czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
HydePark - Proszę o modlitwę.
beata - Sob 07 Lis, 2009 23:44 Temat postu: Proszę o modlitwę.Mam do Was ogromną prośbę.
Córkę mojej przyjaciółki potrącił samochód.Jej stan jest bardzo ciężki,w nocy przeszła kryzys.
Chciałabym Was prosić o modlitwę za Kasię. Wiedźma - Sob 07 Lis, 2009 23:48 Pomodlę się...Jacek - Sob 07 Lis, 2009 23:59 ja równieżbeata - Nie 08 Lis, 2009 00:04 Bardzo Wam dziękuję.Nic innego nie mogę dla Niej zrobić jak tylko modlić się i o modlitwę prosić.
Tak wiele złego spotkało ją ze strony ojca.Od dwóch lat jest radosną iskiereczką,kochającą życie...i taka tragedia ją spotkała.To po prostu niesprawiedliwe.Nie potrafię tego zrozumieć,po prostu nie potrafię. Klara - Nie 08 Lis, 2009 10:33 Widziałam Twoją prośbę na innym forum i bardzo mnie to poruszyło. Nie wiem, czy Bóg tej Dziewczynki zechce mnie wysłuchać, ale modliłam się za Nią i zrobię to ponownie evita - Nie 08 Lis, 2009 10:49 przeczytałam, przystopowałam i pomodliłam się ...
wierzę, że wszystko dobrze się skończy !KICAJKA - Nie 08 Lis, 2009 11:57 Ja również przyłączam się do modlitwy.stiff - Nie 08 Lis, 2009 12:24 O szybki powrót do zdrowia...Kulfon - Nie 08 Lis, 2009 12:47 ... i ja sie wstawie za Nia u Mojego ....yuraa - Nie 08 Lis, 2009 12:54 pomyslę ciepło w intencji Kasi
mój Bóg usłyszy, jestem pewienJacek - Nie 08 Lis, 2009 13:30 Beatko informuj nas na bieżąco o stanie KasiBorus - Nie 08 Lis, 2009 14:09 ...myślę, że choć milcząco, ale każdy z nas wspiera Kasię... Jagna - Nie 08 Lis, 2009 14:42 I ja wspieram Kasię....Atommyt - Nie 08 Lis, 2009 14:58 I ja dorzucę swoje marne pięć groszy!!! Może w końcu i ja zostanę wysłuchany bo nigdy o nic nie prosiłem?! Więc może chociaż ten jeden raz nie dla siebie?Ula - Nie 08 Lis, 2009 19:21 Temat postu: ..ja rowniesz wspieram KasieMartiVW - Nie 08 Lis, 2009 20:43 Przyłączam się do modlitwy.Wracaj do zdrowia Kasiu.beata - Nie 08 Lis, 2009 22:45 Bardzo Wam wszystkim dziękuję za wsparcie i ciepłe słowa.
Stan Kasi nadal jest bardzo ciężki.W nocy znów przeszła kryzys.Jest bardzo źle.Docierają do nas nowe informacje.Ma popękaną czaszkę,bardzo brzydko w okolicy potylicy,obrzęk mózgu,zaczęły zbierać się płyny,spada ciśnienie,i ma cztery krwiaki. Tyle wiemy na ten moment.Jutro czeka nas bardzo ciężki dzień.Będą robić Jej badania i zdecydują co dalej.To będzie dla nas dzień pełen strachu,ale i nadzieji.Atommyt - Nie 08 Lis, 2009 22:51
beata napisał/a:
To będzie dla nas dzień pełen strachu,ale i nadzieji.
Nadzieja jest chyba jedną z najważniejszych rzeczy w życiu każdego człowieka bo to ona pozwala nam przeć do przodu pomimo wszelkich przeciwności losu! I nie masz za co dziękować po to tu wszyscy jesteśmy (przynajmniej w większości)! Powodzenia i Pogody Ducha nawet w tych najtrudniejszych momentach!!!Tempe - Pon 09 Lis, 2009 07:16 Temat postu: Re: Proszę o modlitwę.Jestem z Kasią.
Niech szybko zdrowieje.Klara - Pon 09 Lis, 2009 08:17 Mam nadzieję, że młody organizm pokona chorobę!
Myślami jestem z Nią!beata - Wto 10 Lis, 2009 10:01 Wczoraj odtańczyłam z mamą Kasi taniec radości.A potem się poryczałyśmy.
Jest minimalna poprawa.Po troszku wybudzają Ją,podnieśli o stopień temperaturę ciała.Dostała przez sondę zupkę. I poruszyła palcami.
Ja wiem,że to niewiele,ale to pierwsze lepsze wieści od kilku dni.Wierzę całym sercem,że Kasieńka wyzdrowieje. Jagna - Wto 10 Lis, 2009 10:03 Bardzo dobre wieści , cieszę się Wspieram myślami malutką !Wiedźma - Wto 10 Lis, 2009 10:11 Bardzo się ciesze, Beatko!
Ja też wierzę, że wszystko będzie dobrze!Jacek - Wto 10 Lis, 2009 17:36
beata napisał/a:
Jest minimalna poprawa
beata - Wto 10 Lis, 2009 18:14 I znów dobre wieści.Stan Kasi znów się trochę poprawił.Podnieśli temperaturę do 36,5.
Jak tak dalej będzie szło w przyszłym tygodniu odłączą Ją od respiratora. KICAJKA - Wto 10 Lis, 2009 18:17
beata napisał/a:
.Stan Kasi znów się trochę poprawił.
Cieszę się razem z Wami.
Miejmy nadzieję,że młody organizm,prędko się zregeneruje. stiff - Wto 10 Lis, 2009 18:19 Pozostaje tylko szybkiego powrotu do zdrowia życzyć, co czynie... beata - Wto 10 Lis, 2009 18:21 Flandria - Wto 10 Lis, 2009 18:28
beata napisał/a:
Jak tak dalej będzie szło w przyszłym tygodniu odłączą Ją od respiratora.
uff
miałam niedawno podobno sytuację w rodzinie ...
mam nadzieję, że teraz już z górki
trzymam kciuki za Kasię Bebetka - Wto 10 Lis, 2009 18:30 Też trzymam kciuki za Kasię Jacek - Wto 10 Lis, 2009 19:36
beata napisał/a:
I znów dobre wieści.Stan Kasi znów się trochę poprawił
bardzo miłe wieści dla moich uszu
i radość dla sercaevita - Śro 11 Lis, 2009 11:49
beata napisał/a:
Podnieśli temperaturę do 36,5.
podobne problemy miałam z moją córeczką z chwilą gdy udało się podnieść temperaturę i zeszło zasinienie a organizm chociaż przez sondę ale zaczął przyjmować pokarm to poszło już z górki i z dnia na dzień była widoczna ogromna poprawa więc sądzę, że dzisiaj usłyszymy jeszcze lepsze wieści
zdrowiej Kasiu szybko beata - Czw 19 Lis, 2009 00:46 Dzisiaj pękłam...po prostu pękłam.Nadal jest we mnie pełno emocji,nie mogę ich wyciszyć,nie mogę spać.
Gdy byłam dzisiaj w domu Kasi,jej brat zadzwonił do ich mamy(ma grypę więc nie może odwiedzać Kasi w szpitalu),ta powiedziała mi,żebym powiedziała coś Kasi przez telefon.Po prostu mnie zaskoczyła.Nie byłam na to przygotowana.Po tym telefonie załamałam się.Po prostu załamałam.Nie mogę sobie poradzić,cały czas płaczę.Tak bardzo za Nią tęsknię.Tak bardzo tęsknię Flandria - Czw 19 Lis, 2009 01:03
płacz
widocznie Ci to teraz potrzebne Wiedźma - Czw 19 Lis, 2009 08:06 Oj, wylało się, wylało...
Beatko, to dobrze - emocje długo trzymane na wodzy znalazły ujście.
Będzie Ci lżej
A jak się czuje Kasia?beata - Czw 19 Lis, 2009 13:49 Kasia jest w śpiączce mózgowej.Ma też gorączkę mózgową utrzymująca się do 38 st.Pozytywne zmiany to:gdy nie śpi otwiera oczy,wczoraj znów poruszyła palcami,tomografia jest trochę lepsza i z tego co zrozumiałam Jagodę respirator nie oddycha za Kasię,tylko Jej pomaga.Flandria - Czw 19 Lis, 2009 13:52
beata napisał/a:
Kasia jest w śpiączce mózgowej.
w takim razie zupełnie się nie dziwię, że załamałaś się po "rozmowie" telefonicznej
wydaje mi się, że dla każdego coś takiego byłoby bardzo trudne
stanisław - Czw 19 Lis, 2009 14:06 Ja będe prosił Boga o szybki powrot kasi do zdrowiabeata - Czw 19 Lis, 2009 14:28 Dziękuję Jagna - Czw 19 Lis, 2009 16:14 Ja również, mocno trzymam kciuki za Kasię.
Gdy pisałaś wtedy o Kasi, nie wiedziałam co napisać, właśnie tamtej nocy na moim dyzurze, robiłam tomografię trzylatkowi, ofierze wypadku samochodowego. Jego matka zginęła na miejscu, ojciec żyje- w stanie krytycznym.
Maluch był bardzo poturbowany, nieprzytomny, ogromne obrażenia mózgu, które pokazały się dopiero w kolejnej tomografii....takie maleństwo, potłuczone, w śpiączce, bezbronne, ech nie zapomnę tego malucha.
Dzisiaj byłam na OIOM ie dla dzieci, zajrzałam do malucha, usłyszałam od pielęgniarki, że jedzie na przeszczep do Warszawy, myślę sobie pewnie ratuja go jak mogą, ale ten przeszczep to...dla innego dziecka, mały już nie zyje, to tylko aparatura, śmierć mózgowa, nic nie dało się zrobić.
Wstrząsneło to mną i jestem taka dzisiaj rozbita, smutno mi bardzo
Z tego co napisałaś, u Kasi jest znacznie lepiej, obraz TK lepszy, odruchy neurologiczne wracają, jestem dobrej myśli beata - Czw 19 Lis, 2009 23:56
Jagna napisał/a:
Ja również, mocno trzymam kciuki za Kasię.
Gdy pisałaś wtedy o Kasi, nie wiedziałam co napisać, właśnie tamtej nocy na moim dyzurze, robiłam tomografię trzylatkowi, ofierze wypadku samochodowego. Jego matka zginęła na miejscu, ojciec żyje- w stanie krytycznym.
Maluch był bardzo poturbowany, nieprzytomny, ogromne obrażenia mózgu, które pokazały się dopiero w kolejnej tomografii....takie maleństwo, potłuczone, w śpiączce, bezbronne, ech nie zapomnę tego malucha.
Dzisiaj byłam na OIOM ie dla dzieci, zajrzałam do malucha, usłyszałam od pielęgniarki, że jedzie na przeszczep do Warszawy, myślę sobie pewnie ratuja go jak mogą, ale ten przeszczep to...dla innego dziecka, mały już nie zyje, to tylko aparatura, śmierć mózgowa, nic nie dało się zrobić.
Wstrząsneło to mną i jestem taka dzisiaj rozbita, smutno mi bardzo
To bardzo smutne Jagna beata - Czw 19 Lis, 2009 23:59
Marc-elus napisał/a:
Właśnie dlatego jestem ateistą.... a raczej kimś kogo zupełnie nie obchodzą te sprawy.
Mam nadzieje że wszystko będzie dobrze, że zwykli ludzie którzy mają tyle wad i "zła"(jak im się wmawia) uratują Kasie, a że nikt później nie napisze że Bóg nad nią czuwał.
Zażalenia na PW, ten post zgaśnie jutro.
Dlaczego?Przeciez masz prawo tak myśleć. Jras4 - Pią 20 Lis, 2009 00:37 Zasmuciła mnie ta historia o Kasi .......czesto jesteśmy bezsilni .. nikt nie wie kiedy i na niego to pszyjdzie ...bene sie modlił o to żeby Kasia znowu mogła sie śmiać i podziwiać świat ...dopóki żyje jest nadzieja ....Jras4 - Pią 20 Lis, 2009 00:38
Potraktujmy ten temat temat poważnie, chodzi o walkę o życie, jak chcesz to założymy inny...
Ja to nawet z chęcią podyskutowałbym o sprawach wiary, ale boję się że jak wszyscy się kłócą o byle co to w temacie powiedzmy "W co wierze i czy w ogóle wierze" mielibyśmy dopiero popis... z resztą Twój post już o tym świadczy, wspaniały, krótki i dziękuje Ci że nie napisałeś "Lecz się!!!" stiff - Pią 20 Lis, 2009 07:53
Marc-elus napisał/a:
jak chcesz to założymy inny...
Tez chętnie podyskutuje w takim temacie...beata - Sob 21 Lis, 2009 12:40 Mam dobre nowiny.Stan Kasi trochę się poprawił.
Gdy mama zadaje Jej pytanie i mówi,żeby na tak zamrugała,Kasia spełnia polecenie.Tzn,że nawiązuje kontakt.Myślę,że znaczy to też,że rozumie co się do Niej mówi.Gdy poda się Jej rękę...odwzajemnia uścisk.I wczoraj próbowała coś powiedzieć,ale przeszkadza Jej rurka od respiratora.Może to nie jest znaczna poprawa,ale cieszy nas. Wiedźma - Sob 21 Lis, 2009 12:52 Jest świadoma! Wspaniale!
Bardzo mocno trzymam kciuki za Kasię! beata - Sob 21 Lis, 2009 13:02 No właśnie tego nie rozumiem bo ponoć nadal jest w śpiączce.Może to znaczy,że z niej wychodzi?KICAJKA - Sob 21 Lis, 2009 20:32 Może chodzi o śpiączkę farmakologiczną a nie mózgową,to jest chyba różnica.
Ale mimo wszystko to dobre nowiny. beata - Sob 21 Lis, 2009 20:41 No właśnie,ze nie.Ze śpiączki farmakologicznej została wybudzona w zeszłym tygodniu.Marc-elus - Nie 22 Lis, 2009 09:10 Ależ miło było to przeczytać... mam nadzieje że jej stan będzie poprawiać się tak szybko jak to tylko możliwe. Przekaż wyrazy wsparcia koleżance, kibicuje Kasi, niech wyliczy kostuchę do zera....beata - Nie 22 Lis, 2009 13:11
Marc-elus napisał/a:
Ależ miło było to przeczytać... mam nadzieje że jej stan będzie poprawiać się tak szybko jak to tylko możliwe. Przekaż wyrazy wsparcia koleżance, kibicuje Kasi, niech wyliczy kostuchę do zera....
Serdecznie Ci dziękuję za te słowa.
I Wam wszystkim również. beata - Pon 23 Lis, 2009 21:34 I kolejna dobra wiadomość.Kasia została dzisiaj odłączona od respiratora. I...ODDYCHA SAMODZIELNIE!!! Wiedźma - Pon 23 Lis, 2009 21:35 KICAJKA - Pon 23 Lis, 2009 21:37
SUPER!!!Bebetka - Pon 23 Lis, 2009 21:40 super beata - Pon 23 Lis, 2009 21:43 A to oznacza,że układ oddechowy działa bez zarzutu.
Ale ciągle śpi Bebetka - Pon 23 Lis, 2009 21:47
beata napisał/a:
Ale ciągle śpi
Beatko, na to też przyjdzie czas, zobaczysz wszystko po koleibeata - Pon 23 Lis, 2009 21:57 Wiem,wiem. Borus - Pon 23 Lis, 2009 22:21 To wspaniale! Jacek - Pon 23 Lis, 2009 22:55
beata napisał/a:
ODDYCHA SAMODZIELNIE!!!
jak mnie miło to słyszećbeata - Pon 23 Lis, 2009 22:59
Jacek napisał/a:
beata napisał/a:
ODDYCHA SAMODZIELNIE!!!
jak mnie miło to słyszeć
A jak mnie miło o tym pisać Klara - Wto 24 Lis, 2009 09:04 Bardzo, bardzo się cieszę! beata - Wto 24 Lis, 2009 12:42 Martwi mnie jednak ta śpiączka,bo jest głęboka i znów nie ma z Nią kontaktu.Nie reaguje na nic.
Ale minęła doba i wytrzymała bez respiratora.To cieszy. Wiedźma - Wto 24 Lis, 2009 12:47 Może organizm koncentruje wszystkie siły na samodzielnym oddychaniu?
Dopóki oddychała za nią maszyna, mogła sobie pozwolić na przyjemności, a teraz ciężko pracuje...?
Tak sobie na logikę tłumaczę, ale oczywiście jak jest naprawdę - nie wiem, nie jestem lekarzem... beata - Wto 24 Lis, 2009 12:50
Wiedźma napisał/a:
Może organizm koncentruje wszystkie siły na samodzielnym oddychaniu?
Dopóki oddychała za nią maszyna, mogła sobie pozwolić na przyjemności, a teraz ciężko pracuje...?
Może? KICAJKA - Wto 24 Lis, 2009 14:16 Może jej organizm potrzebuje właśnie takiego snu głębokiego do regeneracji.Ja w dzieciństwie przeszłam dziwną 2 tygodniową śpiączkę(po ciężkim stresie).Jadłam śpiąc,myli mnie,przebierali,sadzali na ubikacji a ja tylko spałam.Byłam cały czas w domu,ale pod kontrolą lekarzy.Obudziłam się po 2 tyg i nic nie pamiętałam,jakby urwany życiorys.Lekarze stwierdzili,że tak sam organizm zareagował aby się zregenerować.
Mam nadzieję,że w przypadku Kasi też będzie tylko o to chodziło. beata - Wto 24 Lis, 2009 18:01 stiff - Wto 24 Lis, 2009 18:05 Widze zadowolenie, to nie jest źle... beata - Wto 24 Lis, 2009 18:19
stiff napisał/a:
Widze zadowolenie, to nie jest źle...
Dzięki Tobie. stiff - Wto 24 Lis, 2009 18:29
beata napisał/a:
Dzięki Tobie.
Tego to nie rozumie... beata - Wto 24 Lis, 2009 18:31
KICAJKA napisał/a:
Może jej organizm potrzebuje właśnie takiego snu głębokiego do regeneracji.Ja w dzieciństwie przeszłam dziwną 2 tygodniową śpiączkę(po ciężkim stresie).Jadłam śpiąc,myli mnie,przebierali,sadzali na ubikacji a ja tylko spałam.Byłam cały czas w domu,ale pod kontrolą lekarzy.Obudziłam się po 2 tyg i nic nie pamiętałam,jakby urwany życiorys.Lekarze stwierdzili,że tak sam organizm zareagował aby się zregenerować.
Mam nadzieję,że w przypadku Kasi też będzie tylko o to chodziło.
To fakt, bo przecież to nie mój post, to za co dzięki... beata - Wto 24 Lis, 2009 18:47 No fakt...pomyliłam się.Ale to z miłości...w sercu maj to i w głowie sieczka. beata - Wto 24 Lis, 2009 18:49
Marc-elus napisał/a:
Czasem kobieca logika jest trudna do pojęcia
Chcesz w ucho? stiff - Wto 24 Lis, 2009 18:55
beata napisał/a:
No fakt...pomyliłam się.
beata napisał/a:
Chcesz w ucho?
beata napisał/a:
.Ale to z miłości.
beata napisał/a:
w głowie sieczka.
To wszystko wyjaśnia.... beata - Wto 24 Lis, 2009 18:56 Ale i tak Ci dziękuję beata - Wto 24 Lis, 2009 20:17 Właśnie dostałam wiadomość,że Kasię znów podłączyli do respiratora.Nie poradziła sobie. Jacek - Wto 24 Lis, 2009 20:21
beata napisał/a:
Kasię znów podłączyli do respiratora
ja jednak myślę pozytywnie
że będzie dobrzebeata - Wto 24 Lis, 2009 20:22 Jacek - Wto 24 Lis, 2009 20:25
beata napisał/a:
co jest czy coś nie tak powiedziałem???beata - Wto 24 Lis, 2009 20:29
Jacek napisał/a:
beata napisał/a:
co jest czy coś nie tak powiedziałem???
Nie,po prostu się rozsypałam. Jacek - Wto 24 Lis, 2009 20:31
beata napisał/a:
KICAJKA - Wto 24 Lis, 2009 20:47
beata napisał/a:
Kasię znów podłączyli do respiratora.Nie poradziła sobie.
Czasem tak bywa,może być raz lepiej ,raz gorzej.Trzeba być dobrej myśli-młody organizm bywa silny. Wiedźma - Wto 24 Lis, 2009 21:03 Nie rozklejaj się, Beti
Zrobili to, co uznali dla niej za bezpieczniejsze.
Może było jeszcze zbyt wcześnie na odłączenie...?beata - Śro 25 Lis, 2009 22:24 Cóż wypaliłam się psychicznie.Jakoś muszę poskładać się do kupy.Tylko nie wiem jak.Dziś zaliczyłam dodatkowy mityng,jutro mam następny i psychologa.Może mi to pomoże?
A teraz się dowiedziałam,ze Kasia dostała zapalenia płuc.
Zaczynam tracić wiarę. Wiedźma - Śro 25 Lis, 2009 22:27 Borus - Śro 25 Lis, 2009 23:20 Przykre bardzo stiff - Śro 25 Lis, 2009 23:23
beata napisał/a:
Zaczynam tracić wiarę.
Wierzyc trzeba zawsze...
Wierze, ze wszystko będzie dobrze... Klara - Czw 26 Lis, 2009 08:51 Wierzę że nastąpi poprawa.
Myślę o Kasi KICAJKA - Czw 26 Lis, 2009 11:31
beata napisał/a:
A teraz się dowiedziałam,ze Kasia dostała zapalenia płuc.
Takie długie leżenie,często powoduje infekcje,tym bardziej jak maszyna coś robi za człowieka- znam z autopsji.Dlatego pewnie musieli znowu ją podłączyć,żeby łatwiej oddychała. beata - Czw 26 Lis, 2009 22:43 Mam znów maleńką dobrą nowinę.Mówię o tym cicho,żeby nie zapeszyć.
Dziś znów odłączyli Kasię od respiratora.Oddycha sama.I znów trochę reaguje.Na razie tylko na dotyk,ale to już coś. Wiedźma - Czw 26 Lis, 2009 22:55 ...może kryzys mija... beata - Czw 26 Lis, 2009 23:19 Mam taką cichutką nadzieję. beata - Sob 28 Lis, 2009 12:49 Znów cichutko się ucieszę.Kasia nadal radzi sobie bez respiratora.I wodzi wzrokiem.Ale ciiii... KICAJKA - Sob 28 Lis, 2009 13:27 Będzie dobrze ciiii... Wiedźma - Sob 28 Lis, 2009 13:37 Bebetka - Sob 28 Lis, 2009 13:40 beata - Pon 30 Lis, 2009 19:53 W tym tygodniu Kasia będzie przeniesiona z intensywnej terapii,na neurochirurgię.To będzie oddział na którym będzie można Ją odwiedzać.Boję się tam iść,bo pamiętam Kasię jako energiczną ,ciągle roześmianą iskiereczkę.Z drugiej strony potem mogę Jej prędko nie zobaczyć bo będzie przeniesiona aż do Bydgoszczy na rehabilitację.
Kochani...w dniu moich odwiedzin u Kasi będę Was bardzo potrzebować. Wiedźma - Pon 30 Lis, 2009 19:56
beata napisał/a:
Kasia będzie przeniesiona z intensywnej terapii,na neurochirurgię
To chyba dobra nowina, Beatko, prawda? beata - Pon 30 Lis, 2009 20:08 Tak To oznacza,że nie ma już żadnego zagrożenia dla życia .Stan jest stabilny Nie dostaje już tlenu zeszła gorączka ma rumieńce i jak mówi Jej mama wygląda ślicznie
Jest dzielna i walczy.Tylko,że jak bierze się Ją za rękę to płyną Jej łzy.Z jednej strony,aż się serce kraje,bo widać,że bardzo chce się obudzić,a z drugiej to radość,bo rozumie i wie,że się przy Niej jest. KICAJKA - Pon 30 Lis, 2009 20:17 Wierzę,że jest nadzieja i rehabilitacja pomoże skoro reaguje na dotyk,obecność - odczucia emocjonalne też chyba są zachowane. Wiedźma - Pon 30 Lis, 2009 21:24
beata napisał/a:
nie ma już żadnego zagrożenia dla życia .Stan jest stabilny
beata - Pon 30 Lis, 2009 21:28
Wiedźma napisał/a:
Niom beata - Pon 30 Lis, 2009 23:40
beata napisał/a:
Kochani...w dniu moich odwiedzin u Kasi będę Was bardzo potrzebować.
Kochani...w dniu moich odwiedzin u Kasi będę Was bardzo potrzebować.
Będziecie przy mnie?
...śmiesz w to wątpić?????????? beata - Wto 01 Gru, 2009 09:38
Borus napisał/a:
śmiesz w to wątpić??????????
Nie, no oczywiście,że nie. Tak tylko pytam. beata - Wto 01 Gru, 2009 15:04 Dzisiaj wieczorem jadę do Kasi Wiedźma - Wto 01 Gru, 2009 15:09
beata napisał/a:
Dzisiaj wieczorem jadę do Kasi
beata napisał/a:
Będziecie przy mnie?
Jeśli zabierzesz ze sobą laptopa!
...sorry, nie mogłam się powstrzymać beata - Wto 01 Gru, 2009 15:11
Wiedźma napisał/a:
beata napisał/a:
Dzisiaj wieczorem jadę do Kasi
beata napisał/a:
Będziecie przy mnie?
Jeśli zabierzesz ze sobą laptopa!
...sorry, nie mogłam się powstrzymać
Zapewniam,że opowiem Jej o Was Wiedźma - Wto 01 Gru, 2009 15:13 To nie zapomnij jej pozdrowić od takiej jednej Wiedźmy beata - Wto 01 Gru, 2009 15:34
Wiedźma napisał/a:
To nie zapomnij jej pozdrowić od takiej jednej Wiedźmy
Jasne rufio - Wto 01 Gru, 2009 15:42 Powiedz Jej że jest tu paru wariatów
Co nie przynosza wprawdzie kwiatów
Niech sie nie spieszy do tamtego swiatka
Szkoda by było takiego kwiatka
Ma do odegrania pare kwestii
A najlepsza będzie w roli tesciowej-bestii
beata - Wto 01 Gru, 2009 15:55 Ok...zapisałam sobie i Jej przeczytam beata - Wto 01 Gru, 2009 16:20 Poznajcie Kasię.
Jest w mojej galerii zdjęć.KICAJKA - Wto 01 Gru, 2009 17:34 Będzie dobrze Beatko, trzymam kciuki. beata - Wto 01 Gru, 2009 22:34 Już jestem.
Odwiedziny u Kasi były dla mnie dużym stresem.Strasznie ciężko było na Nią patrzeć.Więc niewiele myśląc zaczęłam opowiadać Jej o Was. I potem jakoś poszło.Na razie tyle. Wiedźma - Wto 01 Gru, 2009 22:41 Już dobrze, Beti...
Opowiedz nam o niej. W jakim jest stanie? Czy jest kontaktowa?beata - Wto 01 Gru, 2009 23:02
Wiedźma napisał/a:
Już dobrze, Beti...
Opowiedz nam o niej. W jakim jest stanie? Czy jest kontaktowa?
O właśnie.Tak będzie najlepiej.Zadawajcie pytania,a ja postaram się na nie odpowiedzieć.
Kasia wygląda jakby spała.Gdy otwiera oczy jej wzrok jest taki...pusty.
Całą wizytę trzymałam ją za rękę.Delikatnie odwzajemniała uścisk.Ale gdy powiedziałam,że bardzo ją kocham i tęsknię zacisnęła uścisk bardziej.
Poprosiłam znajomych z ruchu,aby ze mną pojechali.Sama nie dałabym rady.Poprosiłam ich,aby nie pozwolili mi się załamać.
Nie pozwolili Wiedźma - Wto 01 Gru, 2009 23:07 O rany! Wparowaliście tam całą watahą?
Wpuścili Was?beata - Wto 01 Gru, 2009 23:11
Wiedźma napisał/a:
O rany! Wparowaliście tam całą watahą?
Wpuścili Was?
Nie to był kolega z żoną.Oni weszli na 2 min i poszli do kawiarni.Ja byłam tam 2 godz.Mama Kasi trochę pogadała z naszymi znajomymi,trochę była w kaplicy.Generalnie byłam z Kasią sama.Wiedźma - Wto 01 Gru, 2009 23:21 A jak jej mama to wszystko znosi? beata - Wto 01 Gru, 2009 23:26 Ma w sobie tyle siły i wiary,że mogłaby ją rozdawać innym.To bardzo dzielna kobieta.Jacek - Wto 01 Gru, 2009 23:26 mówcie ,ja się zamieniam w słuch beata - Wto 01 Gru, 2009 23:30
Jacek napisał/a:
mówcie ,ja się zamieniam w słuch
O Tobie Jacuś też Jej opowiadałam I to chyba najwięcej Marc-elus - Wto 01 Gru, 2009 23:36 Beato, co mówią lekarze?beata - Wto 01 Gru, 2009 23:39 Niewiele.Tylko tyle,że jest stabilna i trzeba czekać,aż się wybudzi Wiedźma - Wto 01 Gru, 2009 23:44 No a jakie są rokowania? Czy nie grozi jej jakaś niepełnosprawność? beata - Wto 01 Gru, 2009 23:48 Wiesz myślę,że lekarze nie chcą mówić nic na wyrost.Wiemy tylko,że śpiączka jest głęboka,nie ma poprawy krwiaki się nie wchłaniają.Dobre jest to,że sama oddycha.Teraz zacznie się rehabilitacja.Nie wiem na czym ma ona polegać,ale ma być.Jeden z lekarzy jest nastawiony pesymistycznie...reszta milczy beata - Śro 02 Gru, 2009 01:55 No i nie mogę spać
Tak sobie pomyślałam...Wiedźma zażartowała sobie dzisiaj...a raczej wczoraj,że jak chcę,żebyście byli dziś ze mną to mam zabrać ze sobą laptopa.
Ale...moze to wyda się dziwne...miałam wrażenie,że naprawdę jesteście ze mną w każdej minucie mojego pobytu w szpitalu.To dawało mi duża siłę.
Bo gdy weszłam na salę,ugięły się pode mną nogi...i pomyślałam o Was.Po wyjściu ze szpitala natomiast pomyślałam,że nie mogę się mazać i załamywać.Że nie mogę znów fiksować na forum ,bo nie chcę Was zawieść.Jesteście cuowni. Klara - Śro 02 Gru, 2009 08:32 befadka - Czw 03 Gru, 2009 11:12 beata - Czw 03 Gru, 2009 11:44 Dziękuję beata - Nie 06 Gru, 2009 01:36 Dziś wybrałam się do Kasi do szpitala,ale po drodze dostałam telefon od Jej mamy,że wprowadzono zakaz odwiedzin ze względu na grypę
Mała dobra nowinka.Kasia nie jest karmiona sondą,ale strzykawką prosto do buzi...i połyka sama. Dzielna ,kochana dziewczynka. Wiedźma - Nie 06 Gru, 2009 01:45
beata napisał/a:
połyka sama
beata - Nie 06 Gru, 2009 01:52 Ja tez się cieszę. I to bardzo.To następny kroczek do przodu. Tak więc ja już dostałam swój prezent mikołajkowy. KICAJKA - Nie 06 Gru, 2009 11:46 Super -oby tak dalej beata - Wto 08 Gru, 2009 17:33 KASIA ODZYSKAŁA PRZYTOMNOŚĆ. beata - Wto 08 Gru, 2009 17:37 Jezu...chyba umrę ze szczęścia Klara - Wto 08 Gru, 2009 17:38 yuraa - Wto 08 Gru, 2009 17:38 cieszę się Twoja radością Beatkoevita - Wto 08 Gru, 2009 17:40 a właśnie miałam zamiar tu zajrzeć i spytać się o zdrowie Kasi , a tu proszę jaka radosna nowina beata - Wto 08 Gru, 2009 17:40 Dzięki kochani.Boże jeszcze w życiu nie byłam tak szczęśliwa. stiff - Wto 08 Gru, 2009 17:45 Wiara i nadzieja czyni cuda... beata - Wto 08 Gru, 2009 18:05
beata - Wto 08 Gru, 2009 18:25 Już odtańczyłam taniec radości,a teraz lecę obdzwinić znajomych Wiedźma - Wto 08 Gru, 2009 18:31 Leć leć, niech inni też tańczą! beata - Wto 08 Gru, 2009 19:07 Co prawda,wszystkiego będzie musiała nauczyć się od nowa,ale da radę.Kasia się nie da. Wiedźma - Wto 08 Gru, 2009 19:11 beata - Wto 08 Gru, 2009 19:22 No to teraz Was proszę o kibicowanie Kasieńce Wiedźma - Wto 08 Gru, 2009 19:24 Jasne - i bez proszenia bedziemy kibicować!
