To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

WSPÓŁUZALEŻNIENIE - Zdrada

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 11:25
Temat postu: Zdrada
nasza rocznica ślubu była 18 marca , 10 - wczoraj dowiedziałam sie że od kiedy mąż wrócił do domu po ostatnim wypadzie ,ma kochanke to znaczy od 8 miesięcy ,wczoraj miał niby nadgodziny a tak naprawde pił ,przyszedł o 20 pijany i poszedł spać ,ja położyłam syna spać i zaczeła grzebać mu po kieszeniach ,nie wiem czego szukałam i znalazłam karte sim a na niej numer do baetki , tak miała na imie dzwonie do niej a tam odbiera jakiś facet pewnie mąż i ją budzi ,ja przedstawiam sie kim jestem i ostrzegam żeby odczepiła sie od mojego męża ,następnie wywalam mu ciuchy i chce wzywać policje a on razwala mi tel ,nie mam z nikim kontaktu ide do matki ,chce zadzwonić a matka męża broni ,rozłancza mnie ( o wszystkim wiedziała już wcześniej ) jak ja byłam w pracy mąż zostawiał syna pod jej opieką i szedł do kochanki a mi mówił że reperował samochód , najbardziej boli mnie zachowanie mojej matki ,bo powiedziała -a dobrze ci tak ,będziesz cierpieć ,zabiorą ci dziecko jestem sama zupełnie ,czy ktoś przeżył to samo ? chodzi mi po głowie upić sie , i niewiem co dalej...............................................................................................................................
stiff - Sob 20 Mar, 2010 13:43

Tylko współczuć Ci mogę... :pocieszacz:
emigrantka - Sob 20 Mar, 2010 13:47

Tez bym sie upila ( w takiej sytuacji )

ale a kysz kysz

Dziwie sie Twojej mamie :shock:

marzenka jak nie masz problemu z alkoholem to sie upij ...

faceci to swinie !!!

yuraa - Sob 20 Mar, 2010 13:51

emigrantka napisał/a:
marzenka jak nie masz problemu z alkoholem to sie upij ...

czy Cię Emi pogięło ??
czy ucieczka w stan nieświadomości rozwiązę jakis problem

summer4best - Sob 20 Mar, 2010 13:52

emigrantka napisał/a:
marzenka jak nie masz problemu z alkoholem to sie upij

winszuję pomysłowości! jeszcze jointa i telefon do przyjaciela!
I problem rozwiązany- jakież to proste :mysli:

emigrantka - Sob 20 Mar, 2010 13:53

yuraa napisał/a:
emigrantka napisał/a:
marzenka jak nie masz problemu z alkoholem to sie upij ...

czy Cię Emi pogięło ??
czy ucieczka w stan nieświadomości rozwiązę jakis problem


no hmmm...
nic innego mi do glowy nie przyszlo ,, :|

co tu rozwiazywac wyjscie jest jedno -ROZWOD
yuraa a Ty masz jakies rozwiazanie :(

stiff - Sob 20 Mar, 2010 13:55

emigrantka napisał/a:
marzenka jak nie masz problemu z alkoholem to sie upij ...

Za którymś kolejnym razem, to już będzie miała... :roll:
Problemy rozwiązujemy, a nie uciekamy przed nimi... :roll:
A tak wogole Emi..., to juz zaczynam sie bać o Ciebie,
bo skąd u Ciebie taki poroniony pomysł... :szok:

emigrantka - Sob 20 Mar, 2010 13:55

wiem ze tu temat picia alkoholu jest niepozadany
ale coz innego MY robilismy gdy pojawial sie problem ???

zaznaczylam ze jesli nie ma z tym problemu ......

no i mnie sie dostalo ... :beczy:

a chcialam dobrze

stiff - Sob 20 Mar, 2010 13:56

emigrantka napisał/a:
yuraa a Ty masz jakies rozwiazanie :(

Upić się... g45g21

stiff - Sob 20 Mar, 2010 13:58

emigrantka napisał/a:
ale coz innego MY robilismy gdy pojawial sie problem ???

Ktory Twój problem rozwiązał alko i do czego to nas zaprowadziło... :roll:

emigrantka - Sob 20 Mar, 2010 14:01

stiff
pomyslalam sobie kategoriamii czlowieka zdrowego ... 8|

Twoje retoryczne pytanko pozostawie bez odpowiedzi

olimpijka - Sob 20 Mar, 2010 14:03

oooo...wracamy do tematu który już był poruszany :)

emi, już to przerabiałam :) przekonywanie, że nie zawsze alkohol jest be...a wrecz przeciwnie ma właściwości terapeutyczne. nie przekonasz...wyluzuj.

poza tym topik zbacza z problemu zdrady na problem picia czy nie picia...

stiff - Sob 20 Mar, 2010 14:07

olimpijka napisał/a:
zbacza z problemu zdrady na problem picia czy nie picia...

Tyle, ze bezpostrednią przyczyna zdrady, jak sie wydaje, byl alkohol
wiec nie odbiegamy zbytnio od tematu... :roll:

Bebetka - Sob 20 Mar, 2010 14:11

Wiesz Emi....ja wiem, że chciałaś dobrze, tez przeczytałam ten post Marzeny, ale kurcze do głowy mi nawet nie zaświtała tak rada.....

stiff napisał/a:
A tak wogole Emi..., to juz zaczynam sie bać o Ciebie

Dokładnie to samo myślę co Stiff.....bo to może znaczyć Emi, że nawet nie zdajesz sobie sprawy do końca, co tam w Tobie jednak siedzi głęboko, nieświadomie wylazł z Ciebie przez przypadek stary mechanizm :roll:

Może to i nawet dobrze, że tak wyszło :roll: zastanów sie nad tym....ja, jak i wszyscy tutaj po to właśnie miedzy innymi jesteśmy aby zwracać sobie uwagę na takie sprawy....bo samemu raczej trudno czasem o obiektywizm

olimpijka - Sob 20 Mar, 2010 14:12

stiff napisał/a:
Tyle, ze bezpostrednią przyczyna zdrady, jak sie wydaje, byl alkohol

taaak...tylko że dyskusja nie trzyma się alkohol zdrada, tylko idzie w kierunku - napić się z rozpaczy czy też nie.

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 14:12

nie mam problemu z alkoholem ale szkoda mi kasy i zdrowia a wczoraj jak wyszłam z domu bo mąż nie chciał wyjść to miałam chęć napić sie wódki ,bo MUSZE wyjść z tego ,jestem sama i wszyscy do okoła mnie okłamali nawet matka ,nie mam żadnej deski ,żadnego wsparcia ,wzywałam policje bo wrócił pijany,a oni go nawet nie wziełi na dołek ,wściek sie że zabrałam mu kluczyki i zacząl mnie dusić jak ten patrol przyjechał to mąż jak zwykle spokojny jak baranek ,dlaczego matka nie dała mi wcześniej zadzwonić na ploicje ? dlaczego dopiero musiałam wyrwać jej słuchawke żeby powiadomić policje ? dlaczego.........................................................................dlaczego
Bebetka - Sob 20 Mar, 2010 14:13

olimpijka napisał/a:
tylko idzie w kierunku - napić się z rozpaczy czy też nie.

No ale takie pytanie miedzy innymi zadała autorka tego tematu.....więc w czym problem? :roll:

olimpijka - Sob 20 Mar, 2010 14:15

Bebetka napisał/a:
więc w czym problem

problem w tym że większość zamiast odpowiedzieć na pytanie, każe się zastanawiać się nad sobą Emi.

stiff - Sob 20 Mar, 2010 14:16

olimpijka napisał/a:
tylko idzie w kierunku - napić się z rozpaczy czy też nie.

