To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Problem z alkoholem ojciec dziennie pije

misiekele - Sob 06 Mar, 2010 11:50
Temat postu: Problem z alkoholem ojciec dziennie pije
Witam serdecznie, nie wiem czy dobrze się zwróciłem ale chciałbym
opisać mój problem.

Sytuacja wygląda tak: Mój ojciec jak nie pije tak nie pije przez
2-3miesiące, ale jak już zacznie to pije tydzień góra 2 tygodnie. Pije
wszystko piwo, wódkę, tanie wina, wiśniówki. Gdy jest pijany jest
agresywny to znaczy wyzywa mamę czasem uderzy więc mama woli wyjść z
domu i wrócić jak wytrzeźwieje. Wiele razy była policja ale kończyło
się to na upomnieniu lub wywiezieniu na izbę wytrzeźwień. Ojciec gdy
jest pijany przebywa sam w domu, boję się że dojdzie kiedyś do tragedii
dlatego że jak pali papierosy to wszystko leci mu na podłogę serwetkę
nie zwracając na to uwagi. Również przypala różne rzeczy na patelni
lub w garnku po których jest pełno dymu oraz smród.

Nie wiem co moglibyśmy zrobić w tej sytuacji, dlatego zwróciłem się
do państwa o pomoc.

Pozdrawiam

evita - Sob 06 Mar, 2010 12:17

witaj misiekele :) no to masz niezły ambaras w domu ale nie jesteś jedynym w swoim rodzaju ! czy twoja mama założyła na policji niebieską kartę ? policja powinna być wzywana tak często jak często tata się awanturuje nawet jeśli to będzie się zdarzało kilka razy dziennie ! czy korzystałeś już ty bądź mama z jakiejś pomocy typu terapia dla DDA (Dorosłe Dzieci Alkoholików) bądź dla współuzależnionych ? wejdź sobie do działu dla współuzależnionych i dla DDA i poczytaj tam sobie . Znajdziesz tam zarówno wskazówki co robić z tym fantem czyli z pijącym ojcem, jak się odnaleźć w tej sytuacji no i wątki tych, którzy opisują już swoje piekło na ziemi jakie przeszli ! Ile masz lat ? czy macie taką możliwość, żeby zostawić tatę i wyprowadzić się z domu ? być może wtedy zrozumiałby jaką wam krzywdę wyrządza, być może wówczas sięgnąłby swego dna i zaczął się leczyć ? zdaję sobie sprawę, że w okresie gdy jest trzeźwy zapewne odbudowuje w jakiś sposób swoje relacje rodzinne i zdobywa na nowo wasze zaufanie a wy wierzycie, że teraz może już będzie inaczej ? lepiej ? że nigdy już to co było nie wróci ? nic bardziej mylnego - nie ma się co łudzić ! jeśli jest tak jak to opisujesz to bez leczenia może już być tylko gorzej a nie lepiej ! zadbajcie najpierw o siebie a na końcu możecie dopiero co nieco pomyśleć o tacie jeśli jeszcze znajdziecie na to ochotę :( ile masz lat misiek ? masz rodzeństwo ?
pozdrawiam serdecznie i pisz cokolwiek masz ochotę z siebie wyrzucić a na pewno znajdzie się ktoś kto to przeczyta i postara się doradzić w możliwy sposób :)

Jacek - Sob 06 Mar, 2010 12:37

cześć misiek
misiekele napisał/a:
zwróciłem się
do państwa

ja mam na imię Jacek,i tak się do mnie zwracaj
jestem nie pijącym alkoholikiem,ale kiedyś piłem i podobnie krzywdziłem swoją rodzinę
ale aby to zrozumieć,to musiałem dostać kopa - w postaci że moja żona mnie zostawiła
samego ze swoimi problemami i z myślą że teraz mogę sobie chlać a nawet się zachlać
stało się inaczej - gdy zostałem sam,coś mną wstrząsnęło że zacząłem zauważać
że coś się dzieje ze mną i z moim piciem alkoholu
że to przez to picie tracę wszystko i to co najbardziej kochałem
moją żonę i dzieci które zabrała ze sobą
przez to ze mnie żona zostawiła zacząłem myśleć trzeźwo i zacząłem pracę nad swoim niepiciem
myślę że czas o tym porozmawiać z mamą i udać się do specjalisty (terapeuty od uzależnień) i zadbać o swoje życie
a ojca zostawić samemu sobie - nie rozmawiać z nim na temat picia bo to do niego nie dociera (w jego głowie układa się taka myśl że on nad tym panuje)

misiekele - Sob 06 Mar, 2010 13:23

Dziękuję za zainteresowanie się tematem.

