To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Presja (przymus) robienia rocznic trzeźwości.

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 08:26
Temat postu: Presja (przymus) robienia rocznic trzeźwości.
Spotkałem się u nas w Klubie Abstynenta i na AA na które chodzę z przymusem robienia rocznicy niepicia.
Jest to bardzo silny przymus psychiczny i psychiczna presja robienia rocznic.
(Dorze że nie przymus fizyczny.)
Rocznicę trzeźwości miałem na początku lutego. Nie chodziłem na mityngi AA cały luty, aby nie być przymuszany do robienia rocznicy. W Klubie AA też jest presja i mi przygadują że nie robię rocznicy.
Rocznica to zabawa bez alkoholu, przy napojach i ciastach.
Nie robię rocznicy, bo wzbudził się we mnie jakiś wewnętrzny sprzeciw wobec robienia rocznicy mojej trzeźwości pod przymusem. To moje święto i innym nic do tego!
Chodzę na mityngi dla siebie, nie dla kokoś, zgodnie z tym co mówi terapeuta uzależnień.
Chodzimy na grupy aby czerpać dla siebie!
Myślę że z czasem przycichnie ta presja na mnie, bo będzie się zbliżała moja druga rocznica trzeźwości i zapomną o pierwszej i będę mógł spokojnie uczęszczać na mityngi robocze, bo nie lubię mityngów i spotkań rocznicowych.
Napiszcie, co robić, aby się nie poddawać presji i spokojnie trzeźwieć?

evita - Pią 26 Lut, 2010 08:28

Tempe napisał/a:
W Klubie AA te jest presja i mi przygadują że nie robię rocznicy.

nie wiem jak to jest w innych klubach ale uważam, że to nie do końca jest ok :/

beata - Pią 26 Lut, 2010 08:29

Tempe napisał/a:
Nie robię
No to ciacha bym się u Ciebie nie najadla :p
Tempe - Pią 26 Lut, 2010 08:32

beata napisał/a:
No to ciacha bym się u Ciebie nie najadla :p


Chciałem robić rocznicę ale z mojej woli, bez przymusu.
Pod presją nie będę robił i koniec!
Zresztą już minął miesiąc od rocznicy.

beata - Pią 26 Lut, 2010 08:33

Tempe napisał/a:
Pod presją nie będę robił i koniec!
Zresztą już minął miesiąc od rocznicy.
No fakt,pod przymusem to bez sensu.Sam musisz tego chcieć
Tempe - Pią 26 Lut, 2010 08:33

Czy można zrobić rocznicę dla wybranych alkoholików, nie zapraszając wszystkich?
ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 08:39

Tempe napisał/a:
Jest to bardzo silny przymus psychiczny i psychiczna presja robienia rocznic.

...myślę, że to zła tendencja. Tam gdzie chodzę, musiałem sam zgłosić chęć zrobienia "uroczystego mityngu", miałem prawo wyboru prowadzącego... Nikt mnie zmuszał, chociaż "chwaliłem" się wcześniejszej moim roczkiem. Poza tym takie uroczystości - myślę - są potrzebne grupie... a najbardziej alkoholikom o mniejszym stażu abstynencji. Myślę, że nie ma się czego wstydzić... ;)

emigrantka - Pią 26 Lut, 2010 08:40

no ja bym wpadla :mgreen: ( ale bez nalegania )
ciastozerca jestem

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 08:40

Tempe napisał/a:
nie będę robił i koniec!

...Twoja wola...

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 08:41

Tempe napisał/a:
Czy można zrobić rocznicę dla wybranych alkoholików, nie zapraszając wszystkich?

...ale chyba we własnym lokalu i nie pod szyldem AA...

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 08:50

ZbOlo napisał/a:
...ale chyba we własnym lokalu i nie pod szyldem AA...