Sa tu osoby, które wiedza jakimi środkami prawnymi sie posłużyć,
aby rozwiązać ten problem... :roll:
Ja takiej wiedzy nie mam wiec sie zawijam szybko...

stiff - Sob 20 Mar, 2010 14:18

olimpijka napisał/a:
problem w tym że większość zamiast odpowiedzieć na pytanie, każe się zastanawiać się nad sobą Emi.

Aby głupstw przy tej okazji nie robiła... :milczek:

olimpijka - Sob 20 Mar, 2010 14:19

Bebetka napisał/a:
No ale takie pytanie miedzy innymi zadała autorka tego tematu


mnie się wydaje że nie zadała. poinformowała tylko o chęci. pytanie było, czy ktoś ma takie doświadczenia ze zdradą

Bebetka - Sob 20 Mar, 2010 14:20

olimpijka napisał/a:
każe się zastanawiać się nad sobą Emi.

tez nie widzę w tym problemu.....jest jedną z nas przecież :roll: miotlarze jakby co przeniosą posty, a to też ważna sprawa - tak uważam :roll:

stiff - Sob 20 Mar, 2010 14:21

olimpijka napisał/a:
czy ktoś ma takie doświadczenia ze zdradą

To mam, bo ja zdradzałem... xbtny

olimpijka - Sob 20 Mar, 2010 14:23

stiff napisał/a:
To mam, bo ja zdradzałem


ooo...podejście od drugiej strony... to może być ciekawe :)

stiff - Sob 20 Mar, 2010 14:43

olimpijka napisał/a:
to może być ciekawe :)

Ciekawe to było, a nawet podobali mi sie wtedy...

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 14:47

SORY ale ja w tej chwili potrzebuje wsparcia i to dużego bo zawiedli mnie osoby mi najbliższe , tak więc jak komuś jest do śmiechu to ja pasuje
pietruszka - Sob 20 Mar, 2010 14:49

marzena1974 napisał/a:
nie okłamali nawet matka ,nie mam żadnej deski ,żadnego wsparcia

Może Marzenko, czas, żeby poszukać wparcia? W końcu są grupy Al-anon, grupy terapeutyczne? To naprawdę pomaga. U nas w grupie były dziewczyny, które miały problem zarówno z alkoholizmem jak i zdradami ze strony swoich mężów. Wiem, ze są dla siebie nawzajem dużym wsparciem.
Nikt tak Cię nie zrozumie, jak ktoś, kto był w podobnej sytuacji, jak Ty.

olimpijka - Sob 20 Mar, 2010 14:50

marzena1974 napisał/a:
jak komuś jest do śmiechu to ja pasuje

ale tu się nikt nie śmieje

Jacek - Sob 20 Mar, 2010 14:52

emigrantka napisał/a:
pomyslalam sobie kategoriamii czlowieka zdrowego

Dorotus,nie zapominajmy że nasze początki zaczynały się na etapie
tak zwanym - "picie towarzyskie"
a więc byliśmy ludźmi zdrowymi
jeno pewność że jest się zdrowym nas doprowadziła do coraz więcej i wiecej

stiff - Sob 20 Mar, 2010 14:52

marzena1974 napisał/a:
tak więc jak komuś jest do śmiechu to ja pasuje

To nie jest do śmiechu, a sytuacja w jakiej jesteś, nie daje pola na udzielanie rad...
Matki to wogole nie potrafię zrozumieć... :szok:
Tyle, ze Ty nie napisałaś jak bys chciała to rozwiązać... :roll:

emigrantka - Sob 20 Mar, 2010 14:55

Zatanowie sie ...moze rzeczywiscie 8| cos we mnie siedzi

Marzenko tu znajdziesz wsparcie i porade ,,,zostan z Nami

ja juz nie bede "doradzac " 8|
chyba nie umiem

bylam w podobnej sytuacji i wyjechalam na 3 miesiace ,,,miedzy czasie znalazlam
pocieszyciela ,,,
maz poczul sie zagrozony zazdrosy jak cholera
zabral mnie do domu
i juz nie podskakuje :|

Jacek - Sob 20 Mar, 2010 14:57

Marzenko *pie**al* o kant - alkohol,męża,jego kochankę
ratuj siebie ,zaczynaj zmieniać i układać swe życie na nowo
im szybciej tym szybciej pójdzie w zapomnienie krzywda

Bebetka - Sob 20 Mar, 2010 15:12

emigrantka napisał/a:
Zatanowie sie ...moze rzeczywiscie 8| cos we mnie siedzi

Spoko Emi :pocieszacz: czasem wystarczy właśnie świadomość tego...a to juz sporo ;)

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 15:13

nie myśle już ,a wiem że teraz właśnie musze , nie mam tel ,nie mam kontaktu z dzielnicowy, wycofałam niebieską karte ,musze zacząć myśleć pozew leży tylko trzeba zmienić date, a tak ogólnie to boli,boli,boli tak poprostu syn niczego sie nie domyśla .narazie ale co mu powiem ? mąż ma wyrok na 8 misieący teraz narazie czekamy na sprawe odroczenia wyroku ,chce iść i odwołać to co tam była napisane że syn jest bardzo emocionalnie wziązany z mężem tak nie jest ,boi sie go , daje synowi klapsy matka moja też ostatnio podniosła ręke naq mojego syna mam dość takiego życia
olimpijka - Sob 20 Mar, 2010 15:15

cvzy jesteś uzależniona finansowo od męza?
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 15:16

nie zrobie sobie nic ,bo na to tylko czeka moja matka i mąż , powiedział że wykończy mnie psychicznie a matka że dobrze mi tak , że teraz zabiorą mi syna , ku*** jak ja sie boje sama przez to przejść
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 15:21

jestem i tak i nie, ma alimenty i ściąga mu je komornik , ale przecież może zacząć robić na czaqrno i nic mu nie zrobie ,jestem też uzależniona od matki bo ja pracuje co drugi dzień i wtedy ona siedzi z synem to jest problem którego już raz nie udało mi sie przeskoczyć bo rok temu też tak było i kazała mi szukać sobie faceta wiem jak sie napije to puszczą mi hamulce i zrobie coś czego będe żałować
olimpijka - Sob 20 Mar, 2010 15:24

to nie pij. po prsotu pomyśłmy jak problem rozwiązać i już.
sabatka - Sob 20 Mar, 2010 15:24

szukaj pomocy w realu póki co to ja cięprzytulam mocno :)
stiff - Sob 20 Mar, 2010 15:24

marzena1974 napisał/a:
matka moja też ostatnio podniosła ręke naq mojego syna mam dość takiego życia

Jak możesz do czegoś takiego dopuścić, mój ojciec raz tylko próbował i nigdy więcej...
marzena1974 napisał/a:
wycofałam niebieską karte ,

Chyba nic nie stoi na przeszkodzie, aby do tego wrócić...

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 15:26

nie mam telefonu bo mi rozp*****ł , syn chory nie wyjde z nim dzś wiem , musze mieć wsparcie bo ,musze być silna teraz podwójnie .
Bebetka - Sob 20 Mar, 2010 15:29

marzena1974 napisał/a:
nie mam telefonu bo mi rozp*****ł , syn chory nie wyjde z nim dzś

a sąsiedzi? masz jakiś sąsiadów? albo ich poproś o chwilową opiekę nad synem albo od nich zadzwoń :roll:

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 15:30

uderzyła go jak byłam w pracy i o to zrobiłam jej awanture bo tylko ja w drzwi a mateusz od razu mi powiedział co sie stała bo matka przez cały dzień nawet słówkiem nie pisła ,nie chciałam rzucać mięsem ale ręce mi do niej chodziły do tej pory syn wymiotuje z nerw bo babcia go uderzyła i nam zwała smarkaczem , nie ja już nie moge jaK JA TO WYTRZYMAM
stiff - Sob 20 Mar, 2010 15:30

marzena1974 napisał/a:
nie mam telefonu bo mi rozp*****ł ,

Moze ktoś z forum może zadzwonić w Twoim imieniu, tylko podaj gdzie i o czym poinformować...