evita mam 24lata ja i mama mieszkamy z ojcem, starsza siostra od paru lat mieszka z swoim mężem. Nigdy nie korzystaliśmy z żadnej pomocy tylko policja i nic więcej. Ojciec jak jest trzeźwy jest dobry wszystko zrobi taka złota rączka ale jak już pije to jest fatalnie do każdego ma coś :| . Nie mamy możliwości aby się wyprowadzić, mama przebywa u mnie w pokoju na poddaszu do czasu kiedy ojciec wytrzeźwieje.

Jacek - Sob 06 Mar, 2010 13:45

misiekele napisał/a:
Nie mamy możliwości aby się wyprowadzić

to problem z wielu i wielu,ale jest inne wyjście
zostawić ojca samemu sobie ,miałem na myśli aby tą złotą rączką także zaczął sobie prać gotować itp,aby zrozumiał że nie jest sam,że ma was
a wtedy możliwe że oprócz złotej rączki zadziałają szare komórki

Klara - Sob 06 Mar, 2010 14:06

Misiekele witaj :)
Mój mąż był alkoholikiem, "złotą rączką" jak Twój tata, nie był wprawdzie agresywny, ale zapił się na śmierć.
Utrzymałam się w jakiej takiej równowadze psychicznej tylko dzięki terapii i uczestniczeniu w mityngach Al-Anon.
Tam nauczono mnie, jak żyć OBOK alkoholika, ale to nie jest komfortowa sytuacja.
Na początek przeczytajcie sobie z mamą to: http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=962

A ta lektura - przede wszystkim dla Ciebie: http://komudzwonia.pl/viewtopic.php?t=1665

misiekele - Sob 06 Mar, 2010 14:32

Rozmawiałem z mamą powiedziała mi że ojciec miał założoną niebieską kartę, ale z tego co pamięta to tata na pierwszym spotkaniu powiedział że nie będzie się leczył cf2423f . Chcielibyśmy mu jakoś pomóc ale nie wiemy do kogo się zwrócić z tym problemem!!!
Jacek - Sob 06 Mar, 2010 14:38

misiekele napisał/a:
Chcielibyśmy mu jakoś pomóc ale nie wiemy do kogo się zwrócić

to bardzo ważne że w takim przypadku trzebno zacząć od siebie
i w tym przypadku zaciągnąć wiedzy w
Klara napisał/a:
Utrzymałam się w jakiej takiej równowadze psychicznej tylko dzięki terapii i uczestniczeniu w mityngach Al-Anon.
Tam nauczono mnie, jak żyć OBOK alkoholika,

yuraa - Sob 06 Mar, 2010 14:41

hej misiek.
niebieska karta jest zakladana przez policję dla sprawców przemocy domowej,
może jakieś nieporozumienie zaszło, myślę że mama zglaszała go do komisji rozwiązywania problemów alkoholowych i oczywiście pan alkoholik uznał że jest zdrowy i odmówił leczenia (zgodnie z prawem)

jedynym sposobem jest zostawić jego i jego picie a poszukać pomocy dla siebie.

Klara - Sob 06 Mar, 2010 14:41

Niebieska Karta jest po to, żeby policja bez zwłoki interweniowała gdy jest problem.
Przyda się również gdy trzeba mieć dowody na to, że facet nadużywa alkoholu, że się znęca nad rodziną itp.
Można wystąpić do Gminnej Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych o skierowanie na przymusowe leczenie, jest to jednak dość długotrwała procedura i taki przymus niekoniecznie pomaga, bo najskuteczniej alkoholik leczy się wtedy, gdy zostaje pozbawiony wsparcia rodziny a i to nie zawsze.
Pewniejsze jest po prostu zadbanie o siebie.
Jesteś dorosła i gdybyście z mamą wspólnie zwarły siły, to wynajęcie mieszkania nie powinno sprawiać Wam problemu.
Pomyśl o tym Misiekele....