A w Klubie Abstynenta?
To znaczy rocznica byłaby dla wszystkich, nie wszyscy by jednak o niej wiedzieli. 8)
Spotkałem się już z czymś takim w Klubie.
Po prostu się nie rozgłasza na około o terminie uroczystości, która jest z założenia niby dla wszystkich. ;)

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 08:58

Tempe napisał/a:
Po prostu się nie rozgłasza na około o terminie uroczystości, która jest z założenia niby dla wszystkich.

...ale na mityng AA każdy alkoholik może wejść bez zaproszenia, "z ulicy" i nie możesz Go wyprosić...

beata - Pią 26 Lut, 2010 08:59

Tempe napisał/a:
To znaczy rocznica byłaby dla wszystkich, nie wszyscy by jednak o niej wiedzieli.
To zaproś ich do domu :roll:
ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 09:00

beata napisał/a:
To zaproś ich do domu

...na przykład... :)

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 09:00

ZbOlo napisał/a:
...ale na mityng AA każdy alkoholik może wejść bez zaproszenia, "z ulicy" i nie możesz Go wyprosić...


Na mityng tak.
Ja piszę o Klubie Abstynenta.
Też nie myślę nikogo wypraszać. Taki przypadkowy gość jest nawet pożądany,bo może być to ciekawy człowiek.

beata - Pią 26 Lut, 2010 09:02

Tempe napisał/a:
Taki przypadkowy gość jest nawet pożądany,bo może być to ciekawy człowiek.
Dawaj adres...będę tym przypadkowym gościem :mgreen:
ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 09:04

Tempe napisał/a:
Ja piszę o Klubie Abstynenta.

...czyli piszesz o imprezie pt. "Roczek Tempe", która nie jest związana z AA. Wynajmujesz Klub Abstynenta i zapraszasz kogo chcesz... tak to rozumiem... :)

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 09:09

ZbOlo napisał/a:
Tempe napisał/a:
Ja piszę o Klubie Abstynenta.

...czyli piszesz o imprezie pt. "Roczek Tempe", która nie jest związana z AA. Wynajmujesz Klub Abstynenta i zapraszasz kogo chcesz... tak to rozumiem... :)


Nie chcę wynajmować, bo musiałbym płacić za salę.
Na rocznicę dla członków klubu sala jest za darmo.
Po prostu nie informowałbym o rocznicy na oficjalnym zebraniu Klubu, chociaż zarząd i tak by to zrobił, tak że nic z tego. :(
Nie robię żadnej rocznicy.
Zrobię na swoje 10- lecie trzeźwości.
Zresztą już nie piję 13 miesięcy, więc jaka to rocznica?
Niedługo będzie dwa lata mojej trzeźwości.

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 09:16

Tempe napisał/a:
Zrobię na swoje 10- lecie trzeźwości.

...bardzo Ci tego życzę... ;)

beata - Pią 26 Lut, 2010 09:17

Tempe napisał/a:
piję 13 miesięcy
Tempe napisał/a:
Niedługo będzie dwa lata mojej trzeźwości.
No....juz za chwilę :roll:
ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 09:19

Tempe napisał/a:
Nie robię żadnej rocznicy.

...myślę, że jest to Twoja niezależna, niezawisła i osobista decyzja. Ale wiedz, że takie rocznice są (tak jak pisałem wyżej) ważne dla innych alkoholików...

emigrantka - Pią 26 Lut, 2010 09:24

Cytat:
Niedługo będzie dwa lata mojej trzeźwości.
_________________


gratuluje optymizmu
Tempe napisał/a:
Zresztą już nie piję 13 miesięcy, więc jaka to rocznica

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 11:03

ZbOlo napisał/a:
..bardzo Ci tego życzę... ;)


A co, myślisz że nie dożyję?

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 11:04

emigrantka napisał/a:
gratuluje optymizmu


Wiesz jak czas mi szybko leci?
Ten rok to nie wiem kiedy zleciał. Niedługo dwa lata mojej trzeźwości! fsdf43t

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 11:07

Tempe napisał/a:
A co, myślisz że nie dożyję?

...moja "czarodziejska kula" mówi, że dożyjesz... w szczęściu, zdrowiu, pomyślności i... trzeźwości... i tej wersji się trzymajmy... ;)

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 11:08

ZbOlo napisał/a:
Tempe napisał/a:
Nie robię żadnej rocznicy.

