Powitalnia - witam,kochani
malgosiait68 - Śro 21 Lip, 2010 21:20 Temat postu: witam,kochani witam wszystkich,znajomych i nieznajomych po przerwie
chyba nie bylo mnie tu u Was juz rok
mysle o Forum czesto i chyba z braku czasu (dzien ma tylko 24 godz.) nie wpadalam tutaj
duzo,duzo dzialam W MOIM ZYCIU...i cos sie zaczelo zmieniac na lepsze
a najwazniesze uspokoilam sie wewnwtrznie
reszte moze napisze w osobnym poscie
dobranoc
Flandria - Śro 21 Lip, 2010 21:22
witaj
yuraa - Śro 21 Lip, 2010 21:24
witaj
odsapnij chwile usiądź spokojnie i opowiadaj co przez ten rok sie zadziało
stiff - Śro 21 Lip, 2010 21:30
malgosiait68 napisał/a: | cos sie zaczelo zmieniac na lepsze |
Witaj Małgosiu...
Fajne ze jesteś i gratuluje zmian...
Jacek - Śro 21 Lip, 2010 21:36
malgosiait68 napisał/a: | witam wszystkich |
też cię witam
malgosiait68 - Śro 21 Lip, 2010 21:51
duzo rzeczy sie zmienilo
i wyobrazcie sobie,ze ja wczesniej nie znosilam zmian w niczym
po pierwsze JA sie zmieniam i juz zmienilam :bardzej odwazna,pewna siebie,moj maz stwierdzil,ze moja pani psycholog mnie "opetala"(tak kiedys mi powiedzial w rozmowie,hihihihi)
zmienilam rowniez prace,moze nie na lepsza,ale jestem spokojniesza,usatysfakcjonowana
i ..naprawde zaczelam myslec o sobie ,moim hobby,o domu,o synu
dla mojego meza mam tyle czasu , na ile NORMALNIE potrzebuje
ciesze sie zyciem i wiekszym spokojem
ZYJE
Mysza - Śro 21 Lip, 2010 22:00
witaj Małgosiu
Wiedźma - Śro 21 Lip, 2010 22:05
No to jeszcze raz cześć Małgosiu
Jak to miło poczytać o zmianach na lepsze.
Jakim cudem ich dokonałaś?
beata - Śro 21 Lip, 2010 22:25
malgosiait68 napisał/a: | witam wszystkich | I ja witam Ciebie.
Ale milutko się czyta.
ZbOlo - Śro 21 Lip, 2010 23:07
malgosiait68 napisał/a: | witam wszystkich |
...ja również witam ciepło...
Małgoś - Śro 21 Lip, 2010 23:16
Ooo, cześć imienniczko
jak to miło czytać, że komuś idzie w życiu lepiej
Borus - Czw 22 Lip, 2010 04:58
Cześć Małgosiu...
milutka - Czw 22 Lip, 2010 05:38
Witaj Małgosiu
evita - Czw 22 Lip, 2010 07:16
hej Małgosiu
malgosiait68 - Czw 22 Lip, 2010 07:44
Wiedźma napisał/a: | No to jeszcze raz cześć Małgosiu
Jak to miło poczytać o zmianach na lepsze.
Jakim cudem ich dokonałaś? |
droga Wiedzmo,cudow nie ma ,to ciezka praca nad soba,Ty to wiesz
chodze co tydzien na terapie indiwidualna do psychologa i "ucze sie" ,ciagle sie ucze(chocby wojna wybuchla,to ja tam jestem
i chce zmienic moje zachowanie,postepowanie,odnalezc siebie,ta prawdziwa Malgosie z przed lat
jestem okropnie uparta i moja energie przezucialam tylko i wylacznie na mnie ,zostawilam w spkoju zmiane mojego meza
bledy i podkniecia sa zawsze,ale jestem optymistka
Flandria - Czw 22 Lip, 2010 08:26
malgosiait68 napisał/a: | bledy i podkniecia sa zawsze,ale jestem optymistka |
pamiętasz "Wojnę domową" ? był taki odcinek, ze uczyli się jeździć na nartach i tam taki góral mówił "jak siem nie przewrócisz to siem nie nauczysz"
czasem te błędy to po prostu życiowe lekcje - ja się staram tak do tego podejść
ZbOlo - Czw 22 Lip, 2010 08:27
Flandra napisał/a: | tam taki góral mówił |
...Bogumił Kobiela...