Jacek - Sob 06 Mar, 2010 14:47

Klara napisał/a:
Jesteś dorosła

ja zauważyłem że to dorosły,ale może się mylę
może Misiekele nas oświeci :)

Wiedźma - Sob 06 Mar, 2010 14:59

Jacek napisał/a:
może Misiekele nas oświeci

Misiek pisze jak facet i ma marsika, a nie wenuskę...

stiff - Sob 06 Mar, 2010 14:59

Witaj Misiek... :)
misiekele - Sob 06 Mar, 2010 14:59

Jestem Sebastian :-).

Dodam że ojciec jest inny jak jest trzeźwy i raczej mama nie chciałby go tak zostawić tylko mu w jakiś sposób pomóc.

Dlaczego piszecie zacząć od siebie?

stiff - Sob 06 Mar, 2010 15:14

misiekele napisał/a:
Dlaczego piszecie zacząć od siebie?

W myśl zasady ratuj się kto może :D ,
a tak poważnie, To tak na prawdę nie mamy na to wpływu lub niewielki,
na to co ze sobą zrobi alko... :roll:
Musimy w pierwszej kolejności zadbać o siebie, aby nie dać sie zwariować...
Prostym sposobem jest przyswojenie sobie wiedzy na temat alko...

Klara - Sob 06 Mar, 2010 15:23

Cytat:
Misiek pisze jak facet i ma marsika, a nie wenuskę...

Wybacz Misiek :oops:

evita - Sob 06 Mar, 2010 15:29

misiekele napisał/a:
mama nie chciałby go tak zostawić tylko mu w jakiś sposób pomóc.

mama i wszyscy tego świata choćby nie wiem jak chcieli mu pomóc to i tak nic nie da dopóki tata sam nie będzie tego tak naprawdę chciał ! wszyscy alko na tym forum powtarzają to do znudzenia, nie zrobili niczego w kierunku trzeźwienia bo tego chciała żona czy dzieci i pomimo ich miłości do rodziny musieli sami dojrzeć do tej decyzji ...

milutka - Sob 06 Mar, 2010 16:03

misiekele napisał/a:
Dodam że ojciec jest inny jak jest trzeźwy i raczej mama nie chciałby go tak zostawić tylko mu w jakiś sposób pomóc.

Dlaczego piszecie zacząć od siebie?
witaj Sebastian,żeby zrozumieć to co do Ciebie tutaj wszyscy piszą musisz poczytać na temat choroby jaką jest alkoholizm oraz wspóluzaleznienie ,wtedy zrozumiesz ,że zostawiając tatę samemu sobie najbardziej mu pomożecie.Byłoby dobrze gdyby twoja mama zaczerpnęła tej wiedzy.Jesteś już dorosły i macie naprawdę wiele możliwości aby sobie pomóc ...a tak swoją drogą Twoja mama musi być dumna z Ciebie :)
KICAJKA - Sob 06 Mar, 2010 16:53

Witaj Miśku -Sebastianie :) Jestem Ewa współuzależniona czyli tak jak Twoja mama.Ja zaczęłam właśnie od siebie -znalazłam pomoc na grupach Al-anon 23 lata temu.Nauczyłam się tam jak żyć obok alkoholika.Zrobiłam to dla siebie i mającej wtedy urodzić się mojej córki. Poznałam mojego alko jako dobrego ale pijącego człowieka.Chciałam mu bardzo pomóc żyć inaczej -okazało się to niemożliwe.Na dzień dzisiejszy nie pije dopiero od 16 lat.W tej chwili jest więcej możliwości i informacji na temat choroby alkoholowej.Najważniejsze uświadomić sobie,że jeśli sam nie będzie chciał to nic z tego nie będzie a Wy będziecie tylko pogrążać się coraz bardziej w JEGO problemie.Dlatego Wam obojgu z mamą potrzebna jest pomoc fachowców.Życzę Ci abyście jak najprędzej z mamą znaleźli taką pomoc. :)
Jacek - Sob 06 Mar, 2010 17:49

misiekele napisał/a:
Dlaczego piszecie zacząć od siebie?