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 15:32

dzwoniłam do kloeżanki rano ma mi dzś na wieczór przywieść tel
stiff - Sob 20 Mar, 2010 15:33

marzena1974 napisał/a:
nie ja już nie moge jaK JA TO WYTRZYMAM

Zachowaj spokój i nic na wariata ... :roll:
Nie ma beznadziejnych sytuacji, tylko spokojnie trzeba poszukać wyjścia...

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 15:34

dzięki .narazie go nie ma ,koleżanka ma być 19 wytrzymam ,
sabatka - Sob 20 Mar, 2010 15:34

ok a jakby do wieczora coś się działo to pisz a ja zadzwonie i na policje jak bedzie trzeba
stiff - Sob 20 Mar, 2010 15:38

marzena1974 napisał/a:
dzięki .narazie go nie ma

To tym bardziej bez zbytnich emocji możesz coś załatwić...

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 15:38

spokojnie wiem ,bo syn to wyczuje już ma dość nerw ,zastanawiam sie czy nie przenocować u niej dzień czy dwa ? co zrobić mąż obiecał że sie wymelduje jak oddam mu ten numer tej panienki ,zobaczymy ale raczej wątpie mnam duży czynsz jak by sie wymeldował byłoby na dwie osoby jest sobota do poniedziałku jesze dużo sie może zdarzyć mam jego klucze już nie chce awantur
stiff - Sob 20 Mar, 2010 15:41

marzena1974 napisał/a:
mam jego klucze już nie chce awantur

Ty nie, ale czy on będzie tego samego zdania...

summer4best - Sob 20 Mar, 2010 15:45

marzena1974 napisał/a:
nie mam telefonu bo mi rozp*****ł , syn chory nie wyjde z nim dzś wiem , musze mieć wsparcie bo ,musze być silna teraz podwójnie .

Marzenko widzę, że wciąż masz dostęp do internetu. Na pewno w Twojej okolicy są jakieś punkty pomocy samotnym matkom, pogotowia interwencyjne, telefon zaufania cokolwiek. Musisz się wyrwać z tej matni bo może być tylko gorzej. Trzy lata temu jeździłem z koleżanką szwagra, która wyrwała się z pijanego domu (matka, konkubin i inne tałatajstwo które się tam schodziło) po pogotowiach rodzinnych. Znaleźli jej wtedy tymczasowe lokum, dzisiaj wynajmuje swoje skromne ale własne i przede wszystkim dziecko rośnie z dala od alkoholu.

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 15:58

walczyłam z mężem wczoraj o kable bo chciał je pociąć .nożem i wiecie co - syn o niczym nie wie bo spał tak sie ciesze że nic nie widział że oszczędziłam mu tego wszystko mam pochowane kluczyki od samochodu ,klucze ,. kase i karty sim moją i jego tylko dokumenty zostały ale nie wezme sie za to teraz bo i tak nie będe wiedziała co czytam ,mamy rozdzielczość majątkową i podział majątku posłuchajcie ,wczoraj przyszło pismo z sądu o zapłacenie grzywny 500 zł w3 terminie 3 dni ,jak nie zapłaci to co mu zrobią ? to za drugi wyrok ? może pójść siedzieć o nie zapłaconą grzywne? bo może ja już nic nie musze robić bo i tak pójdzie za kratki ?
emigrantka - Sob 20 Mar, 2010 16:05

Ja bym poprostu zamieszkala na jakis czas u kolezanki, robi sie chyba niebezpiecznie u Ciebie :/
a dziecko wiecej widzi i slyszy niz Ci sie wydaje ...

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 16:11

możę ale dzisiaj spał a było gorąco ,jak mąż połapał sie że nie mam kluczyków zacząl mnie dusić pózniej bić było głośno ale mamy dwa pokoje i dwie pary drzwi nie słyszał nie budził sie nbo chodziłam do niego co kawałek i sprawdzałaqm uchronie go przed tym wszystkim może nie do końca ale padne na morde a nie dam sie
emigrantka - Sob 20 Mar, 2010 16:14

Marzeno

przeczytaj to co napisalas
ja jestem przerazona :shock:

nie powinnas chyba czekac na rozwoj wypadkow ...

Bebetka - Sob 20 Mar, 2010 16:18

emigrantka napisał/a:
nie powinnas chyba czekac na rozwoj wypadkow ...

Ja tez jestem wstrząśnięta tym co właśnie przeczytałam....dziewczyno na co Ty czekasz? Zgłoś to na policje, załóż mu niebieską kartę i wiej do tej koleżanki czym prędzej :/ Nie czekaj sama w domu bo to juz niebezpieczne jest i dla Ciebie i dla dziecka :?

summer4best - Sob 20 Mar, 2010 16:18

marzena1974 napisał/a:
ale padne na morde a nie dam sie

podobnie jak Emi jestem przerażony tym co piszesz i szczerze nie wiem co Ci podpowiedzieć. Na myśl nasuwa mi się tylko to abyś uciekała stamtąd dopóki nie stała się żadna tragedia

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 16:23

powiedziałam mu dzisiaj albo ty zostajesz w mieszkaniu albo ja ,bo stanie sie coś zlego po tym jak poszłam do sąsiadki i zadzwioniłam to kloeżanki mąż wyszedł ,narazie jest spokó tzręsą mi sie ręce ,ale syn przespał sie w ciągu dnia i ja razem z nim i jest troche lepiej .
sabatka - Sob 20 Mar, 2010 16:23

leć do lekarza w poniedziałek zaraz o zaświadczenie że cie pobił!
i niebieską jak najszybciej

olimpijka - Sob 20 Mar, 2010 16:25

w świetle tego co piszesz, to zdrada nie jest chyba największym problemem :(
emigrantka - Sob 20 Mar, 2010 16:29

marzena1974 napisał/a:
bo stanie sie coś zlego


wydaje mi sie ze juz stalo sie bardzo duzo zlego

nie sadze aby straszenie meza bylo dobrym pomyslem
jesli wypije wpadnie w szal /nie daj Boze / to tragedia ,juz Ty sama wiesz na co Go stac

dzialaj ale madrze ...nie krzykiem nie pogrozkami tylko konkretnymi dzialaniami powinnas

Bebetka - Sob 20 Mar, 2010 16:30

olimpijka napisał/a:
to zdrada nie jest chyba największym problemem

wygląda na to, ze nie ......przemoc to najgorsze co może spotkać bezbronna kobietę i dziecko :(
Marzena....wiej stamtąd, nie bądź sama teraz, masz sąsiadów, koleżankę...ratuj sie dziewczyno :|

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 16:38

zdrada nie jest problemem moim teraz największym ? nie wiem czy nie jest ,chyba już nie chociaż to pewnie wróci , to uczucie bo dwa dni temu była nasza rocznica ślubu i ........................................................... w pi***
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 16:41

nie wiem co czuć ,co myśleć ,jak myśleć .staram sie być rozsądna ,opanowana nie wybiegać ,dużo na przód , planować dzień tu i teraz ,narazie mam zwolnienie na syna do czwartku , a pózniej nie wiem co dalej ,narazie niewiem
pietruszka - Sob 20 Mar, 2010 16:45