...myślę, że jest to Twoja niezależna, niezawisła i osobista decyzja. Ale wiedz, że takie rocznice są (tak jak pisałem wyżej) ważne dla innych alkoholików...


Jak ktoś obchodził rok trzeźwości na mityngu, a ja miałem na przykład kilka miesięcy trzeźwości, to tylko odczuwałem zazdrość, że ja jeszcze nie mogę liczyć w latach mojego trzeźwego życia.
Tylko odczuwa się zazdrość.
Teraz, jak mam już rok trzeźwości to zdaje mi się że to tak niewiele i zazdroszczę tym co obchodzą 10 lecie trzeźwości.
Byłem na takim dziesięcioleciu, ale przez przypadek, nie specjalnie.

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 11:09

Tempe napisał/a:
Niedługo dwa lata mojej trzeźwości!

...mojej też... dzisiaj mam 415 dzień mojej trzeźwości (taki program se zrobiłem... liczy mi dni i litry... ;) )

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 11:10

ZbOlo napisał/a:
Tempe napisał/a:
A co, myślisz że nie dożyję?

...moja "czarodziejska kula" mówi, że dożyjesz... w szczęściu, zdrowiu, pomyślności i... trzeźwości... i tej wersji się trzymajmy... ;)


Dziękuję! :okok:
Właśnie mi poprawiłeś nastrój! fsdf43t

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 11:12

Tempe napisał/a:
Tylko odczuwa się zazdrość.

...a zazdrość pobudza chęć posiadania... oczywiście ta kreatywna zazdrość, nie toksyczna (która zabija np. niewiernych kochanków)...

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 11:13

Tempe napisał/a:
Dziękuję! :okok:
Właśnie mi poprawiłeś nastrój!

...polecam się na przyszłość...

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 11:14

ZbOlo napisał/a:
...mojej też... dzisiaj mam 415 dzień mojej trzeźwości (taki program se zrobiłem... liczy mi dni i litry... ;) )


To będziemy razem obchodzić 2-gą rocznicę trzeźwości!

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 11:18

Tempe napisał/a:
To będziemy razem obchodzić 2-gą rocznicę trzeźwości!

...no to bardzo się cieszę... :)

beata - Pią 26 Lut, 2010 11:40

Tempe napisał/a:
To będziemy razem obchodzić 2-gą rocznicę trzeźwości!
Grunt to pozytywne myślenie :okok:
ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 11:43

beata napisał/a:
Grunt to pozytywne myślenie

...afirmacja i autosugestia i już się lepiej żyję... ;)

yuraa - Pią 26 Lut, 2010 11:46

Tempe napisał/a:
psychiczna presja robienia rocznic.

jaka presja?? jakim prawem??
w żadnym kroku nie jest napisane : rocznice swoje hucznie obchodzilismy.
ani też w tradycjach nie pisze: grupa AA zobowiązuje uczestnikow do wyprawiania rocznic.

to wyłącznie Twoja decyzja co z tym zrobisz.
na swoją pierwszą rocznicę poszedłem na mityng i poowiedziałem: wczoraj wieczorem minęło 12 miesięcy jak nie piłem alkoholu. otrzymałem brawa i usmiechy i tyle, mityng toczył się normalnym trybem.
o drugiej rocznicy zapomniałem i przegapiłem
trzecią zorganizowałem na otwartym mityngu z ciastem, bo chciałem obok mnie siedziała żona , córka i siedmioletni wtedy syn, drugi syn akurat wtedy służył ojczyźnie w bazie NATO.
i naprawdę było to dla mnie przeżycie, dla rodziny też, widziałem. kiedy wszyscy się przedstawiali i ułyszałem : Barbara córka alkoholika, Renata żona alkoholika- bolało a jednocześnie bylem dumny i zadowolony.
czwartej nie robilem- kupiłem lepszych słodyczy i przed mityngiem rozłożylem na stole.
piąta byla w klubie abstynenta- ludzi było tyle że ledwo się zmieścili- dla mnie najważniejsze było ze był mój starszy syn i widziałem że byl wzruszony.
szóstej i siódmej nie świętowałem, wróć ....świętowałem tu na forum :)

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 11:50

yuraa napisał/a:
to wyłącznie Twoja decyzja co z tym zrobisz.