bo jako były pijący alkoholik,wiem co chciałem aby do mnie docierało a co nie
i wiem w moim przypadku co mnie pomogło
właśnie pozostawienie samemu sobie
i wiem że pomaganie na siłę alkoholikowi,a tym bardziej mówienie jemu że źle robi pijąc
to go uświadamia że otoczenie jest dla niego wrogo nastawione
że nie pozwala jemu na picie,nad którym on panuje (jak sobie to błędnie dawno uświadomił)
ale do pełnego uświadomienia że jest w błędzie,musi sam do tego dojść
no i wtenczas najlepiej jemu pokazać że ty z mamą z jego powodu musicie coś zrobić dla siebie

beata - Sob 06 Mar, 2010 22:54

Cześć Misiek :skromny:
ZbOlo - Sob 06 Mar, 2010 23:01

Cześć Seba! Ja też Cie witam... jestem alkoholikiem i ... nie będę powtarzał to co napisał "Święty"..., bo wszyscy alko... kroczą tą samą drogą. Posłuchaj nas i dzialaj...
emigrantka - Sob 06 Mar, 2010 23:06

witamy misiaczka

Dorota-AA

od siebie dodam ze alkoholik jest nieobliczalny

ZbOlo - Sob 06 Mar, 2010 23:08

emigrantka napisał/a:
od siebie dodam ze alkoholik jest nieobliczalny

...a najbardziej gdy wezmą kredyt... :(

emigrantka - Sob 06 Mar, 2010 23:12

ZbOlo napisał/a:
emigrantka napisał/a:
od siebie dodam ze alkoholik jest nieobliczalny

...a najbardziej gdy wezmą kredyt... :(


ja nie jestem zwolenniczka kredytow ale czasem
nie ma innej mozliwosci

natomiast ani sekundy nie zastanawialabym sie nad kredytem
w stanie "niewazkosci" i to jest cholernie niebezpieczne :/

ZbOlo - Sob 06 Mar, 2010 23:26

emigrantka napisał/a:
natomiast ani sekundy nie zastanawialabym sie nad kredytem

...dla tego alkoholik jest nieobliczalny... jak zacząłem trzeźwieć... obliczyłem swój dług (osobisty) wyszło blisko 10.000... alkoholik jest nieobliczalny i rozrzutny... :(

emigrantka - Sob 06 Mar, 2010 23:31

ZbOlo napisał/a:
alkoholik jest nieobliczalny i rozrzutny... :(

za cos pic trzeba :/
ja nie zdazylam sie zadluzyc ...mezowaty skutecznie mnie blokowal
a jesli pozyczylam od kogos to oddawal i siup na detox :mgreen:

milutka - Sob 06 Mar, 2010 23:40

ZbOlo napisał/a:
...dla tego alkoholik jest nieobliczalny... jak zacząłem trzeźwieć... obliczyłem swój dług (osobisty) wyszło blisko 10.000... alkoholik jest nieobliczalny i rozrzutny...
A tu się wtrącę w temat bo Ci muszę rację przyznać....mój mąż jak dwa lata temu pił bez przerw to śmiem twierdzić ,że Cię przebił....swoje długi do dzisiaj spłaca :(
evita - Nie 07 Mar, 2010 07:40

ZbOlo napisał/a:
jak zacząłem trzeźwieć... obliczyłem swój dług (osobisty) wyszło blisko 10.000... alkoholik jest nieobliczalny i rozrzutny...

milutka napisał/a:
.mój mąż jak dwa lata temu pił bez przerw to śmiem twierdzić ,że Cię przebił....swoje długi do dzisiaj spłaca

mój też niestety przebił Zbolo i te długi spłacam, ostatnio "spłacamy" do dziś i końca nie widać :(

pterodaktyll - Nie 07 Mar, 2010 09:10

Cytat:
ja nie zdazylam sie zadluzyc ...mezowaty skutecznie mnie blokowal
a jesli pozyczylam od kogos to oddawal i siup na detox

