To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - jak pomóc mężowi wyjść z depresji i zacząć terapia dla AA

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 10:53
Temat postu: jak pomóc mężowi wyjść z depresji i zacząć terapia dla AA
witam jestem na tym forum nowa ale już naprawde nie wiem co robić czy dać sobie spokój , czy dalej walczyć o nas.Mąż jesy alkoholikiem i DDA ja też jestem DDA mąż ma problemy za jazde po pijanemu ma odwieszony wyrok idzie siedzieć na 8 miesięcy od czasu kiedy dostał zawiadomienie o sprawie albo i wcześniej jest nie obecny ucieka w prace ,nie śpi po nocach ,nic go nie cieszy niczym sie nie interesuje , nawet tą sprawą z więzieniem wszystko zostawił mi , mamy syna 7 latka już raz mąż nas zostawił na 3 miesiące i nie kontaktował sie z synem teraz boje sie że będzie tak samo ,syn bardzo to przeżył chce tego uniknąć i dlatego wyciągam go na siłe z tego marazmu ale wiecie co mąż chce iść siedzieć ,chyba chce odnas sie uwolnić ? o co w tym jego zachowaniu chodzi ? dlaczego sam sobie zadaje kare ? czy może to jest jednak ucieczka przed nami ? terapia AA wogóle nie zdaje egzaminu bo nie jest mu potrzebna ,bo tam robią pranie mózgu , co sie musi stać żeby sie ocknąl ? co ja mogę zrobić ?
Klara - Nie 24 Sty, 2010 11:33

Witaj Marzenko! :)
To smutne, ale jedyną rzeczą, którą możesz zrobić dla męża jest pozwolenie na to, żeby samodzielnie i na własnej skórze odczuł konsekwencje swojego zachowania.
Czy odwieszenie wyroku, wynikło z tego, że to wszystko co wiązało się z odebraniem prawa jazdy i rozprawą sądową nie wpłynęło na zmianę jego zachowania?
Moim zdaniem powinnaś zająć się sobą i dzieckiem.
Zapewnić synkowi jakieś atrakcje, postarać się żeby czuł że zajmujesz się nim, a nie ojcem alkoholikiem, którego i tak nie jesteś w stanie zmienić, wtedy rozłąka z ojcem który i tak wystarczająco o niego nie dba bo pije, nie będzie taka bolesna.
Zacznij zmieniać siebie Marzenko i spróbuj odczepić swoje myśli od faceta, dla którego w tej chwili najważniejszą sprawą jest alkohol!
Pozdrawiam Ciebie gorąco. Głowa do góry! :D

sabatka - Nie 24 Sty, 2010 11:56

http://www.youtube.com/watch?v=JCSamMT9x04

http://www.youtube.com/watch?v=TN01PA2e1k4

tyle od Sabatki 8)

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 11:57

też tak dzisiaj myśle jeśli coś kochasz puść to wolno jeśli wróci na zawsze będzie twoje jeśli nie nigdy twoje nie było.Nie dam rady żyć za nas dwoje ,ale z drugiej strony mam wyrzuty sumienia żę może jeszcze jest jakaś szansa że wyjdzie z tego ,że nie moge go teraz zostawić bo jak sie obudzi będzie zapóżno ,ta depresja kiedyś minie i co wtedy ? nikogo nie będzie nie rozumiem pewnej rzeczy jak go nie było w domu spotykał sie z dwiema paniami jedna o drugiej nic nie wiedziała a tym bardziej o żonie bo powiedział że jest rozwiedziony od 3 lat i ja w tym czasie mam takiego przyjaciela zanim jeszcze poznałam męża i przespałam sie z nim nie wiem dlaczego ,powiedziałam o tym mężowi jak wrócił ,to był chyba błąd bo teraz mąż jest chorobliwie zazdrosny i powiedział mi że zanim pójdzie siedzieć chce sie rozwieść bo nie zniesie że ja tu a on za kratami ? co to jest ? co to znaczy ? zazdrość i chęć zniszczenia ? nie chce go na siłe do niczego zmuszać mąż czuje sie strasznie pokrzywdzony ,pamięta tylko to co ja zrobiłam złego a nie pamięta żo on pierwszy znalazł sobie panią w pracy i dlatego sie wyprowadził ,pózniej była druga na telefon mi zarzuca zdrade a sam robi z siebie biednego i nieszczęśliwego .Mi na dzień dzisiejszy odechciało sie już walczyć co mam być to będzie . Dziękuje za słowa to jest dla mnie ważne bo sama już nie wiem czy dobrze robie .
KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 12:05

Witaj Marzenko :) Jestem Ewa współuzależniona,obecnie z niepijącym od prawie 16 lat alko. :)
marzena1974 napisał/a:
Mąż jesy alkoholikiem i DDA ja też jestem DDA mąż ma problemy za jazde po pijanemu ma odwieszony wyrok idzie siedzieć na 8 miesięcy

To już wiesz :)
marzena1974 napisał/a:
terapia AA wogóle nie zdaje egzaminu bo nie jest mu potrzebna ,bo tam robią pranie mózgu ,

Tego jesteś pewna? :( Czy on tak uważa,a może nie chce wyciągać wniosków z tego czego się tam uczy.Nie przyjmuje do wiadomości,że ma problem,albo nie chce. :)
marzena1974 napisał/a:
wiecie co mąż chce iść siedzieć
Może woli więzienie,zamiast leczenia.
marzena1974 napisał/a:
wyciągam go na siłe z tego marazmu
Jeśli sam nie będzie chciał przestać pić, nic nie zrobisz na siłę.To jest jego problem.A w więzieniu,też bywają terapie dla alkoholików. :) Może Tobie przydała by się terapia dla współuzależnionych. :skromny: Życzę Ci spokoju,mądrych decyzji.Poczytaj w dziale współuzależnienia posłuchaj co mają do powiedzenia ci co przestali pić.Możesz tu zawsze pisać i pytać a także poużalać się.Tu są wszyscy z podobnymi problemami. :tak:
Klara - Nie 24 Sty, 2010 12:09

marzena1974 napisał/a:
jak go nie było w domu spotykał sie z dwiema paniami

Tym bardziej nie masz co się nim przejmować.
marzena1974 napisał/a:
co to znaczy ? zazdrość i chęć zniszczenia ?

To manipulacja alkoholika, który dla komfortu picia, "musi" znaleźć kogoś, kto jest "winien" temu, co on robi.
Alkoholizm jest chorobą zakłamania i on w żaden sposób nie chce przyjąć do wiadomości, tego, że sam sobie zgotował to co się z nim dzieje.
Wydaje mi się, że skoro on mówi że chce rozwodu, to mogłabyś powiedzieć, żeby złożył pozew. Ciekawe jak się zachowa.
Z drugiej strony, jeżeli Ciebie zdradził i pije alkohol, to mogłabyś przestać się nad nim litować.
Czy on kłopocze się tym jakie są Twoje przemyślenia, czy Ty przypadkiem nie masz depresji, czy nie potrzebujesz pomocy?
W tej sytuacji MYŚL PRZEDE WSZYSTKIM O SOBIE I DZIECKU Marzenko!
Twój mąż jest dużym chłopcem, niech sobie teraz radzi sam!