A Ty melduj o sukcesach! beata - Wto 08 Gru, 2009 19:27 A można zmienić tytuł w tym wątku?No dodać,że proszę też o kibicowanie. Wiedźma - Wto 08 Gru, 2009 19:35 Myślę, że to by wprowadziło zamęt - ludzie będą szukali wątku o dawnej nazwie, żeby przeczytać co u Kasi...beata - Wto 08 Gru, 2009 19:37 No dobra. beata - Wto 08 Gru, 2009 19:38
Wiedźma napisał/a:
żeby przeczytać co u Kasi...
I kibicować Wiedźma - Wto 08 Gru, 2009 19:40 Dopisałam podtytuł beata - Wto 08 Gru, 2009 19:43 Wiedżmiusiu jesteś kochaniutka
A ja nadal oszołomiona szczęściem KICAJKA - Wto 08 Gru, 2009 20:38 Super-ekstra -wiedzialam,że będzie szaleństwo :radocha:Nie ma jak zbiorowe wsparcie - siła w kupie beata - Wto 08 Gru, 2009 20:43 Niom Jacek - Wto 08 Gru, 2009 21:03 super są miłe wiadomości
muszę to odtańczyć
iiiiiiiiiiiiiiiiiiiicha ale superbeata - Wto 08 Gru, 2009 21:04 Dzięki.I trenuj Jacuś trenuj,bo będą coraz lepsze Jacek - Wto 08 Gru, 2009 21:09 nad takie wieści ,nic nie jest ważniejsze
i człek jakiś lżejszy
beata - Wto 08 Gru, 2009 21:11
Jacek napisał/a:
nad takie wieści ,nic nie jest ważniejsze
i człek jakiś lżejszy
Obrazek
Niom MartiVW - Wto 08 Gru, 2009 21:23 Swietnie że Kasia wraca powoli do zdrowia, oczywiscie trzymam kciuki ,będzie dobrze .
beata - Śro 09 Gru, 2009 10:47
MartiVW napisał/a:
Swietnie że Kasia wraca powoli do zdrowia, oczywiscie trzymam kciuki ,będzie dobrze .
Łomatko...ale ja się w tym wątku wycałuję...no za wszystkie czasy sabatka - Śro 09 Gru, 2009 10:55
MartiVW napisał/a:
oczywiscie trzymam kciuki
ja też! MartiVW - Śro 09 Gru, 2009 22:46 Eeee...co ja to chcialem powiedzieć ...a że trzymam kciuki cały czas za zdrowie Kasienki . beata - Śro 09 Gru, 2009 22:49
MartiVW napisał/a:
g6jyfn Eeee...co ja to chcialem powiedzieć ...a że trzymam kciuki cały czas za zdrowie Kasienki .
Dzięki wielkie.
Na razie nie ma żadnych zmian. Jacek - Czw 10 Gru, 2009 00:00 Beti a pozdrowiłaś już Kasię odemnie
to jak to zrobisz to jeszcze daj jej całusa odemnie beata - Czw 10 Gru, 2009 00:02
Jacek napisał/a:
Beti a pozdrowiłaś już Kasię odemnie
to jak to zrobisz to jeszcze daj jej całusa odemnie
Mogę tylko telefonicznie Jacuś. Nie wpuszczają do szpitala. Wiedźma - Czw 10 Gru, 2009 06:29
beata napisał/a:
Nie wpuszczają do szpitala
Ale nie wpuszczają wogóle do szpitala, np ze wzgledu na grypę, czy nie wpuszczają do Kasi?
I wogóle to w jakim ona jest stanie po odzyskaniu przytomności?
Jest komunikatywna? Może mówić?beata - Czw 10 Gru, 2009 09:15 Ze względu na grypę.Podobno wszystkie szpitale w Łodzi są zamknięte.Dobrze,że mama Kasi może do Niej chodzić. beata - Czw 10 Gru, 2009 09:25
Jacek napisał/a:
Beti a pozdrowiłaś już Kasię odemnie
Opowiadałam Wam o Was czubeczki kochane. beata - Czw 10 Gru, 2009 09:27
Wiedźma napisał/a:
I wogóle to w jakim ona jest stanie po odzyskaniu przytomności?
Jest komunikatywna? Może mówić?
Jak na razie nie ma z Nią żadnego kontaktu.Nic...kompletnie nic.Ale potrzeba czasu.Będzie dobrze.Kasia jest bardzo dzielna i nie da się Wiedźma - Czw 10 Gru, 2009 10:03
beata napisał/a:
Jak na razie nie ma z Nią żadnego kontaktu.Nic...kompletnie nic.
I co? Nie reaguje na nic?
To skąd wiadomo, że odzyskała świadomość?
...no ale lekarze pewnie wiedzą, ja jestem lajkonik...beata - Czw 10 Gru, 2009 10:54
Wiedźma napisał/a:
I co? Nie reaguje na nic?
To skąd wiadomo, że odzyskała świadomość?
...no ale lekarze pewnie wiedzą, ja jestem lajkonik...
Cóż ma jakieś odruchy które świadczą o wybudzeniu. Np.ręka podniesiona do góry,nie opada bezwładnie tylko stawia opór.Wodzi wzrokiem za palcem.No takie drobne szczegóły.Ale mówią,że na 100%jest przytomna. sabatka - Czw 10 Gru, 2009 11:48
beata napisał/a:
że na 100%jest przytomna.
wspaniale cieszę się z wami
czyli więcej modlić się trzeba i będzie ok beata - Czw 10 Gru, 2009 11:50
sabatka napisał/a:
czyli więcej modlić się trzeba i będzie ok
I kibicować...kibicować KICAJKA - Czw 10 Gru, 2009 11:52
beata napisał/a:
Cóż ma jakieś odruchy które świadczą o wybudzeniu. Np.ręka podniesiona do góry,nie opada bezwładnie tylko stawia opór.Wodzi wzrokiem za palcem.No takie drobne szczegóły.Ale mówią,że na 100%jest przytomna.
Mogą być jeszcze jakieś drobne przeszkody(ucisk,obrzęk),które przy rehabilitacji powinny ustąpić.Bądźmy dobrej myśli. beata - Czw 10 Gru, 2009 11:53 [quote="KICAJKA".Bądźmy dobrej myśli. [/quote] No jasne.beata - Czw 10 Gru, 2009 13:41 Jest jednak coś co mnie cały czas martwi.Otóż Kasia ma uszkodzony pień mózgu,a na nim spory krwiak.Ogólnie ma cztery krwiaki,ale ten jest najgroźniejszy.Oczywiście rehabilitacja Jej pomoże,ale w jakim stopniu odzyska sprawność?Jaki będzie stan Jej umysłu?O to bardzo się boję.Jednak cały czas jestem dobrej myśli.
Lekarz który przyjmował Kasię na oddział po wypadku,powiedział ostatnio Jej mamie,że gdy przywieźli Kasię po wypadku...był pewien,że nie przeżyje nocy.Teraz jednak jest dobrej myśli.Jego zdaniem Kasia jak na tak ciężki przypadek bardzo szybko odzyskuje siły.
Ja cały czas wierzę,że będzie dobrze.Mam nawet cichutką nadzieję,że jak co roku pojedzie ze mną w lipcu do Lichenia. Jacek - Czw 10 Gru, 2009 13:49
beata napisał/a:
Mam nawet cichutką nadzieję,że jak co roku pojedzie ze mną w lipcu do Lichenia.
a ja szczeże w to wieżę
poznam Kasię beata - Czw 10 Gru, 2009 13:59
Jacek napisał/a:
beata napisał/a:
Mam nawet cichutką nadzieję,że jak co roku pojedzie ze mną w lipcu do Lichenia.
a ja szczeże w to wieżę
poznam Kasię
No i mnie Jacek - Czw 10 Gru, 2009 14:03
beata napisał/a:
Jacek napisał/a:
beata napisał/a:
Mam nawet cichutką nadzieję,że jak co roku pojedzie ze mną w lipcu do Lichenia.
a ja szczeże w to wieżę
poznam Kasię
No i mnie
no i cię
no i się (razem) beata - Czw 10 Gru, 2009 14:04
Jacek napisał/a:
no i cię
no i się (razem)
Wiedźma - Czw 10 Gru, 2009 16:10
beata napisał/a:
Lekarz który przyjmował Kasię na oddział po wypadku,powiedział ostatnio Jej mamie,że gdy przywieźli Kasię po wypadku...był pewien,że nie przeżyje nocy.Teraz jednak jest dobrej myśli.Jego zdaniem Kasia jak na tak ciężki przypadek bardzo szybko odzyskuje siły.
A to jest znak, że ma silny organizm, że walczy, nie poddaje się!
Z tymi krwiakami też napewno sobie poradzi.beata - Czw 10 Gru, 2009 20:00
Wiedźma napisał/a:
A to jest znak, że ma silny organizm, że walczy, nie poddaje się!
Z tymi krwiakami też napewno sobie poradzi.
Wiem Wiedźmo wiem. Jacek - Czw 10 Gru, 2009 23:45 a ile Kasia ma lat???
moja najmłodsza ma 8 latek i jej dziś powiedziałem e zabiorę do Lichenia i pozna Kasiębeata - Czw 10 Gru, 2009 23:46
Jacek napisał/a:
a ile Kasia ma lat???
Ma 16 lat.beata - Czw 10 Gru, 2009 23:48
Jacek napisał/a:
moja najmłodsza ma 8 latek i jej dziś powiedziałem e zabiorę do Lichenia i pozna Kasię
Dziękuję Ci Jacuś.Nawet nie wiesz ile dały mi te słowa.Bardzo Ci dziękuję Jacek - Czw 10 Gru, 2009 23:52 a to ta druga moja ma 15 - 16
tez ze mną jeździbeata - Czw 10 Gru, 2009 23:53
Jacek napisał/a:
a to ta druga moja ma 15 - 16
tez ze mną jeździ
To Ty cały harem zabierasz ze sobą...coby mieć alibi Wiedźma - Pią 11 Gru, 2009 00:15
beata napisał/a:
To Ty cały harem zabierasz ze sobą
Ale ostatnio w Licheniu Jacuś wymknął się swoim Paniom, żeby się z nami spotkać w Ślesinie beata - Pią 11 Gru, 2009 00:21
Wiedźma napisał/a:
Ale ostatnio w Licheniu Jacuś wymknął się swoim Paniom, żeby się z nami spotkać w Ślesinie
A to spryciarz yuraa - Pią 11 Gru, 2009 09:14
Wiedźma napisał/a:
Ale ostatnio w Licheniu Jacuś wymknął się swoim Paniom, żeby się z nami spotkać w Ślesinie
ale jaki stres miał że nie zdązy wrocić i odjadą bez niegobeata - Nie 13 Gru, 2009 00:40 Od poniedziałku Kasia zaczyna intensywną terapię. Kibicujcie Jej mocno. KICAJKA - Nie 13 Gru, 2009 11:40 Oczywiście beata - Nie 13 Gru, 2009 15:36 Nie terapię tylko rehabilitację.
Kurcze wczoraj to w ogóle jakieś głupoty pisałam Wiedźma - Nie 13 Gru, 2009 16:03 Mówili na czym ma polegać ta rehabilitacja?beata - Nie 13 Gru, 2009 16:05
Wiedźma napisał/a:
Mówili na czym ma polegać ta rehabilitacja?
Wiesz moja koleżanka sama nie za dobrze wie.Nie wiem czy lekarze tak tłumaczą na odwal czy po prostu nie rozumie.Więc w sumie nie wiem. MartiVW - Nie 13 Gru, 2009 20:56 Jaka by ta rehabilitacja nie była pewnie wiedzą co robią i robią to najlepiej jak potrafią .
Cieszę się z poprawy .Trzymam kciuki. stiff - Nie 13 Gru, 2009 21:03 Rehabilitacja to koleiny krok do powrotu,
do zdrowia... beata - Nie 13 Gru, 2009 23:00
stiff napisał/a:
Rehabilitacja to koleiny krok do powrotu,
do zdrowia...
Dokładnie. beata - Pon 14 Gru, 2009 23:26 Właśnie dostałam sms-a od mamy Kasi.Kasia porusza prawą ręką.Ostawiono antybiotyk i odłączono kroplówkę.Lekarze mówią,że jest minimalna poprawa. Wiedźma - Pon 14 Gru, 2009 23:29 No to super!
Małymi kroczkami - byle do przodu! beata - Pon 14 Gru, 2009 23:30
Wiedźma napisał/a:
Małymi kroczkami - byle do przodu!
Też tak myślę.A My kibicujemy dalej Klara - Wto 15 Gru, 2009 08:22 BĘDZIE DOBRZE! beata - Śro 16 Gru, 2009 19:03 ROZMAWIAŁAM DZISIAJ Z KASIĄ.NIE MÓWIŁAM DO NIEJ TYLKO ROZMAWIAŁAM!!! Tzn.Ja do Niej mówiłam,a Ona mi odpowiadała...mmmm.Ale to już coś.Nawiązuje kontakt.Mama Kasi mówi,że reaguje na głosy,wodzi wzrokiem i denerwuje się,że nie może nic normalnie powiedzieć.Boże jak ja się cieszę.beata - Śro 16 Gru, 2009 19:29 Aż ciężko mi uwierzyć w to wszystko.Jeszcze dwa dni temu nic...warzywo,a tu dzisiaj mama Kasi mówi,że ma dla nie niespodziankę.Uwielbiam TAKIE niespodzianki. Wiedźma - Śro 16 Gru, 2009 19:44 beata - Śro 16 Gru, 2009 19:50 Rehabilitacja polega na rozruszaniu stawów.Reszta należy do Kasi.Jest bardzo dzielna.Pozdrowiłam Ją od Was.Mam wrażenie,a znam Kasię bardzo dobrze,że jak wyzdrowieje będzie chciała Was poznać. Zrobimy wtedy wielkie ognicho i Was zaprosimy. KICAJKA - Śro 16 Gru, 2009 20:47 MartiVW - Śro 16 Gru, 2009 23:45 Brawo Kasiek. .Tak trzymać. beata - Śro 16 Gru, 2009 23:47
MartiVW napisał/a:
:brawo: Brawo Kasiek. .Tak trzymać.
Dzięki Marti. Prawdziwy kibic z Ciebie. beata - Śro 16 Gru, 2009 23:50 W ogóle przy takich kibicach jak Wy,to Kasia będzie zdrowieć migiem.Dzięki MartiVW - Pią 18 Gru, 2009 20:24
beata napisał/a:
MartiVW napisał/a:
:brawo: Brawo Kasiek. .Tak trzymać.
Dzięki Marti. Prawdziwy kibic z Ciebie.
beata - Pią 18 Gru, 2009 22:26 Dziś dowiedziałam się,że lekarze przewidują,że Kasia zacznie mówić dopiero za pół roku.Rehabilitacja co najmniej dwa lata.I nie gwarantują wyzdrowienia. Wiedźma - Pią 18 Gru, 2009 22:59 Eeee tam... Kasia sie nie da, zobaczysz.
Jeszcze pokaże tym wszystkim lekarzom co potrafi!beata - Pią 18 Gru, 2009 23:08
Wiedźma napisał/a:
Eeee tam... Kasia sie nie da, zobaczysz.
Jeszcze pokaże tym wszystkim lekarzom co potrafi!
To samo powiedziałam dziś Jej mamie.Będę mogła odwiedzić Kasię,tylko muszę wyzdrowieć,bo mam katar.A zdrowie Kasi jest teraz najważniejsze.beata - Sob 19 Gru, 2009 00:19 Właśnie rozmawiałam z mamą Kasi na gg.I mam dobre wieści.Z tego co powiedział Jej dziś lekarz wynika,że wszystkie krwiaki się wchłonęły Robili tomografię dwa razy.Teraz jeszcze czekają aż zregeneruje się tkanka.Ale się cieszę.Dobrze mówiłas Wiedźmo...Kasia się nie da. Borus - Sob 19 Gru, 2009 06:35
beata napisał/a:
Kasia się nie da.
...Beti, powiem Ci, że jestem spokojny o losy Kasi...nie wiem, skąd mi się to bierze, ale tak się składa, że pierwsza myśl, która przychodzi mi do głowy, najczęściej jest słuszna i tak waśnie się potem dzieje...będzie dobrze, trzeba tylko czasu... beata - Śro 23 Gru, 2009 23:34 Kasia,pomimo tego,że nadal nie mówi...strzela fochy,gdy brat Jej dokucza.Po prostu gdy chce wziąć Ją za rękę,ona ją zabiera.Zaczyna stroić fochy jak rasowa kobietka,więc już naocznie widać,że wraca do zdrowia
Macie wszyscy pozdrowienia od mamy Kasi. :buzki:Oj zapomniałam I wesołych,spokojnych i trzeźwych świąt Wam życzy Klara - Czw 24 Gru, 2009 08:20 Beatko!
Ucałuj Kasię gdy u niej będziesz i życz Jej dużo siły i wiary w to, że będzie dobrze Wiedźma - Czw 24 Gru, 2009 08:36 I złóż jej od nas świąteczne życzenia beata - Czw 24 Gru, 2009 09:06
Wiedźma napisał/a:
I złóż jej od nas świąteczne życzenia
Życzenia przekazałam mamie Kasi.Ale się dziwiła jak wymieniłam osoby które,Jej te życzenia składają Wymieniłam Was nickami Zapytała mnie czy przypadkiem nie jestem przemęczona przygotowaniami do Wigilii ,albo czy to ja choinką nie dostałam Jacek - Czw 24 Gru, 2009 10:42
beata napisał/a:
Życzenia przekazałam mamie Kasi
myślę że i odemnie nie zapomniałaś no i Kasi ucałować beata - Czw 24 Gru, 2009 11:44
Jacek napisał/a:
myślę że i odemnie nie zapomniałaś no i Kasi ucałować
Śmiesz wątpić? rufio - Czw 24 Gru, 2009 12:55 Strzela fochy robi minki
Znaczy wraca do rodzinki
Brat Ja drazni- wkurza
Brak gadania bardzo oburza
beata - Wto 29 Gru, 2009 08:40 Wczoraj jako element rehabilitacji,próbowano Kasię utrzymać w pozycji siedzącej.I niestety się nie udało. Wiedźma - Wto 29 Gru, 2009 08:56 Nie łam się - pierwsze koty za płoty, pierwsze śliwki robaczywki!
Następnym razem napewno pójdzie lepiej!beata - Wto 29 Gru, 2009 09:39
Wiedźma napisał/a:
Następnym razem napewno pójdzie lepiej!
Oby Klara - Wto 29 Gru, 2009 15:39 W starym roku jeszcze się trochę poleni, a w nowym pójdzie dobrze.
ZOBACZYSZ MichalLeeds - Śro 30 Gru, 2009 11:16 Przylaczam sie do zyczen szybkiego powrotu Kasi do zdrowia!!!Trzymam kciuki i oczywiscie pomodle sie za nia,trzymamy kciuki MichalLeeds - Śro 30 Gru, 2009 11:17
rufio napisał/a:
Strzela fochy robi minki
Znaczy wraca do rodzinki
Brat Ja drazni- wkurza
Brak gadania bardzo oburza
prosze prosze mamy tutaj i poete,brawobeata - Śro 30 Gru, 2009 11:22
MichalLeeds napisał/a:
Przylaczam sie do zyczen szybkiego powrotu Kasi do zdrowia!!!Trzymam kciuki i oczywiscie pomodle sie za nia,trzymamy kciuki
Dziękuję Kulfon - Pon 04 Sty, 2010 18:40 Beatko, tak sie rozbrykalas tu na Forum, ze chyba zapomnialas o Kasi ??
a przynajmniej Nam zapomnialas zdac relacje !!! beata - Pon 04 Sty, 2010 19:41 Nie zapomniałam o Kasi,tylko po prostu nie ma żadnych zmian
Cały czas jest rehabilitowana i jedynym sukcesem jest to,że gdy się Ją posadzi,utrzymuje głowę w pionie.Klara - Pon 04 Sty, 2010 19:57
beata napisał/a:
gdy się Ją posadzi,utrzymuje głowę w pionie.
No to już jest coś...beata - Pon 04 Sty, 2010 20:09 Niby tak,a jednak niewiele beata - Pon 18 Sty, 2010 00:48 Żeby znów nie było,że zapomniałam.
Stan Kasi,praktycznie się nie zmienia.Rehabilitacja nie przynosi większych efektów.Rozmasowane mięśnie...po krótkim czasie wracają znów do przykurczu. Taka trochę" Syzyfowa praca".Lewa strona ciała jest zupełnie bezwładna.
Można by Kasię zawieźć do Bydgoszczy,tylko mama Kasi ma problem,bo nie zostawi Jej tam samej,a jeśli wyjedzie syn automatycznie wróci do ojca alkoholika.A dopiero co zdążyła Go odzyskać. Klara - Pon 18 Sty, 2010 08:36 Trzeba się za Nią znów intensywnie modlić beata - Pon 18 Sty, 2010 08:59
Klara napisał/a:
Trzeba się za Nią znów intensywnie modlić
Tak...i znów zwracam się do Was z gorącą prośbą,o modlitwę za Kasię beata - Nie 24 Sty, 2010 12:35 Jadę dzisiaj do Kasi.Pozdrowię i ucałuję Ją od Was.
Przyznam się,że trochę boję się tej wizyty.Tak dawno Jej nie widziałam. sabatka - Nie 24 Sty, 2010 12:37 pozdrów i ucałuj mocno od nas beata - Nie 24 Sty, 2010 12:38
sabatka napisał/a:
pozdrów i ucałuj mocno od nas
Jasne Jacek - Nie 24 Sty, 2010 13:06
sabatka napisał/a:
pozdrów i ucałuj mocno od nas
Hania - Nie 24 Sty, 2010 13:14
Jacek napisał/a:
sabatka napisał/a:
pozdrów i ucałuj mocno od nas
odemnie też i napisz nam co u Kasi, Ty też się trzymaj KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 14:55
Hania napisał/a:
Jacek napisał/a:
sabatka napisał/a:
pozdrów i ucałuj mocno od nas
odemnie też i napisz nam co u Kasi, Ty też się trzymaj
Ode mnie też i trzymam za Was kciuki beata - Nie 24 Sty, 2010 21:03
Hania napisał/a:
i napisz nam co u Kasi,
Właśnie wróciłam ze szpitala. Cóż mogę napisać.Kasia ma bezwładną prawą stronę ciała.Kontakt z Nią jest ograniczony.Mało na co reaguje.Z trudem skupia wzrok na rozmówcy.Mnie udało się to tylko dwa razy.Jedynie gdy się Ją poprosi podaje rękę.Nie utrzyma się w pozycji siedzącej,jak woziliśmy ją dziś na wózku,trzeba było podtrzymywać Jej głowę. Wzrok ma pusty.Miałam wrażenie,że patrzyła przeze mnie.
Ale jest i jedna radosna wieść.Gdy za drugim razem nawiązała ze mną kontakt...powiedziałam,a właściwie przypomniałam coś zabawnego związanego z moją córką i Kasia się do mnie uśmiechnęła,pełną buzią. Podobno po raz pierwszy tak szeroko.Cóż w końcu czubeczek z Dekadencji ją odwiedził...prawda?
Oczywiście pozdrowiłam Ją od Was i ucałowałam.Klara - Nie 24 Sty, 2010 21:29
beata napisał/a:
Kasia się do mnie uśmiechnęła,pełną buzią. Podobno po raz pierwszy tak szeroko.
Może to będzie jakiś przełom?
Oby! beata - Nie 24 Sty, 2010 21:31
Klara napisał/a:
Może to będzie jakiś przełom?
Oj Klaro... Wiedźma - Nie 24 Sty, 2010 21:46 A co mówią lekarze? Czy rehabilitacja jest jakąś szansą na poprawę?KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 21:55
beata napisał/a:
Podobno po raz pierwszy tak szeroko.Cóż w końcu czubeczek z Dekadencji ją odwiedził...prawda?
Oczywiście pozdrowiłam Ją od Was i ucałowałam.
Wszystko w rękach lekarzy i najwyższego -Kasi jeśli powalczy. beata - Nie 24 Sty, 2010 22:10
Wiedźma napisał/a:
Czy rehabilitacja jest jakąś szansą na poprawę?
Ewo Ty mi nic nie mów o rehabilitacji,bo mnie wtedy krew zalewa..Jej rehabilitacja trwa całe pół godziny dziennie.Resztę dnia rehabilituje Ją mama.Ona musi natychmiast jechać do Bydgoszczy. Wiedźma - Nie 24 Sty, 2010 22:13
beata napisał/a:
Ona musi natychmiast jechać do Bydgoszczy.
Masz na myśli klinikę neurochirurgiczną?
Podobno jest bardzo dobra...beata - Nie 24 Sty, 2010 22:15
Wiedźma napisał/a:
Masz na myśli klinikę neurochirurgiczną?
Dokładnie, jest świetna.Wiedźma - Pon 25 Sty, 2010 07:04 Jaka operacja wchodzi w grę? I jakie szanse daje?beata - Pon 25 Sty, 2010 09:10
Wiedźma napisał/a:
Jaka operacja wchodzi w grę?
Kasia nie będzie miała operacji.Jej mózg sam musi podjąć pracę.Dostaje jakieś leki na pobudzenie pracy mózgu i aby się regenerował.Krwiaki niby się wchłaniają,ale bardzo powoli 1 minimetr na miesiąc.
Kiedyś przewidywali operację,ale to miała być operacja ratująca życie.
Lekarze twierdzą,że naprawdę szybko wraca do formy,bo dawali jej tylko 5% szans na przeżycie.
Ale nam jest tak przykro na Nią patrzeć...to tak boli.Wiem,że Ona chciałaby już chodzić...stąd zapewne te próby uciekania nam z wózka.Wiem,że nas rozumie,ale nie potrafi dać nam znaku.Świadczy o tym uśmiech na mój żart i,że na prośbę podaje rękę.beata - Czw 04 Lut, 2010 12:49 Mama Kasi wylądowała w szpitalu. Po prostu nie dała dłużej rady. Cały czas starała się być twarda,nie płakała,nie dawała ujścia emocjom i niestety dało to taki a nie inny skutek. Klara - Czw 04 Lut, 2010 16:30
beata napisał/a:
Mama Kasi wylądowała w szpitalu
Co teraz będzie z Kasią? Wiedźma - Czw 04 Lut, 2010 17:52 No tak - długotrwały stress często tak się kończy...
Co ją dopadło? Coś poważnego?
I co dalej z Kasią? Ma kto się nią teraz zająć?evita - Czw 04 Lut, 2010 18:07
beata napisał/a:
Mama Kasi wylądowała w szpitalu.
to bardzo nie dobrze czy to jakieś załamanie nerwowe ?beata - Sob 06 Lut, 2010 09:32
Wiedźma napisał/a:
Co ją dopadło? Coś poważnego?
I co dalej z Kasią? Ma kto się nią teraz zająć?
Zaczęły jej w domu drętwieć ręce i twarz...nie mogła mówić.Pogotowie zabrało ją do szpitala w którym leży Kasia.Lekarze powiedzieli,że to stres,nerwy,życie w napięciu,spowodowały ten stan.Że organizm po prostu nie wytrzymał.W szpitalu spędziła trzy dni i już jest w domu.No i znów śmiga do Kasi Kasią w tym czasie zajmował się jej facet z którym mieszka.
Ale wiecie jak z nią rozmawiałam to miałam wrażenie jakbym rozmawiała z kimś naćpanym.Niestety nie daje sobie pomóc.Zaproponowałam,że będę jeździć chociaż co dwa dni do Kasi,albo chociaż z Nią,aby jej pomóc...nie chce się zgodzić.Nie pozwala nikomu nic przy Kasi robić.Zapytałam ją wczoraj co będzie jak Ona się wykończy.Kto się wtedy zajmie Kasią?Nic nie odpowiedziała...ale mam nadzieję,że sobie przemyśli evita - Sob 06 Lut, 2010 10:12 Wczoraj spędziłam z moją córką najpierw na pogotowiu a później w szpitalu kilka godzin. Te kilka godzin było dla mnie jak całe moje życie moje kochanie strasznie cierpiało a ja w żaden sposób nie mogłam jej ująć tego bólu. Dawno temu już raz była wyrwana ze szponów śmierci i strasznie to przeżyłam a wczoraj w tych kilku godzinach wróciły wszystkie wspomnienia... pomyślałam wczoraj o mamie Kasi , ile musi znosić i pomimo zewnętrznej twardej powłoki ile bólu musi w niej tkwić ciężko znieść tyle udręki naraz ... mam nadzieję, że jednak dźwignie się z tego marazmu i pozwoli sobie pomóc !beata - Sob 06 Lut, 2010 10:17
evita napisał/a:
i pozwoli sobie pomóc !
Też mam taką nadzieję
evita napisał/a:
Wczoraj spędziłam z moją córką najpierw na pogotowiu a później w szpitalu kilka godzin.
A co stało się córci?Mam nadzieję,że nic poważnego?evita - Sob 06 Lut, 2010 10:22
beata napisał/a:
A co stało się córci?Mam nadzieję,że nic poważnego?
niestety na razie nie wiadomo dokładnie co i mam ochotę jakąś bombę podłożyć pod ten nasz szpital dziewczyna miała drugi atak niczym kamicy żółciowej tylko, że nadal nikt nie dał jej skierowania na USG za to dostała na RTG jamy brzusznej - debilizm !!! w nocy specjalnie ściągano panią z rentgenu na prześwietlenie zamiast inną do USG dzisiaj czuje się już dobrze po kroplówce i zastrzykach ale przyjdzie czas, że znowu ją zetnie beata - Sob 06 Lut, 2010 10:45
evita napisał/a:
niestety na razie nie wiadomo dokładnie co
Wszystko będzie dobrze...zobaczysz Wiedźma - Sob 06 Lut, 2010 12:18
evita napisał/a:
dziewczyna miała drugi atak niczym kamicy żółciowej
I co? Pewnie czeka ją operacja?
evita - Sob 06 Lut, 2010 14:01
Wiedźma napisał/a:
I co? Pewnie czeka ją operacja?
to właśnie jeszcze nie jest wiadome wiadomo tylko, że ma jakieś ataki ale przyczyna nadal nie jest do końca znana ...pietruszka - Sob 06 Lut, 2010 18:33
evita napisał/a:
dziewczyna miała drugi atak niczym kamicy żółciowej tylko, że nadal nikt nie dał jej skierowania na USG za to dostała na RTG jamy brzusznej
Część Evito, mam nadzieję, że córci już lepiej? Czy coś już wiadomo?
