HydePark - kobiety są beznadziejne
Tomek - Czw 12 Sie, 2010 14:57 Temat postu: kobiety są beznadziejne wstępny opis:
mieszkam w budynku gdzie są cztery mieszkania, do dwóch na pierwszym piętrze wchodzi się klatka schodową, do mojego mieszkania też tamtędy, również drabiną i włazem na dach
od kilku dni "fachowcy" naprawiali papą część dachu, dzisiaj wczesnie rano obrabiali palnikiem gazowym i papą właz na dach
no więc wracam sobie koło 12.00 do domu i na klatce schodowej co widze: spalony połowicznie właz i czarna zetlona część włazu pod papą, dymu od cholery, ognia nie widać
wpadłem do mieszkania i krzyknełem żonie i 12 letniej córce, że dach się pali lub zaraz zacznie:
młodsza baba wsadziła komurke do kieszeni i już chciała wychodzić, ale się cofneła i zabrała jeszcze lakier do paznokci
druga kobieta (żona ) włączyła sie do mojej i sąsiada akcji gaśniczej, ale póżniej przyznała się, że dwie godziny wczesniej widziała to co ja (no węgielki na klatce schodowej i nadpalony właz i dym) tylko w trochę mniejszej stopniu, ale przeszła nad tym jakoś do porzadku dziennego
i o czym one myslały?
jednak swiat kobiecy nigdy nie będzie poznany przez facetów
Jacek - Czw 12 Sie, 2010 15:04
Tomek napisał/a: | jednak swiat kobiecy nigdy nie będzie poznany przez facetów |
a jednak w nien włazimy
a jak tęskno bez nien
i co to za świat naszyj skoro tak od czasu do czasu się przyznajemy do tego braku nienu
Klara - Czw 12 Sie, 2010 15:23
"Fachowcy" też są kobietami, czy coś mi się nie doczytało?
emigrantka - Czw 12 Sie, 2010 15:25
Tomek, no jak widac my zyjemy w innym swiecie ,inaczej postrzegamy to i owo a mezyczyzna jest miedzy innymi po to aby nas ochraniac, bronic tak wiec wlasnie czujemy sie az nadto bezpieczne ,,,
wydaje mi sie ze slowo "beznadziejne" jest troche krzywdzace ,,,wkoncu to sa rowniez Twoje kobiety
stiff - Czw 12 Sie, 2010 16:49
Tomek napisał/a: | zabrała jeszcze lakier do paznokci |
Pożar nie pożar, ale o wygląd trzeba dbać...
Małgoś - Czw 12 Sie, 2010 17:15
stiff napisał/a: | Tomek napisał/a: | zabrała jeszcze lakier do paznokci |
Pożar nie pożar, ale o wygląd trzeba dbać... |
No
A ja dzięki przypomnieniu Tomkowemu szybko poleciałam zrobić pazurki gg4g5
stiff - Czw 12 Sie, 2010 17:21
Małgoś napisał/a: | A ja dzięki przypomnieniu Tomkowemu szybko poleciałam zrobić pazurki gg4g5 |
W razie pożaru będzie jak znalazł...
Małgoś - Czw 12 Sie, 2010 17:32
stiff napisał/a: | W razie pożaru będzie jak znalazł... |
pfff....
no pewnie
evita - Czw 12 Sie, 2010 17:38
eee tam ... przesadzasz mnie tam gaszenie pożaru idzie dość sprawnie i nie tak całkiem dawno gasiłam swój osobisty gdy to przy odmrażaniu wody łazienka mię się zajęła
no ale ja od dziecka poszłam w ślady taty - prezesa OSP i również byłam w żeńskiej drużynie
Jacek - Czw 12 Sie, 2010 18:20
evita napisał/a: | byłam w żeńskiej drużynie |
ja tam wolę mieszane
evita - Czw 12 Sie, 2010 18:30
Jacek napisał/a: | ja tam wolę mieszane |
ja też dlatego wystąpiłam z szeregów jak tylko zaczęłam ... dojrzewać
pterodaktyll - Czw 12 Sie, 2010 19:52
Tomek napisał/a: | młodsza baba wsadziła komurke do kieszeni i już chciała wychodzić, ale się cofneła i zabrała jeszcze lakier do paznokci |
Zawsze byłem pełen podziwu, że w takich momentach kobiety zabierają to co dla nich najważniejsze. Ja bym takiego zestawu w życiu nie wymyślił...
Jacek - Czw 12 Sie, 2010 20:54
pterodaktyll napisał/a: | Tomek napisał/a:
młodsza baba wsadziła komurke do kieszeni i już chciała wychodzić, ale się cofneła i zabrała jeszcze lakier do paznokci
Zawsze byłem pełen podziwu, że w takich momentach kobiety zabierają to co dla nich najważniejsze. Ja bym takiego zestawu w życiu nie wymyślił... |
ależ dlaczego ja właśnie tak se wyobrażam faceta wybiegającego z palącego budynku
w jednaj dłoni komora a w drugiej lakier do paznokci
świadczyło by to o tym że nie myśli tylko o sobie
pterodaktyll - Czw 12 Sie, 2010 20:57
Jacek napisał/a: | ależ dlaczego ja właśnie tak se wyobrażam faceta wybiegającego z palącego budynku
w jednaj dłoni komora a w drugiej lakier do paznokci
świadczyło by to o tym że nie myśli tylko o sobie |
No to jeszcze pokaż mi takiego faceta...........nie istnieją.....
Flandria - Czw 12 Sie, 2010 21:02
Tomek napisał/a: | młodsza baba wsadziła komurke do kieszeni i już chciała wychodzić, ale się cofneła i zabrała jeszcze lakier do paznokci |
mój drogi - lakier do paznokci może być łatwopalny - ta kobiera ratowała Ci życie i majątek
Jras4 - Czw 12 Sie, 2010 21:33
Nigdy pamientaj nigdy nie staraj sie zrozumieć kobiety ...to wielki błąd ....żyj w męskiej częśći świata ...( nie chodzi mi o infantylnych gej i ) i nie wymagaj by kobiety ratowały np cenne żeczy a nie lakier bo lakier jest dla nich najcenniejszy ...
montreal - Czw 12 Sie, 2010 21:38
Dawno temu, jescze podczas studiów, poszliśmy ze znajomymi do knajpy na piwo. Po biesiadzie ostało się nas czworo (najwytrwalszych...). Byliśmy pijani, każden z innego rejonu polski. W pewnym momencie mój kolega, bardzo pijany zaczyna od słowa, do słowa opowiadać o swoim bracie, który mieszkając w stolicy popadł w jakiś niesprecyzowany konflikt z "pruszkowem". I że próbował sie powiesić. W pewnym momencie kolega ów zaczyna płakać, milknie i opuszcza głowę. My też milczymy, bo nie wiadomo, jak zareagować. Młodzi byliśmy. Nagle koleżanka mówi do niego z pretensją:
- A mnie ojciec każe przychodzic do domu przed jedenastą. Nawet w soboty!
Rozeszliśmy się szybko.
evita - Pią 13 Sie, 2010 14:32
Flandra napisał/a: | lakier do paznokci może być łatwopalny |
potwierdzam zmywacz również wiem bo kiedyś podpalonym zmywaczem do paznokci odmrażałam rury z wodą
Urszula - Pią 13 Sie, 2010 15:04
pterodaktyll napisał/a: | Ja bym takiego zestawu w życiu nie wymyślił... |
Bo żeby coś wymyślić, to trzeba myśleć!
Faceci zazwyczaj jeno myślą, że myślą...
pterodaktyll - Pią 13 Sie, 2010 15:06
Cytat: | Faceci zazwyczaj jeno myślą, że myślą... |
Dobrze, że w ogóle myślą, że myślą....
Urszula - Pią 13 Sie, 2010 15:39
pterodaktyll napisał/a: | Dobrze, że w ogóle myślą, że myślą.... |
Fakt!
Samo myślenie o myśleniu jest już wartością samą w sobie i bardzo wielkim trudem i mozołem!
Kiedyś Czukcza paląc skręta z machory przyglądał się swojej żonie, jak ta rąbie drzewo na opał, skóruje wiewiórkę, karmi dzieci, usiłuje rozmrozić trochę śniegu, by zyskać wodę potrzebną do nastwienia zacieru, itp. Na 40-stopniowym mrozie uwijała się cała spocona i ledwie żywa...