Marzenko, czy ja dobrze rozumiem, że jesteś w stanie wybaczyć, bicie, przemoc wobec Ciebie, ale bardziej Ciebie boli zdrada? A jeśli on uderzy Twoje dziecko?
Wiedźma - Sob 20 Mar, 2010 16:45

marzena1974 napisał/a:
zdrada nie jest problemem moim teraz największym ?
Uważam, że nie, Marzenko. Twoim największym problemem jest to:
marzena1974 napisał/a:
zacząl mnie dusić pózniej bić
Jesteś ofiarą przemocy i przede wszystkim powinnaś ratować siebie i chronić dziecko.
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 16:54

dobrze że ktoś widzi to inaczej ,bo mi uciekły chyba ważne sprawy ,na przykład nóż ,znowu i wykręcona ręka bo jak nie chciał wyjść to ja znowu wziełam nóż i nic mu nie zrobiłam tylko chciałaqm go nastraszyć a on wykręcił mi ręke , zacząl dzwonić dzwonkiem do drzwi żeby spacialnie obódzić syna i nie udało mu sie ,powiedział że on go nie obchodzi że chce tylko kluczyki i karte sim bałam sie go , wyszłam w nocy zs domu bo chciałam to skończyć była 24 wróciłam o 1 i już spał na matke nie moge liczyć nieotwarzy mi drzwi już wczoraj chciałam bo w nocy nie miałam gdzie iść
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 16:57

jeśli on uderzy moje dziecko to zabije go
Wiedźma - Sob 20 Mar, 2010 17:00

marzena1974 napisał/a:
wziełam nóż i nic mu nie zrobiłam tylko chciałaqm go nastraszyć a on wykręcił mi ręke

Wiesz ile mężobójczyń podobnie tłumaczy się przed sądem?
Ręka z nożem nie wiadomo kiedy może polecieć w kierunku jego serca...

marzena1974 napisał/a:
jeśli on uderzy moje dziecko to zabije go

A wtedy rzeczywiście odbiorą Ci dziecko, bo do więzienia nie wsadzają dzieci razem z matkami.
A tata na cmentarzu...

summer4best - Sob 20 Mar, 2010 17:02

Marzeno powiedz proszę mi jedno: czy jesteś w tej chwili trzeźwa?
Bebetka - Sob 20 Mar, 2010 17:03

Wiedźma napisał/a:
A wtedy rzeczywiście odbiorą Ci dziecko, bo do więzienia nie wsadzają dzieci razem z matkami.
A tata na cmentarzu...

U mnie w mojej miejscowości był identyczny przypadek....i skończyło się tak jak napisała Wiedźma :uoee:

yuraa - Sob 20 Mar, 2010 17:05

tu jest tekst na temat, troche stary ale aktualny
http://www.psychologia.ed...op=spis&id=2585

pietruszka - Sob 20 Mar, 2010 17:08

marzena1974 napisał/a:
nie miałam gdzie iść


Słoneczko, wejdź na stronę

http://www.niebieskalinia...p?assign=radynl
masz tam telefony, adresy instytucji, w których możesz znaleźć pomoc a także porady, co warto zrobić w Twojej sytuacji.
Szczególnie uważnie przeczytaj porady, jakie są zamieszczone na dole strony. Masz tam:(Kwestionariusz - Czy doznajesz przemocy w rodzinie?, Dlaczego kobiety zostają w krzywdzącym związku?, Twój związek - Czy znasz swoje prawa?, Jak zapewnić bezpieczeństwo sobie i swoim dzieciom?, Jakie zachowania dorosłych są krzywdzące dla dzieci? Jak pomóc przyjaciółce, koleżance, sąsiadce, która doznaje przemocy? Koło Ratunkowe Rodzina bez przemocyPomoc dla świadków przemocy, Gdzie szukać pomocy?)
Chroń syna. Nie myśl, że Twoje dziecko nie czuje co się dzieje. Dziecko też wyczuwa, że mama jest zdenerwowana.

Obiecaj mi, że chociaż przeczytasz

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 17:08

jestem trzeżwa nie mam z kim zostawić syna ,emocje i żal i są i nie znikną wiem że nie moge sie napić bo będzie żle ,wiem to .
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 17:11

przeczytam bądzcie ze mną nie znam was wcale ,słowa są mi potrzebne i spokojne spojrzenie
Wiedźma - Sob 20 Mar, 2010 17:16

marzena1974 napisał/a:
nie mam z kim zostawić syna
Wiec weź go ze sobą i idźcie razem na policję.
Marzena, czy Ty nie zdajesz sobie sprawy z zagrożenia?

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 17:24

chyba nie do końca ,.myśle że to ja rozdaje karty może sie myle może nie znam nas jako rodziny jako żony i męża ,może zdolna jestem do rzeczy które nie mogą sie zdarzyć może
stiff - Sob 20 Mar, 2010 17:30

marzena1974 napisał/a:
myśle że to ja rozdaje karty może sie myle

Chcesz by tak było to zacznij działać dopóki masz pole manewru...
Zrób to zanim on wróci, a będziesz zawsze krok do przodu...

KICAJKA - Sob 20 Mar, 2010 17:36

marzena1974 napisał/a:
słowa są mi potrzebne i spokojne spojrzenie
Właśnie to tutaj uzyskasz wsparcie duchowe, pomoc słowną,ale nic nie zastąpi Twojego działania w sprawie Twojej i Twojego syna.Wirtualnie niewiele możemy pomóc a Ty potrzebujesz pomocy realnej od policji,terapeuty bądź psychologa oraz ludzi,którzy pomagają ofiarom przemocy.Tylko to Ty musisz im powiedzieć,że jej chcesz,bo na pewno Twoje dziecko wystraszone wiele wie i rozumie tylko nie potrafi tego wyrazić.Być może nawet przed Tobą udaje,że śpi- ze strachu.
evita - Sob 20 Mar, 2010 19:32

jestem zmasakrowana tym wątkiem :( marzenko co u ciebie ? dwie godziny minęły od ostatniego wpisu !
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 19:46

zajełam sie synem ,nie myśle staram sie ,nie ma tej koleżanki od tel i niewiem co zrobić
evita - Sob 20 Mar, 2010 19:52

szkoda, że tak daleko jesteś bo bym ci jakiś swój podrzuciła :( a masz może chociaż jakichś sąsiadów, którzy by ci pozwolili skorzystać z telefonu w razie czego ? a najlepiej by jednak było gdybyś poszła gdzieś z domu na noc !
summer4best - Sob 20 Mar, 2010 20:00

evita napisał/a:
najlepiej by jednak było gdybyś poszła gdzieś z domu na noc

Marzenko nie podejrzewam Cię o jakąś histerię czy wyolbrzymianie swojego problemu. Myślę, że powinnaś posłuchać rady Evity, bo rzeczywiście sytuacja Twoja i dziecka wygląda bardzo dramatycznie. Nie lekceważ tego proszę.