...dokładnie tak...

yuraa - Pią 26 Lut, 2010 12:00

beata napisał/a:
A na ósmą mnie zaprosisz

ja dopiero 10 lat zamierzam uczcić uroczyście, ale prywatnie możemy poświętować

stiff - Pią 26 Lut, 2010 12:25

yuraa napisał/a:
ja dopiero 10 lat zamierzam uczcić uroczyście,

Ja zdanej nie świętowałem poza forum oczywiście i nie zamierzam... :roll:

KICAJKA - Pią 26 Lut, 2010 12:55

A my dziś będziemy Świętować 25 rocznicę kolegi w Klubie Abstynenta (znamy się 23 lata) To niania mojej córci jak zaczynałam pierwsze kroki w Klubie Abstynenta i grupach Al-anon. Tu nie chodzi o ciacho,czy jakieś imprezowanie.To ważny dzień pamięci i wspomnień -jak się przeżyło i spożytkowało te trzeźwe lata. :skromny: :)
Tempe - Pią 26 Lut, 2010 13:26

stiff napisał/a:
Ja zdanej nie świętowałem poza forum oczywiście i nie zamierzam... :roll:


To myślisz tak jak ja!

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 13:27

yuraa napisał/a:
na swoją pierwszą rocznicę poszedłem na mityng i poowiedziałem: wczoraj wieczorem minęło 12 miesięcy jak nie piłem alkoholu. otrzymałem brawa i usmiechy i tyle, mityng toczył się normalnym trybem.


Fajnie!
Też uważam że to wystarczy!

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 13:28

yuraa napisał/a:
ja dopiero 10 lat zamierzam uczcić uroczyście, ale prywatnie możemy poświętować


To tak jak ja!

Tempe - Pią 26 Lut, 2010 13:30

stiff napisał/a:
Ja zdanej nie świętowałem poza forum oczywiście i nie zamierzam... :roll:


To tak jak zamierzam i ja!
Oczywiście jak nie ulegnę presji i psychicznego znęcania.
Ale czytając Wasze posty, to nie ulegnę!

stanisław - Pią 26 Lut, 2010 14:55

Tempe napisał/a:
Chodzę na mityngi dla siebie, nie dla kokoś, zgodnie z tym co mówi terapeuta uzależnień.
Chodzimy na grupy aby czerpać dla siebie! ?
Jak by tak wszyscy myśleli to żaden alkoholik niepodzielił by się swoim doświadczeniem
Tempe - Pią 26 Lut, 2010 15:00

stanisław napisał/a:
Jak by tak wszyscy myśleli to żaden alkoholik niepodzielił by się swoim doświadczeniem


Paradoksalnie tak nie jest.
Mówiąc o swoim doświadczeniu, pomagamy sobie.
Ja właśnie jak zmieniłem podejście na takie że chodzę dla siebie na grupy, to zacząłem lepiej trzeźwieć.
Terapeuci musieli Wam mówić, że chodzicie na terapię aby przede wszystkim czerpać tam DLA SIEBIE!
Cmentarze są pełne "pomagaczy" w złym znaczeniu tego słowa.
Przecież ja się dzielę i to mi głownie pomaga.

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 15:06

stanisław napisał/a:
to żaden alkoholik niepodzielił by się swoim doświadczeniem

Tempe napisał/a:
Paradoksalnie tak nie jest.

