Kraj Rad - Marynowanie grzybów
Jras4 - Sob 18 Wrz, 2010 10:32
Evita ...umiesz grzyby zamykać w słoiki .... bo niechce popsuć ..pytam powaznie
emigrantka - Sob 18 Wrz, 2010 10:40
Jras4, marynujesz grzyby czy co robisz ??
Jras4 - Sob 18 Wrz, 2010 10:48
mam grzyby i chce je zamnkąc w słoiki na zime ot i wsio
emigrantka - Sob 18 Wrz, 2010 10:52
rozumiem ,,,ja na przyklad zamrazam uprzednio obgotowujac
albo
marynuje
ok. 2 kg borowików, duża cebula, łyżka soli
ZALEWA : na 4 szklanki wody - 1 szklanka octu 6% - 10 dkg cukru - 4 dkg soli, ziarna pieprzu, ziarna ziela angielskiego, listki laurowe, małe cebulki, marchewka biała gorczyca.
Grzyby oczyścić, umyć, zalać wrzątkiem i gotować ok. 10 min, odlać wodę i jeszcze raz zalać wrzątkiem, wrzucić pokrojoną cebulę i gotować 10 minut małym ogniu. Odstawić, ostudzić.
Sporządzić zalewę : zagotować wodę z cukrem i solą, wlać ocet, ostudzić.
Cebulki poobierać, marchewkę oczyścić, pokroić w słupki.
Do słoików nakładać grzybki, wrzucać po kilka ziaren pieprzu, ziela angielskiego, 1 mały listek laurowy, 2-3 małe cebulki lub pokrojone kawałki dużej, 2 - 3 słupki marchewki 1/2 łyżkę gorczycy (niekoniecznie), zalać zalewą. Słoiki zakręcić, wstawić do garnka z gorącą wodą pasteryzować ok. 10-15 minut.
Jras4 - Sob 18 Wrz, 2010 10:58
czy zalewe gotuiesz czy tylko mieszasz składniki
emigrantka - Sob 18 Wrz, 2010 11:06
trzeba zagotowac wode
tak jak w przepisie
Sporządzić zalewę : zagotować wodę z cukrem i solą, wlać ocet, ostudzić.
Jras4 - Sob 18 Wrz, 2010 11:11
acha a ten ocet wlać w gorącą wode no dobra
Urszula - Sob 18 Wrz, 2010 14:30
Ja mrożę grzyby bez obgotowywania. Czyszczę jedynie solidnie i jeśli są zabrudzone piachem, opłukuję. Opłukane zostawiam na suchej ścierce (albo ręczniku papierowym), by trochę wody z nich "wysiąkło" i do plastikowego wora!
Do takiego mrożenia nadają się tylko młodziutkie osobniki.
Starsze kroję i zagotowuję przez ok. 20 min., z solą jak na zupę (z tym, że daję dość dużo soli i wody tylko tyle, by przykryła grzyby w garnku). Gorącą "zupę" wlewam do czystych, wyparzonych wrzątkiem słoików i natychmiast zakręcam wieczka. Powinny się zamknąć bez pasteryzowania, ale na wszelki wypadek lepiej jednak zapasteryzować. Zimową porą można z tego robić zupki i sosy.
A marynuję podobnie jak Emigrantka.
evita - Sob 18 Wrz, 2010 14:32
evita - Sob 18 Wrz, 2010 14:33
żartowałam
ja tylko blanszuję i do zamrażarki zimą sosik jak ze świeżych
Urszula - Sob 18 Wrz, 2010 14:39
evita napisał/a: | ja tylko blanszuję i do zamrażarki |
Ale trzeba mieć dużą zamrażarkę. Bo nawet zblanszowane grzybki pachną i lepiej układać je koło mięcha, niż koło zamrożonych jagódek, czy truskawek.
evita - Sob 18 Wrz, 2010 14:43
Jacek napisał/a: | teraz już wiem dlaczego tak wolno mnie idzie praca
wszystkiemu winien ten kolor |
który ? czyżbyś też był niebieski ?
Jras4 - Nie 19 Wrz, 2010 16:03
Evita czy słoiki z grzybami można tszymać na parapecie czy wynieść do chłodnego miejsca
stiff - Nie 19 Wrz, 2010 16:08
Jras4 napisał/a: | Evita czy słoiki z grzybami można tszymać na parapecie czy wynieść do chłodnego miejsca |
To idealne miejsce ten parapet...
Jras4 - Nie 19 Wrz, 2010 16:13
no a czemu nie ....
stiff - Nie 19 Wrz, 2010 16:18
Jras4 napisał/a: | no a czemu nie .... |
Na parapecie to możesz suszyć grzyby ewentualnie...
summer4best - Nie 19 Wrz, 2010 16:49
emigrantka napisał/a: | Słoiki zakręcić, wstawić do garnka z gorącą wodą pasteryzować ok. 10-15 minut. |
Ja słoiki po pasteryzowaniu do studzenia odwracam do góry dnem. Tak moja babcia robiła to wnusio też.
Jras4 - Nie 19 Wrz, 2010 20:56
no i ja odwruciłem .. Mam koleine pytanie ..jak zamknąć w słoiki papryke ....czy tak samo a i czy liśc czy ziele angielskie wkładacie do słoika czy tylko gotuiecie w wywarze i tyle ...
stiff - Nie 19 Wrz, 2010 21:06
Jras4 napisał/a: | Mam koleine pytanie .. |
Kup se książkę kucharska, albo adoptuj kucharkę...
