ALKOHOLIZM i inne uzależnienia - Wytrzeźwiał, zbudował dom, posadził drzewo....
pterodaktyll - Sob 07 Sie, 2010 16:08
anakonda napisał/a: |
tu sie wylacza myslenie jest tylko silne napiecie i iracjonalne myslenie dodaj do tego alkohol i zaczyna sie szalenstwo |
Wiesz, te wszystkie klimaty to myśmy też przerabiali i też na własnej skórze więc co nieco na ten temat wiemy. Mogę Cię tylko zapewnić, że skoro mnie udało się po prawie 30 latach picia, to Tobie też może się udać. Trzeba tylko konsekwentnie do tego dążyć i przede wszystkim wiedzieć czego się chce.
anakonda - Sob 07 Sie, 2010 16:15
pterodaktyll napisał/a: | anakonda napisał/a: |
tu sie wylacza myslenie jest tylko silne napiecie i iracjonalne myslenie dodaj do tego alkohol i zaczyna sie szalenstwo |
Wiesz, te wszystkie klimaty to myśmy też przerabiali i też na własnej skórze więc co nieco na ten temat wiemy. Mogę Cię tylko zapewnić, że skoro mnie udało się po prawie 30 latach picia, to Tobie też może się udać. Trzeba tylko konsekwentnie do tego dążyć i przede wszystkim wiedzieć czego się chce. |
Ja to tez przerabialem i dlatego pisze ze tu nie pomoze pisanie on sie na chwile musi ocknac dopoki nie jest za pozno wiem jak to bylo w moim przypadku .A co do mnie to sobie jakos radze bez alkoholu
Jacek - Sob 07 Sie, 2010 16:45
anakonda napisał/a: | tu sie wylacza myslenie jest tylko silne napiecie i iracjonalne myslenie dodaj do tego alkohol i zaczyna sie szalenstwo |
no właśnie o tym piszę ,gdy zapomina się kim jest
anakonda napisał/a: | tu nie pomoze pisanie on sie na chwile musi ocknac dopoki nie jest za pozno wiem jak to bylo w moim przypadku |
i co??? tak się po prostu ocknąłeś - wpadłeś na to bez wiedzy pisanej lub słownej
napisz proszę coś więcej o tym przerabianiu
ja chętnie poczytam
anakonda - Sob 07 Sie, 2010 17:33
Jacek napisał/a: | i co??? tak się po prostu ocknąłeś - wpadłeś na to bez wiedzy pisanej lub słownej
napisz proszę coś więcej o tym przerabianiu
ja chętnie poczytam |
Wiec naraz moje zyci4e sie zawalilo zostalem z dlugami bez kasy itd (no i bez zony co pokroila co sie dalo ).Na poczatku jakos to przyjelem ale to byl szok chyba , oczywiscie kazdy mi doradzal uspokajal itd ale ja juz bylem w ciagu w sumie to bylo jedno wielkie szalenstwo koszmar pamietam ze pewnego dnia obudzilem sie na kacu oczywiscie ubezpieczony wypilem pol flaszki i zaczelem sie rozczulac az postanowilem skonczyc z soba i zabralem sie do dziela popijajac piwami lyklem wszystkie leki ojca co bierze , pozniej mi odwalilo ojciec wezwal policje (to uratowalo mi zycie) jakims wechem cos policjantow zaniepokoilo zaczeli weszyc w pokoju w ktorym spalem i znalezli puste opakowania wezwali karetke zawiezli mnie na izbe przyjec pamietam tylko na izbie ze co maja ze mna robic bo piijany jestem a cisniene mi zanika itd.Po wyjsciu z oimo-u nie bylem ubezpieczony wiec sie wypisalem na wlasne zadanie(po 3 dniach) i po paru dniach zaczelem pic i bedac w pewnym miesscie poprosilem o pomoc (oczywiscie bylem pijany) i pomogli mi ktorys raz ale tu sie nie bede rozpisywal zreszta gdzies to juz pisalem jakie czynniki co mna wstzrzasly ze podjelem nastepna terapie.
I widzisz pomimo wiedzy jaka posiadalem o chorobie alkoholowej itd mimo tej calej wiedzy malo brakowalo abym sie doprowadzil do calkowitej destrukcji z takiej *p****;p
Wiec norbert glowa do gory.