- Babie to dobrze - stwierdził Czukcza - Trochę siekierką pomacha, trochę nożykiem, ognisko se rozpali... A ty, biedny człowieku, siedź i myśl!
incognito - Pią 13 Sie, 2010 15:55
Jras4 napisał/a: | ratowały np cenne żeczy a nie lakier bo lakier jest dla nich najcenniejszy ... |
Iras to ja chyba nie jestem kobieta bo ratowałabym wszystko tylko nie lakieru...moze jestem facetem???
Urszula - Pią 13 Sie, 2010 18:10
incognito napisał/a: | Iras to ja chyba nie jestem kobieta bo ratowałabym wszystko tylko nie lakieru...moze jestem facetem?? |
To i ja chyba też nie jestem kobietą...
Zdecydowanie nie ratowałabym kosmetyków. Rzuciłabym się głównie do wyniesienia dokumentów osobistych, polis ubezpieczeniowych i kota...
incognito - Pią 13 Sie, 2010 18:25
Urszula napisał/a: | To i ja chyba też nie jestem kobietą...
Zdecydowanie nie ratowałabym kosmetyków. Rzuciłabym się głównie do wyniesienia dokumentów osobistych, polis ubezpieczeniowych i kota.. |
ja pieska którego kocham bardziej niż nawet ukochanego męzczyznę potem dokumenty i samochód i wszysko bym w niego wpakowała
stiff - Pią 13 Sie, 2010 18:37
incognito napisał/a: | potem dokumenty i samochód i wszysko bym w niego wpakowała |
A skąd pewność, ze zdążyła byś później uratować,
te dokumenty z płonącego samochodu...
Jacek - Pią 13 Sie, 2010 18:43
Urszula napisał/a: | Rzuciłabym się głównie do wyniesienia dokumentów osobistych, polis ubezpieczeniowych i kota... |
a czy ty aby nie planujesz samozapalenie
pterodaktyll - Nie 15 Sie, 2010 20:37
incognito napisał/a: | ukochanego męzczyznę potem |
Dziękuję...sam sobie poradzę....
incognito - Nie 15 Sie, 2010 20:44
pterodaktyll napisał/a: | Dziękuję...sam sobie poradzę.... |
.. ale Ty matacz jesteś z kontekstu to wyciagnąłeś!!!!
emigrantka - Nie 15 Sie, 2010 20:47
ja ratowalabym dziecko ,zwierzaki ,jak by sie dalo to laptop, zdjecia, dokumenty
kosmetyki - to ostatnia rzecz o jakiej pomyslalabym w tej chwili
incognito - Nie 15 Sie, 2010 20:49
emigrantka napisał/a: | a ratowalabym dziecko ,zwierzaki ,jak by sie dalo to laptop, zdjecia, dokumenty
kosmetyki - to ostatnia rzecz o jakiej pomyslalabym w tej chwili |
nioooooo
pterodaktyll - Nie 15 Sie, 2010 21:01
incognito napisał/a: | ale Ty matacz jesteś z kontekstu to wyciagnąłeś!!! |
Może Cię źle zrozumiałem................
kkk - Pon 16 Sie, 2010 04:39
stiff napisał/a: | Pożar nie pożar, ale o wygląd trzeba dbać... |
Własnie - podobno nie zna się dnia ani godziny.
Moze jakis przystojny druh z OSP podaczas akcji ratowniczej zwróciłby uwage na krwistoczerwony kolor paznocki u mych dłoni... gg4g5
incognito - Pon 16 Sie, 2010 04:44
kkk napisał/a: | Moze jakis przystojny druh z OSP podaczas akcji ratowniczej zwróciłby uwage na krwistoczerwony kolor paznocki u mych dłoni... gg4g5 |
Kama zapomnij faceci są tak naprawdę krótko zwroczni...
kkk - Pon 16 Sie, 2010 04:46
incognito napisał/a: | Kama zapomnij faceci są tak naprawdę krótko zwroczni... |
Incognito - nie pozostawiasz mi nawet cienia nadzieii
incognito - Pon 16 Sie, 2010 04:49
kkk napisał/a: | Incognito - nie pozostawiasz mi nawet cienia nadzieii |
...jestem realistką i wiele ,ze tak powiem widziałam oni naprawde nie wiedza jaki kolor włosów mamy a to co my robimy ..paznokcie..itd.. tak naprawdę robimy dla siebie dla własnego samopoczucia i zazdrosnego oka płci naszej
kkk - Pon 16 Sie, 2010 04:53
incognito napisał/a: | tak naprawdę robimy dla siebie dla własnego samopoczucia i zazdrosnego oka płci naszej |
Z tym pierwzsym się zgodze (bo to ze staram sie o siebie dbac -to robie tylko i wyłącznie dla swojego dobra), a ta druga czesc o płci naszej - mnie to zwisa - nie musze się zadnej babie podobac bo i po co.
incognito - Pon 16 Sie, 2010 04:57
kkk napisał/a: | nie musze się zadnej babie podobac bo i po co. |
... a facet i tak tego nie zauwazy a o babach to miałam na mysli te no nazwijmy zazdrosnice cyt.. nie powie ze ładnie wyglądasz tylko zapyta gdzie byłas u fryzjera
kkk - Pon 16 Sie, 2010 05:00
incognito napisał/a: | nazwijmy zazdrosnice |
Mam takie w pracy - o 7 przyjda
incognito - Pon 16 Sie, 2010 05:03
kkk napisał/a: | Mam takie w pracy |
... to zmień kolor paznokci albo kolor szminki zobaczysz co to będzie... moze zepnij włosy w fantazyjny koczek...???
kkk - Pon 16 Sie, 2010 05:05
Kolorek paznokci dziś jest w kolorze koralowej czerwieni - nie mam ust ala Doda wiec szminkowac nie ma co.
Ale i tak jest pięknie
milutka - Pon 16 Sie, 2010 07:54
incognito napisał/a: | ..jestem realistką i wiele ,ze tak powiem widziałam oni naprawde nie wiedza jaki kolor włosów mamy a to co my robimy ..paznokcie..itd.. tak naprawdę robimy dla siebie dla własnego samopoczucia i zazdrosnego oka płci naszej | ...niekoniecznie tak jest ....ja mam w rodzinie kuzyna który własnej żonie się nie pozwala malować (a ona się biedna go słucha )...a mnie często obsypuje komplementami i każda moja zmiana fryzury ,makijażu jest przez niego zauważona .....co mnie doprowadza do złości ...bo niby nie lubi jak się kobieta maluje i dla tego zabrania tego żonie a jak widzi zadbaną i umalowaną kobietę to sie ślini jak niemowlę ....ach ci faceci
ZbOlo - Pon 16 Sie, 2010 08:03
Moja 3.5 letnia córeczka maluje (tzn. mamusia maluje) sobie paznokcie - u nóg również... nosi klipsy i ma swoją "skrzyneczkę z biżuterią"... wspomina już o "przebiciu uszu"... Wniosek: kobiety są "TYM" genetycznie obciążone....
Atommyt - Pon 16 Sie, 2010 12:09
incognito napisał/a: | Kama zapomnij faceci są tak naprawdę krótko zwroczni... |
Na ten temat mogę polemizować bo to na ogół kobiety nie widzą nic poza swoimi żywotnymi problemami czyli włosy, paznokcie itp, itd... oczywiście nie wszystkie bo zdarzają się wyjątki potwierdzające regułę ale to rzadkość i ewenement natomiast niektórzy faceci widzą znacznie więcej niż jest w stanie dostrzec kobieta i potrafią przewidzieć konsekwencje zachowań a kobietą naprawdę tego brakuje bo do większości spraw podchodzą bardzo emocjonalnie...
ZbOlo - Pon 16 Sie, 2010 12:12
incognito napisał/a: | krótko zwroczni... |
... ....czy chodzi o "krótkie zwroty"...???
Wiedźma - Pon 16 Sie, 2010 12:23
ZbOlo napisał/a: | incognito napisał/a: | krótko zwroczni... | ... ....czy chodzi o "krótkie zwroty"...??? |
I bądź tu mądry - chodzi o w tył zwrot, czy o zwrot długów...?
milutka - Pon 16 Sie, 2010 12:30
Atommyt napisał/a: | kobiety nie widzą nic poza swoimi żywotnymi problemami czyli włosy, paznokcie itp, itd... oczywiście nie wszystkie bo zdarzają się wyjątki potwierdzające regułę ale to rzadkość | ...no teraz to dałeś do wiwatu .....
