INNE UZALEŻNIENIA - Uzależnienie od sieci.
Tempe - Pon 02 Lis, 2009 11:29 Temat postu: Uzależnienie od sieci. Od jakiegoś czasu boję się że uzależniłem się od internetu i komputera.
Jak brałem tabletki uspakajające, to po tych tabletkach siedziałem godzinami przed kompem i klikałem sobie. Myślałem, że po zaprzestaniu brania tabletek przejdzie mi chęć ślęczenia przed kompem, ale jednak nie. Mimo że mam pożytek z internetu w postaci nawału informacji jeśli chodzi o nałogi, to jednak wszystko ma swoje granice.
Nie wiem, jak sobie ograniczać czas spędzony w sieci. Wyznaczyć sobie godzinę dziennie do ślęczenia przed kompem, czy na przykład wyznaczyć sobie dni w tygodniu kiedy nie włączać kompa. Co radzicie?
Jagna - Pon 02 Lis, 2009 11:39
Tempe...obawiam się, że nic Ci tu nie moge poradzić. Ja sama podejrzewam, za duzo siedzę przed kompem, nie dosyc że praca, to jeszcze wolny czas...
Sama to dostrzegam i wiem, że to już najpewniej uzależnienie. Byłam na takich warsztatach- o uzależnieniach od sieci i innych pokrewnych - holizmach, wypełniałam test- i owszem jestem na początku drogi do uzależnienia
Jednak od tamtych testów minął prawie rok, a ja zauważam, że coś się zmieniło, więcej czasu spędzam już w realu, z żywymi ludzmi, latem miałam sporo zajęć na powietrzu, poza domem, teraz nie co gorzej, ale i pora taka sprzyjająca ślęczeniu w domu. Ale mam zapalone czerwone światełko.
Tempe - Pon 02 Lis, 2009 11:44
Jagna napisał/a: | Ale mam zapalone czerwone światełko. |
Mi też się zapala - na szczęście.
Jagna napisał/a: | więcej czasu spędzam już w realu, z żywymi ludzmi |
Myślę, że to jest właśnie sposób na uzależnienie od sieci.
Najwięcej czasu spędzać z żywymi ludźmi.
Ja złapałem się na tym, że nieraz uciekam od żywych ludzi do wirtualnego świata...
KICAJKA - Pon 02 Lis, 2009 12:22
Ja wprawdzie od niedawna siedzę przed kompem,trochę więcej niż rok,ale jest on dla mnie w dużej mierze jako źródło informacji i kontaktów z tymi co daleko i z odnowionymi po wielu latach.Siadam wtedy,gdy mam czas,lub pilnie potrzebuję informacji.Lubię poczytać sobie gazety,poszukać coś z nowinek w nauce,aktualności sportowych,często "Z czuba"jeśli nie mam na żywo w TV.Wolę posiedzieć przy kompie niż patrzeć na głupie programy lub filmy przed telewizorem.Ale wieczorem przed snem najważniejsza jest książka.Myślę,że jeśli tego będę się trzymać to,zagrożenia uzależnieniem uniknę.Podstawą tego,że komputer z internetem jest u mnie w domu,to potrzeba wiedzy i wygodne zdobywanie informacji.
Flandria - Pon 02 Lis, 2009 13:10
ja u siebie zauważam poważne symptomy uzależnienia od sieci
internet to praca, rozrywka, informacje, radio, coraz częściej "telewizja", nierzadko rozmowy z ludźmi
nie jestem w stanie powiedzieć sobie "dzisiaj nie korzystam z internetu", a przynajmniej nie dłużej niż parę dni
zauważyłam, że im bardziej jestem w dołku tym więcej siedzę w internecie marnując czas, wtedy właściwie klikam bez sensu, czytając wszelkie możliwe bzdury itp
wydaje mi się, że pracując nad własnym nastrojem, poczuciem bezpieczeństwa, a przede wszystkim starając się robić w internecie rzeczy, które są dla mnie ważne mogę ustrzec się przed totalnym uzależnieniem
Robiąc coś ważnego, coś co przynosi mi chociaż odrobinę satysfakcji, podbudowywuję przecież poczucie własnej wartości, a wysokie poczucie własnej wartości jest gwarancją nieulegania nałogom (tak mi się wydaje).
