To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - problemy całego swiata

Urszula - Wto 13 Lip, 2010 19:46

Tomoe napisał/a:
W Polsce dziadostwo, w Stanach jeszcze gorsze dziadostwo...

A co ja na to poradzę, Tomoe?
I tu i tam są tak wielkie kontrasty majątkowe i tak wiele ubóstwa, że ręce opadają i cycki...
W czasie mojego ostatniego pobytu w Polsce poszłam do apteki wykupić Mamie lekarstwa. Przy sąsiednim okienku stał bardzo elegancki starszy pan, który z zakłopotaniem poprosił, by wydać mu tylko jeden z leków widniejących na recepcie. Ten tańszy... Aptekarka zaczęła mu tłumaczyć, że akurat bez tego leku może się obyć, natomiast z drugiego nie powinien rezygnować. Mężczyzna wydusil z siebie, że nie ma tyle pieniążków. Wyszedł.
Mało brakowało, a byłabym się rozryczała.
Zostawiłam receptę, dogoniłam go na ulicy i zaproponowałam "pożyczkę". Bardzo się sumitował, nie chciał przyjąć, prosił mnie o adres, pod którym będzie mógł dług zwrócić i w ogóle wyczyniał wielkie ceregiele, ale wróciliśmy razem do apteki. Wyszliśmy też razem i porozmawialiśmy przez chwilę. Dowiedziałam się, że emerytura wystarcza mu jedynie na opłaty za mieszkanie, gaz, prąd i bardzo, bardzo skromne jedzonko. Czasem uda mu się coś odłożyć na lekarstwa, ale akurat przedpotopowa lodówka odmówiła posłuszeństwa i jej naprawa pożarła wszystkie oszczędności.
Czy nie dziadostwo?
A moja Mama emeryturkę ma tak skromną, że gdybym Jej finansowo nie wspomagała, nawet majtek nie miałaby sobie za co kupić.
Czy nie dziadostwo?
Kuzynka, chorująca od wielu lat, poruszająca się o kulach i na wózku, ma dwójkę uczących się jeszcze synów. Co roku staje przed wyborem: kupić chłopakom wszystkie potrzebne podręczniki, czy wydać kasę na środki przeciwbólowe? Mąż kuzynki też jest na rencie, traci wzrok w tempie alla breve; oczy mogłaby mu uratować operacja, ale NFZ nie zrefunduje mu zabiegu...
Czy nie dziadostwo?
O tym, czego napatrzyłam się na podkarpackiej wsi będąc z wizytą u rodziny mego mena, nawet szkoda pisać! Dzieci sąsiadów rzuciły się łapczywie na zwykłe bułki wodne, suche herbatniki przyjęły jak relikwie, bo na codzień nawet chleba nie mają do syta.
Czy nie dziadostwo?
Tuż obok piękne, dwupiętrowe wille! Plebania jak pałac, na podjeździe dwa nowiutkie, drogie samochody, a ogrodzenie cmentarne wpierniczyła rdza. Podobno nie opłaca się zakładać nowej bramy i siatki, bo złomiarze i tak ukradną...
To dopiero jest dziadostwo!!!

Tomoe - Śro 14 Lip, 2010 11:44

A w Etiopii dzieci umierają z głodu.
A dorośli mrą masowo jak muchy na HIV.
I co możemy na to poradzić? :bezradny:
I co to ma wspólnego z tematem Julii i jej niechęcią do podjęcia terapii?

anakonda - Śro 14 Lip, 2010 11:59

Cytat:
A w Etiopii dzieci umierają z głodu.
A dorośli mrą masowo jak muchy na HIV.
I co możemy na to poradzić?



Oj mozemy duzo np wspierac fundacje ,bojkotowac pewne produkty ,dwawac wsparcie duchowe walczacym o godne zycie itp


Cytat:
Tak, alkoholizm u kazdego alkoholika jest identyczny i leczy się go - skutecznie - identyczną metodą


tu tez sie nezgodze jak kazda choroba moze miec inny przebieg a metody tez rozne bywaja jedynie co jest identyczne to chec zaprzestania picia

Tomoe - Śro 14 Lip, 2010 12:12

arkady_2 napisał/a:

Oj mozemy duzo np wspierac fundacje ,bojkotowac pewne produkty ,dwawac wsparcie duchowe walczacym o godne zycie itp


Rozumiem, że ty to wszystko robiłeś, jak piłeś?

Może zamiast zajmować się dziećmi z Etiopii, skoncentruj się najpierw na swojej trzeźwości i na swoim własnym dziecku, OK?

Najpierw sprawy najważniejsze.
Głodującą Etiopią zajmiesz się w drugiej kolejności...

anakonda - Śro 14 Lip, 2010 12:18

Po co ta zgryzliwosc ?

