To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Program 12 kroków

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 11:33
Temat postu: Program 12 kroków
Witam Was ponownie fsdf43t
Przeczytałam niedawno książkę "Koniec współuzależnienia" i mam pytanie do osób doświadczonych:
co się dzieje jak uczestnik jest ateistą i nie wierzy w Siły Wyższe?
Z tego co wywnioskowałam większość 12-krokowych programów się do niej odwołuje...

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 11:46

Cytat:
co się dzieje jak uczestnik jest ateistą i nie wierzy w Siły Wyższe?

Zdaje mi się że wrzucasz do jednego worka wiarę w Boga i wiarę w cokolwiek a przecież to nie to samo. Czy chcesz przez to powiedzieć, że nie wierzysz w ogóle w nic? W żadną siłę która czasem Tobą kieruje i do której możesz się odwołać w chwilach zwątpienia?

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 11:54

konformistka napisał/a:
nie wierzy w Siły Wyższe?

...zawsze po słowie "Bóg" jest uwaga "...jakkolwiek Go pojmujemy..."

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 11:57

Mam dość racjonalistyczne podejście do wiary.
Nie neguję, że jest potrzebna, mnie też by się chwilami przydała ale... nic nie czuję.

stiff - Pon 01 Lut, 2010 12:12

konformistka napisał/a:
nie wierzy w Siły Wyższe?

A co Ty rozumiesz pod pojęciem silą wyższa,
jeśli masz na myśli tylko tylko Boga, to wtedy masz problem,
jeśli nie wierzysz...
Dla mnie tz. siła wyższa, to coś, co jest we mnie,
a z jakiś powodów nie potrafiłem dotrzeć do tych pokładów
mojej podświadomości,nazwał bym to instynktem samozachowawczym,
która potrafi uchronić mnie przed samozagładą...
Racjonalne myślenie nie jest wstanie nam pomoc w wyjściu z uzależnienia,
bo co z tego, ze wiedziałem, ze pic nie mogę bo itd. ,
a zawsze do tego wracałem...

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 12:13

Cytat:
Mam dość racjonalistyczne podejście do wiary

Podobnie jak ja, ale miło jest sobie czasem wyobrazić, że może jest gdzieś ktoś lub coś co nad Tobą czuwa a poza tym to moje życie i jak je sobie ułożę, tak będę miał. "Boże dodaj mi pogody ducha................".a z całą resztą to już muszę poradzić sobie sam ;)

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 12:19

Cytat:
pokładów
mojej podświadomości,nazwał bym to instynktem samozachowawczym,
która potrafi uchronić mnie przed samozagładą...

W to, że mam podświadomość i instynkt samozachowawczy wierzę fsdf43t

Cytat:
ale miło jest sobie czasem wyobrazić, że może jest gdzieś ktoś lub coś co nad Tobą czuwa

Tak, miło sobie wyobrazić ale trudniej uwierzyć ;)

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 12:21

konformistka napisał/a:
Tak, miło sobie wyobrazić ale trudniej uwierzyć

Uwierz w takim razie mi, że jest to całkiem możliwe................... ;)

stiff - Pon 01 Lut, 2010 12:23

konformistka napisał/a:
Tak, miło sobie wyobrazić ale trudniej uwierzyć ;)

Ten ktoś to właśnie Ty jesteś, a w siebie musisz uwierzyć,
aby skutecznie rozwiązać swój problem...

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 12:28

Cytat:
w siebie musisz uwierzyć

Ale ja w siebie wierzę. Tak bardzo, że rzadko jestem w stanie zaufać innym :)

Cytat:
Uwierz w takim razie mi, że jest to całkiem możliwe

Lubię pewniki, poparte dowodami lub badaniami naukowymi.
Czuję się wtedy bezpieczniej ;)

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 12:32

konformistka napisał/a:
ale... nic nie czuję.

...może to z czasem przyjdzie...
konformistka napisał/a:
Lubię pewniki, poparte dowodami lub badaniami naukowymi.