Ja tak z 10 lat temu miałam właśnie takie ataki , niby woreczek... niby kamienie... a USG nic nie wykazywało... Bolesne i bardzo przerażające... Ale okazało się, że to nie kamienie, a wrzody żołądka i jakoś tak umiejscowione, że powodował właśnie ataki kolkowe. No i wystarczyła dieta, leki przez 2 miesiące i odpukać na razie jest względny spokój.
evita - Nie 07 Lut, 2010 02:02
pietruszka napisał/a:
Część Evito, mam nadzieję, że córci już lepiej?
hej pietrucha córuś zdrowaśna dzisiaj bo ją nafaszerowali wczoraj powiem tak, niby za młoda na wrzody (20 lat) ale kto to wie ? w końcu DDA jest okaże się może cokolwiek w poniedziałek KICAJKA - Nie 07 Lut, 2010 11:38
evita napisał/a:
niby za młoda na wrzody (20 lat) ale kto to wie ? w końcu DDA jest okaże się może cokolwiek w poniedziałek
Evitko moją córcię tak leczyli jak miała 14-15 lat,że wrzodów by dopiero dostała.Miała Helicobakteriozę -zamiast wytruć to prawie 2 lata byle czym męczyli a było coraz gorzej.Podobne objawy,a nie leczona prowadzi do wrzodów. A bycie DDA też swoje robi.Mam nadzieję,że to nie będzie nic poważnego. beata - Śro 17 Lut, 2010 15:54 Kasia od poniedziałku jest w Bydgoszczy...więc kochane czubeczki znów mocno kibicujemy Kkasieńce. czarna róża - Śro 17 Lut, 2010 16:05 Mam nadzieję Evito,że jak już córcia jest w szpitalu to ja dobrze zdiagnozują i wyleczą raz ciach ciach.. evita - Śro 17 Lut, 2010 16:05
beata napisał/a:
więc kochane czubeczki znów mocno kibicujemy Kkasieńce
na mnie jak zawsze można liczyć i bez proszenia beata - Śro 17 Lut, 2010 16:12 A i stan Kasi zaczyna się znów poprawiać evita - Śro 17 Lut, 2010 16:13
beata napisał/a:
A i stan Kasi zaczyna się znów poprawiać
może to potrwa w czasie ale na pewno będzie wszystko dobrze beata - Śro 17 Lut, 2010 16:19
evita napisał/a:
może to potrwa
Ja to wiem.Bo już można od niej wyciągnąć czego potrzebuje,daje znaki oczami i można się z nią w pewnym stopniu "dogadać".Prawa ręka nadal bezwładna,ale nóżką pracuje coraz lepiej.
Jest jednak jeden smutek,bo koleżanka wyjechała z Kasią,ale jej syn wrócił do ojca.Czyli ratuje jedno dziecko,kosztem drugiego niestety. evita - Śro 17 Lut, 2010 16:29
beata napisał/a:
Czyli ratuje jedno dziecko,kosztem drugiego niestety
ja już Kasia będzie w domciu to wszystko poukłada sobie tak jak być powinno ! a synek na pewno rozumie, że teraz nie ma innego wyjścia !beata - Śro 17 Lut, 2010 16:35 On ma ADHD,i jest ono nie leczone.I nienawidzi matki,a uwielbia ojca. evita - Śro 17 Lut, 2010 16:40
beata napisał/a:
I nienawidzi matki,a uwielbia ojca
to bardzo smutne znam podobny przypadek. Matka odzyskała kontakt z synem dopiero gdy ten do gimnazjum poszedł i to też tylko jako-taki beata - Śro 17 Lut, 2010 16:58
evita napisał/a:
Matka odzyskała kontakt z synem dopiero gdy ten do gimnazjum poszedł i to też tylko jako-taki
A on ma 15 lat...więc... Klara - Śro 17 Lut, 2010 18:43
beata napisał/a:
znów mocno kibicujemy Kkasieńce.
KICAJKA - Śro 17 Lut, 2010 19:01
beata napisał/a:
A i stan Kasi zaczyna się znów poprawiać
Jak jest w dobrych rękach i sama chce to będzie coraz lepiej.
No to dalej kibicujemy. Wiedźma - Śro 17 Lut, 2010 20:48 No to ja też! sabatka - Czw 18 Lut, 2010 09:00 i ja!Jacek - Czw 18 Lut, 2010 09:22 i jaTomoe - Czw 18 Lut, 2010 10:23 Dopisuję się do listy kibiców. ZbOlo - Czw 18 Lut, 2010 10:34 ...i ja nie mogę stać na uboczu...beata - Sob 20 Lut, 2010 09:08
evita napisał/a:
ja już Kasia będzie w domciu to wszystko poukłada sobie tak jak być powinno ! a synek na pewno rozumie, że teraz nie ma innego wyjścia !
Może naświetlę sytuację trochę bardziej.Cztery lata temu ojciec Kasi wylądował na dwa lata w więzieniu za znęcanie się nad rodziną.Gdy wyszedł,w ciągu tygodnia wyrządził im więcej szkody niż przez całe chyba życie.Kasię mało nie zakatował,żyje tylko dzięki temu,że uciekła w piżamie do dziadków.(to był styczeń).W między czasie lał żonę i dwa razy ją zgwałcił.
Młody zawsze obrywał najmniej.Kasia dostawała,bo broniła mamy.
Młody zawsze bronił ojca,twierdził,że wcale nie bije ich,że nie pije.Gdy matka otrząsnęła się na tyle by odejść,syn kategorycznie odmówił,pójścia z nią.Po roku znalazła sobie faceta i mieszkają razem.Gdybyście tylko słyszeli jak ten syn się do niej zwraca.Szmato-jest chyba najłagodniejszym określeniem.W październiku,coś się zmieniło i syn zamieszkał z nią.Radość w domu była wielka.W listopadzie Kasia miała wypadek.
Teraz syn znów wrócił do ojca.Jest buntowany i nastawiany przeciwko matce.Sięga po alkohol.I ma ADHD.evita - Nie 21 Lut, 2010 17:26 Beti czytając to co napisałaś powyżej ja i moje problemy wysiadamy wobec tego ogromu nieszczęścia jakie spotkało tą rodzinę KICAJKA - Nie 21 Lut, 2010 20:58 Można tylko współczuć i modlić się beata - Nie 21 Lut, 2010 22:36
evita napisał/a:
wobec tego ogromu nieszczęścia jakie spotkało tą rodzinę
I ten koszmar wydaje się nie mieć końca.Syn rozrabia w szkole.Przed feriami wrzucił do basenu nauczyciela w ubraniu.Koleżanka w Bydgoszczy,więc nawet nie może pogadać z nauczycielami.Nie wiadomo jak to się skończy.Ojciec Kasi ma ograniczone prawa rodzicielskie,ale toczy walkę o reprezentowanie Kasi w sądzie o odszkodowanie.Wiadomo,że nie ma szans,ale co krwi napsuje to szok.
Patrząc na moją koleżankę...widząc jak sobie z tym wszystkim radzi,jestem pełna podziwu dla Niej.beata - Pią 26 Lut, 2010 22:50 Dziś dowiedziałam się,że z Kasią jest lepiej.Nawiązała kontakt z otoczeniem.Co prawda nadal nie mówi,ale jest dobrze.Rozpoznaj znajome twarze,rozróżnia podstawowe kolory. Jutro mają sprawdzać na ile pamięta litery. Jest dobrze,a będzie jeszcze lepiej.Bardzo się cieszę Jacek - Pią 26 Lut, 2010 23:01 beata - Pią 26 Lut, 2010 23:03 Pamiętajcie,że kibicujemy dalej Klara - Sob 27 Lut, 2010 08:35
Cytat:
Dziś dowiedziałam się,że z Kasią jest lepiej
O kurczę!!!
Bardzo się cieszę!!! Wiedźma - Sob 27 Lut, 2010 09:08 O rany! Ale się ucieszyłam!
Oczywiście kibicuję nadal! beata - Sob 27 Lut, 2010 09:23
Wiedźma napisał/a:
O rany! Ale się ucieszyłam!
Nie wiem czy to coś się w Kasi przełamało...czy faktycznie w Bydgoszczy cuda potrafią zdziałać....a może jedno i drugie?Cieszy też to,że nauczyli Kasię pokazywać gestami tak i nie.Może więc podejmować w pewnym stopniu samodzielne decyzje,A to bardzo ważne.
I jeszcze coś wesołego.Kasia jak widzi faceta,to puszcza oczko i pokazuje ok To już chyba jest efekt tego,że dużo czasu spędzałyśmy razem KICAJKA - Sob 27 Lut, 2010 14:41
beata napisał/a:
I jeszcze coś wesołego.Kasia jak widzi faceta,to puszcza oczko i pokazuje ok To już chyba jest efekt tego,że dużo czasu spędzałyśmy razem
Cieszę się,że jest lepiej i oczywiści kibicuję dalej beata - Nie 07 Mar, 2010 22:35 Jutro Kasia kończy 17 lat.
Właśnie rozmawiałam z Jej mamą.Kontakt z Kasią jest wyśmienity,można wspaniale dogadać się z Nią za pomocą gestów.Rozumie wszystkie polecenia i pytania.Potrafi przez chwilę utrzymać się w pozycji siedzącej przytrzymując się łóżka.Zna kolory i rozpoznaje przedmioty.Niestety z literami ma duże problemy.Z pamięcią też.Nie pamięta ostatnich wakacji,pobytu w szpitalu i pierwszych dni w Bydgoszczy.W ogóle nie pamięta liceum.Ale za to rozpoznaje wszystkich na fotografiach.
Będzie dobrze.Wierzę w to całym sercem.I nadal kibicuję Kasi.milutka - Nie 07 Mar, 2010 22:54
beata napisał/a:
Jutro Kasia kończy 17 lat.
Beatko prześlij jej od cioci Basi causki czytałam Twoje posty na temat wypadku Kasi i jestem pełna podziwu dla tej dziewczynki ,wiem,że jej życie wisiało na włosku a jednak z dnia na dzień jest coraz lepiej a to dobry znak.Mój kolega był w podobnej sytuacji,cały sparaliżowany po wypadku samochodowym,lekarze nie dawali mu szans na pełne wyzdrowienie,że będzie jeździł na wózku itd.,po 2 latach leczenia,rechabilitacji doszedł do siebie...dziś chodzi,mówi troszkę niewyraźnie ale można sie z nim dogadać....piszę Ci to po to byś uwieżyła,że medycyna w tych czasach potrafi zdziałać cuda a u tak młodej osoby jest wielka motywacja by żyć...a to połowa sukcesu.Beatko całym sercem jestem z Tobą i Kasią oraz jaj mamą. beata - Nie 07 Mar, 2010 23:01
milutka napisał/a:
Beatko prześlij jej od cioci Basi causki
Jasne.Jutro będę do Niej dzwonić,to przekażę Wiedźma - Pon 08 Mar, 2010 07:41
beata napisał/a:
Jutro Kasia kończy 17 lat.
Złóż jej od nas życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
I powiedz, że ciotka Wiedźma cały czas czaruje.ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 08:13
beata napisał/a:
I nadal kibicuję Kasi.
...może Kasia potrzebuje pomocy logopedycznej...??? Czy to afazja??beata - Pon 08 Mar, 2010 08:33
Wiedźma napisał/a:
Złóż jej od nas życzenia szybkiego powrotu do zdrowia.
Jasne.
Wiedźma napisał/a:
I powiedz, że ciotka Wiedźma cały czas czaruje.
I z dobrym skutkiem,bo Kasia wraca do zdrowia.Dzięki Wiedźmo
ZbOlo napisał/a:
może Kasia potrzebuje pomocy logopedycznej.
Dziękuję Zbolo,na ten moment Kasia jest pod opieką logopedy.Ma muzyko terapię,i ogólnie rehabilitację.Ale łobuzica nie chce ćwiczyć.Jak ją pytają czy chce np.pojeździć na rowerku to kręci głowa jak wiatrak,że nie.
Ale pomimo,że rehabilitacja jest wyśmienita,to opieka pozostawia wiele do życzenia.Gdyby z Kasią nie było mamy,miałaby odleżyny i leżałaby brudna.Pielęgniarki prawie w ogóle nie zajmują sie pacjentami Wiedźma - Pon 08 Mar, 2010 08:47
beata napisał/a:
Dzięki Wiedźmo
Za czary (i leki) się nie dziękuje! beata - Pon 08 Mar, 2010 08:49
Wiedźma napisał/a:
Za czary (i leki) się nie dziękuje!
No to za wsparcie dziękuję ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 09:12
beata napisał/a:
Dziękuję Zbolo,na ten moment Kasia jest pod opieką logopedy
...nie ma za co... mamy w poradni logopedę-surdologopedę, która jest specjalistką w tej dziedzinie... jakby coś to pomożemy...beata - Pon 08 Mar, 2010 09:16
ZbOlo napisał/a:
jakby coś to pomożemy...
Dzięki. Klara - Pon 08 Mar, 2010 09:32 Trzymam te moje kciuki z całej siły! pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 11:32 I ja się dołączam KICAJKA - Pon 08 Mar, 2010 16:44 Życz Kasi wszystkiego najlepszego. A ja nadal trzymam kciuki. beata - Pon 08 Mar, 2010 16:47
Klara napisał/a:
Trzymam te moje kciuki z całej siły!
pterodaktyll napisał/a:
I ja się dołączam
KICAJKA napisał/a:
A ja nadal trzymam kciuki.
W jaki sposób Wy piszecie. KICAJKA - Pon 08 Mar, 2010 17:32 Normalnie- ja z daleka kibicuję i trzymam kciuki a Ty masz złożyć życzenia -proste beata - Czw 11 Mar, 2010 00:56
KICAJKA napisał/a:
a Ty masz złożyć życzenia -proste
Złożyłam.Imieninowe też Wiedźma - Czw 11 Mar, 2010 00:59 I co? Nie przestraszyła się ciotki Wiedźmy? beata - Czw 11 Mar, 2010 01:01
Wiedźma napisał/a:
Nie przestraszyła się ciotki Wiedźmy?
Chyba nie...a jeśli nawet to i tak nie może wrzasnąć ze strachu Wiedźma - Czw 11 Mar, 2010 01:06 Spoko
Poczarujemy jeszcze trochę, to w końcu wrzaśnie!beata - Czw 11 Mar, 2010 01:09
Wiedźma napisał/a:
Poczarujemy jeszcze trochę, to w końcu wrzaśnie!
beata - Pią 12 Mar, 2010 11:46
Wiedźma napisał/a:
Poczarujemy jeszcze trochę, to w końcu wrzaśnie!
Kasia powiedziała pierwsze słowo stiff - Pią 12 Mar, 2010 11:59
beata napisał/a:
Kasia powiedziała pierwsze słowo
niech zgadnę mama...beata - Pią 12 Mar, 2010 12:00
stiff napisał/a:
niech zgadnę mama...
Zgadłeś ZbOlo - Pią 12 Mar, 2010 12:02
beata napisał/a:
Kasia powiedziała pierwsze słowo
...to ogromny sukces...Jej i terapeutów... beata - Pią 12 Mar, 2010 12:03
ZbOlo napisał/a:
.to ogromny sukces...Jej i terapeutów..
I Wiedźmy....bo czarowała.I Wasz...bo kibicowaliście Tomoe - Pią 12 Mar, 2010 12:03 ... i mamy! beata - Pią 12 Mar, 2010 12:04
Tomoe napisał/a:
i mamy!
Oj tak. ZbOlo - Pią 12 Mar, 2010 12:06
beata napisał/a:
Oj tak.
...czyli wszystkich ludzi dobrej woli... beata - Pią 12 Mar, 2010 12:10
ZbOlo napisał/a:
.czyli wszystkich ludzi dobrej woli..
Niom Wiedźma - Pią 12 Mar, 2010 12:29
Klara - Pią 12 Mar, 2010 14:21 To ja dalej trzymam kciuki... KICAJKA - Pią 12 Mar, 2010 17:02 To znaczy,że będzie coraz lepiej milutka - Pią 12 Mar, 2010 18:30
beata napisał/a:
Kasia powiedziała pierwsze słowo
Beatko bardzo się cieszę ,mam nadzieję ,że teraz to będzie tylko coraz lepiej....... beata - Pią 12 Mar, 2010 18:35
milutka napisał/a:
,mam nadzieję ,że teraz to będzie tylko coraz lepiej.....
Ja to wiem,ze tak będzie. Ale zobacz dopiero co pisałyśmy z Wiedźmą o wrzaśnięciu Kasi No może nie wrzasnęła,ale się odezwała. Mam nadzieję,że już niedługo będziemy mogły sobie pogadać milutka - Pią 12 Mar, 2010 18:44
beata napisał/a:
Mam nadzieję,że już niedługo będziemy mogły sobie pogadać
tak Beatko będzie ja również w to wierzę.
Byłam dzisiaj w szpitalu u mojej mamy i jak zobaczyłam tych wszystkich chorych ludzi to przyszło mi tak na myśl ...,że na codzień nie doceniamy tego co mamy najważniejsze-ZDROWIE...........beata - Pią 12 Mar, 2010 18:53
milutka napisał/a:
.,że na codzień nie doceniamy tego co mamy najważniejsze-ZDROWIE..
Nie doceniamy,to fakt.Doceniamy je dopiero wtedy gdy nam go zabraknie.beata - Sob 13 Mar, 2010 11:38 Rozpuściłam dziś wieści,że Kasia zaczyna mówić wśród naszych znajomych.Przed chwilą zadzwoniła koleżanka,która od samego początku twierdziła,że Kasia z tego nie wyjdzie.(Jej bratanica pracuje w tym szpitalu właśnie na OIOM-ie.).I dziś tez mi walnęła,że nie ma się z czego cieszyć,bo Kasia ma bardzo uszkodzony mózg i nic z Niej nie będzie. Jak można być tak podłym i odbierać człowiekowi wiarę i nadzieję.Na razie cierpliwie Jej tłumaczę,ale w końcu nie wytrzymam i albo Jej coś powiem,albo walnę Wiedźma - Sob 13 Mar, 2010 12:11
beata napisał/a:
walnęła,że nie ma się z czego cieszyć,bo Kasia ma bardzo uszkodzony mózg i nic z Niej nie będzie
Niech nie pieprzy takich głupot!
Gdyby tak było, to lekarze nie podejmowaliby leczenia.
Tak było z moim tatą - szpital nie chciał go trzymać, bo nie było szans na wyleczenie.
Wypisali go do domu, żeby sobie leżał aż do śmierci.
A skoro Kasia jest poddawana rehabilitacji, to znaczy, że lekarze widzą szanse.beata - Sob 13 Mar, 2010 12:18
Wiedźma napisał/a:
Niech nie pieprzy takich głupot!
Gdyby tak było, to lekarze nie podejmowaliby leczenia.
Wiem,przecież została zakwalifikowana do rehailitacji.
Ale tamta baba mnie osłabia. beata - Sob 13 Mar, 2010 12:21 Dobrze,że mama Kasi nie ma z Nią kontaktu Wiedźma - Sob 13 Mar, 2010 12:29 I całe szczęście!
Jeszcze by tego brakowało, żeby jej odebrała nadzieję! beata - Sob 13 Mar, 2010 12:32
Wiedźma napisał/a:
Jeszcze by tego brakowało, żeby jej odebrała nadzieję!
Mojej koleżance NIC i NIKT nie jest wstanie odebrać nadzieji.....ale jednak...po co babsko miałoby mącić milutka - Sob 13 Mar, 2010 16:04
beata napisał/a:
.I dziś tez mi walnęła,że nie ma się z czego cieszyć,bo Kasia ma bardzo uszkodzony mózg i nic z Niej nie będzie. Jak można być tak podłym i odbierać człowiekowi wiarę i nadzieję.Na razie cierpliwie Jej tłumaczę,ale w końcu nie wytrzymam i albo Jej coś powiem,albo walnę
Zawsze mnie zastanawia skąd u ludzi tyle podłości .....beata - Sob 13 Mar, 2010 16:20
milutka napisał/a:
Zawsze mnie zastanawia skąd u ludzi tyle podłości .....
Kulfon - Sob 13 Mar, 2010 16:24
beata napisał/a:
milutka napisał/a:
Zawsze mnie zastanawia skąd u ludzi tyle podłości .....
a ja rzekl bym: "samo zycie" pietruszka - Sob 13 Mar, 2010 16:48 a ja sobie myślę, ze tacy ludzie wewnątrz są bardzo nieszczęśliwi, ze strachu, że zapeszą nie potrafią się cieszyć życiem, nawet drobiazgami. Jakaś pozostałość, takiego atawistycznego myślenia magicznego typu, nie wolno chwalić nowonarodzonego dzieciaka sąsiadki, bo jak co to będzie, że zauroczyła. Takie kiedyś były przesądy i aż dziw, że ludzie bardzo często, bezmyślnie posługują się myśleniem własnych praprababek. "Nie mów hop, zanim nie przeskoczysz", "nie ciesz się przed zachodem słońca", itd. Żal mi takich ludzi, choć nie powiem, że jak słyszę sama podobne bzdury to czasem się gotuję, chociaż moim zdaniem nie warto swojej energii im oddawać.
Przecież w tym wszystkim i tak najważniejsze, że Kasia robi postępy. sabatka - Sob 13 Mar, 2010 20:07 przykre takie podłe baby są w odbiorze. ale tylko od nas zależy czy się nimi przejmiemy czy nie. ja tam widzą jej nr nie odebrałabym nawet. no chyba że masz domowy hmmm beata - Sob 13 Mar, 2010 20:49
sabatka napisał/a:
ja tam widzą jej nr nie odebrałabym nawet
Telefonu mogę nie odebrać,ale to niewiele da bo na mityngach się z Nią spotykam sabatka - Sob 13 Mar, 2010 20:52 co ja ci doradzać będe ??? ja bym jej wprost bez płotków i ogródków powiedziała
jeśli chcesz to powiedz że źle się czujesz przy pesymistach. może załapie podtekst Kulfon - Sob 13 Mar, 2010 20:53
beata napisał/a:
Telefonu mogę nie odebrać,ale to niewiele da bo na mityngach się z Nią spotykam
Wcisnij jej ignora - przeciez juz doswiadczenie masz na mezu yuraa - Sob 13 Mar, 2010 20:58
beata napisał/a:
Telefonu mogę nie odebrać
wiem coś o tym, kiedyś chcialem miłego dnia zyczyc i nie odebrałas beata - Sob 13 Mar, 2010 20:59
yuraa napisał/a:
i nie odebrałas
Dzwoniłeś? Kiedy? yuraa - Sob 13 Mar, 2010 21:02 a już parę dni minęło, jak sprawy na ostrzu noża stałybeata - Sob 13 Mar, 2010 21:04
yuraa napisał/a:
a już parę dni minęło,
beata - Sob 13 Mar, 2010 21:12 Ale mam dzisiaj doła.No po prostu giganta beata - Sob 13 Mar, 2010 21:36
beata napisał/a:
Ale mam dzisiaj doła.No po prostu giganta
No i nie dał się nabrać yuraa - Sob 13 Mar, 2010 21:39
beata napisał/a:
No i nie dał się nabrać
Beata po 4000 postow nikt juz sie nie nabierze
nie znami te numery brunerbeata - Sob 13 Mar, 2010 21:41
yuraa napisał/a:
Beata po 4000 postow nikt juz sie nie nabierze
sabatka - Pon 15 Mar, 2010 11:35 proszę o modlitwe o uzdrowienie Oliwii S....... Dziewczynka ma 9 lat i ma cukrzyce.
w tej chwili leży pod kroplówką w klinice we wrocławiu. beata - Pon 15 Mar, 2010 11:41
sabatka napisał/a:
proszę o modlitwe o uzdrowienie Oliwii S........
Będę się modlić i trzymać kciuki Wiedźma - Pon 15 Mar, 2010 12:30 Pomodlę się.
Moja córka też ma cukrzycę i na początku tej choroby też leżała w szpitalu w ciężkim stanie.
Z cukrzycą można całkiem normalnie żyć, trzeba tylko wprowadzić pewne stałe czynności
i nie zapominać o nich każdego dnia. Moja córka traktuje je tak, jak codzienne mycie zębów.
Czuje się dobrze i jest szczęśliwa. Z Oliwią też napewno tak będzie, gdy już oswoi cukrzycę.
A kim ona jest dla Ciebie, Sabat?
P.S.
Wykropkowałam nazwisko Oliwii, bo na naszym forum nie posługujemy się nazwiskami.ZbOlo - Pon 15 Mar, 2010 12:32
sabatka napisał/a:
proszę o modlitwe o uzdrowienie Oliwii S....... Dziewczynka ma 9 lat i ma cukrzyce.
w tej chwili leży pod kroplówką w klinice we wrocławiu.
...życzę powodzenia i nie zapomnę w mojej modlitwie...KICAJKA - Pon 15 Mar, 2010 12:52
sabatka napisał/a:
proszę o modlitwe o uzdrowienie Oliwii S.
Ja również się pomodlę,żeby wszystko poszło dobrze. I zgadzam się,że z tą chorobą można w miarę normalnie żyć. sabatka - Pon 15 Mar, 2010 13:30
Wiedźma napisał/a:
A kim ona jest dla Ciebie, Sabat?
to córka pastora w moim zborze. często się widujemy. Nasze dzieci chodzą z nią na szkółke niedzielną i się przyjaźnią. dzięki za piękny odzew z waszej strony. będe informować was gdy coś się zmieniWiedźma - Pon 15 Mar, 2010 13:38
sabatka napisał/a:
będe informować was gdy coś się zmieni
Napewno się zmieni, Sabat. Oczywiście na lepsze.
Cukrzyca jest groźna pod warunkiem, że jest nie leczona.
Skoro Oliwia jest w szpitalu i jest przytomna (bo nie piszesz, że jest inaczej),
to lekarze z całą pewnością nie dopuszczą do śpiączki.
Wyrównają poziom cukru, dobiorą odpowiednie dawki insuliny i wypiszą do domu.
Później będzie pod opieką diabetologa i ważne, żeby stosowała się do jego zaleceń.beata - Pon 15 Mar, 2010 13:49
sabatka napisał/a:
będe informować was gdy coś się zmieni
Nie martw się ja wiem,że wszystko będzie dobrze beata - Pon 15 Mar, 2010 13:50 A i pozdrów ode mnie Oliwkę Klara - Pon 15 Mar, 2010 14:44 Będę intensywnie myślała, ŻEBY BYŁO DOBRZE! - czasem nazywam to modlitwą pietruszka - Pon 15 Mar, 2010 16:53 Pomodlę się o Oliwkę. Dobrze, ze jest pod opieką lekarzy i że cukrzyca została wykryta.evita - Pon 15 Mar, 2010 17:08 a i ja będę trzymać kciuki beata - Śro 17 Mar, 2010 17:54
sabatka napisał/a:
proszę o modlitwe o uzdrowienie Oliwii S.
Sabatko..jak czuje się Oliwka?beata - Śro 17 Mar, 2010 21:22 Jak ja uwielbiam być posłańcem niosącym dobre wieści.
UWAGA,UWAGA!
Kasia zaczyna mówić.Używa na razie prostych słów,mówi niewyraźnie,ale mówi.Mozna się z Nią wyśmienicie dogadać.
Zaczyna przypominac sobie liceum,wakacje i inne rzeczy których nie pamiętała wcześniej.
Zamierzam do Niej zadzwonić i pogadać z Nią,ale najpierw muszę zebrać się w sobie,bo wiem,że gdybym teraz zadzwoniła,to po prostu bym się popłakała,a nie chcę jej martwić,czy doprowadzać do wzruszeń.Ale zadzwonię.
Wiedźmo czaruj dalej,bo Twoje czary działają. Klara - Śro 17 Mar, 2010 21:25
beata napisał/a:
Mozna się z Nią wyśmienicie dogadać.
No widzisz, widzisz????
Wszyscy wiedzieliśmy że tak będzie!
Prześlij Jej wielkie całusy!!!Wiedźma - Śro 17 Mar, 2010 21:27 Bardzo, bardzo sie cieszę!
beata napisał/a:
Wiedźmo czaruj dalej,bo Twoje czary działają.
Jasne, że będę!beata - Śro 17 Mar, 2010 21:34 Jacek - Śro 17 Mar, 2010 21:40 Borus - Śro 17 Mar, 2010 21:53 beata - Śro 17 Mar, 2010 22:26 Właśnie się dowiedziałam,że lekarze przewidują,że za dwa tygodnie będzie mówiła wszystko. milutka - Śro 17 Mar, 2010 22:35
beata napisał/a:
Kasia zaczyna mówić.Używa na razie prostych słów,mówi niewyraźnie,ale mówi.Mozna się z Nią wyśmienicie dogadać.
pietruszka - Śro 17 Mar, 2010 22:42 Cieszę się ogromnie sabatka - Czw 18 Mar, 2010 13:25 je też!!! gratulacje
Oliwka jutro wraca do domku narazie tyle wiemWiedźma - Czw 18 Mar, 2010 13:29
sabatka napisał/a:
Oliwka jutro wraca do domku
No widzisz - mówiłam, że tak będzie
Z cukrzycą, jak z alkoholizmem - krótki detox, trochę nauk, przestrzeganie zaleceń
i - normalne życie!ewa-47 - Czw 18 Mar, 2010 21:59 Beatko! Jestem tutaj od niedawna i z uwagą przeczytałam Twoje posty na temat powrotu Kasi do zdrowia.
Dziewczyny jestem z Wami. Wspieram Was swoją modlitwą. Pozdrawiam i przytulam. beata - Czw 18 Mar, 2010 22:00
ewa-47 napisał/a:
Wspieram Was swoją modlitwą
Dziękuję. ewa-47 - Czw 18 Mar, 2010 22:05 Sabatko! Do Ciebie i do Oliwki też przesyłam moje pozdrowienia. Też będę pamiętała o Was w mojej modlitwie. Mocno Was przytulam.beata - Czw 01 Kwi, 2010 09:24 Mam dobre wieści dotyczące Kasi.Młoda stoi przy barierce i próbuje przy niej chodzić,oczywiście z asekuracją rehabilitantów.
Poza tym skleja już pełne zdania,tylko,że nie sama...ktoś musi zadać jej pytanie i dopiero pełnym zdaniem odpowie.Kontakt z Nią jest już zupełnie normalny i mozna swietnie się z Nią dogadać.W przyszłym tygodniu rozpoczyna naukę pisania i czytania.
Nie wiem czy teraz nie będzie leworęczna,bo i to jest jedyna rzecz która nas teraz niepokoi....bo Kasia nadal ma prawą stronę prawie bezwładną.Noga jeszcze jako tako,ale ręka...... Tomoe - Czw 01 Kwi, 2010 09:26 Cieszę się ogromnie z postępów Kasi. sabatka - Czw 01 Kwi, 2010 09:49 Gratuluje Kasi!!
Oliwka też ma zmiejszane porcje insuliny bo ciągle dostaje za dużo.
może przyjdzie dzień gdy nie będzie ich wogóle potrzebować?? wierzę w to!!ZbOlo - Czw 01 Kwi, 2010 10:06
beata napisał/a:
Mam dobre wieści dotyczące Kasi.
...NO TO SUPER!!! Moja propozycja nadal aktualna - specjaliści z Fundacji "Dicere" czekają...beata - Czw 01 Kwi, 2010 12:24
ZbOlo napisał/a:
specjaliści z Fundacji "Dicere" czekają...
Jak tylko wróci z Bydgoszczy to pogadamy. Klara - Czw 01 Kwi, 2010 12:39 Bardzo, bardzo się cieszę i myślę, że skoro są już takie postępy, to z czasem Kasia wyzdrowieje beata - Czw 01 Kwi, 2010 12:53
Klara napisał/a:
to z czasem Kasia wyzdrowieje
Nic innego nie wchodzi w grę ZbOlo - Czw 01 Kwi, 2010 13:01
beata napisał/a:
Jak tylko wróci z Bydgoszczy to pogadamy.
...okej... beata - Czw 01 Kwi, 2010 13:13 To teraz z innej beczki.
Mam znajomego,który ma raka krtani.Bez szans na wyleczenie.Medycyna już w żaden sposób nie jest w stanie Mu pomóc.
Ale pomóc mogę ja.Chodzi o to,że lekarz prowadzący powiedział Mu,że pozostaje tylko modlitwa.
A mój kolega twierdzi,że zbyt daleko odszedł od Boga,że wielokrotnie Go obrażał i nie wyobraża sobie teraz,że mógłby do Niego wrócić,bo się wstydzi.Jak to ujął......"Tyle lat pogardzałem Bogiem,a teraz gdy umieram mam się do Niego modlić?Przecież On nie wysłucha Go na pewno".
Próbowałam przekonać Go,że tak nie jest,że Bóg na pewno Go kocha i będzie przy nim cały czas.Powołałam się na przypowieść o Synu Marnotrawnym.Ale czy Go przekonałam?Nie wiem.
Jakich argumentów mogę jeszcze użyć? pterodaktyll - Czw 01 Kwi, 2010 13:24
Cytat:
Jakich argumentów mogę jeszcze użyć?