Klara - Nie 19 Wrz, 2010 21:20
Iras, tu masz przepisów do wyboru, do koloru: http://www.google.pl/sear...lient=firefox-a
Jras4 - Nie 19 Wrz, 2010 21:22
wole jednak odpowiedzi ludzi .....to chyba niezłamanie pszepisów ...Wiem że nie ale daicie mi kartke bo asz głupio,,,
pterodaktyll - Nie 19 Wrz, 2010 21:25
Cytat: | ok. 2 kg borowików, duża cebula, łyżka soli
ZALEWA : na 4 szklanki wody - 1 szklanka octu 6% - 10 dkg cukru - 4 dkg soli, ziarna pieprzu, ziarna ziela angielskiego, listki laurowe, małe cebulki, marchewka biała gorczyca |
Nie mogłaś wcześniej dać tego przepisu? Wszystko musiałem zrobić na czuja....
Klara - Nie 19 Wrz, 2010 21:26
Dodam tylko, że tę paprykę z miodem która jest na trzeciej pozycji robiłam kiedyś.
Bardzo mi smakowała
emigrantka - Nie 19 Wrz, 2010 22:12
pterodaktyll, ja umiem wszystko jesli jestes w potrzebie wal smialo ;-)
emigrantka - Nie 19 Wrz, 2010 22:13
Jras4 napisał/a: | .czy tak samo a i czy liśc czy ziele angielskie wkładacie do słoika czy tylko gotuiecie w wywarze i tyle | daje do zalewy i razem gotuje ,wowczas nabiera smaku
pterodaktyll - Nie 19 Wrz, 2010 22:15
emigrantka napisał/a: | ja umiem wszystko jesli jestes w potrzebie wal smialo ;- |
Odważna propozycja...............
emigrantka - Nie 19 Wrz, 2010 22:15
Klara, a probowalas papryke z octem i przecierem pomidorowym ...tez pychota
emigrantka - Nie 19 Wrz, 2010 22:16
pterodaktyll napisał/a: | Odważna propozycja............... | do odwaznych swiat nalezy...w mysl zasady
badz odwazny a jesli nie jestes to udawaj i tak nikt nie zauwazy roznicy
pterodaktyll - Nie 19 Wrz, 2010 22:17
emigrantka napisał/a: | do odwaznych swiat nalezy |
Też tak myślę....
stiff - Nie 19 Wrz, 2010 23:10
emigrantka napisał/a: | a probowalas papryke z octem i przecierem pomidorowym |
Nie ma nic lepszego na kaca...
Klara - Pon 20 Wrz, 2010 10:17
emigrantka napisał/a: | probowalas papryke z octem i przecierem pomidorowym ...tez pychota |
To też robiłam, ale wyrosłam z tych zapraw.
Ostatnio robię tylko sok jabłkowy:
Wykrawam z jabłek gniazda nasienne (nie obieram), wrzucam do sokowirówki.
Zbieram szumowiny, zagotowuję sok, dodaję dużo cukru, zagotowuję, wlewam do słoików i już!
Później wystarczy dodać stosowną ilość zimnej wody mineralnej lub przegotowanej kranówki i sok jabłkowy gotowy. Palce lizać
Małgoś - Pon 20 Wrz, 2010 10:28
Jras4 napisał/a: | jak zamknąć w słoiki papryke .. |
Ja robiłam takie domowe leczo, tzn paprykę kroić w kostkę, poddusić w garnku z pomidorami, dodać sól, liść laurowy, ziele angielskie, trochę oleju, można dodać trochę wody i takie gorące, półpłynne nakładać do słoików. Nic więcej. Bez pasteryzacji, tylko do góry dnem. A potem jak np nie miałam pomysłu co by na szybko zrobić jeść, to podsmażałam cebulkę, jakąś kiełbasę i dodawałam słoik swojej papryki
Jras4 - Pon 20 Wrz, 2010 10:32
Dziekuie za wskazówki są mi cenne zapisuie to sobie ...
emigrantka - Pon 20 Wrz, 2010 10:37
Jras4, Ty gotujesz w domku ??
Jras4 - Pon 20 Wrz, 2010 10:40
Tak tylko ia ...i kiedys jak miałem ok 10 lat robiłem te słoiki ale zapomniałem naprawde zapomniałem ... chyba pszez picie albo czas zatarł w pamięci niewiem .....a co...
stiff - Pon 20 Wrz, 2010 10:44
Jras4 napisał/a: | kiedys jak miałem ok 10 lat robiłem te słoiki |
W tym wieku w hucie szkła pracowałeś...
Jras4 - Pon 20 Wrz, 2010 10:46
nie brat pracował ...w Jankach a ja bywałem u niego ..ostro piliśmy wtedy ..i nie słoiki robili a takie szklane kule z drzewami w środku ....
evita - Pon 20 Wrz, 2010 11:43
Jras4 napisał/a: | takie szklane kule z drzewami w środku .... |
czyli takie bonsai inaczej ?
Małgoś napisał/a: | Ja robiłam takie domowe leczo |
ja robię nadal ale zamrażam to jest faktycznie bardzo wygodna sprawa jeśli potrzeba na szybko np gości nakarmić
Małgoś - Pon 20 Wrz, 2010 12:45
evita napisał/a: | to jest faktycznie bardzo wygodna sprawa jeśli potrzeba na szybko np gości nakarmić |
idealna wręcz
a teraz warto narobić takiej papryki bo tania jest...
Ja nie mam zamrażarki...
pietruszka - Pon 20 Wrz, 2010 13:23
Grzybki blanszuję i mrożę, byleby było co. Na razie w zamrażarce maślaki, i kilka słoików ususzonych już grzybów. Apetyt rośnie w miarę zbierania. W sobotę pożarliśmy kilkanaście kapeluszy sów panierowanych Ech ta moja dieta A co tam A z tą papryką to fajny pomysł.
evita - Pon 20 Wrz, 2010 13:37
kiedyś chciało mi się jeszcze robić gołąbki z grzybkami i zamrażałam kapusta teraz tania, grzybki za darmo, podgotowywałam i do zamrażalki teraz jestem leniwa i odpuściłam sobie zarówno to jak i wiele innych tego typu pomysłów
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 15:13
"pterodaktyll"]Wszystko musiałem zrobić na czuja.... [/quote]
Ptero dlaczego bujasz dzwoniłes przeca co 15 minut i mnie pytałes...