evita - Sob 20 Mar, 2010 20:09

marzenko czy daleko od ciebie do Błońska ?
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 20:13

myśle że do domu nie wejdzie , a jeśli już to po ciuchy myśle że ma chodz troche honoru ,czy ja moge napisać do komisariatu z komputera ? w histori przegłądarki znalazłam numer jeszcze jeden na bramke orange a wszystkie numery jakie mam w tel są na karcie sim nie znam ich na pamięć ten numer jest pewnie też do kochanki ,tak myśle żwe może mam gdzieś spisane jakieś numery do znajomych zaraz poszukam tylko uśpie syna
evita - Sob 20 Mar, 2010 20:15

marzenko ty jesteś grodzisk mazowiecki czy wlkp ?
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 20:16

nie wiem ,ja pracuje na koleji a błońsk to chyba gdzieś kolo piły koło mnie jest Błonie .
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 20:17

to grodzis maz koło pruszkowa i
evita - Sob 20 Mar, 2010 20:23

czyli mazowieckie ! a może poszłabyś z synem na najbliższy komisariat policji, przedstawiła swoją sytuację i poprosiła o odstawienie do najbliższego ośrodka wsparcia rodziny w kryzysie oferującym noclegi ? nie sądzę, żeby odmówili a jeśli tak to poproś o ich numery służbowe wtedy na pewno zadziała :) wówczas niech jadą z tobą do domu, żeby spakować najpotrzebniejsze rzeczy ! wiem, że to będzie przykre, wiem, że gło s utkwi gdzieś w gardle i placz nie da się swobodnie wypowiedzieć ale to jest chyba najlepsze wyjsćie w twojej obecnej sytuacji. Tam ktoś ci pomoże realnie, ktoś zajmie się dzieckiem gd będziesz musiała iść do pracy no i poradzą prawnie ci zrobić w twojej obecnej sytuacji nie wspominając o opiece psychologa tobie i twojemu synowi !
marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 20:36

evita myślisz ,że mi tam pomogą ? on już nie wróci , mam czas do czwartku na znalezienie opiekunki nie wiem jeszcze z czego jej zapłace matka na pewno nie może zbliżyć sie do syna ,to napewno ,musze mieć tel .musze podzwonić teraz będe myśleć ,wyjde z tego obiecuje wam ,nie dam sie zgnoić ani nie pozwole skrzywdzić dziecka
evita - Sob 20 Mar, 2010 20:42

marzena1974 napisał/a:
evita myślisz ,że mi tam pomogą ?

myślę, że tak ! w mojej miejscowości jest taki ośrodek i gdy ja tam chodziłam do psychologa i prawnika widziałam wiele młodych kobiet mieszkających tam razem z dziećmi ! i co najważniejsze i one i te dzieci były uśmiechnięte :) jesteś pewna, że twój men nie wróci ? jak jest z prawem własności mieszkania albo kto jest głównym najemcą ? może przydałoby się zamki zmienić w drzwiach wejściowych ? może znasz kogoś kto by ci to zrobił ?

stiff - Sob 20 Mar, 2010 20:55

marzena1974 napisał/a:
wyjde z tego obiecuje wam ,nie dam sie zgnoić

Sama wiara w swoje możliwości może nie wystarczyć, tu trzeba działać...

Klara - Sob 20 Mar, 2010 21:11

Marzenko! Mnie się wydaje, że Ciebie nie interesują nasze odpowiedzi i rady, bo przecież już wałkowaliśmy Twoje problemy, a Ty nic z nimi nie zrobiłaś. Długo rozprawialiśmy o tym tutaj: http://komudzwonia.pl/vie...er=asc&start=75
Czy myślisz, że po rozmowie na forum Twoje życie samo się zmieni?
To Ty musisz zadziałać, żeby sobie pomóc!

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 21:18

pomóc sobie ,tak napewno te rozmowy utwierdzają mnie że dobrze myśle ,bo sama już nie wiem ,czy może ja zgłupiała, mówicie idz ,gdzieś ,z dzieckiem tak i jest kloejny problem z głowy
Klara - Sob 20 Mar, 2010 21:20

marzena1974 napisał/a:
z dzieckiem tak i jest kloejny problem z głowy

Zadam Ci jeszcze Marzenko pytanie dodatkowe: Czy z Twoim synkiem są kłopoty wychowawcze?

stiff - Sob 20 Mar, 2010 21:31

marzena1974 napisał/a:
,tak napewno te rozmowy utwierdzają mnie że dobrze myśle

One maja Cie skłonić do działania, bo inaczej to próżny nasz trud...

marzena1974 - Sob 20 Mar, 2010 21:49

nie ,syn nie sprawia żadnych kłopotów wychowawczych , dzisiaj jeszcze nic nie jadłam a syn na kolacje zrobił mi kanapke bo lubi jak sie go chwali a ja go chwale ponad miare i są efekty dobrze sie uczy ,umie czytać i dodawać a ma 7 lat jestem z niego bardzo dumna
Klara - Sob 20 Mar, 2010 22:14

marzena1974 napisał/a:
nie ,syn nie sprawia żadnych kłopotów wychowawczych

To czemu nie bierzesz pod uwagę skierowania go do jakiejś świetlicy po zajęciach szkolnych, zamiast zostawiać z babcią czy ojcem - alkoholikiem i nie rozejrzysz się za jakimś mieszkaniem?
Twoja sytuacja jest taka, że gdybyś zgłosiła się do opieki społecznej (coś takiego istnieje w Urzędzie Miejskim), na pewno uzyskałabyś pomoc.
Rusz się Marzenko - ten temat przerabialiśmy - podawałam Ci linki z adresami. Co od tamtego czasu zrobiłaś dla siebie i synka?

beata - Sob 20 Mar, 2010 22:54

Marzenko,przeczytałam ten wątek dwa.I nie mogę zrozumieć dlaczego nie poszłaś na policję,dlaczego nie uciekłaś?Myślisz,ze Twój synek nie wie co się dzieje w Waszym domu?Mnie się wydaje,że bardzo dobrze wie i bardzo się boi.
Proszę Cię poszukaj pomocy w realu.Jest wiele możliwości.Są domy dla ofiar przemocy,dla samotnych matek.Tam znajdziesz i pomoc i wsparcie. :(

beata - Sob 20 Mar, 2010 22:58

Poczytaj tę stronę.
http://www.przemocdomowa....pomocy-w-polsce

sabatka - Nie 21 Mar, 2010 09:54

marzenko jak dzisiaj u Ciebie??? syn to też przeżywa zobaczysz jak się zmieni gdy wyjdziecie z tego bagna.


ratuj swoje dziecko jeśli na ratowanie siebie nie chcesz tracić czasu

marzena1974 - Nie 21 Mar, 2010 10:01

u mnie cisza i spokój , nie było go od wczoraj dzisiaj zadzwonił do mojej matki bo ja nie mam tel i powiedział żebym sie nie martwiła jest w pracy ,ja na to że to już nie mój problem
evita - Nie 21 Mar, 2010 10:04

marzena1974 napisał/a:
u mnie cisza i spokój


i co planujesz dalej począć z tym fantem ? :(

marzena1974 - Nie 21 Mar, 2010 10:14

iść do opieki w poniedziałek ,poszukać kogoś do syna ,z telefonem poczekam do wypłaty mam chęć wywalić mu ciuchy do piwnicy ,i nie wiem czy tego nie zrobię , dalej ......przedewszystkim być spokojna i opanowana działać na zimno ,ja niczego sie już nie boje , nie musze uciekać . moim priorytetem jest teraz zdrowie syna i stabilizacja ,chce w miare bez burz przejść przez to z nim ,mam mieszkanie ,mam alimenty ,mam prace i mam zdrowego i szczęśliwego syna i nikt mi tego nie odbierze i nikomu nie pozwole sie zastraszyć amen.
stiff - Nie 21 Mar, 2010 12:49

marzena1974 napisał/a:
nikt mi tego nie odbierze i nikomu nie pozwole sie zastraszyć amen.