Napisalem ze sa takie mozliwosci sa czy ja gdzies napisalem ze to robilem , robie...?

Tomoe - Śro 14 Lip, 2010 12:22

Jak będziesz trzeźwy, to będziesz mógł korzystać z wielu różnych możliwości...
Z tych, które wymieniłeś, także. :)

Flandria - Śro 14 Lip, 2010 12:22

Tomoe napisał/a:
Rozumiem, że ty to wszystko robiłeś, jak piłeś?


a co to ma do rzeczy ?
Arkady słusznie zauważył, że nawet w kwestii etiopskich dzieci jest COŚ, co możemy zrobić, na co mamy wpływ :)

akurat taką postawę doskonale rozumiem - kilka lat temu przejmowałam się każdym trzesieniem ziemi itp, i dobijała mnie moja bezradność, ogrom cierpień itd itd itd
teraz jeśli słyszę o jakimś problemie to bez większych emocji zastanawiam się czy mogę coś zrobić i jeśli mogę nawet w bardzo drobnym stopniu pomóc to daje mi to poczucie, że mam jakiś wpływ nawet na tak trudną sytuację, nie jestem zupełnie bezradna
to m.in. buduje poczucie własnej wartości :)

pterodaktyll - Śro 14 Lip, 2010 12:26

Tomoe napisał/a:
co to ma wspólnego z tematem Julii i jej niechęcią do podjęcia terapii?

Noo ostatnie posty to już rzeczywiście tyle mają wspólnego z Julią, co nie przymierzając wpływ ostatniej kwadry księżyca na porost włosów u pigmejów g45g21

anakonda - Śro 14 Lip, 2010 12:26

Cytat:
Jak będziesz trzeźwy, to będziesz mógł korzystać z wielu różnych możliwości...
Z tych, które wymieniłeś, także.


A co sadzissz ze jestem nietrzezwy? plugin alkotest masz w firefoksie :wysmiewacz:

Tomoe - Śro 14 Lip, 2010 12:27

Jasne, Flandro, to jest bardzo słuszne i chwalebne co piszesz, tylko widzisz, niektórzy ludzie mają tendencję do zajmowania się problemami całego świata tylko po to, aby odwrócić swoją uwagę od swoich własnych problemów.

Dlatego mówię Arkademu - najpierw sprawy najważniejsze.
Posprzątaj najpierw, w pierwszej kolejności, ten kawałek świata, na który masz najbardziej realny wpływ - czyli własne życie.
Bo jak sobie spieprzysz własne życie, to nikomu innemu nie będziesz w stanie pomóc.
Czy to naprawdę w przypadku Arkadego "nie ma nic do rzeczy"?

Flandria - Śro 14 Lip, 2010 12:29

Tomoe napisał/a:
Czy to naprawdę w przypadku Arkadego "nie ma nic do rzeczy"?


nie zauważyłam, żeby Arkady zajmował się problemami całego świata ...
on tylko napisał, że można coś zrobić w kwestii etiopskich dzieci ...
nie napisał, że się tym zajmuje, ani że nie daje mu to spać czy coś :roll:

Małgoś - Śro 14 Lip, 2010 12:31

pterodaktyll napisał/a:
Tomoe napisał/a:
co to ma wspólnego z tematem Julii i jej niechęcią do podjęcia terapii?

Noo ostatnie posty to już rzeczywiście tyle mają wspólnego z Julią, co nie przymierzając wpływ ostatniej kwadry księżyca na porost włosów u pigmejów g45g21


a pewny jesteś że nie mają nic wspólnego :mysli:






:rotfl:

Tomoe - Śro 14 Lip, 2010 12:32

Flandra napisał/a:

on tylko napisał, że można coś zrobić w kwestii etiopskich dzieci ...


Czyli takie sobie teoretyczne gadu-gadu...
Rozumiem.

anakonda - Śro 14 Lip, 2010 12:37

Cytat:
Dlatego mówię Arkademu - najpierw sprawy najważniejsze.
Posprzątaj najpierw, w pierwszej kolejności, ten kawałek świata, na który masz najbardziej realny wpływ - czyli własne życie.


Widze chcesz zostac moja terapeutka :shock:

Cytat:
Cytat:
A w Etiopii dzieci umierają z głodu.
A dorośli mrą masowo jak muchy na HIV.
I co możemy na to poradzić?




Oj mozemy duzo np wspierac fundacje ,bojkotowac pewne produkty ,dwawac wsparcie duchowe walczacym o godne zycie itp


ty stwierdzasz ze nic nie mozna zrobic ani poradzic a ja stwierdzam ze mozna


faktycznie powoli sie off-top zrobil

Tomoe - Śro 14 Lip, 2010 12:41

arkady_2 napisał/a:
Cytat:
Dlatego mówię Arkademu - najpierw sprawy najważniejsze.
Posprzątaj najpierw, w pierwszej kolejności, ten kawałek świata, na który masz najbardziej realny wpływ - czyli własne życie.