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 12:15

marzena1974 napisał/a:
zazdrość i chęć zniszczenia


jest to chec zastraszenia Ciebie ze bez niego sobie nie dasz rady, takie znecanie sie psychiczne.
a tak naprawde jest calkiem inaczej, to on boi sie, ze zostanie sam, ze nie bedzie mial do czego wrocic, ze staraci kontrole nad zyciem z toba, jego zakladniczka.

Marzenko takie sa moje przemyslenia, w sporej czesc podparte przez moje zycie

a wogole to Witaj 433

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 12:17

maż trzy razy zaczynał terapie i za każdym razem -nie po co mi to ,ja jestem na forum DDA dużo sie ucze ,myśle o terapi zaczynam rozumieć siebie ,i moją matke i ojce alkoholika co nie znaczy żę nie boje sie iść w tył cofnąć sie do dzieciństwa , bardzo sie boje ale nie jestem teraz na to gotowa ,myślałam że ze wspóluzależnienie to pestka z tym co mi chodzi po głowie ,te lęki ten strach ,myślałam że już nie wejde w ten mechanizm poczucia winy za kogoś ,weszłam i już nie daje rady sama ze sobą zrobiłam żle pozwalająć mu na kierowanie jego życiem ,nie wiem dlaczego tak lubie kierować innymi ,jak coś nie wychodzi czuje sie winna że mogłam coś zrobić jeszcze.
Hania - Nie 24 Sty, 2010 13:09

marzena1974 napisał/a:
maż trzy razy zaczynał terapie i za każdym razem -nie po co mi to

tak robią ludzie, którzy chcą pić, ja po pierwszej terapii zrozumiałam że już nigdy nie będę miała komfortu picia bo wiem kim jestem, Twój mąż nie wie kim jest albo nie chce wiedzieć stąd terapie nic mu nie dały, nie przyjmuje do siebie tego kim jest a Ty tego nie udźwigniesz sama, to musi być Jego decyzja i jego chęć zmian, możesz go tylko nakierowywać ale ja uważam, że On i tak zrobi swoje, trzymaj się Marzenko :)

Hania - Nie 24 Sty, 2010 13:11

Kulfon napisał/a:
a wogole to Witaj

Kulfon co Ty tak majtami machasz Marzenie?

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 13:29

cześć Marzenka :)
marzena1974 napisał/a:
ak coś nie wychodzi czuje sie winna że mogłam coś zrobić jeszcze.

przestań się obwiniać
a jedyne co możesz coś zrobić
to zrobić coś dla siebie i dziecka
a z czasem poczujesz coś w środku ,że był to najlepszy wybór do zrobienia

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 13:31

Hania napisał/a:
Kulfon co Ty tak majtami machasz Marzenie?

bo czym innym może tylko pomarzyć :wysmiewacz:

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 13:32

ha nawet nie zauważyłam że to majtki jesteście wszystkie tak mądre i tak silne .ile trzeba czasu żeby dojść do tego co wy ? czy ta siła jest w każdej z nas ? czy ja kiedyś też powiem ....rób tak i tak wiem to z życia ,to działa ,czy kiedykolwiek będe zadowolona z siebie ? dzięki jeszcze raz dzisiaj obudziłam sie i wiedziałam że ,tak dalej już nie mogę, ma czas na napisanie zażalenia do wtorku mam koleżanke która mu to napisze ,od środy ja pisze, dzwonie, siedze na forum prawnym ,czytam kodeks karny ,paragrafy mąż czeka aż podam mu na tacy ,wszystko aż powiem udało sie ,..nie, nie powiem ,,nie chce dalej tak żyć na siłe zrobiłam już dość ,dość.
Jacek - Nie 24 Sty, 2010 13:35

marzena1974 napisał/a:
jesteście wszystkie tak mądre

Adasiu wychodzimy z stąd 8|

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 13:41

o przepraszam panów ,z siłą rozpędu umkneło mi panów bycie na tym forum ,bardzo przepraszam ,pisze w okularach ,,eh te za słabe szkła ,już dawno miałam je wymienić . pozdrawiam pana i pana adasia ,marzena troche ślepa.
Jacek - Nie 24 Sty, 2010 13:52

marzena1974 napisał/a:
pozdrawiam pana i pana adasia

no bez przesady,to może ja się przedstawię
mam na imię Jacek :)
mam pytanko,na które nie musisz odpowiadać
czy ten grodzisk to ten w WLKP???

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 13:54

nie ,ten grodzisk to mazowieckie ,,, fajny tygrys i jak mruga ,
Jacek - Nie 24 Sty, 2010 14:02

marzena1974 napisał/a:
nie ,ten grodzisk to mazowieckie

a już myślałem że myśmy ziomki
marzena1974 napisał/a:
,, fajny tygrys i jak mruga ,


uuuuu kochana ile on jeszcze potrafi
ale to już przy kawie i cieście :skromny:
to co u ciebie ??? :skromny:

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 14:15

ja w chińskim horoskopie - tygrysem jestem ach ,,,,ta siła ,ten magnetyzm na kolana kładzie szczególnie tych co już są na kolanach ,,ta ... zapomniałam co to jest być kobietą , bo żona jak wszyscy wiemy człowiekiem nie jest ,nie dawno mąż zdziwił sie że umiem mówić ,no fakt tyle lat tylko -tak ,nie, dobrze ,odpocznij sobie ,trzeba wyjść z psem i iść po zakupy ,co tam w pracy u ciebie ? a mąż nie zapytał sie ani razu jak sie czuje ? co mi jest . Idzie siedzieć chciałam mu pomóc mam znajomą adwokata ale już teraz nie jestem pewna czy warto .nie jestem psem ,mam swoje zdanie ,dlaczego jestem tak zgnojona przez niego ? swoją wartość określam na podstawie tego co ktoś mi powie ,tak ogólnie Jacek, nie jest żle - dno ,ale już chyba nie może być gorzej.
Klara - Nie 24 Sty, 2010 14:17

Marzenko! Jacuś, to nasz forumowy łasuch, ale Jego bardziej podniecają placki i torty niż wdzięki kobiet innych niż Jego żony :D
marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 14:23

ja akurat lubie gotować tylko pare razy mąż mi zarzucał że mogłabym to czy tamto inaczej zrobić od tego czasu boje sie gotować bo mu może nie smakować najśmieszniejsze jest to że nie znał sie na przykład na serniku a dawał mi rady jak sie go robi cała blacha wyleciała do kosza ,nie szukam przygód bo nie potrafie sama poradzić sobie ze sobą ,jestem w czarnej dziurze i wiem że nic na to nie poradze .
Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 14:27

marzena1974 napisał/a:
ja akurat lubie gotować tylko pare razy mąż mi zarzucał że mogłabym to czy tamto inaczej zrobić od tego czasu boje sie gotować bo mu może nie smakować


to nie gotuj dla niego !!

marzena1974 napisał/a:
jestem w czarnej dziurze i wiem że nic na to nie poradze


tez tam bywam :] ale nikt za nas z niej nie wyjdzie ;)

Klara - Nie 24 Sty, 2010 14:34

marzena1974 napisał/a:
jestem w czarnej dziurze i wiem że nic na to nie poradze

Jedyną radą na czarną dziurę jest ODDZIELENIE SIĘ OD ALKOHOLIKA i jego spraw.
Da się to zrobić, tylko trzeba się postarać, żeby ten ważny ON stał się przezroczysty.