Atommyt - Pon 16 Sie, 2010 12:33
milutka napisał/a: | ...no teraz to dałeś do wiwatu ..... |
Mówię o tym co zdołałem zaobserwować w trakcie swoich relacji z kobietami na różnych płaszczyznach...
ZbOlo - Pon 16 Sie, 2010 12:34
Atommyt napisał/a: | z kobietami na różnych płaszczyznach... |
...i o te płaszczyzny najbardziej chodzi...
Flandria - Pon 16 Sie, 2010 12:34
Atommyt napisał/a: | Mówię o tym co zdołałem zaobserwować w trakcie swoich relacji z kobietami na różnych płaszczyznach... |
udajemy idiotki, żebyście się mogli przy nas dowartościowywać
milutka - Pon 16 Sie, 2010 12:37
Atommyt napisał/a: | Mówię o tym co zdołałem zaobserwować w trakcie swoich relacji z kobietami na różnych płaszczyznach... | no dobrze nie tłumacz się ....ja również nie raz mam wrażenie ,że niektóre z moich koleżanek i nie tylko nie mają innych problemów i sporo jest przesady w tym co robią ale to sa wyjątki .Ale za to mam kilku znajomych mężczyzn co bez manikiur na niedzielę nie potrafią wyjść z domu
milutka - Pon 16 Sie, 2010 12:38
Flandra napisał/a: | Atommyt napisał/a:
Mówię o tym co zdołałem zaobserwować w trakcie swoich relacji z kobietami na różnych płaszczyznach...
udajemy idiotki, żebyście się mogli przy nas dowartościowywać |
ZbOlo - Pon 16 Sie, 2010 12:43
Flandra napisał/a: | udajemy idiotki |
...nie którym kobietom wchodzi to tak "w krew", że zostaje im do końca życia...
Atommyt - Pon 16 Sie, 2010 12:55
Cytat: | udajemy idiotki, żebyście się mogli przy nas dowartościowywać |
Flanderko w tym momencie to ty próbujesz wytłumaczyć wasze zachowanie a ja mam dwie dorosłe siostry i one akurat nie muszą przede mną niczego udawać... Mam już parę lat i związków za sobą więc doświadczenie dość spore jeśli chodzi o kobiety, i tylko dlatego jestem jeszcze kawalerem...
ZbOlo - Pon 16 Sie, 2010 12:56
Atommyt napisał/a: | i tylko dlatego jestem jeszcze kawalerem... |
....szczęściarz...
milutka - Pon 16 Sie, 2010 13:06
ZbOlo napisał/a: | ....szczęściarz... | no nie ...nie wierzę w to co czytam ....Ty jesteś jeszcze większym szczęściarzem bo masz żonę i dwie prześliczne córeczki ....a piszę Ci o tym bo na chwilę się zapomniałeś
ZbOlo - Pon 16 Sie, 2010 13:12
milutka napisał/a: | ....a piszę Ci o tym bo na chwilę się zapomniałeś |
...bo moje kobiety są daleko ode mnie...
milutka - Pon 16 Sie, 2010 13:13
Cytat: | ...bo moje kobiety są daleko ode mnie... | wcale Cię to nie tłumaczy ...
ZbOlo - Pon 16 Sie, 2010 13:23
milutka napisał/a: | wcale Cię to nie tłumaczy ... |
...są w życiu mężczyzny chwile zawahania... przecież...
incognito - Pon 16 Sie, 2010 13:30
krótko zwroczni..
o wyrocznię chodziło co pomylic literek nie mozna
ZbOlo - Pon 16 Sie, 2010 13:30
incognito napisał/a: | co pomylic literek nie mozna |
...kobietom... ...zawsze....
Jacek - Pon 16 Sie, 2010 13:59
incognito napisał/a: | kkk napisał/a:
Moze jakis przystojny druh z OSP podaczas akcji ratowniczej zwróciłby uwage na krwistoczerwony kolor paznocki u mych dłoni... gg4g5
Kama zapomnij faceci są tak naprawdę krótko zwroczni... |
o wypraszam sobie
ja gołym okiem bez żadnego szkła wypatrzyłem co przykuło moją uwagę czarny lakier
i w dodatku nie u dłoni ,a na całą długość długich nóg naszej szefowej
co było ostatnim zdarzeniem na zlocie w Licheniu
i co świadczy o mojej skromności że moje oko nie zatrzymuje się tylko na wypukłościach kobiecych
a o owym wydarzeniu może potwierdzić bo i o tym rozmawialiśmy
po wymianie zdań dowiedziałem się ze i czasem przybierają koloru bordowego
do kompozycji ścian w domu
a w Licheniu miały kolor błyszczącej czerni
noo iii co ???
ZbOlo - Pon 16 Sie, 2010 14:01
Jacek napisał/a: | czarny lakier |
Jacek napisał/a: | na całą długość długich nóg naszej szefowej |
...a może Jej "coś" na stopy upadło... np. imadło...
Wiedźma - Pon 16 Sie, 2010 14:25
Jacek napisał/a: | ja gołym okiem bez żadnego szkła wypatrzyłem co przykuło moją uwagę czarny lakier
i w dodatku nie u dłoni ,a na całą długość długich nóg naszej szefowej |
ZbOlo napisał/a: | ...a może Jej "coś" na stopy upadło... np. imadło... |
Aleś Ty prozaiczny, Zbolo, mimo rymu
ZbOlo - Pon 16 Sie, 2010 14:27
Wiedźma napisał/a: | Aleś Ty prozaiczny, Zbolo, mimo rymu |
...bo ja prosty chłopak z Bałut jestem...
Jacek - Pon 16 Sie, 2010 14:40
Wiedźma napisał/a: | |
no i ten skromny nie długi komentarz,ale jak wymowny
anakonda - Pon 16 Sie, 2010 16:20
Kod: | Stare dobre małżeństwo. Żona się gorzej poczuła więc poszli do lekarza. Lekarz ją zbadał i mówi: Muszę porozmawiać z Pani mężem. Żona wróciła do poczekalni wchodzi mąż.
Lekarz: Cóż, Pana żonie nie dolega nic groźnego. To tylko dolegliwości psychologiczne
Mąż: ???
Lekarz: Chodzi o to że czuje się niekochana, brakuje jej bliskości, czułości. Potrzebuje ciepłych słów, wyrazów miłości. Musi Pan jej częściej powtarzać jak bardzo ją kocha, adorować, podrywać. Sam Pan rozumie o co chodzi. Inaczej umrze.
Mąż wraca do poczekalni. Żona podrywa się z siedzenia i pyta: I co? Co powiedział?
Mąż: że umrzesz |
anakonda - Pon 16 Sie, 2010 16:32
to bardziej pasuje do tematu watku
Kod: | Żona wraca do domu po piątej próbie zdania egzaminu z prawa jazdy.Mąż z głupim uśmieszkiem pyta:- I co? Znowu cię wydymali?- Tak! W dwójkę! Ale tym razem wreszcie zdałam! |
ZbOlo - Wto 17 Sie, 2010 22:50
Jacek napisał/a: | a na całą długość długich nóg naszej szefowej |
...ale ze mnie Buc... Jacek pisał o nóżkach naszej szefowej, czyli Wiedźmy...
PRZEPRASZAM za ten denny komentarz z imadłem w roli głównej...
...całuję nóżki z czarnym lakierem na paznokciach...
...ale mam "zapłon"...
pterodaktyll - Wto 17 Sie, 2010 22:52
ZbOlo napisał/a: | .całuję nóżki z czarnym lakierem na paznokciach...
...ale mam "zapłon". |
Szachista przy Tobie to mistrz sprintu...
ZbOlo - Wto 17 Sie, 2010 22:58
pterodaktyll napisał/a: | Szachista przy Tobie to mistrz sprintu... |
...to prawda, refleks, że... palce lizać... , ale lepiej późno, niż wcale...
Wiedźma - Wto 17 Sie, 2010 22:59
Cytat: | PRZEPRASZAM za ten denny komentarz z imadłem w roli głównej... |
Przeprosiny przyjęte
ZbOlo napisał/a: | ..całuję nóżki z czarnym lakierem na paznokciach... |
ZbOlo - Wto 17 Sie, 2010 23:01
Wiedźma napisał/a: | Przeprosiny przyjęte |
incognito - Śro 18 Sie, 2010 04:12
pterodaktyll napisał/a: | to mistrz sprintu... |
Ty sprinterem już nie zostaniesz.... może prowokatorem tematów forumowych za co inni dostają baty a Tobie zostaje odpuszczone
żądam sadu trzeciego sprawiedliwości wobec wszystkich forumowiczów bez sympatii osobistych w realu!!!