Pomódl się za niego. Cóż więcej możesz zrobić? Nic......ZbOlo - Czw 01 Kwi, 2010 13:28
beata napisał/a:
Jakich argumentów mogę jeszcze użyć?
beata napisał/a:
ma raka krtani
...na tą samą chorobę umarł wspaniały ksiądz... Józef Tischner, mam Jego książki, są wspaniałe, miłe i "ciepłe"... może by Twój kolega poczytał. Tischner miał wspaniały dar przekonywania do wiary... a jako góral potrafił to robić w bardzo przystępnej formie... można spróbować...montreal - Czw 01 Kwi, 2010 13:43 Jeśli Twój kolega nie chce wrócić do Boga, to będzie to tylko ańcug modlitwy.milutka - Czw 01 Kwi, 2010 13:53
beata napisał/a:
Ale czy Go przekonałam?Nie wiem.
Jakich argumentów mogę jeszcze użyć?
Beatko do takich rzeczy nie trzeba nikogo namawiać ,jeśli poczuje,że chce tego to sam się zacznie modlić .....a jeśli chodzi o raka to wszyscy wiemy ,że tutaj modlitwa nie pomoże -nie oszukujmy się
beata napisał/a:
Mam dobre wieści dotyczące Kasi.
Bardzo się cieszę ,że Kasiulka robi postępy ...wierzyłam w nią choć jej nie znam . ZbOlo - Czw 01 Kwi, 2010 14:03
milutka napisał/a:
a jeśli chodzi o raka to wszyscy wiemy ,że tutaj modlitwa nie pomoże -nie oszukujmy się
...sądzę, że tutaj bardziej chodzi o "łagodne" przejście do Domu Ojca... chociaż zdarzają się przypadki wyzdrowienia...ZbOlo - Czw 01 Kwi, 2010 14:04
milutka napisał/a:
nie trzeba nikogo namawiać
...ale czasami impuls, pokazanie "odpowiednich drzwi"... to pomaga...milutka - Czw 01 Kwi, 2010 14:07
ZbOlo napisał/a:
..sądzę, że tutaj bardziej chodzi o "łagodne" przejście do Domu Ojca.
pewnie tak ....beata - Czw 01 Kwi, 2010 15:19
ZbOlo napisał/a:
na tą samą chorobę umarł wspaniały ksiądz... Józef Tischner, mam Jego książki, są wspaniałe, miłe i "ciepłe"... może by Twój kolega poczytał. Tischner miał wspaniały dar przekonywania do wiary... a jako góral potrafił to robić w bardzo przystępnej formie... można spróbować...
To jest myśl...Dzięki evita - Czw 01 Kwi, 2010 15:23
beata napisał/a:
Jakich argumentów mogę jeszcze użyć?
a może niekoniecznie ty masz używać argumentów ? może to jakiś mądry i dobry ksiądz, z tych z prawdziwym powołaniem, przekona kolegę do modlitwy ?evita - Czw 01 Kwi, 2010 15:23
beata napisał/a:
Mam dobre wieści dotyczące Kasi
beata - Czw 01 Kwi, 2010 15:37
evita napisał/a:
może to jakiś mądry i dobry ksiądz, z tych z prawdziwym powołaniem,
A znasz takiego?Mam go podłączyć do wykrywacza kłamstw?
milutka napisał/a:
..a jeśli chodzi o raka to wszyscy wiemy ,że tutaj modlitwa nie pomoże -nie oszukujmy się
Pomoże...nawet nie wiesz jak bardzo w chorobie modlitaw może pomóc.
Gdy Kasia uległa wypadkowi,tylko rozmowy z Bogiem,powstrzymywały mnie przed szaleństwem.
evita napisał/a:
a może niekoniecznie ty masz używać argumentów ?
Jeśli ktoś chce ze mną o tym porozmawiać,nie mogę Mu tego odmówić. To tak jakbym powiedziała tu komuś na forum....Idź pogadać z terapeutą,a nie ze mną.evita - Czw 01 Kwi, 2010 15:41
beata napisał/a:
A znasz takiego?
pewnie, że znam mój kolega ze szkoły Beti zdarzają się kapłani z powołania i choć ten "mój" nosi długie włosy i jeździ harleyem to naprawdę jest ksiądz z powołaniem a co najważniejsze człowiekiem, który potrafi zrozumieć drugiego człowieka z jego słabostkami ... szkoda tylko, że tak daleko mamy do siebie beata - Czw 01 Kwi, 2010 15:43
evita napisał/a:
szkoda tylko, że tak daleko mamy do siebie
Wielka szkoda milutka - Czw 01 Kwi, 2010 20:44
beata napisał/a:
Pomoże...nawet nie wiesz jak bardzo w chorobie modlitaw może pomóc.
Gdy Kasia uległa wypadkowi,tylko rozmowy z Bogiem,powstrzymywały mnie przed szaleństwem.
to akurat Beatko wiem -tak się składa ,że ja z tą cholerną chorobą jaką jest rak wygrałam choć nie mam pewności kiedy się może nawrócić tak więc wiem ,że modlitwa owszem i wiara pomagają ale bez medycyny się nie da obejść
beata napisał/a:
A znasz takiego?Mam go podłączyć do wykrywacza kłamstw?
Beatko jest naprawdę wielu księży z powołania i w takich sytuacjach w jakiej znajduje się Twój znajomy myślę ,że każdy jeden potrafiłby z nim porozmawiać .
Beatko sparzyłaś się jednym księdzem i teraz wszystkich będziesz traktować z góry ?trochę nie halo z Twojej strony....To tak samo jak ułożyłaś sobie życie z mężem który okazał się alkoholikiem i teraz wszyscy męzczyźni mają być tacy sami?pomyśl o tym beata - Czw 01 Kwi, 2010 20:55
milutka napisał/a:
i teraz wszystkich będziesz traktować z góry
Ja Ich nie traktuję z góry,tylko im nie ufam,nie wierzę i Ich nie lubię.milutka - Czw 01 Kwi, 2010 21:00
Cytat:
Ja Ich nie traktuję z góry,tylko im nie ufam,nie wierzę i Ich nie lubię.
tak masz do tego prawo ale nie zakładaj z góry,że Twojemu znajomemu nie pomogą ,w takiej sytuacji wykrywacz kłamstw jest nie potrzebny -to jest zbyt poważna sprawa żebyś w tym momencie myślała o sobie co ty masz do księży przepraszam Beatko ale takie jest moje zdanie .beata - Czw 01 Kwi, 2010 21:02 No tak,ale jeśli chciałby pogadać o tym z jakimś księdzem,to by to po prostu zrobił.Prawda?A wybrał Nas. milutka - Czw 01 Kwi, 2010 21:13
Cytat:
No tak,ale jeśli chciałby pogadać o tym z jakimś księdzem,to by to po prostu zrobił.Prawda?A wybrał Nas.
pytałaś jakich argumentów możesz jeszcze użyć -prawda?CHyba Evita podpowiedziała Ci ,że może jakiś ksiądz by z nim porozmawiał i przekonał go do modlitwy -prawda?Stąd moje wypowiedzi ...ale nie twierdzę,że ty nie możesz z nim o tym rozmawiać ...w takich chwilach najważniejsze żeby mieć z kim pogadać -nie ważne czy to ksiądz czy to znajomy czy ktokolwiek ...najważniejsze zeby nie zostać samemu Wiedźma - Pią 02 Kwi, 2010 00:17
beata napisał/a:
Mam dobre wieści dotyczące Kasi
beata - Sob 03 Kwi, 2010 21:41 Dziś po południu zadzwonił telefon.Odbieram....mówię słucham i słyszę....czeeeść. Wywaliłam oczy ze zdumienia,a potem oszalałam ze szczęścia.Zadzwoniła do mnie Kasia.Nasza rozmowa polegała na tym,że zadawałam jej pytania,a Ona mi na nie odpowiadała Rozmawiałyśmy w ten sposób z 20 minut.
Mam Wam przekazać wiadomość od Kasi.Przekazuję...
"Dziękuję bardzo za pozdrowienia i modlitwę". Przekazałam Klara - Sob 03 Kwi, 2010 21:45 No widzisz??? Widzisz??? WIDZISZ??????????
MÓWIŁAM!!!
Następnym razem pogratuluj Kasi postępów i powiedz, że babcia Klara MOCNO TRZYMA ZA NIĄ KCIUKI milutka - Sob 03 Kwi, 2010 21:50
beata napisał/a:
Dziś po południu zadzwonił telefon.Odbieram....mówię słucham i słyszę....czeeeść. Wywaliłam oczy ze zdumienia,a potem oszalałam ze szczęścia.Zadzwoniła do mnie Kasia
To musiały być najpiękniejsze zyczenia świąteczne dla Ciebie Kasiulka jest bardzo silna ZbOlo - Sob 03 Kwi, 2010 21:56
beata napisał/a:
Mam Wam przekazać wiadomość od Kasi.Przekazuję...
"Dziękuję bardzo za pozdrowienia i modlitwę". Przekazałam
...no to bardzo dobra wiadomość... Jak się spotkamy następnym razem musisz mi więcej opowiedzieć o Kasi... beata - Sob 03 Kwi, 2010 22:14
Klara napisał/a:
MÓWIŁAM!!!
Mówiłaś.
Klara napisał/a:
Następnym razem pogratuluj Kasi postępów i powiedz, że babcia Klara MOCNO TRZYMA ZA NIĄ KCIUKI
Jasne,nie ma sprawy.Tylko na razie nie wymieniam Was z nicków,bo by nie zrozumiała.Mówię po prostu o przyjaciołach z forum.
milutka napisał/a:
To musiały być najpiękniejsze zyczenia świąteczne dla Ciebie
Tak...to było naprawdę piękne i wzruszające.Po tak długim czasie znów usłyszeć Jej głos.
Śmiałyśmy się,bo z naszej rozmowy wynikło,że z rehabilitacji najbardziej lubi słodycze.
ZbOlo napisał/a:
Jak się spotkamy następnym razem musisz mi więcej opowiedzieć o Kasi...
Jasne.
Pisałeś coś o jakiejś fundacji.Mógłbyś przybliżyć temat?W jaki sposób byliby w stanie Jej pomóc?Co trzeba zrobić,aby się tam zgłosić?I czy jeśli ta fundacja by się zajęła Kasią,mogłabym dać namiar na Ciebie Jej mamie?Jacek - Sob 03 Kwi, 2010 22:41
Klara napisał/a:
pogratuluj Kasi postępów i powiedz, że babcia Klara MOCNO TRZYMA ZA NIĄ KCIUKI
i od dziadka Jacka tysz Wiedźma - Sob 03 Kwi, 2010 22:45 I od ciotki Wiedźmy! evita - Nie 04 Kwi, 2010 19:30 hura
ode mnie dla Kasi również gratulacje KICAJKA - Nie 04 Kwi, 2010 21:20
Super,ekstra-wielkie gratulacje dla Kasi-młody organizm i czas oraz rehabilitacja robią swoje. beata - Nie 04 Kwi, 2010 21:33 ZbOlo - Pon 05 Kwi, 2010 13:20
beata napisał/a:
Pisałeś coś o jakiejś fundacji.Mógłbyś przybliżyć temat?W jaki sposób byliby w stanie Jej pomóc?Co trzeba zrobić,aby się tam zgłosić?I czy jeśli ta fundacja by się zajęła Kasią,mogłabym dać namiar na Ciebie Jej mamie?
...napiszę więcej na PW...beata - Pon 05 Kwi, 2010 14:36
ZbOlo napisał/a:
...napiszę więcej na PW...
Oki...czekam
Jacek napisał/a:
dziadka Jacka
Tak staro się czujesz...czy trenujesz? pietruszka - Pon 05 Kwi, 2010 15:06 Ciotka Pietrucha jest dumna z postępów Kasi. Dzielna dziewczyna
No i bardzo, bardzo się cie cieszę beata - Pon 05 Kwi, 2010 19:37 Najprawdopodobniej w maju Kasia już wróci do domu evita - Wto 06 Kwi, 2010 08:58
beata napisał/a:
Najprawdopodobniej w maju Kasia już wróci do domu
choć jeszcze długa droga przed Kasią to jednak tak szybkie postępy są wręcz niesamowite
ponownie przesyłam całuski dla Kasi Wiedźma - Wto 06 Kwi, 2010 10:07
beata napisał/a:
Najprawdopodobniej w maju Kasia już wróci do domu
A co na to ten babsztyl, który twierdził, że z Kasi nic nie będzie?beata - Wto 06 Kwi, 2010 12:25
Wiedźma napisał/a:
A co na to ten babsztyl, który twierdził, że z Kasi nic nie będzie?
Jeszcze z Nią się nie widziałam,ale jak Ją spotkam to powiem kilka "ciepłych" słów beata - Wto 13 Kwi, 2010 00:01 I znów jak kilka miesięcy temu chcę Was gorąco prosić o modlitwę.
Dziś wieczorem dowiedziałam się,że mój kolega z Kurowic odszedł na Wieczny mityng.
Pogrzeb jest w środę,a ja nie wiem czy dam radę pójść.Nie czuję się na siłach.
Jak znaleźć w sobie tę siłę? Klara - Wto 13 Kwi, 2010 06:57
Cytat:
Jak znaleźć w sobie tę siłę?
Nawet nie wiesz, ile jesteś w stanie znieść.
DASZ RADĘ BEATKO!!! beata - Wto 13 Kwi, 2010 07:23
Klara napisał/a:
Nawet nie wiesz, ile jesteś w stanie znieść.
DASZ RADĘ BEATKO!!!
Nawet nie wiem co napisać. Jest mi strasznie smutno.KICAJKA - Wto 13 Kwi, 2010 12:26
beata napisał/a:
Nie czuję się na siłach.
Niestety takie jest życie i musimy być przygotowani na to,że jedni odchodzą a drudzy przychodzą.Na wszystko przychodzi czas,a sami nawet nie wiemy ile siły w nas drzemie,aby za każdym razem podnosić się na nowo.Beatko,jestem z Tobą,a kolega dołączy do mojej długiej listy, tych co odeszli na "Wieczny Mityng." beata - Wto 13 Kwi, 2010 12:45
KICAJKA napisał/a:
do mojej długiej listy, tych co odeszli na "Wieczny Mityng.
Jest mi trudno,ciężko i smutno.Może dlatego,że w moim przypadku to pierwsza osoba an tej liście. pietruszka - Wto 13 Kwi, 2010 17:18
beata napisał/a:
Jest mi trudno,ciężko i smutno.Może dlatego,że w moim przypadku to pierwsza osoba an tej liście.
Bo to jest trudne... A to, ze czujemy przecież świadczy o tym, że jesteśmy tylko lub aż ludźmi. Nie lubię chodzić na pogrzeby... bardzo... Jednak czasem idę... szczególnie, kiedy chcę okazać wsparcie komuś z rodziny zmarłego lub zmarła osoba była dla mnie kimś ważnym, dlatego czasem się przełamuję i idę. Ale n ie lubię pogrzebów... a szczególnie tej ludzkiej obojętności bycia obok... " o ładny masz płaszcz... a słyszałaś., ze ciocia Janka... żartujesz..." Kiedyś było we mnie dużo złości, że ludzie ostatnie pożegnanie traktują jako okazję do towarzyskich spotkań, pogaduszek... Dzisiaj myślę, że to nie tak... W tych bylejakich rozmowach jest często chęć ucieczki... od ostateczności... od lęku przed śmiercią... Ot... tak mi się nasunęło...beata - Wto 13 Kwi, 2010 20:35
pietruszka napisał/a:
. W tych bylejakich rozmowach jest często chęć ucieczki... od ostateczności... od lęku przed śmiercią
Nigdy nie myślałam o tym w ten sposób.Dzięki.beata - Czw 15 Kwi, 2010 15:11 Może już niedługo będę mogła spotkać się z Kasią. Jest duża szansa,że dostanie tygodniową przepustkę i przyjedzie do domu.Ale się cieszę pietruszka - Czw 15 Kwi, 2010 15:23
beata napisał/a:
przepustkę i przyjedzie do domu
Cieszę się Beatko razem z Tobą beata - Czw 15 Kwi, 2010 15:46 Już nie mogę się doczekać milutka - Czw 15 Kwi, 2010 15:59
Cytat:
Może już niedługo będę mogła spotkać się z Kasią. Jest duża szansa,że dostanie tygodniową przepustkę i przyjedzie do domu.Ale się cieszę
Jak się z nią zobaczysz to ją uściskaj ode mnie i daj causka za to ,że jest taką dzielną dziewczyną ...daleka jeszcze przed nią droga do wyzdrowienia ale z tego co czytam postępy są zadowalające Wiedźma - Czw 15 Kwi, 2010 17:37 Pozdrów Kasię od ciotki Wiedźmy beata - Czw 15 Kwi, 2010 17:47
Wiedźma napisał/a:
Pozdrów Kasię od ciotki Wiedźmy
Jasne. beata - Czw 15 Kwi, 2010 17:49
milutka napisał/a:
daleka jeszcze przed nią droga do wyzdrowienia ale z tego co czytam postępy są zadowalające
Są,ale Kasia zaczyna pytać dlaczego nie może chodzić,dlaczego taka jest i kiedy wyzdrowieje.To trudne pytania. Wiedźma - Czw 15 Kwi, 2010 17:52
beata napisał/a:
To trudne pytania.
Trzeba zatem w rozmowach skoncentrować się na postępach, jakie Kasia dotychczas poczyniła,
a nie na tym czego jeszcze jej się osiągnąć nie udało.
A postępy mówią same za siebie i dają nadzieję na to, że nadal będzie jej tak samo dobrze szło beata - Czw 15 Kwi, 2010 17:54
Wiedźma napisał/a:
Trzeba zatem w rozmowach skoncentrować się na postępach, jakie Kasia dotychczas poczyniła,
a nie na tym czego jeszcze jej się osiągnąć nie udało.
Tak też i czyni Jej mama,ale mówi,że jest Jej ciężko z Nią o tym rozmawiać.Chcę ją nakłonić na wizytę u psychologa.Klara - Czw 15 Kwi, 2010 19:17 Pozdrów Kasię i ode mnie. Babcia Klara ciągle o Niej myśli i trzyma za Nią kciuki beata - Czw 15 Kwi, 2010 20:37
Klara napisał/a:
Pozdrów Kasię i ode mnie.
Klaro,jak tylko Kasia przyjedzie,to zaraz po tym jak wycałuję Ją od siebie,uściskam od Ciebie.
Nie wiem dokładnie kiedy Kasia przyjedzie,bo musi mieć zorganizowany przyjazd karetką,no i ta karetka po Nią musi wrócić.Poza tym na te dni trzeba zapewnić Jej rehabilitację w domu,żeby te miesiące ćwiczeń nie poszły na marne i się nie cofnęły postępy.
Ponieważ u mojej koleżanki nie ma w domu łazienki i ubikacji,trzeba jakoś to też zorganizować.Co prawda dwa km dalej ma dziadków,ale te dni chce spędzić w swoim domu.
Tak więc pewnie trochę to jeszcze potrwa nim przyjedzie.
No i jeszcze trzeba zorganizować na te dni wózek inwalidzki.Ale już wiemy gdzie i za ile.150 zł miesięcznie.beata - Nie 18 Kwi, 2010 16:50 Dziś rozmawiałam z Kasią i aż się potem rozpłakałam z radości,bo wiem,że wraca do nas dawna Kasia.
Jej mama za grosz nie ma głosu....no po prostu makabra. A elementem rehabilitacji jest uczenie Kasi piosenek.I Ona uczy Kasię piosenki"Pieski małe dwa"(kiedyś nam to wyśpiewywała w domu a my z Kasią umierałyśmy ze śmiechu).No i właśnie dziś z Kasią naśmiewałyśmy się z tego,że Jej tą piosenkę wyśpiwywuje,a Kasia nie może tego znieść.Uśmiałyśmy się przez ten telefon .I ja w pewnym momencie mówię do Kasi...Co mama Cię torturuje tą piosenką?A Kasia mi na to,że tak,ale bardziej ją torturuje jazdą na rowerku(Kasia tego strasznie nie lubi i unika tej rehabilitacji jak może).I w śmiech.A mama Kasi nie wiedziała o co chodzi i żartobliwie się piekliła,że My dwie znów mamy między sobą jakieś konszachty. Wtedy to już chyba obie z Kasią płakałyśmy ze śmiechu.
I dzięki tej rozmowie Kasia nauczyła się nowego słowa.....torturuje. Jacek - Nie 18 Kwi, 2010 17:04 Klara - Nie 18 Kwi, 2010 19:05
Cytat:
I dzięki tej rozmowie Kasia nauczyła się nowego słowa.....torturuje.
Fajnie się to czyta beata - Nie 18 Kwi, 2010 19:54
Klara napisał/a:
Fajnie się to czyta
A jak fajnie mi się to pisze.
I ludziki kochane....ja w sobotę lub niedzielę jadę do Kasi do Bydgoszczy Wiedźma - Nie 18 Kwi, 2010 19:56
beata napisał/a:
Kasia nauczyła się nowego słowa.....torturuje.
Siem nie dziwię - skoro ją torturujecie... beata - Nie 18 Kwi, 2010 19:58
Wiedźma napisał/a:
skoro ją torturujecie...
Ale nowe słowo zna milutka - Nie 18 Kwi, 2010 19:58
beata napisał/a:
I ludziki kochane....ja w sobotę lub niedzielę jadę do Kasi do Bydgoszczy
ale Kasiulka się ucieszy super Beatko...cieszę się razem z Tobą beata - Nie 18 Kwi, 2010 20:07
milutka napisał/a:
ale Kasiulka się ucieszy
Niom i zabieramy ze sobą Jej brata,którego nie widziała od stycznia.
A w najbliższych dniach mamy u Niej w domu zrobić łazienkę i ubikację,bo do dziś myły się w misce,a załatwiały w ubikacji na podwórku.Mąż ma poprosić kolegę,będzie też brat Kasi no i ja.Najlepsza ekipa budowlana pod słońcem.Już wycyganiliśmy klucze od ich domu i dziewczyny jak wrócą,będą miały niespodziankę.Muszę jeszcze w necie poszukać fotografii gotowych łazienek z dostosowaniem dla inwalidów.No wiecie te rureczki na bokach sedesu i żeby mogła stojąc lub siedząc pod prysznicem się ich przytrzymać.
Poza tym już ustaliłam z Kasi bratem,że gdy będzie miała wrócić ustroimy Jej dom tysiącem balonów i serpentyn. beata - Czw 22 Kwi, 2010 06:51 Zdjęcie Kasi,które dostałam od Jej mamy.
evita - Czw 22 Kwi, 2010 07:12 śliczna dziewczyna i co najważniejsze uśmiechnięta całuski dla Kasi od cioci Ewy ZbOlo - Czw 22 Kwi, 2010 07:27 ...pozdrowienia dla Kasi... od "Ojca Chrzestnego z Dekadencji"... pterodaktyll - Czw 22 Kwi, 2010 08:16 Pozdrów ją również od wujka Pterodaktylla Wiedźma - Czw 22 Kwi, 2010 09:02 Pogodna jest! Będzie dobrze! milutka - Czw 22 Kwi, 2010 09:50
beata napisał/a:
Zdjęcie Kasi,które dostałam od Jej mamy.
Śliczna ta Kasiulka :)buziaczki także ode mnie Borus - Czw 22 Kwi, 2010 13:07 Borus również pozdrawia Kasię... KICAJKA - Czw 22 Kwi, 2010 14:40 Ucałuj Kasię od zająca beata - Czw 22 Kwi, 2010 21:27 Pozdrowię Kasię od wszystkich których zapamiętam...albo może sobie zapiszę na kartce,to o nikim nie zapomnę?
ZbOlo napisał/a:
.pozdrowienia dla Kasi... od "Ojca Chrzestnego z Dekadencji".
Zboluś,Ty będziesz mógł Kasię już niedługo uściskać osobiście.Jeśli akurat nie będzie w szpitalu,jest realna szansa,że będzie w czerwcu na ognisku w Kurowicach. beata - Czw 22 Kwi, 2010 21:53 Chciałabym spytać Was o zdanie w pewnej sprawie.
Otóż jak już pisałam,próbowałyśmy namówić brata Kasi,aby u mnie zamieszkał.I na szczęście się to nam udało.No i od razu wyszła kwestia wyżywienia chłopaka.Mama Kasi potrzebuje każdej złotówki,ale i u mnie się nie przelewa.Chciała zostawiać mi pieniądze,ale ja zaproponowałam inne rozwiązanie.
Po prostu w momencie,gdy braknie mi kasy,będę brała w sklepie na zeszyt,a Ona to potem ureguluje.Ja oczywiście będę kombinować,tak aby do tego nie doszło,albo,żeby były to drobne sumy,żeby zbytnio Jej nie obciążać.Mam jednak nadzieję,że uda mi się tak czarować,aby wystarczyło mi to co mam.Czy to dobre rozwiązanie?milutka - Pią 23 Kwi, 2010 07:11
beata napisał/a:
Mam jednak nadzieję,że uda mi się tak czarować,aby wystarczyło mi to co mam.Czy to dobre rozwiązanie?
według mnie to sama musisz ocenić czy tak będzie dobrze ...u mnie w domu zawsze gotuje się więcej i dla mnie wyżywienie jeszcze jednej osoby nie byłby problem ...tym bardziej ,że mama Kasi oferuje się zwrócić ci koszty wyżywienia ...myślę,że ty musisz sama ocenić sytuację milutka - Pią 23 Kwi, 2010 07:17 Ach Beatko z tego co wiem przy kościołach w każdej z parafii lub mop-sie dla takich potrzebujących rodzin rozdają żywnośc -są to produkty UE dla tych potrzebujących ...część z moich koleżanek kożysta z takiej formy pomocy ,są to ...mleko ,ser cukier mąka ,płatki,dżemy i jeszcze jakieś inne ...spróbuj popytać być może należała by się taka pomoc dla tej rodziny evita - Pią 23 Kwi, 2010 07:38 wychodzę z założenia, że nawet największa przyjaźń może zostać zburzona gdy w grę zaczną wchodzić pieniądze zaczniesz brać na zeszyt a gdy przyjdzie do rozliczenia koleżanka może ci zarzucić, że jej syn tyle nie przejadł i że naciągłaś ją na wyżywienie całej rodziny ! może lepiej by było gdyby kupiła ci jakieś produkty a synowi dała kieszonkowe na drobne wydatki ?Wiedźma - Pią 23 Kwi, 2010 08:11 Evita ma rację.
Myślę, Bei, że powinnyście najpierw dojść do porozumienia jakie kwoty (miesięcznie, czy tygodniowo)
wchodzą w grę na utrzymanie chłopaka. Jeśli tego nie ustalicie,
to może dojść do nieporozumień albo nawet konfliktów gdy przyjdzie do rozliczania się.evita - Pią 23 Kwi, 2010 08:22
milutka napisał/a:
dla takich potrzebujących rodzin rozdają żywnośc
w mojej mieścinie na okrągło wydawają żywność tonami dla potrzebujących ! I wręcz proszą się żeby przychodzić i brać co potrzeba a z tego co czytałam to wybór jest nie gorszy niż w supermarkecie tylko, że bieda ma to do siebie że ci naprawdę potrzebujący nie przyznają się do tego a korzystają osoby podjeżdżające nieźle wypasionymi furami beata - Pią 23 Kwi, 2010 08:31
evita napisał/a:
zaczniesz brać na zeszyt a gdy przyjdzie do rozliczenia koleżanka może ci zarzucić, że jej syn tyle nie przejadł i że naciągłaś ją na wyżywienie całej rodziny !
Wiecie,wiadomo,że jak gotuję obiad to i chłopak z nam zje,a mnie nie ubędzie.Ja po prostu myślałam o sytuacji kryzysowej.Mam zamiar w ten właśnie sposób Jej pomóc,że biorę Jego wyżywienie na siebie,ale może mi np.braknąć na chleb i wtedy bym wzięła na krechę.Myślę,że nie wyszłoby to poza 20-30 zł tygodniowo.Może jednak w ogóle nie będzie potrzeby brać na krechę.A na słodycze i inne przyjemności,niech sama Mu daje.Ja po prostu zadbam o to,żeby Mu żołądek do kręgosłupa nie przyrósł evita - Pią 23 Kwi, 2010 08:40 rozumiem cię Beti bo i ja jestem w podobnej sytuacji tzn Paulinka jest u mnie i choć pracuje na pełny etat to jednak nie chcę od niej żadnych pieniędzy bo jej leczenie choć na kasę chorych to sporo kosztuje ale nie odczuwam w żaden sposób, że więcej wydaję na jedzenie i jakoś sie wszystko układa czego i tobie życzę evita - Pią 23 Kwi, 2010 08:46 a żeby było zabawniej to moja córka wczoraj mnie się pytała czy nie zgodziłabym się na adopcję jej koleżanki ze szkoły pterodaktyll - Pią 23 Kwi, 2010 11:17
evita napisał/a:
moja córka wczoraj mnie się pytała czy nie zgodziłabym się na adopcję jej koleżanki ze szkoły
Evita! Toż to znakomity pomysł na biznes. Po prostu otwórz prywatne przedszkole ZbOlo - Pią 23 Kwi, 2010 11:23
Albo coś w tym rodzaju.... evita - Pią 23 Kwi, 2010 11:45
pterodaktyll napisał/a:
evita napisał/a:
moja córka wczoraj mnie się pytała czy nie zgodziłabym się na adopcję jej koleżanki ze szkoły
Evita! Toż to znakomity pomysł na biznes. Po prostu otwórz prywatne przedszkole
pterodaktyll - Pią 23 Kwi, 2010 11:47
evita napisał/a:
:uoee:
Nie to nie. Jacek - Pią 23 Kwi, 2010 13:17
evita napisał/a:
wychodzę z założenia, że nawet największa przyjaźń może zostać zburzona gdy w grę zaczną wchodzić pieniądze
i świetny sposób na próbę przyjaźni stiff - Pią 23 Kwi, 2010 16:30
evita napisał/a:
czy nie zgodziłabym się na adopcję jej koleżanki
Ile koleżanka ma lat... evita - Sob 24 Kwi, 2010 08:09
stiff napisał/a:
Ile koleżanka ma lat...
aż albo zaledwie 16 to zależy w jakim kontekście się pytasz to jest Basia z bardzo nieciekawą sytuacją rodzinną stiff - Sob 24 Kwi, 2010 14:30
evita napisał/a:
to zależy w jakim kontekście się pytasz
Adopcji... evita - Sob 24 Kwi, 2010 16:42 wiem, że robię teraz Beti offtopa ale najwyżej mnie sprzątną za to Basia to jakiś dziwny przyapadek ale staram się już nie angażować zanadto w tego typu sytuacje Ubiegłe święta Bożego Narodzenia spędziła w rodzinie zastępczej i jeszcze kilkakrotnie tam lądowała na miesiąc czy dwa. Gdy była w rodzinie zastępczej to właśnie w święta Bożego Narodzenia na prośbę Jagody pojechaliśmy po nią żeby ją porwać na cały dzień do nas dziwne było to, że ta rodzina nawet nie wiedziała, że Basia chodzi do gimnazjum i byli zdziwieni, że ma już (wówczas) 14 lat uprosiłam ich i dali Basię na cały dzień. Z nią osobiście nie rozmawiałam bo była bardzo jakaś taka ... samia nie wiem jak to określić płocha ? cieszyła się z tego wypadu, dostała ode mnie starą komórkę (ale całkiem dobrą) kupiłam jej starter żeby mogła chociaż sms pisać z koleżankami . Po ok. m-cu wróciła do domu (w sąsiedniej wsi) i mama sprzedała ponoć jej telefon Sama Basia opowiadała córce, że mama jest chora na stwardnienie rozsiane a tata ? Odpowiedź była mniej więcej taka : mój tata nie wiadomo gdzie jest, Krzysia tata mieszka z inną w Gdańsku, Beaty tata siedzi w więzieniu ... i tak jeszcze dwójkę rodzeństwa wymieniała z każdym z tatusiów z osobna. Następnym razem gdy jechałam po nią na jakąś tam niedzielę to już do jej domu i musiałam jej mamę pytać o zdrowie. Kobietka w moim wieku ale dałabym jej ze 20 lat więcej. Podbite oko, ręce posiniaczone ale żadnego gacha obecnie nie ma więc pomyślałam, że rzeczywiście chora na SE i to są jakieś skutki uboczne !Pedagog szkolny na wywiadówce odwiedził rodziców klasy do której też chodzi Basia no i moja córka i sprawa się rypła mamusia po prostu ostro piła wcześniej a teraz cierpi na marskość wątroby i coś jeszcze równie poważnego ale nie wiem dokładnie co. Dzieci idą do rodzin zastępczych na okresy gdy mama zalicza szpital a po jej powrocie i one wracają. Mama stara się chyba już teraz jak może ale bieda jednak wyziera z każdego kąta W ostatnie Boże Narodzenie zawieźliśmy tam 5 małych paczuszek dla każdego z nich . Każde dostało małego misiaczka i po czekoladzie, na więcej nie było mnie stać ale nawet już tam nie wchodziłam tylko córka poszła bo serce by mi chyba pękło patrząc na tą rodzinę muszę się od nich odseparować i pozwolić działać odpowiednim instytucjom. Basia sama mówiła Jagodzie, że chciałaby z nami mieszkać a przecież aż tak często u nas nie bywała ! Była u nas zaledwie kilka razy i zawsze trafiała na takie dni gdy było ok i bez hałasów, zresztą sama tak kombinowałam wybierając tylko te dni i chyba stąd jej się wydaje, że u nas jest jakoś normalniej albo co ? milutka - Sob 24 Kwi, 2010 16:59
evita napisał/a:
ale nawet już tam nie wchodziłam tylko córka poszła bo serce by mi chyba pękło patrząc na tą rodzinę
Bardzo smutne to co piszesz Evito ...zawsze mi szkoda takich dzieci ...a matka tej Basi ...każde dziecko z innym mężczyzną ....ale tak mi przyszło na myśl Evito ,że Twoja córka i ta dziewczynka być może się ze sobą zaprzyjaźniły bo przechodzą podobne dramaty z powodu alkoholu w domu KICAJKA - Sob 24 Kwi, 2010 17:11
evita napisał/a:
muszę się od nich odseparować i pozwolić działać odpowiednim instytucjom. Basia sama mówiła Jagodzie, że chciałaby z nami mieszkać a przecież aż tak często u nas nie bywała !