Idź na terapię dla współuzależnionych Marzenko. Może wiesz gdzie, ale na wszelki wypadek dam Ci link do ośrodków: http://www.psychologia.ed...&op=spis&id=167

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 14:37

marzena1974 napisał/a:
mam swoje zdanie ,dlaczego jestem tak zgnojona przez niego ?

Marzenko uznaj to za komplement z jego strony
i brak jego do przyznania temu
a tak jaśniej mówiąc to jego obawa jest w tym że on o tym wie
ale trudno jemu przyznać że może być ktoś lepszy
ja od kiedy nie piję ,wiem że pani mojego życia ma prawo do swojego zdania
i dzielimy je razem jak jej i moje

Hania - Nie 24 Sty, 2010 14:44

Jacek napisał/a:
ale trudno jemu przyznać że może być ktoś lepszy

i do tego, że on ma problem, patrz na siebie Marzenko bo zmarnujesz najlepsze lata tak jak ja kiedyś zrobiłam :(

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 14:48

Klara napisał/a:
Marzenko! Jacuś, to nasz forumowy łasuch,

:tak: i myślę że ta forma w podpisie lepiej by mnie określała niż ten święty
Klara napisał/a:
ale Jego bardziej podniecają placki i torty niż wdzięki kobiet innych niż Jego żony

Janeczko skarbie ,ty mnie tu nie mieszaj mych podniet smakowych ze wzrokowymi
nie był bym facetem,gdy bym dyskretnie nie nacieszył oka ,gdy się nadarza okazja
tyleż że wiem że to świeże bułeczki ,a chlebuś w domciu
no i gustowniej żonatemu mówić o plackach :]

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 15:07

Hania napisał/a:
Jacek napisał/a:
ale trudno jemu przyznać że może być ktoś lepszy

i do tego, że on ma problem, patrz na siebie Marzenko bo zmarnujesz najlepsze lata tak jak ja kiedyś zrobiłam :(
wiesz Haniu jak patrze sie wstecz widze dużo zakazów i nakazów najpierw matka a pózniej mąż ,teraz jak czasami chce pożyć mąż mnie skutecznie dołuje i wbija w poczucie winy ,ostatnio w sylwestra (ten jego stan trwa od miesiąca ) ja zajmuje sie synem ja ,podaje mu obiad ,ja mówie co trzeba kupić ,ja mówie o rachunkach i w sylwestra pojechałam do koleżanki pare minut po pólnocy bo już nie wytrzymałam ,tego że wszystko jest na mojej głowie nic nie moge zrobić bo zaraz jest zazdrość pojechałam taksówką i wróciłam za dwie godziny ,czuje sie jak służąca bez praw ,bez czasu dla siebie , jest zły że pisze na forum ,szkoda słów jest żle ,ale wyjde z tego mam swoją godność.
Klara - Nie 24 Sty, 2010 15:11

Koniecznie przeczytaj sobie "Zaczarowane koło zaprzeczeń": http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=962
KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 15:12

marzena1974 napisał/a:
.nie, nie powiem ,,nie chce dalej tak żyć na siłe zrobiłam już dość

I o to chodzi -to są jego problemy ,nie twoje.Ty masz siebie i dziecko,które najbardziej potrzebuje właśnie Ciebie,miłości,spokoju,oparcia. :) Zajmij się sobą i dzieckiem -za nie jesteś odpowiedzialna,nie za męża i jego sprawki jakiekolwiek.Mnie bardzo prędko pomogły spotkania Al-anon i zrozumienie,że mogę zmieniać siebie i swoje życie a nie alkoholika.On odpowiada za siebie i swoje czyny - starając się mu pomagać stwarzamy komfort do dalszego picia.To są nasze podstawowe mądrości :)

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 15:27

marzena1974 napisał/a:
wiesz Haniu jak patrze sie wstecz widze dużo zakazów i nakazów najpierw matka a pózniej mąż ,teraz jak czasami chce pożyć mąż mnie skutecznie dołuje i wbija w poczucie winy ,ostatnio w sylwestra (ten jego stan trwa od miesiąca ) ja zajmuje sie synem ja ,podaje mu obiad ,ja mówie co trzeba kupić ,ja mówie o rachunkach i w sylwestra pojechałam do koleżanki pare minut po pólnocy bo już nie wytrzymałam ,tego że wszystko jest na mojej głowie nic nie moge zrobić bo zaraz jest zazdrość pojechałam taksówką i wróciłam za dwie godziny ,czuje sie jak służąca bez praw ,bez czasu dla siebie , jest zły że pisze na forum ,szkoda słów jest żle

zwróć uwagę że robisz to wszystko bo musisz
a masz to robić bo chcesz to robić
i nie chodzi mnie o dosłowną rzecz jaką robisz ,tylko ten mus wbrew twojej woli
i to masz zmienić ,aby poprawić swą godność
jeśli mogę to coś ci doradzę
nie uciekaj do koleżanki - ty się do niej po prostu wybierz
i do tego na jego oczach zrub się na bóstwo
a na jego słowa zazdrości ,odpowiedz
no skoro ty już wybrałeś alkohol i tylko na tyle cię stać

KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 15:49

marzena1974 napisał/a:
pare minut po pólnocy bo już nie wytrzymałam ,tego że wszystko jest na mojej głowie nic nie moge zrobić bo zaraz jest zazdrość pojechałam taksówką i wróciłam za dwie godziny ,
Ja,jak zaczynał picie zabierałam dziecko i wyjeżdżałam ponad 200 km z domu,wracałam jak przestał pić i był po leczeniu.Czasem 3 tygodnie,czasem 2 lub 3 miesiące.Wracałam do czystego i ciepłego(zimą)domu i czystego,zadbanego niepijanego faceta.Za każdym razem scenariusz się powtarzał,aż do skutku,często też wyrzucałam z domu,lub policję wzywałam,żeby go zabrali jak rozrabiał. :skromny:
Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 15:53

Marzeno, traktuj go jak powietrze, bo przeciez on juz zdecydowal, ze nie chce byc twoim mezem. dlatego przypomnij mu o tym, rowniez o tym ze ty tez jestes czlowiekiem i masz prawo do swoich decyzji, nie jestes jego wlasnoscia !!
polecam poczytac tobie o syndromie Ottela ;)
poza tym zastanow sie tez czy przez przypadek Ty nie prowokujesz go swoim nieswiadomym zachowaniem do takiego postepowania, by byc ponizana

:kwiatek:

Hania - Nie 24 Sty, 2010 15:57

Kulfon napisał/a:
poza tym zastanow sie tez czy przez przypadek Ty nie prowokujesz go swoim nieswiadomym zachowaniem do takiego postepowania, by byc ponizana

inaczej... Ty go przyzwyczaiłaś, że zawsze wracasz...