Ale Ci dobrze było. Ja zawsze sam musiałem wszystkie długi oddawać 8|

evita - Nie 07 Mar, 2010 09:19

pterodaktyll napisał/a:
Ja zawsze sam musiałem wszystkie długi oddawać

i sam się na detox kłaść :p

pterodaktyll - Nie 07 Mar, 2010 09:24

Cytat:
i sam się na detox kłaść




to właśnie dziwne, bo jest to jedyna rzecz jakiej nie przerobiłem na swojej skórze i sam się zastanawiam jak to było możliwe :bezradny:

stiff - Nie 07 Mar, 2010 09:59

pterodaktyll napisał/a:
Ja zawsze sam musiałem wszystkie długi oddawać 8|

To chyba normalne... :roll:

pterodaktyll - Nie 07 Mar, 2010 10:30

Cytat:
To chyba normalne..

Teraz to i ja o tym wiem :p

ZbOlo - Nie 07 Mar, 2010 22:47

emigrantka napisał/a:
ja nie zdazylam sie zadluzyc ...mezowaty skutecznie mnie blokowal

...ja niestety "trzymałem" finanse naszej firmy i domu... "żonowata" mnie nie blokowała... a szkoda... :(

Tempe - Nie 07 Mar, 2010 23:14

misiekele napisał/a:
Dlaczego piszecie zacząć od siebie?


Chodzi żebyś dbał o siebie - chłopie!
Mam syna w Twoim wieku i najlepiej pomożesz swemu ojcu tak zwaną twardą miłością.
To znaczy żadnej taryfy ulgowej dla pianego ojca.
Jak jest piany w niczym mu nie pomagaj, ignoruj go na tyle, na ile to możliwe.
Jak tylko podniesie głos wzywajcie z matką policję.
Nie ułatwiajcie ojcu picia. Niech ponosi każdą konsekwencję swojego nałogu.
Ojciec Twój ma około 50 - siątki. Na pewno ma kolegów którzy przestali pić.
Dobrze by było "załatwić" mu taką rozmowę prewencyjną z kolegą z którym pił, a który to kolega teraz nie pije. Taka rozmowa dużo daje, bo otwiera oczy jak można żyć bez alkoholu.
Pozdrawiam serdecznie i przede wszystkim dbaj o siebie i matkę!

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 10:03

evita napisał/a:
i sam się na detox kłaść
pterodaktyll napisał/a:
to właśnie dziwne, bo jest to jedyna rzecz jakiej nie przerobiłem na swojej skórze i sam się zastanawiam jak to było możliwe

...ja też jakiś taki "ułomny alkoholik" jestem: ani detoksu, ani zaszywki, ani wytrzeźwiałki - no anioł nie szatan... ;)

stiff - Pon 08 Mar, 2010 10:17

ZbOlo napisał/a:
ja też jakiś taki "ułomny alkoholik" jestem: ani detoksu, ani zaszywki, ani wytrzeźwiałki

Jeszcze chwila i zaczniesz wierzyć, ze Ty to alko nigdy nie byleś... :roll:

ZbOlo - Pon 08 Mar, 2010 10:18

stiff napisał/a:
Jeszcze chwila i zaczniesz wierzyć, ze Ty to alko nigdy nie byleś...

...nio, :szok: muszę uważać, pycha mi bokiem wychodzi... ;)

pterodaktyll - Pon 08 Mar, 2010 11:22

ZbOlo napisał/a:

...ja też jakiś taki "ułomny alkoholik" jestem:

g45g21 g45g21 :rotfl:

biedronka - Wto 09 Mar, 2010 21:18

Witaj Sebastian,
słuchaj doświadczonych, mi pomogli i w dwa dni dowiedziałam się więcej niż przez 19 lat małżeństwa. zmieniłam swoje nastawienie do męża alkoholika. Pomaga :tak:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group