Klara - Czw 22 Lip, 2010 08:30
Witaj Małgosiu!
Rzeczywiście inaczej piszesz niż kiedyś. Bardziej optymistycznie
Czy dobrze pamiętam, że Twój mąż lubił być pasożytem, czy mi się coś pokręciło?
Jacek - Czw 22 Lip, 2010 08:34
ZbOlo napisał/a: | Flandra napisał/a:
tam taki góral mówił
...Bogumił Kobiela... |
hmm to on góral powiadasz
ZbOlo - Czw 22 Lip, 2010 08:36
Jacek napisał/a: | hmm to on góral powiadasz |
...nizinny, ale zawsze góral... po prostu grał tego jegomościa...
KICAJKA - Czw 22 Lip, 2010 10:33
Ja też Cię witam Małgosiu I cieszę się,że umiesz sobie już lepiej radzić w życiu bo rok to wcale nie długi okres by się wszystkiego nauczyć. Oby tak dalej
malgosiait68 - Czw 22 Lip, 2010 16:17
Klara napisał/a: | Witaj Małgosiu!
Rzeczywiście inaczej piszesz niż kiedyś. Bardziej optymistycznie
Czy dobrze pamiętam, że Twój mąż lubił być pasożytem, czy mi się coś pokręciło? |
dobrze pamietasz,byl pasozytem i egoista i musial niestety zmienic postepowanie w sosunku do mnie,jak ja przestalam dawac sie wykorzystywac i szacunek sobie wyrobilam(mial wybor,mogl rowniez odejsc )
tak naprawde chyba spodobala mu sie ta zmiana we mnie
Klara - Czw 22 Lip, 2010 16:21
Cytat: | tak naprawde chyba spodobala mu sie ta zmiana we mnie |
Tak! Teraz gratuluję Ci zmiany i życzę dalszych postępów tak, żeby współuzależnienie nie przeszkadzało Ci już żyć i żeby Ciebie już nigdy nie nękało
Aha, rozumiem, że pracuje i finansuje rodzinę razem z Tobą?
malgosiait68 - Czw 22 Lip, 2010 16:49
KICAJKA napisał/a: | Ja też Cię witam Małgosiu I cieszę się,że umiesz sobie już lepiej radzić w życiu bo rok to wcale nie długi okres by się wszystkiego nauczyć. Oby tak dalej |
nie,to nie tak,nie jestem jakims wyjatkiem
zrozumialam,ze mi jest potrzebna pomoc (WSPOLUZALEZNIONA) i dla meza rowniez(alkoholik) ,chyba z piec lat temu
na pocztku prowdzilam jego na leczenie,przekonywalam,meczylam sie ,plakalam,histeryzowalam,zwalnialam od odpowiedzialnosci,kontrolowalam,
traktowalam jak dziecko(chyba to mi bylo najtrudniej przezwyciezyc)
wkoncu doszlam do rostroju nerwowego, nie jadlam,myslalam tylok co on robi,pije,czy nie pije,
zapomnialam o calym swiecie,o moich znajomych,kolezankach,syna prawie nauczylam dbania o siebie ,do pracy chodzial,bo musialam z czegos zyc,ale prace wykonywalam automatycznie
..a moj maz jak chcial pic,to i tak pil,i guzik sobie robil z moich przeciewziec,dla niego to byla MOJA WALKA,NIE JEGO
i tak szukajac pomocy dla mojego alkoholika jakes trzy lata temu trafilam na forum do Wiedzmy
czytajac tutaj wasze posty rozplakalam sie ,ale plakalam nademna ,nad moim zyciem,tutaj zobaczylam wyraznie moj bol,cierpienie i to,ze to ja musze szukac dla siebie pomocy
wiec zaczelam w tym kierunku dzialac,na pocztku szlo to dosc opornie i dopiero od jakiegos poltora roku cos sie zaczelo ruszac pozytywniej
a alkoholizm meza zostawilam dla niego samego,jakos sobie radzi
|
|