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 16:04

nie rozumiem ....wracam bo nie umiem inaczej bo tam jest mój syn moje mieszkanie , moje życie nie mam gdzie jechać matka jest za ścianą
Klara - Nie 24 Sty, 2010 16:12

Marzenko, mieszkanie należy do Ciebie?
marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 16:20

tak mieszkanie jest moje ,wymeldować męża sie nie da, bo przebywa ,pozew rozwodowy ,intercyza podział majątku to wszystko za mną pozew złożony ,pozew wycofany bo zadzwonił na święta rok temu i powiedział że chce wrócić nie rozumiem co takiego sie za mną stało że w tamtym roku mogłam iść do przodu a teraz kiedy więzienie to ja nie wiem co bez niego zrobie ? jak ten mechanizm działa ?
KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 16:23

marzena1974 napisał/a:
bo tam jest mój syn moje mieszkanie
Nigdy nie zostawiałam dziecka z pijanym(nigdy nie uderzył,ale to niszczyło psychikę),mieszkanie też było moje ale obojętnie mi było czy spali,zdemoluje,zniszczy-byle się wyrwać obojętnie gdzie-bliżej lub dalej,rodzina,przyjaciele,nawet schronisko-byle mieć spokój,odpoczynek i nabrać sił,do dalszego działania dla siebie i dziecka. :) On zostawał w brudzie,smrodzie,bez pieniędzy,często nawet bez pracy z długami.Ale to był jego problem nie mój. :)
Klara - Nie 24 Sty, 2010 16:27

marzena1974 napisał/a:
jak ten mechanizm działa ?

http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1276
KICAJKA napisał/a:
byle się wyrwać obojętnie gdzie-bliżej lub dalej,rodzina,przyjaciele,nawet schronisko-byle mieć spokój,odpoczynek i nabrać sił,do dalszego działania dla siebie i dziecka

To było kiedyś... teraz już jest inaczej, teraz można doprowadzić do eksmisji.

KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 16:28

marzena1974 napisał/a:
jak ten mechanizm działa ?
Skumulowane współuzależnienie i DDA -pomagać,martwić się,służyć,wypełniać polecenia.Jakie jest w tym miejsce na TWOJE JA i TWOJE DZIECKO? :(
KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 16:30

Klara napisał/a:
To było kiedyś... teraz już jest inaczej, teraz można doprowadzić do eksmisji.
Masz rację,ale to moje przykłady sprzed kilkunastu lat gdzie było o wiele trudniej o jakąkolwiek pomoc :)
marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 16:36

Mąż znika z domu kiedy ma cugi ,kiedy jest w domu jest trzeżwy nigdy nie pił przy synu ja nie uciekne z własnego domu ,nie zostawie mu dachu nad głową a sama nie pójde na poniewierke tu jest miejsce moje i syna
Klara - Nie 24 Sty, 2010 16:39

marzena1974 napisał/a:
Mąż znika z domu kiedy ma cugi

W takich wypadkach ludzie doświadczeni i mądrzy radzą wystawić walizki i zmienić zamki w drzwiach.
Mają rację! :tak:

Hania - Nie 24 Sty, 2010 16:43

marzena1974 napisał/a:
nie rozumiem ....wracam bo nie umiem inaczej

w takim razie sama skazujesz siebie na takie życie, musisz dokonać wyboru

evita - Nie 24 Sty, 2010 16:46

Witaj Marzenko :) jestem kolejną Ewą na tym forum i podobnie jak ty współuzależnioną niestety :( przeczytałam cały twój wątek od początku do końca i wprawdzie niewiele mądrości mogę ci przekazać oprócz tej jednej, o której już tu słyszałaś - zacznij żyć swoim życiem ! jakbyś wczytała się w różne wątki w dziale dla współuzależnionych zauważyłabyś, że jesteś jedną z nas wielu powielających schematy i nasze życie jest tak bardzo podobne do siebie, że aż to jest niewiarygodne :szok: ale wzorując się na tych co zrobiły już coś ze sobą i odetchnęły już własnym oddechem a nie swojego partnera zauważysz również, że i dla nas może zaświecić słońce i świat wokół stanie się kolorowy :buziak: a już tak z własnego podwórka jedna mała przestroga - pomyśl o swoim synku i o tym jak najlepsze lata jego dzieciństwa i młodości uciekają między palcami ojca alko ! Przeszłaś już to sama, chcesz tego samego również dla niego ?
KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 16:46

Klara napisał/a:
marzena1974 napisał/a:
Mąż znika z domu kiedy ma cugi

W takich wypadkach ludzie doświadczeni i mądrzy radzą wystawić walizki i zmienić zamki w drzwiach.
Mają rację! :tak:
Potwierdzam a jak wyważył drzwi zaraz policja :tak:
evita - Nie 24 Sty, 2010 16:47

marzena1974 napisał/a:
Mąż znika z domu kiedy ma cugi

nie dałabym się takiemu nigdy więcej dotknąć :nerwus:

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 17:02

evita napisał/a:
marzena1974 napisał/a:
Mąż znika z domu kiedy ma cugi

nie dałabym się takiemu nigdy więcej dotknąć :nerwus:


Juz sie tak nie madrz :P

nigdy nie wieadomo co zycie przyniesie :cwaniak:


c4fscs




:kwiatek:

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 17:08

mój przypadek jest pewnie jak wiele tutaj złożony i co by nie pisać nie bez powodu jestem wspóluzależniona jestem z takiego samego domu ,trudno sie wyrwać z czegoś w czym człowiek siedzi matka za ścianą mi nie pomaga bo ona sama jest dużym dzieckiem jak rok temu złożyłam papiery rozwodowe to przez pierwszy miesiąc matka z ojcem -dobrze zrobiłaś mi ci pomożemy a po miesiącu radz sobie sama .widzisz gdybś nie wypędziła chłopa to byś miała lżej widmo więzienia moich rodziców przeraża bo wiedzą że będe potrzebowała od nich pomocy syn żyje z ciągłym strachu czy tata wróci ja bez jego pensji nie dam rady ,z drugiej strony jak nie teraz to kiedy -zaczne żyć ?
KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 17:16

marzena1974 napisał/a:
ja bez jego pensji nie dam rady
Są jeszcze alimenty,które stosunkowo prędko można załatwić.A jak pójdzie do więzienia,też zostaniesz bez jego pensji. :(
marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 17:17

ma alimenty od kiedy urodził sie syn od kiedy powiedział że nie umie być ojcem i mężem syn miał wtedy 9 miesięcy,, teraz ma 7 lat.
Klara - Nie 24 Sty, 2010 17:21

marzena1974 napisał/a:
syn żyje z ciągłym strachu czy tata wróci

Jesteś pewna, że dziecku nie udziela się przypadkiem Twój strach?
marzena1974 napisał/a:
ja bez jego pensji nie dam rady

Gdybyś była samotną matką wychowującą dziecko, miałabyś chyba prawo do jakiegoś zasiłku z pomocy społecznej?

Nie dziwię się Twoim rodzicom, że nie chcą finansować dorosłej córki, ale rozejrzyj się, czy możesz jakoś dorobić i przelicz, czy rzeczywiście dostajesz CAŁĄ pensję męża na życie, a jeżeli dokłada wszystko co zarabia, to ile z tego zużywa na siebie (ile przepija i przejada).
Gdybyś się rozwiodła, miałabyś alimenty na dziecko.
Spotkałam też osobę, która otrzymała rozwód z orzeczeniem o winie (męża - alkoholika) i nie mogąc pracować, doprowadziła do zasądzenia alimentów na siebie.