Powodzenia życzę... :)

marzena1974 - Nie 21 Mar, 2010 13:18

będzie mi to potrzebne , nie dzięuje
czarna róża - Nie 21 Mar, 2010 16:03

A ja ci Marzenko nie wierzę ze z synem wszystko ok,znerwicowana,słaba matka,która daje się gnoic mężowi i matce,syn który ponoc nie budzi się w czasie awantur i nic nie wie...halo...i jeszcze robi ci kanapke bo lubi się jak go się chwali...halo..z dzieciakiem już się coś dzieje i ja jako DDA na pewno ci nie uwierzę że dzieciak jest w to niewciągnięty..masz prace,masz alimenty..do jasnej cholery zacznij coś robic kobieto.Liczysz się tylko Ty i twój syn,zrób w końcu coś by pozbyc się ze swojego życia toksycznego męża i matki,i na terapie TY się udaj bo jesteś typową ofiarą ,masz wszystkie objawy.
marzena1974 - Nie 21 Mar, 2010 16:13

dzięki na wszystko przyjdzie czas ,na terapie też naprawde dużo mi pomagacie
Klara - Nie 21 Mar, 2010 16:55

marzena1974 napisał/a:
na wszystko przyjdzie czas

Uważam, że Ty nie masz już czasu!
Jesteś emocjonalnie rozchwiana a przy takiej znerwicowanej matce i pijącym ojcu, dziecko nie ma dobrych warunków do rozwoju, pod żadnym względem.
Twoim obowiązkiem wobec syna jest ułożenie życia tak, żeby miał to co jest chyba najważniejsze - poczucie bezpieczeństwa.

befadka - Pon 22 Mar, 2010 16:25

czarna róża napisał/a:
A ja ci Marzenko nie wierzę ze z synem wszystko ok,znerwicowana,słaba matka,która daje się gnoic mężowi i matce,syn który ponoc nie budzi się w czasie awantur i nic nie wie...halo...i jeszcze robi ci kanapke bo lubi się jak go się chwali...halo...


Wszystkie dzieci wiedzą co się w ich domach tak naprawdę dzieje,zgadzam się z tym zdaniem,nie da się ukryć tego przed dzieckiem.
Mój syn ma 14 lat i dopiero teraz jak sam jest na terapii zaczyna mówić wprost co myślał i jak się czuł słysząc'' przez sen '' jak to opisałaś .Wściekła jestem na siebie, że wcześniej nie zrobiłam nic z toksycznym mężem.
Weź się w garść i zrób porządek ze sobą
Szczęśliwa i zdrowa mama to szczęśliwe i zdrowe dziecko

marzena1974 - Pon 22 Mar, 2010 16:55

wymeldował sie , walizki zabrał ,klucze oddał ,dół
pietruszka - Pon 22 Mar, 2010 17:00

marzena1974 napisał/a:
dół


Czy ja dobrze rozumiem Marzenko, że masz doła... bo Twój przemocowiec sobie poszedł?

evita - Pon 22 Mar, 2010 17:00

marzena1974 napisał/a:
wymeldował sie , walizki zabrał ,klucze oddał

to chyba dobrze ? :)
marzena1974 napisał/a:
,dół

przyjdzie czas, że wdrapiesz się pod górkę a stamtąd są piękne widoki :buziak:

zajmij się teraz sobą i synkiem ! zacznij planować przyszłość nie ujmując w tych planach JEGO ! będzie dobrze marzenko ;)

marzena1974 - Pon 22 Mar, 2010 17:03

tak mam doła , i nie będe udawać że jest inaczej nie wiem dlaczego
pietruszka - Pon 22 Mar, 2010 17:26

Marzenko , pomyśl o tym, ze to, że go nie ma to teraz dobry czas na spokój dla synka. Korzystaj z tego i zadbaj o siebie:)
Pewnie sobie poszedł do innej, olej to! Nie był Ciebie wart i fura. O twojej wartości jako kobiety nie świadczy pseudo-miłość faceta, który podnosi na Ciebie rękę.

Naprawdę było Ci z nim dobrze? Niech się inna męczy :nerwus: Mało Ci dał popalić? :nerwus:

Gorzej, bo obawiam się, że ta inna szybko się pozna i wywali na zbity pysk, wtedy wróci skruszony do Ciebie z podwiniętym ogonkiem, a ty go pewnie przyjmiesz z otwartymi ramionami?

Teraz najważniejszy jest dla Ciebie i Twojego dziecka spokój i poczucie bezpieczeństwa. Jak wygląda teraz Twoja sytuacja finansowa i prawna, (wybacz nie pamiętam) , masz zasądzone alimenty? Jesteście po rozwodzie?

stiff - Pon 22 Mar, 2010 17:26

marzena1974 napisał/a:
tak mam doła , i nie będe udawać że jest inaczej nie wiem dlaczego

Pewnie dlatego, ze tak to miałaś jasna sytuacje, ze jest bardzo źle i jesteś
zmuszona walczyć o byt...
Dziś pozostała po tym pustka, ale musisz szybko ja zapełnić
i zadbać o swoje dziś i jutro...
Powodzenia życzę... :)

marzena1974 - Pon 22 Mar, 2010 17:59

mam alimenty , kurcze nie rozumiem samej siebie ,dlaczego to tak na mnie podziałało ? może stiff masz racje ,co dalej ? jak sie odnaleść? uczucia teraz grają główną role. pewnie brak uczuć
marzena1974 - Pon 22 Mar, 2010 18:02

kobieta może dużo znieść ,a taka jak bez godności i honoru to chyba wszystko
evita - Pon 22 Mar, 2010 18:03

a może zrób sobie ładny makijaż, ubierz się ładnie i przejdź się ze synkiem na spacer ? zakładam, że u ciebie jest taka sama ładna pogoda jak u mnie więc zróbcie sobie np zabawę w parku i szukajcie pierwszych zalążków roślinek budzących się do życia :) ty na trochę zapomnisz a synek będzie się cieszył, że ma uśmiechniętą mamę ;)
marzena1974 - Pon 22 Mar, 2010 18:05

nie chce mi sie ,nic mi sie niechce ,mam czarne myśli
evita - Pon 22 Mar, 2010 18:06

marzena1974 napisał/a:
nie chce mi sie ,nic mi sie niechce ,mam czarne myśli

rozumiem cię doskonale ale przynajmniej próbuj zmienić tor myślenia :pocieszacz:

stiff - Pon 22 Mar, 2010 18:16

marzena1974 napisał/a:
jak sie odnaleść?

Na pewno nie w ten sposób, żeby rozpamiętywać przeszłość...
Zrób sobie plan, który pomoże Ci na nowo poukładać sobie i dziecku życie...
Na czym stoisz, co możesz zrobić dziś i jutro, a co w dalszej kolejności,
aby życie wróciło do normy...

marzena1974 - Pon 22 Mar, 2010 19:27

próbuje ,ale jednak nie jestem aż tak silna jak mi sie wydawało ,po trzech zdradach i okradaniu mnie po ,numerze z doładowaniem za pośrednictwem mojego abonamentu jego karty do kochanki ,pustka i czegoś brak
stiff - Pon 22 Mar, 2010 19:33

marzena1974 napisał/a:
,pustka i czegoś brak

Na tym polega paradoks, ze zamiast tryskać radością,
to Ci brak ekstremy...
Jaki był taki był w mordę bil, ale zawsze to chłop przy boku... :szok:
Tym tokiem myślenia, to za kilka dni dojdziesz do wniosku,
ze anioła miałaś w domu... :D

marzena1974 - Pon 22 Mar, 2010 19:35

pisz tak ,bo ja mam skłonności do idealizowania , to chore ale nie chce udawać kogoś kim nie jestem
stiff - Pon 22 Mar, 2010 19:38

marzena1974 napisał/a:
pisz tak ,bo ja mam skłonności do idealizowania , to chore ale nie chce udawać kogoś kim nie jestem

Małgosia przed chwila sie na mnie obraziła i tylko za szczerość... :szok:
Jeszcze chwila i stanę sie wrogiem nr.1 na tym forum... :uoee: :p

marzena1974 - Pon 22 Mar, 2010 19:42

kurde ,kurde kurde co jest ze mną nie tak ? dlaczego tak bardzo sie go trzymam ? mam wszystko ,oprócz ..................miłości ,i co dziwna ja też już go nie kocham , więc dlaczego ? adrenalina ? przyzwyczajenie ? uzależnienie ? czytałam o toksycznych związkach mój taki był i ................wczoraj była u mnie znajoma i postawiła mnie na troche do pionu ,użalam sie nad sobą zamiast ,iść do psychologa i działać , stiff znasz ludzi ,jesteś starszy ,dlaczego? ,co mnie hamuje? nie rozumiem ....
stiff - Pon 22 Mar, 2010 20:00

marzena1974 napisał/a:
stiff znasz ludzi ,jesteś starszy ,dlaczego? ,co mnie hamuje? nie rozumiem ....

