Powitalnia - Ahoj tam na lądzie
Żeglarz - Pon 04 Paź, 2010 21:11 Temat postu: Ahoj tam na lądzie Witam wszystkich;)
Jestem współuzależniony. Od 1,5 roku leczę się z dosyć niezłym skutkiem. Przeszedłem terapię. W zakończeniu terapii pomogła mi książka o emocjonalnych wampirach (myślę, że powinna stać się obowiązkową lekturą dla współuzależnionych). Moja żona w młodości była narkomanką. Miłość ją "uzdrowiła". 20 lat temu założyliśmy rodzinę. Po kilku latach zachorowała na depresję. 3 lata temu powróciła do nałogu. Tym razem są to leki. Pół roku temu wyprowadziliśmy się z córkami z domu. Najlepszy krok jaki mogliśmy uczynić. Zaczynamy żyć:) Aż serce się raduje, gdy widzę jak córkom wraca spokój i radość życia.
Żona zaczęła leczenie, ale w moim odczuciu są to działania pozorowane.
Pozdrawiam Was i życzę wiele radości
stiff - Pon 04 Paź, 2010 21:13
Witaj Żeglarzu na naszej łajbie...
Mysza - Pon 04 Paź, 2010 21:14
Żeglarz napisał/a: | Witam wszystkich;)
|
witaj miło
Flandria - Pon 04 Paź, 2010 21:19
Witaj
Żeglarz napisał/a: | Aż serce się raduje, gdy widzę jak córkom wraca spokój i radość życia. |
cieszę się i gratuluję
Wiedźma - Pon 04 Paź, 2010 21:19
Ahoj, Żeglarzu!
A to nam się rodzynek wreszcie trafił!
Zwykle przybywają tu współuzależnione kobitki...
Witamy, witamy
Rozgość się, proszę.
Zachęcam Cię do założenia tematu w dziale Współuzależnienie.
czarna róża - Pon 04 Paź, 2010 21:21
Witaj..
Klara - Pon 04 Paź, 2010 21:21
Witaj Żeglarzu
Ja też jestem współuzależniona
pterodaktyll - Pon 04 Paź, 2010 21:29
Ahoj Żeglarzu...
Wiedźma - Pon 04 Paź, 2010 21:32
Aha, nie przedstawiłam się
Mam na imię Ewa, jestem uzależniona krzyżowo - od alkoholu i leków.
Można z tego wyjść, Żeglarzu...
yuraa - Pon 04 Paź, 2010 21:40
witaj Żeglarzu
Jacek - Pon 04 Paź, 2010 21:43
cześć żeglarzu
rybenka1 - Pon 04 Paź, 2010 21:45
Witaj
Żeglarz - Pon 04 Paź, 2010 22:16
Bardzo miłe jest takie "chóralne" powitanie
Jeszcze raz Witajcie!
Borus - Pon 04 Paź, 2010 22:34
ja też Cię witam...
Małgoś - Pon 04 Paź, 2010 22:42
Witaj
Fajnie, że się odezwałeś bo już myślałam że tylko babeczki bywają współuzależnione (to żart oczywiście)
Żeglarz - Pon 04 Paź, 2010 23:04
Wiedźma napisał/a: | Aha, nie przedstawiłam się
Mam na imię Ewa, jestem uzależniona krzyżowo - od alkoholu i leków.
Można z tego wyjść, Żeglarzu... |
Witaj Ewo, masz ładne imię, tak jak moja żona.
Gratuluję Tobie sukcesu! Wiem, że można sobie poradzić z uzależnieniem. Tak jak napisałem w pierwszym poście, moja żona była narkomanką uzależnioną od heroiny. Gdy poszedłem do wojska bałem się, że jak wrócę to już jej nie będzie, a ona zrobiła mi niespodziankę i rzuciła to świństwo. Po 5-ciu latach brania "kompotu" wyszła z tego. I to sama! Bez terapii, bez grup wsparcia. Fakt, że wtedy te metody nie były jeszcze rozpowszechnione. Był Monar przez który Ewa przeszła, ale bez skutku. Podstawą jej sukcesu było to, że bardzo jej zależało. Niestety, Ewa boryka się jeszcze z innym, być może gorszym problemem. Ma zaburzenia osobowości, które powodują, że "goni" za emocjami. W zasadzie to od nich jest uzależniona. A leki są jednym z elementów stymulujących te emocje. Nie wiem, czy znajdzie odpowiednią motywację do walki.
Napisałaś, żebym założył temat na forum współuzależnionych. W tym celu się tutaj zarejestrowałem. Chcę podzielić się swoimi doświadczeniami na temat destrukcyjnych zachowań "emocjonalnych wampirów" - osób, które manipulując (najczęściej nieświadomie) ludźmi zmuszają ich do zaspokajania swoich emocjonalnych potrzeb. Część osób uzależnionych w ten własnie sposób funkcjonuje. M.in. moja żona.