...czyli wierzysz w wiedzę i naukę... przysłowiowe "szkiełko i oko"... to już coś.

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 12:32

konformistka napisał/a:

Lubię pewniki, poparte dowodami lub badaniami naukowymi.

Ja sam jestem najlepszym dowodem na to..... :lol2:

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 12:36

Na istnienie Siły Wyższej? Będę zmuszona Cię dotknąć żeby uwierzyć :)
stiff - Pon 01 Lut, 2010 12:39

konformistka napisał/a:
Będę zmuszona Cię dotknąć żeby uwierzyć :)

Kiedy ja w sobie odnajdziesz, to na pewno ja poczujesz... :D

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 12:45

Mam Ci uwierzyć na słowo? :D
ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 12:46

konformistka napisał/a:
słowo

...bo ONO było na początku...

stiff - Pon 01 Lut, 2010 12:47

konformistka napisał/a:
Mam Ci uwierzyć na słowo? :D

Masz jakąś propozycje... :D

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 12:56

Cytat:
Na istnienie Siły Wyższej? Będę zmuszona Cię dotknąć żeby uwierzyć

Osobiście nie widzę tu żadnego problem. Jeśli tylko w ten sposób możesz uwierzyć, chętnie poświęcę się dla dobra sprawy........... :lol2:

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 12:59

Przedstaw jakieś założenia i przeprowadź postępowanie udowadniające to twierdzenie :)
konformistka - Pon 01 Lut, 2010 13:02

Pterodaktyllu, czy mnie się wydaje, czy Ty należysz do nieistniejącego już gatunku? Jak mogę Cię dotknąć? :)
ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 13:03

konformistka napisał/a:
Przedstaw jakieś założenia i przeprowadź postępowanie udowadniające to twierdzenie

:bezradny: ...no i macie... :mysli:

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 13:04

konformistka napisał/a:
Pterodaktyllu, czy mnie się wydaje,

...chyba się wcinam jak koszula w ... sorry,,, ;)

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 13:06

Cytat:
Pterodaktyllu, czy mnie się wydaje, czy Ty należysz do nieistniejącego już gatunku?

Uważasz, że jestem duchem?? g45g21
konformistka napisał/a:
Jak mogę Cię dotknąć?

Najlepiej jakąś kończyną (nogę absolutnie wykluczam) :nono:

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 13:13

ZbOlo, nie wcinasz się. To dyskusja czysto światopoglądowa :)


Cytat:
Uważasz, że jestem duchem??

Uważam, że jesteś (byłeś?) wszystkożernym gadem latającym :)

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 13:14

konformistka napisał/a:
ZbOlo, nie wcinasz się. To dyskusja czysto światopoglądowa


...myślałem, że Wy tak sami chcecie o tym dotykaniu... :skromny:

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 13:15

konformistka napisał/a:
wszystkożernym

...ale na szczęście nie "wszystkopijnym" ;)

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 13:22

Ależ ZbOlo, my nie o dotykaniu tylko o dowodach :)
ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 13:29

konformistka napisał/a:
Ależ ZbOlo, my nie o dotykaniu tylko o dowodach


;) aha...to teraz tak to się nazywa... ;)

pterodaktyll napisał/a:
Będę zmuszona Cię dotknąć żeby uwierzyć

Osobiście nie widzę tu żadnego problem. Jeśli tylko w ten sposób możesz uwierzyć, chętnie poświęcę się dla dobra sprawy........... :lol2:

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 13:36

konformistka napisał/a:
Uważam, że jesteś (byłeś?)

To mało precyzyjne. Zdecyduj się na któryś wariant ;)

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 13:36

Nie słyszałeś o niewiernym Tomaszu? :)
pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 13:38

Cytat:
Nie słyszałeś o niewiernym Tomaszu?