Przepraszam za zboczenie z tematu postu ale chyba tym razem to nie ja.. ja odpowiadam jedynie na post niepostowy
pterodaktyll - Śro 18 Sie, 2010 08:22
incognito napisał/a: | Ty sprinterem już nie zostaniesz.. |
a skąd Ty wiesz czy ja chcę nim zostać czy nie......
incognito napisał/a: | może prowokatorem tematów forumowych |
A dlaczego by nie...... incognito napisał/a: | inni dostają baty a Tobie zostaje odpuszczone |
Postępuj tak jak ja, to też będzie Ci wybaczane....
Wiedźma - Śro 18 Sie, 2010 09:14
A ja Was oboje bardzo proszę, żebyście własne porachunki załatwiali na privie.
Pozostałych forumowiczów nie musi interesować co macie sobie nawzajem do zarzucenia.
Przestańcie wreszcie uskuteczniać ten cyrk!
incognito - Śro 18 Sie, 2010 13:42
pterodaktyll napisał/a: | incognito napisał/a:
Ty sprinterem już nie zostaniesz..
a skąd Ty wiesz czy ja chcę nim zostać czy nie......
incognito napisał/a:
może prowokatorem tematów forumowych
A dlaczego by nie......
incognito napisał/a:
inni dostają baty a Tobie zostaje odpuszczone
Ptero miałes skończyć .. ale z wiadoma dyplomacja najpierw sie wypowiedziałeś a potem obiecałeś
Postępuj tak , to też będzie Ci wybaczane.... |
Tomoe - Śro 18 Sie, 2010 14:16
Atommyt napisał/a: | na ogół kobiety nie widzą nic poza swoimi żywotnymi problemami czyli włosy, paznokcie itp, itd... oczywiście nie wszystkie bo zdarzają się wyjątki |
Tak, wyjątki to te z tłustymi kołtunami na głowach i z poogryzanymi pazurami.
FUJ!
Juz widzę, jak cię to niechlujstwo pociąga...
Kobieta nie musi być piękna, ale powinna być przynajmniej zadbana. gg4g5
I wcale jej od tego nie ubędzie szarych komórek.
Nieprawdaż, drogie koleżanki?
ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 14:19
Tomoe napisał/a: | Kobieta nie musi być piękna, ale powinna być przynajmniej zadbana. gg4g5
|
...jako koneser "tego i owego" potwierdzam... oraz zaprzeczam obiegowemu stwierdzeniu, że "nie ważne jest jaki talerz, ważny by się najeść..."
Tomek - Śro 18 Sie, 2010 14:51
[quote="Tomoe
Kobieta nie musi być piękna, ale powinna być przynajmniej zadbana. gg4g5
I wcale jej od tego nie ubędzie szarych komórek.
Nieprawdaż, drogie koleżanki? [/quote]
No dobrze jak umie rąbać drewno na zime.
ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 14:52
Tomek napisał/a: | No dobrze jak umie rąbać drewno na zime. |
...darem przekonywania...
Tomoe - Śro 18 Sie, 2010 14:53
Niektórzy faceci to nawet nie potrafią trafić w klawisze, żeby poprawnie zacytować, a co dopiero siekierą w pieniek.
Faceci są beznadziejni!!!
ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 14:54
Tomoe napisał/a: | Faceci są beznadziejni!!! |
... ...
Tomoe - Śro 18 Sie, 2010 14:55
Na szczęście niektórzy stanowią chlubne wyjątki potwierdzające regułę.
Flandria - Śro 18 Sie, 2010 15:18
Tomek napisał/a: | No dobrze jak umie rąbać drewno na zime. |
a jeśli nie umie ?
Tomek - Śro 18 Sie, 2010 15:44
Flandra napisał/a: | Tomek napisał/a: | No dobrze jak umie rąbać drewno na zime. |
a jeśli nie umie ?
|
nie wiem jak to powiedzieć, ale w podobnej sytuacji o facetach mówi się:
"bez nóg, bez rąk, byle nie kaleka "
beata - Śro 18 Sie, 2010 15:49
Flandra napisał/a: | a jeśli nie umie ?
| To niech się nauczy.
evita - Śro 18 Sie, 2010 15:57
Flandra napisał/a: | Tomek napisał/a: | No dobrze jak umie rąbać drewno na zime. |
a jeśli nie umie ?
|
Flandro nie łam się krzyknij głośno to jakoś ci pomogę i razem rąbniemy co nieco na zimę
Flandria - Śro 18 Sie, 2010 15:58
beata napisał/a: | To niech się nauczy. |
a gdzie solidarność jajników ?
evita - Śro 18 Sie, 2010 15:58
Flandra napisał/a: | a gdzie solidarność jajników ? |
j.w.
Flandria - Śro 18 Sie, 2010 15:58
evita napisał/a: | krzyknij głośno to jakoś ci pomogę i razem rąbniemy co nieco na zimę |
dzięki Evi
pterodaktyll - Śro 18 Sie, 2010 17:49
Tomoe napisał/a: | Kobieta nie musi być piękna, |
Tomoe!!! Nie ma brzydkich kobiet....................czasem tylko trochę za mało gorzały jest
stiff - Śro 18 Sie, 2010 17:52
evita napisał/a: | jakoś ci pomogę i razem rąbniemy co nieco na zimę |
Zima, rąbniemy to mi sie kojarzy - walniemy lufę dla rozgrzewki...
stiff - Śro 18 Sie, 2010 17:54
pterodaktyll napisał/a: | Nie ma brzydkich kobiet...... |
Wszystkie sa piękne, jedne bardziej inne mniej...
evita - Śro 18 Sie, 2010 18:01
stiff napisał/a: | to mi sie kojarzy - walniemy lufę dla rozgrzewki... |
a ja mam bynajmniej inne skojarzenia i to było zresztą w moim zamyśle pisząc te słowa
Tomek - Śro 18 Sie, 2010 18:06
rabanie całkowicie nie kojarzy mi się z lufą...
stiff - Śro 18 Sie, 2010 18:12
Tomek napisał/a: | rabanie całkowicie nie kojarzy mi się z lufą... |
Wszystko zależy od epoki w jakiej umieścimy akcje...
ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 21:12
Flandra napisał/a: | a jeśli nie umie ? |
...a ja wolę sam narąbać drwa do pieca, a potem być pieszczony delikatnymi paluszkami kobiety (z naciskiem na "delikatnymi")...
Flandria - Śro 18 Sie, 2010 21:20
ZbOlo napisał/a: | Flandra napisał/a: | a jeśli nie umie ? |
...a ja wolę sam narąbać drwa do pieca, a potem być pieszczony delikatnymi paluszkami kobiety (z naciskiem na "delikatnymi")... |
och dzięki ZbOlo, bo już myślałam, że żaden facet tego nie napisze
ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 21:25
Flandra napisał/a: | och dzięki ZbOlo, bo już myślałam, że żaden facet tego nie napisze |
...bo ja koneser jestem...
Borus - Śro 18 Sie, 2010 21:54
...podobno, gdy kobieta rąbie drewno, to ma zgrabne piersi... ale nie wiem, czy to prawda
pterodaktyll - Śro 18 Sie, 2010 21:56
ZbOlo napisał/a: | .bo ja koneser jestem |
Rąbania????
Flandria - Śro 18 Sie, 2010 21:56
Borus napisał/a: | ...podobno, gdy kobieta rąbie drewno, to ma zgrabne piersi... |
hehe
nie ma to jak dar przekonywania
stiff - Śro 18 Sie, 2010 21:59
Borus napisał/a: | .podobno, gdy kobieta rąbie drewno, to ma zgrabne piersi... |
Częste mycie podłogi, a zwłaszcza w nerwach,
tez ponoć bardzo ujędrnia piersi kobiety...
ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 22:00
pterodaktyll napisał/a: | Rąbania???? |
...jeśli robi się to pięknie i ze smakiem... czemu nie...
ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 22:01
Borus napisał/a: | gdy kobieta rąbie drewno, to ma zgrabne piersi... |
...siekierą nie takie rzeczy można ładnie wyrzeźbić....