Życzę Ci wszystkiego dobrego, dobrej nocy
Wiedźma - Pon 04 Paź, 2010 23:48
Żeglarz napisał/a: | wyszła z tego. I to sama! Bez terapii, bez grup wsparcia. |
Może właśnie dlatego wróciła do czynnego uzależnienia?
Nieuporządkowane problemy z emocjami zawsze wcześniej czy później dają znać o sobie.
Myślę, że gdyby teraz przeszła terapię, miałaby szansę na trwałą abstynencję.
Żeglarz napisał/a: | Chcę podzielić się swoimi doświadczeniami na temat destrukcyjnych zachowań "emocjonalnych wampirów" - osób, które manipulując (najczęściej nieświadomie) ludźmi zmuszają ich do zaspokajania swoich emocjonalnych potrzeb. Część osób uzależnionych w ten własnie sposób funkcjonuje. M.in. moja żona. |
Ciekawa teza... Chętnie zapoznam się z nią bliżej.
O wampirach emocjonalnych oczywiście słyszałam i chyba nawet miałam z nimi do czynienia,
ale nie łączyłam tej kwestii z uzależnieniem. Czekam zatem z niecierpliwoscią na rozwiniecie tematu.
Pozdrawiam
ziza55 - Pon 04 Paź, 2010 23:53
Małgoś napisał/a: | Fajnie, że się odezwałeś bo już myślałam że tylko babeczki bywają współuzależnione | Oj nie na grupie mam tez kolegę.Równiez cię witam serdecznie.Miło poznac.Marlena-współuzależniona
beata - Wto 05 Paź, 2010 06:54
I ja Cię witam żeglarzu na naszym statku.
Cieszę się,że jesteś.
Agusia 31 - Wto 05 Paź, 2010 07:14
I jeszcze ja przyłączam się do powitań...
Mam na imię Agnieszka i jestem alkoholiczką...
milutka - Wto 05 Paź, 2010 09:00
Cytat: | Chcę podzielić się swoimi doświadczeniami na temat destrukcyjnych zachowań "emocjonalnych wampirów" - osób, które manipulując (najczęściej nieświadomie) ludźmi zmuszają ich do zaspokajania swoich emocjonalnych potrzeb. Część osób uzależnionych w ten własnie sposób funkcjonuje. M.in. moja żona. | Przyznam ,że mnie to zaciekawiło...tak więc czekam na kolejne posty
Witam Cię Żeglarzu serdecznie
pietruszka - Wto 05 Paź, 2010 09:36
Witaj Żeglarzu
Pietruszka -koalka
czarna róża - Wto 05 Paź, 2010 10:36
Czyli goni za emocjami...co na przykład? bo z tego co wiem to alkoholikom zbytnie emocje nie służą..
aazazello - Wto 05 Paź, 2010 11:34
Witaj
KICAJKA - Wto 05 Paź, 2010 12:47
Witam Cię również Żeglarzu
ZbOlo - Wto 05 Paź, 2010 12:51
ZbOlo wita żeglarza...
Kulfon - Wto 05 Paź, 2010 15:20
Witaj Zeglarzu
jestem uzalezniony
Żeglarz - Wto 05 Paź, 2010 17:12
czarna róża napisał/a: | Czyli goni za emocjami...co na przykład? bo z tego co wiem to alkoholikom zbytnie emocje nie służą.. |
Witaj czarna różo Zajrzyj do wątku współuzależnionych o emocjonalnych wampirach.
Szczerze powiem, że na alkoholikach to się nie znam.
Niektóre typy wampirów zarzywają narkotyki, albo leki, żeby zaspokoić swoje emocje. Czy alkoholicy robią tak samo? Czy może po to, żeby właśnie zagłuszyć nadmierne emocje? Tego nie wiem.
Wiem, że część osób uzależnionych wykorzystuje swoją sytuację (zresztą tak ja część ludzi chorych na inne choroby), żeby swoich bliskich, czy opiekunów uzależnić od siebie. I to wówczas jest wampiryzm.
evita - Czw 07 Paź, 2010 07:50
Witaj żeglarzu fajnie mieć w swoim gronie jednego rodzynka i nareszcie w naszym dziale współuzależnienia zrobi się bardziej normalnie a nie sam babiniec
ja również mam na imię Ewa i jestem żoną alkoholika a więc doskwiera nam ten sam problem niestety ale można się go skutecznie pozbyć i to jest motorem pchającym takich jak mnie i mnie podobnych do przodu
pterodaktyll - Czw 07 Paź, 2010 08:03
evita napisał/a: | doskwiera nam ten sam problem niestety ale można się go skutecznie pozbyć |
Żeglarz - Czw 07 Paź, 2010 08:06
evita napisał/a: | jestem żoną alkoholika |
evita napisał/a: | można się go skutecznie pozbyć |
To brzmi groźnie
Witaj Ewito, też się cieszę, że Was znalazłem
evita - Czw 07 Paź, 2010 08:33
Żeglarz napisał/a: | To brzmi groźnie |
no fakt tyle, że ja miałam na mysli raczej naszą przypadłość jaką jest współuzależnienie
|
|