Jacek - Sob 07 Sie, 2010 19:53
anakonda napisał/a: | Na poczatku jakos to przyjelem |
(czy ktoś z moderatorów może nam z tego zrobić osobny temacik
abyśmy mogli tu Norbiego nie pokoić no i te moją prośbę wyżuciś przy okazji)
no Anakondo co by mnie tu zaciekawiło co było powodem do podjęcia że już nie pijesz???
ja miałem podobnie odeszła małżonka z dziećmi
ja się nawaliłem alkoholem bo moja psychika nie wytrzymała
ale na drugi dzień przypomniałem sobie wbitą myśl że to było ostatni raz
i myślisz że to było dla mnie proste - wcale nie
ale silniejsza była myśl działania i robienia wszystkiego aby odzyskać żonę i dzieci
ani mnie w głowie myśl samobója,to już dawno temu było we mnie wyeliminowane
no i zmieszana do tego myśl że do pracy trza było iść
na tyle byłem rozsądny że poszedłem bo miałem wielką ochotę coś zrobić aby żona uwierzyła że już nie piję
ale nie wiele coś mogłem no i poszedłem do tej pracy
tu muszę uznać że jak nie wierzyć w siłę wyższą
gdyż mój dalszy ciąg toczył się natychmiast w tejże pracy
tam zauważono mnie - jak by to powiedzieć
ten co zauważył że ze mną coś nie teges,okazał się prezesem klubu abstynenckiego
no i mnie pokierował do klubu i na grupę AA
z tym że ja już byłem po terapii i jakąś wiedzę miałem
oczywiście z klubu skorzystałem bo tam można było codziennie z kimś pogadać
z kimś co ma podobny problem
stąd widzisz Anakondo moje odpowiedzi sprzeczne do twoich
że taka osoba potrzebuje rozmowy choćby pisanej
no to powtórzę moje pytanko
co było powodem do podjęcia że już nie pijesz???
anakonda - Sob 07 Sie, 2010 20:21
Jacek napisał/a: | stąd widzisz Anakondo moje odpowiedzi sprzeczne do twoich
że taka osoba potrzebuje rozmowy choćby pisanej
no to powtórzę moje pytanko
co było powodem do podjęcia że już nie pijesz??? |
ale ja sie nie uwazam za eksperta od alkoholizmu poprostu napisalem jak to u mnie bylo:P
zreszta gdzies tu pisalem ze jestem po 3 terapiach zamknietych ilus tam dochodzacych nie ma czym sie chwalic swiadczy tylko o mojej slabosci.to pisze abys wiedzial ze prali mi mozg
powody ostatniej terapi
1.syn z przymusu zostal ze mna
2.dosc zdychania po alkoholu czy narkotykach
3.WIem ze jezeli nie bede sie leczyl to dlugo nie pzoyje wiec chec zycia
4. inne banallne
Decyzje podjelem sam podczas wojazy po pl inaczej zadz mi dzwonek w glowce ze teraz albo nigdy i sila sie wdarlem na osrodek szpitala i uzyskalem pomoc
incognito - Sob 07 Sie, 2010 20:23
anakonda napisał/a: | powody
1.syn z przymusu zostal ze mna |
...co to znaczy z przymusu bo nie bardzo rozumię
anakonda - Sob 07 Sie, 2010 20:25
incognito napisał/a: | anakonda napisał/a: | powody
1.syn z przymusu zostal ze mna |
...co to znaczy z przymusu bo nie bardzo rozumię |
Proste matka poszla w tango w polske
incognito - Sob 07 Sie, 2010 20:31
anakonda napisał/a: | Proste |
... proste?... a ty zamiast tanga kujawiaczka tańczyłes... dobrze ze zabierasz sie za siebie dobrze!!!
anakonda - Sob 07 Sie, 2010 20:34
Cytat: | . a ty zamiast tanga kujawiaczka tańczyłes... dobrze ze zabierasz sie za siebie dobrze!!! |
Raczej porownal bym to do tanca nad grobem
incognito - Sob 07 Sie, 2010 20:46
anakonda napisał/a: | do tanca nad grobem |
... jak go zwał to zwał ale bierz się chłopie i nie daj sie tej z kosa bo ona ino czeka na taka zdobycz jak Ty... do roboty a jakiś miting moze.... co!!! no!!!
Jacek - Sob 07 Sie, 2010 21:09
anakonda napisał/a: | ale ja sie nie uwazam za eksperta od alkoholizmu poprostu napisalem jak to u mnie bylo:P |
no tak ale było można w tym wyczuć narzut
a wyczuj to tak jak w moim podpisie u dołu zacytuję
"a jeśli idzie o drogę trzeźwienia to moja jest najlepsza na świecie
dla mnie oczywiście"
a co do uważania się za eksperta , to zdobywaj wiedzę i masz być tym ekspertem
wspomni swoje wzloty i upadki i opieraj się na nich
co po prawić co dodać
my musimy być w tym ekspertami głównie dla siebie samych
no i udzielaj się w dyskusjach i sugestiach,to nie jest złe to uczy
ja też od was się uczę
zresztą sam bym nie wytrzeźwiał - sam tylko zdecydowałem że będę trzeźwiał
|
|