Widze chcesz zostac moja terapeutka :shock:


Widzę, że nie rozumiesz jednej rzeczy:
Pisząc na otwartym forum internetowym, ryzykujesz, że ktoś ci odpowie. :P

Flandria - Śro 14 Lip, 2010 12:43

Tomoe napisał/a:
Czyli takie sobie teoretyczne gadu-gadu...

nie wiem czy teoretyczne gadu-gadu

nie zapytałaś go, czy za tymi słowami stoją jakieś czyny, czy to wynika z jego obecnej postawy itp - nie zapytałaś go o fakty
ale
na podstawie tylko 1 zdania wyciągnęłaś "jedyne słuszne" wnioski :roll:

Tomoe - Śro 14 Lip, 2010 12:45

Flandra napisał/a:

nie zapytałaś go, czy za tymi słowami stoją jakieś czyny


Jak to nie zapytałam? Zapytałam o czyny.
Pytanie brzmiało:
"Rozumiem, że ty to wszystko robiłeś, jak piłeś?"

Flandria - Śro 14 Lip, 2010 12:49

Tomoe napisał/a:
Pytanie brzmiało:
"Rozumiem, że ty to wszystko robiłeś, jak piłeś?"


a jakie ma znaczenie co robił jak pił ? czemu nie zapytałaś go o to co robi teraz ? :)

to napisałaś nie czekając na odpowiedź:
Tomoe napisał/a:
Może zamiast zajmować się dziećmi z Etiopii, skoncentruj się najpierw na swojej trzeźwości i na swoim własnym dziecku, OK?

anakonda - Śro 14 Lip, 2010 12:50

Cytat:
Widzę, że nie rozumiesz jednej rzeczy:
Pisząc na otwartym forum internetowym, ryzykujesz, że ktoś ci odpowie



Rozumiem ze moge znalesc wszechwiedzca , inteligetna znajaca odp na wszystkie pytania itd "userke" :oczyska: cg45g

Tomoe - Śro 14 Lip, 2010 13:10

Flandra napisał/a:
czemu nie zapytałaś go o to co robi teraz ? :)


Nie musiałam pytać. O tym, co robi teraz - pisze w swoim pamiętniku. :)

Tomoe - Śro 14 Lip, 2010 13:11

arkady_2 napisał/a:


Rozumiem ze moge znalesc wszechwiedzca , inteligetna znajaca odp na wszystkie pytania itd "userke" :oczyska: cg45g


No, niekoniecznie. Nie wystarczy ci trzeźwa alkoholiczka? :)

Flandria - Śro 14 Lip, 2010 13:17

Tomoe napisał/a:
O tym, co robi teraz - pisze w swoim pamiętniku


i pisał coś o dzieciach z Etiopii ? :shock: :mgreen:

Tomoe - Śro 14 Lip, 2010 13:22

Nie. O swoim synu. I właśnie dlatego zaniepokoiła mnie u niego ta nagła zmiana tematu. :P
Może jest na głodzie? Może to mechanizm odwracania uwagi? Poczułam się w obowiązku pomóc koledze alkoholikowi i sprowadzić go na dobrą drogę wiodacą ku świetlanej trzeźwej przyszłości. W końcu też jestem alkoholiczką.
A ty czemu go tak obiema piersiami swemi walecznie bronisz? I przed czym? 8|

Flandria - Śro 14 Lip, 2010 13:46

Tomoe napisał/a:
A ty czemu go tak obiema piersiami swemi walecznie bronisz? I przed czym?


protestuję! ani jedna ma pierś nie została tutaj w ogóle użyta :mgreen:

nikogo nie bronię przecież, Arkady potrafi się sam świetnie bronić
napisałam tylko z czym się nie zgadzam i tyle :)

pterodaktyll - Śro 14 Lip, 2010 13:48

Flandra napisał/a:
ani jedna ma pierś nie została tutaj w ogóle użyta

Może jednak należało użyć???? :mysli:

Tomek - Śro 04 Sie, 2010 08:48

To jakieś durnowate (no dobrze, nie durnowate, ale bardzo osobiście stwierdzone, lub jest to posługiwanie sie jakimiś schematem, stereotypem) twierdzić, że jak ktoś jest uzalezniony od alkoholu i jest czynnym alkoholikiem to nie może nieść pomocy innym, nawet skutecznej i trwałej pomocy,

i wcale pomaganie innym ,nawet jak się jest czynnym alkoholikiem nie musi być bezpośrednio związana z jakims tam mechanizmem odwracania uwagi od własnych problemów, moze to wynikać z róznych własnych potrzeb zupełnie innych niz leżących w problemach zw. z uzależnieniem (nie twierdze, że takie zachowania nie odwracaja uwagi osoby uzależnionej)

nawet jeśli ktos ma problem w relacjach ze swoimi bliskimi wcale nie musi to wynikać z uzależnienia, ba często picie alkoholu i finalnie uzależnienie jest skutkiem stosowania swoistej (oczywiście, że fatalnej) autoterapii alkoholem bo np. miały wczesniej miejsce braki w możliwości nawiązania kontaktów z bliskimi nie wynikające z uzaleznienia tylko z czegoś "wcześniejszego"

