czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...
INNE UZALEŻNIENIA - Odrobina motywacji dla chcących rzucić palenie
Flandria - Pią 19 Lis, 2010 18:21 Temat postu: Odrobina motywacji dla chcących rzucić palenieRAK KRTANI
Występuje zwykle między 45 a 75 rokiem życia. Jest to patologiczny rozwój złośliwych komórek w obrębie błony śluzowej krtani. Nowotwór rosnąc nacieka okoliczne tkanki, niszy je, a także zamyka światło krtani prowadząc do upośledzenia przepływu powietrza. Komórki rakowe wraz z limfą i krwią mogą przenosić się do okolicznych węzłów chłonnych i odległych narządów, dając w ten sposób przerzuty odległe. Chorują częściej mężczyźni, choć obecnie stale zwiększa się ilość kobiet zapadających na tę chorobę.
Najczęstsze dolegliwości i objawy
- Chrypka utrzymująca się dłużej niż 2-3 tygodnie
- Uczucie ciała obcego, „zawadzania” w gardle
- Zmiana głosu
- Odksztuszanie zwiększonej ilości plwociny
- Ból w gardle
- Promieniujący ból w kierunku np. ucha
- Duszność
- Utrudnione połykanie
- Kaszel i krwioplucie
- Powiększenie węzłów chłonnych w obrębie szyi
- Niewyjaśniona utrata masy ciała
- Ogólne osłabienie, uczucie zmęczenia
- Bladość skóry
Przyczyny
Rozwój raka krtani spowodowany jest niekontrolowanym rozrostem komórek w obrębie krtani. Przyczyną rozrostu są mutacje (zmiany w materiale genetycznym), które powstają na skutek przewlekłego narażenia na czynniki rakotwórcze. Za powstawanie raka krtani pośrednio odpowiedzialna może być również infekcja wirusowa, w wyniku której powstają brodawczaki krtani. Szczególnie narażeni na rozwój choroby są:
- Ludzie, u których stwierdzono stany przedrakowe: brodawczaki krtani, leukoplakię, przewlekłe zapalenie krtani
- Palacze papierosów, a zwłaszcza ci, którzy nadużywają alkoholu
- Osoby zawodowo narażone na działanie soli metali ciężkich (takich jak chrom, nikiel, uran) oraz na azbest
- Osoby z niedoborem witaminy A
- Ludzie, u których w przeszłości występowały oparzenia i urazy mechaniczne
- Osoby pracujące głosem
- Chorzy, którzy w przyszłości przebyli napromienianie okolicy szyi
- Pracownicy budowlani i przemysłu metalurgicznego
Ciekawy artykuł:
Mimo, że zaprzecza - widać, że mówienie jest dla niego dużym wysiłkiem. W ciągu godzinnej rozmowy, kilka razy wychodzi do kuchni, by przepłukać gardło wodą i odchrząknąć. Zbigniew Czarnecki 73 letni rencista z Jeleniej Góry jest jednym z tysiąca osób w Polsce chorych na raka krtani, ale jedynym który zdecydował się podać do sądu koncern tytoniowy. Sprawa nie ma w Polsce precedensu.
(...)
Mimo wszystko pan Czarnecki jest dobrej myśli. Uważa, że jeszcze w tym roku może zapaść wyrok. Słyszał, że przed kilku laty podobną sprawę o odszkodowanie przegrał syn zmarłej na raka kobiety, ale to go nie zniechęca.
- Ta kobieta zmarła a ja żyję. Żywy i chory staję przed sądem. Mam świadomość, że proces to gra na zwlokę. Czekają na to, że umrę, a wtedy problem sam się rozwiążę, ale ja się nie dam.
Ostatnie dni mowy...
--------------------------------------------------------------------------------
Witam. Jestem Janusz 56-lat. Rozpoznanie: wznowa raka krtani (4 lata temu mialem czesciowo usunietą cześć głosni). Nastepny tydzien to calkowicie usuniecie krtani. Poniewaz w szpitalu, gdzie jestem nie istnieje temat CO PO TOTALNYM USUNIECIU KRTANI postanowilem (gdy skompletuja wszystkie wyniki) zmienic szpital, ktory proponuje nie tylko zabieg. A wiec provox2, laryngrafy,itp. Proszę o podpowiedz czy pomysl ten jest dobry. Przeczytałem fora dot. wyzszosci mowy przetokowej, ale i tez z trudnosciami zwiazanymi z opanowaniem tej mowy. W tej chwili otrzymanie mowy zastepczej, niewazne jakiej, ale umozliwjajace mi komunikacje z rodzina jest najwazniejsze. Zycie=Mowa jest to moje credo na dzis. Prosze o porade: zmieniac szpzital (mam w tej chwili tracheotomie ze wzgledu na trudnosci oddechowe), czy po prostu sie oszukuje. Z pozdrowieniami dla wszystkich januszK.
dosyć przypadkowo znaleziony wpis na forum BEZ KRTANIstiff - Pią 19 Lis, 2010 18:24
Flandra napisał/a:
dosyć przypadkowo znaleziony wpis na forum
W Twoim przypadku, nie ma przypadków... Flandria - Pią 19 Lis, 2010 18:32
stiff napisał/a:
W Twoim przypadku, nie ma przypadków...
podejrzewam, że na forum "BEZ KRTANI" większość osób boryka się z tego rodzaju problemami
pewnie można tam znaleźć sporo drastyczniejszych tekstów stiff - Pią 19 Lis, 2010 18:36
Flandra napisał/a:
pewnie można tam znaleźć sporo drastyczniejszych tekstów
To Ty masz masochistyczne podejście do życia i martwisz sie na zapas,
ja z tym problemu nie mam...
Mnie nie powstrzymał przed piciem film Korkociąg czy Żółty Szalik,
a i dziś tego typu literatura czy filmy mnie nie ruszają...Flandria - Pią 19 Lis, 2010 18:48 Temat postu: Rak płucRak płuc jest najczęstszym nowotworem złośliwym płuc wywodzącym się z kamórek nabłonka wyścielającego drzewo oskrzelowe. Nowotwory z innych tkanek płuca zdarzają się bardzo rzadko. Ogólnie raka płuca można podzielić na dwie grupy:
- raki drobnokomórkowe (anaplastyczne) składające się głównie z komórek niezróżnicowanych, szybko rozmnażają się, szybko dają przerzuty i gorzej poddają się terapii.