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 17:28

wiem klaro ja sie boje i syn też ,pewnie masz racje będąc samotną matką ma większe szanse na przeżycie ,dorosła córka ....jak to dziwnie brzmi tylko ja jestem dorosła mąż nie .
pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 17:35

Pisałem to już nie raz na tym forum ale widzę, że muszę powtórzyć. Dopóki będziesz się bała podjąć jakiekolwiek decyzje i nie będziesz przygotowana na konsekwencje z nich wynikające, to właśnie będziesz tak w miejscu dreptać i zastanawiać się w nieskończoność co zrobić ze swoim i Twojego dziecka życiem. Oczywiście do niczego Cię to nie doprowadzi poza coraz większą frustracją i strachem wynikającym z tego stanu rzeczy. Wszyscy tu sugerują żebyś zajęła się swoim życiem i przestała na nie spoglądać przez pryzmat alkoholizmu Twojego męża. Mają cholerną rację i wiedzą co mówią bo przecież tutaj wszyscy mamy podobne jeśli nie takie same problemy. Zajmij się wreszcie sobą an niekimś kto, z tego co tu czytam, nawet nie chce Twojej pomocy (to oczywiście tylko moje zdanie po przeczytaniu tematu). A tak w ogóle to witaj wśród swoich i uśmiechnij się bowiem śmiech to potężna broń w walce z przeciwnościami losu :)
Klara - Nie 24 Sty, 2010 17:37

marzena1974 napisał/a:
jak to dziwnie brzmi tylko ja jestem dorosła mąż nie

...no bo rozumiem, że Ty jesteś dzieckiem Twoich rodziców, a Twój mąż nie, dlatego tak napisałam.
Z drugiej strony tak jest, że (uczyli mnie tego na terapii) rozwój emocjonalny zatrzymuje się w momencie, gdy człowiek zaczyna nadużywać alkoholu. Jeżeli zaczął pić jako nastolatek, jego uczucia, reakcje itp. pozostaną na tym poziomie.
Bardzo często żona alkoholika odnosi wrażenie że ma w rodzinie o jedno dziecko więcej niż w rzeczywistości - swojego męża :?

evita - Nie 24 Sty, 2010 17:38

Kulfon napisał/a:
Juz sie tak nie madrz

nigdy nie wieadomo co zycie przyniesie


ja się nie mądrzę :/ bałabym się nie co życie przyniesie tylko co mąż przyniesie :shock:

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 17:46

tu akurat sie z tobą zgadzam po jednym takim piciu prałam wszystko na czym spał i co miał w ręku szampon na wszawice też.
Jacek - Nie 24 Sty, 2010 17:54

marzena1974 napisał/a:
mój przypadek jest pewnie jak wiele tutaj

tak Marzenko
i parę takich przypadków znam tu od podstaw tak jak twój
i te przypadki dziś tobie doradzają
nie które przypadki to znam jak tu przyszły już po przejściu
a przyszły tu aby doradzić takiemu przypadkowi jak twój
a jeden taki przypadek to nawet mam w domu
i aby ten mój przypadek nie zasadził mnie kopa
to bym pewnie nadal pił - choć ona wtedy już się tym nie przejmowała
jej działanie to było już dość mnie opieranie ,żywienie ,niańczenie i liczenie na kase
i wniosła o rozwód
choć nie poszło po jej myśli tak całkiem
bo nie dostała rozwodu
ale jesteśmy razem a ja nie piję

evita - Nie 24 Sty, 2010 18:17

marzena1974 napisał/a:
po jednym takim piciu prałam wszystko na czym spał i co miał w ręku

nie wszystko jednak da się wyprać :(

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 18:21

no ......wiem co masz na myśli
evita - Nie 24 Sty, 2010 18:42

marzena1974 napisał/a:
no ......wiem co masz na myśli

marzenko od dawna moim marzeniem było, żeby mena przyłapać na zdradzie ! Wręcz nawet chciałam mu kogoś podsunąć :) byłby to wspaniały pretekst do rozejścia się i to nie z mojej winy ! nawet jak był w ciągu to wracał do domu i tylko jeden jedyny raz zdarzyło mu się spędzić noc poza domem ... zaraz potem pojechał na terapię, której zresztą nie skończył :( ale wyczyścił swój obraz w oczach rodziny cholera :uoee: szkoda że ty nie wykorzystałaś tego typu sytuacji 8|

Hania - Nie 24 Sty, 2010 19:07

pterodaktyll napisał/a:
Dopóki będziesz się bała podjąć jakiekolwiek decyzje i nie będziesz przygotowana na konsekwencje z nich wynikające, to właśnie będziesz tak w miejscu dreptać i zastanawiać się w nieskończoność co zrobić ze swoim i Twojego dziecka życiem

znowu się z Tobą zgadzam Ptero i jeszcze... zastanawiam się dlaczego Marzenko w tytule wątku napisałaś o depresji? to ona była pierwotna? mąż zaczął pić w depresji? czy dostał jej po latach picia?

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 19:12

Hania napisał/a:
znowu się z Tobą zgadzam Ptero

Coś Ty się taka zgodliwa zrobiła....... :mysli:

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 19:19

evita napisał/a:
ale wyczyścił swój obraz w oczach rodziny cholera


a w twoich ?

evita - Nie 24 Sty, 2010 19:24

Cytat:
a w twoich ?

to była nieco inna sytuacja ! wiedziałam dobrze gdzie jest a nawet poszłam na tę melinę i zrobiłam mu zdjęcie jak śpi w barłogu z najgorszymi menelami, w kopcu petów i wśród butelek po tanim winie :/ później już był młyn z załatwianiem leczenia, tysiące telefonów po całej Polsce w poszukiwaniu miejsca, poruszanie wszelkich możliwych sznureczków znajomości, pakowanie, wywózka i ... później już mi to nawet w głowie nie było, żeby wypominać ten jeden raz bo mię tu nauczyli mądrzy ludzie że to i tak nic nie da ;)

Kulfon - Nie 24 Sty, 2010 19:40

Evitko nie zrozumialas mnie cheba :]

czy przez ostatnie twoje posuniecia, twoj men sie obudzil ??
czy nadal robi podchody do rzucania w ciebie meblami ??
czy te jego dbanie o dom to tylko slomiany zapal byl ?? czy wzial sobie do serca ??
i jak to sie ma do twoich uczuc do niego ??

pytam, poniewaz obecnie ja boje zaufac sie mojej zonie a ona mi.
ile razy probowac wspolnie od nowa ??

evita - Nie 24 Sty, 2010 19:41

Kulfon napisał/a:
czy przez ostatnie twoje posuniecia, twoj men sie obudzil ??
czy nadal robi podchody do rzucania w ciebie meblami ??

kulfi chętnie odpowiem i to dość wyczerpująco ale może nie w wątku marzenki, żeby nie zaśmiecać :( zaraz wskoczę na swój i odpiszę :)

marzena1974 - Nie 24 Sty, 2010 19:45

Hania napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
Dopóki będziesz się bała podjąć jakiekolwiek decyzje i nie będziesz przygotowana na konsekwencje z nich wynikające, to właśnie będziesz tak w miejscu dreptać i zastanawiać się w nieskończoność co zrobić ze swoim i Twojego dziecka życiem

znowu się z Tobą zgadzam Ptero i jeszcze... zastanawiam się dlaczego Marzenko w tytule wątku napisałaś o depresji? to ona była pierwotna? mąż zaczął pić w depresji? czy dostał jej po latach picia?
nie wiem dokładnie jak sie cytuje ale depresje to mąż ma od czasu dostania poleconego z sądu o dniu rozprawy i w czasie świąt i po nich i teraz po rozprawie dalej jest tak samo depresja ..tak myśle może ja sie nie znam ale .....nic go nie interesuje syn jego szkoła ,zakupy czy jest co jeść , rachunki ,nic nie chce robić razem nawet seks ,,,no tu już pojechał po całoci nie stanął na wysokości zadania ,jest pusty w środku ,obcy i tak sie zachowuje jak by ta sprawa była mu na ręke wiem co to jest depresja ,miałam ją po urodzeniu syna ,,pamiętam miałam wszystkiego dość może mąż ma tak samo ,tylko mi nikt nie chciał pomóc bo jak narzekałam że potrzebuje troche spokoju to nikt mnie nie słuchał nie umiem do niego trafić nie chce mojej pomocy.
Klara - Nie 24 Sty, 2010 20:00

marzena1974 napisał/a:
nie umiem do niego trafić nie chce mojej pomocy.