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 15:17
... a robił ktoś kiszoną paprykę, pychota... albo kiszone pomidory...?
emigrantka - Pon 20 Wrz, 2010 15:43
incognito napisał/a: | albo kiszone pomidory...? | to ruskie specyjaly ,,,jak dla mnie bez smaku ,,,
evita - Pon 20 Wrz, 2010 15:47
paprykę marynuję podobnie jak grzybki, ogórki ale pomidory kiedyś próbowałam i też mi nie leżą moja teściowa kiedyś marynowała gruszki były pyszne ! ale nie zdążyłam się zwiedzieć jak to robiła bo była mi zeszła a zresztą nie mam czasu na to
Urszula - Pon 20 Wrz, 2010 16:17
Klara napisał/a: | To też robiłam, ale wyrosłam z tych zapraw. |
Podobnie jak ja.
Przed wyjazdem z Polski robiłam wielkie zapasy na zimę, ale w Chicago od tego odwykłam. Bo po co, skoro o każdej porze roku można kupić wszelakie świeże warzywa i owoce?
Marynuję, konserwuję i zamrażam jedynie to, co trudno dostępne, albo bardzo drogie zimową porą.
Po powrocie do kraju, pewnie będę musiała przypomnieć sobie niektóre przepisy na domowe przetwory. Ale to mnie akurat nie przeraża: - lubię zabawę w kuchni...
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 16:33
emigrantka napisał/a: | to ruskie specyjaly |
...Emigrantko kochana nie ruskie tylko Lwowskie , a to ogromna róznica.. bez smaku to ja Cię chromolę to kiszona kapusta i ogórasy również nie maja smaku???!!
... no pewnie ma smak "dojczlanowa" wędlina!!! .........???
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 16:36
evita napisał/a: | pomidory kiedyś próbowałam i też mi nie leżą |
... Ewitko a jakie kisiłas?.. czerwone czy zielone i co dodawałas do kiszonki?..
stiff - Pon 20 Wrz, 2010 17:05
emigrantka napisał/a: | Ty gotujesz w domku ?? |
W komórce...
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 18:21
stiff napisał/a: | W komórce... |
... Stiff w komórce tez można pod warunkiem, ze nie tzw elektroniczna...
evita - Pon 20 Wrz, 2010 18:28
incognito napisał/a: | ... Ewitko a jakie kisiłas?.. |
ja nie kisiłam tylko tak jak napisałam - próbowałam czyli konsumowałam dżem z zielonych pomidorów też próbowałam i też mi nie leży z pomidorów to ja przecier pomidorowy i leczo robię.
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 18:35
evita napisał/a: | dżem z zielonych pomidorów też próbowałam i też mi nie leży |
.. dzem z pomidorów robiła moja mama w latach 80 bo rosły w ogródku pomidory... rany jaki to był smakołyk .. w zeszłym roku zrobiła znowu no i stwierdziłam jak ja tym mogłam sikiedys tym czyms zachwycac swoje podniebienie
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 18:36
evita napisał/a: | próbowałam czyli konsumowałam |
.. mnie czerwone kiszone nie smakowały ale zielone kiszone nawet smakowite
Klara - Pon 20 Wrz, 2010 19:23
Gdy gdzieś wyczytałam przepis na te kiszone (zielone) pomidory, od razu zrobiłam, bo lubię takie eksperymenty.
Niestety, nie smakowały mi.
Nikt w domu nie chciał ich jeść
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 19:57
Klara napisał/a: | od razu zrobiłam, bo lubię takie eksperymenty. |
Klarciu przepis przepisowi nie równy....ale moze a kiszona papryke robiłas mni nie smakowała jak robiłam wg przepisu a jak przyniosła przyjaciółka to ekstra ... tak bywa .. zreszta kazdy ma własne upodobania i smaki
stiff - Pon 20 Wrz, 2010 20:05
incognito napisał/a: | czerwone kiszone |
Ja tez lubię zakisić...
Klara - Pon 20 Wrz, 2010 20:16
incognito napisał/a: | ale moze a kiszona papryke robiłas |
Nie, od tamtego czasu kisiłam wyłącznie ogórki i kapustę.
Teraz nawet tego nie robię
...ale tego lata tęskniłam do własnoręcznie wyhodowanych i własnoręcznie ukiszonych ogórków małosolnych
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 20:23
Klara napisał/a: | kisiłam kapustę. |
..a tylko biała czy też czerwona... bo ja obie...
...a ja kisze ogółem ok 80 słoików a to juz mało bo zawsze z 200 miałam... nie ma to jak naturalna witamina C a i grzybki powidła i inne
Klara - Pon 20 Wrz, 2010 20:25
incognito napisał/a: | ..a tylko biała czy też czerwona... |
O, bez przesady!
Już tej białej (i kłopotu z nią) było mi za wiele!
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 20:30
Klara napisał/a: | (i kłopotu z nią) |
a co Ty kupowałam siekaną od gospodarza i tarłam marchew i dodaję kminku ubijam tłuczkiem w wiaderku zostawiam na 2-3 dni i do słoików.. potem to tylko cebulka jabłuszko itd i uwielbiam ale rozmarzyło sie moje podniebienie uj..
pterodaktyll - Pon 20 Wrz, 2010 20:32
incognito napisał/a: | Ptero dlaczego bujasz dzwoniłes przeca co 15 minut i mnie pytałes |
To był właśnie mój czuj.... Jak czułem, że coś nie halo to dzwoniłem
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 20:34
pterodaktyll napisał/a: | mój czuj. |
... ?????........ups!!!????
pterodaktyll - Pon 20 Wrz, 2010 21:06
incognito napisał/a: | ale rozmarzyło sie moje podniebienie uj |
A może by tak marynowanego śledzika???