- raki niedrobnokomórkowe wywodzące się z komórek nabłonka zróżnicowanych na komórki gruczołowe lub komórki nabłonka płaskiego, rzadziej dają przerzuty, rosną wolniej i lepiej poddają się terapii.
Zachorowalność na raka płuca ma tendencję wzrastającą. Znacznie częściej chorują mężczyźni (około 85%) niż kobiety (około 15%). Choroba najczęściej dotyczy osób w wieku 35- 75 lat jednak największa zapadalność występuje u osób w wieku 55-65 lat. W Polsce rak płuca u mężczyzn umiejscawia się na 1 miejscu i na 2 u kobiet, a tempo wzrostu zachorowalności należy do jednego z najwyższych na świecie. Rak płuca jest chorobą bardzo ciężką zarówno pod względem rozpoznania jak i leczenia. Wykrywany jest zazwyczaj późno co nie daje dużych szans na przeżycie. Umieralność z powodu raka płuca jest bardzo wysoka. Około 80 % chorych umiera w pierwszym roku od rozpoznania choroby a tylko około 10 % chorych przeżywa 5 lat od momentu rozpoznania raka płuca.
Przyczyny
Głównym czynnikiem ryzyka zachorowania na raka płuca są:
- palenie papierosów ( 80% - 90% wszystkich przyczyn) – Zarówno czynne palenie papierosów (60x większe ryzyko niż osób niepalących w przypadku wypalania powyżej 40 papierosów dziennie przez 10 lat) jak i bierne palenie dotyczące głównie dzieci i współmałżonków palaczy (3x większe zagrożenie w porównaniu do osób niepalących). Najważniejszym czynnikiem rakotwórczym w dymie tytoniowym są policykliczne węglowodory aromatyczne (benzopiren, dibenzopiren, benzoantracen, metylochryzen) powstające w wyniku niecałkowitego spalania tytoniu. Wykazano, że palenie tytoniu wraz z narażeniem na związki azbestu mogą działać synergistycznie, tzn. wzmacniać wzajemnie swoje działanie chorobotwórcze w powstawaniu raka płuca.
- czynniki zawodowe - związki zawirające azbest (chryzotil, krokydolit, amozyt, antofilit, aktynolit, tremolit), związki chromu (szczególnie chromian cynku, wapnia i srtontu), związki arsenu (tritlenek i pęciotlenek arsenu, kwas arsenowy i jego sole) , związki eterowe (szczególnie bis-chlorometyloeter), dichlorodietylosulfid (gaz musztardowy), substancje promieniotwórcze (rad, uran i inne), związki niklu (siarczan niklu, tlenek niklu, węglan niklu), policykliczne węglowodory aromatyczne (benzopieren, dibenzantracen, benzofluoran, indenopiren, chryzen)
- czynniki środowiskowe - Zanieczyszczenie powietrza czynnikami rakotwórczymi takim jak pochodne benzopierenu lub radon powoduje zwiększenie zapadalności na raka płuc głównie wśród ludności zamieszkującej zanieczyszczone tereny.
- uwarunkowania dziedziczne – Wydaje się ze rola czynników genetycznych ogranicza się jedynie do ułatwienia działania karcynogenów środowiskowych.
A może zajmij się sobą i swoim życiem? aazazello - Sob 20 Lis, 2010 12:16
Flandra napisał/a:
RAK KRTANI
He, he Flandro. Od razu można zorientować się, że jesteś palaczem teoretykiem. W ten sposób nie nakłonisz żadnego palacza do rzucenia. Tak samo jak nie nakłonisz za pomocą broszur o szkodliwości picia, żadnego alkoholika do trzeźwienia. To nie działa, nie w ten sposób.Flandria - Sob 20 Lis, 2010 13:10
aazazello napisał/a:
W ten sposób nie nakłonisz żadnego palacza do rzucenia.
przecież nikogo nie nakłaniam aazazello - Sob 20 Lis, 2010 13:39
Flandra napisał/a:
przecież nikogo nie nakłaniam
A to przepraszam, bo ja mam taki tytuł wątku: odrobina motywacji dla chcących rzucić palenie. Fakt: motywacja to nie nakłanianie. Mój błąd.Flandria - Sob 20 Lis, 2010 14:04
aazazello napisał/a:
motywacja to nie nakłanianie
no i motywacja dla chcących rzucić palenie pietruszka - Sob 20 Lis, 2010 15:52 Nie wierzę w motywację negatywną. Z reguły straszenie chorobami, spowodowanymi przez palenie motywuje palacza do... absurdalnie zwiększenia ilości wypalanych papierosów. Bo takie jak powyższe informacja powodują lęk,poczucie winy, strach a osoba uzależniona zna swój sposób na nieprzyjemne uczucia: narkotyk. Kiedy paliłam, to na każdą informację o zagrożeniach reagowałam ... sięgnięciem po papierosa. Im więcej straszenia, tym więcej papierosów - tak działa uzależnienie.
Myślę, ze podobnie działa czasem alkohol. Mój Pietruszkowy skutecznie koił swoje lęki związane z alkoholizmem, z poczuciem winy, kolejną dawką alkoholu.
Zapytaj palacza, jaki "antynikotynowy tekst" mieli na paczce papierosów, którą dzisiaj otworzyli. Większość nie pamięta, czy to było o raku, impotencji, czy biernym paleniu. Palacz "uczy" się omijać te napisy. A jeśli przez przypadek danego dnia przeczyta, co ma napisane na paczce - najczęściej zapali kolejnego papierosa ze zdenerwowania.
Nie rzuciłam nikotyny ze strachu, rzuciłam dlatego, że uwierzyłam, ze to wcale nie jest takie trudne.pterodaktyll - Sob 20 Lis, 2010 16:02
Flandra napisał/a:
Nie patrz biernie na palacza. Załatw go!