No to nie trafiaj!
Dość Ci dokuczył w życiu. Odwróć się na pięcie i ZAJMIJ SIĘ SOBĄ I DZIECKIEM.
Może się po prostu tego więzienia boi, ale w końcu sam sobie na to zarobił, więc niech się sam tym martwi.
CO ON CI JESZCZE MUSI ZROBIĆ, żebyś dała temu spokój?
Jak przestaniesz się nim zajmować, to może w końcu zacznie myśleć!!!!

evita - Nie 24 Sty, 2010 20:23

Klara napisał/a:
CO ON CI JESZCZE MUSI ZROBIĆ

marzenko czy on cię bił albo bije ?

pterodaktyll - Nie 24 Sty, 2010 20:28

marzena1974 napisał/a:
nie umiem do niego trafić nie chce mojej pomocy.

To wypnij się na niego i zajmij się sobą wreszcie. Nie możesz ciągle uzależniać swojego życia od kogoś takiego.

KICAJKA - Nie 24 Sty, 2010 20:40

marzena1974 napisał/a:
mąż ma problemy za jazde po pijanemu ma odwieszony wyrok idzie siedzieć na 8 miesięcy
A gdyby tak jadąc po pijanemu zabił jakieś dziecko -też byś się o niego tak troszczyła -tym bardziej,że to nie pierwszy jego występek. :( Zacznij myśleć o sobie-świat nie kręci się tylko wokół męża czy jakiegoś faceta -jesteś kobietą,matką,która powinna mieć własne życiem (a najważniejszym facetem powinien być syn).Zauważ swoje problemy i potrzeby,również dziecka. :skromny: :pocieszacz:
beata - Nie 24 Sty, 2010 21:48

marzena1974 napisał/a:
nie wiem dlaczego tak lubie kierować innymi ,jak coś nie wychodzi czuje sie winna że mogłam coś zrobić jeszcze.
Cóż Marzenko...ten nawyk nazywa się współuzależnieniem.
marzena1974 napisał/a:
jesteście wszystkie tak mądre i tak silne .ile trzeba czasu żeby dojść do tego co wy ? czy ta siła jest w każdej z nas ?
Tak Marzenko.Ta siła jest w każdej z Nas...tylko,że o niej zapominamy,tłamsimy ją w sobie.Jesteśmy silne i mądre?Ty też taka jesteś.Tylko w to uwierz. :)

Jacek napisał/a:
Adasiu wychodzimy z stąd 8|

marzena1974 napisał/a:
o przepraszam panów ,
Marzenko.Zrobisz Jacusiowi ciasto i wybaczy natychmiast :skromny:
Hania - Nie 24 Sty, 2010 22:30

Cytat:
Marzenko.Zrobisz Jacusiowi ciasto i wybaczy natychmiast
_________________

nawet wirtualne wystarczy ;)

Jacek - Nie 24 Sty, 2010 22:50

Hania napisał/a:
nawet wirtualne wystarczy

Haniu poinformuję cię że takie wirtualne nie wystarczyło by
a miałem już okazję smakowania słodyczy od naszych forumowych pań

beata - Nie 24 Sty, 2010 23:11

Jacek napisał/a:
a miałem już okazję smakowania słodyczy od naszych forumowych pań
I mnie tam nie było? 34dd :zemdlal: :beczy:
stiff - Nie 24 Sty, 2010 23:23

Beata na tym nowym avatarku, to Ty jawisz sie jak święta jakaś... :roll:
beata - Nie 24 Sty, 2010 23:38

stiff napisał/a:
Beata na tym nowym avatarku, to Ty jawisz sie jak święta jakaś..
34dd
beata - Nie 24 Sty, 2010 23:43

To dobrze...czy źle? :drapie:
marzena1974 - Pon 25 Sty, 2010 09:54

mąż tylko raz uderzył mnie pierwszy tak uderzył że mam blizne na czole stałam między futryną w łazience i uderzył moją głową o tą futryne potem zadzwoniłam na policje i mąż powiedział że to sobie sama zrobiłam żeby go pogrążyć a miał już wcześniej niebieską karte mój mąż zawsze dziłał w białych rękawiczkach. doszło do tego że sam powiedział że założy mi niebieską karte.... teraz od kiedy wrócił do domu nie pije prawie rok tylko praca i praca
Hania - Pon 25 Sty, 2010 10:25

marzena1974 napisał/a:
teraz od kiedy wrócił do domu nie pije prawie rok tylko praca i praca

a gdzie w tym wszystkim jesteś Ty i Dzieciak?

Klara - Pon 25 Sty, 2010 10:26

marzena1974 napisał/a:
mąż powiedział że to sobie sama zrobiłam żeby go pogrążyć

:shock: policjanci uwierzyli Tobie, czy jemu?
Jak to się dzieje, że Ty się teraz o niego martwisz?
Ponawiam pytanie CO ON CI JESZCZE MUSI ZROBIĆ żeby Ci się oczy otworzyły i zmieniło myślenie?
marzena1974 napisał/a:
od kiedy wrócił do domu nie pije prawie rok tylko praca i praca

W takim razie za co mu odwiesili wyrok?

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 10:29

marzena1974 napisał/a:
nie pije prawie rok tylko praca i praca

To na jaką cholerę Ci on właściwie jak go praktycznie nie ma? :szok:

marzena1974 - Pon 25 Sty, 2010 10:35

miał dwa wyroki za jazde po pijanemu i w tamtym tygodniu była sprawa o to że popełnił to samo przestępstwo w czasie zawiasów dostał łącznie 8 miesięcy ma czekać ąż wyrok sie uprawomocni i albo składać o odroczenie albo iść teraz siedzieć mąż najbardziej sie boji że ja tu będe robiła z domu nie wiadomo co chora zazdrość wogóle przestał myśleć
marzena1974 - Pon 25 Sty, 2010 10:36

Klara napisał/a:
marzena1974 napisał/a:
mąż powiedział że to sobie sama zrobiłam żeby go pogrążyć

:shock: policjanci uwierzyli Tobie, czy jemu?
Jak to się dzieje, że Ty się teraz o niego martwisz?
Ponawiam pytanie CO ON CI JESZCZE MUSI ZROBIĆ żeby Ci się oczy otworzyły i zmieniło myślenie?
marzena1974 napisał/a:
od kiedy wrócił do domu nie pije prawie rok tylko praca i praca

W takim razie za co mu odwiesili wyrok?
zdziwie cie klaro policjanci powiedzieli żeby sie rozwieść bo oni nie są od tego typu spraw
beata - Pon 25 Sty, 2010 10:46

marzena1974 napisał/a:
oni nie są od tego typu spraw
A zapytałaś od czego w takim razie są? :roll:
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 10:50

beata napisał/a:
A zapytałaś od czego w takim razie są?