Evitko myślę,że najwyższy czas nauczyć się asertywności bo wygląda na to,że Twoja córka przejmuje od Ciebie podobne zachowania - niestety nie zbawicie całego świata.A Basi się nie dziwię,że szuka dla siebie miejsca -też to przerabiałem z córką. beata - Nie 25 Kwi, 2010 14:41 Wróciłam....zmęczona,ale szczęśliwa.
Kasia zdrowieje i uśmiech nie schodzi Jej z buzi.
Ten jest dla Was.
Jacek - Nie 25 Kwi, 2010 16:19 śliczne uśmiechy
odwzajemniam Klara - Nie 25 Kwi, 2010 16:52
Cytat:
Kasia zdrowieje i uśmiech nie schodzi Jej z buzi.
No proszę! KICAJKA - Nie 25 Kwi, 2010 19:12 Super uśmiech Podziękuj Kasi Buziole evita - Nie 25 Kwi, 2010 19:34 ja też Kaśkę całuję serdecznie sabatka - Pon 26 Kwi, 2010 08:44 pięknie dziękuję i też uśmiech posyłam co z tamtym palantem dostał kopa już?milutka - Pon 26 Kwi, 2010 12:01
beata napisał/a:
Kasia zdrowieje i uśmiech nie schodzi Jej z buzi.
Ten jest dla Was.
Można tak powiedzieć.I na własne uszy usłyszał od Kasi,że go bardzo nie lubi sabatka - Wto 27 Kwi, 2010 10:39 to niech doszczętnie się wyniesie. nikomu nie potrzebny tam werzód na czymś beata - Wto 27 Kwi, 2010 11:21
sabatka napisał/a:
to niech doszczętnie się wyniesie.
Siem pakuje ku ogólnej radości wszystkich sabatka - Wto 27 Kwi, 2010 14:00 i dobrze a teraz tylko 3 razy jedno słowo:
KONSEKWENCJA
beata - Śro 28 Kwi, 2010 10:46 Wczoraj doszłyśmy z Kasią do jedynego słusznego wniosku,że Ona jest miss Bydgoszczy,a ja mojej wiochy.
A i wczoraj Kasia pomyślnie przeszła próbę wchodzenia i schodzenia po schodach.
Miałam też ubaw jak przesyłałam Jej od Was pozdrowienia.Oczywiście zapisałam sobie na karteczce.I przy Pterodaktyllu już zanosiła się śmiechem.
Ale mnie najbardziej podobało się jak powiedziałam,że ma buziaki od Wiedźmy.Kasia postawiła oczy....o tak i pyta się mnie czy ta pani jest aż tak brzydka No więc ja Jej na to,że wręcz przeciwnie.Że jest śliczna,ma piękne złote włosy .No to Kasia się mnie zapytała dlaczego w takim razie Wiedźma,a nie inaczej.Cóż....nie znałam na to pytanie odpowiedzi,więc powiedziałam po prostu,że dzięki temu łatwiej Jej czarować,żeby Kasia wracała do zdrowia. Kasia dziękuje za czary Ewuś.A Ty czaruj dalej. Wiedźma - Śro 28 Kwi, 2010 11:08 Aż się zawstydziłam od tych komplementów
beata napisał/a:
Kasia dziękuje za czary
Za czary sie nie dziękuje!
beata napisał/a:
czaruj dalej.
mogem
Powiedz Kasi, że ma jak w banku. I że cieszę się, że robi postępy beata - Śro 28 Kwi, 2010 11:23
Wiedźma napisał/a:
Za czary sie nie dziękuje!
Wiedźma napisał/a:
Powiedz Kasi, że ma jak w banku.
Powiem.I nie dziękuję.beata - Wto 04 Maj, 2010 23:54 Już wiadomo,że Kasia wraca do domu 21maja.
Trochę pobędzie w domku,a potem znów na miesiąc do szpitala,ale już bliziutko bo w Łodzi,na cały miesiąc.Następnie lipiec i listopad znów Bydgoszcz.I potem pewnie znów Łódź.
W między czasie kilka tygodni będzie spędzać w domu.I my i Ona już nie możemy się doczekać i odliczamy dni jakie dzielą nas od 21maja.
Rozmawiam z Nią prawie codziennie i za każdym razem widzę zmiany jakie w Niej zachodzą.Każdy dzień przynosi jakąś pozytywną zmianę.
Zaczyna myśleć logicznie,używa coraz więcej słów.....i UWAGA...zaczyna pisać PRAWĄ ręką,choć jak wiadomo jest ona mało władna.Dziś napisała swoje imię.
Odzyskuje także wzrok.evita - Śro 05 Maj, 2010 06:18
beata napisał/a:
Każdy dzień przynosi jakąś pozytywną zmianę.
teraz to już musi być tylko lepiej pozdrowienia i całuski dla Kaśki Klara - Śro 05 Maj, 2010 06:54
beata napisał/a:
Każdy dzień przynosi jakąś pozytywną zmianę.
Dalej Ją wspieram myślami Wiedźma - Śro 05 Maj, 2010 06:59 Ja też nieustająco beata - Śro 05 Maj, 2010 07:07 Dzięki dziewczyny yuraa - Śro 05 Maj, 2010 07:54 Uściskaj Kasię od Yuraa'sabeata - Śro 05 Maj, 2010 08:17
yuraa napisał/a:
Uściskaj Kasię od Yuraa'sa
Nie ma sprawy ZbOlo - Śro 05 Maj, 2010 08:22
beata napisał/a:
Nie ma sprawy
...i od Zbolo'asa... emigrantka - Śro 05 Maj, 2010 09:44 ciotka emigrantka tez przytula ..pterodaktyll - Śro 05 Maj, 2010 10:38 I od Pterodaktyllasa beata - Śro 05 Maj, 2010 11:49
ZbOlo napisał/a:
.i od Zbolo'asa...
emigrantka napisał/a:
ciotka emigrantka tez przytula ..
pterodaktyll napisał/a:
I od Pterodaktyllasa
pietruszka - Śro 05 Maj, 2010 12:10 Dzielna dziewczyna z tej Kasi tylko przykład brać Całusy od Pietruchy KICAJKA - Śro 05 Maj, 2010 17:12 Super Bardzo się cieszę. Kibicuję dalej milutka - Śro 05 Maj, 2010 18:24 Jakże by mogło i mnie tutaj zabraknąc jak ja tak duchowo wspieram Kasiulkę Beatko cieszę się razem z Tobą ....buziaczki dla Kasiulki od coteczki Basi beata - Śro 12 Maj, 2010 14:23 Nie wiem czy mi uwierzycie....bo mnie samej ciężko w to uwierzyć.
Dziś rozmawiałam z mamą Jagody. Powiedziała mi,ze odebrali badanie( chyba to był rezonans,ale nie jestem pewna,bo byłam za bardzo zdenerwowana),i okazało się,że wynik nie jest dobry.Ma w mózgu torbiele. Niewiele więcej udało mi się zrozumieć,bo kobiecina tak bardzo płakała,że nie wiedziałam co dalej mówi.Jagoda jeszcze o niczym nie wie....bo rodzice nie wiedzą jak Jej to przekazać.
I znów jak kiedyś dla Kasi,tak teraz dla Jej mamy....gorąco proszę Was o modlitwę,a Wiedźmę o czary.O to żeby miała siłę,aby zmierzyć się z chorobą,żeby się nie załamała.Klara - Śro 12 Maj, 2010 14:34
beata napisał/a:
gorąco proszę Was o modlitwę
Będę się modliła tak jak potrafię ZbOlo - Śro 12 Maj, 2010 14:52
beata napisał/a:
gorąco proszę Was o modlitwę
...Beti! Na pewno nie zapomnę o Was w mojej modlitwie...!!!!Wiedźma - Śro 12 Maj, 2010 18:15
beata napisał/a:
gorąco proszę Was o modlitwę,a Wiedźmę o czary
Będę bardzo się starała... KICAJKA - Śro 12 Maj, 2010 19:41 Ja również się przyłączam. Tomoe - Czw 13 Maj, 2010 12:28 Dzisiaj dopiero przeczytałam o chorobie mamy Kasi.
Zamurowało mnie.
W takich sytuacjach zupełnie nie wiem, co powiedzieć.
To bardzo smutne. beata - Czw 13 Maj, 2010 12:52 Ja wierzę,że to nic poważnego,bo Jej mama ma tendencje do wyolbrzymiania wszystkiego.Może to być także efekt pobicia(trzy lata temu pobił Ją mąż,a nie zrobiła obdukcji).
Najbardziej modlę się,aby się nie załamała,aby znów znalazła w sobie tę ogromną siłę jaką miała przy Kasi.
Ma dowiedzieć się o wszystkim w niedzielę,a będzie u nas nocowała właśnie z niedzieli na poniedziałek....i ja właśnie zbieram w sobie wszystkie siły,aby jak najlepiej Ją wspierać.
Znów narasta we mnie złość,że los jest tak okrutny dla Jej rodziny.
Miewa częste bóle głowy....i właśnie gdy wczoraj rozmawiałyśmy,bolała ja. beata - Czw 13 Maj, 2010 12:53
Tomoe napisał/a:
W takich sytuacjach zupełnie nie wiem, co powiedzieć.
Że wszystko będzie dobrze.pterodaktyll - Czw 13 Maj, 2010 15:27
beata napisał/a:
wszystko będzie dobrze.
I za to trzymam kciuki. beata - Pon 17 Maj, 2010 22:01 Pozwoliłam dziś mamie Kasi przeczytać cały ten wątek.Bardzo Ją wzruszyły Wasze odpowiedzi na apel o modlitwę za Kasię.Ucieszyło Wasze zainteresowanie Kasią,Jej postępami w powrocie do zdrowia.
Kazała Wam bardzo,bardzo serdecznie podziękować.
Wieść o swojej chorobie przyjęła nad wyraz spokojnie,bo jest pewna,że wszystko dobrze się skończy.
Ja jeszcze od siebie dodam.....Dziękuję Wam,że jesteście. Klara - Wto 18 Maj, 2010 07:12
beata napisał/a:
Pozwoliłam dziś mamie Kasi przeczytać cały ten wątek
Trzymam kciuki za to, żeby przy następnym badaniu okazało się, że jest dobrze! evita - Wto 18 Maj, 2010 07:34
Tomoe napisał/a:
Dzisiaj dopiero przeczytałam o chorobie mamy Kasi.
ja również ale jak to już leży w mojej naturze zaraz zerkłam do encyklopedii zdrowia i wyczytałam, że torbiele czyli cysty na mózgu nie są takie straszne życzę mamie Kasi szybkiego powrotu do zdrowia milutka - Czw 20 Maj, 2010 13:55
beata napisał/a:
Najbardziej modlę się,aby się nie załamała,aby znów znalazła w sobie tę ogromną siłę jaką miała przy Kasi.
....po tym co czytam Beatko o tej Twojej koleżance to myślę ,że ona jest naprawdę silną kobietą ...jak z Kasiulką lepiej to teraz ona ....mam nadzieję ,że wszystko dobrze się skończy ...życzę jej tego z całego serca
Cytat:
Ja jeszcze od siebie dodam.....Dziękuję Wam,że jesteście.
beata - Sob 22 Maj, 2010 16:54 Klara - Sob 22 Maj, 2010 16:58 O brrrrracie!!!!
Ula - Sob 22 Maj, 2010 17:48 Super!!!!! evita - Sob 22 Maj, 2010 18:44 aż się popłakałam z radości yuraa - Sob 22 Maj, 2010 18:52 tyle radości na tym zdjęciu, miło spojrzeć.
uściskaj Kasię Beatkostiff - Sob 22 Maj, 2010 18:54 Wiara czyni cuda...
Pozdrowienia dla Kasi... Jacek - Sob 22 Maj, 2010 19:25 i całusy
dla Kaśki oczywista milutka - Sob 22 Maj, 2010 19:27 ode mnie również ....śliczna dziewczyna z tej Kasiulki Wiedźma - Sob 22 Maj, 2010 23:31
KICAJKA - Nie 23 Maj, 2010 08:19 Super Kasia w domu i tyle radości Oczywiście dla Kasi jak najwięcej beata - Nie 23 Maj, 2010 08:52
evita napisał/a:
aż się popłakałam
A ja się popłakałam teraz,jak czytam Wasze odpowiedzi.
Tort na tym zdjęciu jest dziełem......mojego męża. Ja go tylko dekorowałam.Wcinaliśmy go jeszcze w piątek.
Na powitaniu Kasi było tyle ludzi,że sama się pogubiłam kto jest w domu.Z racji tego,że to był czwartek przyjechała też połowa Kurowic.Kasia była wprost zachwycona i jak papuga powtarzała tylko...."O rany,o rany" Było mnóstwo całusów,łzy radości,śmiech.Nigdy nie zapomnę tego dnia.Nigdy. milutka - Pon 24 Maj, 2010 21:22
Cytat:
A ja się popłakałam teraz,jak czytam Wasze odpowiedzi.
Beata no cośty
beata napisał/a:
Tort na tym zdjęciu jest dziełem......mojego męża.
na pewno był pyszny
beata napisał/a:
Było mnóstwo całusów,łzy radości,śmiech.Nigdy nie zapomnę tego dnia.Nigdy.
Myślę ,że dla Kasi to było wielkie przeżycie ....tylko mam nadzieję ,że teraz nie zostanie ona sama i od czasu do czasu będzie miała wokoło siebie tylu przyjaciół i ten jej uśmiech zawsze będzie gościł na jaj twarzy...życze jej tego z całego serca
Beatko a jak zdrówko u mamy Kasiulki?beata - Wto 25 Maj, 2010 10:04
milutka napisał/a:
na pewno był pyszny
Oj tak....przepyszny.
milutka napisał/a:
i od czasu do czasu będzie miała wokoło siebie tylu przyjaciół
Od czasu do czasu? Przecież u Nich się drzwi i okna nie zamykają. Rodzina zaczyna wprowadzać limity na odwiedziny,bo przecież Kasia powinna odpoczywać,a takie odwiedziny Ją męczą.Ja też spasowałam z odwiedzinami.Byłam u Niej w sobotę,a teraz jestem umówiona na czwartek wieczorkiem.(i znów na mityng nie pójdę ).
milutka napisał/a:
Beatko a jak zdrówko u mamy Kasiulki?
Głowa boli Ją prawie bez przerwy,ale to też chyba trochę z przemęczenia.Na 7 czerwca ma umówioną wizytę w Matce Polce.Nie załamuje się,nie zamartwia.Mówi,że skoro Kasia daje radę,to Ona też ją sobie da.
No i pozbyła się byłego już faceta,ku zadowoleniu ogółu. beata - Wto 01 Cze, 2010 12:48 Kasia znów jest w szpitalu.Kibicujemy,zeby wróciła z niego na własnych nogach. Klara - Wto 01 Cze, 2010 13:40 Dołączam się Wiedźma - Wto 01 Cze, 2010 20:47 milutka - Wto 01 Cze, 2010 20:50
beata napisał/a:
.Kibicujemy,zeby wróciła z niego na własnych nogach.
Ja tez kibicuję Kasi evita - Wto 01 Cze, 2010 20:53
beata napisał/a:
Kasia znów jest w szpitalu
dlaczego znowu tam jest ? jakieś pogorszenie zdrowia czy po prostu kontynuacja leczenia ?
i oczywiście również kibicuję beata - Śro 02 Cze, 2010 07:57
evita napisał/a:
dlaczego znowu tam jest ?
Z powodu dalszej rehabilitacji.Tak będzie do końca roku.Z małymi przerwami jeszcze dwa razy Bydgoszcz.
A potem się zobaczy. evita - Śro 02 Cze, 2010 08:00
beata napisał/a:
Z powodu dalszej rehabilitacji.
no to teraz już musi być tylko lepiej emigrantka - Śro 02 Cze, 2010 08:02 wielkie szczescie ...duzo zdrowia dla Kasibeata - Wto 15 Cze, 2010 09:29 Z radością donoszę Wam,że mama Kasi jest już po wizycie u lekarza.Okazało się,że to nie jest nic poważnego,wystarczą leki,a za miesiąc kontrola u lekarza.
U Kasi też wszystko w porządku,jest teraz w Łodzi na rehabilitacji.Zaczyna poruszać się przy balkoniku , z całego serca nienawidzi wózka inwalidzkiego i w sobotę wybiera się z nami na zabawę AA. Jako,że ja jeszcze nie do końca doszłam do siebie będę jej dotrzymywać towarzystwa chociaż Kasia twierdzi,że nie będzie siedzieć tylko tańczyć pterodaktyll - Wto 15 Cze, 2010 09:33 Cieszę się wraz z Tobą evita - Wto 15 Cze, 2010 09:39
beata napisał/a:
Kasia twierdzi,że nie będzie siedzieć tylko tańczyć
to i ty Beti w tany musisz wyskoczyć
a z jakiej to okazji ta zabawa ? już wiem pewnie rozdanie świadectw Tomoe - Wto 15 Cze, 2010 10:01 Super wieści! beata - Wto 15 Cze, 2010 10:20
evita napisał/a:
a z jakiej to okazji ta zabawa
Rocznica grupy.
evita napisał/a:
to i ty Beti w tany musisz wyskoczyć
Na jednej nodze...lekko podpierając się drugą evita - Wto 15 Cze, 2010 10:36
beata napisał/a:
Na jednej nodze...lekko podpierając się drugą
dasz radę beata - Wto 15 Cze, 2010 11:38
evita napisał/a:
dasz radę
Kasia powiedziała mi,że jakby co to Ona będzie tańczyć z moim mężem,a mnie może balkonik pożyczyć beata - Nie 20 Cze, 2010 09:33 Na zabawie było wypaśnie.
Zresztą widać to na załączonym obrazku.
Klara - Nie 20 Cze, 2010 10:32 Przy tak pozytywnym nastawieniu Kasia szybko samodzielnie stanie na nogi
Oby jak najszybciej beata - Nie 20 Cze, 2010 11:34
Klara napisał/a:
samodzielnie stanie na nogi
Stać już samodzielnie stoi od kilku dni Teraz jeszcze tylko chodzenie. Jacek - Nie 20 Cze, 2010 11:39
beata napisał/a:
Teraz jeszcze tylko chodzenie.
trzymam kciuki beata - Nie 20 Cze, 2010 11:41
Jacek napisał/a:
trzymam kciuki
I kibicuj Wiedźma - Nie 20 Cze, 2010 12:47 No proszę - jaka radosna buzia!
A dziewczyna miała dopiero co umierać!
Na pohybel tym, którzy tak tak gadali!
beata - Nie 20 Cze, 2010 13:44
Wiedźma napisał/a:
Na pohybel tym, którzy tak tak gadali!
Dokładnie. milutka - Nie 20 Cze, 2010 19:27
beata napisał/a:
Na zabawie było wypaśnie.
Zresztą widać to na załączonym obrazku.
Beatko nawet nie wiesz jak się cieszę widząc Kasiulkę taką uśmiechniętą
Wiedźma napisał/a:
A dziewczyna miała dopiero co umierać!
Na pohybel tym, którzy tak tak gadali!
Tak tutaj masz rację ...to jest przykład dla tych niedowiarków co wątpili w Kasie ......pamiętajmy ,że ,,,NADZIEJA -umiera ostatnia beata - Nie 20 Cze, 2010 19:57
milutka napisał/a:
..to jest przykład dla tych niedowiarków co wątpili w Kasie
A uwierzycie,że już trzy razy była plotka niesiona na naszej wsi,że Kasia nie żyje? To jest dopiero dobijające milutka - Pon 21 Cze, 2010 06:54
beata napisał/a:
A uwierzycie,że już trzy razy była plotka niesiona na naszej wsi,że Kasia nie żyje? To jest dopiero dobijające
...Ludzie Beatko gadali -gadaja i będą gadać ....niestety od tego sie nie da uchronić .....Ja jakiś miesiąc temu dowiedziałam się od jednej pani całkiem przypadkowo ,że mój znajomy miał wypadek i przewieziony do szpitala w innym mieście zmarł ....cały dzień nie mogłam sobie poradzic z emocjami ...no ale co zrobić -takie zycie?...pogodzona z faktami po dwóch dniach dowiedziałam sie ,że żyje i i został przewieziony do Kielc tylko czeka go dłuższe leczenie ....życzliwych na mojej wsi tez nie brakuje Wiedźma - Pon 21 Cze, 2010 07:32 Mojego tatę też sąsiedzi pogrzebali jeszcze za życia, bodaj miesiąc przed faktyczną śmiercią Mysza - Pon 21 Cze, 2010 08:43 kilkanaście lat temu, jadąc na wakacje do rodziny, w lubelskie, mieliśmy wypadek. Po wyjściu ze szpitala, nie wracaliśmy do domu tylko pojechaliśmy do tej rodziny. Minął miesiąc wróciłam do Wrocka i spotykam znajomego na ulicy, a on do mnie: to Ty żyjesz.....????????? beata - Śro 30 Cze, 2010 23:07 Z radością Wam donoszę,że Kasia zaczyna poruszać się samodzielnie....bez niczyjej pomocy pterodaktyll - Śro 30 Cze, 2010 23:09
beata napisał/a:
donoszę,że Kasia zaczyna poruszać się samodzielnie....bez niczyjej pomocy
No to kibicujemy dalej... beata - Śro 30 Cze, 2010 23:10 I zaczyna pyskować Mysza - Śro 30 Cze, 2010 23:12
beata napisał/a:
I zaczyna pyskować
to chyba oznaka tego, że dobrze się czuje beata - Śro 30 Cze, 2010 23:13
myszaczek napisał/a:
beata napisał/a:
I zaczyna pyskować
to chyba oznaka tego, że dobrze się czuje
Czasami aż za dobrze pietruszka - Śro 30 Cze, 2010 23:21
beata napisał/a:
I zaczyna pyskować
No to bez wątpienia zdrowieje Wiedźma - Śro 30 Cze, 2010 23:34 Flandria - Czw 01 Lip, 2010 00:04
beata napisał/a:
Z radością Wam donoszę,że Kasia zaczyna poruszać się samodzielnie....bez niczyjej pomocy
bardzo się cieszę
swoją drogą - jej historia jest niesamowicie inspirująca, fajnie wiedzieć, że nawet z największych tarapatów można się wykaraskać evita - Czw 01 Lip, 2010 07:36
beata napisał/a:
Kasia zaczyna poruszać się samodzielnie...
świetna nowina całuski dla Kaśki Tomoe - Czw 01 Lip, 2010 07:38 Dziękuję za dobre wieści. evita - Czw 01 Lip, 2010 07:41
Flandra napisał/a:
swoją drogą - jej historia jest niesamowicie inspirująca
też tak uważam miała dziewczyna szczęście
kiedyś ze mną pracowała dziewczyna, której gdy miała 2 latka podczas żniw ucięła maszyna obie nogi nieco poniżej kolan. Trzymały się dosłownie na kawałku skóry. Miała szczęście, że do naszego szpitala przyszedł do pracy świeżo upieczony lekarz chirurg, który się uparł, że chociaż będzie próbował ratować jej nogi choć stare wygi w głowę się pukali. No i uratował jej obie nogi strasznie wprawdzie są zabliźnione po takiej operacji i ukrywa je pod rajstopami czy spodniami ale chodzi, biega, tańczy a lekarz na podstawie tego przypadku zaliczył doktorat i głośno o nim i o tym przypadku było w fachowej prasie to jest też niesamowite szczęście, że dziewczyna trafiła na tego lekarza bo pewnie jeździłaby teraz na wózku Klara - Czw 01 Lip, 2010 07:43
beata napisał/a:
Kasia zaczyna poruszać się samodzielnie....bez niczyjej pomocy
Kurczę, jak się cieszę! beata - Czw 01 Lip, 2010 08:44
Flandra napisał/a:
jej historia jest niesamowicie inspirująca, fajnie wiedzieć, że nawet z największych tarapatów można się wykaraskać
Świetnie to ujęłaś. beata - Czw 01 Lip, 2010 08:46
Tomoe napisał/a:
Dziękuję za dobre wieści.
Ależ proszę bardzo.Teraz będą już tylko te dobre Janioł - Czw 01 Lip, 2010 11:45 widziałem ją i słowo daje, dziewczyna daje rade i ma fantastyczny uśmiechKICAJKA - Czw 01 Lip, 2010 15:16
beata napisał/a:
Teraz będą już tylko te dobre
No przecierz byliśmy pewni,że Kasia da radę,tylko trzeba na to czasu. A swoją drogą ten młody organizm jeszcze silniejszy niż by się wydawało,na prawdę prędko sobie radzi I może motywacją było też pozbycie się intruza z domu Uściskaj Kasiulę beata - Czw 01 Lip, 2010 16:37
andrzej napisał/a:
widziałem ją i
A tam widziałeś Rozmawiałeś z Nią nawet. beata - Czw 01 Lip, 2010 16:38
KICAJKA napisał/a:
było też pozbycie się intruza z domu
Coś w tym jest. milutka - Pią 02 Lip, 2010 17:34
beata napisał/a:
Z radością Wam donoszę,że Kasia zaczyna poruszać się samodzielnie....bez niczyjej pomocy
Super bardzo się cieszę
beata napisał/a:
I zaczyna pyskować
Teraz to już nie mam wątpliwości ,że będzie dobrze całuski dla Kasiuli beata - Wto 20 Lip, 2010 11:15 No...ludziki....zaciskamy kciuki i znów mocno trzymamy.
Kasia od dziś znów jest w Bydgoszczy.
ZbOlo - Wto 20 Lip, 2010 11:22
beata napisał/a:
Kasia od dziś znów jest w Bydgoszczy.
...no to powodzenia.... Tomoe - Wto 20 Lip, 2010 11:27 Odcisków dostanę od tego trzymania.
Ale... niech tam... Mysza - Wto 20 Lip, 2010 12:17
Tomoe napisał/a:
Odcisków dostanę od tego trzymania.
Ale... niech tam...
hahahaha........od trzymania za taką sprawę, nawet odcisków warto dostać
też ściskam mocno ZbOlo - Wto 20 Lip, 2010 12:20
myszaczek napisał/a:
nawet odcisków warto dostać
...ściskamy, ściskamy.... Flandria - Wto 20 Lip, 2010 13:59 za Kasię
i za Ciebie Klara - Wto 20 Lip, 2010 14:07 Jacek - Wto 20 Lip, 2010 14:16 Wiedźma - Wto 20 Lip, 2010 15:09 beata - Pon 02 Sie, 2010 07:24 beata - Pon 02 Sie, 2010 07:25 Kasia pozdrawia Dekadencję.evita - Pon 02 Sie, 2010 08:13 ale super fota ja też pozdrawiam ciebie Kasiu KICAJKA - Pon 02 Sie, 2010 14:14 Kasia z Anią Dymną ale jazda I oczywiście pozdrowienia Wiedźma - Pon 02 Sie, 2010 15:18
I prawnuczka Trędowatej... Jacek - Pon 02 Sie, 2010 21:28 no popatrz ta Ania to tylu zna
a teraz dopiero będzie jej się miało z pyszna,jak naszą Kasie miała okazje poznaćpietruszka - Wto 03 Sie, 2010 12:32 No to Kasia od gości opędzić się nie może
Pozdrowienia dla Kasiuli beata - Wto 03 Sie, 2010 12:33
pietruszka napisał/a:
No to Kasia od gości opędzić się nie może
Spotkanie nastąpiło w Zakopanem,po koncercie.beata - Nie 22 Sie, 2010 20:36 Przez ostatnie cztery tygodnie Kasia była znów w Bydgoszczy.Przed wyjazdem zagroziłam Jej,że jak nie wróci o własnych nogach i nie odstawi wózka,to nakopię Jej do tyłka i będę mówiła na Nią Kaśka,lub Katarzyna(strasznie tego nie lubi ).Sugestia,czy może raczej groźba odniosła skutek,bo Kasia wózka używa tylko na dłuższe trasy.Śmiga sama po domu,aż miło i chodzi na co prawda krótkie,ale zawsze spacery.Dużo więcej siedzi niż leży i robi się naprawdę samodzielna. Poza tym łatwiej Ją zrozumieć i używa coraz więcej słów.
Gdy zobaczyłam Ją dziś po pięciu tygodniach nie widzenia.....jestem pod ogromnym wrażeniem postępów jakie w tym czasie zrobiła.
Oczywiści Kasia pozdrawia Was wszystkich i przesyła buziaczki.I nie może doczekać się ogniska u Zbola,bo ma nadzieję,że Was tam pozna
Dziś się strasznie z Niej uśmialiśmy,bo Jej mama prosiła mojego męża,aby przywiózł,Jej z gór Górala,ale tylko dla Niej.Na co Kasia cała zbulwersowana wyskoczyła z fotela jak z prozy z okrzykiem,że Ona też chce.Takiego koło dwódziestki. Klara - Nie 22 Sie, 2010 20:49
beata napisał/a:
Śmiga sama po domu,aż miło i chodzi
Coś czuję, że za rok zapomni, że kiedykolwiek używała wózka.
Fajna dziewczyna! Mysza - Nie 22 Sie, 2010 20:53
beata napisał/a:
robi się naprawdę samodzielna
i to najważniejsze dzielna dziewczynka Wiedźma - Nie 22 Sie, 2010 20:58
beata napisał/a:
Śmiga sama po domu,aż miło
Jacek - Nie 22 Sie, 2010 21:26
beata napisał/a:
Oczywiści Kasia pozdrawia Was wszystkich i przesyła buziaczki.
dzięki i dla Kasi też Tomoe - Śro 25 Sie, 2010 07:37
beata napisał/a:
jestem pod ogromnym wrażeniem postępów jakie w tym czasie zrobiła
Ja też! beata - Czw 16 Wrz, 2010 07:07 Moja nowa kuzynka za chwilę wjeżdza na stół operacyjny.Trzymajcie kciuki. yuraa - Czw 16 Wrz, 2010 07:11 trzymampietruszka - Czw 16 Wrz, 2010 07:11 Trzymam Coś poważnego?milutka - Czw 16 Wrz, 2010 07:18
beata napisał/a:
Trzymajcie kciuki.
....czemu będzie operowana?beata - Czw 16 Wrz, 2010 07:24
pietruszka napisał/a:
Coś poważnego?
Raczej tak.Ma 21 lat i dziś usuwają Jej jajnik.Ma na nim dużego guza. Tak się denerwuję,że aż mnie żołądek boli.Klara - Czw 16 Wrz, 2010 07:26 pietruszka - Czw 16 Wrz, 2010 07:31
beata napisał/a:
Tak się denerwuję,że aż mnie żołądek boli.