Reasumując - mój plan jest taki: ciągnie mnie do internetu, nie jestem w stanie tego zmienić, ale będę robić tu tylko rzeczy, które są dla mnie ważne.
befadka - Czw 03 Gru, 2009 13:35
Uzależniony od sieci jest mój syn.U nas tkwi problem co jest gorsze?
Net czy nieciekawe towarzystwo? Odebraliśmy mu dostęp do komputera to zaczął pić i palić.Zadaje się z taką bandą że szok.Komputer wrócił w formie nagród za dobre zachowanie.Co jest lepsze w wypadku dorastających dzieciaków.Uzależnienie czy koledzy?
Droga do nikąd
Wiedźma - Czw 03 Gru, 2009 14:18
Ja tam się za bardzo na tym nie znam, ale wydaje mi się,
że szkodliwość komputera jest mniejsza od kolegów spod ciemnej gwiazdy
Poza tym przy nich jest duże ryzyko wpadnięcia w uzależnienie chemiczne,
które - jak by nie było - robi spustoszenie w organizmie, a komputer raczej głównie w psychice
...bo fizycznie, to może chyba co najwyżej wzrok osłabić...
jacek1954 - Czw 03 Gru, 2009 14:32
niezbyt często coś piszę na tym forum. Dlaczego? Bo niezbyt często mam na to czas. Dziś wyjątkowo jestem na forum i to o godz. 14, 30 . Grypa uwięziła mnie w domu . Mam dom i działkę, więc nie mam dużo czasu na komputer. Ostatnio przywiozłem 10 kubików derewna do kominka muszę to pociąć i porąbać i to jest ważniejsze od komputera. Myślę że sposobem na uzależnienie od sieci jest znalezienie sobie innego zajęcia. Jak wychodziłem z odwyku to terapeuta powiedział że trzeba sobie poszukać jakiegoś zajęcia które wypełni czas który kiedyś zużywałem na picie. Nie było jeszcze w tym czasie internetu. Myślę że sobie to coć znalazłem. Internet jest dla mnie potrzebny ze względu na pracę i kontakty z ludźmi, ale bez przesady. Nie jest u mnie na pierwszym miejscu
evita - Czw 03 Gru, 2009 14:34
Nie wiem jak to jest z tym uzależnieniem od sieci bo to że jestem uzależniona to pewne ! tylko być może jest tak, że my nie zauważamy jeszcze skutków ubocznych tego nałogu ? przecież alko też nie od razu widzi to co powinien widzieć dopóki nie sięgnie dna ! Co ja bym zrobiła gdyby odebrano mi tą przyjemność ? ciężko byłoby bardzo kto wie czy zamiennikiem nie byłoby takie życie jakie przyjął sobie syn befadki ?
Mój ex-szef opowiadał mi kiedyś jak to jego dobry znajomy bodajże z Krakowa jakiś czas temu zabronił synowi dostępu do komputera bo zanadto angażował się w jakąś grę . Nastoletni syn w odwecie zamordował zarówno ojca jak i matkę czy to nie było właśnie takie jego dno w uzależnieniu ?
Z drugiej strony zaś idziemy z postępem czasu, cywilizacja się rozwija więc logiczne wydawałoby się, że nie siedzimy przy lampie naftowej i nie opowiadamy bajek tylko spotykamy się w sieci i tu bajdużymy
jacek1954 - Czw 03 Gru, 2009 14:46
pisałem już że jak byłem u córki w Angli to nie miałem dostępu do interneu bo im jeszcze nie podłączyli. Z tego powodu nie miałem żadnych problemów , a jak wróciliśmy do kraju to nie miałem chęci aby to nadrobić. Znam osobę według mnie uzależniona od inter. bo nie jest normalne siedzieć przy komputerze do 3 w nocy, potem spać do 7 i pierwsze co to po przebydzeniu włączyć ponownie komputer(ten gośc to rencista) i siedzieć znowu do 2-3 w nocy przed ekranam. Na nic nie ma czasu oczy czerwone jakiś nerwowy.Znam go dawno byliśmy razem w Strzyżynie i nie był taki
Wiedźma - Czw 03 Gru, 2009 14:50
jacek1954 napisał/a: | nie jest normalne siedzieć przy komputerze do 3 w nocy, potem spać do 7 i pierwsze co to po przebydzeniu włączyć ponownie komputer |
evita - Czw 03 Gru, 2009 15:28
jacek1954 napisał/a: | Na nic nie ma czasu |
to tak jak i u mnie !~
jacek1954 napisał/a: | jakiś nerwowy |
a niech to szlak też się zgadza !
