To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Zdrowienie

befadka - Pią 27 Lis, 2009 11:50
Temat postu: Zdrowienie
Mąż szuka u mnie objawów uzależnienia.Wiem że jestem współuzależnioną i dda ale on usilnie chce mi wmówić, że też sama się uzależniłam.Nie kryje faktu i nie chce się rozliczać z tego, że miałam dość patrzenia na całe swoje "chore" życie i zdarzało mi się palić Maryche.Tak na prawdę to jeżeli byłabym uzależniona to powinnam przejść najpierw swoją terapię a potem jako żona.Ale jak to sprawdzić?
Halibut - Pią 27 Lis, 2009 12:01

Zdarzało ci się, czy jesteś uzależniona?
Czy nadal palisz i nie możesz przestać?
Bo mnie też zdarzało się palić trawkę jak chyba większości a nie jestem od niej uzależniony.

befadka - Pią 27 Lis, 2009 12:09

Ja nie postrzegam siebie jako uzależnioną.Paliłam z mężem,tylko w jego towarzystwie ale trwało to dość długo,choć sporadycznie.Nie palę trawy od czerwca a papierosów od sierpnia.Męczy mnie to, że mąż do mnie ciągle mówi, że jak zaczynam być nerwowa to może na głodzie jestem i takie tam i to taki pierwszy problem mój który w całej tej sytuacji chciałabym sobie rozwiązać.
Halibut - Pią 27 Lis, 2009 12:18

befadka napisał/a:
chce mi wmówić, że też sama się uzależniłam.


Widocznie twoje uzależnienie w jego mniemaniu, tłumaczyło by jego uzależnienie, na zasadzie nie tylko ja mam taki problem więc czego ode mnie chcesz. Sama jesteś sobie winna.

befadka - Pią 27 Lis, 2009 12:19

Odbieram to z jego strony troche jako atak i nie umiem się obronić,
Rozmawiamy bardzo dużo ale nie w tym temacie.Powiem wam ciężko jest żyć z kimś kogo się poznaje, a zarazem spędziło się ze sobą połowę swojego życia

Wiedźma - Pią 27 Lis, 2009 12:20

befadka napisał/a:
Tak na prawdę to jeżeli byłabym uzależniona to powinnam przejść najpierw swoją terapię a potem jako żona.Ale jak to sprawdzić?

Tak na szybko to najlepiej zrobić sobie test.
Na naszym forum mamy co prawda tylko testy na uzależnienie od alkoholu ,
ale inne uzależnienia rządzą się podobnymi prawami...
Albo znajdź w necie test na narkomanię.
Ewentualnie pozostaje Ci udać się po diagnozę do specjalisty od uzależnień.

befadka - Pią 27 Lis, 2009 12:36

Znalazłam taki test wyszło, że jestem w fazie eksperymentowania ale i tak mam porozmawiać z terapeutą.To to samo czy jeszcze nie?
befadka - Pią 27 Lis, 2009 12:39

w poradni do której chodzimy nie odważyłabym się poruszyć tego tematu.Ja mam bardzo problemowe dziecko i boję się, że to by mogło mi zaszkodzić
befadka - Pią 27 Lis, 2009 13:05

Ciężko jest zrozumieć ludzi po przeciwnych stronach świata.Tak właśnie się czuje.nie rozumiana.Rodzina,znajomi i większość osób które znam mają problem z używkami.Czuje się jak trędowata bo jesteśmy na razie jedyną zdrowiejącą rodziną.Zerwaliśmy znajomości.Jesteśmy sami dla siebie.Zawsze o tym marzyłam a jednak jak Bóg mi to dał to nie potrafię za bardzo tego przyjąć.
Byłam w naszym domu wszystkim.Obowiązki miałam za wszystkich i wydawało mi się to bardzo naturalne, że mąż się niczym nie zajmuje bo taki miałam wzorzec z dzieciństwa.
Teraz dopiero widzę jak bardzo byliśmy odmienni.Role się odwróciły.Mąż jest mężem i ojcem ale czy tak naprawdę o to chodzi?
chciałam być tylko szczęśliwa a teraz nie potrafię.Cieszy mnie wszystko a za razem nic, dalej jestem zagubiona choć uśmiecham się do siebie

Wiedźma - Pią 27 Lis, 2009 13:08

befadka napisał/a:
Znalazłam taki test wyszło, że jestem w fazie eksperymentowania ale i tak mam porozmawiać z terapeutą.To to samo czy jeszcze nie?

