HydePark - "Nie licząc miłości, aktem największego optymizmu jest.
montreal - Sob 27 Mar, 2010 11:33 Temat postu: "Nie licząc miłości, aktem największego optymizmu jest. ...kupowanie butów. (...)Chcemy doczekać jutra, ale jeśli kupujemy nowe buty albo jeśli się zakochujemy, znaczy to, że zamierzamy tu jutro być."
(Jonathan Carroll)
To niezły dowód na to, że samobójstwo nie jest dobrym wyjściem.
evita - Sob 27 Mar, 2010 11:40
montreal napisał/a: | ...kupowanie butów. |
a ja właśnie siedziałam na allegro i rozeznawałam dostępność butów goretex ale to się nie liczy bo to obuwie trekkingowe
wiem, że ogólnie się przyjęło iż to ponoc kobieta najszczęśliwsza jest gdy zrobi sobie niezły zapas ślicznych bucików ale sądzę, że to opinia dość sporo przesadzona ! ja osobiście nie mam w swoim otoczeniu, żadnej takiej koleżanki, która byłaby na tym tle jakoś szczególnie zakręcona
choć wyjątki potwierdzają regułę
Klara - Sob 27 Mar, 2010 12:01
Przestałam zapamiętywać buty mojej córki, bo się nie da
Odnoszę wrażenie, że co najmniej raz w miesiącu ma nowe buty. Uff.....
Interpretując dowolnie zdanie z tytułu wątku, moja córka będzie długowieczna...
Jacek - Sob 27 Mar, 2010 12:39
montreal napisał/a: | doczekać jutra |
wszystko co dzieje się w okuł nas jest "bytem dobrym samo poczucia własnego ego"
gdy kupujemy buty
gdy się zakochujemy
gdy robimy coś dla kogoś
a nawet samobójstwo jest z myślą że to dobry wybór dla dobrego poczucia swego ego
to
"aktem największego optymizmu jest."
stiff - Sob 27 Mar, 2010 15:29
montreal napisał/a: | To niezły dowód na to, że samobójstwo nie jest dobrym wyjściem. |
Monti ty to dziś wenę masz, chyba...
montreal - Sob 27 Mar, 2010 15:35
No mam! trochę to badziewiaste, ale... właśnie. Jakoś tak jestem chyba w Euforii.
stiff - Sob 27 Mar, 2010 15:59
montreal napisał/a: | Jakoś tak jestem chyba w Euforii. |
Cholera mi jakoś daleko do niej...
yuraa - Sob 27 Mar, 2010 18:08
a wiecie że ja mam więcej egzemplarzy butów niż moja żona.
ja mam pi****lca na punkcie butów jak Ethon John jakiś, przechodzę przy sklepie butami nie omieszkam wejść, przymierzyc kilka, czasem kupić.
jak chlałem to chodziłem w dziurawych często, w pantofelkach w zimie bo żal mi było kasy na nowe buty.
eee chyba drogie kiedyś były mocno, teraz tanie to mam kilkanaście par.
KICAJKA - Sob 27 Mar, 2010 20:46
yuraa napisał/a: | a wiecie że ja mam więcej egzemplarzy butów niż moja żona. | Jureczku to tak jak u mnie -w naszym domu men ma najwięcej butów ubrań,skarpet i sporo innych rzeczy,więcej niż córcia.Ja osobiście chodzę w butach po kilka lat (fakt mam problem aby je na siebie kupić),ale lubię,każde moje butki i rozpacz mnie ogarnia jak już nie nadają się do chodzenia - tylko teraz wygląda na to ,że krótko pożyję -eee tam,byle do takiego czasu kiedy będę jeszcze sprawna w miarę fizycznie
Jacek - Sob 27 Mar, 2010 20:51
Cytat: | tylko teraz wygląda na to ,że krótko pożyję |
etam ja mam podobnie
ale jestem domator ,więc po co mnie tyle
evita - Sob 27 Mar, 2010 20:58
Jacek napisał/a: | Cytat: | tylko teraz wygląda na to ,że krótko pożyję |
etam ja mam podobnie
ale jestem domator ,więc po co mnie tyle |
mnie też w takim razie nie pisany jest długi żywot
pterodaktyll - Sob 27 Mar, 2010 21:01
Monti!!! Czy Ty się na pewno dobrze czujesz??
czarna róża - Sob 27 Mar, 2010 21:34
ha ha Monti jest świetny w tych tematach..kurcze a ja zajawki na buty nie mam..czy to cos znaczy?
evita - Sob 27 Mar, 2010 21:37
czarna róża napisał/a: | ja zajawki na buty nie mam..czy to cos znaczy? |
nooo będziesz żyła krótko podobnie jak ja
czarna róża - Sob 27 Mar, 2010 21:39
no to muszę zacząc zyc intensywniej...
|
|