Co nie znaczy, ze jestem wyrocznia, ale uważam, ze powinnaś z tym pójść
do specjalisty, a wtedy dowiesz się dlaczego tak uwielbiasz Sajgon...
Moze gdzieś masz zakodowane, ze w normalnym związku byłoby Ci sie trudno odnaleźć...

Klara - Pon 22 Mar, 2010 20:17

stiff napisał/a:
ze powinnaś z tym pójść
do specjalisty, a wtedy dowiesz się dlaczego tak uwielbiasz Sajgon...

Podpisuję się pod tym wszystkimi kończynami! :tak:
Cytat:
kurde ,kurde kurde co jest ze mną nie tak ?

Po prostu.... w domu zrobiło się cicho. Jest INACZEJ. Do innego trzeba się przyzwyczaić.
Wiesz co, Marzenko? Niezależnie od tego że ten Twój mąż był draniem, życzę mu długiego życia, ale Tobie radziłabym, żebyś sobie wyobraziła, że (dla Ciebie) umarł. Że nigdy nie wróci.
Teraz trochę go żałujesz, ale powoli ułożysz sobie życie po swojemu i w przyszłości nie dopuścisz do siebie nawet myśli o tym, żeby mógł Ci ponownie zacząć zakłócać życie.

beata - Pon 22 Mar, 2010 20:54

Ja mam wrażenie,że Ty rozumujesz po prostu......Żeby pił,żeby bił,ale był. 8|
marzena1974 - Pon 22 Mar, 2010 21:59

taki układ fukcjonuje u moich rodziców ,ojciec pił i bił i zdradzał ,matka ,miała w du*** mnie liczył sie tylko ojciec ,i stąd mam wobrażenie o rodzinie ,tak naprawde nie wiem ,jak mam sie zachować ,beata zgadzam sie z tobą ,nie ważne pije bije aby był
evita - Pon 22 Mar, 2010 22:11

marzena1974 napisał/a:
beata zgadzam sie z tobą ,nie ważne pije bije aby był

ty chyba żartujesz :shock: wiesz ile ja bym oddała za to, żeby u mnie powieliła się twoja sytuacja ? sama bym wepchła temu mojemu jakąś kochankę do łóżka byleby mieć święty spokój i pretekst a ty masz ochotę na powroty ? toż to sadomasochizm jakiś :szok:

Bebetka - Pon 22 Mar, 2010 22:12

marzena1974 napisał/a:
beata zgadzam sie z tobą ,nie ważne pije bije aby był

jesu.....nie wierze, że to czytam :szok: po prostu nie wierze :/

stiff - Pon 22 Mar, 2010 22:15

marzena1974 napisał/a:
taki układ fukcjonuje u moich rodziców ,ojciec pił i bił i zdradzał ,matka ,miała w du*** mnie liczył sie tylko ojciec ,

A jeszcze wczoraj przekonywałaś, ze to przede wszystkim dla dziecka chcesz zrobic porzadek...
Dzis dziecka nie ma juz z Toba czy przestało sie liczyć... :roll:

stiff - Pon 22 Mar, 2010 22:16

evita napisał/a:
toż to sadomasochizm jakiś
Bebetka napisał/a:
po prostu nie wierze

A kto twierdził, ze tylko faceci nie rozumieją kobiet... :roll:

evita - Pon 22 Mar, 2010 22:19

stiff napisał/a:
A kto twierdził, ze tylko faceci nie rozumieją kobiet...

to nie ja :foch:

beata - Pon 22 Mar, 2010 22:21

Bebetka napisał/a:
jesu.....nie wierze, że to czytam :szok: po prostu nie wierze :/
To jest nas dwie. :szok:
stiff - Pon 22 Mar, 2010 22:35

evita napisał/a:
to nie ja :foch:

Ja tez,... :mgreen:

pietruszka - Pon 22 Mar, 2010 23:43

marzena1974 napisał/a:
kurde ,kurde kurde co jest ze mną nie tak ?
marzena1974 napisał/a:
taki układ fukcjonuje u moich rodziców ,ojciec pił i bił i zdradzał ,matka ,miała w du*** mnie liczył sie tylko ojciec ,i stąd mam wobrażenie o rodzinie ,tak naprawde nie wiem ,jak mam sie zachować

A wiesz Marzenko, że to jak było w Twoim domu rodzinnym to nie było normalne?
A wiesz, że można inaczej? Że miłości nie wyraża się pięścią, że wcale nie jest normą, że mąż zdradza, ŻE Matka zapomina, ze ma dziecko?
Potrafisz się tego nauczyć, wierzę w to, ale potrzebna Ci pomoc z zewnątrz. Terapia nie gryzie. Jak teraz się nie obudzisz, to albo przyjmiesz swojego męża z powrotem z otwartymi ramionami, albo znajdziesz sobie drugiego podobnego.

Przypomnij sobie, jak sie czułaś jako mała dziewczynka w swoim domu rodzinnym. Czy chcesz by Twój syn przeżywał to samo? A przecież możesz to zmienić...
:pocieszacz:

czarna róża - Wto 23 Mar, 2010 00:08

Pietruszka dobrze pisze,Marzenko wyrosłas w nienormalnym domu i taki też sobie stworzyłas,ciesz się teraz spokojnym życiem z synem i nie dopuśc do powrotu koszmaru,bo to możesz zrobic..
Jras4 - Wto 23 Mar, 2010 00:16

Cytat:
sprawe odroczenia wyroku ,chce iść i odwołać to co tam była napisane że syn jest bardzo emocionalnie wziązany z mężem tak nie jest ,boi sie go , daje synowi klapsy matka moja też ostatnio podniosła ręke naq mojego syna mam dość takiego życi
Wiesz co miałem sie nie włanczać ale coś ci powiem ..Ratuj siebie i syna to psychopaci i patologiczne dno ..masz szanse tylko jak uciekniesz zostaw tego menela i jego pszydupaśnice on nigdy cie nie kochał ...facet ktury kocha nie zdradza A Mamusia to jusz naprawde barwna postać tej tragicznej farsy ..
marzena1974 napisał/a:
syn wymiotuje z nerw bo babcia go uderzyła i
a Ty nie-masz jakiejś pałki czy rurki ..u mnie jeden taki tknoł dziecko i baby go tak zmuciły pałami że sie zesrał
marzena1974 napisał/a:
rano ma mi dzś na wieczór przywieść tel
Daj znać na pw dam ci nowy za darmo ...Poczytaj co pisze Jacek ...warto.... pomyśl poco ci takie zycie poco (niedaj Boże ) menda ma do ciebie wracać żeby dziecko zmarnować pomyśl o synu , nie odbieraj mu szansy na normalność ....To środowisko nieuleczalnej patologi i upośledzenia umysłowego wywołanego długotrwałym piciem ... to nieodwracalne ... A i niemyśl że jak sie nachlasz to coś pomoże tu Yura dobże pisze ....
evita - Śro 24 Mar, 2010 21:00