Słyszałem i wiem nawet jak to się skończyło. ;)

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 13:39

Cytat:
To mało precyzyjne. Zdecyduj się na któryś wariant

Wikipedia twierdzi, że już Cię nie ma a ja... mam wątpliwości :]

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 13:40

pterodaktyll napisał/a:
jak to się skończyło.


"...Pan mój i Bóg mój..."

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 13:42

konformistka napisał/a:
Wikipedia twierdzi, że już Cię nie ma

Nie będzie mnie jakaś Wikipedia mówić czy ja jestem czy mnie nie ma...........
Rozmawiasz z duchem? :szok: Przecież w nie nie wierzysz.......... ;)

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 13:52

Wikipedia jest wg mnie wiarygodnym źródłem informacji :)

Cytat:
Rozmawiasz z duchem? Przecież w nie nie wierzysz..........

To mi w wcale nie przeszkadza w dyskusji :)
Skoro jesteś to jak Ci się udało przetrwać?

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 13:53

konformistka napisał/a:
Skoro jesteś to jak Ci się udało przetrwać?

Przecież to proste. Poszedłem na odwyk.... :lol2:

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 13:59

Ja też się wybieram... :)
A jak Ci się układa w tej nowej epoce? Dostosowałeś się już czy czujesz się jak dinozaur? :)

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 14:01

Cytat:
A jak Ci się układa w tej nowej epoce? Dostosowałeś się już czy czujesz się jak dinozaur?

W życiu nie czułem się lepiej i WIERZĘ, że uda mi się ten błogostan zachować jak najdłużej (przynajmniej do jutra) :lol2:

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 14:09

Carpe Diem :)
A wracając do tematu, pomogła Ci wiara w Siłę Wyższą?

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 14:13

konformistka napisał/a:
A wracając do tematu, pomogła Ci wiara w Siłę Wyższą?

To trudne pytanie. Mam wrażenie, że tak ale nie jestem w stanie określić na ile ta "ingerencja" wpłynęła na moją decyzję pójścia na terapię. Mogę powiedzieć tylko tyle, że miała swój udział bo później to już działałem sam nie oglądając się czy za mną jest czy nie.

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 14:23

konformistka napisał/a:
pomogła Ci wiara w Siłę Wyższą?

...jeśli mogę się włączyć w dyskusję...
Myślę sobie, ze każdy człowiek czuje się pewniej jak ma "asekurację". Dla mnie był to Bóg, który jest dla mnie Siłą Wyższą. Jak byłem dzieckiem chorowałem na zapalenie płuc, gorączka ponad 40 st. - bałem się, że zejdę z tego świata. Wtedy mama - spokojnym głosem powiedziała - "...nie pozwolę Ci umrzeć - nie bój się...". Uwierzyłem Jej - wtedy to ona była dla mnie Siłą Wyższą, całkowicie oddałem w jej ręce moje życie... usnąłem, wyzdrowiałem, do dzisiaj pamiętam tą pewność: Jak mama tak powiedziała - to na pewno będzie dobrze. Dzisiaj już Jej nie ma - a ja wierzę, że to Bóg czasami do mnie mówi... nie bój się...

stiff - Pon 01 Lut, 2010 14:24

konformistka napisał/a:
A wracając do tematu, pomogła Ci wiara w Siłę Wyższą?
pterodaktyll napisał/a:
To trudne pytanie.

Na początku, to determinacja, a pozniej wiara,
ze mogę i potrafię... :roll:

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 14:27

Też uważam, że wiara w Boga ma swoje źródło w lęku i, że Ci co wierzą mają łatwiej.
Tylko nie potrafię wytłumaczyć zła, które spotyka dzieci.

stiff - Pon 01 Lut, 2010 14:29

konformistka napisał/a:
że Ci co wierzą mają łatwiej.

Tak , ale grzeszyć, bo wierzą, ze spowiedź załatwi wszystko... :D

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 14:33

konformistka napisał/a:
wiara w Boga ma swoje źródło w lęku


...przed czym lub przed kim...


stiff napisał/a:
spowiedź załatwi wszystko


...jeśli katolik grzeszy z taką myślą - to spowiedź mu tego "nie załatwi"...