Flandra!!!! Flandria - Sob 20 Lis, 2010 16:19
pterodaktyll napisał/a:
Flandra!!!!
to tytuł artykułu
nie ja to wymyśliłam pterodaktyll - Sob 20 Lis, 2010 16:23
Cytat:
to tytuł artykułu
nie ja to wymyśliłam
Musisz takie głupie artykuły zamieszczać?? Flandria - Sob 20 Lis, 2010 16:36
pietruszka napisał/a:
Z reguły straszenie chorobami, spowodowanymi przez palenie motywuje palacza do... absurdalnie zwiększenia ilości wypalanych papierosów.
być może masz rację
do wszystkiego można sie przyzwyczaić i do wszystkiego podchodzić obojętnie - jak widać na tym filmie, który zamieściłam - nawet ogromne szkody zdrowotne nie są w stanie nakłonić niektórych do rzucenia palenia ...
ale to też nie znaczy, że trzeba milczeć.
Ktoś kto pali dokonuje jakiegoś tam wyboru. Ważne, żeby to był świadomy wybór. Żyjemy w czasach, kiedy już nie można zwalić odpowiedzialności za raka krtani czy płuc na koncerny tytoniowe.
Pamiętam jak pierwszy raz widziałam film o kobiecie, której usunięto krtań. Żyła, dziwnie mówiła, narzekała na koncerny tytoniowe, które zmuszały ją do palenia - jako modelka podjęła się reklamy jakiejś tam marki papierosów. Nikt wtedy nie mówił o skutkach palenia.
A wieczorem tego samego dnia siedziałam w pubie z koleżanką zaciągającą się papierosem, która w pewnym momencie powiedziała "och, na coś trzeba umrzeć".
Chyba wiele jest takich osób, którym wydaje się, że będą palić, wszystko będzie cudownie a później pstryk i w skutek nałogu w ciągu kilku sekund zejdą z tego świata....Flandria - Sob 20 Lis, 2010 16:38
pterodaktyll napisał/a:
Musisz takie głupie artykuły zamieszczać??
to jest wątek pt. "Odrobina motywacji dla chcących rzucić palenie". Jak ktoś nie chce rzucić - to niech nie wchodzi i nie czyta pterodaktyll - Sob 20 Lis, 2010 16:42
Flandra napisał/a:
Jak ktoś nie chce rzucić - to niech nie wchodzi i nie czyta
To wychodzę....... Janioł - Sob 20 Lis, 2010 16:44
pterodaktyll napisał/a:
To wychodzę.......
a co z nie czytaniem ?pterodaktyll - Sob 20 Lis, 2010 16:45
andrzej napisał/a:
a co z nie czytaniem ?
Nie będę przecież przez drzwi czytał..... pietruszka - Sob 20 Lis, 2010 16:53
Flandra napisał/a:
do wszystkiego można sie przyzwyczaić i do wszystkiego podchodzić obojętnie
Nie myślę, że to "obojętne" podejście. W rzeczywistości palacze się boją, ogromnie boją i mają ogromne poczucie winy wobec siebie i bliskich, ale nie potrafią rzucić, bo taka jest siła uzależnienia. Owo bagatelizowanie, które ty nazywasz głupotą, to po prostu sposób na radzenie sobie z cierpieniem, które wiąże się ze zniewoleniem nałogiem. Stąd albo obśmiewają problem, albo reagują złością na wszelkie uwagi o szkodliwości palenia. Tak broni się uzależniony mózg.Flandria - Sob 20 Lis, 2010 17:07
pietruszka napisał/a:
ale nie potrafią rzucić, bo taka jest siła uzależnienia
a dlaczego ich usprawiedliwiasz ?pietruszka - Sob 20 Lis, 2010 17:23
Flandra napisał/a:
pietruszka napisał/a:
ale nie potrafią rzucić, bo taka jest siła uzależnienia
a dlaczego ich usprawiedliwiasz ?
Myślę, że słowo "usprawiedliwienie" nie jest adekwatne do tego co napisałam. Usprawiedliwienie zakłada winę.
Piszę z własnego doświadczenia. Ponad 20 lat paliłam, w ostatnim okresie potrafiłam już przekroczyć 2 paczki dziennie. Od blisko 2 lat nie palę.
Nie walczę z palaczami, chociaż obecnie bardzo mi przeszkadza dym papierosowy. I potrafię (z reguły) asertywnie prosić o niepalenie w mojej obecności. Sama biorę odpowiedzialność za czyste od dymu moje otoczenie. Staram się też nie mieć misjonarskich zapędów co do palaczy. Każdy sam odpowiada za swoje życie.
Ps Przeczytałam kilka mądrych książek o nikotynizmie Janioł - Sob 20 Lis, 2010 17:57
Flandra napisał/a:
a dlaczego ich usprawiedliwiasz ?
a dlaczego nie ?Flandria - Sob 20 Lis, 2010 18:04
pietruszka napisał/a:
Usprawiedliwienie zakłada winę.
ja widzę winę
jest zbrodnia (palenie), najprawdopobniej będzie kara (rak czegoś tam)
czy raczej przyczyna i skutek
Drogi raku krtani, (od razu wyobrażam tu sobie jak Stiff zanosi się płaczem i idzie wypalić 5 szlugów )
Tak naprawdę, zawsze kiedy paliłem, bałem się, ogromnie się bałem i miałem ogromne poczucie winy wobec siebie i swoich bliskich, ale nie potrafiłem rzucić, bo taka jest siła uzależnienia. (Pietruszka czule gładzi po włosach piszącego te słowa). Bagatelizowałem możliwość Twojego przyjścia, mimo tego, że niektórzy nazywali to głupotą ("a niektórzy wręcz chamsko wyśmiewali, a przecież tak nie wypada!" - wrzasnęła Beata [oczywiście tylko w mojej wyobraźni]), bo to był po prostu sposób na radzenie sobie z cierpieniem, które wiąże się ze zniewoleniem nałogiem. (i znowu Pietruszka czule ...) Dlatego albo Cię obśmiewałem (oczami wyobraźni zobaczyłam Tomoe tarzającą się ze śmiechu), albo złościłem się na wszelkie uwagi o Twoim przyjściu. (ktoś właśnie rzuca przedmiotami powszechnego użytku, ale na szczęście niecelnie). Tak bronił się uzależniony mózg.