...czyli Tempe, siadamy i milczymy... albo gadamy o du*** Maryni lub cyckach murzynki...???

yuraa - Pią 26 Lut, 2010 15:16

chodzi o to by powiedzieć co mi lezy na sercu, co boli co cieszy, mówię cos bo chcem to powiedziec, bez myslenia jak inni to odbiorą, to ważne.
jeśli ktoś coś dla siebie weźmie to jego, jesli nie to ja się wygadalem i to moje.
chodzę dla siebie, jestem alkoholikiem i dobrze mi wśród ludzi nazywających siebie alkoholikami

ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 15:22

yuraa napisał/a:
jeśli ktoś coś dla siebie weźmie to jego, jesli nie to ja się wygadalem i to moje.

...i oto chodzi... ważne jest też niesienie pomocy drugiemu, potrzebującemu alko... a możemy pomóc też przez naszą wypowiedź... świadectwo...

stanisław - Pią 26 Lut, 2010 16:50

Głownym tematem były rocznice ale wychwyciłem to co napisł Tampe myśle że jest czs na branie i przyjdzie taki czs na dawanie . A co do rocznic to dlaczego ma stawiac cisto jak z tym sie żle czuje ,ale trzeba powiedzieć to grupie czy to AA czy innej.
ZbOlo - Pią 26 Lut, 2010 21:10

stanisław napisał/a:
czs na branie i przyjdzie taki czs na dawanie

...już sama obecność na mityngu to DAWANIE świadectwa, że jest się alkoholikiem pogodzonym ze stanem rzeczy... nie trzeba nic mówić. Jest u nas na grupie dziewczyna, ktora podczas spotkania mówi tylko jedno zdanie: "mam na imię .... jestem alkoholiczką" (podczas wspólnego czytania XII Kroków) i to Jej wystarcza... Więcej bierze... nic nie daje???

Tempe - Sob 27 Lut, 2010 07:59

yuraa napisał/a:
chodzę dla siebie, jestem alkoholikiem i dobrze mi wśród ludzi nazywających siebie alkoholikami


Właśnie o to mi chodziło i mojemu terapeucie!
Dzięki za zrozumienie! fsdf43t

Tempe - Sob 27 Lut, 2010 08:06

[quote="ZbOlo"]
stanisław napisał/a:
i to Jej wystarcza... Więcej bierze... nic nie daje???


Daje dużo samą swoją obecnością i tym że słucha.
Ja nawet dziękowałem wszystkim kiedyś na mityngu za to tylko że tu są i mnie słuchają.
To ważne móc się wypowiedzieć i czuć że się jest słuchanym.

ZbOlo - Sob 27 Lut, 2010 14:07

Tempe napisał/a:
Daje dużo samą swoją obecnością i tym że słucha.

...no i właśnie mnie o to chodziło...

ZbOlo - Wto 02 Mar, 2010 09:25

Wczoraj na mityngu kolega "pochwalił się" swoją rocznicą 16 lat trzeźwienia. Były ciasteczka, cukiereczki - zaskoczył wielu uczestników spotkania, bo impreza nie była wcześniej nagłaśniana. Ale nie o tym chciałbym pisać. Zastanowiłem się wczoraj, czy taka "nobliwa" rocznica pomaga "nowicjuszom" - czy wręcz przeciwnie. Gdy pomyślałem sobie, że gdy ja będę obchodził "szesnastkę" to moje dziecię (teraz 3 latka) będzie pełnoletnie, a ja będę miał blisko sześćdziesiąt lat... to taka perspektywa przeraziła mnie i "przygniotła" wielkością. I wtedy pomyślałem, że tylko 24h może mnie uratować. Przecież te szesnaście lat składa się właśnie z takich 24h....
czarna róża - Wto 02 Mar, 2010 12:45

Widzisz ZbOlo..ty wyciągnąłeś z takiego rocznicowego spotkania taki wniosek..i myślę że coś z tego mitingu dostałeś....inni..właśnie nowicjusze pewnie z tego wzięli coś innego...może nadzieję że jednak można...? i tak długo tyle lat..ważne żeby każdy coś znalazł dla siebie..ile ludzi tyle wniosków..prawda?
ZbOlo - Wto 02 Mar, 2010 12:54

czarna róża napisał/a:
prawda?

...tak..


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group