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 14:34

Cytat:
bo wierzą, ze spowiedź załatwi wszystko

Tak, to też jest moim zdaniem nielogiczne.
Skrzywdziłam Ciebie a odpuszcza mi winę zupełnie kto inny.

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 14:35

Cytat:
przed czym lub przed kim...

Głównie przed śmiercią

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 14:39

konformistka napisał/a:
Skrzywdziłam Ciebie a odpuszcza mi winę zupełnie kto inny.


...hola, hola - nie tak łatwo. To nie wystarczy...

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 14:41

konformistka napisał/a:
przed śmiercią


...tzn. , że Ci co nie wierzą nie boją się śmierci...???

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 14:48

Cytat:
...hola, hola - nie tak łatwo. To nie wystarczy...

Nie?

Cytat:
...tzn. , że Ci co nie wierzą nie boją się śmierci...???

Nie wiem. Mogę mówić tylko za siebie.
Ja nie boję się tego, że nic po mnie nie zostanie bo przekazałam już dalej swoje geny.
Godzę się z myślą, że jestem zbiorem komórek, które się starzeją i z czasem stracą zdolność odnowy.

pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 14:57

Cytat:
Godzę się z myślą, że jestem zbiorem komórek, które się starzeją i z czasem stracą zdolność odnowy.

Baaardzo to pesymistyczny obraz......... :szok:

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 15:02

konformistka napisał/a:
Nie?

Ci co spowiedź traktują jako odklepanie formułki, umycie rąk, etc. nie rozumieją tego sakramentu. Bo to nie jest tak, że ukradnę Pawlakowi krowę pójdę do spowiedzi, dostanę rozgrzeszenie i krowa jest moja. W konfesjonale rozmawiam ze "Swoim Ojcem", z Bogiem. Żałuję za grzechy, staram się zadośćuczynić ludziom przeze mnie pokrzywdzonym - tzn. oddaję krowę Pawlakowi i go przepraszam. Czyli nie ma tak dobrze, że grzesząc już myślę, że ksiądz mi to odpuści...

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 15:04

konformistka napisał/a:
Godzę się z myślą, że jestem zbiorem komórek, które się starzeją i z czasem stracą zdolność odnowy.

...to różnimy się czymś od "świata przyrody"...?

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 15:05

pterodaktyll napisał/a:
Baaardzo to pesymistyczny obraz

....oj tak.... zgadzam się z tym....

beata - Pon 01 Lut, 2010 15:06

O co właściwie chodzi w tym wątku? :mgreen:
ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 15:10

beata napisał/a:
O co właściwie chodzi w tym wątku?

:mysli: no...eeeeeeeeee... :mysli:

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 15:10

Cytat:
...to różnimy się czymś od "świata przyrody"...?

Wysoko rozwiniętym mózgiem ...i przeciwstawnym kciukiem :)

A co jak Pawlak mi nie wybaczy? :)

O Siłę Wyższą, Beatko :)

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 15:11

Poza tym nie uważam, że to jest pesymistyczna wizja. Skłania do tego, żeby korzystać z życia bo mamy tylko jedno i tylko tu :)
beata - Pon 01 Lut, 2010 15:12

ZbOlo napisał/a:
no...eeeeeeeeee...
:smieje:
beata - Pon 01 Lut, 2010 15:13

konformistka napisał/a:
O Siłę Wyższą, Beatko
A ja myślałam,że o macanie Ptero sdfgdrg rg5th67j
ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 15:14

konformistka napisał/a:
rozwiniętym mózgiem ...i przeciwstawnym kciukiem

.....i już :szok:
konformistka napisał/a:
A co jak Pawlak mi nie wybaczy?