Odpowiedz raka krtani.
Drogi palaczu,
siedzisz na forach alko od wielu lat, działasz w AA, Al-Anon, jesteś po terapii uzależnieniowej, skutecznie zmagasz się z uzależnieniem od alkoholu czy współuzależnieniem i masz czelność pisać tu o sile nałogu? O zniewoleniu nałogiem? Piszesz i mówisz o tym jak to świetnie kierujesz swoim życiem i bierzesz za nie odpowiedzialność, ale tłumaczysz się zniewoleniem? Przez wiele lat każdym wypalonym papierosem zapraszałeś mnie do siebie. Ty, nie Twoje uzależnienie, brałeś do ręki wszystkie te papierosy.pietruszka - Sob 20 Lis, 2010 18:19 Przykro mi Flandro, ale odebrałam Twój post jako złośliwość.
Zastanawiam się dlaczego tak często ranisz ludzi? Dlaczego tak często reagujesz agresją?
W sumie to twój problem. Nauczyłam się, ze świata nie zbawię, nie rozwiażę problemów innych ludzi. Bądź sobie jaka chcesz i bądź sobie w takich relacjach z ludźmi, jakie sobie chcesz. Masz do tego prawo.
Na dzień dzisiejszy jestem zmęczona rozmową z Tobą. Od tego postu włączam sobie ignora na Ciebie. Mam prawo. I to na tyle.Flandria - Sob 20 Lis, 2010 18:32
pietruszka napisał/a:
Przykro mi Flandro, ale odebrałam Twój post jako złośliwość.
no cóż, nie chciałam Cię urazić
chciałam Ci tylko pokazać, że zupełnie nie rozumiem Twojego podejścia - głaskania po główce, usprawiedliwienia siłą nałogu itp
zrobiłam to dosyć ostro, więc przepraszam, bo najwyraźniej było za ostro
pietruszka napisał/a:
Zastanawiam się dlaczego tak często ranisz ludzi? Dlaczego tak często reagujesz agresją?
ranię ludzi ?
reaguję agresją ?
tak często ?Masakra - Sob 20 Lis, 2010 19:31 a moge spytac co robilas na forum "bez krtani" ? Pytam zczystej ciekawosci co Toba kieruje, bo ja na takie fora dla przykladu nie wchodze Flandria - Sob 20 Lis, 2010 19:39
Masakra napisał/a:
a moge spytac co robilas na forum "bez krtani"
szukałam materiałów do tego wątkuemigrantka - Sob 20 Lis, 2010 19:41
Flandra napisał/a:
szukałam materiałów do tego wątku
dziewczyna sie stara
i jest troche niedoceniana Masakra - Sob 20 Lis, 2010 20:06
Flandra napisał/a:
szukałam materiałów do tego wątku
a czy ten watek w jakikolwiek sposob Cie dotyczy? Czy jest to pretext do wbicia komus szpili?
emigrantka napisał/a:
dziewczyna sie stara
i jest troche niedoceniana
Mamy prawdziwa meczennice Flandria - Sob 20 Lis, 2010 20:56
Masakra napisał/a:
a czy ten watek w jakikolwiek sposob Cie dotyczy?
a w czym Ci ten wątek przeszkadza ?Masakra - Sob 20 Lis, 2010 21:10 Nie napisalem, ze mi przeszkadza. Dziwi mnie natomiast, ze osoba niepalaca robi watek o paleniu bo wyklady na temat alkoholizmu nie-alkoholiczki juz mnie dziwic przestaly. Watek, watkiem ale moja uwage przykul naszpikowany zlosliwoscia "list Stiffa". I jak reszcie- nie chce mi sie z Toba dluzej dyskutowac bo to rzucanie grochem o sciane, po prostu chce Ci napisac, ze jestes zlosliwa i nie dziwie sie, ze Ci bywa zle ze soba sama. Milego wieczorustiff - Sob 20 Lis, 2010 21:11
Masakra napisał/a:
Pytam zczystej ciekawosci co Toba kieruje,
Flandra napisał/a:
szukałam materiałów do tego wątku
Masakra napisał/a:
a czy ten watek w jakikolwiek sposob Cie dotyczy?
Flandra napisał/a:
a w czym Ci ten wątek przeszkadza ?
To jest forum pomocowe, a jest to jakaś forma pomocy w motywacji do rzucenia palenia...
Nie ważne czy ktoś chce z tego korzystać, ale podobnie jest i w przypadku alko,
ze trzeba dojrzeć do decyzji, aby rzucić palenie...incognito - Sob 20 Lis, 2010 22:05 Flanderko co Cię dzis napadło? Czyzby dzis był dzień bez papierosa? daj spokój palaczom maja przynajmniej mniej szkodliwe uzaleznienie nisz alkohol. Flandra do tego trza dojrzec ...sama palę bardzo słabe papierosy i drazni mnie to tak jak pomieszczenia których jest mnogo dymu...co do chorób to to nie argument.. mój dziadek miał prawie sto lat jak umarł i to zestarosci nie chorował a palił przez całe zycie az dosmierci i to od 16 roku zycia.. a moja kolezanka nigdy nie paliła nie przebywał z palacymi chyba, ze okazjonalnie i co umarła na raka krtani w wieku 40 lat. Flandra moze zajmij się szkodliwością chemicznych zwiazków w kosmetykach np maseczkch do twarzy czy substancji kancerogennych w pudrach!!!!! stiff - Sob 20 Lis, 2010 22:08
incognito napisał/a:
Flandra moze zajmij się szkodliwością chemicznych zwiazków w kosmetykach np maseczkch do twarzy czy substancji kancerogennych w pudrach!!!!!