Jras4 - Pon 20 Wrz, 2010 21:09
no to złap i utnij łeb ...... a potem w słoik ....
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 21:09
pterodaktyll napisał/a: | marynowanego śledzika??? |
...nie przekupisz mnie ... własnie zjadam w smietanie... z własnej lodówki.no!!!!
pterodaktyll - Pon 20 Wrz, 2010 21:10
incognito napisał/a: | własnie zjadam w smietanie... z własnej lodówki. |
A nie wiesz oczywiście skąd się tam wziął......
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 21:10
Jras4 napisał/a: | no to złap i utnij łeb ...... a potem w słoik ... |
Iras ale czaszkę by trza pokroic bo nie mam takiego duzego słoika
incognito - Pon 20 Wrz, 2010 21:12
pterodaktyll napisał/a: | skąd się tam wziął...... |
tak wiem kupiłam w tesco w sosie musztardowym i dodałam smietany...
evita - Wto 21 Wrz, 2010 08:03
tak nieco nie w temacie to kiedyś to ja robiłam baaaardzo dużo zapraw kompoty, przeciery, musy, kiełbaska w słoiku, sałatki ogórkowe, meksykańskie, ogórki kiszone, kapusta kiszona, buraczki, leczo... sama peklowałam i wędziłam sobie wędlinki, robiłam biały ser i masełko trzaskając się z wielkim słojem w dłoniach, z białego robiłam później smażony pyszny serek .... oj sporo tego było a teraz ? buraczki, ogórki to podstawa i mus a reszta ? jak mi się zachce parę dni temu wydałam sąsiadce kilka worków słoików do zapraw - ale się kobiecina ucieszyła
P.S. uprościłam sobie przepis na smażony serek - pychota !!! kupuję smażony ser np Kowalewski i przesmażam go ponownie na masełku dodając jedno żółtko i smakuje dokładnie tak samo jak mój osobisty
emigrantka - Wto 21 Wrz, 2010 10:14
incognito napisał/a: | no pewnie ma smak "dojczlanowa" wędlina!!! .........??? | zlosliwizna
ogorek kiszony ukiszony w aromatycznym koperku tudziez czosnku ,posiada smak dosc wyrazny
pomidory kiszone kupilam tutaj w Dojczlandowie w ruskim sklepie ,bedac na Ukrainie tez probowalam -nie moj gust
lubie to co lubie nie lubie co nie lubie i nie boje sie o tym mowic oo
punkt
ZbOlo - Wto 21 Wrz, 2010 10:34
emigrantka napisał/a: | ogorek kiszony ukiszony |
...nic nie przebije smaków: czeska marynowana parówka "utopenec" i rosyjski arbuz konserwowy w occie.... rewelacja....
incognito - Wto 21 Wrz, 2010 10:57
emigrantka napisał/a: | zlosliwizna |
.. to nie złośliwość... chyba przyznasz ,ze wędlina w "dojczlandzie" jest okropna... ale pojawiaja się tam juz sklepy z polską wędliną i chlebem...
..to zalezy od podniebienia i tak jak juz gdzies pisałam zielone mi smakują a czerwone nie i zapewne jest to tak samo jak z kiszonymi ogórkami... jaki przepis zastosujesz...
incognito - Wto 21 Wrz, 2010 10:59
ZbOlo napisał/a: | rosyjski arbuz konserwowy w occie |
.. dynię jadłam w occie...oraz na słodko kwaśno.... ale arbuza ... Zbolo daj przepis to moze zrobię ..lubię takie eksperymenty...
ZbOlo - Wto 21 Wrz, 2010 11:55
incognito napisał/a: | Zbolo daj przepis to moze zrobię ..lubię takie eksperymenty... |
...sorry Inco, ale nie mam przepisu. Używałem arbuza konserwowego jako zakąskę (brrrr...) w byłym ZSRR, gdy jeździłem służbowo na wschód. Ale smakowało podobnie jak ogórek konserwowy, może zrobisz eksperyment...???
Urszula - Wto 21 Wrz, 2010 14:11
ZbOlo napisał/a: | czeska marynowana parówka "utopenec" |
Kiedyś pożerałam z apetytem (faktycznie pychotka!), ale od jakiegoś czasu odrzuca mnie od mięsa. Jadam jedynie to, co żyje w wodzie (no, czasami jeszcze jakąś żabkę, albo ślimaczka...).
A lubisz, ZbOlo, kolorzwarską kapustu? Też kiedyś się tym zażerałam i nawet do dzisiaj robię to dla rodziny i gości.
Urszula - Wto 21 Wrz, 2010 14:18
Kiszonego arbuza nie próbowalam nigdy. Za to zakochana byłam w kwasie chlebowym, który w dawnych czasach na terenie byłego ZSRR można było kupować wprost z brudnej beczki na ulicy!
Próbowałam robić kwas chlebowy w domu, ale to już nie ten smaczek... Może cały sekret leży na dnie tej brudnej beczki?
