach AA,pod spodem pisze Wielka Księga.Wydana przez Nadzieję w Tczewie.Ma 13 rozdziałów i wstęp,jak doszło do jej napisania.Ale kończy się na 137 stronie,plus spis rozdziałów. :skromny:
lapet - Śro 28 Paź, 2009 19:42

Niby mamy się za wielkich Aowców, a nie znamy podstawowych pojęć!
yuraa - Śro 28 Paź, 2009 20:00

KICAJKA napisał/a:
Ja mam wydanie toporne z 1989r w niebieskiej okładce z mapą Polski a na niej na kratkowanych kółkach AA,pod spodem pisze Wielka Księga.Wydana przez Nadzieję w Tczewie.Ma 13 rozdziałów i wstęp,jak doszło do jej napisania.Ale kończy się na 137 stronie,plus spis rozdziałów.

nie wiem co masz Kicajko, prawdopodobnie to pirat jakiś.
obecnie jedynym upoważnionym do wydawania WK jest BSK w Warszawie i o ile się nie mylę sprawy formalne zostały uregulowane w 1995 roku (sprawdze)
WK ma jedenaście rozdziałów a ten Twój egzemplarz wartość historyczną ma i nie umniejszam jego walorów

stiff - Śro 28 Paź, 2009 20:02

lapet napisał/a:
Niby mamy się za wielkich Aowców, a nie znamy podstawowych pojęć!

Kazdy aowiec mówi za siebie czyli w liczbie pojedynczej... :roll:
A tak nawasem mowiac, to nawet nie przyszlo mi do glowy
aby stac sie wielkim aowcem... :D

lapet - Śro 28 Paź, 2009 20:04

Ups
yuraa - Śro 28 Paź, 2009 20:06

a co to jest wielki aowiec???

znam jednego 202 cm wzrostu naprawdę wielki aowiec, jak się z nim witam to moja dłon ginie w jego łopacie

lapet - Śro 28 Paź, 2009 20:11

yuraa napisał/a:
a co to jest wielki aowiec???

znam jednego 202 cm wzrostu naprawdę wielki aowiec, jak się z nim witam to moja dłon ginie w jego łopacie


Nie odpowiem na to pytanie bo to by była ocena postępowania. Chociaż zdaje się już to zrobiłem :(

stiff - Śro 28 Paź, 2009 20:13

yuraa napisał/a:
a co to jest wielki aowiec???

To taki który uważa, ze z racji swych domniemanych zaslug na tym polu,
jest kimś więcej, jak pozostali członkowie wspólnoty... :roll:

lapet - Śro 28 Paź, 2009 20:18

stiff napisał/a:
yuraa napisał/a:
a co to jest wielki aowiec???

To taki który uważa, ze z racji swych domniemanych zaslug na tym polu,
jest kimś więcej, jak pozostali członkowie wspólnoty... :roll:


O! pouczanie i niesłuchanie zdania mniejszości to jego domena.
Zresztą niesłuchania wogóle

Jacek - Śro 28 Paź, 2009 21:21

KICAJKA napisał/a:
na kratkowanych kółkach

czy to coś jak policjant rzucał kwadratowe płytki chodnikowe do wody
a na wodzie wychodziły koła :roll:

Jolek - Śro 28 Paź, 2009 23:19
Temat postu: a co to jest wielki aowiec???
Każdy,kto przyznał że jest alkoholikiem, jest członkiem grupy AA i stosuje się do zasad 12 Kroków i 12 Tradycji jest wielki!!! Wielki aowiec-tak może myśleć o sobie osoba mająca się za kogoś wyższego,lepszego?To bzdura.My alkoholicy mamy jedną i tę samą przypadłość,więc jesteśmy równi :>
Wiedźma - Śro 28 Paź, 2009 23:31

O, wielbłądek od Meszuge! :)

Teraz ma nocny postój

KICAJKA - Czw 29 Paź, 2009 09:05

Jacek napisał/a:
KICAJKA napisał/a:
na kratkowanych kółkach

czy to coś jak policjant rzucał kwadratowe płytki chodnikowe do wody
a na wodzie wychodziły koła :roll:

Mam same starocie z początków,które pomogły mi zrozumieć chorobę mojego alko...
W połowie i pod koniec lat 80 tych,tylko takie rzeczy były dostępne i to z wielkim trudem. :skromny:

