To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Czy optymizm wystarczy??

driver - Pon 17 Maj, 2010 09:39

Zazdroszcze wszystkim ,ktory potraficie wytrwać.Mnie się nie udało,a byłem taki pełen optymizmu, że tym razem dam radę.Po czterech dniach, znowu zdycham.Licznik wczoraj włączyłem na zero.Wsiekły jestem jak cho...ra.Zawiodłem siebie ,żonę i syna.
pterodaktyll - Pon 17 Maj, 2010 09:52

.Alkoholikiem jestem tylko na mitingu, żebym o tym nie zapomniał.Nie ma potrzeby trąbić o tym na mieście
driver napisał/a:
Zazdroszcze wszystkim ,ktory potraficie wytrwać.Mnie się nie udało,a byłem taki pełen optymizmu, że tym razem dam radę.Po czterech dniach, znowu zdycham.Licznik wczoraj włączyłem na zero.Wsiekły jestem jak cho...ra.Zawiodłem siebie ,żonę i syna.

A może jednak powinieneś......

Wiedźma - Pon 17 Maj, 2010 10:24

driver napisał/a:
Zazdroszcze wszystkim ,ktory potraficie wytrwać.

No właśnie - wytrwanie! Znowu to wytrwanie.
Dopóki niepicie będzie polegało na wytrwaniu, dopóty du** z tego będzie. AA-owcy nazywają to d***.
A to, jak wiadomo, może doprowadzić jedynie do hemoroidów, bo napewno nie do wytrzeźwienia.

Wiedźma - Pon 17 Maj, 2010 10:40

Cytat:
Czy optymizm wystarczy??

Optymizm oczywiście się przydaje w trzeźwieniu, ale absolutnie nie wystarcza.
Tym bardziej, jeśli jest to jedynie euforyczny optymizm miesiąca miodowego,
po którym wali obuchem w łeb faza muru. Powinieneś pamiętać, Driver, że po górce zawsze przychodzi dołek,
nigdy nie jest fajnie na zawsze. Gdy jesteś na szczycie fali, nie wystarczy cieszyć się, że jest miło.
Dobrze jest wtedy gromadzić energię i magazynować ją na gorsze chwile, na czarną godzinę.
Trzeba wykorzystywać dobrą passę, nie marnotrawić jej.

jal - Pon 17 Maj, 2010 10:44

driver napisał/a:
Zazdroszcze wszystkim ,ktory potraficie wytrwać.Mnie się nie udało,a byłem taki pełen optymizmu, że tym razem dam radę.Po czterech dniach, znowu zdycham.Licznik wczoraj włączyłem na zero.Wsiekły jestem jak cho...ra.Zawiodłem siebie ,żonę i syna.


To jest ciężka choroba bo gdyby była lekka to nie było by tego Forum...
Czytaj , pytaj i stosuj w swoim życiu. Leczenie zaczyna się od uznania że jestem bezsilny wobec alkoholu nie tylko na mitingu ale w życiu.

PD - janusz

rufio - Pon 17 Maj, 2010 12:40

Optymizm jest potrzebny przy spacerze po balustradzie na XX pietrze - przy trzezwieniu jest niezbedna konsekwencja i wyczerpująca praca - owszem optymizm równiez ale tylko po to aby wkraczac w kolejny dzień z przeswiadczeniem - dzis nie pije -
Jednym słowem - praca - konsekwencja podlana optymizmem .Sama chęcia nie wybudujesz wychodka - do tego jeszcze jest potrzebny materiał i jakies narzędzia i na koniec optymistycznie mozesz w srodku po zakończonej bydowie oddac sie rozmyslaniom . prsk

Tomoe - Wto 18 Maj, 2010 09:13

rufio napisał/a:
przy trzezwieniu jest niezbedna konsekwencja i wyczerpująca praca


Zgoda.
Ale jednak, moim zdaniem, oprócz tego bardziej wskazany jest realizm niż optymizm. :)

rufio - Wto 18 Maj, 2010 21:55

Tomoe napisał/a:
jest realizm niż optymizm

Dobra - dajmy realny optymizm lub optymizm w realu


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group