ZbOlo - Wto 21 Wrz, 2010 14:43
Urszula napisał/a: | A lubisz, ZbOlo, kolorzwarską kapustu? |
...kiedyś lubiłem czeską kuchnię, ale od kiedy przestałem pić.... to już nie, bo ich kuchnia nierozerwalnie kojarzy mi się z piwem...
milutka - Wto 21 Wrz, 2010 14:46
ZbOlo napisał/a: | ..kiedyś lubiłem czeską kuchnię, ale od kiedy przestałem pić... | Kiedyś jak piłes to pewnie lubiłeś każdą kuchnię -byle by" przegryska" była
ZbOlo - Wto 21 Wrz, 2010 14:48
milutka napisał/a: | Kiedyś jak piłes to pewnie lubiłeś każdą kuchnię -byle by" przegryska" była |
...najszybsza kuchnia, to chińska w postaci "zupek".... tak było...
Urszula - Wto 21 Wrz, 2010 18:10
ZbOlo napisał/a: | ...kiedyś lubiłem czeską kuchnię, ale od kiedy przestałem pić.... to już nie, bo ich kuchnia nierozerwalnie kojarzy mi się z piwem... |
Knedliki też? Przecież to prawie to samo, co nasz polski chlebek świętojański... I do piwa kompletnie nie pasuje!
Urszula - Wto 21 Wrz, 2010 18:19
ZbOlo napisał/a: | ...najszybsza kuchnia, to chińska w postaci "zupek".... |
Chyba zupek w proszku!!! Czyli z torebki, czyli gotowy, zalewany wrzątkiem szajs.
Prawdziwe chińskie zupy wymagają czasu na ich przygotowanie, bo nawet jeśli nie gotuje się ich na mięsie, to warzywka i grzybki też podlegają obróbce cieplnej, a tego nie zrobi się w 5 minut!
ZbOlo - Wto 21 Wrz, 2010 18:30
Urszula napisał/a: | Czyli z torebki, czyli gotowy, zalewany wrzątkiem szajs. |
...oczywiście, że ten szajs... wtedy nie było czasu...
Urszula - Wto 21 Wrz, 2010 18:36
ZbOlo napisał/a: | kiedyś lubiłem czeską kuchnię |
No, nie powiesz mi chyba, że nie zjadłbyś ze smakiem haluszku z brynzou! A do tego trzepane kvasielni mleko?! - mniam, mniam!
To je to!!!
Powala na glebę bez procentów.
Serwuję haluszki, przecierane przez sitko, nie tylko naszym czeskim i słowackim przyjaciołom, ale i Hamerykańcom. Zajadają się i płaczą za Europą...
incognito - Śro 22 Wrz, 2010 22:25
Rany znowu dzis grzyby zaprawiałam .... tak od niedzieli... w niedzielę 2 wiadra dziś jedno... jakie licho mnie wyciagnęło dzis na te grzybki?!!!!
pterodaktyll - Śro 22 Wrz, 2010 22:27
incognito napisał/a: | jakie licho mnie wyciagnęło dzis na te grzybki?!!!! |
Ja.....
incognito - Śro 22 Wrz, 2010 22:31
pterodaktyll napisał/a: | Ja..... |
.... Cichaj !!!
... juz gotuja się słoiczki z gzrybkami.... uffff
pterodaktyll - Śro 22 Wrz, 2010 22:57
incognito napisał/a: | juz gotuja się słoiczki z gzrybkami... |
Moje wszystkie "złapały" udało się....
incognito - Śro 22 Wrz, 2010 22:59
pterodaktyll napisał/a: | złapały" |
...za ucho?
pterodaktyll - Śro 22 Wrz, 2010 23:02
incognito napisał/a: | za ucho? |
....za.......................
ZbOlo - Czw 23 Wrz, 2010 08:19
incognito napisał/a: | ...za ucho? |
pterodaktyll napisał/a: | ....za....................... |
...za trzonek...
sabatka - Czw 23 Wrz, 2010 09:56
robiłam grzybki w sobote i mam 12 słojów w zalewie z gorczycą
incognito - Czw 23 Wrz, 2010 11:07
sabatka napisał/a: | robiłam grzybki w sobote |
ja 11 no i zamrozone, jeszcze suszę bo suszone najlepsze na uszka wigilijne... oj rozmarzyłam się
ZbOlo - Czw 23 Wrz, 2010 11:15
incognito napisał/a: | jeszcze suszę bo suszone najlepsze na uszka wigilijne... |
...i na wigilijną zupę grzybową...
incognito napisał/a: | uszka wigilijne... |
...najlepsze karpiowe...
Urszula - Czw 23 Wrz, 2010 14:13
ZbOlo napisał/a: | ...najlepsze karpiowe... |
A ucho od śledzia?
Nie wiem, co to znaczy, ale często słyszałam takie wyrażenie...
ZbOlo - Czw 23 Wrz, 2010 14:21
Urszula napisał/a: | A ucho od śledzia?
Nie wiem, co to znaczy, ale często słyszałam takie wyrażenie... |
Urszula - Czw 23 Wrz, 2010 17:57
ZbOlo, kurde, tego akurat śledzia chętnie bym pożarla!!!
yuraa - Czw 23 Wrz, 2010 20:38
a mi winogron obrodził tego roku,
marynować czy drożdzy uzyć??
a może ktos na zbiory by chcial przyjechać??
Małgoś - Czw 23 Wrz, 2010 21:15
yuraa napisał/a: | marynować czy drożdzy uzyć?? |
dżemik polecam zrobić.... py-cho-ta!
pterodaktyll - Czw 23 Wrz, 2010 21:26
yuraa napisał/a: | marynować czy drożdzy uzyć? |
Ja bym użył drożdży..... ale...............co z tym później zrobić??
Małgoś - Czw 23 Wrz, 2010 21:27
pterodaktyll napisał/a: | a bym użył drożdży..... ale...............co z tym później zrobić?? |
rozdać biednym...
pterodaktyll - Czw 23 Wrz, 2010 21:37
Małgoś napisał/a: | rozdać biednym. |
....chyba rozlać spragnionym raczej....