Albo nowymi zachorowaniami na gruźlice wynikającymi z biedy społeczeństwa,
a nie dymu nikotynowego... incognito - Sob 20 Lis, 2010 22:20
stiff napisał/a:
nowymi zachorowaniami na gruźlice wynikającymi z biedy społeczeństwa,
no tych statystyk się nie pokazuje w prasie i telewizji a zachorowalność na gruźlicę jest ogromna i z roku na rok się zwieksza a, a ile jest osób które nawet o tym nie wiedzą.... brak obiowiazkowych badań RTG młodzieży szkolnej ...za komuny obowiazkowe były w wieku 15 i 18 lat itd... Flandria - Sob 20 Lis, 2010 22:21
stiff napisał/a:
Albo nowymi zachorowaniami na gruźlice wynikającymi z biedy społeczeństwa,
albo trądem w Afryce jak Romana Drabik incognito - Sob 20 Lis, 2010 22:25
Flandra napisał/a:
albo trądem w Afryce jak Romana Drabik
o Flanderko to jest pomysł!!! Wiedźma - Sob 20 Lis, 2010 22:31 A ja się zastanawiam, Flandro, jak godzisz to tępienie palaczy ze swoim głaskaniem pijoków.
Toć oba nałogi, dlaczego zatem jednych hołubisz, a drugich dyskryminujesz?Flandria - Sob 20 Lis, 2010 22:41
Wiedźma napisał/a:
tępienie palaczy
to nie jest wątek dla zagorzałych palaczy, ale dla tych chcących rzucić palenie
gdzie tu dyskryminacja ?beata - Sob 20 Lis, 2010 22:55
pietruszka napisał/a:
Przykro mi Flandro, ale odebrałam Twój post jako złośliwość.
Ja też.I widzę,że zarówno Ty jak i Tomoe macie całkowitą rację co do Flandry.Niestety. Flandria - Nie 21 Lis, 2010 03:50 Znane są dwa skuteczne sposoby leczenia uzależnienia od palenia tytoniu - terapia behawioralna (indywidualna i grupowa) oraz stosowania środków farmakologicznych. Terapia behawioralna, prowadzona najczęściej przez psychologa, jest szczególnie polecana osobom uzależnionym od palenia głównie psychicznie, oraz tym, u których nie można zastosować leczenia farmakologicznego. Leczenie farmakologiczne powinno być oferowane przede wszystkim osobom silnie uzależnionym fizycznie, zwłaszcza tym z objawami zespołu abstynencyjnego. Wśród środków farmakologicznych służących odzwyczajaniu od palenia znajduje się b***n (nazwa lekarstwa ***) oraz nikotynowe preparaty zastępcze, tj. dostarczające nikotynę, której potrzebuje uzależniony palacz, ale w "zdrowej postaci". Użycie środków farmakologicznych 2 do 4 -krotnie zwiększa szansę skutecznego zerwania z nałogiem palenia tytoniu.
Leczenie b****m jest zapisywane przez lekarza na receptę. Skutkiem przyjmowania leku jest zniesienie poczucia głodu nikotyny oraz poprawa nastroju.
(..)
Odzwyczajenie od palenia papierosów dość często napotyka niepowodzenia, nawet jeśli wykorzystano pomoc środków farmakologicznych czy terapię behawioralną. Rzadko palenie rzuca się od pierwszej próby, najczęściej trwale skuteczne jest 5-6 podejście do problemu. Nie należy się zatem zniechęcać niepowodzeniami i wytrwale próbować znowu. Nigdy nie jest za późno na rzucenie palenia.
Jeśli potrzebujesz pomocy w rzucaniu palenia możesz skonsultować się ze specjalistą - lekarzem czy psychologiem. Poszukaj adresu poradni dla osób rzucających palenie najbliżej swojego miejsca zamieszkania. Jeśli stanowi to dla Ciebie problem możesz poprosić o pomoc swojego lekarza rodzinnego lub zadzwonić do Telefonicznej Poradni Pomocy Palącym pod nr 0 801-108-108 czynnej od poniedziałku do piątku w godzinach 11-19, w soboty 11-15. Całkowity koszt połączenia z numeru stacjonarnego wynosi 35 gr http://www.jakrzucicpalen...cmd=1&p=-1&ip=6
To tylko niektóre źródła potwierdzające funkcjonowanie tego numeru telefonu (jakoś trudno mi uwierzyć, że to tak różowo wygląda - dzwonisz i otrzymujesz wsparcie). Mam nadzieje, ze to nie problem się tam dodzwonić
http://www.mz.gov.pl/wwwf...on_04032010.pdf http://www.mmtorun.pl/art...rmo-242137.html http://www.spzoz.wroc.pl/pl/wazne_telefonyUla - Nie 21 Lis, 2010 09:14 Ja tylko napisze ze od Piatku od godziny 14 nie pale co bedzie jak jutro pujde do pracy nie wiem,ale postaram sie nie palic bo tego chce.Moje samopoczucie hmm kiepskie nie moge sobie miejsca znalesc.Pozdrawiam miło incognito - Nie 21 Lis, 2010 10:01 Flanderko z calym szacunkiem dla Twej osoby i z sympatii do Ciebie... czytam to wszystko patrze jak siedzisz caly dzieńi noc na kompie i żal mnie ogarnia, ze takie młode dziewczę nie chodzi do teatru kina, z przyjaciołmi ino siedzi w wirtualnym świecie buszuje po internecie szukając postów do wklejenia w temacie...Rany Boga dziewczyno..idź na aereobic, fitness , zajmij sie soba nie tylko dusza ale i cialem bo strasznie nekasz te dusze, a cialo chyba juz ma dosc nie pisze tego zlosliwie, ani nie chce Ci dyktowac co masz robic...tylko z dobrego serca Ci podpowiadam, , patrzę na mlodzież w Toim wieku i to z wiekszymi problemami psychologicznymi i widze jak staraja się nie wpychać w problemy innego typu aby nie nękać się ......Flanderko wystarcza ,ze alko głaskasz cyt.. Wiedźmy... do namawiania na niepalenie są inne fora.... Jacek - Nie 21 Lis, 2010 10:58
incognito napisał/a:
czytam to wszystko patrze jak siedzisz caly dzieńi noc na kompie i żal mnie ogarnia, ze takie młode dziewczę nie chodzi do teatru kina, z przyjaciołmi ino siedzi w wirtualnym świecie
u drugiego jest łatwiej dostrzec uzależnienie
u siebie,najczęściej gdy już późnoaazazello - Nie 21 Lis, 2010 13:29
Flandra napisał/a:
Znane są dwa skuteczne sposoby leczenia uzależnienia od palenia tytoniu - terapia behawioralna (indywidualna i grupowa) oraz stosowania środków farmakologicznych.
