To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

12 KROKÓW - czy ateista może przestać pić ?

Tempe - Czw 24 Gru, 2009 12:57

Serge napisał/a:
Ale ja jestem starym ateistą i antyklerykałem, więc inaczej nie mogło być :)


Ateista nigdy nie przestanie pić. Bez Siły Wyższej jest to niemożliwe i nikt mi nie powie że bez Boga można wyjść z nałogu!
Trochę tam można nie pić na d*** bez pomocy Siły Wyższej, ale co najwyżej kilka miesięcy i się dalej chleje jeszcze bardziej!

lapet - Czw 24 Gru, 2009 13:11

Tempe napisał/a:
Serge napisał/a:
Ale ja jestem starym ateistą i antyklerykałem, więc inaczej nie mogło być :)


Ateista nigdy nie przestanie pić. Bez Siły Wyższej jest to niemożliwe i nikt mi nie powie że bez Boga można wyjść z nałogu!
Trochę tam można nie pić na d*** bez pomocy Siły Wyższej, ale co najwyżej kilka miesięcy i się dalej chleje jeszcze bardziej!


ktoś tu nieźle bredzi, czyżby był na haju :szok:

To, bez boga czy bez siły wyższej?
Zdecyduj się

rufio - Czw 24 Gru, 2009 13:14

Tempe napisał/a:
Ateista nigdy nie przestanie pić.

Acha - no dobra - a czy siła wyższa spowodowała że pilem/am/iśmy - jezeli tak to dziekuje za taka siłe
Jestem ateista z odzysku i nie pije ciut ponad trzy lata - Myslisz ze to taki dłuższy d*** ./
Ja sam dla siebie jestem siła wyzsza i żadnych aniołków nie potrzebuje - przeciez to że kwitną kwiatki wcale nie znaczy ze sa aniołki .prsk

Borus - Czw 24 Gru, 2009 13:28

Tempe napisał/a:
Ateista nigdy nie przestanie pić
...myślę, że co najmniej kilku już nie tylko przestało pić, ale trzeźwieje... :)
Kolego, nigdy nie mów nigdy...przynajmniej jeśli chodzi o przyszłe zdarzenia ;)

Tempe - Czw 24 Gru, 2009 14:05

lapet napisał/a:
To, bez boga czy bez siły wyższej?


To jedno i to samo.

Tempe - Czw 24 Gru, 2009 14:07

Borus napisał/a:
...myślę, że co najmniej kilku już nie tylko przestało pić, ale trzeźwieje... :)


Ja nie znam żadnego ateistę który by przestał pić.
Nie ma niepijących ateistów.

lapet - Czw 24 Gru, 2009 14:10

Tempe napisał/a:


Ja nie znam żadnego ateistę który by przestał pić.
Nie ma niepijących ateistów.


hej ateiści kolega chce was poznać

Tempe - Czw 24 Gru, 2009 14:13

lapet napisał/a:
hej ateiści kolega chce was poznać


Wszyscy ateiści zapili! :wysmiewacz:

Jolek - Czw 24 Gru, 2009 14:18

Borus napisał/a:
Serge napisał/a:
Mnie od AA właśnie odstraszył fakt posiadania TAKOWEGO opiekuna duchowego, czy przewodnika moralnego w osobie księdza
...jeden człowiek odstraszył Cię od całej Wspólnoty, w której jest wielu wartościowych ludzi? niesamowite... :szok:
Mnie też kiedyś odstraszyło od chodzenia na mityngi to samo i zapiłam,wróciłam na grupę po dłuższej przerwie i trzymam się dobrze.Wiem że bez grupy samej jest trudno,więc radze ci to samo bo samemu nie dasz rady...Nie warto przez osobę duchową zaprzepaścić szansy na zdrowe i trzeźwe życie.
Borus - Czw 24 Gru, 2009 14:25

Tempe napisał/a:
Borus napisał/a:
...myślę, że co najmniej kilku już nie tylko przestało pić, ale trzeźwieje... :)


Ja nie znam żadnego ateistę który by przestał pić.
Nie ma niepijących ateistów.
...to, że Ty nie znasz, wcale nie oznacza, że nie ma... :) np. mnie nie znasz, więc, czy z tego powodu ja nie istnieję? :mysli:
Tempe - Czw 24 Gru, 2009 14:31

Cytat:
...to, że Ty nie znasz, wcale nie oznacza, że nie ma... :) np. mnie nie znasz, więc, czy z tego powodu ja nie istnieję? :mysli:
_________________


No to jednego ateistę chwilowo niepijącego już znam - Borusa. :szok:

Borus - Czw 24 Gru, 2009 14:32

Tempe napisał/a:
lapet napisał/a:
hej ateiści kolega chce was poznać


Wszyscy ateiści zapili! :wysmiewacz:
...czyżbyś znał :/ wszystkich ateistów?
Borus - Czw 24 Gru, 2009 14:35

Tempe napisał/a:
jednego ateistę chwilowo niepijącego już znam - Borusa
...tak Ci się tylko wydaje ;)
Jolek - Czw 24 Gru, 2009 14:44

Przestańcie się spierać,to nieważne kto jakie ma przekonania religijne,przecież mamy dbać o swoją trzeźwość.
stiff - Czw 24 Gru, 2009 14:59

Tempe napisał/a:
Ateista nigdy nie przestanie pić.

Terapia nie działa na zasadzie wiary w Boga,
bo sama wiara, niewiele w tym przypadku może zdziałać... :roll:

yuraa - Czw 24 Gru, 2009 15:58

temat jest super, osobiscie znam kilku zaprzańców co Boga zadnego nie uznają a mimo to nie piją i nie wydaje sie by gorzej im to wychodziło niż tym co w każdym fakcie z zycia upatruja interwencji Siły Wyższej.

nie jestem ateistą, nie neguję istnienia Boga czy jakiejs siły majacej wpływ na moje zycie. ale wierzę tak ja ja Go pojmuję, jestem w księgach parafialnych zapisany jako katolik ale nie stosuję w swoim zyciu wszystkich przykazań dekalogu co w moim rozumieniu skreśla mnie z grona katolików.
więc wierzę czy nie wierzę i jaka jest moja wiara??
ja uważam że wierzę kto inny ma prawo nazwać mnie niewiernym.
AA nie zamyka przed nikim drzwi do trzeźwości bez względu na jego wiarę czy niewiarę.
krok II mówi ; uwierzyliśmy że siła większa od nas samych moze przywrócić nam zdrowie.
i nie napisane tam jest ani w żadnym innym kroku że warunkiem tego zdrowia jest uwierzenie w Boga bo tą silą większa może też być grupa innych alkoholików

lapet - Czw 24 Gru, 2009 16:30

Dla tych co chcą wiedzieć Ateizm to

A krok drugi mówi:
- uwierzyliśmy że siła większa od nas samych moze przywrócić nam zdrowe myślenie
Polskie tłumaczenie kroku, o czym mówi jeden z tłumaczy W. Osiatyński jest błędne.

Posłuchać można tutaj
Polecam Osiatyński W. Rozmowy w klasztorze.mp3

Jacek - Czw 24 Gru, 2009 17:02

Tempe napisał/a:
Ateista nigdy nie przestanie pić

Stasinek trochę wiary w ludzi
ja na swojej grupie znam tylko imiona tych którzy tam chodzą
i to mnie wystarcza :)

beata - Czw 24 Gru, 2009 22:04

Tempe napisał/a:

Ja nie znam żadnego ateistę który by przestał pić.
Nie ma niepijących ateistów.
Mój mąż gdy wstępował w szeregi AA,był ateistą.Dla Niego Siłą Wyższą było AA.
Oczywiście,że ateista może przestać pić.Duchowość to nie tylko religia.
Ja natomiast nie jestem przypisana żadnej religii.Ja jestem wyznania Aowskiego. :skromny:

beata - Czw 24 Gru, 2009 22:06

[quote="lapet"
- uwierzyliśmy że siła większa od nas samych moze przywrócić nam zdrowe myślenie

[/quote]Dla ateisty będzie to AA.

Bebetka - Czw 24 Gru, 2009 22:39

Taka trochę bezsensowna, jak dla mnie ta dyskusja i spór. Ateista czy wierzący? Jakie to ma znaczenie? W temacie „miting opłatkowy” wypowiadałam się już na ten temat, jednak w innym kontekście.

A jak jest u Was ze zrozumieniem kroku drugiego? Ateista czy nie....każdy bedzie pojmował go przecież inaczej, a efekt będzie i tak ten sam. Przytoczę tutaj moją wypowiedź z innego forum......

"Uwierzyliśmy, że Siła Większa od nas samych może przywrócić nam zdrowie"

Kluczem do zrozumienia tego kroku jest dla mnie duchowość człowieka. Nie ma to nic wspólnego z religia jakąkolwiek ale tez w tym nie przeszkadza.

Do kościoła nie chodzę ale czy jestem osobą nie wierzącą? Wiara a religia niekoniecznie zawsze musi mieć cos ze sobą wspólnego.