jacek1954 napisał/a: | oczy czerwone |
już letę do lusterka swoje ślepia sprawdzić
evita - Czw 03 Gru, 2009 15:33
jacek1954 napisał/a: | Myślę że sposobem na uzależnienie od sieci jest znalezienie sobie innego zajęcia. |
tylko, że ja te "inne zajęcia" odwalam po łebkach i w biegu coby jak najszybciej znowu zasiąść przed kompem
Klara - Czw 03 Gru, 2009 16:52
befadka napisał/a: | Co jest lepsze w wypadku dorastających dzieciaków |
Ja już w pewnym sensie wyrosłam takiej młodzieży, ale patrzę, jak moja córka postępuję ze swoją dwunastolatką.
Ma własny komputer, ale gdy tylko przynosi ze szkoły gorsze oceny, dostaje bezwzględny szlaban do momentu poprawy.
Poza tym (a może przede wszystkim) dostaje zgodę na uczestnictwo w zajęciach pozalekcyjnych na jakie ma ochotę, oczywiście pod warunkiem że ma jeszcze czas na odrabianie lekcji.
pterodaktyll - Czw 03 Gru, 2009 17:01
evita napisał/a: | e ja te "inne zajęcia" odwalam po łebkach i w biegu coby jak najszybciej znowu zasiąść przed kompem |
KICAJKA - Czw 03 Gru, 2009 20:21
evita napisał/a: | tylko, że ja te "inne zajęcia" odwalam po łebkach i w biegu coby jak najszybciej znowu zasiąść przed kompem | Ja wprawdzie też dużo czasu spędzam przed kompem,ale dużo różnych rzeczy przy nim muszę robić.Ale na forma w wolnych chwilach MUSZĘ wpadać,
yuraa - Czw 03 Gru, 2009 21:32
mam ostatnio kupę innych zajęć i czytać nie nadążam.
to jest ból dopiero, no zły i poirytowany chodzę
yuraa - Czw 03 Gru, 2009 21:40
a jechałem komunikacją miejską i wsiadł gnojek z puszką piwa, niedaleko mnie usiadł, piwo popija i słonecznik żre i pluje na podłogę a mnie ku***ca bierze
- - jak jeszcze raz pluniesz to ci w zęby za***ę - mówię
--a co ??
-a g***o, ty bydle jesteś niewychowane, spróbuj jeszcze raz plunąć to wy****ę ci że zęby wyplujesz, gnoju.
i wiecie że przestał
Bebetka - Czw 03 Gru, 2009 21:41
o ranyyy
KICAJKA - Czw 03 Gru, 2009 21:48
Łomatko
Halibut - Czw 03 Gru, 2009 21:49
yuraa napisał/a: | wiecie że przestał |
A to już wiem kto tak nabluzgał na mnie w tramwaju.
Słonecznik żarłem bo mi mikroelementów brakowało.
Na kacu byłem.
A ten mi do ucha ryczy za***e, ku*** itd.
Mysle wariat jakiś, menelik i dałem nogę.
Halibut - Czw 03 Gru, 2009 22:03
Swoją drogą to ci moderatorzy mają swoje sposoby na automatyczną cenzurę.
Bebetka - Czw 03 Gru, 2009 22:05
no nie mogę i te komenty teraz
baca - Czw 03 Gru, 2009 22:45
W łacinie wystarczy spacje wstawić i Automatyczny Strażnik Słowa durnieje. Ale te żywe strażniki nie.
A Halemu trzeba było jednak przywalić! Toby wiedzial gadzina że alkohol szkodzi! Hej!
Wiedźma - Czw 03 Gru, 2009 23:02
Łomatko, przestańcie, bo mój robot znów dostaje pi****lca
|
|