Jacek - Czw 29 Paź, 2009 13:51

KICAJKA napisał/a:
Mam same starocie z początków,które pomogły mi zrozumieć chorobę mojego alko...
W połowie i pod koniec lat 80 tych,tylko takie rzeczy były dostępne i to z wielkim trudem.

teraz starocie - wtenczas nowością były
ale najważniejsza była Twoja chęć zdobycia wiedzy
Twoja chęć walki o swoje dobro i twego alko
:okok:

KICAJKA - Czw 29 Paź, 2009 16:09

Jacek napisał/a:
teraz starocie - wtenczas nowością były
Kroki i Tradycje wydane w 1986 a WK w 1989. :mgreen:
Teraz wiesz o jakie koła w kratkę mi chodziło.Ale chyba symbole z tych staroci są nadal aktualne. ;)

Jacek - Czw 29 Paź, 2009 17:27

KICAJKA napisał/a:
Teraz wiesz o jakie koła w kratkę mi chodziło

ja się domyślałem cały czas :)
tylko fajnie tam zapisałaś - zabrzmiało zabawnie
no cheba się nie obraziłaś :skromny: :buziak: :kwiatek:

KICAJKA - Czw 29 Paź, 2009 17:37

Jacek napisał/a:
ja się domyślałem cały czas :)
tylko fajnie tam zapisałaś - zabrzmiało zabawnie
no cheba się nie obraziłaś :skromny: :buziak: :kwiatek:

Oczywiście,że nie Jacuś,tylko nie jestem akurat na topie jak obecnie wygląda literatura. :skromny: ;)

Jacek - Czw 29 Paź, 2009 18:41

KICAJKA napisał/a:
tylko nie jestem akurat na topie jak obecnie wygląda literatura.

ja też obecnie nie
za moich czasów dla mnie wielką księgą były małe książeczki
"Anonimowi Alkoholicy"
"12 kroków i 12 tradycji"
i trochę większa - "jak przestać się martwić i zacząć żyć" autora Dale Carnegie
i to z tej ostatniej najwięcej czerpałem ,choć ona nie związana była z tematyką AA

z "Anonimowych Alkoholików" mało korzystałem -poczytałem trochę i tyle
z "12 kroków ........" to pierwszy krok przerobiłem,zanim zdobyłem tę książeczkę
bo w momencie gdy żona mnie opuściła
więc tak jak pisałem poprzednio Tobie
nie ważne co mamy,ale to jakie chęci zdobycia wiedzy i jej wykorzystania

KICAJKA - Czw 29 Paź, 2009 18:53

Jacek napisał/a:
jak przestać się martwić i zacząć żyć" autora Dale Carnegie
i to z tej ostatniej najwięcej czerpałem ,choć ona nie związana była z tematyką AA

Kilkanaście lat temu te obie książki jego były przechodzące z rąk do rąk.Z resztą wiele innych się przewinęło,jak wcześniej wspominałam różne pozycje Woydyłły i przede wszystkim "Małżeństwo na lodzie".Miałam swoje,ale jakoś "nóg dostały",-towar był bardzo chodliwy. ;)

endriu - Wto 21 Sty, 2014 16:42

specjalnie dla Whiplash, :)

Fragment z Wielkiej Księgi AA zatytułowany "Jak to działa":

... Rzadko się zdarza, by doznał niepowodzenia ktoś, kto postępuje zgodnie z naszym programem. Nie wracają do zdrowia ludzie, którzy nie mogą lub nie chcą poddać się temu prostemu programowi. Zazwyczaj są to mężczyźni i kobiety, którzy z natury swojej nie są zdolni do zachowania uczciwości wobec siebie. Istnieją tacy nieszczęśnicy. To nie ich wina, tacy się po prostu urodzili. Z natury swojej nie są w stanie pojąć, a tym bardziej rozwinąć sposobu postępowania, który wymaga bezwzględnej uczciwości. Ich szanse na powodzenie są znikome. Istnieją także ludzie, których cierpienie wypływa z głębokich zaburzeń emocjonalnych lub umysłowych, ale wielu z nich wraca do zdrowia, jeśli tylko zdobędą się na uczciwość wobec siebie.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group