ZbOlo - Śro 18 Sie, 2010 22:02
stiff napisał/a: | Częste mycie podłogi, a zwłaszcza w nerwach,
tez ponoć bardzo ujędrnia piersi kobiety... |
...jak się piersi trzyma w zimnej wodzie....
Tomoe - Czw 19 Sie, 2010 08:42
evita napisał/a: | razem rąbniemy co nieco na zimę |
Może się wybierzemy razem na podryw i rąbniemy sobie na zimę gorącego faceta?
Byleby nie był kaleką, jak słusznie zauważył Tomek....
ZbOlo - Czw 19 Sie, 2010 08:48
Tomoe napisał/a: | rąbniemy sobie na zimę gorącego faceta? |
...oby sopel miał godny i zacny... a nasienie mrożone (jak podobno ma szatan)...
Tomoe - Czw 19 Sie, 2010 09:09
A`propos szatana...
Kura raz wlazła na tory i pociąg pospieszny nad nią przejechał.
Kura oszołomiona otrząsa zmierzwione piórka i powiada:
"Szatan, nie kogut!!!"
emigrantka - Czw 19 Sie, 2010 09:35
aby zachowac jedrny biust wskazany jest zimny prysznic moze byc i sopel
ZbOlo - Czw 19 Sie, 2010 09:46
emigrantka napisał/a: | jedrny biust |
emigrantka napisał/a: | zimny prysznic |
sauna i brzozowe witki...
evita - Czw 19 Sie, 2010 09:48
ZbOlo napisał/a: | ...bo ja koneser jestem... |
potwierdzam dawno nie dane mi było spotkać faceta, który to w każdym możliwym temacie potrafi tak pięknie piać peany na cześć płci przeciwnej
emigrantka - Czw 19 Sie, 2010 09:49
ZbOlo napisał/a: | sauna i brzozowe witki... |
sadystyczne sklonnosci ZbOlu-s ??ale tak, to dziala ...wiem po sobie
szczegolnie zimna woda po saunie
evita - Czw 19 Sie, 2010 09:50
Tomoe napisał/a: | wybierzemy razem na podryw i rąbniemy sobie na zimę gorącego faceta |
a komu go rąbniemy ?
ZbOlo - Czw 19 Sie, 2010 09:54
evita napisał/a: | potrafi tak pięknie piać peany na cześć płci przeciwnej |
...bo ja Was kocham... 20 lat chlałem i nie wiedziałem, że to takie piękne jest...
ZbOlo - Czw 19 Sie, 2010 09:56
emigrantka napisał/a: | szczegolnie zimna woda po saunie |
...u faceta zimna woda też działa... na końcówki...
Tomoe - Czw 19 Sie, 2010 09:56
evita napisał/a: | Tomoe napisał/a: | wybierzemy razem na podryw i rąbniemy sobie na zimę gorącego faceta |
a komu go rąbniemy ? |
Każdemu, kto go nie będzie pilnował.
evita - Czw 19 Sie, 2010 10:08
ZbOlo napisał/a: | ...bo ja Was kocham... 20 lat chlałem i nie wiedziałem, że to takie piękne jest... |
Zbolo w tobie to normalnie nic nie pozostaje jak tylko zakochać się i umrzeć
evita - Czw 19 Sie, 2010 10:09
Tomoe napisał/a: | Każdemu, kto go nie będzie pilnował. |
no to ja już mam obrany cel Zbolo nie jest teraz pilnowany
Bebetka - Czw 19 Sie, 2010 10:10
evita napisał/a: | i umrzeć |
a po co zaraz umierać? nie lepiej kochać ciągle?
Flandria - Czw 19 Sie, 2010 10:12
evita napisał/a: | Tomoe napisał/a: | Każdemu, kto go nie będzie pilnował. |
no to ja już mam obrany cel Zbolo nie jest teraz pilnowany |
ulala
evita - Czw 19 Sie, 2010 10:12
Bebetka napisał/a: | a po co zaraz umierać? |
no miało być tak patetycznie i romantycznie w przenośni znaczy się ... umierać z miłości będąc miłowaną
no ale tak to tylko w erze
evita - Czw 19 Sie, 2010 10:14
wiem co robię Flandra uwierz mi przeca ten człowiecz kocha każdego drugiego człowiecza byleby to kobitka była więc co mam daleko szukać
ZbOlo - Czw 19 Sie, 2010 10:17
evita napisał/a: | Zbolo nie jest teraz pilnowany |
upsss... dzisiaj już tak, ale od 23.08 znowu nie....
ZbOlo - Czw 19 Sie, 2010 10:17
Bebetka napisał/a: | nie lepiej kochać ciągle? |
...lepiej...
evita - Czw 19 Sie, 2010 10:27
ZbOlo napisał/a: | od 23.08 znowu nie.... |
poczekam ...
ZbOlo - Czw 19 Sie, 2010 10:29
evita napisał/a: | poczekam ... |
...spotkanie w Kórniku...???
evita - Czw 19 Sie, 2010 10:32
ZbOlo napisał/a: | ...spotkanie w Kórniku...??? |
a czemu w Kórniku ?
ZbOlo - Czw 19 Sie, 2010 10:36
evita napisał/a: | a czemu w Kórniku ? |
...bo w Wielkopolsce znam tylko Kórnik, Grodzisk i Pleszew... z racji pełnionych ongiś funkcji...
beata - Czw 19 Sie, 2010 10:38
evita napisał/a: | dawno nie dane mi było spotkać faceta, który to w każdym możliwym temacie potrafi tak pięknie piać peany na cześć płci przeciwnej | W końcu Łodziak.A to zobowiązuje
ZbOlo - Czw 19 Sie, 2010 10:39
beata napisał/a: | W końcu Łodziak |
...z korzeniem w Irlandii...
evita - Czw 19 Sie, 2010 20:20
ZbOlo napisał/a: | ...bo w Wielkopolsce znam tylko Kórnik |
może być w Kórniku może też być w kurniku ... u sąsiadki
ZbOlo napisał/a: | ...z korzeniem w Irlandii... |
ja cię muszę obaczyć ten korzeń koniecznie
beata - Czw 19 Sie, 2010 20:37
evita napisał/a: | muszę obaczyć ten korzeń koniecznie | Ja zobaczę na ognisku....to Ci opowiem
ZbOlo - Pią 20 Sie, 2010 07:37
evita napisał/a: | muszę obaczyć ten korzeń koniecznie |
...tradycyjnie zielony, jak to irlandzki...
beata napisał/a: | Ja zobaczę na ognisku. |
...ale ja go piec nie zamierzam...
evita - Pią 20 Sie, 2010 09:09
ZbOlo napisał/a: | ..tradycyjnie zielony, jak to irlandzki... |
bo Irlandia jest wiecznie zielona ...
beata napisał/a: | Ja zobaczę na ognisku.... |
tia ... ty już nawet się raz tam rozwierałaś ponoć i co ? nic nam nie opowiedziałaś
ZbOlo - Pią 20 Sie, 2010 09:13
evita napisał/a: | ty już nawet się raz tam rozwierałaś ponoć i co ? nic nam nie opowiedziałaś |
...to moja wina! Bo ja na chwilkę wjechałem i rozwarte zostały jeno ramiona (patrz galeria)...
ZbOlo - Pią 20 Sie, 2010 09:13
evita napisał/a: | bo Irlandia jest wiecznie zielona ... |
...oj TAK....
Flandria - Nie 22 Sie, 2010 12:27
Tomek napisał/a: | wpadłem do mieszkania i krzyknełem żonie i 12 letniej córce, że dach się pali lub zaraz zacznie:
młodsza baba wsadziła komurke do kieszeni i już chciała wychodzić, ale się cofneła i zabrała jeszcze lakier do paznokci |
tak się zastanawiam, głównie w związku z tytułem tego wątku i tego co napisałeś ...
wydaje mi się, że nikt nie rodzi się z umiejętnościami technicznymi, tego, jak zresztą większości rzeczy, trzeba się nauczyć ...