...to problem Pawlaka - jeśli nie wybaczy to zżera go pycha (a to pierwszy z siedmiu grzechów głównych)
konformistka napisał/a:
O Siłę Wyższą

...o właśnie!!!

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 15:15

beata napisał/a:
o macanie Ptero

:skromny: :skromny: :skromny: :skromny: ...to ja się boję tego 22 stycznia i otwartej "Stokrotki"... ;)

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 15:23

Cytat:
jeśli nie wybaczy to zżera go pycha

To też jest dziwne podejście. Zakłada, że TRZEBA (muszę) wybaczyć każdą krzywdę.
A co jeśli w okresie pomiędzy kradzieżą a zwrotem krowy dziecko Pawlaka umarło z braku mleka?
Czym to można wynagrodzić?

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 15:27

konformistka napisał/a:
muszę

...nic nie musisz - właśnie o to chodzi - masz wolny wybór...

konformistka - Pon 01 Lut, 2010 15:35

Problem w tym, że nie mogę. Nie mogę bo nikt i nic nie wynagrodzi mi tej straty.
pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 16:41

beata napisał/a:
konformistka napisał/a:
O Siłę Wyższą, Beatko
A ja myślałam,że o macanie Ptero

Czemu kurde zawsze ja?? :uoee:

beata - Pon 01 Lut, 2010 16:41

pterodaktyll napisał/a:
Czemu kurde zawsze ja??
Powinieneś być szczęśliwy :skromny: :mgreen:
pterodaktyll - Pon 01 Lut, 2010 16:42

konformistka napisał/a:
Problem w tym, że nie mogę. Nie mogę bo nikt i nic nie wynagrodzi mi tej straty.

No to oko za oko, ząb za ząb. Też metoda jakby kto pytał...........

stiff - Pon 01 Lut, 2010 17:15

ZbOlo napisał/a:
jeśli katolik grzeszy z taką myślą - to spowiedź mu tego "nie załatwi"...

Nie mi o tym mów tylko tym katolikom,
którzy żyją od spowiedzi do spowiedzi... :roll:

Jacek - Pon 01 Lut, 2010 20:59

konformistka napisał/a:
Lubię pewniki, poparte dowodami lub badaniami naukowymi.
Czuję się wtedy bezpieczniej ;)

jedną z pewników natury sił wyższych to huragan
dym,niby nic takiego,ale potrafi nabroić
konformistka napisał/a:
Na istnienie Siły Wyższej? Będę zmuszona Cię dotknąć żeby uwierzyć :)

no niby są ,ale z dotknięciem były by problemy

ZbOlo - Pon 01 Lut, 2010 21:25

stiff napisał/a:
tylko tym katolikom

...uwierz mi, że to robię...

konformistka - Wto 02 Lut, 2010 08:09

Dzień dobry :)

Cytat:
no niby są ,ale z dotknięciem były by problemy


Jakie?

ZbOlo - Wto 02 Lut, 2010 08:39

Jacek napisał/a:
z dotknięciem były by problemy


konformistka napisał/a:
Jakie?


...bo Jacek jest ŚWIĘTY... :szok:

Jacek - Wto 02 Lut, 2010 20:51

konformistka napisał/a:
no niby są ,ale z dotknięciem były by problemy


Jakie?

no ty mnie podpowiedz :skromny:

ZbOlo - Czw 04 Lut, 2010 08:42

stiff napisał/a:
Nie mi o tym mów tylko tym katolikom,
którzy żyją od spowiedzi do spowiedzi...

...to "kiepscy" katolicy są...

konformistka - Czw 04 Lut, 2010 10:38

Śmiem podejrzewać, że sporo jest takich.
Jako ateistka nie chrzciłam dzieci i dałam synowi wybór uczestnictwa w religii. Chodził rok a potem zrezygnował. Nie był również u komunii.
Ostatnio na zebraniu klasowym słyszałam, że dzieci zaczęły lekceważyć religię argumentując to tym, że są już po komunii więc po co mają się starać. Kilkoro dzieci wypisało się z religii. Skąd dzieci czerpią wzorce? Od rodziców, którzy są katolikami dwa lub trzy razy w roku, chrzczą dzieci i wysyłają je do komunii bo tak robi większość.