Tyle teoria. Praktyka mówi, że jest jeszcze trzeci skuteczny sposób. Powinien spodobać się wszystkim testującym silną wolę. Nazywa się: zrób to sam i działa od pierwszego razu, nawet w przypadku czynnych alkoholików.
Jeszcze drobna uwaga: nie wiem jak działa w chorobie alkoholowej. Nie próbowałem i nie polecam.incognito - Nie 21 Lis, 2010 15:13
Jacek napisał/a:
u siebie,najczęściej gdy już późno
Jacenty jak to przytyczek do mnie to ja tylko siedze na kompie jak mnie dół albo nostalgia samotności ogarnia, no czasami jak na kimś sie chce wyżyć a wówczas na" durnowate "tematy wchodzę incognito - Nie 21 Lis, 2010 15:19 [quote]nie wiem jak działa w chorobie alkoholowej. Nie próbowałem i nie polecam.
Ostatnio zmieniony przez aazazello Dzisiaj 13:32, w całości zmieniany 1 raz
to nie polecaj i to dobre stwierdzenie, rany skupcie sie na alkoholikach a nie na papierośnikach , bo jutro np Flanderka żuci hasło walka z pijacymi kawę, albo robiacymi zakupy-zapasy żywnościowe i znowu napisze hasło ,,,, ja tylko zachęcam!!.. dajcie spokój do jasnej andromedy i skupcie się na temacie NIE PIJĘ, JESTEM WSPÓŁUZALEŻNIONA< JESTEM DDA>> ITD... jak Flanderka chce zachęcać do rzucenia uzależnienia co to się nikotynowym nazywa to niech na forum palaczy pisuje bo mnie to zaczyna... Jacek - Nie 21 Lis, 2010 16:29
incognito napisał/a:
Jacenty jak to przytyczek do mnie
neuu
żadnych przytyczek czy potyczek
z lekka potwierdzam jeno twoją spostrzegawczość
i wcale tam nikogo nie nadmieniłem
no cóż ale uderz w stół ................. zaltuje Flandria - Nie 21 Lis, 2010 18:48
Ula napisał/a:
Ja tylko napisze ze od Piatku od godziny 14 nie pale co bedzie jak jutro pujde do pracy nie wiem,ale postaram sie nie palic bo tego chce.
trzymam kciuki aazazello - Nie 21 Lis, 2010 19:14
incognito napisał/a:
to nie polecaj
Nie polecam to proste stwierdzenie i nie sądzę, aby wymagało komentarza.
incognito napisał/a:
rany skupcie sie na alkoholikach a nie na papierośnikach
Nakładasz cenzurę na swobodę wypowiedzi?
Masz problem? Usuń belkę z własnego oka.incognito - Nie 21 Lis, 2010 20:05
aazazello napisał/a:
Nakładasz cenzurę na swobodę wypowiedzi?
Nie nakładam cenzury bom tylko członek tej załogi...a jak Cię bardzo to dotknęło, ze wspomniałam aby problem palenia przenieść na forum dla palaczy to widzę Aazellu ,ze cenzura to Twój problem? pterodaktyll - Nie 21 Lis, 2010 20:12 Nie wiem czy zauważyliście pewną prawidłowość. Flandra nieomal zawsze ustawia się na tzw straconej pozycji po czym z uporem godnym lepszej sprawy, broni jak lwica swoich teorii Kulfon - Nie 21 Lis, 2010 20:26
pterodaktyll napisał/a:
Nie wiem czy zauważyliście pewną prawidłowość. Flandra nieomal zawsze ustawia się na tzw straconej pozycji po czym z uporem godnym lepszej sprawy, broni jak lwica swoich teorii
i jej bedzie dane kiedys dorosnac i zajac sie zyciem Tempe - Nie 21 Lis, 2010 20:48
aazazello napisał/a:
Flandra napisał/a:
RAK KRTANI
He, he Flandro. Od razu można zorientować się, że jesteś palaczem teoretykiem. W ten sposób nie nakłonisz żadnego palacza do rzucenia. Tak samo jak nie nakłonisz za pomocą broszur o szkodliwości picia, żadnego alkoholika do trzeźwienia. To nie działa, nie w ten sposób.
Działa, działa. Masakra - Nie 21 Lis, 2010 20:56
pterodaktyll napisał/a:
Nie wiem czy zauważyliście pewną prawidłowość. Flandra
Ciekawe czy na forum "bez krtani" juz ja znaja
btw- tak, zauwazylismyincognito - Nie 21 Lis, 2010 21:31
Masakra napisał/a:
na forum "bez krtani" ją znaja
Flandria - Pon 22 Lis, 2010 02:35 Jedna z reklam antynikotynowych wykorzystywanych w Singapurze oraz na paczkach papierosów sprzedawanych na lotniskach. Prezentuje ona skutki raka ust.
beata - Pon 22 Lis, 2010 08:38 Dobrze,że na tym obrazku nic nie widać ZbOlo - Pon 22 Lis, 2010 09:02 Ja powiem jedno - palenie rzuciłem 24 lata temu i... nie żałuję... aazazello - Pon 22 Lis, 2010 10:45 Flandro,
jesteś wielka Flandria - Wto 23 Lis, 2010 14:14 Dym tytoniowy składa się z prawie 4.000 związków chemicznych, z tego ponad 40 to substancje rakotwórcze. Ich działanie nie jest ograniczone jedynie do palaczy tytoniu, ale także dotyczy wszystkich tych osób (mężczyzn, kobiet i dzieci), które przebywają w pomieszczeniach, gdzie występuje dym tytoniowy (tzw.„palenie bierne”).
Oto przykłady niektórych tylko substancji występujących w dymie tytoniowym:
Aceton - rozpuszczalnik.
Arsen - stosowany także jako popularna trutka na szczury i inne gryzonie.
Chlorek winylu - związek używany także np. do produkcji plastiku.
Ciała smołowate - są odpowiedzialne za powstawanie nowotworów złośliwych u człowieka.