Małgoś - Czw 23 Wrz, 2010 21:41
pterodaktyll napisał/a: | ....chyba rozlać spragnionym raczej.... |
a czy nie jest napisane że spragnionego napoić ....
czyli to po Bożemu będzie
Urszula - Czw 23 Wrz, 2010 21:41
yuraa napisał/a: | marynować czy drożdzy uzyć?? |
Wpieprzać prosto z winorośli!!! Najpyszniejsze (nawet niemyte!)!
Obdarować dobrem rodzinę i znajomych, a jak coś zostanie, to faktycznie, dżemik zrobić! Albo galaretkę.
Ja też zasadziłam przy chicagowskim domku kilka krzaczków winorośli i co roku owocowały jak głupie. Ale mieliśmy wspólników do tego "specyjału": - szpaki i raszki. Rzucały się na winogrona, zanim te jeszcze dojrzały i nie pomagały zabezpieczenia w postaci rozciąganych nad i pod gałęziami siatek - ptaszki pucowały wszystko do czysta.
Niemniej, wszyscy zajadaliśmy się winogronami, a i parę słoików na zimę zawsze udawało mi się zakonserwować.
Małgoś - Czw 23 Wrz, 2010 21:45
Urszula napisał/a: | Najpyszniejsze (nawet niemyte!)! |
Ja takie najbardziej lubię, te drobne, działkowe...a nie sklepowe
ale jeśli przejeść się nie da, to serio polecam dżemik przesmażyć...
Urszula - Czw 23 Wrz, 2010 21:49
pterodaktyll napisał/a: | Ja bym użył drożdży..... |
Mój Dziadek też używał drożdży, jeśli chodzi o winogrona. Ale jako osoba nieletnia, nie miałam wtedy dostępu do dymionów...
Urszula - Czw 23 Wrz, 2010 21:54
Małgoś napisał/a: | Ja takie najbardziej lubię, te drobne, działkowe...a nie sklepowe |
Z dzieciństwa pamiętam smak dość cierpkich czarnych winogron, którym nie była straszna polska zima i oplatały ganek domku mojej Babci (ze strony Mamy) mieszkającej na obrzeżu miasta. Ależ to była atrakcja!!!
Jras4 - Czw 23 Wrz, 2010 22:03
czy papryke pszed włożeniem w słoiki sie goruie czy na surowo ...
Małgoś - Czw 23 Wrz, 2010 22:19
Jras4, ja robiłam tylko leczo, czyli trochę gotowałam z pomidorami i gorące pakowałam do słoików
Jras4 - Czw 23 Wrz, 2010 22:24
jedna pani w pracy mówiła mi że jesli sama papryka to podgotować 3 minuty ..jak sałatka np z cebulą to na surowo
pterodaktyll - Czw 23 Wrz, 2010 22:32
Jras4 napisał/a: | papryke pszed włożeniem w słoiki sie goruie czy na surowo .. |
....pichcisz?.....
Małgoś - Czw 23 Wrz, 2010 22:35
Ja robiłam sałatkę z ogórków, papryki i cebuli z octem i odrobiną oleju, na surowo to się wpycha do słoików i pasteryzuje.
to ten przepis, tyle że ja dawałam dużo więcej papryki
SAŁATKA Z PAPRYKĄ:
4 kg ogórków
0,5 kg marchewki
0,5 kg papryki czerwonej
0,5 kg cebuli
3 łyżki soli
1 główka czosnku
1 szklanka oleju, octu i cukru
Ogórki obrać, pokroić w plastry; cebule w półksiężyce- dodać do ogórków. Wszystko posolić i wymieszać. Zostawić na godzinę.
Marchew zetrzeć, czosnek pokroić w talarki, paprykę w paski, doprawić do smaku. Dodać ocet, olej i cukier. ZOSTAWIĆ NA 12 GODZIN!!!
Urszula - Czw 23 Wrz, 2010 22:49
Ja surową (pokrojoną wzdłuż) paprykę zawsze upychałam w słoikach i zalewałam gorącą marynatą. Potem słoiki pasteryzowałam przez kilka minut.
Z cebulą, czy bez, chyba nie ma znaczenia: ważne, by słoiki się zamknęły!
incognito - Pią 24 Wrz, 2010 01:37
Jras4 napisał/a: | to podgotować 3 minut |
.. Iras to się nazywa blanszowanie....
incognito - Pią 24 Wrz, 2010 01:38
Małgoś napisał/a: | sałatkę z ogórków, pap |
Wynocha do koła gospodyn z tymi przepisami!!!!
ZbOlo - Pią 24 Wrz, 2010 07:59
Urszula napisał/a: | ZbOlo, kurde, tego akurat śledzia chętnie bym pożarla!!! |
...ale - niestety - już na tamtym świecie...
incognito - Pią 24 Wrz, 2010 14:05
Wynocha do koła gospodyn z tymi przepisami!!!!
... to oczywiście była zart.... tyle przepisów a ja potem eksperymentuję i siedzę przy tych garach zamiast np pójść na spacer, do kosmetyczki itd....
Urszula - Pią 24 Wrz, 2010 14:07
Ano, niestety... Za to syn robi niezle filmy!
Jras4 - Pią 24 Wrz, 2010 15:04
ptero ..tak pichce lubie to ......
pterodaktyll - Pią 24 Wrz, 2010 21:01
Jras4 napisał/a: | ..tak pichce lubie to .. |
A wiesz, że ja też........