Nie denerwuj się tak, i tak nie masz wpływu na przebieg operacji (z tego co pamiętam chirurgiem nie jesteś )
Flandria - Czw 16 Wrz, 2010 07:34 też trzymam kciuki
będzie dobrze beata - Czw 16 Wrz, 2010 07:38
pietruszka napisał/a:
Nie denerwuj się tak, i tak nie masz wpływu na przebieg operacji
Taa...też se tak tłumaczę.Nie pomaga.milutka - Czw 16 Wrz, 2010 07:39
beata napisał/a:
Raczej tak.Ma 21 lat i dziś usuwają Jej jajnik
...Brak mi słów ...taka młoda i już takie problemy .Wiedźma - Czw 16 Wrz, 2010 07:41 pietruszka - Czw 16 Wrz, 2010 07:42
beata napisał/a:
Taa...też se tak tłumaczę.Nie pomaga.
To chociaż Ciebie wirtualnie przytulę:
beata - Czw 16 Wrz, 2010 07:43 Dzięki ZbOlo - Czw 16 Wrz, 2010 07:52
beata napisał/a:
Moja nowa kuzynka za chwilę wjeżdza na stół operacyjny.Trzymajcie kciuki.
...masz to jak w banku... i pogadam również z "pierwszym"... beata - Czw 16 Wrz, 2010 08:02
ZbOlo napisał/a:
"pierwszym"..
Z kim?ZbOlo - Czw 16 Wrz, 2010 08:06
beata napisał/a:
Z kim?
...z Bogiem...beata - Czw 16 Wrz, 2010 08:24
ZbOlo napisał/a:
...z Bogiem...
No fakt.Coś mam dziś zaburzony tok myślenia. ZbOlo - Czw 16 Wrz, 2010 08:35
To też Agusia 31 - Czw 16 Wrz, 2010 08:49 Ja też trzymam kciuki!!!ZbOlo - Czw 16 Wrz, 2010 08:54
Agusia 31 napisał/a:
Ja też
ZbOlo - Czw 16 Wrz, 2010 08:55
Agusia 31 napisał/a:
trzymam kciuki!!!
...to rozumiem... beata - Czw 16 Wrz, 2010 11:06 Można puścić kciuki. Jak zawsze pomogliście.Dziewczę już po operacji.Czuje się względnie.Jajnik usunięty,ale lekarze mówią,że to nie rak,tylko torbiel.Drugi uratowany.Dzięki wszystkim za wsparcie. ZbOlo - Czw 16 Wrz, 2010 11:10
beata napisał/a:
Dzięki wszystkim za wsparcie.
...no to super... pozdrowienia...!!!!pietruszka - Czw 16 Wrz, 2010 11:15
beata napisał/a:
lekarze mówią,że to nie rak,tylko torbiel.Drugi uratowany.
No to super !!! Wiedźma - Czw 16 Wrz, 2010 11:52
beata napisał/a:
Jajnik usunięty,ale lekarze mówią,że to nie rak,tylko torbiel.Drugi uratowany
To dobrze, ze usunęli jajnik z torbielą (pewnie samej torbieli sie nie dało).
Ja kiedyś przez taką torbiel o mało sie nie przekręciłam, bo franca pękła rozrywając przy tym jajnik,
co spowodowało krwotok wewnętrzny i tylko szybka operacja o 2 w nocy uratowała mi życie.
Twoja koleżanka już jest bezpieczna i nic takiego jej nie grozi!
Pozdrów ja od takiej jednej Wiedźmy bez jajnika Flandria - Czw 16 Wrz, 2010 12:04
beata napisał/a:
to nie rak,tylko torbiel.Drugi uratowany
beata - Czw 16 Wrz, 2010 13:13
Wiedźma napisał/a:
Twoja koleżanka
Nowa kuzynka jak już Wiedźma - Czw 16 Wrz, 2010 13:14 Ups! Sorry beata - Czw 16 Wrz, 2010 13:17
Wiedźma napisał/a:
Ja kiedyś przez taką torbiel o mało sie nie przekręciłam, bo franca pękła rozrywając przy tym jajnik,
No właśnie,a u Niej ponoć bardzo szybko rosła.
Swoją drogą też im się porobiło....trzy tyg.po ślubie i już takie problemy.Ech...życie... Wiedźma - Czw 16 Wrz, 2010 13:26
beata napisał/a:
trzy tyg.po ślubie i już takie problemy
Niech się cieszą, że ta torbiel została w porę wykryta.
Ja o mojej nic nie wiedziałam do czasu aż pękła!
I też wtedy byłam młoda kobita - 28 lat zdaje się miałam.beata - Czw 16 Wrz, 2010 18:11
Wiedźma napisał/a:
Ja o mojej nic nie wiedziałam do czasu aż pękła!
Nic Cię nie bolało wcześniej?Wiedźma - Czw 16 Wrz, 2010 21:34
beata napisał/a:
Nic Cię nie bolało wcześniej?
No przecież jakby mnie bolało, to bym poszła do lekarza.
Jak mnie zabolało, to na amen - gdy już było po zawodach beata - Czw 16 Wrz, 2010 22:13
Wiedźma napisał/a:
Jak mnie zabolało, to na amen - gdy już było po zawodach
O w mordę.Dobrze,że wszystko szczęśliwie się skończyło dla Ciebie. Wiedźma - Nie 19 Wrz, 2010 21:32 Dzisiaj ja Was poproszę o modlitwę.
Przyjaciółka mojej córki poważnie zachorowała.
Rok temu wyczuła guzek w piersi, pobiegła do lekarza, zrobili jej biopsję cienkoigłową,
stwierdzili, że to nic groźnego, dali jakieś hormony i już.
Aż tu nagle teraz, w ciągu paru dni wywalił jej guz wielkości 5 cm.
Niestety - złośliwy. Zaatakował już węzły chłonne pod pachą.
Ma 3 punkty, czy stopnie (nie wiem jak się nazywa ta gradacja).
Dziewczyna jest po pierwszej chemii - czerwonej, to ponoć znaczy, że bardzo mocnej.
Ma mieć jeszcze trzy, najbliższą 29 września, a dopiero później operacja.
Raczej napewno straci całą pierś...
Ona jest w wieku mojej córki, jest matką siedmioletniej dziewczynki...Jacek - Nie 19 Wrz, 2010 21:37 Kulfon - Nie 19 Wrz, 2010 21:39
Cytat:
stwierdzili, że to nic groźnego
patalachy
Cytat:
Ona jest w wieku mojej córki, jest matką siedmioletniej dziewczynki...
Wiedzmo przekaz, ze 3mam za nia kciuki, by jak najszybciej wrocila do zdrowia milutka - Pon 20 Wrz, 2010 08:45
Wiedźma napisał/a:
Dzisiaj ja Was poproszę o modlitwę.
Ewo ...pomodlę się na pewno ...Serce się kraje jak sie czyta takie historie evita - Pon 20 Wrz, 2010 08:48 a ja wierzę w uzdrawiającą moc "Dekadencji" więc dołączam się do modlitwy i na pewno wszystko będzie dobrze ZbOlo - Pon 20 Wrz, 2010 08:51
Wiedźma napisał/a:
Dzisiaj ja Was poproszę o modlitwę.
...dołączam się ze swoją modlitwą....Klara - Pon 20 Wrz, 2010 09:22 Moja siostrzenica - mama dwojga dzieci - w wieku niespełna 30 lat miała raka piersi.
Wyszła z tego, chociaż straciła obie piersi, pracuje, poszła na studia i właśnie je skończyła
BĘDZIE DOBRZE!!! KICAJKA - Pon 20 Wrz, 2010 10:38 Oczywiście ja również się przyłączam stiff - Pon 20 Wrz, 2010 10:54 Ja tez... beata - Pon 20 Wrz, 2010 11:41 Trzymam kciuki,pomodlę się i spróbuję poczarować. Małgoś - Pon 20 Wrz, 2010 12:36
Wiedźma napisał/a:
na jest w wieku mojej córki, jest matką siedmioletniej dziewczynki...
Przesyłam pozytywne myśli Wiedźmo...
Gdy odwiedzałam moją mamę na onkologii to byłam przerażona ilością bardzo młodych kobiet... w chustkach na głowie pietruszka - Pon 20 Wrz, 2010 13:18
evita napisał/a:
a ja wierzę w uzdrawiającą moc "Dekadencji" więc dołączam się do modlitwy i na pewno wszystko będzie dobrze
Też wierzę, że coś w tym jest.
Pomodlę się równieżWiedźma - Pon 20 Wrz, 2010 13:28 Z wiadomych względów nie będę dziękować, powiem tylko, że jestem Wam bardzo wdzięczna!beata - Pon 20 Wrz, 2010 14:53
Wiedźma napisał/a:
powiem tylko, że jestem Wam bardzo wdzięczna!
No coś Ty,przecież już nie raz mówiłam,ze moc ludzi tego forum czyni cuda. Tym razem też tak będzie. Urszula - Pon 20 Wrz, 2010 15:42
Wiedźma napisał/a:
Dzisiaj ja Was poproszę o modlitwę.
Masz jak w banku, Wiedźmo!
Przynajmniej z mojej strony. Bo ja nie tylko wierzę, ale wiem !!!, że modlitwa pomaga.
I poproszę moich przyjacół z naszej chicagowskiej parafii, żeby Godzinki do NPM śpiewane w najbliższą niedzielę, były odśpiewane również w tej intencji.
Jak ma na imię córka Twojej przyjaciółki?
Pytam, bo chciałabym "podłożyć karteczkę" przed czwartkowym nabożeństwem do o.Pio. Kartki z imionami wrzuca się do skrzynki z prośbami o zdrowie, imiona są wyczytywane w intencjach Mszy św. (trochę tak jak "wypominki") i wtedy wszyscy wierni modlą się o wstawiennictwo za te właśnie osoby.
Nie będę mogła brać udziału w nabożeństwie w najbliższy czwartek, ale to chyba nie ma znaczenia? W domku się pomodlę...Agusia 31 - Wto 21 Wrz, 2010 22:28
Wiedźma napisał/a:
Dzisiaj ja Was poproszę o modlitwę.
Bardzo mocno i gorąco pomodlę się za tą dziewczynę.Agusia 31 - Wto 21 Wrz, 2010 22:29
Urszula napisał/a:
poproszę moich przyjacół z naszej chicagowskiej parafii, żeby Godzinki do NPM śpiewane w najbliższą niedzielę, były odśpiewane również w tej intencji.
Modlili się też za zdrówko mojego Mateusza...
Sercem i myślami jestem przy tej dziewczynie.Aż łzy mi się zakręciły gdy o tym przeczytałam.
Życie jest jednak czasami okrutne i tak bardzo niesprawiedliweUrszula - Śro 22 Wrz, 2010 13:43
Agusia 31 napisał/a:
Modlili się też za zdrówko mojego Mateusza...
I w dalszym ciągu się modlą.
Taki mamy zwyczaj, że śpiewamy Godzinki w zgłoszonych intencjach przynajmniej przez cztery kolejne niedziele.
Dużo optymizmu Ci życzę i zdrówka! Niech Mateuszek jak najszybciej wróci do formy!beata - Sob 13 Lis, 2010 19:50 Właśnie siedzimy z Kasią i Jej mamą na forum i czytamy ten wątek,czasem zaśmiewając się do łez czasem z łezką w oku.
Wszystkie Was pozdrawiamy i mocno całujemy....a najmocniej Kasia.
Ps.
Kasia zaśmiewa się do łez z cioć i wujków.....Pterodaktyli,Wiedźm,Pietruszek i innych stworów beata - Sob 13 Lis, 2010 20:04 Kasia w grudniu jedzie do sanatorium odpocząć i poćwiczyć,a Jej mama nie chcąc zostać młodą babcię jedzie z Nią jako przyzwoitka. Kulfon - Sob 13 Lis, 2010 20:06
beata napisał/a:
Właśnie siedzimy z Kasią i Jej mamą na forum
pozdrooffka da WAS beata - Sob 13 Lis, 2010 20:07
Kulfon napisał/a:
pozdrooffka da WAS
A dziękujemy I dalej czytamy Jras4 - Sob 13 Lis, 2010 20:12 ki są kasie i inniJras4 - Sob 13 Lis, 2010 20:13 miało być kim sąWiedźma - Sob 13 Lis, 2010 20:31 Hej hej! Jras4 - Sob 13 Lis, 2010 20:35 chyba sie nie dowiemstiff - Sob 13 Lis, 2010 20:39
Jras4 napisał/a:
chyba sie nie dowiem
To takie Marsjanki, które Beti adoptowała... Jras4 - Sob 13 Lis, 2010 20:40 a ... rozumiem ..nie nie bardzo ...Wiedźma - Sob 13 Lis, 2010 21:00 Iras, a może bys tak choć raz zadał sobie trud przeczytania choćby pierwszej strony tematu,
zamiast zadawać tak oczywiste pytania! W każdym wątku jest wyjaśnione kto jest kim i co się z nim dzieje,
a Ty zamiast czytać dopytujesz się i domagasz streszczeń!
Wstyd, leniu wstrętny! Klara - Sob 13 Lis, 2010 21:01 Pozdrawiam!!!Jras4 - Sob 13 Lis, 2010 21:06
Wiedźma napisał/a:
Wstyd, leniu wstrętny!
tylko bez pochlebstwbeata - Nie 14 Lis, 2010 10:14 Pokazałam wczoraj Was na zdjęciach w albumie Dekadencji.Najbardziej podoba się Kasi Wiedźma i Masakra
Kasia po przeczytaniu tego wątku bardzo chciałaby mieć Was w znajomych na NK.A,że opiekuję się Jej profilem,więc rozsyłam zaproszenia.Kogo pominęłam niech się upomni na pw. Wiedźma - Nie 14 Lis, 2010 11:22
beata napisał/a:
Najbardziej podoba się Kasi Wiedźma i Masakra
yuraa - Nie 14 Lis, 2010 12:01
beata napisał/a:
Kasia po przeczytaniu tego wątku bardzo chciałaby mieć Was w znajomych na NK.A,że opiekuję się Jej profilem,więc rozsyłam zaproszenia.
byłem na NK , kliknąłem gdzie trzeba, fajna dziewczyna z tej Kasi Jacek - Nie 14 Lis, 2010 12:38
beata napisał/a:
Najbardziej podoba się Kasi Wiedźma i Masakra
no powiedz lepiej że mnie jej jeszcze nie pokazałaś
a ja i tak kocham Kasię
Borus - Nie 14 Lis, 2010 14:29 ...zaraz wczołgam się na NK i dopełnię formalności... Jacek - Nie 14 Lis, 2010 14:59
yuraa napisał/a:
byłem na NK
Borus napisał/a:
zaraz wczołgam się na NK
Beciu wyjaśni mniem to koffanie
przeca zapewniałaś że ja twój jedyny Borus - Nie 14 Lis, 2010 15:25
Jacek napisał/a:
ja twój jedyny
...spoko Jacku mnie nie zaprosiła beata - Nie 14 Lis, 2010 16:53
Borus napisał/a:
Jacek napisał/a:
ja twój jedyny
...spoko Jacku mnie nie zaprosiła
A Ja mam Cię w znajomych? beata - Nie 14 Lis, 2010 16:55
Jacek napisał/a:
Beciu wyjaśni mniem to koffanie
przeca zapewniałaś że ja twój jedyny
Bo tak jest.Tyś mój jedyny Bartuś podoba się Kasi,a nie mnie. Mnie podobasz się tylko Ty emigrantka - Nie 14 Lis, 2010 17:03 halloyuraa - Nie 14 Lis, 2010 17:04
beata napisał/a:
Mnie podobasz się tylko Ty
ale za to ja byłem z Tobą na lodach Jacek - Nie 14 Lis, 2010 17:13
yuraa napisał/a:
ale za to ja byłem z Tobą na lodach
no nie i czym się chwalisz
tym że dałeś się wykożystaćBorus - Nie 14 Lis, 2010 17:16
beata napisał/a:
A Ja mam Cię w znajomych?
...jasne, że tak, ale w takim tłumie, to trudno mnie zauważyć... Jacek - Nie 14 Lis, 2010 17:17
Borus napisał/a:
.spoko Jacku mnie nie zaprosiła
a to ciekawe co robi u ciebie na NK i po co się tam wczołgiwał beata - Nie 14 Lis, 2010 18:14
yuraa napisał/a:
ale za to ja byłem z Tobą na lodach
Ale na łódkę mnie nie zabrałeś beata - Nie 14 Lis, 2010 18:15
Jacek napisał/a:
a to ciekawe co robi u ciebie na NK i po co się tam wczołgiwał
Nie u mnie,tylko u Kasi Za kogo Ty mnie masz.Ja jestem stała w uczuciach Borus - Nie 14 Lis, 2010 18:30
beata napisał/a:
Ja jestem stała w uczuciach
...aha, tylko ONI się zmieniają... yuraa - Nie 14 Lis, 2010 18:32
beata napisał/a:
Ale na łódkę mnie nie zabrałeś
widziałem wcześniej jak taki niedużego wzrostu, podobny do Jacka, może i Jacek kręcił sie przy łódkach z jakimś świderem. może dziurawił te łódki kto go tam wie. ja pływać umiem ale jakbym mógł Ciebie Beatko narażać.
nikomu tego jeszcze nie mówiłem ale musiałem w koncu to wyznaćbeata - Nie 14 Lis, 2010 18:37
yuraa napisał/a:
ja pływać umiem
Ja też A nawet jakbym się podtopiła(zapewne specjalnie),to byłoby sztuczne oddychanie i masaż serca.Oj Yuraa,Yuraa Ale niedługo znów będzie lipiec. beata - Nie 14 Lis, 2010 18:39
Jacek napisał/a:
no powiedz lepiej że mnie jej jeszcze nie pokazałaś
A pewnie,że nie pokażę,bo się jeszcze zakocha i co?Jacek - Nie 14 Lis, 2010 18:56
yuraa napisał/a:
taki niedużego wzrostu, podobny do Jacka
cooooooo??? że niby ja Jacek - Nie 14 Lis, 2010 18:59
beata napisał/a:
Nie u mnie,tylko u Kasi
ty mnie tu nie wkręcaj
do Kasi to dopiero zapraszałaśbeata - Nie 14 Lis, 2010 19:15
Jacek napisał/a:
ty mnie tu nie wkręcaj
Jesteś zazdrosny? Suuuper I odważny,bo moja męża siedzi obok Jacek - Nie 14 Lis, 2010 20:23
beata napisał/a:
I odważny,bo moja męża siedzi obok
pozdrowić twoja męża
aaa ten jacek to nie być ten co myśleć
mnie tu wogule nie mamilutka - Nie 14 Lis, 2010 20:33
beata napisał/a:
Kasia po przeczytaniu tego wątku bardzo chciałaby mieć Was w znajomych na NK.A,że opiekuję się Jej profilem,więc rozsyłam zaproszenia.Kogo pominęłam niech się upomni na pw.
Właśnie sprawdzałam Nk i nie mam zaproszenia od Kasiulki ...a było by mi bardzo miło jak bym mogła ją mieć na swoich forach NK .. Bardzo ją polubiłam mimo ,że jej nie znam i chętnie czytam co u niej :)Beatko przekaż proszę pozdrowienia dla Kasi i jej mamy również ode mnie beata - Nie 14 Lis, 2010 20:44
milutka napisał/a:
Właśnie sprawdzałam Nk i nie mam zaproszenia od Kasiulki
Kiedy Ja Cię nie mogę u siebie znaleźć beata - Nie 14 Lis, 2010 20:47
Jacek napisał/a:
aaa ten jacek to nie być ten co myśleć
mnie tu wogule nie ma
Cały Jacuś.beata - Nie 14 Lis, 2010 20:57
milutka napisał/a:
i nie mam zaproszenia od Kasiulki
beata napisał/a:
Kiedy Ja Cię nie mogę u siebie znaleźć
Znalazłam Chyba milutka - Nie 14 Lis, 2010 20:58
beata napisał/a:
beata napisał/a:
Kiedy Ja Cię nie mogę u siebie znaleźć
Znalazłam Chyba
Na zdjęciu głównym jest widok zachodzącego słońca beata - Nie 14 Lis, 2010 20:59
milutka napisał/a:
Na zdjęciu głównym jest widok zachodzącego słońca
No to znalazłam milutka - Nie 14 Lis, 2010 21:06
beata napisał/a:
milutka napisał/a:
Na zdjęciu głównym jest widok zachodzącego słońca
No to znalazłam
Spryciara pterodaktyll - Nie 14 Lis, 2010 21:08
beata napisał/a:
milutka napisał/a:
Na zdjęciu głównym jest widok zachodzącego słońca
No to znalazłam
milutka napisał/a:
Spryciara
Tyż mi coś.......słońce, nawet zachodzące to z daleka widać... milutka - Nie 14 Lis, 2010 21:11
Cytat:
Tyż mi coś.......słońce, nawet zachodzące to z daleka widać...
Przestań Ptero dokazywać beata - Nie 14 Lis, 2010 21:13
pterodaktyll napisał/a:
Tyż mi coś.......słońce, nawet zachodzące to z daleka widać...
Te Daktyl...też się na NK przeleć pterodaktyll - Nie 14 Lis, 2010 21:23
milutka napisał/a:
Przestań Ptero dokazywać
beata napisał/a:
.też się na NK przeleć
Cały dzień latałem po budowie i już mi się nie chce stiff - Nie 14 Lis, 2010 21:24
pterodaktyll napisał/a:
Cały dzień latałem po budowie
Za robotę sie weź, a nie tylko latać... beata - Nie 14 Lis, 2010 21:25
stiff napisał/a:
Za robotę sie weź, a nie tylko latać...
pterodaktyll - Nie 14 Lis, 2010 21:26
stiff napisał/a:
Za robotę sie weź,
Cep się tramwaju...........rąk nie czuję.... stiff - Nie 14 Lis, 2010 21:27
pterodaktyll napisał/a:
.rąk nie czuję...
Tyle machania, to i dziwić sie nie mogę... milutka - Nie 14 Lis, 2010 21:29
pterodaktyll napisał/a:
.rąk nie czuję....
...tak ...ale w klawiaturę stukać i dokazywać to masz siłę co ? ....a tak apropo ...co ty takiego przy niedzieli robiłes na budowie ,że rąk nie czujesz ?podejrzana ta Twoja praca pterodaktyll - Nie 14 Lis, 2010 21:34
milutka napisał/a:
.co ty takiego przy niedzieli robiłes na budowie ,że rąk nie czujesz
Nic wielkiego......głównie "biały montaż", sprzątanie po fachowcach itd....... milutka - Nie 14 Lis, 2010 21:42
pterodaktyll napisał/a:
sprzątanie po fachowcach itd.......
No to rozumiem stiff - Nie 14 Lis, 2010 22:50
pterodaktyll napisał/a:
.głównie "biały montaż",
Znaczy w kitelku żeś śmigał... Wiedźma - Czw 18 Lis, 2010 19:40
Wiedźma napisał/a:
Dzisiaj ja Was poproszę o modlitwę.
Przyjaciółka mojej córki poważnie zachorowała.
Rok temu wyczuła guzek w piersi, pobiegła do lekarza, zrobili jej biopsję cienkoigłową,
stwierdzili, że to nic groźnego, dali jakieś hormony i już.
Aż tu nagle teraz, w ciągu paru dni wywalił jej guz wielkości 5 cm.
Niestety - złośliwy. Zaatakował już węzły chłonne pod pachą.
Ma 3 punkty, czy stopnie (nie wiem jak się nazywa ta gradacja).
Dziewczyna jest po pierwszej chemii - czerwonej, to ponoć znaczy, że bardzo mocnej.
Ma mieć jeszcze trzy, najbliższą 29 września, a dopiero później operacja.
Raczej napewno straci całą pierś...
Ona jest w wieku mojej córki, jest matką siedmioletniej dziewczynki...
Przyjaciółka mojej córki jest już po operacji.
Zmiana była tak duża, że nie było szansy na oszczędzenie piersi.
Przed nią jeszcze kolejne chemie i rehabilitacja ręki.
Bardzo dzielnie się trzyma, nic a nic się nie załamuje.
Teraz tylko trza sie modlić, żeby nie było przerzutów...ZbOlo - Czw 18 Lis, 2010 20:12
Optymizm pomoże jej szybko wrócić do formy.
Trzymam kciuki Jacek - Czw 18 Lis, 2010 20:22
ZbOlo napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
Teraz tylko trza sie modlić
...na mnie możesz liczyć...
na mnie również możesz liczyćbetka - Czw 18 Lis, 2010 20:25
Jacek napisał/a:
na mnie również możesz liczyć
i na mnie tez..pietruszka - Czw 18 Lis, 2010 20:34 i ja się dołączę.Wiedźma - Czw 18 Lis, 2010 20:39 Kochani jesteście! beata - Czw 18 Lis, 2010 23:30
Jacek napisał/a:
ZbOlo napisał/a:
Wiedźma napisał/a:
Teraz tylko trza sie modlić
...na mnie możesz liczyć...
na mnie również możesz liczyć
Oczywiście na mnie też. Borus - Pią 19 Lis, 2010 07:16 ...ja też trzymam kciuki evita - Pią 19 Lis, 2010 07:45 ja też trzymam kciuki zuch - dziewczyna Janioł - Pią 19 Lis, 2010 09:20 będzie okbeata - Sob 18 Gru, 2010 14:27
1%podatku pomoże Kasi wrócić do pełni zdrowia. Tomoe - Sob 18 Gru, 2010 14:45 Bardzo mądry pomysł. Fajnie że to wkleiłaś. Będę to miała na uwadze, wypełniając PIT. beata - Sob 18 Gru, 2010 14:48
Tomoe napisał/a:
Będę to miała na uwadze, wypełniając PIT.
Klara - Sob 18 Gru, 2010 15:29 Na pewno wpłacę
Właśnie zastanawiałam się, komu w tym roku przekazać ten 1%yuraa - Sob 18 Gru, 2010 15:38 super Beato, wpłacę na pewnoWiedźma - Sob 18 Gru, 2010 15:43 Ja też
...chociaż dużo tego nie będzie... evita - Sob 18 Gru, 2010 15:47 mój 1 % też już wiadomo gdzie pójdzie beata - Sob 18 Gru, 2010 21:53 Ale jesteście kochani.Aż się popjakałam milutka - Nie 19 Gru, 2010 20:28 Na mnie również możesz liczyć milutka - Nie 19 Gru, 2010 20:29
beata napisał/a:
Ale jesteście kochani.Aż się popjakałam
-beksa beata - Nie 19 Gru, 2010 20:29
milutka napisał/a:
Na mnie również możesz liczyć
beata - Nie 19 Gru, 2010 20:30
milutka napisał/a:
-beksa
A właśnie,że nie. Bo to łzy szczęścia. milutka - Nie 19 Gru, 2010 20:33
beata napisał/a:
A właśnie,że nie. Bo to łzy szczęścia.
Wiem ,wiem ...ja w takich chwilach też nie potrafię się opanować beata - Nie 19 Gru, 2010 20:38
milutka napisał/a:
.ja w takich chwilach też nie potrafię się opanować
Beksa milutka - Nie 19 Gru, 2010 20:48
beata napisał/a:
milutka napisał/a:
.ja w takich chwilach też nie potrafię się opanować
Beksa
...no tak ..."Przyganiał kocioł garnkowi "..a tak poważnie ..trochę mi to już przeszło ale był okres ,że beczałam z byle powodu ...a ,że jestem osobą wstydliwą ,chowałam się ze swoimi łzami ....
aha ...dziękuję za punkcika beata - Nie 19 Gru, 2010 20:57
milutka napisał/a:
..dziękuję za punkcika
Nie m za co. pantofelek78 - Pon 20 Gru, 2010 00:17 Nie mam PIT-u
Będę mocno trzymać kciuki za tą akcję.Borus - Pon 20 Gru, 2010 05:22 Beti, przypomnij o tej akcji w "okresie składania PIT-ów"
tak gdzieś w marcu... ZbOlo - Pon 20 Gru, 2010 10:01
beata napisał/a:
jesteście kochani
...Beti... napisz czy macie dobrą opiekę neurologopedyczną, możemy pomóc...beata - Wto 21 Gru, 2010 11:34
Borus napisał/a:
Beti, przypomnij o tej akcji w "okresie składania PIT-ów
A co?Główka już nie ta? Jak nie zapomnę to przypomnę Wiedźma - Wto 21 Gru, 2010 13:22
beata napisał/a:
Jak nie zapomnę
A co?Główka już nie ta? beata - Śro 22 Gru, 2010 08:19
Wiedźma napisał/a:
Główka już nie ta?
A żebyś wiedziała. Za dużo mam ostatnio na tę główkę włożone Wiedźma - Śro 22 Gru, 2010 09:27 Tomoe - Nie 09 Sty, 2011 14:08 Bardzo proszę o modlitwę za moją przyjaciółkę, Sylwię, Al-Anonkę z Monachium.
Dwa dni temu miała rozległy wylew, nie odzyskuje przytomności, lekarze dają jej minimalne szanse.
To bardzo bliski mi, wspaniały, wartosciowy człowiek, wiele wsparcia od niej dostałam w trudnych dla mnie chwilach.
Teraz tylko w ten sposób mogę się jej odwdzięczyć, że się za nią modlę i Was proszę o to samo. Jacek - Nie 09 Sty, 2011 14:15
Tomoe napisał/a:
modlitwę za moją przyjaciółkę
okejKlara - Nie 09 Sty, 2011 14:15 Mój Bóg nie zawsze wysłuchuje prośby, z którymi się do Niego zwracam, ale chyba działa przemiennie - czasem woli patrzeć, czy mam zaciśnięte kciuki. Mam wrażenie, że ostatnio tę czynność powtarza częściej.
Z całej siły trzymam kciuki za Sylwię, której wypowiedzi często czytam na innym forum milutka - Nie 09 Sty, 2011 14:18
Tomoe napisał/a:
Bardzo proszę o modlitwę za moją przyjaciółkę, Sylwię,
pomodlę się na pewno .beata - Nie 09 Sty, 2011 14:54
Klara napisał/a:
Z całej siły trzymam kciuki za Sylwię, której wypowiedzi często czytam na innym forum
Zaciskam z całych sił. Wiedźma - Nie 09 Sty, 2011 15:18 Tomoe - Nie 09 Sty, 2011 20:23 Poznałam Sylwię w Monachium.
Była też w zeszłym roku na rocznicowym zlocie Al-Anon w Polsce. Pamiętam ją jako młodą, śliczną, energiczną, pełną życia dziewczynę. Miałam z nią bliski kontakt mailowy i telefoniczny. Wspierała mnie również teraz, ostatnio, kiedy w moim życiu działy się nieciekawe rzeczy.
I nagle taki cios, zupełnie niespodziewanie...
Bardzo współczuję jej partnerowi, który to wszystko przeżywa tam, blisko niej...
Za niego też się modlę.
To świetny facet, trzeźwy od ponad 20 lat alkoholik...
Pomódlcie się, proszę, żeby miał siły przez to wszystko przejść.rybenka1 - Nie 09 Sty, 2011 23:06 Pomodle sie napewno . Marc-elus - Nie 09 Sty, 2011 23:11 A ja będę miał nadzieje że lekarze zrobią wszystko co w ich mocy, a Sylwia i jej facet będą mieli dużo siły i szczęścia Kulfon - Nie 09 Sty, 2011 23:39 Kulfoniasty rowniez ma3 kciuki coby bylo dobrze Agusia 31 - Pon 10 Sty, 2011 07:35 I ja przyłączam się do tych wszystkich co trzymają kciuki...kapelan - Pon 10 Sty, 2011 15:22 I ja trzymamevita - Pon 10 Sty, 2011 17:01 Urszula - Pon 10 Sty, 2011 18:40 KICAJKA - Pon 10 Sty, 2011 19:03 I ja też Borus - Pon 10 Sty, 2011 20:24 ...swoje też dokładam... Tomoe - Pon 10 Sty, 2011 20:56 Kochani jesteście bardzo. Sytuacja, niestety, nadal bez zmian. Sylwia nadal jest nieprzytomna, a lekarze dają jej dwa-trzy dni życia.
Jej partner zawiadomił już jej mamę i dzieci, które mieszkają w Polsce.