Wiara to myśli, treść intelektualna, wierzyć to uznać, ze pożądane zdarzenie lub stan jest rzeczywistością…. a potrafimy to, w co wierzymy.

Moje pierwsze zetkniecie się z modlitwą o pogodę ducha….wiecie co czułam w pierwszej chwili, zażenowanie?, zakłopotanie?, jakiś wewnętrzny bunt? Po jakimś czasie gdy starałam się zrozumieć i wczułam się w sens słów pojęłam dopiero, jego piękno i istotę……i nie tylko to, zrozumiałam cos więcej.

Teraz wiem, ze właśnie troska o rozwój duchowy jest koniecznym warunkiem do wygrania życia. Ja duchowość (w bardzo dużym skrócie) pojmuje jako zdolność człowieka do zrozumienia samego siebie. Według mnie tylko w tej sferze, duchowej można odnaleźć sens i wartości godne człowieka i tylko wtedy można mówić o świadomym pokierowaniu własnym życiem.

Takie a nie inne podejście wzięło się też z moich kilkunastoletnich zainteresowań ezoteryką. Tyle lat poszukiwań, błądzenia, wreszcie mój alkoholizm.......a odpowiedzi szukałam nie tam gdzie trzeba....

Siła Większa od nas samych - dla mnie, to moja siła duchowa, to mój świat wartości i przekonań........gdzieś kiedyś zagubiony i zaniedbany przeze mnie.

Trzeźwiejąca alkoholiczka...ateistka?? ;)

summer4best - Pią 25 Gru, 2009 01:59

Bebetka napisał/a:
Do kościoła nie chodzę ale czy jestem osobą nie wierzącą? Wiara a religia niekoniecznie zawsze musi mieć coś ze sobą wspólnego.

i jeszcze:
Bebetka napisał/a:
Kluczem do zrozumienia tego kroku jest dla mnie duchowość człowieka. Nie ma to nic wspólnego z religia jakąkolwiek ale tez w tym nie przeszkadza.

Zupełnie się z Tobą zgadzam.

Niektórzy mówią, że Jan Paweł II był wielki, wspaniały, to brzmi tak samo jak: dyrektor zakładu był dobrym fachowcem.
Dla mnie Karol Wojtyła był cudownym uduchowionym człowiekiem a to jaką funkcję pełnił w KK nie ma zupełnie znaczenia.

Czy ja jestem ateistą, chyba bardziej agnostykiem. Coś czy Ktoś za sznurki pociąga i szczerze mówiąc nie mam zamiaru tematu drążyć bo nie w tym rzecz.
Spotykam czasami na mitingach ludzi lekko nawiedzonych, którym coś się przestawiło o 180 stopni. Może trochę mnie to drażni, ale jeżeli im to pomaga w trzeźwieniu to przecież kim ja jestem aby to oceniać. Dla mnie tą Siłą Wyższą która mi pomaga jest drugi uzależniony człowiek czyli mitingi AA, fora takie jak to. Pozwala mi to nie zapominać, że jestem alkoholikiem i ze pijąc alkohol dużo złego zrobiłem w swoim życiu sobie i innym, że czas się przebudzić. Nie jestem z tego tytułu szczęśliwy bo chyba tylko idiota może się cieszyć z faktu że jest chory ale na pewno cieszę się z tego że jestem trzeźwy i mogę próbować kontrolować już nie swoje picie ale własne życie.

Tempe - Pią 25 Gru, 2009 08:58

Jolek napisał/a:
Przestańcie się spierać,to nieważne kto jakie ma przekonania religijne,przecież mamy dbać o swoją trzeźwość.


Przekonania religijne nie mają tu nic do rzeczy.
Chodzi o to, czy jakaś wiara w Siłę Wyższą jaką może dla wielu być Bóg pozwala przestać pić i fajnie sobie żyć.
Jestem daleki od zacietrzewienia.

Jolek - Pią 25 Gru, 2009 13:07

Tempe napisał/a:
Jolek napisał/a:
Przestańcie się spierać,to nieważne kto jakie ma przekonania religijne,przecież mamy dbać o swoją trzeźwość.


Przekonania religijne nie mają tu nic do rzeczy.
Chodzi o to, czy jakaś wiara w Siłę Wyższą jaką może dla wielu być Bóg pozwala przestać pić i fajnie sobie żyć.
Jestem daleki od zacietrzewienia.
<BÓG>jakkolwiek go pojmujemy.
Tempe - Pią 25 Gru, 2009 15:58

Jolek napisał/a:
<BÓG>jakkolwiek go pojmujemy.


No tak.


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group