ZbOlo - Czw 04 Lut, 2010 10:59

konformistka napisał/a:
Skąd dzieci czerpią wzorce?

...to jest bardzo szeroki problem i nie tu jest miejsce na to by o tym pisać. Religia katolicka jest skutecznie wypierana z Europy, bo nie jest tak "wojująca" jak np. Islam. A natura nie lubi pustki... Wszystko wskazuje na to, że wcześniej czy później Europejki będą nosić burki i jedyne prawo jakie będą miały to rodzić dzieci (...tu będzie 100% parytet...). Smutne, ale prawdziwe - póki co cieszmy się, bo to nie za naszego życia nastąpi...

pterodaktyll - Czw 04 Lut, 2010 11:08

ZbOlo napisał/a:
Wszystko wskazuje na to, że wcześniej czy później Europejki będą nosić burki i jedyne prawo jakie będą miały to rodzić dzieci

Zdecydowanie moim zdaniem przesadzasz. Islam też nie jest religią "wojującą" a jedynie pewien odłam ekstremistyczny głosi "świętą wojnę". W kościele katolickim też nie brak "oszołomów" którzy głoszą wyższość "wielkiej nocy nad swiętami bożego narodzenia"...........

konformistka - Czw 04 Lut, 2010 11:14

Zdecydowanie przesadza :)
Moim zdaniem w islamie kobiety z czasem będą zdobywały więcej praw bo to co jest teraz woła o pomstę do nieba

ZbOlo - Czw 04 Lut, 2010 11:17

konformistka napisał/a:
w islamie kobiety z czasem będą zdobywały więcej praw

...czas pokażę...

ZbOlo - Czw 04 Lut, 2010 11:19

pterodaktyll napisał/a:
Zdecydowanie moim zdaniem przesadzasz

...bardzo bym chciał...
pterodaktyll napisał/a:
W kościele katolickim też nie brak "oszołomów"

...ale oni nie wysadzają samolotów, ani siebie centrach handlowych...

pterodaktyll - Czw 04 Lut, 2010 11:20

Cytat:
konformistka napisał/a:
w islamie kobiety z czasem będą zdobywały więcej praw

...czas pokażę...

Swego czasu tez nikt nie wierzył w upadek "jedynego słusznego systemu"............... ;)

ZbOlo - Czw 04 Lut, 2010 12:10

pterodaktyll napisał/a:
Swego czasu tez nikt nie wierzył w upadek "jedynego słusznego systemu"...............

...jest jednak mała różnica...

pterodaktyll - Czw 04 Lut, 2010 15:34

ZbOlo napisał/a:
..ale oni nie wysadzają samolotów, ani siebie centrach handlowych..

Jeszcze tego by brakowało, chociaż presja i terror psychiczny bywa czasem gorszy niż bomba............
Poza tym czyżbyś nie słyszał o IRA?

ZbOlo - Czw 04 Lut, 2010 15:38

pterodaktyll napisał/a:
nie słyszał o IRA

...już się uspokoili - poza tym to ruchy separatystyczne, w kraju Basków też pohukiwali...

pterodaktyll - Czw 04 Lut, 2010 15:44

ZbOlo napisał/a:

...już się uspokoili - poza tym to ruchy separatystyczne, w kraju Basków też pohukiwali...