Jadą do niej. Nawet, gdyby mieli tam pojechać tylko po to, żeby się pożegnać, to i tak jest bardzo ważne, żeby tam dotarli.
Pytałam go, czy Sylwia skarżyła sie wcześniej na jakieś dolegliwości, czy się może leczyła na nadciśnienie. Dowiedziałam się, że miewała czasem bóle głowy, ale nie poszła z tym do lekarza.
Przytomność straciła w pracy, nagle i niespodziewanie... Klara - Pon 10 Sty, 2011 21:24
Cytat:
a lekarze dają jej dwa-trzy dni życia.
Zaczynam się modlić.
A nuż mnie wysłucha.....rybenka1 - Pon 10 Sty, 2011 22:41 Tak mi przykro i smutno trzeba miec nadzieje ze sie poprawi i Sylwia wyjdzie z tego.beata - Wto 11 Sty, 2011 08:36
Tomoe napisał/a:
Kochani jesteście bardzo. Sytuacja, niestety, nadal bez zmian. Sylwia nadal jest nieprzytomna, a lekarze dają jej dwa-trzy dni życia.
Nie wiem co powiedzieć. ZbOlo - Wto 11 Sty, 2011 09:05
Tomoe napisał/a:
Sylwia nadal jest nieprzytomna, a lekarze dają jej dwa-trzy dni życia.
...pomodlę się... o najlepsze dla niej rozwiązanie....Tomoe - Wto 11 Sty, 2011 15:02 Sylwia zmarła dziś o dziewiątej rano.
...śmierć jest bezduszna...Marc-elus - Wto 11 Sty, 2011 17:15 Niech odpocznie w spokoju.....milutka - Wto 11 Sty, 2011 17:20 Przykro mi Tomoe rybenka1 - Wto 11 Sty, 2011 18:22 Tak mi przykro ,smutno . : :Brak mi słow.evita - Wto 11 Sty, 2011 19:20 kapelan - Wto 11 Sty, 2011 21:19 beata - Śro 12 Sty, 2011 10:36 Bardzo mi przykro.Choć znałam Ją tylko wirtualnie. Tomoe - Czw 13 Sty, 2011 05:09 Moja mama jest w bardzo ciężkim stanie. W ostatnim wypisie ze szpitala napisano, że płuca już prawie nie pracują i stwierdzono dodatkowo astmę sercową. Ja i siostry próbujemy się już przygotowywać na to, co nieuniknione... Chociaż, czy ja wiem, czy ktokolwiek i kiedykolwiek może być na to naprawdę przygotowany?
Mama miała bardzo ciężkie życie. Wiele wycierpiała.
Przyszła na świat w czasie wojny, wychowywała się bez ojca. Po wojnie jej matka wyjechała w poszukiwaniu lepszego życia zostawiając ja pod opieką babci.
Potem małżeństwo z alkoholikiem, hazardzistą i przemocowcem, wreszcie jej własne uzależnienie od alkoholu, które trwa od prawie 30 lat i nieuchronnie wyniszcza organizm...
Bardzo proszę o modlitwę, aby przynajmniej teraz, u schyłku życia, Bóg zechciał jej oszczędzić zbędnego cierpienia. evita - Czw 13 Sty, 2011 06:20 ech życie ... oczywiście będę się modlić za twoją mamę Tomoe pietruszka - Czw 13 Sty, 2011 06:48 Pomodlę się za Twoją mamę Tomoe,
Trzymaj się Borus - Czw 13 Sty, 2011 06:57 rybenka1 - Czw 13 Sty, 2011 07:55 Tomeo pomodle sie ,pewnie ze tak ,jestem z toba , Agusia 31 - Czw 13 Sty, 2011 09:01 Kochana Tomoe trzymaj się. Będę się bardzo modliła za twoją mamę i za Ciebie oczywiście. Bądz silna. Myślami i sercem jestem z Tobą Wiedźma - Czw 13 Sty, 2011 09:45 Ja też się pomodlę.
Trzymaj się, Tomoe pterodaktyll - Czw 13 Sty, 2011 09:55 Przykro mi.........współczuję..........milutka - Czw 13 Sty, 2011 10:30 Przykre Tomoe to co piszesz trzymaj się KICAJKA - Czw 13 Sty, 2011 12:02 Przykre ale czasem tak bywa. Aby ta nasza modlitwa i wiara przyniosły ulgę nie tylko Twojej mamie. Trzymaj się Alu kapelan - Czw 13 Sty, 2011 13:35 Tomoe... Jacek - Czw 13 Sty, 2011 14:25 oczywiście i ja się pomodlę
sabatka - Czw 13 Sty, 2011 14:52 Flandria - Czw 13 Sty, 2011 15:19 Tomoe - Czw 13 Sty, 2011 19:06 Byłam dzisiaj odwiedzić mamę w domu.
Od razu wycyganiła ode mnie trzy papierosy, więc nie jest z nią tak źle.
Bierze leki, chociaż siostra mi się na nią poskarżyła, że inhalatora nie chce używać.
Jeszcze miesiąc temu planowałyśmy, że jej zamówimy mszę z okazji 70. urodzin, które obchodzi 13 lutego, ale dzisiaj mama stanowczo stwierdziła, że ona już nie chce tej mszy, bo ona nie będzie przecież księdzu pieniędzy dawać za darmo!!!
Znaczy - jest w niezłej formie.
O czym świadczy chociażby fakt, że - jak stwierdziła - już ją ci wszyscy lekarze wk****ją!
Zwłaszcza jeden taki w poradni chorób płuc ją dzisaj wk***ł, więc go opieprzyła, ale nie chciała mi powiedzieć, za co konkretnie.
Następna wizyta w poradni pulmonologicznej - 1 lutego. Wiedźma - Czw 13 Sty, 2011 20:27
Tomoe napisał/a:
nie jest z nią tak źle.
No widzisz - wsparcie Dekadencji działa! Tomoe - Czw 13 Sty, 2011 20:30 No widzę, widzę.
Ale moja mama to w ogóle jest takim buntowniczym i kapryśnym pacjentem. Tak ma.
Ja to się cieszę, że jestem po tej terapii DDA, bo teraz mnie bawią i rozczulają te same jej zachowania, które mnie kiedyś złościły. Wiedźma - Czw 13 Sty, 2011 20:41
Tomoe napisał/a:
teraz mnie bawią i rozczulają te same jej zachowania, które mnie kiedyś złościły.
Oj, mam nadzieję, że też dojdę do takiego etapu Tomoe - Czw 13 Sty, 2011 20:42 I tego ci życzę. rybenka1 - Czw 13 Sty, 2011 21:52 Bardzo sie ciesze ze twojej mamie jest lepiej . Urszula - Pią 14 Sty, 2011 21:12 Tomoe,
"co ma być, to i będzie;- tak czy owak zdarzy się..."
A ja wierzę w siłę modlitwy, choć Pan Bóg względem każdego z nas ma swoje własne plany. Dla nas niepojęte, ale wierzę, że każde cierpienie ma sens...
Bywa, że modlitwą możemy ulżyć komuś w cierpieniu, że możemy wyżebrać u Ojca Niebieskiego przedłużenie czyjegoś życia, albo cofnięcie się choroby.
I z tą nadzieją odmawiam przy wieczornym pacierzu "Zdrowaśki" za Twoją Mamę.
Trzymaj się!Tomoe - Sob 15 Sty, 2011 07:47 Dzięki wielkie.
Trzymam się. beata - Sob 15 Sty, 2011 21:19 Niech Bóg Ci użyczy pogody ducha i abyś pogodziła się z tym czego zmienić nie możesz.Jestem z Tobą Tomoe. Tomoe - Pon 17 Sty, 2011 08:45 Niestety, mam kolejną smutną wiadomość.
Mirek z Monachium, partner zmarłej niedawno Sylwii, od czwartku jest w szpitalu. Miał wylew. Niestety, nie wiem w jakim jest stanie, bo nie odpowiada na sms-y. evita - Pon 17 Sty, 2011 08:49 masakra
Wiedźma - Pon 17 Sty, 2011 08:56 O Boże...Klara - Pon 17 Sty, 2011 08:57 Współczuję KICAJKA - Pon 17 Sty, 2011 11:02 Pewnie za duży stres... Przykre Borus - Pon 17 Sty, 2011 15:30 ...nieszczęścia chodzą parami
Tomoe - Pon 17 Sty, 2011 17:34 Tyle do mnie dotarło do chwili obecnej:
"Jest tak: Mirek jest w szpitalu miał nieduży wylew do móżdżku, wrzód w żołądku pękł i miał stan przedzawałowy. Ma lekko sparaliżowaną lewą stronę twarzy i lewą rekę. Czuje się lepiej i nawet żartuje. Po szpitalu ma jechać do sanatorium. Tyle wiem."
Szkoda mi go, bo jego stan wyklucza udział w pogrzebie Sylwii. Ona będzie pochowana (a może już została pochowana) przez swoją mamę i dzieci w Polsce.Tomoe - Pon 17 Sty, 2011 20:07 Mirek pozdrawia wszystkich, którzy się za niego modlili i trzymali kciuki.
Czuje się lepiej, ma dobra opiekę w szpitalu i opiekują się nim również znajomi z Monachium.
Wiedźma - Pon 17 Sty, 2011 20:21 No wreszcie jakaś dobra wiadomość Tomoe - Pon 17 Sty, 2011 20:23 No, tez mi ulżyło, bo już za dużo było tego złego... rybenka1 - Pon 17 Sty, 2011 22:50 Strasznie duzo tych nieszczesc ,dobrze ze Mirkowi sie poprawiło zycze mu tego z całego serca. beata - Pon 31 Sty, 2011 00:18
Z pozdrowieniami od Kasi. Klara - Pon 31 Sty, 2011 08:19 Podziękować!
Powiedz Kasi, że ślicznie wygląda Wiedźma - Pon 31 Sty, 2011 08:58 No proszę, jaka radosna buzia!
Pozdrów Kasię, Beti.Tomoe - Pon 31 Sty, 2011 09:39 A ja chciałam powiedzieć, że z Mirkiem z Monachium jest już znacznie lepiej.
Nawet się uaktywnił w internecie i zaczął pisać na innym alko-forum.
Już wyszedł ze szpitala i jest w sanatorium w Alpach. ZbOlo - Pon 31 Sty, 2011 09:50
beata napisał/a:
Z pozdrowieniami od Kasi.
...Beti! Pozdrów Kasię i powiedz, że robi się coraz piękniejsza. Mam nadzieję widzieć Was we wrześniu na ognisku "u ZbOla"... Wiedźma - Pon 31 Sty, 2011 10:37
Tomoe napisał/a:
z Mirkiem z Monachium jest już znacznie lepiej.
A psychicznie się jakoś pozbierał po tej ogromnej stracie?Tomoe - Pon 31 Sty, 2011 10:38 No nie wiem, bo nie mówi o tym... rybenka1 - Czw 03 Lut, 2011 10:05 We wtorek od .kol.mama miała zabieg ktory powoduje zeby krwotoku nie dostała .Bez tego zabiegu by nie operowali dzis ma te opercje guz 7 cm .duzy ryzyko duze ,bo w głowie ,po lewej stronie ,,ale próbuja lekarz mowił kol.co sie moze stac skutki uboczne po operacji ,moze stracic wzrok .praliz ,moze przestac mówic ,całkowity zanik pamieci lub czesciowy lub zupełnie nic .Czekac na cud ,długi i trudny ten dzien bedzie dla niej ,taty i siostry ,wnuki .Trzeba wierzyc ze bedzie dobrze .Prosze was o modlitwe za nia na tym forum sa bardzo dobrzy ludzie ktorzy cuda działaja swoja modlitwa .Dziekuje. ZbOlo - Czw 03 Lut, 2011 10:12
rybenka1 napisał/a:
Prosze was o modlitwe za nia na tym forum sa bardzo dobrzy ludzie ktorzy cuda działaja swoja modlitwa .Dziekuje.
Beatko pozdrów Kasiulkę i powiedz ,że ślicznie wygląda
Oki.Wiedźma - Czw 03 Lut, 2011 12:22 Pomodlę się, Rybeńko.
Borus - Czw 03 Lut, 2011 16:37 evita - Czw 03 Lut, 2011 17:04 ja też będę wznosić moje modły do nieba incognito - Czw 03 Lut, 2011 17:18
beata napisał/a:
Z pozdrowieniami od Kasi.
Dzisiaj dopiero przeczytałam ten temat... oczywiscie zamiast 1% na Owsiaka poslę dla Kasi
Taka podła jestem Beatko!!
sorki przepraszam za brak wyczucia, ale nie mogłam no nie! nawet wirtualnych obelg nie potrafię!! przetrawić jezeli sa ... zreszte sobie dopiszcie sami
Kasiu wierze ,ze wszystko bedzie dobrze, czego Ci z całego mojego alkoholiczki serca życze Tomoe - Czw 03 Lut, 2011 17:22 Pomodlę się, Rybeńko. kapelan - Czw 03 Lut, 2011 18:41 Wierzę, że będzie dobrze rybenka1 - Nie 06 Lut, 2011 20:58 Prosiłam o modlitwe za mame mojej naj.kol.miała miec operacje w czwartek nie miała ,przełozyli ze wzgled na badania które jescze miała.W piatek jej stan sie pogorszył i wczoraj miała operacje ,jest bardzo zle ,trzeba czekac .Kolezanka dzwoniła przed chwila ,została modlitwa ordynator jej to powiedział cud a cuda czasem sie zdarzaja ,.Pocieszałam ja jak tylko moglam ,płacze non stop .Bede sie modlic zeby ten kryzys jej mama prztrwała . :Trzeba wierzyc ze wyjdzie z tego.Klara - Nie 06 Lut, 2011 21:03 To ja trzymam kciuki Wiedźma - Nie 06 Lut, 2011 21:30 Ja też trzymam.beata - Pon 07 Lut, 2011 00:02
Klara napisał/a:
To ja trzymam kciuki
I ja też. Asii - Pon 07 Lut, 2011 01:14
beata napisał/a:
1%podatku pomoże Kasi wrócić do pełni zdrowia.
Beatko jak będę składała PIT-a to też przekażę 1% na Kasię.
Postaram się przeczytać cały temat i pomodlę się za wszystkich. Nie wiem czy moja modlitwa coś da, ale i tak się pomodlę.beata - Pon 07 Lut, 2011 09:24
Asii napisał/a:
Nie wiem czy moja modlitwa coś da, ale i tak się pomodlę.
Oczywiście,że da.
Asii napisał/a:
jak będę składała PIT-a to też przekażę 1% na Kasię.
Dziękuję w imieniu Kasi i Jej mamy.
incognito napisał/a:
. oczywiscie zamiast 1% na Owsiaka poslę dla Kasi
Dzięki. Asii - Pon 07 Lut, 2011 13:13 Mężowi też powiedziałam, że ma oddać 1% na Kasię Poproszę też rodziców i brata i jeszcze parę osób Asii - Pon 07 Lut, 2011 13:47 Beatko czy ja mogę wkleić w moją galerie na naszej klasie i facebooku ten list z numerem konta, z prośbą o pomoc dla Kasi?? Może moi znajomi w ten sposób też pomogą.rybenka1 - Pon 07 Lut, 2011 21:34 Dziekuje na was zawsze moge liczyc ,dzis sie dowiedziałam ze nadal mama mojej kol. nie wybudziła sie ,czekaja i modla sie .Tak jak ja modle sie i wierze ze bedzie dobrze. Tomoe - Pon 07 Lut, 2011 21:58 Dołączam swoją modlitwę do twojej.beata - Pon 07 Lut, 2011 22:03
Asii napisał/a:
Beatko czy ja mogę wkleić w moją galerie na naszej klasie i facebooku ten list z numerem konta, z prośbą o pomoc dla Kasi??
Oczywiście. rybenka1 - Czw 10 Lut, 2011 22:33 Dziekuje za modlitwe mame kol ,widocznie tak miało byc zmarła wczoraj o 18 po operacji nie wybudziła sie .Jestem smutna , rozbita takie to trudne pogodzic sie ze smiercia .Modliłam sie dzis o spokój jej duszy .Na pogrzeb jade z kol z pracy w sobote ,wiem ze bardzo bede to przezywac ,ale chce byc przy porzegnaniu . Wiedźma - Czw 10 Lut, 2011 23:10
Asii - Pią 11 Lut, 2011 00:21 Bardzo mi przykro Jacek - Pią 11 Lut, 2011 14:44
rybenka1 napisał/a:
widocznie tak miało
ZbOlo - Pią 11 Lut, 2011 14:47
rybenka1 napisał/a:
ale chce byc przy porzegnaniu .
...trzeba wierzyć, że to tylko pożegnanie na jakiś czas... trzymaj się... będę się modlił o spokój duszy...yuraa - Wto 22 Lut, 2011 13:20 wypełniłem PITa przekazalem swoj 1% na konto Kasibeata - Wto 22 Lut, 2011 22:44
Cytat:
wypełniłem PITa przekazalem swoj 1% na konto Kasi
Dziękuję. Wiedźma - Śro 02 Mar, 2011 14:36
yuraa napisał/a:
wypełniłem PITa przekazalem swoj 1% na konto Kasi
Ja też! pterodaktyll - Śro 02 Mar, 2011 17:23 Beti, gdzie nr tego konta dla Kasi?Wiedźma - Śro 02 Mar, 2011 17:59 Se poszukaj, to tylko parę stron wcześniej beata - Czw 03 Mar, 2011 01:19
pterodaktyll napisał/a:
Beti, gdzie nr tego konta dla Kasi?
Mówisz,masz.
pterodaktyll - Czw 03 Mar, 2011 21:50
beata napisał/a:
Mówisz,masz.
Dzięki beata - Czw 03 Mar, 2011 23:03
pterodaktyll napisał/a:
Dzięki
To ja dziękuję. beata - Wto 08 Mar, 2011 08:40 Dzień kobiet,dniem kobiet,ale ja z radością donoszę,że Kasia kończy dziś 18 lat.
Dziękuję Ci Dziadku na chmurce,że pozwoliłeś nam cieszyć się tym dniem. rybenka1 - Wto 08 Mar, 2011 08:47 Beti przekarz Kasi moje całusy ,przytul ja odemnie i zycze je duzo duzo zdrowia i usmiechu na tej slicznej buzi. ZbOlo - Wto 08 Mar, 2011 08:53
beata napisał/a:
Kasia kończy dziś 18 lat.
...proszę przekazać ciepłe pozdrowienia i zaproszenie na kaszane do wuja ZbOla... kaszana też będzie ciepła... rufio - Wto 08 Mar, 2011 09:35 Czyli wchodzi u Kasi "prawo użycia broni " w pełnym tego słowa znaczeniu - Niech pełnoletnośc jej nie przeraza teraz to bedzie stan pernamentny . Najlepszego .prsksabatka - Śro 09 Mar, 2011 18:40 naj naj najAsii - Czw 10 Mar, 2011 16:15 PIT oddany, 1 procencik oczywiście na Kasię beata - Czw 10 Mar, 2011 23:57
Asii napisał/a:
PIT oddany, 1 procencik oczywiście na Kasię
Dziękuję. Wiedźma - Pon 04 Kwi, 2011 18:57 Moja młodzież krakowska właśnie wypełniła małżeński PIT
i przekazała 1% podatku na leczenie i rehabilitację Kasi beata - Pon 04 Kwi, 2011 22:30 Serdecznie Im dziękuję pterodaktyll - Pon 04 Kwi, 2011 22:33
Oj tak Klara - Śro 06 Kwi, 2011 13:18 Nareszcie złożyłam dziś swój PIT i jeden procent przekazałam na rzecz Kasi.beata - Śro 06 Kwi, 2011 23:35 Dziękuję Klarciu. beata - Nie 05 Cze, 2011 13:27 Znów odświeżam ten wątek.
Pół godziny temu pogotowie zabrało tescia do szpitala.Zawał.
Proszę Was o trzymanie kciuków i modlitwę.Klara - Nie 05 Cze, 2011 13:29
beata napisał/a:
pogotowie zabrało tescia do szpitala.Zawał.
Trzymam! Jacek - Nie 05 Cze, 2011 13:36 staaw - Nie 05 Cze, 2011 13:40 Pati - Nie 05 Cze, 2011 13:55 szymon - Nie 05 Cze, 2011 14:00 beata - Nie 05 Cze, 2011 14:04 Jadę do szpitala. Wiedźma - Nie 05 Cze, 2011 14:20 rybenka1 - Nie 05 Cze, 2011 14:24 Będę trzymac pietruszka - Nie 05 Cze, 2011 14:25 ZbOlo - Nie 05 Cze, 2011 14:29
beata napisał/a:
Jadę do szpitala.
...powodzenia... ....Borus - Nie 05 Cze, 2011 16:31 beata - Nie 05 Cze, 2011 18:33 Już jestem z powrotem.Teść czuje się znośnie,jest po zabiegu.Myślę,że będzie dobrze.pterodaktyll - Nie 05 Cze, 2011 19:00 To i chwała Bogu ZbOlo - Nie 05 Cze, 2011 19:09
beata napisał/a:
Myślę,że będzie dobrze.
...to fajnie...beata - Nie 05 Cze, 2011 20:30 Dzięki za wsparcie. Jesteście kochani. rybenka1 - Nie 05 Cze, 2011 22:47 To dobrze Beti że jest lepiej . beata - Sob 11 Cze, 2011 16:47 Teść znów w szpitalu.W ręku zrobił się zator,zrobiła się fioletowa,groziła Mu amputacja.Jest po operacji. pterodaktyll - Sob 11 Cze, 2011 16:57
beata napisał/a:
Jest po operacji.
Klara - Sob 11 Cze, 2011 17:33 Jacek - Sob 11 Cze, 2011 17:56 Pati - Sob 11 Cze, 2011 21:43 O rany tyle na raz
Beti beata - Sob 11 Cze, 2011 21:46
Pati napisał/a:
O rany tyle na raz
Już nie mam siły. bunia - Sob 11 Cze, 2011 21:52 Beatko ,niewiele możemy zrobić ,ale modlitwa pomaga ,mówię Ci szymon - Sob 11 Cze, 2011 21:52
beata napisał/a:
Pati napisał/a:
O rany tyle na raz
Już nie mam siły.
ja nie mam za wiele ale oddaję ociupinę milutka - Sob 11 Cze, 2011 21:59
beata napisał/a:
Pati napisał/a:
O rany tyle na raz
Już nie mam siły.
masz troszkę mojej ..Beatko co ja ci mogę powiedzieć ..".co nas nie zabije to nas wzmocni " -ja już sobie tak to wszystko tłumaczę ...trzymaj sie i życze dużo zdrówka Twojemu teściowi pterodaktyll - Sob 11 Cze, 2011 22:03
beata napisał/a:
Już nie mam siły
Masz Beti, masz. W tej chwili nie wiesz jak jej szukać. Znajdziesz........... beata - Sob 11 Cze, 2011 22:07 Dziękuję. stiff - Nie 12 Cze, 2011 08:06
beata napisał/a:
Już nie mam siły.
Beti zauważyłem u Ciebie nadmiar troski o innych w sytuacjach,
kiedy nie masz na to wpływu... rybenka1 - Nie 12 Cze, 2011 08:44 Beti trzymaj śię ,pogody duszka zyczę. Wiedźma - Nie 12 Cze, 2011 08:59 No to znów czarujemy
beata - Wto 14 Cze, 2011 06:31
stiff napisał/a:
Beti zauważyłem u Ciebie nadmiar troski o innych w sytuacjach,
kiedy nie masz na to wpływu...
Stiff,ja to wiem.(że nie mam wpływu).Napisałam,że nie mam siły,bo po prostu od dnia w którym teść trafił do szpitala żyję na bardzo wysokich obrotach.Szpital,praca,ogarnąć mieszkanie,psiunio też jest absorbujący,pogadać z córą.TTyle się dzieje,że po prostu nie mam siły.
Oczywiście martwię się o teścia,ale wiem,ze jest w dobrych rękach.I jeżeli lekarze ani modlitwa,ani Wasze kciuki Mu nie pomogą.....to ja tym bardziej.
Wczoraj teść miał wyjść ze szpitala,ale niestety ręka spuchła i musieli natychmiast operować.Lekarz powiedział,że na sali operacyjnej musieli Go reanimować.
Zaciśnijcie kciuki jeszcze mocniej,jeśli sie da.Wiedźma - Wto 14 Cze, 2011 07:23 o cholera, zaciskam - już teraz bez durnych emot.pterodaktyll - Wto 14 Cze, 2011 10:03
beata napisał/a:
Zaciśnijcie kciuki jeszcze mocniej,jeśli sie da.
Owszem, da się...........Klara - Śro 15 Cze, 2011 17:21 Znów się pomodlę.
Czy ten mój Bóg mnie usłyszy? staaw - Śro 15 Cze, 2011 17:22 Usłyszy... Ważniejsza jest intencja niż imię...pterodaktyll - Śro 15 Cze, 2011 17:38
Klara napisał/a:
Czy ten mój Bóg mnie usłyszy?
Jeśli tylko będziesz mocno tego chciała.............beata - Śro 15 Cze, 2011 22:37
Klara napisał/a:
Znów się pomodlę.
Czy ten mój Bóg mnie usłyszy?
Już usłyszał Klaro.Jest troszkę lepiej. rybenka1 - Śro 15 Cze, 2011 22:43 Beti cieszę sie ze jest juz troche lepiej .Trzymaj sie . Klara - Czw 16 Cze, 2011 07:36
beata napisał/a:
Już usłyszał Klaro.Jest troszkę lepiej.
taaak???
No to spróbuję jeszcze raz.
Na dalszą poprawę samopoczucia beata - Czw 16 Cze, 2011 07:44
Klara napisał/a:
No to spróbuję jeszcze raz.
Dziękuje. Pati - Czw 16 Cze, 2011 19:44
Klara napisał/a:
Na dalszą poprawę samopoczucia
rybenka1 - Nie 19 Cze, 2011 19:35 Beti jak czuje śie teśćiu ?beata - Nie 19 Cze, 2011 19:45
rybenka1 napisał/a:
Beti jak czuje śie teśćiu ?
Żeby nie zapeszyć,zdecydowanie lepiej.Ręka dochodzi do siebie.Tylko jest bardzo słaby.rybenka1 - Nie 19 Cze, 2011 19:53 Z czasem dojdzie do śił ,wroci do domu ,obiady domowe postawią go na nogi. pterodaktyll - Nie 19 Cze, 2011 20:28
beata napisał/a:
Beti jak czuje śie teśćiu ?
Żeby nie zapeszyć,zdecydowanie lepiej
To i chwała Bogu.beata - Nie 19 Cze, 2011 20:31
pterodaktyll napisał/a:
To i chwała Bogu.
Amen. Flandria - Śro 13 Lip, 2011 21:43 Zdaje się, że Anakonda potrzebuje wsparcia, napisał to w powitalni, pozwolę sobie umieścić to tutaj ...
anakonda napisał/a:
i po iskierce nadziei .... jedynie cud pozostal
anakonda napisał/a:
po dlszych badaniach okazalo sieze sa 2 guzy po 1 na plat .... w niedziele jedzie do n.soli ale tam jeszcze raz bardziej szczegolowe badania .... ordynator dal do zrozumienia ze po ptakach
No tak, tylko kąsa wszystko, co się rusza.
Aż strach się do niego odezwać
Trzymaj się Anakonda!
Spróbuj pogodzić się z tym, co nieuchronne
beata - Czw 14 Lip, 2011 09:53
Klara napisał/a:
No tak, tylko kąsa wszystko, co się rusza.
Aż strach się do niego odezwać
To taki mechanizm obronny zapewne jest.
Anakondo,trzymaj się. anakonda - Nie 17 Lip, 2011 16:05 Modlitwa sie ojcu przyda mi ciezko sie pomodlic ... brak wiary itp. Jutro ma operacje bardzo ciezka .
a tak btw
Nic nie kasa zaden mechanizm obronny nikt nie pomyslal ze moge miec inne zdanie czy opinie czy inne tam ?Klara - Nie 17 Lip, 2011 16:21
anakonda napisał/a:
Nic nie kasa zaden mechanizm obronny nikt nie pomyslal ze moge miec inne zdanie czy opinie czy inne tam ?
To wyrażaj tę opinię w taki sposób, żeby to było do przyjęcia.
Cytat:
Modlitwa sie ojcu przyda
Będę rozmawiała z moim Bogiem.
Może posłucha.....
Myślami jestem z Tobą anakonda - Nie 17 Lip, 2011 16:36
Klara napisał/a:
żeby to było do przyjęcia.
przyjac to mozna pranie w pralni.... wybacz ale ...... sobie odpuszcze reszte odp.
i dziekuje za twoje dobre serduszkoKlara - Nie 17 Lip, 2011 16:45
anakonda napisał/a:
przyjac to mozna pranie w pralni....
Manipulujesz słowami jak.... czynny alko.
Przykro mi Jacek - Nie 17 Lip, 2011 16:50
Klara napisał/a:
Manipulujesz słowami jak.... czynny alko.
również uważam że nasz Anakondzik ma taki harakterek buntowniczy zanim się z kogo kolwiek zdaniem zgodzi
Klara napisał/a:
Będę rozmawiała z moim Bogiem.
również to zrobięanakonda - Nie 17 Lip, 2011 16:58
Klara napisał/a:
Manipulujesz słowami jak.... czynny alko.
Przykro mi
Moze to ty manipulujesz i naduzywasz slowa "czynny alkoholik" wybacz mi ze wyrazam opinie w sposob jaki ja uwazam za stosowny a nie TY
Mysle ze nie ma potrzeby w tym watku pisania na takie tematy sama nazwa tematu powinna zobowiazywac
i jeszcze raz ci dziekuje za twoje dobre serduszko i jackowi tez i innym tezTosia - Nie 17 Lip, 2011 18:13 anakonda,
anakonda napisał/a:
Modlitwa sie ojcu przyda mi ciezko sie pomodlic ... brak wiary itp. Jutro ma operacje bardzo ciezka .
nie potrafie się modlić, ale bądź dobrej myśli..wszystko będzie dobrze , bo musi tak być beata - Nie 17 Lip, 2011 23:06
anakonda napisał/a:
Modlitwa sie ojcu przyda
Pogadam z Dziadkiem na chmurce.
Mój teść znów w szpitalu. pietruszka - Pon 18 Lip, 2011 04:41
beata napisał/a:
Mój teść znów w szpitalu.
się pomodlę w Waszym imieniu,
A mojego tatę wywali ze szpitala, a czekaliśmy i psychicznie przygotowywaliśmy się na tę operację od marca., bo to trudna operacja. Niestety doplątała się jakaś infekcja i ojca następnego dnia ze szpitala wypisali. Inna sprawa, że chyba boją się go operować, bo to bardzo skomplikowana operacja. Następny termin październik. Po takim przeszczepie jaki miał żyją już tylko dwie osoby, a na tacie zrobili już trzy doktoraty... chyba już nikt nie chce zrobić czwartego Borus - Pon 18 Lip, 2011 05:59 julka - Pon 18 Lip, 2011 06:34
anakonda napisał/a:
Modlitwa sie ojcu przyda mi ciezko sie pomodlic ... brak wiary itp. Jutro ma operacje bardzo ciezka .
a tak btw
Nic nie kasa zaden mechanizm obronny nikt nie pomyslal ze moge miec inne zdanie czy opinie czy inne tam ?
