To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Co mi pomogło

Mariusz - Nie 29 Lis, 2009 09:57
Temat postu: Co mi pomogło
Witam wszystkich. Piłem dużo, ostatnie trzy lata mojego nadużywania wpadałem w ciągi alkoholowe, jeden taki trwał rok czasu. Wymienie kilka przyczyn, które mi bardzo pomogły podjąć decyzję, żeby się leczyć

- mieszkam z siostrą i szwagrem, mają małą córeczke, szczególnie chciałem nie pić dla tej małej, gdy piłem wstydziłem się wejść do pokoju i jej pokazywać, na kacach było tak samo. Siostra postawiłą mi warunek, że jeśli chcę być chrzestnym to mam nie pić
- delirki, męczące kace 2-3 dniowe, zimne poty, skurcze mięśni, drżenie ciała, lęki, halucynacje, omamy... dużo by tego wymieniać. Ale czuć to a pisać to zupełnie inna sprawa. Masakra.
- Duże wsparcie w rodzinie, na pierwsze spotkania z terapeutami jeździłem ze szwagrem, sam pewnie bym nie dojechał
- Mam 31lat i chciałem wkońcu zrobić coś z moim życiem
- Bardzo pomogły mi w pierwszym okresie dokumenty Jacka Bławuty i inne filmy. Zobaczyłem w nich jak wyglądają mitingi AA i Terapie, obawy były mniejsze i dochodziłem do tego, że mam problem. Zamieszczam tytuły i linki:

Szczur w koronie - historia 32letniego Michała alkoholika
Ja, alkoholik - 13odcinkowy dokument kręcony w Łodzi i okolicach, terapie, mityngi AA
Korkociąg - skutki wieloletniego nadużywania alkoholu
Wszyscy jesteśmy Chrystusami - bolesne wspomnienia Sylwka - Syna o piciu jego Ojca - Adama
Tylko strach - Jak wygląda powrót do picia po rocznej abstynencji
Nazywam się Bill W. - historia powstania AA

Polecam szczególnie dokumenty Bławuty, dla tych którzy nadużywają alkoholu, a chcą z tym coś zrobić. Ważne jest też wsparcie najbliższych, nie wstydźcie się przyznać do tego, że macie problem, czasy komuny minęły. Pozdrawiam :)

stiff - Nie 29 Lis, 2009 10:22

webmariusz napisał/a:
szczególnie chciałem nie pić dla tej małej,

Szczególnie nie polecam takiego podejścia do trzeźwości...
webmariusz napisał/a:
Mam 31lat i chciałem wkońcu zrobić coś z moim życiem

Zrób to dla siebie i tylko dla siebie, a wtedy bez względu na rozne
zawirowania, nie będziesz miał powodu, aby sięgnąć po kieliszek... :roll:
Siebie przecież zawieść nie możesz, a tym bardziej dawać
sobie powodu, aby usprawiedliwić swoje wypicie...
Literatura może byc bardzo pomocna w podjęciu decyzji o leczeniu,
natomiast później warto sie skupić na swoim życiu, a nie wzorować
czy szukać podobieństw w życiu innych alko...
Żaden krytyk literatury nie musi nic własnego stworzyć, a jedynie
pisze recenzje, a my mamy na nowo stworzyć nasze życie,
trzeźwe życie i na tym warto sie skupić...
Powodzenia życzę... :)

Mariusz - Nie 29 Lis, 2009 11:11

Tak wiem, źle to sformuowałem, chciałem nie pić dla siebie, żeby być dobrym wujem. I całkowicie się zgadzam, że należy patrzeć wyłącznie na siebie a na terapiach badać i analizować swój problem a nie patrzyć na innych.
stiff napisał/a:
Literatura może byc bardzo pomocna w podjęciu decyzji o leczeniu
To właśnie polecam tym co chcą zacząć nową drogę w życiu, mi na początku pomogło może nie zrozumieć czym jest problem alkoholowy, ale chociażby zobaczyć, takie małe ziarenko, maluteńki krok w stronę trzeźwości i podjęcie się leczenia.
Pewnie było już kilka razy to na forum, ale ja to powtórze - ten prawdziwy i pierwszy krok to zapisanie się i uczęszczanie na terapie. Tam przynajmniej ja dostałem dużego kopniaka fsdf43t A reszta zależy wyłącznie ode mnie.
Dzięki

czarna róża - Nie 29 Lis, 2009 17:08

Ja też oglądałam wszystkie odcinki Ja,alkoholik..i zrobiły na mnie ogromne wrażenie...jesteś młodym człowiekiem webmariusz...możesz jeszcze zdecydowac o całym swoim zyciu i patrzec śmiało w przyszłośc..trzymam kciuki za twoje trzeżwienie.
damian - Nie 29 Lis, 2009 17:14

Witam.
Ja wlasciwie od samego poczatku mojego picia mialem swiadomosc tego, ze nie jest to picie takie jak w przypadku ludzi nieuzaleznionych. Wiedzialem duzo o mechanizmie uzaleznienia z wczesniejszej terapii w osrodku leczenia uzaleznien (leczylem sie z opiatow) i decyzje o tym by cos zrobic ze soba, by sie zmienic, by nie pic - podjalem dla siebie. Jesli ja sie zmienie - zmieni sie moja sytuacja rodzinna, poprawia sie moje relacje z innymi, itp.
Pomoglo mi AA. Nie mialem zadnych skrupulow by pojsc na mityng i poprosic o pomoc. Choc nic przez pierwszych kilka spotkan nie mowilem na forum - wsparcie otrzymalem, poczulem je. W indywidualnych rozmowach po mityngu, przy kawie, opowiadalem o sobie i wyrzucenie z siebie moich obaw, lekow, bardzo mi pomoglo. Na spotkania AA chodze do dzisiaj od roku, trzech miesiecy i jednego dnia. Pomaga mi to, nie pije.
Pozdrawiam.

stiff - Nie 29 Lis, 2009 17:24

Ciesze sie, ze jesteś z nami... :)
Jacek - Nie 29 Lis, 2009 17:27

webmariusz napisał/a:
chciałem nie pić dla siebie, żeby być dobrym wujem

:okok: no zupełnie jak u mnie ,tyleż że u mnie zamiast wujka to ojciec


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group