ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Życie intymne osób uzależnionych od alkoholu.
kasia_dda - Pią 29 Sty, 2010 11:07 Temat postu: Życie intymne osób uzależnionych od alkoholu. Witajcie,
dzięki temu forum udało mi się dokładnie sprecyzować temat pracy magisterskiej. Wiem, że chcę się zająć życiem intymnym alkoholików i ich partnerek (partnerów). Chciałabym aby była to praca, która wniesie coś nowego, dlatego jestem otwarta na Wasze sugestie i pomysły odnośnie aspektów, które powinnam tam poruszyć, tego, co uważacie za najważniejsze.
Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i czekam na propozycje kwestii, którymi warto zająć się w badaniach.
Hania - Pią 29 Sty, 2010 11:22
witaj Kasiu, ja Ci chętnie pomogę co prawda życie intymne jak piłam to u mnie nie istniało ale teraz się rozglądam
kasia_dda - Pią 29 Sty, 2010 11:27
Właśnie, jak to jest? Czy alkoholicy gdy piją prowadzą rozwiązłe życie seksualne czy właśnie tak jak Hania pisała, życia intymnego praktycznie nie ma? A może inaczej jest u kobiet a inaczej u mężczyzn? Wiem, że u każdego jest pewnie inaczej, ale może jakieś wnioski da się wyciągnąć.
stiff - Pią 29 Sty, 2010 11:31
kasia_dda napisał/a: | Czy alkoholicy gdy piją prowadzą rozwiązłe życie seksualne |
Na pewnym etapie to życie kreci się tylko wokół butelki...
Hania - Pią 29 Sty, 2010 11:37
Kasiu u mnie było poprostu tak, że byłam już po rozwodzie (zdrada) potem był 2-letni związek (też zdrada) no i rozpoczęłąm etap picia by o tym zapomnieć i faceci mnie nie interesowali, po pierwsze dlatego, że zdradzają a po drugie dlatego, że była ta nieszczęsna butelka, pisałam już o tym w innych wątkach, piłam zamknięta w 4 ścianach, myślałam wtedy o sexie ale warunki były niesprzyjające
evita - Pią 29 Sty, 2010 11:41
kasia_dda napisał/a: | Czy alkoholicy gdy piją prowadzą rozwiązłe życie seksualne |
wprawdzie ja nie alko ale w tytule jest jeszcze i ich partnerek
mogę powiedzieć tylko tyle ile tego seksu było u mnie ... każdy ciąg zaczynał się przykrymi słowami (jak to zwykle bywa) a m.in wyrzuty, że za mało seksu w związku tyle, że jak pił - to nie mógł za to w krótkim okresie trzeźwienia, gdy zdychał jak pies nie mogąc przetrawić nawet szklanki wody o dziwo nigdy nie było mu dość seksu !!! zachowywał się wręcz chorobliwie, posuwając się nie tylko do hmm ... w zasadzie gwałtów jak również do samozaspakajania się ! każde zaczęte zdanie choćby na temat ocieplenia klimatu sprowadzało się koniec końców do tego samego czyli seks, seks, seks nie wiem czy byłam zdradzana i czy men zaspokajał się z innymi ale biorąc pod uwagę fakt, że wtedy kiedy "mógł" nigdzie nie wychodził więc raczej nie ...
a druga strona czyli ja ? kiedyś biernie się poddawałam, później zaczęłam walczyć z nędznym skutkiem i awanturami, później znowu byłam bierna dla świętego spokoju ale muszę przyznać, że nie byłam tak wierna jak on i nie żałuję ani minuty !!! tym sposobem tylko wiem, że seks może też być przyjemnością a nie tylko chorym małżeńskim obowiązkiem
Hania - Pią 29 Sty, 2010 11:43
jeszcze jedno... kiedy piłam to często miałam sny erotyczne, chyba organizm się upominał o swoje, jeśli Kasiu masz jakieś pytania albo ankiety to wyślij namiary na priv, mogę napisać Ci szczerze jak to wyglądało
ZbOlo - Pią 29 Sty, 2010 11:44
stiff napisał/a: | życie kreci się tylko wokół butelki... |
...a potem do niej wpada i po"życiu"...
Myślę sobie, że seks alkoholika zależy od typu picia, np. ja piłem na "pustelnika", więc mało miałem okazji... chyba, że przed ekranem kompa (ale to mnie nie rajcowało). Poza tym trzeba określić etap/stadium uzależnienia, bo w ostatnich fazach to raczej seks nie wchodzi w grę - można dużo gadać, ale krew i tak nie znajduje drogi do... no, tam gdzie trzeba. Także przypadki indywidualne tak - generalizowanie chyba odpada.
evita - Pią 29 Sty, 2010 11:46
Hania napisał/a: | kiedy piłąm to często miałam sny erotyczne, |
ja i bez picia je mam
stiff - Pią 29 Sty, 2010 13:41
ZbOlo napisał/a: | Także przypadki indywidualne tak - generalizowanie chyba odpada. |
Generalnie to po flaszce wielu alko uważa się za "maczo",
ale praktyka mówi o zupełnie czym innym...
evita - Pią 29 Sty, 2010 13:46
stiff napisał/a: | Generalnie to po flaszce wielu alko uważa się za "maczo" |
coś w tym jest co piszesz ... ten mój macho jak się tak pluł w czasie picia, że ciągle mu mało to czuł się górą ! aż kiedyś rozebrałam się i powiedziałam "proszę bardzo" ! jestem twoja i rób co chcesz ! nie chciał się nawet rozebrać i coś tam mamrotał pod nosem ale już innym tonem. Pomogłam mu się rozebrać, obejrzałam narzędzie zbrodni i wyśmiałam go w głos więcej tak się nie stawiał , chyba że tak jak wcześniej wspominałam w okresie tuż po ciągu .
baca - Pią 29 Sty, 2010 23:23
Jaki sex alkoholików??? Ja tam ddo 3 go piwa bym jeszcze co wygniąchał, ale potem to juz tylko 4,5,6......
A na kacu.....litości.
Ale tak na 3 ci dzień????
Poważnie: im więcej piję, tym mniej sexu. No ochoty brak! Wiek robi swoje, ale wcześniej podobnie było.
Hej!
[ a czy sex to najważniejsze zajęcie w zyciu??? Toz to najprymitywniejsza rozrywka dla ubogich duchem ! Dla rozgarniętego człowieka jest stado innych rozrywek. ]
Masakra - Nie 31 Sty, 2010 11:49
Ja kiedys na dyskotece pijany wspak wyladowalem z jakas dziewczyna w lazience.
Pol godziny siedzielismy zamknieci i ona stawala na glowie zebym ja mogl (po pierwsze kiepsko to robila a po drugie ja nie za bardzo moglem choc na upartego by rade dalo).
Niestety tyle naszego ze sobie posiedzielismy. Dobrze chociaz ze pol godziny nas nie bylo wiec jak wychodzilismy to kolejka ludzi myslala co innego:)
Innym razem za to jak bylem pijany to obchodzilem sie z dziewczyna jak na pornosie jakims... na drugi dzien bylo mi troche glupio ale jej sie za to bardzo podobalo bo rano sama mnie obudzila -widocznie tak lubi.
Z kolei jeszcze innym razem usnalem w polowie (na szczescie drugiego razu).
Takze generalnie jest negatywnie
yuraa - Czw 04 Lut, 2010 12:20
tym razem do trolowni skierowałem bo zal by takie interesne rozważania w smieciach przepadły
najwierniejsza kochanka
|
|