Ja ze swojego dzieciństwa pamietam m.in. awantury, że nie potrafię gotować. Moja matka dowiadywała się od koleżanek, że ich córki świetnie gotują i wpadała w szał. Tylko nawet przez myśl jej nie przeszło, że to jej obowiązkiem było mnie tego nauczyć. Jej się wydawało, że sama z siebie powinnam wszystko umieć.
napisałeś, że kobiety są beznadziejne ... być może to prawda, ale akurat ta 12-letnia kobietka o której pisałeś, to ktoś za kogo wychowanie jesteś odpowiedzialny. No i nasuwa mi sie pytanie - zrobiłeś coś, żeby pomóc jej radzić sobie w świecie techniki ? Bo może właśnie odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą rodzice?
stiff - Nie 22 Sie, 2010 12:56
Flandra napisał/a: | Bo może właśnie odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą rodzice? |
Tez tak uważam...
Rodzice maja coraz mniej czasu dla swych pociech, a ich oczekiwania wobec pociech
często opierają sie na chciejstwie, a nie na znajomości predyspozycji swojego dziecka...
X czy Y potrafi to czy tamto, ale nie kojarzą, ze ktoś ich wpierw tego nauczył...
ZbOlo - Pon 23 Sie, 2010 10:26
stiff napisał/a: | Rodzice maja coraz mniej czasu dla swych pociech |
...zostaliśmy rodzicami już w "podeszłym" wieku, a więc jesteśmy rodzicami świadomymi (mamy taką nadzieję)... młodsza przed snem słuchała Mozarta, czytaliśmy (i czytamy) jej bajki, rozmawiamy z nią o wszystkim, podejmuje decyzje, nie omijamy słów trudnych (np. zaskoczyła babcie stwierdzeniem, że babcia konfabuluje... i dobrze użyła tego słowa). Myślę, że bardzo dużo zależy od rodziców...
Tomek - Pon 23 Sie, 2010 15:02
[quote="Flandra
napisałeś, że kobiety są beznadziejne ... być może to prawda, ale akurat ta 12-letnia kobietka o której pisałeś, to ktoś za kogo wychowanie jesteś odpowiedzialny. No i nasuwa mi sie pytanie - zrobiłeś coś, żeby pomóc jej radzić sobie w świecie techniki ? Bo może właśnie odpowiedzialność za taki stan rzeczy ponoszą rodzice?[/quote]
Pisząc tamtego posta poprostu prześmiałem to co tam naprawdę mogło się stać, swiadomość skutków tego co by mogło być jakby żona i córka (córka przez okres dwóch godzin była sama w domu i spała) zostały uwięzione przez palący się bitumiczny dach ( około 1600st. C), który był na krawędzi zapłonu otwartym ogniem, znajdujacy się pół metra nad mieszkaniem sprawiły, że jeszcze trzy godziny po wszystkim dżgało mnie w klacie i miałem sztywną prawa rekę, a stresik dusił mnie jeszcze przez trzy dni, ale przeszło jak sobie poczytałem komentarze to mojego tematu...A z moją córką to jest tak, że jest ona moim pierwszym krokiem do poczucia jak to fajnie jest mieć świadomość, że tak naprawdę nie ma się nad pewnymi sprawami kontroli i jakie to jest przyjemne...
Flandria - Pon 23 Sie, 2010 18:55
Tomek napisał/a: | A z moją córką to jest tak, że jest ona moim pierwszym krokiem do poczucia jak to fajnie jest mieć świadomość, że tak naprawdę nie ma się nad pewnymi sprawami kontroli i jakie to jest przyjemne... |
chcesz powiedzieć, ze nie masz kontroli nad wychowaniem własnej córki ?
Tomek - Pon 23 Sie, 2010 20:46
[quote="Flandra
chcesz powiedzieć, ze nie masz kontroli nad wychowaniem własnej córki ?[/quote]
W dość duźym stopniu nie i to w zasadzie od czasu jak zaczeła chodzić (bardzo szybko biegała i robiła tak nieprzewidywalne rzeczy, ze załorzyłem, że skupie się raczej na gotowości w udzielaniu pierwszej pomocy inaczej musiałbym ją wiązać i to było fajne, wyszło, że poddałem się całej sytuacji - pózniej przydało się z alkoholem w trzeżwieniu - łatwiej było uznać swoja bezsilność i w tej materii, to była dobra lekcja,.
W zasadzie robi to co chce, a ja z żoną tylko czasami próbujemu jej ograniczać obowiązki, które sama nakłada na siebie, no i czasami trzeba zastopować inne pomysły, mam zresztą wrażenie, że np. szkoła w zasadzie ograniczyła jej zdolności w różnych dziedzinach, począwszy od matematyki, a kończąc na różnych sprawach manualnych, chyba jedyne ograniczenie jakie miała naturalne to baaaardzo słady wzrok.
stiff - Pon 23 Sie, 2010 20:52
Tomek napisał/a: | bardzo szybko biegała |
To jest bardzo przydatne zwłaszcza przy cholerycznych rodzicach...
Flandria - Pon 23 Sie, 2010 21:10
Tomek napisał/a: | i to było fajne, wyszło, że poddałem się całej sytuacji |
Twoje rybki - Twoje akwarium
tzn. Twoja córka, a ja nie mam dzieci, więc może nie powinnam się wypowiadać ?
wiem tylko tyle, że żeby dzieciaki czegoś nauczyć trzeba się po prostu wysilić, wymyślić sposób, żeby je czymś zainteresować, ukierunkować itd Do niczego nie zmuszać, ale poświęcić sporo czasu i energii.
Takie poddawanie się całej sytuacji brzmi dosyć dziwnie
Tomek - Pon 23 Sie, 2010 21:41
Może tak, może nie,
jednak jest coś przyjemnego, kiedy mozna być tym kim się chce być, nie tym jakim ktos nas ukształtuje, jeśli jest mądra to taka jest, jesli jest w swoim przekonaniu zgrabna i ładna to tak jest, jeśli wskakuje do głębokiego basenu tzn. że umie pływać, a ja skąd mam wiedzieć, ze nie umie (no nie umiała, ale szybko sie nauczyła)
taka swoboda pozostawia pewne zdolności, takie pierwotne niezachamowane zdolności
w zeszłym roku poszła pierwszy raz na konie i przy siodłaniu zaczeła łazić przy koniu (obcym koniu) w taki sposób, ze było to całkowicie niebezpieczne, tego tak niklt nie robi,
na koniec (oczywiście nic się nie stało) powiedziałem, że nie łazi sie np. pod ogonem, pod brzuchem końskim - to usłyszałem, że pod tym koniem to można tak łazić - dogadała się z koniem, sorry co ja mam do powiedzenia w tej sprawie, oczywiście mogłem biec i wyciagać ją spod tego konia, ale wtedy mógł ja kopnąć bo by się mnie wystrasztył
Flandria - Pon 23 Sie, 2010 22:35
Tomek napisał/a: | jednak jest coś przyjemnego, kiedy mozna być tym kim się chce być, nie tym jakim ktos nas ukształtuje |
źle mnie zrozumiałeś
fajnie, że nie jesteś nadopiekuńczy, że nie wytyczasz "jedynej słusznej drogi" itd
nie chciałam Cię pouczać, nie jestem nawet rodzicem, poza tym zupełnie nie wiem jak to u Was wygląda ...
chciałam Ci tylko powiedzieć, że jeśli jest coś, co sprawia, że uważasz, że Twojej córce czegoś brakuje, to może powinieneś spróbować ją tego czegoś nauczyć, to wszystko
poza tym - to co napisałeś o tych koniach... rewelacyjne
Tomek napisał/a: | taka swoboda pozostawia pewne zdolności, takie pierwotne niezachamowane zdolności |
rzadko się czyta takie teksty, takie podejście to spora umiejętność - gratuluję
incognito - Pon 23 Sie, 2010 23:58
Flandra jak Cię czytam ... to myslę zrób se dziecko a potem się wypowiadzj!!!!!