Beata. Mój syn jest policjantem i wiem, że oni na pewno nie mogą interweniować w pewnych sprawach.

marzena1974 - Pon 25 Sty, 2010 10:51

no wlaśnie dopiero jak jedno zabije drugie
beata - Pon 25 Sty, 2010 10:53

pterodaktyll napisał/a:
Mój syn jest policjantem
dsv5gh
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 10:54

Cytat:
no wlaśnie dopiero jak jedno zabije drugie

Gorycz przez Ciebie przemawia. Dlaczego sama nie podejmiesz jakichś zdecydowanych kroków tylko chcesz, żeby ktoś za Ciebie to zrobił?? To przecież Twoje życie.................

beata - Pon 25 Sty, 2010 10:55

Ptero no nie wmówisz mi chyba,że nie mogą inerweniować jak mąż żonę bije...no proszę Cię... :roll: To zabić Ją ma? :shock: :roll:
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 10:59

beata napisał/a:
nie mogą inerweniować jak mąż żonę bije..

Przeczytaj dokładnie co ona pisze na ten temat.

beata - Pon 25 Sty, 2010 11:01

pterodaktyll napisał/a:
co ona
Ona ma imię Prero :roll:
Hania - Pon 25 Sty, 2010 11:02

marzena1974 napisał/a:
depresje to mąż ma od czasu dostania poleconego z sądu o dniu rozprawy i w czasie świąt i po nich i teraz po rozprawie dalej jest tak samo depresja

nie wiem czy to depresja czy On poprostu się boi i nie wie co z sobą zrobić, depresja to bardziej złożona sprawa, zresztą po latach picia takie zaburzenia są częste...

marzena1974 - Pon 25 Sty, 2010 11:06

wiecie co ....gorycz tak masz racje ....a policją zawsze było tak samo facet zawsze stanie po stronie faceta rozwieść sie ....nawet nie wiesz jakich podchodów robił mój mąż nie wierze policji szkoda słów pamiętam jedną awanture ja drze sie mąż spokojny jak baranek przed przjściem policji powiedział że zrobi ze mnie wariatke i tak faktycznie zrobił wchodzą a on ..no widzą panowie jak żona krzyczy jest nie stabilna emocionalnie .. Klara napisała co jeszcze on musi ci zrobić żebyś przejrzała no oczy / wiecie myśle że już nic ......ale z braku miłości nawet taka miłość jest dobra ...no wiem jak to wygłąda ale tu nie musze odawać że jestem silna
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 11:10

marzena1974 napisał/a:
..nawet nie wiesz jakich podchodów robił mój mąż

Wyobraź sobie, że jednak wiem.........
marzena1974 napisał/a:
pamiętam jedną awanture ja drze sie mąż spokojny jak baranek przed przjściem policji powiedział że zrobi ze mnie wariatke

Czy wiesz ile oni mają takich sytuacji no co dzień???

pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 11:12

Cytat:
ale z braku miłości nawet taka miłość jest dobra

No jasne. Na bezrybiu i rak ryba............. :bezradny:

beata - Pon 25 Sty, 2010 11:12

Marzenko,po co się z Nim męczysz?Nie możesz od Niego odejść?
evita - Pon 25 Sty, 2010 11:18

marzena1974 napisał/a:
ale z braku miłości nawet taka miłość jest dobra ...

:shock: Marzeno czy ty czytasz to co piszesz ? :szok: do czego on ci jest aż tak bardzo potrzebny ? do poniewierania ? chyba, że lubisz tego typu zagrywki i podnieca cię taka zabawa - to przepraszam :| ale jeśli jednak nie, to czy miłość a właściwie jej posiadanie (choć ja tu niewiele tej miłości dostrzegam) jest warte takich poświęceń ??? i pamiętaj, że decydując się na dziecko oraz na życie z takim d*** jak teraz poświęcasz również życie dziecka dla swoich wątpliwej wartości ideałów !

marzena1974 - Pon 25 Sty, 2010 11:21

no ...macie racje miałam mu teraz pomóc napisać zażalenie na decyzje śądu miałam jechać do siebie do biura i zabrać zaświadczenie o zarobkach nic nie robie ...niech sam działa nie szanuje mnie sama pewnie siebie nie szanuje bo pozwalam mu ta te wszystkie numery bo milcze i znosze obelgi bo syn nie chce żeby był światkiem awantur.
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 11:23

Cytat:
no ...macie racje miałam mu teraz pomóc napisać zażalenie na decyzje śądu miałam jechać do siebie do biura i zabrać zaświadczenie o zarobk

A ciulnij tym wszystkim i idź gdzieś na kawę ze znajomymi

marzena1974 - Pon 25 Sty, 2010 11:23

czytam co pisze i z boku to wygłąda hmmm no patologia słaba kobita ,zero poczucia własnej godności ,jak ona wychowa to dziecko?
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 11:24

marzena1974 napisał/a:
sama pewnie siebie nie szanuje

Powiem więcej. Ty chyba sama siebie nie lubisz.....................

marzena1974 - Pon 25 Sty, 2010 11:25

tego nie wiem ,ale wiem że nie akceptuje sie no a to sie wzieło z domu rodzinnego ,koło ,koło
Hania - Pon 25 Sty, 2010 11:26

Marzenko ja trwałam tak kilka lat nim się rozwiodłam i teraz tych lat żałuję bo nikt mi ich nie zwróci, pozostał tylko niesmak ale przecież masz dzieciaka, masz dla kogo żyć, zacznij od nowa...
pterodaktyll - Pon 25 Sty, 2010 11:29

marzena1974 napisał/a:
,koło ,koło

Zaczarowane koło też można rozerwać...........uwierz..........

Hania - Pon 25 Sty, 2010 11:33

A myślałaś o tym jak mogłoby wyglądać Twoje życie gdybyś się od tego uwolniła?
konformistka - Pon 25 Sty, 2010 12:16

Cytat:
beata napisał/a:
A zapytałaś od czego w takim razie są?

Beata. Mój syn jest policjantem i wiem, że oni na pewno nie mogą interweniować w pewnych sprawach.


Ja też byłam zdegustowana jak wezwałam policję, mówiąc, że mój mąż jest pod wpływem alkoholu i mnie uderzył, a oni nie przywieźli nawet alkomatu.
Jak pomyślę o tej sytuacji teraz to ich stosunek do moje osoby daleki był od grzeczności.
Mieli rację, że jestem głupia bo tkwię w złym związku zamiast się rozwieść, ale mogli to wyrazić w innej formie.

beata - Pon 25 Sty, 2010 12:29

konformistka napisał/a:
ale mogli to wyrazić w innej formie.
A przede wszystkim powinni chociaż uświadomić taką osobę,gdzie może się udać po pomoc...skoro ONI NIC ZROBIĆ NIE MOGĄ :roll:
konformistka - Wto 26 Sty, 2010 08:36

Problem leży w tym, że trzeba udowodnić, że ktoś naruszył Twoją nietykalność osobistą.
Dla mnie nieważne jest czy ktoś mnie tylko popchnął czy złamał mi rękę. To jest przemoc.
Jeżeli nie ma obrażeń i świadków to nie ma raczej możliwości udowodnienia takiej sytuacji.
Jedynym świadkiem jeżeli rzecz dzieje się w czterech ścianach może być dziecko.
A to oznacza, że musiałoby zostać przesłuchane. Przypuszczam, że takie przesłuchania odbijają się negatywnie na dziecięcej psychice więc nie chcę korzystać z tej możliwości.
Chyba najlepszym wyjściem jest rozstanie ale jak ktoś nie chce się wyprowadzić to nie ma możliwości zmuszenia go do tego, nawet w przypadku orzeczenia rozwodu.