Conradus78 - Śro 04 Sie, 2010 09:54

Będąc czynnym alkoholikiem jak najbardziej można nieść pomoc innym. I to nawet bardzo, że się tak wyrażę empirycznie, objawowo i zachowawczo. Jak to powiadają słowa uczą, przykłady pociągają. Może właśnie obraz zapitego w sztok alkoholika pomoże drugiemu opamiętać się i zacząć nad sobą pracować. Właśnie w taki i tylko taki sposób czynny alkoholik jest w stanie nieść pomoc drugiemu. Rzecz jednak w tym, że moim celem jest rozwijanie się i mój własny powrót do zdrowia. Ewentualna pomoc drugiemu jest tylko skutkiem ubocznym mojego własnego zdrowienia. Jeżeli miałoby być na odwrót, to byłoby to zakłamanie, od którego od czasu kiedy zacząłem zdrowieć staram się odchodzić.
Tomek - Śro 04 Sie, 2010 10:45

tak,ale...
jeśli dana osoba jest "jakimś" ddd
jej dysfunkcyjność może nieść wielką potrzebę bycia "pomocowcem"
i jednoczesnie ta sama dysfunkcyjność powoduje, ze nie może w jakikolwiek sposób sobie pomóc lub występują juz wszelkie okoliczności zwiazane z uzależnieniem, które jednak uniemożliwiają podjęcie samodzielnej decyzji o terapii
to takie działanie nie wynika z zakłamania
niesienie pomocy innym wynika z potrzeby nie majacej wogle zwiazku z uzależnieniem,
trwanie w uzaleznieniu moze zwiększać potrzebę pomocy jako formę "zadośćuczynienia" (i ten fragment pomocowca tkwi w zakłamaniu)

pokrętne? jak dla mnie możliwe

Flandria - Śro 04 Sie, 2010 10:57

moim zdaniem :)
najlepsza pomoc to taka, z której nie zdajesz sobie sprawy
kiedy robisz coś dla siebie, a ktoś, niejako przy okazji, z tego korzysta

dobrymi chęciami przecież piekło jest wybrukowane 8|

albo taka pomoc, która niewiele Cię kosztuje
poświęcanie się dla innych to droga w przepaść 8|

Tomek - Śro 04 Sie, 2010 11:19

jednak jakos tak wszystko wskazuje na to,
że jak cos robimy dla innych to tak naprawde robimy to dla siebie
...

Flandria - Śro 04 Sie, 2010 11:34

Tomek napisał/a:
jednak jakos tak wszystko wskazuje na to,
że jak cos robimy dla innych to tak naprawde robimy to dla siebie


co masz na myśli ? :)

Tomek - Śro 04 Sie, 2010 12:18

co masz na myśli, co masz na myśli...
:oops:

mam na myśli to, ze czerpiemy z tego jakies korzyści, chociaż często nie możemy lub nie chcemy sie do tego przyznać, możemy nawet nie zdawać sobie z tego sprawy

Flandria - Śro 04 Sie, 2010 12:31

Tomek napisał/a:
mam na myśli to, ze czerpiemy z tego jakies korzyści, chociaż często nie możemy lub nie chcemy sie do tego przyznać, możemy nawet nie zdawać sobie z tego sprawy


no ok
choćby taką korzyść, ze możemy sobie powiedzieć "och, ależ ja wspaniała jestem, taka mądra, taka uczynna, wspaniale sobie poradziłam w tej sytuacji :skromny: " :mgreen:

tyle tylko, (mowię to jako Matka Teresa, którą kiedyś starałam się być), to droga do nikąd
przestaje się istnieć
nie można się "wyżywić" samą satysfakcją z samego siebie 8|

wydaje mi się, że nie chodzi o to, żeby myśleć tylko i wyłącznie o sobie i nie zwracać uwagi na innych, ale o to, żeby myśleć przede wszystkim o sobie
Im jestem silniejsza, tym mniej kosztuje mnie pomaganie innym. Paradoksalnie taki zdrowy egoizm wpływa korzystnie na ludzi wokół mnie. :)

Tomek - Śro 04 Sie, 2010 13:22

Tak, tak było, i jeszcze troche jest dalej czasami...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group