Małgoś - Pią 24 Wrz, 2010 21:02
pterodaktyll napisał/a: | Jras4 napisał/a: | ..tak pichce lubie to .. |
A wiesz, że ja też........ |
i ja o dziwo polubiłam....
incognito - Pią 24 Wrz, 2010 21:15
Rany jakie dziś pyszne grzybki marynowane jadłam!!!!
pterodaktyll - Pią 24 Wrz, 2010 21:26
incognito napisał/a: | jakie dziś pyszne grzybki marynowane jadłam!!! |
pterodaktyll - Pią 24 Wrz, 2010 21:33
Małgoś napisał/a: | terodaktyll napisał/a:
Jras4 napisał/a:
..tak pichce lubie to ..
A wiesz, że ja też........
i ja o dziwo polubiłam. |
No cóż....różne zboczenia chodzą po ludziach.....
incognito - Pią 24 Wrz, 2010 21:35
pterodaktyll napisał/a: | :skromny: |
... no, pyszne!!!,pyszne...
Małgoś - Pią 24 Wrz, 2010 21:36
pterodaktyll napisał/a: | Małgoś napisał/a: | terodaktyll napisał/a:
Jras4 napisał/a:
..tak pichce lubie to ..
A wiesz, że ja też........
i ja o dziwo polubiłam. |
No cóż....różne zboczenia chodzą po ludziach..... |
Tiaaa... na stare lata czasem coś odbija...
incognito - Pią 24 Wrz, 2010 21:49
Małgoś napisał/a: | na stare lata czasem coś odbija... |
... dobrze,ze gotowanie... a nie np młode panienki z nogami po szyję
pterodaktyll - Pią 24 Wrz, 2010 21:53
incognito napisał/a: | młode panienki z nogami po szyję |
A czy one nadają się do marynowania??
Małgoś - Pią 24 Wrz, 2010 22:02
pterodaktyll napisał/a: | A czy one nadają się do marynowania?? |
jeśli nei do marnowania, to jakieś zastosowanie bankowo być odkrył...
pterodaktyll - Pią 24 Wrz, 2010 22:05
Małgoś napisał/a: | jeśli nei do marnowania, to jakieś zastosowanie bankowo być odkrył. |
W końcu dr. Ptero-Daktyll jestem..
incognito - Pią 24 Wrz, 2010 22:07
pterodaktyll napisał/a: | A czy one nadają się do marynowania?? |
... nie wiem ! musiałbys spróbować!!
Urszula - Sob 25 Wrz, 2010 00:04
pterodaktyll napisał/a: | A czy one nadają się do marynowania?? |
Oczywiście! Ale musiałbyś być marynarzem!
Urszula - Sob 25 Wrz, 2010 00:06
incognito napisał/a: | Rany jakie dziś pyszne grzybki marynowane jadłam!!!! |
Sama przyrządzałaś, czy zostałaś przez kogoś poczęstowana?
Ślinka mi leci na samą myśl... Mniam, mniam...
incognito - Sob 25 Wrz, 2010 00:13
Urszula napisał/a: | Ale musiałbyś być marynarzem! |
... bingo... właśnie nim jest, a nawet kapitanem....
Urszula - Sob 25 Wrz, 2010 00:25
incognito napisał/a: | ... bingo... właśnie nim jest, a nawet kapitanem.... |
O rany!!!
Ale skąd miałam to wiedzieć?
No to, Ptero, marynować możesz wszystko, łącznie z tymi długonogimi.
incognito - Sob 25 Wrz, 2010 00:29
Cytat: | marynować możesz wszystko, łącznie z tymi długonogimi. |
... Nie !... a zapomniałam dodać , ze na wczesnej emeryturce...
incognito - Sob 25 Wrz, 2010 00:30
Urszula napisał/a: | czy zostałaś przez kogoś poczęstowana? |
... dzisiejszego solenizanta... jego dzieło... pisał wyżej
Urszula - Sob 25 Wrz, 2010 00:33
incognito napisał/a: | a zapomniałam dodać , ze na wczesnej emeryturce... |
Tym więcej ma czasu na marynowanie! Jeno pozazdrościć!!!
incognito - Sob 25 Wrz, 2010 00:35
Urszula napisał/a: | Jeno pozazdrościć!!! |
... to jego pierwszy raz...
... oczywiście marynowanie grzybków...
Urszula - Sob 25 Wrz, 2010 00:38
incognito napisał/a: | ... dzisiejszego solenizanta... |
A jakiego to dzisiaj świętego? Bo nie mam polskiego kalendarza z imionami...
Solenizantowi życzę zdrowia, mnóstwa radości z każdego dnia i mnóstwa materiału do marynowania! Sto lat!!!
incognito - Sob 25 Wrz, 2010 00:40
Urszula napisał/a: | Bo nie mam polskiego kalendarza z imionami.. |
... urodzinki... patrz zyczenia i gratulacje dziś 2 forumowiczów miała , a własciwie wczoraj czasu polskiego...
Urszula - Sob 25 Wrz, 2010 00:52
incognito napisał/a: | ... urodzinki... |
Aaa... URODZINKI!!!!!!!
Toż Jubilat, nie Solenizant...
Ale jak zwał tak zwał i tak wszystkiego dobego Mu życzę!!!
Jras4 - Sob 09 Paź, 2010 15:33
mam pytanie słyszał ktoś o tym jak robić natkę pietruszki w słoik ja wiem jak ale niewiem czy to sie pasteryzuie czy nie ....niechodzi mi o suszenie ale na mokro w słoik z solą .....
yuraa - Sob 09 Paź, 2010 16:33
moja żona w ten sposób kiedys koper robiła, posiekany warstwa kopru posolić ugnieść i następna warstwa, na wierzch sól i nie pasteryzować.
pewnie i pietruszke tak mozna
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 16:36
yuraa napisał/a: | pewnie i pietruszke tak mozna |
yuraa napisał/a: | posolić ugnieść i następna warstwa, na wierzch sól i nie pasteryzować |
No nie wiem czy Pietruszka byłaby zadowolona........