beata - Wto 26 Sty, 2010 08:38

konformistka napisał/a:
ale jak ktoś nie chce się wyprowadzić to nie ma możliwości zmuszenia go do tego, nawet w przypadku orzeczenia rozwodu.
Wtedy zakładasz gościowi sprawę o eksmisję.
konformistka - Wto 26 Sty, 2010 12:50

Mieszkam w wynajętym mieszkaniu i to nieoficjalnie.
Hania - Wto 26 Sty, 2010 12:52

konformistka napisał/a:
Mieszkam w wynajętym mieszkaniu i to nieoficjalnie.

tu może być problem :(

Hania - Sob 30 Sty, 2010 16:22

co u Ciebie Marzenko? odezwij się :)
evita - Śro 03 Lut, 2010 08:53

Marzena :krzyk:
marzena1974 - Śro 03 Lut, 2010 10:44

jestem u mnie zanik w t.p.sa ale już dzisiaj jest, ja nie wiem ale czy nie wydaje sie wam że wasi mężowie albo partnerzy zmuszają was psychicznie do seksu ? bo u mnie czym on więcej o tym mówi tym ja bardziej nie chce ,a tekst dzisiaj rano ,że ja nie to sobie znajde kochanke no to jest coraz lepiej . Dlaczego mnie cofa ?mam blokade i czuje że uciekam od niego po 13 latach razem jakoś chce inaczej nie wiem może sie czepiam ? może szukam dziury w całym?
marzena1974 - Śro 03 Lut, 2010 10:46

o matko mam to zdjęcie .....udało sie mówcie mi ciociu samo włazło na to miejsce ja dziś nic nie robiłam ha ...niemowlak bo dopiero co patrze na oczy i widze .
evita - Śro 03 Lut, 2010 10:52

marzena1974 napisał/a:
ale czy nie wydaje sie wam że wasi mężowie albo partnerzy zmuszają was psychicznie do seksu ?

mnie się nie wydaje :/ ja to po prostu wiem, że tak było i jeszcze czasami jest :(
marzena1974 napisał/a:
że ja nie to sobie znajde kochanke

ja to już nawet sama zaczęłam kiedyś temu mojemu szukać kochanki ;) ale kto by chciał taką zachlaną mordę :shock:
marzena1974 napisał/a:
może szukam dziury w całym?

:nie: raczej starasz się załatać jakoś tą niewygodną dziurę wbrew sobie :( naucz się odmawiać jakem i ja się tego nauczyłam :)

marzena1974 - Śro 03 Lut, 2010 11:08

no widzisz ,mówie nie ..a on ma do mnie cały czas pretensje i wymyśla że pewnie mam kogoś a ja ...tak poprostu jestem zmęczona fizycznie i psychicznie tylko ja sie martwie o to co będziemy dzisiaj jeść i o syna też, czasami żle sie czuje bo nie dbam o siebie bo zawsze czasu brak bo jeszcze zdąrze bo sa teraz ważniejsze sprawy mąż tylko czeka aż podam mu jeść i pogłaszcze po głowie czuje że on jest zazdrosny o syna o czas jaki mu poświęcam już nie wiem co robie żle syn był trudnym chłopcem nie mówił do 4 roku życia nie jadł sam nie załatwiał swoich potrzeb też do 4 roku miałam trudną droge do macieżyństwa syn to moja 6 ciąża no i po urodzeniu nie mineła mnie ta depresja poporodowa bo już w szpitalu mąż poszedł w cug i tak sie zaczeło zostałam sama .
sabatka - Śro 03 Lut, 2010 11:14

współczuję kochana.
mój mąż w noc przed poroden jak zadzwoniłam był tak uchlany że nie wiedział jak dziecku na imię dać. no i sama wymyśliłam i mówie mu a pon na to że mu obojętnie.

mam nadzieje że te czay za mną ale nigdy nie wiadomo nic

Klara - Śro 03 Lut, 2010 11:25

marzena1974 napisał/a:
o matko mam to zdjęcie .....udało sie mówcie mi ciociu samo włazło na to miejsce ja dziś nic nie robiłam ha

Marzenko, Wiedźma wstawiła Ci je wczoraj. Napisała Ci o tym w Twoim drugim wątku, o tu:
http://komudzwonia.pl/vie...r=asc&start=150

evita - Śro 03 Lut, 2010 11:34

marzena1974 napisał/a:
czasami żle sie czuje bo nie dbam o siebie bo zawsze czasu brak

zmobilizuj się !!! wiesz jak to fajnie stanąć przed lustrem i spojrzeć na siebie taką wypachnioną i z makijażem ? ;)
marzena1974 napisał/a:
a on ma do mnie cały czas pretensje i wymyśla że pewnie mam kogoś a ja

i długo jeszcze będzie sobie wkręcał takie filmy :/ a jak długo ? to już tylko zależy od ciebie ...
marzena1974 napisał/a:
jestem zmęczona fizycznie i psychicznie

dlatego też dziwi mnie tytuł twojego wątku :| czy to nie ty powinnaś być tutaj obsadzona w głównej roli ? :shock:

marzena1974 - Śro 03 Lut, 2010 11:47

dziękuje tak myślałam żtoś mi pomógł dzięki klara chyba żle cie oceniłam
marzena1974 - Śro 03 Lut, 2010 12:10

może i masz racje evita ale pomimo wszystko chce ratować to co zostało ja jestem pewna terapi ale mąż nie a wiemv zę jak on nie chce to nic nie moge zrobić
ZbOlo - Śro 03 Lut, 2010 12:22

marzena1974 napisał/a:
jak on nie chce to nic nie moge zrobić

...to najprawdziwsza prawda...

evita - Śro 03 Lut, 2010 15:26

marzena1974 napisał/a:
pomimo wszystko chce ratować to co zostało

nie pozostaje mi więc nic innego jak powodzenia życzyć ;)

Klara - Śro 03 Lut, 2010 15:34

marzena1974 napisał/a:
pomimo wszystko chce ratować to co zostało

...a co zostało?

marzena1974 - Śro 03 Lut, 2010 16:06

co zostało ....nie napisze syn bo nie dla niego to chce ratować bo czym więcej sie nad tym zastanawiam tym bardziej widze żę jemu syn przeszkadza co zostało....jakie trudna pytanie przeziemne sprawy nie ...to za mało... przyzwyczajenie też żle miłość ..nie wiem co to jest ,kiedyś to czułam ..przeszło kredyty ... idiotyzm klara nie zastanawiałam sie nad tym co zostało z rozpędu ide na przód może teraz zyskałam więcej szacunku niż kiedyś już nie ośmiesza mnie przed ludzmi ,już nie robi ze mnie wariatki wywalczyłam to ale co jeszcze ? zakochałam sie bo znałam ten typ faceta -pije i rządzi znaam to z domu i myślałam że tak jest dobrze
fairy - Nie 06 Kwi, 2014 19:58

Marzenko, jeśli tu zajrzysz napisz co u Ciebie.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group