Kiedyś umiałam się modlić ale od kilku lat tego nie robiłam. Dzisiaj pomodliłam się za twojego tatę, ciebie anakonda i nas wszystkich. Trzymam kciuki aby wszystko było dobrze. Klara - Pon 18 Lip, 2011 06:51 Anakondo, Beatko, Pietruszko - za Waszych bliskich mocno trzymam Ate - Pon 18 Lip, 2011 09:02 Mysle o Was i Waszyxch bliskich z najdzieja ze bedzie wszystko dobrze, mimo wszystkopterodaktyll - Pon 18 Lip, 2011 09:03 I ja trzymam kciuki....Estera - Pon 18 Lip, 2011 09:13 całym sercem jestem z Wami i dołączam swoje kciuki Tomoe - Pon 18 Lip, 2011 09:31 Moja mama już trzeci tydzień jest w szpitalu pulmonologicznym. Dzisiaj ją chyba puszczą do domu, ale to nic pewnego.anakonda - Pon 18 Lip, 2011 09:35 operacja sie zaczela.......teraz juz wszystko w rekach boga i lekarzyAte - Pon 18 Lip, 2011 09:37 Anakonda, napisz jak juz bedzie poanakonda - Pon 18 Lip, 2011 09:38 dopiero zadz do matki po 22 jak z pracy wroce .... jesu zeby wszystko poszlo dobrzeFlandria - Pon 18 Lip, 2011 11:00
anakonda napisał/a:
zeby wszystko poszlo dobrze
trzymam kciuki Mysza - Pon 18 Lip, 2011 11:40
anakonda napisał/a:
zeby wszystko poszlo dobrze
żeby było, trzymam mocno
Borus - Pon 18 Lip, 2011 11:55 anakonda - Pon 18 Lip, 2011 21:41 jeden guz wyciety drugi nieoperacyjny ... teraz wysla do analizy i po 3-4 tyg jak beda wyniki podejma decyzje co dalej znaczy jak go leczyc .Ojciec chyba dobrze zniosl operacje lezy na oiom w spiaczke farmakologiczna narazie go nie wprowadzaja do 3-4 dni bedzie wiadomo w jakim stanie jest ... to na tyleKlara - Pon 18 Lip, 2011 21:44 Czyli jest jakaś nadzieja..... Ate - Pon 18 Lip, 2011 21:51 dobrze ze juz po...Tosia - Pon 18 Lip, 2011 22:04 anakonda, potrafisz wyjaśnić..ZbOlo - Pon 18 Lip, 2011 22:06
anakonda napisał/a:
... to na tyle
...trzymaj się....szymon - Pon 18 Lip, 2011 22:16 Pati - Pon 18 Lip, 2011 22:45 Trzymam kciuki za wszystkich potrzebujących beata - Pon 18 Lip, 2011 23:08
pietruszka napisał/a:
A mojego tatę wywali ze szpitala
Klara - Sob 06 Sie, 2011 13:53 Dziś to ja zwracam się do Was z prośbą o modlitwę.
Na naszym forum jest zarejestrowana Zoe, ale tu napisała zaledwie kilka postów.
Przypuszczam, że forumowicze z większym stażem pamiętają Ją ze starego SOS-u.
Miała problem z mężem alkoholikiem, którego w końcu zostawiła wyprowadzając się z ukochanego domu.
Jej mąż przestał pić, jest trzeźwy już ponad trzy lata i znów mieszkają razem.
W ubiegłą niedzielę Zoe miała wylew.
Ma sparaliżowaną lewą stronę ciała.
Rozmawiałam z Jej mężem, któremu głos się łamie gdy opowiada o tym, co się stało.
Zoe miała wiele problemów zdrowotnych, ale mimo to prowadziła bardzo aktywne życie.
Pomódlcie się, o to żeby mogła wrócić do swoich ukochanych (6!!!) piesków i jednego kota, do swojego chóru, do fortepianu, do pracy..... do życia.
Pomódlcie się! PROSZĘ!!!! Wiedźma - Sob 06 Sie, 2011 13:56 O mój Boże
Oczywiście, że pamiętam Zoe.
Pomodlę się...Tosia - Sob 06 Sie, 2011 13:56 ...Mimo iz nie potrafię się modlić to ,,porozmawiam ,, z Najwyższym by dał jej siły , do powrotu ,do zdrowia.szymon - Sob 06 Sie, 2011 13:57 Tomoe - Sob 06 Sie, 2011 13:58 Pamiętam Zoe.
Będę o niej również pamiętała w modlitwie.beata - Sob 06 Sie, 2011 15:11
Klara napisał/a:
Pomódlcie się! PROSZĘ!!!!
Załatwione.I trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia. milutka - Sob 06 Sie, 2011 19:00 Klaro ja również modlę się z całych sił o jej zdrowie ...smutne to ...bardzo Kulfon - Sob 06 Sie, 2011 19:39 i ja trzymie kciuki za szybki powrot Zoe do zdrowia pterodaktyll - Sob 06 Sie, 2011 21:20 I ja się dołączam...........Borus - Sob 06 Sie, 2011 22:02 Może i mój się choć troszkę przyda... staaw - Sob 06 Sie, 2011 22:11 Dołączam się...pietruszka - Sob 06 Sie, 2011 22:12 Oj, pamiętam Zoe, pomodlę się.rybenka1 - Nie 07 Sie, 2011 17:13 Smutne ,pomodle sie za zdrowie Zoe. Klara - Nie 07 Sie, 2011 17:23 Serdecznie dziękuję za odzew.
Napiszę co u Niej, gdy tylko dowiem się, jak postępuje zdrowienie.
Nie chcę zbyt często dzwonić, żeby dodatkowo nie stresować rodziny.bunia - Nie 07 Sie, 2011 17:33 ....nie znałam kobiecinki ,ale jak modle się za siebie to i za Zoe sie pomodlę Klara - Wto 09 Sie, 2011 08:17 Przed chwilą rozmawiałam z Zoe.
Wzruszyła się gdy Jej powiedziałam, że wiele osób Ją pamięta i że się za Nią modlicie.
Jest z Nią nieco lepiej, ale jeszcze nie może siadać.
Porusza już obydwiema rękami i nogami.
Proszę, módlcie się za Nią....Tomoe - Wto 09 Sie, 2011 08:18 Jasne. Wiedźma - Wto 09 Sie, 2011 08:25
beata - Wto 09 Sie, 2011 09:36
Klara napisał/a:
Proszę, módlcie się za Nią....
Ma moje wsparcie i modlitwę.No i kciuki mocno zaciśnięte. Tosia - Wto 09 Sie, 2011 09:50 bardzo sie cieszę ,że jest lepiej i nadal trzymam kciuki za dalsze zdrowienie beata - Wto 09 Sie, 2011 09:52 Ponieważ modlitwa i kciuki pomogły Zoe,przydzielam każdemu po punkcie pomocowym. rybenka1 - Wto 09 Sie, 2011 09:57 Super ze jest juz lepiej ,i bedę trzymac kciuki za jej dalsze zdrowienie. Klara - Sob 13 Sie, 2011 17:05 Zoe ma już żywszy, mocniejszy głos.
Mówi, że czeka Ją interwencja neurochirurgiczna z powodu jeszcze zalegającej krwi po wylewie.
Pozdrawia wszystkich i dziękuje za modlitwę.
Ludzie!!!!
Módlcie się za Nią, PROSZĘ!!!!Jacek - Sob 13 Sie, 2011 17:51
Klara napisał/a:
Módlcie się za Nią, PROSZĘ!!!!
Janeczko dopiero dziś doczytałem
dołączam się z modlitwą staaw - Sob 13 Sie, 2011 18:01
Boże, Ojcze dobroci, Pocieszycielu zasmuconych, któryś św. Kamila we wszystkich cierpieniach i doświadczeniach tak cudownie pokrzepiał i uczyniłeś sługą chorych, prosimy Cię za jego wstawiennictwem, udziel łaski poddania się Twojej woli, wszelkim chorym, cierpiącym, opuszczonym i załamanym duchowo, aby we wszelkich cierpieniach pozostali Tobie wierni i osiągnęli wieczną szczęśliwość w niebie. Przez Chrystusa Pana Naszego. Amen.Ate - Sob 13 Sie, 2011 18:09 I ja sie dolaczam.....Wuśka. - Sob 13 Sie, 2011 18:14 Dołączam się do modlitwy.julka - Sob 13 Sie, 2011 18:15
Klara napisał/a:
Proszę, módlcie się za Nią....
_________________
nie umię się modlić ale trzymam kciuki mocno bardzo mocno, Ate, z Tobąbeata - Sob 13 Sie, 2011 18:17
Klara napisał/a:
Módlcie się za Nią, PROSZĘ!!!!
Ok.pterodaktyll - Sob 13 Sie, 2011 18:32 Mówisz-masz...........rybenka1 - Sob 13 Sie, 2011 22:24 Bede sie modlic za jej zdrowie ,wiara modlitwa pomaga ,tak jak ja modle sie za Arturka .Wiem juz ze dobrze znosi chemie ,a to juz dobrze. szymon - Sob 13 Sie, 2011 22:26 Tosia - Czw 18 Sie, 2011 06:42 Dziś , ojciec A.....y przechodzi ciężką operację..Gdy wspólnie wesprzemy Go, to na pewno wszystko się uda!
Zmijko, i Tobie dziś wsparcie potrzebne Borus - Czw 18 Sie, 2011 07:09 staaw - Czw 18 Sie, 2011 07:17 kosmo - Czw 18 Sie, 2011 07:39 I ja trzymam kciuki Wiedźma - Czw 18 Sie, 2011 08:21 Tosia - Czw 18 Sie, 2011 08:26
Tosia - Czw 18 Sie, 2011 08:27 Wiedźma, prosze bys wyjatkowo zostawiła ten utwór TU..By wiedział że nie jest sam Ate - Czw 18 Sie, 2011 08:33
Tosia napisał/a:
Dziś , ojciec A.....y przechodzi ciężką operację.
zycze Mu, aby przebiegla pomyslnie. Anakonda, prosze daj znac co i jak.Wiedźma - Czw 18 Sie, 2011 09:30
Tosia napisał/a:
Wiedźma, prosze bys wyjatkowo zostawiła ten utwór TU..By wiedział że nie jest sam
A dlaczego wyjątkowo?
Nie miałam zamiaru nigdzie go przenosić...pterodaktyll - Czw 18 Sie, 2011 09:42 I ja trzymam...........Tosia - Czw 18 Sie, 2011 09:51 Cięzko jest w takich chwilach być ,samemu..A Tu czuję się, to wsparcie osób życzliwych beata - Czw 18 Sie, 2011 10:56 Trzymam julka - Czw 18 Sie, 2011 11:42 Krzysztof 41 - Czw 18 Sie, 2011 20:54 No i ja też trzymam.......pietruszka - Czw 18 Sie, 2011 21:55 Trzymam
Są jakieś wieści?bunia - Czw 18 Sie, 2011 22:07 ...też trzymam mocno Klara - Pią 19 Sie, 2011 18:15 Spóźniłam się nie z mojej winy, ale po operacji wsparcie też jest potrzebne, więc trzymam: Jacek - Pią 19 Sie, 2011 18:17 wspieram
Tosia - Pią 19 Sie, 2011 21:32 Zmijka informuje ze z ,ojcem jest ok,,juz po operacji..i jest w całym kawałku... i dziękuję za wsparcie ..Obecnie jest u rodziny Wuśka. - Sob 20 Sie, 2011 00:54 Klaro, cały czas trzymam kciuki. rybenka1 - Nie 21 Sie, 2011 10:33 Trzymam kciuki za powrót ojca do zdrowia . Klara - Pon 22 Sie, 2011 07:52
Wuśka. napisał/a:
Klaro, cały czas trzymam kciuki.
Dziękuję Wuśka
Wczoraj rozmawiałam z mężem Zoe.
Powolutku powraca do zdrowia. Jest nadzieja, że będzie mogła pożegnać szpital i wtedy - jestem tego pewna - rehabilitacja postawi Ją na nogi.
Zoe cały czas powtarza, że już jest zdrowa i chce wracać do domu, a jeśli 20 lat temu poradziła sobie z nowotworem, to czymże dla Niej jest "jakiś tam" niedowład ręki czy nogi, prawda?????
Anakonda!
BĘDZIE DOBRZE! Wiedźma - Pon 22 Sie, 2011 07:55
Klara napisał/a:
Wczoraj rozmawiałam z mężem Zoe.
Powolutku powraca do zdrowia.
Wuśka. - Pon 22 Sie, 2011 11:24 Cieszę się, że Zoe powraca do zdrowia.Tosia - Pon 19 Wrz, 2011 23:55 Tym razem ja.Tośka prosi wszystkich o wsparcie , jutro ok godz 13 ,Mam bardzo ważną spraw w Sądzie..i okropnie boje się przegranej rybenka1 - Pon 19 Wrz, 2011 23:58 Będę trzymac kciuki coby bylo dobrze, Tosia - Wto 20 Wrz, 2011 00:00 rybenka1, dziekuję..okropnie sie boję ,az spać nie mogę rybenka1 - Wto 20 Wrz, 2011 00:07 Tosiu nie bój sie,ja zawsze wtedy modle sie o Pogode Ducha.Uwierz mi pomaga ,spruboj .Przytulam Cie mocno . Flandria - Wto 20 Wrz, 2011 00:17 trzymam kciuki Borus - Wto 20 Wrz, 2011 04:58 Ate - Wto 20 Wrz, 2011 05:19 Trzymam mocno kciuki Tosiu, bede myslala o Tobie o 13ej kosmo - Wto 20 Wrz, 2011 05:21 Tosiu, będę myślami z Tobą...
Trzymam kciuki. staaw - Wto 20 Wrz, 2011 07:02 Klara - Wto 20 Wrz, 2011 07:04 Trzymam kciuki ZbOlo - Wto 20 Wrz, 2011 07:07 ...ja też będę trzymał kciuki, będzie dobrze esaneta - Wto 20 Wrz, 2011 07:17 Tosieńko, ja tez się serdecznie przyłączam. pterodaktyll - Wto 20 Wrz, 2011 08:09 No i ja oczywiście też.... Wiedźma - Wto 20 Wrz, 2011 08:22 Whiplash - Wto 20 Wrz, 2011 08:24 wampirzyca - Wto 20 Wrz, 2011 08:26 i ja i ja trzymaj sie Tosiulka milutka - Wto 20 Wrz, 2011 09:54
Tosia napisał/a:
Tośka prosi wszystkich o wsparcie , jutro ok godz 13 ,Mam bardzo ważną spraw w Sądzie..i okropnie boje się przegranej
Tosiu jest to trudne -tym bardziej dwie godz.p[rzed tą sprawą ale myśl pozytywnie ..będzie dobrze -trzymaj się bunia - Wto 20 Wrz, 2011 12:20 Tosieńko równiez trzymam kciuki beata - Wto 20 Wrz, 2011 19:36 pietruszka - Wto 20 Wrz, 2011 19:46 Tosiu, trzymałam o 13 kciuki, i jak poszło?KICAJKA - Wto 20 Wrz, 2011 19:58 Ja nie zdążyłam ale też pytam jak? Tosia - Śro 21 Wrz, 2011 05:55 Dziekuję Wszystkim za trzymanie ,,kciuka,, 2,5h rozprawa -4h drogi byłam wykończona..i będzie jeszcze jedna sprawa ... Staram sie robić dobrą minę .. ale trudno być w tym samej .
beata - Śro 28 Wrz, 2011 23:22 Proszę o Was o zaciskanie kciuków 3 października.
Chodzi o to,że brat Sylwi,a mój kuzyn walczy w sądzie o opiekę nad dzieckiem.Wyrok ma zapaść właśnie 3 października.
Obie odchodzimy od zmysłów i modlimy się,aby się udało. Klara - Czw 29 Wrz, 2011 06:39 Przypomnisz jeszcze tuż przed trzecim października?
Dziś trochę potrzymam szymon - Czw 29 Wrz, 2011 06:44 dziecko ma trafić pod skrzydla al-kaidy?
dooobra potrzyma i ja
Ate - Czw 29 Wrz, 2011 07:16
Klara napisał/a:
Przypomnisz jeszcze tuż przed trzecim października?
Tosia - Czw 29 Wrz, 2011 07:18 i ja trzymam kciuku, od dziś.. bo wiem jak bardzo tego potrzebuje beata - Pon 03 Paź, 2011 08:58 Przypominam o zaciskaniu dziś kciuków za Adrianka.
Wyrok ok.15.00 Lenka - Pon 03 Paź, 2011 09:04 esaneta - Pon 03 Paź, 2011 09:22 Flandria - Pon 03 Paź, 2011 09:29
beata napisał/a:
Przypominam o zaciskaniu dziś kciuków za Adrianka.
NO!
WIEDZIAŁAM!!! Ate - Pon 03 Paź, 2011 15:21 wow, GRATULACJE rybenka1 - Pon 03 Paź, 2011 17:46 Super ciesze sie tą radoscia. Lenka - Pon 03 Paź, 2011 21:16 Ukłony w stronę składu sędziowskiego
Gratulacje, Beti beata - Pon 03 Paź, 2011 22:15 I znów Dekadencja pomogła mi w ciężkich chwilach.
Wiedziałam,że jak Wy będziecie kciuki trzymać,to sprawa jest wygrana.Dzięki.
Małemu lepiej będzie tatą.Obecny partner matki bił Go i zamykał w łazience. Ate - Pon 03 Paź, 2011 22:47 Bardzo sie ciesze Beatko Dobrze dla dziecka sie stalo Ate - Śro 05 Paź, 2011 18:59 Sluchajcie , jutro bardzo wczesnie rano wyjezdzam do kliniki, jesli wszystkie badania beda w normie dopuszcza mnie do operacji, ktra bede miala wykonana w piatek rano, ewentulnie w okolicach poludnia. Nie nawidze tego bolu po, nienawidze tego rzygania po narkozie, i tych rurek wszystkich, mam tego serdecznie dosc...
Bardzo prosze powysylalcie w piatek troche swoich dobrych fluidow w moim kierunku
Dziekuje Wam Janioł - Śro 05 Paź, 2011 19:01 masz to u mnie wyśle tyle że dla Merkel wystarczy tyle że anielicą ją zaczną zwać , trzym się Ate -ziomalko na wygnaniu, wiem że będzie ok, my ludzie z Kozin jak koty zawsze na cztery łapy i do przoduWiedźma - Śro 05 Paź, 2011 19:01
Ate napisał/a:
nienawidze tego rzygania po narkozie
No co Ty, przecież teraz już się nie rzyga po narkozie...
Ale jasne, prześlę Ci co trzeba Ate - Śro 05 Paź, 2011 19:04
Wiedźma napisał/a:
No co Ty, przecież teraz już się nie rzyga po narkozie...
tak? nic o tym nie wiem, ja rzygam jak kot, za kazdym razem ( przeciez dlatego wlasnie trzeba byc na czczo, zeby sie w razie czego nie udusic w trakcie przebudzania, to chyba jeden z powodow, cos mi sie obilo o uszy)
Wiedźma napisał/a:
prześlę Ci co trzeba
Koniecznie, Ewus, koniecznie
Dzieki, Ziomal szymon - Śro 05 Paź, 2011 19:05 jo tysz cos tam wyśle Wiedźma - Śro 05 Paź, 2011 19:08
Ate napisał/a:
ja rzygam jak kot, za kazdym razem
Ja tam nie rzygałam
...a nawet było mi bardzo przyjemnie...
Może Tobie tym razem też będzie
Trzym się, Atuś, nie daj się! Myślami i duchem będę z Tobą.Klara - Śro 05 Paź, 2011 19:08 Będę trzymała moje kciuki.
Czasem pomagają, ale wiem na pewno, że BĘDZIE DOBRZE!!! Ate - Śro 05 Paź, 2011 19:12 Dziekuje Wam , ale tak najmocniej to Wam podziekuje jak juz bedzie po wszystkim Flandria - Śro 05 Paź, 2011 19:20
Ate napisał/a:
Bardzo prosze powysylalcie w piatek troche swoich dobrych fluidow w moim kierunku
łoki
trzymaj się KICAJKA - Śro 05 Paź, 2011 19:36 rybenka1 - Śro 05 Paź, 2011 19:38 Atuś będę trzymac kciuki coby było dobrze ,bo będzie dobrze . pterodaktyll - Śro 05 Paź, 2011 19:41
Ate napisał/a:
powysylalcie w piatek troche swoich dobrych fluidow w moim kierunku
Bardzo prosze powysylalcie w piatek troche swoich dobrych fluidow w moim kierunku
Masz jak w banku. kosmo - Czw 06 Paź, 2011 04:59 Oczywiście... pietruszka - Czw 06 Paź, 2011 06:57 Tosia - Czw 06 Paź, 2011 07:08 i ja trzymam mocno za Ciebie, Ate kciuki... powodzenie esaneta - Czw 06 Paź, 2011 08:19
Ate napisał/a:
ja rzygam jak kot
To przez tego kota z awatarka
Ate ja też - gesagt, gemacht
No i jutro PIĄTEK, 07.10.2011 - rzucamy palenie, gotowa?Wiedźma - Czw 06 Paź, 2011 12:38
esaneta napisał/a:
To przez tego kota z awatarka
Aaaaa
Teraz już wiem, dlaczego on taki wyłupiasty - od tego rzygania! Kulfon - Pią 07 Paź, 2011 14:38 dostalem SMSa od ATE, w ktorym prosila, by Wam podziekowac za trzymanie kciukow,
wybudzili ja przed chwila i zdycha z bolu, obawia sie, ze bol nie zelzy przed noca
z trzymaniem kciukow nie przestawajcie bardzo jej sa potrzebne Tosia - Pią 07 Paź, 2011 14:45 Kulfon, trzymam za Nią kciuki.. jutro powinno już być lepiej Mysza - Pią 07 Paź, 2011 14:45
Kulfon napisał/a:
z trzymaniem kciukow nie przestawajcie bardzo jej sa potrzebne
ja się dołączę i przekaż buziaki dla Ate KICAJKA - Pią 07 Paź, 2011 14:50 No to trzymamy dalej Przekaż Ate buziaczki Whiplash - Pią 07 Paź, 2011 15:05 Flandria - Pią 07 Paź, 2011 15:06
kupy nikt nie ruszy... Kulfon - Pią 07 Paź, 2011 18:25 pozdrowka i kciuki wlasnie poslalem
dzieki wszystkim w imieniu AteJacek - Pią 07 Paź, 2011 18:44 i ja jeszcze
yuraa - Pią 07 Paź, 2011 19:01 trzymaj sie Ate esaneta - Pią 07 Paź, 2011 19:16 Atuś, czekam na Ciebiebeata - Pią 07 Paź, 2011 21:15
Kulfon napisał/a:
z trzymaniem kciukow nie przestawajcie
Trzymam. pietruszka - Pią 07 Paź, 2011 21:40 No to zaciskam z całej siły esaneta - Wto 11 Paź, 2011 12:17 Czy ktoś wie co u Ate słychać.
Ostatni raz była na forum 6 października, wiem, ze 7 miała zabieg, ale obiecała mi, ze bedzie miała ze soba laptopa.Whiplash - Wto 11 Paź, 2011 13:13
esaneta napisał/a:
Czy ktoś wie co u Ate słychać.
Kulfon wie:
http://komudzwonia.pl/vie...r=asc&start=930pterodaktyll - Sob 15 Paź, 2011 18:52 To i ja poproszę Was o krótką modlitwę................Dziś po południu odszedł na "wieczną wachtę" mój Ojciec.............Krzysztof 41 - Sob 15 Paź, 2011 18:58 Wyrazy współczucia i moje kondolencje dla Ciebie Ptero.Ate - Sob 15 Paź, 2011 19:01 wspolczuje [*]Klara - Sob 15 Paź, 2011 19:05 Niech spoczywa w pokoju
Flandria - Sob 15 Paź, 2011 19:08
pterodaktyll napisał/a:
Dziś po południu odszedł na "wieczną wachtę" mój Ojciec
yuraa - Sob 15 Paź, 2011 19:10 trzymaj sie przyjacielu Janioł - Sob 15 Paź, 2011 19:10 Trzym się Ptero, współczujeWiedźma - Sob 15 Paź, 2011 19:33 O mój Boże...
Trzymaj się, Pteruś.
Babeta35 - Sob 15 Paź, 2011 19:36 Moje kondolencję, współczuję, jutro zapalę świeczkę w intencji SW Twojego ojca.Lenka - Sob 15 Paź, 2011 19:41 Współczuję...bardzo kosmo - Sob 15 Paź, 2011 19:42 Wyrazy szczerego współczucia ...
Trzymaj się cieplutko. Tosia - Sob 15 Paź, 2011 19:49 ... wyrazy współczucia...
ZbOlo - Sob 15 Paź, 2011 19:56 ....Ptero! Wiem co czujesz... bardzo, bardzo Ci współczuję... trzymaj się....KICAJKA - Sob 15 Paź, 2011 20:03 [*]
Borus - Sob 15 Paź, 2011 20:07 Serdecznie Ci współczuję, Ptero... rufio - Sob 15 Paź, 2011 20:25 Przeszedł na druga stronę tęczy
Już Go nic nie boli
Zostanie w pamięci
Jego głos - obraz - śmiech
Przyszedł Jego czas
Gdzieś tam będzie patrzył
Bedzie smutek - łzy i pytanie - Dlaczego ?
To wszystko minie - zostanie pamięćMysza - Sob 15 Paź, 2011 21:25 [*]
pietruszka - Sob 15 Paź, 2011 21:30 pterodaktyll - Sob 15 Paź, 2011 22:30 Dziękuję Wam wszystkim, kochani..........dziękujęZbOlo - Sob 15 Paź, 2011 22:45
pterodaktyll napisał/a:
Dziękuję Wam wszystkim, kochani..........dziękuję
...Ptero, trzymaj się, jeśli byś potrzebował pomocy - dzwoń....beata - Sob 15 Paź, 2011 23:34
pterodaktyll napisał/a:
To i ja poproszę Was o krótką modlitwę...
Bardzo mi przykro Ptero. verdo - Sob 15 Paź, 2011 23:37 Najszczersze kondolencje z mojej strony....[*]koka - Nie 16 Paź, 2011 07:21 współczuję Ci Ptero
Urszula - Nie 16 Paź, 2011 08:03 Wiem, co czujesz, Ptero. Szczerze współczuję.
W dzisiejszy Różaniec włączam intencję za spokój Jego duszy.
Trzymaj się!beata - Śro 26 Paź, 2011 07:44 Mam taką małą prośbę.Chciałabym prosić o sunięcie podtytułu o kibicowanie Kasi.Jako,ze wątek jest ogólny i prośby o modlitwę i wsparcie skierowane są nie tylko w tę stronę.Wiedźma - Śro 26 Paź, 2011 07:47 Już beata - Wto 03 Sty, 2012 02:08 Kochani!
...:: Wszyscy Ci którzy są chętni odpisać 1% podatku dla Kasi, zmienia się numer konta::..
Prosimy o wpłaty darowizn na konto:
Fundacja Dzieciom „Zdążyć z Pomocą”
ul. Łomiańska 5, 01-685 Warszawa
nr. 15 1060 0076 0000 3310 0018 2615
z dopiskiem : 11086 Jóźwik Katarzyna - darowizna na pomoc i ochronę zdrowia.
Aby przekazać 1% podatku, wystarczy w odpowiedniej rubryce zeznania podatkowego wpisać:
KRS: 0000037904, Cel szczegółowy 1%: 11086 Jóźwik Katarzyna
DZIĘKUJĘ !!!! Klara - Wto 03 Sty, 2012 10:24 Dziękuję, że o tym przypomniałaś Klara - Czw 12 Kwi, 2012 13:06
beata napisał/a:
KRS: 0000037904, Cel szczegółowy 1%: 11086 Jóźwik Katarzyna
Dziś złożyłam PIT z odpisem dla Kasi.yuraa - Czw 12 Kwi, 2012 22:04 ja juz podziekowanie od fundacji ZzP na ladnym papierze dostalem Wiedźma - Czw 12 Kwi, 2012 22:09 A ja nie miałam czego przekazać fundacji, gdyż 1% od 0,00zł. = 0,00zł. beata - Pią 13 Kwi, 2012 18:40 Dzięki.Kochani jesteście. jal - Pon 01 Paź, 2012 06:36 Moją żonę Terenię czeka operacja usunięcia nerki,termin wyznaczony jest na początek listopada.
Mam niepokój i smutek oraz nadzieję...
Proszę o modlitwę w jej intencji.
Pozdrawiam ciepło Wiedźma - Pon 01 Paź, 2012 06:54 Rzadko się modlę, ale zrobię to.
Pomodlę się także za Twój spokój wewnętrzny,
żebyś mógł być dla żony solidnym wsparciem.Borus - Pon 01 Paź, 2012 07:13 Klara - Pon 01 Paź, 2012 07:17 Pogadam ze swoim Bogiem. Może zechce usłyszeć
Pamiętaj Jal, że podczas choroby i wychodzenia z niej, największym wsparciem dla Twojej żony będziesz Ty, trzeźwy.olga - Pon 01 Paź, 2012 07:24 Ja potrzymam kciuki. Tajga - Pon 01 Paź, 2012 07:43 Pomodlę się na pewno. pterodaktyll - Pon 01 Paź, 2012 08:00 Możesz na mnie liczyć. Trzymaj się.szymon - Pon 01 Paź, 2012 08:18 będzie dobrze matiwaldi - Pon 01 Paź, 2012 08:35 łączę się z Tobą w modlitwie .......choć moja jest inna,ale Bóg jest jeden !!!
jestem z wami esaneta - Pon 01 Paź, 2012 16:37 wspieram mocno OSSA - Pon 01 Paź, 2012 16:38
jal napisał/a:
Mam niepokój i smutek oraz nadzieję...
Dużo zdrowia, będzie dobrze leon - Pon 01 Paź, 2012 17:20 Trzymam tez NANA - Pon 01 Paź, 2012 17:22 ...... PANIE
Gdzie jest ból
Daj Nam pokój i miłosierdzie .............
Jal - Tereniu .. jestem z Wami rybenka1 - Pon 01 Paź, 2012 17:27 Jal będzie dobrze ,trzeba wierzyć . Krzysztof 41 - Pon 01 Paź, 2012 18:33 Też trzymam będzie dobrze Czarny - Pon 01 Paź, 2012 19:40 Jal Trzymaj się.Oczywiście że się pomodlę!KICAJKA - Wto 02 Paź, 2012 11:58 To i ja się pomodlę i za Was evita - Pią 05 Paź, 2012 07:22 Będzie dobrze milutka - Pią 05 Paź, 2012 10:32
jal napisał/a:
Moją żonę Terenię czeka operacja usunięcia nerki,termin wyznaczony jest na początek listopada.
Mam niepokój i smutek oraz nadzieję...
będzie dobrze ,,,musi być dobrze Janioł - Czw 31 Sty, 2019 13:18 http://echodnia.eu/swieto...cia/ar/13842770
Ta uratowana dziewczyna to córka mojego przyjaciela, terapeuty i mentora . Zginęła w tym wypadku również dziewczyna jego syna oraz jej mama.
Proszą Was kochani o modlitwę za Wojtka i jego rodzinęjal - Czw 31 Sty, 2019 14:15 [*] [*] [*]smokooka - Czw 31 Sty, 2019 14:20 bardzo mi przykro...margo - Czw 31 Sty, 2019 15:17 [*] [*] [*]Wiedźma - Czw 31 Sty, 2019 15:46 [*] [*] [*]pterodaktyll - Czw 31 Sty, 2019 18:38 [*]Maciejka - Czw 31 Sty, 2019 18:39 (*)(*)(*)Kami - Czw 31 Sty, 2019 18:44 [*] [*] [*] esaneta - Czw 31 Sty, 2019 18:52 [*]Borus - Pią 01 Lut, 2019 07:18 [*]
Janioł - Pią 01 Lut, 2019 19:52 Niestety córka mojego przyjaciela - Zuzia, odeszła. Świeć Panie nad jej duszą. [*]Maciejka - Pią 01 Lut, 2019 19:55 [*]esaneta - Pią 01 Lut, 2019 20:18 Niech odpoczywa w pokoju [*]Wiedźma - Pią 01 Lut, 2019 21:07 [*]Linka - Pią 01 Lut, 2019 23:01 [*]smokooka - Pią 01 Lut, 2019 23:40 Straszne... (*) (*) (*)Borus - Sob 02 Lut, 2019 07:20 [*]Whiplash - Sob 02 Lut, 2019 09:48 [*] olga - Sob 02 Lut, 2019 10:13 [*]pietruszka - Pon 04 Lut, 2019 21:05 [*]Krzyś1965 - Pon 04 Lut, 2019 21:34 [*]jacektalin - Czw 14 Lut, 2019 10:18 Coś strasznego... [*][*][*] Specjalnie dla Niej.Maciejka - Czw 14 Lut, 2019 10:54 Jak słysze ta piesń: Anielski orszak, to jeszcze dzis łzy naplywaja do oczu chociaz od śmierci meza minęlo juz kilkanascie lat. Cos mi jeszcze pewnie zostalo do przezycia z tamtej żałoby. Inaczej by to nie poruszało.