Marzena :krzyk: zamelduj się choć na chwilę i napisz co u ciebie !
beata - Pon 29 Mar, 2010 21:59

Marzenko...jak sytuacja w domu?Jak się czujesz?Napisz choć kilka słów,bo się o Ciebie martwię :(
marzena1974 - Nie 04 Kwi, 2010 17:32

horror ,jestem zmuszana do bycia z nim do wypłaty ,mówi spróbujmy ale tak naprawde nie chce .chce pić i nic go nie powstrzyma ,wczoraj nie miałam wogóle wracać do domu ,bo on tam jest ,dziś zmuszanie sie ,do wszystkiego ,nic z tego nie rozumiem ,nie umiem wychwycić prawdy .po wymeldowaniu cały czas wraca ,nie da mi zapomnieć ,mówi że nie kocha mnie ,że nie umie poradzić sobie w domu , ale pomimo wszystko chce spróbować .po co ? Ja po jego odejściu miałam dól ,spory ale dopiero powrót do pracy uświadomił mi jaka jestem żałosna ,i słaba wmanewrowałam sie od dwóch tygodni w układ bez wyjścia ,on wykorzystał mnie maksymalnie we wtorek ma wypłate i wreszcie mam nadzieje zniknie i pozwoli mi żyć ,nie wiem jak to nazwać to co robi mąż ale chyba znęcanie ,ja chce spokoju i miłości
evita - Nie 04 Kwi, 2010 19:21

marzena1974 napisał/a:
,nic z tego nie rozumiem ,nie umiem wychwycić prawdy

prawda jest jedna Marzenko ! nadal przegrywasz z alkoholem :/

KICAJKA - Nie 04 Kwi, 2010 21:10

marzena1974 napisał/a:
,ja chce spokoju i miłości
w tym wypadku na pewno tego nie będziesz miała jeśli całkowicie nie odetniesz się od niego.Masz prawo a nawet obowiązek zadbać o siebie i dziecko - on ma obowiązek dziecko utrzymywać (alimenty)-tylko tyle.Nie daj sobą manipulować bo będziesz Ty cierpieć a dziecko również.Najwyższy czas przystąpić do działania. :pocieszacz: Mam nadzieję,że wiesz już co powinnaś zrobić i życzę Ci mądrego podejmowania decyzji. :) :kciuki:
czarna róża - Nie 04 Kwi, 2010 21:24

to ja juz nic nie rozumiem,dopiero co żałowałaś że się wyprowadził do innej,miałaś z tego powodu doły a teraz o co ci chodzi?że jest? to czego ty właściwie w końcu chcesz..
stiff - Nie 04 Kwi, 2010 21:34

czarna róża napisał/a:
to czego ty właściwie w końcu chcesz..

Ona chce aby było jak dawniej, a jednak inaczej ... :D

marzena1974 - Pon 05 Kwi, 2010 15:26

melduje ,że mąż oficjalnie powiedział synowi że nie będzie z nami mieszkać ,ja już wczoraj wspomniałam synowi o tym że tata ,i tu musiałam skłamać ma nad godziny i nie będzie z nami mieszkać bo musi dużo pracować ,będzie nas odwiedzać a my sami będziemy sie gospodarzyć mąż to dzisiaj potwierdził i chyba zrozumiał ,nie -błąd to ja zrozumiałam że teraz jest w cugu i nic do niego nie dotrze , pije już trzeci tydzień , i chodzi do pracy , mam nadzieje że będzie chodził , ,wczoraj po spacerze aż sie trząsł żeby znaleść pretekst do wyjścia z domu i tak jest od trzech tygodni , przychodzi na noc pijany , trzeżwieje idzie znowu ,najpierw zdrada ,w rocznice ślubu , -dowiedziałam sie o tym -szok , pózniej wymeldowanie za karte sim - następny szok , jak ta kochanka musiała być dla niego ważna , pózniej po pięciu dniach , wraca pijany , bez dowodu ,bez dokumentów bo go okradli i mówi spróbujmy jeszcze raz ,mówi tak robi co innego , awantury , mój kolejny dól , jego słowa -ja cie nie kocham ,ale może pokocham ,gra na zwłoke ,- nie uwierzyłam i całe szczęście ,wiem nie będzie lekko , będe mieć zmiany nastoju , będe go wielbić a potem myśleć realnie , mój cel , na 36 urodziny , uwolnić sie , i syna z matni kłamstw i braku bezpieczeństwa ,dużo pisze może ktoś powie że za ładnie ale wierze że dla mnie też kiedyś zaświeci słońce
pietruszka - Pon 05 Kwi, 2010 15:36

marzena1974 napisał/a:
musiałam skłamać

dlaczego?

Marzenko, czemu nie chcesz skorzystać z pomocy, jaką jest Al-anon, czy terapia dla współuzależnionych? To jest tak, jakbyś złamała nogę, ale chciała, żeby sama się zrosła. Może i się zrośnie, ale krzywo :(

marzena1974 - Pon 05 Kwi, 2010 15:42

to nie tak że nie chce , ale nikt za mnie zyć nie będzie ,sama szukam rozwiązań dla mnie możliwie najlepszych , i może za pare lat będe musiała tylko chodzić na dda bo problem wódki zniknie , tak wiem przyzwyczajenie dlugo pewnie zostanie i kierowanie innymi też ale cały czas sie ucze nie brać odpowiedziałności za kogoś
Klara - Pon 05 Kwi, 2010 15:49

marzena1974 napisał/a:
sama szukam rozwiązań dla mnie możliwie najlepszych

:zemdlal: No i znajdujesz!
Ciągle kręcisz się w kółko!
Przy takiej postawie, Ciebie już mi nie żal, Marzenko! Żal mi Twojego dziecka.
Co Twój synek Ci zrobił, że skazujesz go świadomie na TAKIE życie?????

stiff - Pon 05 Kwi, 2010 16:38

marzena1974 napisał/a:
,dużo pisze może ktoś powie że za ładnie ale wierze że dla mnie też kiedyś zaświeci słońce

Pragnienia sie spełniają... :)

milutka - Pon 05 Kwi, 2010 17:42

stiff napisał/a:
Pragnienia sie spełniają... :)

chciałabym w to wierzyć ....................

czarna róża - Pon 05 Kwi, 2010 20:55

sama szukam rozwiązań dla mnie możliwie najlepszych...no jak na razie nic mądrego nie wymyśliłaś ..bez urazy..faktycznie kręcisz się w koło..a w takim psychicznym stanie jakim teraz jesreś sama sobie nie pomożesz..ale to moje zdanie.
Mysza - Pon 05 Kwi, 2010 20:57

milutka napisał/a:
stiff napisał/a:
Pragnienia sie spełniają... :)

chciałabym w to wierzyć ....................

tylko czasem trzeba im trochę pomóc ;)

evita - Wto 06 Kwi, 2010 08:24

marzena1974 napisał/a:
przychodzi na noc pijany , trzeżwieje idzie znowu ,najpierw zdrada ,w rocznice ślubu , -dowiedziałam sie o tym -szok , pózniej wymeldowanie za karte sim - następny szok , jak ta kochanka musiała być dla niego ważna , pózniej po pięciu dniach , wraca pijany , bez dowodu ,bez dokumentów bo go okradli i mówi spróbujmy jeszcze raz ,mówi tak robi co innego , awantury , mój kolejny dól , jego słowa -ja cie nie kocham ,ale może pokocham ,gra na zwłoke

to brzmi jakbyś pisała o kilku facetach naraz i trudno się połapać czytając to a co dopiero żyjąc w takiej pogmatwanej sytuacji :szok:


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group