Klara - Sob 09 Paź, 2010 16:37
W żadnym wypadku nie pasteryzować, bo wtedy będzie "Gotowana natka pietruszki", a takiej przecież nie chcesz, no nie?
Borus - Sob 09 Paź, 2010 16:54
...najprostszy sposób, to posiekać i zamrozić...właśnie skończyłem to robić
Klara - Sob 09 Paź, 2010 17:01
Aha, jeżeli zamrażać, to dobrze jest taką posiekaną natkę lub też koperek powkładać do maleńkich pojemniczków np. takich, które są dołączane do zamrażarki do kostek lodu.
Mamy wtedy pojedyncze porcyjki w sam raz do zupy
Borus - Sob 09 Paź, 2010 17:58
Ja używam płaskich pojemników...nie zajmują wiele miejsca a odpowiednią porcję można bez problemu odłamać
Jras4 - Sob 09 Paź, 2010 19:56
Tak ale my niemamy lodówki i wielu innych rzeczy ...wienc idzie w słoiki dzieki za rade
Jras4 - Sob 09 Paź, 2010 19:58
a i chrzan wynalazłem ..pszyda sie ...a jutro na opieńki lece ...
stiff - Sob 09 Paź, 2010 20:01
Jras4 napisał/a: | ..a jutro na opieńki lece ... | Na miotle...
Jras4 - Sob 09 Paź, 2010 20:02
nie ...na kopytach .....
stiff - Sob 09 Paź, 2010 20:03
Jras4 napisał/a: | nie ...na kopytach ..... |
Ło matko, to spadać tylko można...
pterodaktyll - Sob 09 Paź, 2010 20:34
stiff napisał/a: | Na miotle.. |
Jras4 napisał/a: | .na kopytach . |
.....diabeł jaki????
pietruszka - Nie 10 Paź, 2010 20:58
pterodaktyll napisał/a: | No nie wiem czy Pietruszka byłaby zadowolona........ |
ładnie to tak?
a tak serio to ja teraz mrożę w kostkach lub posiekaną w małych woreczkach. W tym roku eksperymentuję i dużo ziół sobie zamroziłam w całości, całe łodyżki. Bazylię w oleju.
Tak z solą to kiedyś bazylię i koper przechowywałam. I grzyby... Bez pasteryzowania.
Pietruszkę kiedyś też suszyłam, ale na piecu (tzn, na kominku), też była niezła, ale najlepsza jednak mrożona.
milutka - Pon 11 Paź, 2010 07:22
Jras4 napisał/a: | Tak ale my niemamy lodówki i wielu innych rzeczy ...wienc idzie w słoiki dzieki za rade | W takich sytuacjach Iras można posiekać i zasypać sola ,zakręcić słoik i odstawić-na pewno się przetrzyma -pewnie juz to zrobiłeś ale dopiero teraz przeczytałam ten watek tak więc Ci piszę bo sama tak robiłam i sie przetrzymały .Ja do tego używam małych słoików z koncentratów pomidorowych.W ten sposób można również przechowywać warzywa na zupę -zazwyczaj wszystkie te drobne warzywa czyli :marchew,pietruszkę -korzeń nie nać ,seler mielę w maszynce do mielenia mięsa tylko używam kółka z dużymi oczkami ,zasypuję solą i wkładam do słoiczków ,zakręcam i chowam bez pasteryzowania do spiżarki ,zimą mam "gotowca"ze świeżych warzyw do zupy
Urszula - Wto 12 Paź, 2010 16:01
[quote="milutka"]marchew,pietruszkę -korzeń nie nać ,seler mielę w maszynce do mielenia mięsa [/quote
Oooo! Tego sposobu nigdy nie stosowałam!
Muszę to wypróbować, kiedy będę już w Polsce. Bo nie wiem, czy będę tam miała zamrażarkę, albo blisko jakiś sklepik, gdzie można kupić świeże jarzynki.
Dzięki za podpowiedź!
yuraa - Wto 12 Paź, 2010 16:25
Urszula, kilka razy odniosłem wrażenia że pamiętasz jakąś tam Polskę sprzed lat i sądzisz że niewiele się zmieniło.
zapewniam Cie że świeże warzywa, jarzyny i owoce łącznie z pomidorami mozna tu nabyć przez cały rok, małó tego można kupic zieleninę z całego świata.
ananasa wczoraj np sobie obrałem i zjadłem
a mięso i cukier też już bez kartek
milutka - Wto 12 Paź, 2010 16:33
yuraa napisał/a: | a mięso i cukier też już bez kartek |
Jureczku wszystko sie zgadza ale ja np. warzywa mam swoje własnoręcznie hodowane tak więc staram się je tak przechować by je mieć na dłużej i cobym nie musiała kupować tych na sztucznych nawozach hodowanych
Urszula - Wto 12 Paź, 2010 16:44
yuraa napisał/a: | Urszula, kilka razy odniosłem wrażenia że pamiętasz jakąś tam Polskę sprzed lat i sądzisz że niewiele się zmieniło.
zapewniam Cie że świeże warzywa, jarzyny i owoce łącznie z pomidorami mozna tu nabyć przez cały rok, małó tego można kupic zieleninę z całego świata. |
Wiem! Ale to w mieście, albo jakiejś większej gminie.
Dwa lata temu byłam w rodzinnym mieście i mniej więcej zorientowana jestem w zmianach.
Niemniej teraz wyszukałam sobie do zamieszkania takie zadupie, że tam już nawet psy ogonem szczekają, a wrony zawracają na Przemyśl.
Zielonego pojęcia nie mam jak ta miejscowość teraz wygląda i czy w sklepie, poza tanim winem, są jakieś inne artykuły spożywcze (choćby przecier pomidorowy)?
|
|