Cyjanowodór - gaz używany przez hitlerowców w komorach gazowych do masowego ludobójstwa.
Fenole - niszczą rzęski nabłonka wyściełającego oskrzela. Rzęski te oczyszczają wdychane przez człowieka powietrze i chronią drogi oddechowe przed przenikaniem przez ich ściany substancji i związków chemicznych oraz mikroorganizmów, np. wirusów.
Formaldehyd - związek stosowany m.in. do konserwacji preparatów biologicznych, np. żab.
Nikotyna - działa obkurczająco na ściany naczyń kwionośnych (w tym także naczyń wieńcowych zaopatrujących serce), zwiększa ciśnienie krwi, jest odpowiedzialna za niefizjologiczne przyspieszenie akcji serca oraz zaburzenia rytmu serca, a także wpływa negatywnie na gen p53, który powstrzymuje niekontrolowany rozwój komórek, czyli powstawanie nowotworów.
Polon - radioaktywny pierwiastek, odkryty przez naszą rodaczkę Marię Skłodowską-Curie.
Tlenek węgla (czad, CO) - zmniejszając zawartość tlenu we krwi, w znaczny sposób utrudnia pracę serca i dotarcie tlenu do różnych części i narządów organizmu człowieka. Jest to związek będący bezpośrednią przyczyną śmierci wielu osób w czasie pożarów.
(opracowane na podstawie: "Prof. Zatoński radzi jak rzucić palenie", Fundacja "Promocja Zdrowia", 1997).
..."całkiem, całkiem" to menu.... Flandria - Wto 23 Lis, 2010 15:04 też byłam w szokuJacek - Wto 23 Lis, 2010 16:30 a to wszystko w skrócie
incognito - Wto 23 Lis, 2010 16:36 Flandra poczytaj sobie co zjadasz!!!
hemiczne dodatki do żywności – związki chemiczne dołączane do żywności (najczęściej w liczbie od kilku do kilkunastu) w celu stworzenia wrażenia smaku, zapachu podobnego do naturalnego, zmiany jej konsystencji i koloru oraz przedłużania terminu ważności do spożycia.
Spis treści
[ukryj]
* 1 Podział
* 2 "Identyczny z naturalnym"
* 3 Potencjalna szkodliwość
* 4 Lista E
* 5 Przypisy
* 6 Zobacz też
o 6.1 Linki zewnętrzne
Podział [edytuj]
Chemiczne dodatki do żywności można ogólnie podzielić na:
* kompozycje smakowo-zapachowe, zwane czasami mieszankami aromatyzującymi,
* barwniki do żywności (dzielą się na organiczne naturalne, syntetyczne identyczne z naturalnymi, organiczne syntetyczne, nieorganiczne syntetyczne, barwniki pochodzenia mineralnego)[1].
* emulgatory, zagęstniki, środki spulchniające i inne środki zmieniające konsystencję produktów,
* konserwanty, przeciwutleniacze, stabilizatory - związki przedłużające trwałość produktów.
Wszystkie te dodatki mogą mieć pochodzenie naturalne jak i sztuczne. Z tego punktu widzenia dodatki te dzieli się na:
* naturalnie – pochodzące bezpośrednio z produktów naturalnych,
* identyczne z naturalnymi – tzn. syntezowane przez człowieka, ale o identycznej strukturze chemicznej do związków naturalnych,
* sztuczne – syntezowane przez człowieka i o strukturze nie odpowiadającej żadnym związkom występującym naturalnie.
Podział na związki pochodzenia naturalnego sztucznego nie jest ścisły. Każdy związek chemiczny może być produkowany różnymi metodami – może on być wyodrębniany z produktów naturalnych lub być syntezowany przez człowieka. Jeśli struktura chemiczna i czystość związków z obu źródeł jest identyczna to również mają one identyczne własności jako dodatki do żywności.
"Identyczny z naturalnym" [edytuj]
Gdy na opakowaniu żywności spotykamy napis sztucznie barwione i aromatyzowane – oznacza to, że do zabarwienia i aromatyzacji produktu zostały użyte związki otrzymane na drodze syntetycznej i że związki te mogą posiadać inną strukturę niż te występujące naturalnie.
W przypadku kompozycji smakowo-zapachowych fakt ich zastosowania zamiast lub obok smaków prawdziwych owoców, warzyw, itp. sygnalizowany jest napisem smak identyczny z naturalnym na opakowaniu produktu żywnościowego. Dokładnie oznacza to, że wszystkie użyte związki chemiczne do wytworzenia danego wrażenia smakowego w produkcie występują w jakichś produktach naturalnych spożywanych przez ludzi. W aromacie "identycznym z naturalnym" nie ma związków chemicznych, których normalnie nie spożywa się jedząc różne owoce, warzywa, przyprawy, produkty mleczne i zbożowe. Stężenie i proporcje tych związków mogą być jednak znacząco różne od tych występujących oryginalnie w produkcie naturalnym, którego smak jest "udawany" przez daną kompozycję smakową. Związki użyte do uzyskania wrażenia smakowo-zapachowego mogą przy takim jego opisie być otrzymywane przez wyodrębnianie z produktów naturalnych jak i być syntezowane sztucznie. Struktura chemiczna tych wyprodukowanych sztucznie jest jednak identyczna ze związkami obecnymi w jakichś produktach naturalnych.
Mieszanina związków zwana "smakiem identycznym z naturalnym" jest zwykle komponowana przez wyspecjalizowane laboratoria, zatrudniające ludzi posiadających tzw. "wyobraźnię smakowo-zapachową", zwanych popularnie "nosami". Komponują oni te mieszaniny, korzystając z obszernych baz danych związków smakowo-zapachowych, ograniczając się jednak tylko do tych występujących naturalnie. Końcowa kompozycja nie ma jednak zwykle identycznego składu jak smak który "udaje" - jej zadaniem jest tylko wywołanie podobnego wrażenia z użyciem jak najmniejszej liczby jak najtańszych w produkcji związków chemicznych, występujących naturalnie.
