To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Kochać

stanisław - Wto 08 Gru, 2009 20:18
Temat postu: Kochać
Czy jak piłem to kochałem .
stanisław - Wto 08 Gru, 2009 20:21

Tak sobie myśle ze byłm zakochany ale w sobie gdzie była moja żona , gdzie były moje dzieci
beata - Wto 08 Gru, 2009 20:28

stanisław napisał/a:
byłm zakochany ale w sobie
Raczej w alkoholu.
Ksenia34 - Wto 08 Gru, 2009 20:32

Ja kochalam,ale ciagle mi bylo malo.
Jacek - Wto 08 Gru, 2009 20:32

stanisław napisał/a:
gdzie była moja żona

na trzecim miejscu
na 1 była flaszka
na 2 jak tu na nią zdobyć
na 3 a może od żony

beata - Wto 08 Gru, 2009 22:24

Jacek napisał/a:

na 3 a może od żony
No tu to mój mąż był bez szans. :foch:
KICAJKA - Wto 08 Gru, 2009 22:36

beata napisał/a:
No tu to mój mąż był bez szans

U mnie to samo :wysmiewacz:

pterodaktyll - Wto 08 Gru, 2009 22:38

Cytat:
No tu to mój mąż był bez szans. :foch:

KICAJKA napisał/a:

U mnie to samo :wysmiewacz:

Co za wredne baby :uoee:

beata - Wto 08 Gru, 2009 22:51

pterodaktyll napisał/a:

Co za wredne baby :uoee:
My też Cię kochamy Ptero :smieje:
pterodaktyll - Wto 08 Gru, 2009 22:55

beata napisał/a:
My też Cię kochamy Ptero

i ja Was :rotfl:

beata - Wto 08 Gru, 2009 22:57

pterodaktyll napisał/a:
beata napisał/a:
My też Cię kochamy Ptero

i ja Was :rotfl:
:buziak:
Jacek - Śro 09 Gru, 2009 00:03

KICAJKA napisał/a:
beata napisał/a:
No tu to mój mąż był bez szans

U mnie to samo :wysmiewacz:

a jak myślicie,ja też :uoee:
ale tu nie o to chodziło
tylko na którym miejscu była żona stawiana
żona mogła by również być na 8 czy 10
ale zawsze na 1 flaszka
później coś tam- zazwyczaj koledzy (pseudo)
i na którymś tam miejscu żona
zazwyczaj wtedy jak już wszystkie bary pozamykali i czas było wracać
przykre to ale prawdziwe

beata - Śro 09 Gru, 2009 00:07

Jacek napisał/a:


przykre to ale prawdziwe
Fakt.To przykre,ale juz za nami Jacuś..za nami. :)
losowynick - Śro 09 Gru, 2009 10:02

Jacek napisał/a:
KICAJKA napisał/a:
beata napisał/a:
No tu to mój mąż był bez szans

U mnie to samo :wysmiewacz:

a jak myślicie,ja też :uoee:
ale tu nie o to chodziło
tylko na którym miejscu była żona stawiana
żona mogła by również być na 8 czy 10
ale zawsze na 1 flaszka
później coś tam- zazwyczaj koledzy (pseudo)
i na którymś tam miejscu żona
zazwyczaj wtedy jak już wszystkie bary pozamykali i czas było wracać
przykre to ale prawdziwe


A ciekawe jak ta kwestia wygladala w rodzinach gdzie oboje nie stronili delikatnie mowiac..

beata - Śro 09 Gru, 2009 10:18

Jacek napisał/a:
[

ale tu nie o to chodziło
tylko na którym miejscu była żona stawiana
żona mogła by również być na 8 czy 10
ale zawsze na 1 flaszka
później coś tam- zazwyczaj koledzy (pseudo)
i na którymś tam miejscu żona
zazwyczaj wtedy jak już wszystkie bary pozamykali i czas było wracać
przykre to ale prawdziwe