A al kaida to co. ??? Islam??? czy separatyści??? :bezradny:

evita - Czw 04 Lut, 2010 15:50

ZbOlo napisał/a:
...ale oni nie wysadzają samolotów, ani siebie centrach handlowych...

ale mamy w swojej niechlubnej historii coś takiego jak wyprawy krzyżowe :/

Borus - Czw 04 Lut, 2010 20:43

evita napisał/a:
ale mamy w swojej niechlubnej historii coś takiego jak wyprawy krzyżowe
...a także Świętą Inkwizycję... 8|
pterodaktyll - Czw 04 Lut, 2010 20:50

Borus napisał/a:
..a także Świętą Inkwizycję..

i parę innych rzeczy, które chwały kościołowi nie przynoszą :bezradny:

ZbOlo - Czw 04 Lut, 2010 23:18

pterodaktyll napisał/a:
które chwały kościołowi nie przynoszą

...święta racja... na szczęście fanatyzm odszedł... na wschód :(

Wiedźma - Pią 05 Lut, 2010 13:33

Borus napisał/a:
Świętą Inkwizycję... 8|

:ucieka:

ZbOlo - Pią 05 Lut, 2010 13:41

Borus napisał/a:
Świętą Inkwizycję...

...podobno (news nie ze źródeł kościelnych!) liczby podawane wcześniej - osób zamęczonych przez tą instytucję - były mocno zawyżone...

konformistka - Pią 05 Lut, 2010 14:20

Zaryzykowała bym stwierdzenie, że nieużywanie prezerwatyw też wysłało sporo osób na tamten świat a Kościół do tego namawia.
ZbOlo - Pią 05 Lut, 2010 14:30

konformistka napisał/a:
Kościół do tego namawia

Kościół przede wszystkim namawia do wstrzemięźliwości seksualnej. Mówi, że jest to dar, który trzeba "dawkować" ze współmałżonkiem. Poza tym kościół jest instytucją konserwatywną, strzegącą swoim doktryn i bardzo wolno zmieniającą swoje oblicze. Nie wymagajmy od KK by w ciągu wieku pozwolił na małżeństwa księży, seks pozamałżeński, prezerwatywy.

stiff - Pią 05 Lut, 2010 15:59

konformistka napisał/a:
że nieużywanie prezerwatyw też wysłało sporo osób na tamten świat a Kościół do tego namawia.

Kościół namawia do wstrzemięźliwości przede wszystkim... :roll:
A to główny punkt w którym sie nie zgadzamy... :p

konformistka - Pią 05 Lut, 2010 16:02

Ale dlaczego namawia również do nieużywania prezerwatyw skoro istnieją choroby przenoszone drogą płciową? Moim zdaniem jedno z drugim może istnieć oddzielnie.
Mogę namawiać do wstrzemięźliwości zalecając jednak w razie potrzeby prezerwatywę.

stiff - Pią 05 Lut, 2010 16:08

konformistka napisał/a:
Mogę namawiać do wstrzemięźliwości zalecając jednak w razie potrzeby prezerwatywę.

W razie jakiej potrzeby, bo jeśli chodzi o choroby, to każdy z nas wierzy,
ze ten problem mnie ani mojej partnerki nie dotyczy, choć poznałem ja przed chwila... :D
Z prezerwatywa to jak lizanie loda przez szybę... :foch:

konformistka - Pią 05 Lut, 2010 16:15

Jeżeli nie używasz bo nie chcesz bierzesz na siebie ryzyko i odpowiedzialność.
Jeżeli nie używasz bo ja Cię do tego namawiam ja przejmuję część odpowiedzialności.

stiff - Pią 05 Lut, 2010 16:16

konformistka napisał/a:
przejmuję część odpowiedzialności.

Przyjemności, chyba... :p

pterodaktyll - Pią 05 Lut, 2010 17:52

ZbOlo napisał/a:
Kościół przede wszystkim namawia do wstrzemięźliwości seksualnej.

Najlepiej niech zacznie od siebie :p

evita - Pią 05 Lut, 2010 17:55

pterodaktyll napisał/a:
Najlepiej niech zacznie od siebie

:smieje:

ZbOlo - Pią 05 Lut, 2010 18:54

pterodaktyll napisał/a:
Najlepiej niech zacznie od siebie

...pewnie!!!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group