Tomek - Wto 24 Sie, 2010 14:30
incognito napisał/a: | zrób se dziecko !!!!! |
ja pierdziu jakie egoistyczne podejście do tak przyjemnej czynności (chociaż trzeciej w kolejności, zaraz po dłubaniu w nosie i bezmyślnym patrzeniu jak ktos pracuje)
incognito - Wto 24 Sie, 2010 15:39
Tomek napisał/a: | jakie egoistyczne podejście |
Tomku to była taka przenośnia... moze przesadzona
Tomek - Wto 24 Sie, 2010 19:55
incognito napisał/a: | Flandra jak Cię czytam ... to myslę zrób se dziecko a potem się wypowiadzj!!!!! |
a czy lekarz nie mający cukrzycy może ją leczyć, ....,czy najlepszym terapeutą uzaleznień jest ten, który tego doswiadczył,..., czy o deszczu najlepiej wie ten, kto właśnie wyszedł z takiego doświadczenia zmoknięty ?
tak sobie myśle, ze to nie jest do końca przemyślana wypowiedż...
ba nawet może byc baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo krzywdząca,
Jacek - Wto 24 Sie, 2010 20:14
Tomek napisał/a: | tak sobie myśle, ze to nie jest do końca przemyślana wypowiedż |
i słusznie
bo co może gostek powiedzieć o smaku bananu,którego wogle nie jadł
jedynie tyle co powtórzyć po usłyszeniu innych wypowiedzi
stiff - Wto 24 Sie, 2010 20:19
Jacek napisał/a: | co może gostek powiedzieć o smaku bananu, |
Ekspertem może być jedynie Goryl...
incognito - Wto 24 Sie, 2010 20:22
Tomek napisał/a: | tak sobie myśle, |
... Tomaszu to nie myśl tyle, bo myślicielem zostaniesz
Jacek - Wto 24 Sie, 2010 20:31
stiff napisał/a: | Jacek napisał/a:
co może gostek powiedzieć o smaku bananu,
Ekspertem może być jedynie Goryl... |
i jaki mądry,gdyż w ocenie woli się nie wypowiadać
stiff - Wto 24 Sie, 2010 20:34
Jacek napisał/a: | gdyż w ocenie woli się nie wypowiadać |
To fakt, ale z natury sa mało rozmowne...
Flandria - Wto 24 Sie, 2010 20:46
Tomek napisał/a: | tak sobie myśle, ze to nie jest do końca przemyślana wypowiedż...
ba nawet może byc baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo krzywdząca |
dzięki Tomek
na teksty Ewci jestem wyjątkowo uodporniona
Tomek - Wto 24 Sie, 2010 20:50
Jacek napisał/a: | Tomek napisał/a: | tak sobie myśle, ze to nie jest do końca przemyślana wypowiedż |
i słusznie
bo co może gostek powiedzieć o smaku bananu,którego wogle nie jadł
jedynie tyle co powtórzyć po usłyszeniu innych wypowiedzi |
niby nic nie może powiedzieć o jego smaku, ale ...
gdy zacząłby się wypowiadać na jego temat, a Ty byś mu powiedział:
"zjedz sobie najpierw banana"
nie wchodziłbyś w osobiste i intymne tematy tego gostka,
tamto "coś" raczej (jak dla mnie) było jednak cokolwiek nieprzemyślane, ale może mam za wysoko wykreowane poczucie sprawiedliwości, może ta wypowiedż wogle nie wywołała zadnych emocji u osoby do której została skierowana, a mój chopel jest jedynie moim choplem...
Jacek - Wto 24 Sie, 2010 20:53
Tomek napisał/a: | chopel jest jedynie moim choplem... |
wiem Tomaszku
Tomoe - Śro 25 Sie, 2010 07:47
Zauważyłam, Tomku, że w kilku ostatnich postach już poprawnie cytujesz.
Gratuluję.
Tomek - Śro 25 Sie, 2010 14:34
Tomoe napisał/a: | Zauważyłam, Tomku, że w kilku ostatnich postach już poprawnie cytujesz.
Gratuluję. |
czasami dobrze, czasami nie,
nie dbam akurat o poprawność w tej dziedzinie (raczej nie mam napinek na perfekcjonizm, pewnie dlatego, że miał je mój tatulek), ale skoro sprawia Ci to radość to też się z tego ciesze,
wiesz to jest tak, ze niektórzy nawet w obecności królowej angielskiej moga jeść łapami i im to uchodzi
Tomoe - Śro 25 Sie, 2010 14:37
Rozumiem, że z jakichś tam, bliżej nieznanych mi powodów, zaliczasz siebie do kategorii "niektórych", sir Thomas.
Tomek - Śro 25 Sie, 2010 15:29
zaraz tam sir
poprostu dowcip mi się przy Tobie wyostrza
beata - Śro 25 Sie, 2010 15:36
Tomek napisał/a: | nie dbam akurat o poprawność w tej dziedzinie | Ale przynajmniej łatwiej siem czyta.
Tomoe - Śro 25 Sie, 2010 15:38
Tomek napisał/a: | dowcip mi się przy Tobie wyostrza |
Czyli - stymuluję cię do rozwoju?
Urszula - Czw 26 Sie, 2010 20:12
Tomek napisał/a: | dogadała się z koniem, |
Hi, hi, hi, Tomku! Chcesz nam powiedzieć, że córce łatwiej dogadać się z koniem, niż z Tobą?
A teraz serio: bardzo mi się podoba Twoje podejście do sprawy! Zawsze uważałam, że dzieci należy ukierunkowywać i wychowywać, a nie tresować.
No, rzecz jasna, bez przesadzania z "wolością", bo to jednak dla dziecięcia może skończyć się mało ciekawie...
Ale póki się widzi, że dziecię samo sobie krzywdy nie robi, to jakakolwiek interwencja rodzica w poczynania latorośli może obrócić się i przeciwko dziecku, i przeciwko rodzicowi.
Przykład:
Mam w Polsce przyjaciółkę (ze szkolnej ławy licealnej), która przed własnymi dzieckami stawiała niesamowicie wysoką poprzeczkę.
Jej dzieci zawsze musiały być czyściutkie, grzeczne, kulturalne, musiały mieć najlepsze oceny w szkole, musiały po sobie sprzątać, zmywać, zadawać się tylko z tymi koleżankami i kolegami "z dobrych domów", które nie mogły "mieć złego wpływu" na rówieśników i temuż podobne kretyństwa. W myśl zasady, że "ryby i dzieci głosu nie mają", nie miały prawa wypowiedzi w towarzystwie dorosłych. Pięciominutowe spóźnienie obłożone było karą, a jakakolwiek niesubordynacja szlabanem na wyjście na podwórko.
Poza tym wszystko było O.K.! Dbała o te swoje dzieciaki jak nikt na ziemi! Odpowiednie diety, odżywki, witaminki, gimnastyka, lekcje muzyki, języków obcych, czytanie bajek, wspólne odrabianie szkolnych zadań, wyjazdy nad morze i w góry, przytulanie, zapewnianie o miłości i poświęcanie każdej wolnej chwili progeniturze.
Wtedy bardzo często miałam wyrzuty sumienia, że ja sama nie poświęcam tyle czasu własnym córkom, nie dobieram im koleżanek i dla świętego spokoju pozwalam im się taplać w kałuży, albo wyświnić podkoszulek sokiem z wiśni.
Owszem, obie moje dziewuchy wysłałam do szkoły muzycznej (miały ku temu predyspozycje), ale na ćwiczenia z nimi na instrumencie, czy odrabianie zadań z matematyki po prostu nie miałam czasu. Same musiały sobie radzić i jeśli przyniosły pałę, nie dostawały kary. Raczej je pocieszałam, że następnym razem będzie lepiej i wjeżdżałam na ambicję, że stać je na więcej.
Z tym, że z każdym problemem mogły się do mnie zwrócić w każdej chwili i nawet w blahych sprawach rzucałam wszystko, by je pocieszać, przedyskutować to i owo, albo podpowiedzieć "cóś niecóś".
Nie chcę się chwalić, ani wywyższać, ale chyba moje metody "kontrolowanego zaufania" i niekrępowania dzieci w ich wyborach, odniosły lepsze skutki, niż nadopiekuńczość mojej przyjaciółki.
Jej syn, po ukończeniu technikum władował się w narkotyki i alkohol. Nie radził sobie z nauką na studiach (na które nie chciał iść, rodzice tam go skierowali), więc "ratował się" czym mógł. Omal nie skończyło się tragicznie.
Na szczęście odratowali go, ożenił się kilka lat temu i ponoć pracuje gdzieś przy wyrębie lasu na podkarpaciu. Piszę "ponoć", bo kontakty z rodziną zerwał, postanowił szukać własnej życiowej ścieżki i własne dzieci wychowywać poza zasięgiem babcinych i dziadkowych wpływów... Wieści o nim mam z tzw. trzeciej ręki.
Córka, w tej chwili już 29-letnia kobieta, dwa razy podchodziła do matury, dwukrotnie jej nie zdała i próbowała podciąć sobie żyły.