Ech...Twoja wypowiedź Jacuś otworzyła mi szufladkę,którą już dawno zamknęłam i zarosła kurzem.Ale na potrzeby tego wątku...znów ją otworzyłam.
Ja nie mogłam nigdy zrozumieć dlaczego mąż nie może przestać pić...skoro twierdził,że Nas kocha.Pewnie dlatego,że nie wiedziałam iż alkoholizm jest chorobą.Myślałam,że jakby chciał to w każdej chwili mógłby nie pić.Ja jako,że nie mam problemu z alkoholem po prostu nie rozumiałam istoty problemu.
Wiele razy prosiłam...żeby nie pił jeśli mnie naprawdę kocha.Obiecywał,a po kilku dniach...znów wódeczka i koledzy byli ważniejsi.To były straszne ciosy dla mnie.
Teraz pomimo,że jestem na drugim miejscu...dla męża trzeźwość jest na pierwszym,bo jak twierdzi jeśli będzie trzeźwość,będzie i rodzina...godzę się na to i akceptuję to. :)

Xantusia - Śro 09 Gru, 2009 13:17

A mój mówił,że gdybyśmy razem mieszkali, to by nie pił ;)
sabatka - Śro 09 Gru, 2009 13:18

Xantusia napisał/a:
gdybyśmy razem mieszkali, to by nie pił

nie wierz w to to jest kłamstwo

Xantusia - Śro 09 Gru, 2009 14:05

Nie wierzę, nigdy nie wierzyłam.Dlatego kazdy mieszka osobno.
beata - Śro 09 Gru, 2009 14:08

Xantusia napisał/a:
Nie wierzę, nigdy nie wierzyłam
Zuch dziewczyna :brawo: :okok:
evita - Śro 09 Gru, 2009 14:31

stanisław napisał/a:
Czy jak piłem to kochałem .

też chciałabym to wiedzieć ... przez całe moje "współpijane" życie uważałam, że mąż mnie ani dzieci nie kocha :( No bo jak też myśleć inaczej skoro zgotował nam taki a nie inny los ? odkąd znalazłam się tutaj zweryfikowałam swoje zdanie i sądzę, że jednak kochał choć choroba nie pozwoliła na okazanie tego.
Może to głupie porównanie ale tak sobie myślę, że gdyby mąż był obłożnie chory i cały ciężar opieki nad nim spadł by na mnie to choć nieraz byłoby mi ciężko to nawet przez myśl by mi nie przeszło, że on mnie nie kocha bo muszę mu pampersy zmieniać :/

Przydałoby się zadać jeszcze jedno pytanie :
"Czy jak nie piję to jestem kochany ??? "

Jacek - Śro 09 Gru, 2009 14:31

losowynick napisał/a:
A ciekawe jak ta kwestia wygladala w rodzinach gdzie oboje nie stronili delikatnie mowiac.

identycznie tak samo
zmienia się tylko w mowie,głównie zwroty
ja stawiłem żonę na ...........miejscu
ja stawiłam męża na ..........miejscu

beata - Śro 09 Gru, 2009 14:37

evita napisał/a:

Może to głupie porównanie ale tak sobie myślę, że gdyby mąż był obłożnie chory i cały ciężar opieki nad nim spadł by na mnie to choć nieraz byłoby mi ciężko to nawet przez myśl by mi nie przeszło, że on mnie nie kocha bo muszę mu pampersy zmieniać :/

"
No właśnie,a alkoholizm to też choroba.
Xantusia - Śro 09 Gru, 2009 15:43

Natomiast wierzę,że mnie kochał.W okresach między ciągami,choć nie był taki wylewny,jak wtedy, kiedy pił, to jego zachowania, czyny świadczyły o tym.Hm.Śmiem twierdzić,że nadal mnie kocha.Tylko coś mu się zdrowo, a właściwie niezdrowo pokręciło.
rufio - Śro 09 Gru, 2009 15:50

evita napisał/a:
"Czy jak nie piję to jestem kochany ??? "

:swieczka:

KICAJKA - Śro 09 Gru, 2009 19:02

evita napisał/a:
"Czy jak nie piję to jestem kochany ??? "

Myślę,że uczucia są-tylko czasem trudno je okazywać,lub zmieniają się bardziej w przywiązanie -czasem bardziej zbliżają do siebie. :) :) Niestety bywa i tak,że nie da się już nic uratować,bo wszystko po drodze się wypaliło. 8|


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group