Faza eksperymentowania, to raczej jeszcze nie uzależnienie, ale napewno sygnał, że igrasz z ogniem.
Zastanów się, do czego Ci ta trawa potrzebna. Co Ci załatwia, czy ułatwia?
Jeżeli próbujesz sobie za jej pomocą poradzić sobie z jakimś problemem,
to może warto przyjrzeć się temu problemowi...
Myślę, że przyda się rozmowa z terapeutą .

befadka - Pią 27 Lis, 2009 13:13

Ja nie pale trawy od czerwca a papierosów od sierpnia,nie mam obecnie kontaktu z Marycha
U nas w domu od początku lipca nie ma nic co miało by związek z alkoholem lub marycha

Kulfon - Pią 27 Lis, 2009 13:19

befadka napisał/a:
nie mam obecnie kontaktu z Marycha

ale wiesz doskonale jak dziala i jak zycie cie przygniecie moze byc doskonala ucieczka

befadka - Pią 27 Lis, 2009 13:31

Nie postrzegam tego w ten sposób
Wiem jedno, że używki zniszczyły moje życie w dosłownym tego słowa znaczeniu :evil2"
Wiem, że ulgi mi nie dała i nie da.
Ostatni tydzień był najgorszym tygodniem w moim życiu,choć szukałam ukojenia nie myślałam o używkach.Bóg jest moim ukojeniem

Halibut - Pią 27 Lis, 2009 17:38

befadka napisał/a:
Bóg jest moim ukojeniem


Jak sama sobie nie pomożesz to i on ci nie pomoże.

kahape - Pon 30 Lis, 2009 14:09

befadka napisał/a:
Znalazłam taki test wyszło, że jestem w fazie eksperymentowania
befadka napisał/a:
w poradni do której chodzimy nie odważyłabym się poruszyć tego tematu.Ja mam bardzo problemowe dziecko i boję się, że to by mogło mi zaszkodzić
a znasz lepsze miejsce gdzie można mówić o najtrudniejszych sprawach?
befadka napisał/a:
Wiem, że ulgi mi nie dała i nie da.
Ostatni tydzień był najgorszym tygodniem w moim życiu,choć szukałam ukojenia nie myślałam o używkach.Bóg jest moim ukojeniem
myślę, że sie poprostu oszukujesz. Zupełnie jak alkoholik. Wmawiasz sobie, że nie masz z tym problemu.... a jednocześnie wiesz, że coś nie jest w porządku.
To jest taki "smród", który przykryłaś dokładnie ślicznym dywanikiem. Ale to nie pomogło. Trzeba go odkryć, wysprzątać, wyszorować do bólu, bo inaczej zawsze będzie śmierdziało.
To jak zadra w sercu. Nie daje spokoju.
Oszukujesz siebie, rodzinę, jak masz być szczęśliwa?
pozdr

befadka - Wto 01 Gru, 2009 08:48

kahape napisał/a:
a znasz lepsze miejsce gdzie można mówić o najtrudniejszych sprawach?

Mówić o uzależnieniu w poradni, w której się leczymy to tak jakby trochę podpisać na siebie wyrok przy niepełnosprawnym dziecku.Policję dzięki niemu znam bardzo dobrze a sądy jeszcze lepiej.Czasami z doświadczenia wiem, że lepiej jest zastanowić się dwa razy zanim się coś powie.Ludzie są okropni i jak tylko nadarzy się okazja wykorzystają wszystko

kahape napisał/a:
myślę, że sie poprostu oszukujesz. Zupełnie jak alkoholik. Wmawiasz sobie, że nie masz z tym problemu.... a jednocześnie wiesz, że coś nie jest w porządku.
To jest taki "smród", który przykryłaś dokładnie ślicznym dywanikiem. Ale to nie pomogło. Trzeba go odkryć, wysprzątać,

Jakby Tobie ktoś przez pół roku wmawiał jedno zdanie, pewnego dnia też zaczął byś się zastanawiać czy coś w tym jest.Chciałabym nauczyć się bronić przed jego słowami
kahape napisał/a:
Oszukujesz siebie, rodzinę, jak masz być szczęśliwa?

Chyba zbyt pochopnie postawiłeś diagnozę .Nie jesteś mną i nie wiesz jak żyję i czy kogoś oszukuję czy nie.Każdy ma prawo do własnego zdania ale to zdanie mi się nie spodobało ze względu na to, że dotyczy mojej sfery emocjonalnej i prywatnej.Nikt poza mną nie wie jak jest naprawdę
kahape napisał/a:
To jak zadra w sercu. Nie daje spokoju.


Zdradę przerobiłam wielokrotnie i doskonale wiem jakie towarzyszą temu uczucia,tej sytuacji nie porównuję wcale

Klara - Wto 01 Gru, 2009 13:29

Befadko!
Po prostu zrób sobie test: http://www.dromader.igabi...narkomania.html


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group