Moim zdaniem spokojnie zdawałaby wszelakie najtrudniejsze egzaminy (bardzo inteligentna dziewczyna!), gdyby nie stres, że po raz kolejny zawiedzie mamę i tatę. Teraz siedzi rodzicom na głowie, nigdzie nie pracuje, od czasu do czasu korzysta z jakiejś terapii psychologicznej, gapi się w telewizor i tyje.
Bardzo żal mi i tej mojej przyjaciółki, i jej męża, z którym też się lubimy, i ich dzieci.
Coś poszło nie tak... Chcieli dobrze a nadopiekuńczością jedynie spierniczyli wszystko!
Ktoś kiedyś powiedział, że dzieci dzielą się na czyste i smutne i na brudne, ale szczęśliwe.
Coś w tym jest!
Agusia 31 - Czw 26 Sie, 2010 20:52
Ktoś kiedyś powiedział, że dzieci dzielą się na czyste i smutne i na brudne, ale szczęśliwe.
Coś w tym jest![/quote]
Moje chlopaki są w takim razie bardzo szczęśliwi. Czasami są tak utytłani, że tylko oczy im błyszczą
rufio - Czw 26 Sie, 2010 20:59
http://muzyka.wp.pl/gid,5...zd,galeria.html
Małgoś - Czw 26 Sie, 2010 21:00
Urszula napisał/a: | na brudne, ale szczęśliwe. |
tiaaa... od razu mam przed oczami moja córeczkę, z którą czasem wstydziłam się wracać z przedszkola, bo dla niej nie czyste kolana w pastelowych spodenkach nigdy nie stanowiły problemu... Nigdy nie lubiła bawić się lalkami, nawet nie potrafiła tego trzymać po ludzku tylko jak jakąś kłodę. Ale za to wymyślała fantastyczne budowle z Lego i co tam jej w rękę wpadało i co roku przynosiła dyplom za pierwsze miejsce w czytelnictwie.
Teraz trochę martwi mnie jej bałaganiarstwo bo cholernie utrudnia życie, ale mieszka sama, pracuje i studiuje zaocznie... Zawsze miałam do niej olbrzymie zaufanie, czułam, że da sobie radę. Pierwszy raz zostawiłam ją samą z koleżankami w domu na Sylwestra gdy miała 12 lat.. Nie zawiodła. Jedyna strata, to że zepsuła bo zapchała odkurzacz serpentynami, których walalo się po mieszkaniu prawie po kolana... Dla mnie liczyło się to, że dziewczyny nabałaganiły ale i wzięły sie za sprzątanie po sobie
Kulfon - Pią 27 Sie, 2010 22:00
Cytat: | kobiety są beznadziejne |
o 21 pojechalem na dworzec kupic bilet do PL-q,
postanowilem zaparkowac tylem az tu nagle baba z rzedu na przeciwko zaczyna tylowac,
pomimo KLAKSONU i swiatel jak i mojej ucieczki na wszecznym na chodnik i w strone drzewa
dopadla mnie tzn *p**** we moje awto .
nie wiele widac bylo, duzo tez sie nie stalo na pierwszy rzut oka (rejestracja i ramka od niej, moze lekkie ryski czy odgniecenie na zderzaku)
odpuscilem babie tzn nie wzywalem policji, swiatkow mam (caly bahnhof), nr rejestracyjny i telefonu wszystko co mi potrzebne do odszkodowania,
tylko ze teraz mam dylemata, o zadosc uczynienie
"pomalowac (fikcyjnie) caly zderzak" - przez ubezpieczalnie, co wiaze sie z duza ilosci kombinowania, a co zatym idzie paroma centami w kieszeni, a babka straci ulgi,
albo
tylko nowa rejestracja i ramka (co nie jest az tak konieczne ) + jakies "drobne" za ten caly $tres
wsumie moglbym calkiem odpuscic ale dlaczego ja mam placic za czyjes bledy
Jacek - Pią 27 Sie, 2010 22:08
Kulfon napisał/a: | wsumie moglbym calkiem odpuscic ale dlaczego ja mam placic za czyjes bledy |
to by był bled
Klara - Sob 28 Sie, 2010 08:13
Miałam kiedyś bardzo podobną sytuację na sklepowym parkingu.
Babka nie patrzyła do tyłu, a kiedy ją opierniczałam że nie patrzyła w lusterko wsteczne wyznała, że rano jej odpadło
Na mojej tablicy rejestracyjnej ani na zderzaku nie było żadnych widocznych śladów, a ona miała odpryski lakieru w kilku miejscach, więc machnęłam ręką i nawet namiarów na nią nie wzięłam
Flandria - Sob 28 Sie, 2010 09:21
Kulfon napisał/a: | kobiety są beznadziejne |
ja sama siebie 2 razy przeraziłam, nie wiem dlaczego - nie jestem w stanie sobie tego wytłumaczyć - przez moment byłam pewna, że skręcając w lewo mam pierwszeństwo Dopiero dziwne zachowanie innych kierowców (klaksony, ostre hamowanie, wrzaski ) uświadomiło mi, że coś jest nie tak
Raz odstawiłam taki numer na rowerze, raz w samochodzie
Tylko nie wiem czy to kwestia tego, że jestem kobietą ? Kiedyś rozmawiałam o tym z koleżanką (która też zrobiła parę głupot) i stwierdziłyśmy, ze w czasie PMSu kobiety powinne mieć unieważnione prawa jazdy
No chyba, że facetom takie głupoty też się zdarzają
Jacek - Sob 28 Sie, 2010 12:07
szwagrowi raz zdjęcie pstrykło
szwagier pewniakiem że nie przekroczył szybkości,objechał jeszcze raz
i znowuż mu pstrykło
po czasie przyszedł mandacik że dwa razy nie miał pasów zapiętych
acha to nie był mój szwagier
Flandria - Pon 30 Sie, 2010 14:10
Kulfon napisał/a: | postanowilem zaparkowac tylem az tu nagle baba z rzedu na przeciwko zaczyna tylowac, |
to akurat nie jest "tyłowanie", ale niezły hardcore
http://www.joemonster.org..._zaparkowac_BMW
Tomek - Pon 30 Sie, 2010 16:27
Kulfon napisał/a: | Cytat: | kobiety są beznadziejne |
o 21 pojechalem na dworzec kupic bilet do PL-q,
postanowilem zaparkowac tylem az tu nagle baba z rzedu na przeciwko zaczyna tylowac,
pomimo KLAKSONU i swiatel jak i mojej ucieczki na wszecznym na chodnik i w strone drzewa
dopadla mnie tzn *p**** we moje awto .
nie wiele widac bylo, duzo tez sie nie stalo na pierwszy rzut oka (rejestracja i ramka od niej, moze lekkie ryski czy odgniecenie na zderzaku)
odpuscilem babie tzn nie wzywalem policji, swiatkow mam (caly bahnhof), nr rejestracyjny i telefonu wszystko co mi potrzebne do odszkodowania,
tylko ze teraz mam dylemata, o zadosc uczynienie
"pomalowac (fikcyjnie) caly zderzak" - przez ubezpieczalnie, co wiaze sie z duza ilosci kombinowania, a co zatym idzie paroma centami w kieszeni, a babka straci ulgi,
albo
tylko nowa rejestracja i ramka (co nie jest az tak konieczne ) + jakies "drobne" za ten caly $tres
wsumie moglbym calkiem odpuscic ale dlaczego ja mam placic za czyjes bledy |
z opisu to chyba był tzw. "anal",
ostatnio przed jakimś supermarketem patrze a, jakas kobitka (ale mógł być w pierwszej części opisu i facet) otwiera drzwi od swojego samochodu i wali nimi w mój, spoko wsiada do środka ,pewnie dociążyła samochód niefartownie bo już tych swoich drzwi zakleszczonych w moim samochodzie nie mogła zamknąć nie mogła to podszedłem i pomogłem ,
kiedyś jeżdziłem starymi volwami - ciężko o uszkodzenia, teraz czym się da byle było już otłuczone (ale ma być sprawne) a jak nie jest otłuczone to jak ktoś otłucze to juz jest takie jak ma być - czyli otłuczone,
ale najbardziej fajnie było jak znalałem swoją starą wypielęgnowaną volwiane całą poobryzaną przez konie, lakier wyglądał jakby go niedżwiedzie pazurami tydzień skrobały i co miałem sobie bok wyrwać...
|
|