Potencjalna szkodliwość [edytuj]
Wbrew rozpowszechnionym opiniom, syntetyczne dodatki do żywności są często bezpieczniejsze w użyciu od tych wyodrębnianych z produktów naturalnych. Łatwiej jest je bowiem oczyścić i kontrolować przebieg ich produkcji. W ciągu roku, przeciętny człowiek z kraju wysoko uprzemysłowionego spożywa ok. 2 kg tych dodatków. Zagrożenia jakie to powoduje są sprawą dyskusyjną. W zasadzie wszystkie dodatki znajdujące się na liście "E" (patrz niżej) są przebadane i uważane za względnie bezpieczne w użyciu, przynajmniej przez wyspecjalizowane instytucje normalizacyjne Unii Europejskiej.
Podstawowym zagrożeniem ich masowego stosowania jest fakt, że codzienny kontakt z wieloma setkami różnych związków chemicznych, w stężeniach większych niż w naturalnych produktach, wywołuje u coraz większej liczby osób (szczególnie dzieci) alergie. Nawet jeśli żaden z tych związków osobno nie jest szkodliwy, ciągłe ich spożywanie w dużych ilościach w produktach żywnościowych radykalnie zwiększa ryzyko nabycia różnego rodzaju alergii.
Z drugiej jednak strony, masowa produkcja pakowanej żywności, która jest dystrybuowana przez sieci sklepowe nie jest właściwie możliwa bez stosowania dodatków chemicznych, zwłaszcza konserwantów. Np: spożycie zepsutego masła lub jogurtu jest znacznie bardziej niebezpieczne dla zdrowia niż spożycie nie zepsutego produktu, zawierającego konserwanty. Praktyka handlowa pokazuje, że klienci na ogół wybierają produkty o dłuższym okresie trwałości, ładniejszym wyglądzie i lepszym smaku, mimo że jest to osiągane przez stosowanie chemicznych dodatków do żywności. Zjawisko to powoduje, że producenci, aby przetrwać na rynku, muszą masowo te dodatki stosować.
Na całym świecie narasta jednak coraz silniejsza tendencja do produkowania tzw. zdrowej żywności, która z definicji nie powinna posiadać w swoim składzie żadnych chemicznych dodatków. W niektórych krajach (np: w Wielkiej Brytanii) istnieją specjalne organizacje, które kontrolują produkcję tego rodzaju żywności i dają uczciwym producentom prawo do umieszczania odpowiedniego znaku na opakowaniu. W Polsce wciąż nie istnieje żadna, powszechnie szanowana instytucja, która by kontrolowała produkcję tego rodzaju żywności, stąd kupując tego rodzaju żywność nie ma się pewności czy rzeczywiście nie zawiera ona żadnych chemicznych dodatków.
Lista E [edytuj]
Information icon.svg Osobny artykuł: Lista E.
W celu umożliwienia pomieszczenia na niewielkiej na ogół etykiecie spisu wszystkich użytych dodatków, co w wielu krajach wymagane jest prawem, a z drugiej strony w celu zmniejszenia u nabywcy negatywnych wrażeń wynikających z czytania skomplikowanych nazw chemicznych, bardzo często zamiast tych nazw stosuje się skróty literowo-cyfrowe. W Unii Europejskiej istnieje tzw. lista E, na której zgromadzone są wszystkie dodatki do żywności, uznane na jej obszarze za bezpieczne w użyciu. Związki na tej liście posiadają oznaczenia kodowe zaczynające się literą E, np. zamiast chemicznej nazwy benzoesan sodu podaje się symbol E211. Aktualnie na liście tej znajduje się przeszło 2000 różnych związków.
Dopuszczalne w Polsce wielkości dodatków do żywności określa "Rozporządzenie Ministra Zdrowia" z dnia 27 grudnia 2000 r., w sprawie wykazu dopuszczalnych ilości substancji dodatkowych i innych substancji obcych dodawanych do środków spożywczych lub używek, a także zanieczyszczeń, które mogą znajdować się w środkach spożywczych lub używkach. [2].
Przypisy
1. ↑ "Sztuczne kolory" (pol.). 6 kwietnia 2009. [dostęp 6 kwietnia 2009].[martwy link]
2. ↑ Dz.U. z 2001 r. Nr 9, poz. 72) z późniejszymi zmianami [1]
Zobacz też [edytuj]
Wikiźródła
Zobacz w Wikiźródłach tekst
Chemiczne dodatki do żywności "E"
Linki zewnętrzne [edytuj]
* lista dyrektyw UE w sprawie dodatków do żywności
* Rozporządzenie Ministra Zdrowia z dnia 18 września 2008 r. w sprawie dozwolonych substancji dodatkowych Dz. U. z 2008 r. Nr 177, poz. 1094
Źródło „http://pl.wikipedia.org/wiki/Chemiczne_dodatki_do_%C5%BCywno%C5%9Bci”
Kategoria: Dodatki do żywnościincognito - Wto 23 Lis, 2010 16:38 no i dalej..Chemiczne dodatki do żywności można ogólnie podzielić na:
* kompozycje smakowo-zapachowe, zwane czasami mieszankami aromatyzującymi.
* barwniki do żywności
* emulgatory, zagęstniki, spulchniający|środki spulchniające] i inne środki zmieniające konsystencję produktów
* konserwanty, antyutleniacze, stabilizatory - związki przedłużające trwałość
produktów.incognito - Wto 23 Lis, 2010 16:40 Poniższa tabela przedstawia przykładowe związki chemiczne znajdujące się w produktach spożywczych, negatywnie wpływające na nerki i układ moczowy:
Dodaj do |
Zobacz również tagi: konserwanty choroby nerek nerki odżywianie zdrowa żywnośćFlandria - Wto 23 Lis, 2010 16:44
incognito napisał/a:
Flandra poczytaj sobie co zjadasz!!!
kochanie, TRZEBA COŚ JEŚĆ
palić - niekoniecznieincognito - Wto 23 Lis, 2010 16:45 Flanderko a teraz co zjadasz i uwazasz, ze siędobrze ozywiasz i dbasz o siebie a nikotyna to zło powodujace raka, zobaczjak to wyglada w zyciu codziennym polakaJak się żywić, by uniknąć raka? - substancje rakotwórcze w żywności
Występowanie nowotworów u ludzi w ok. 80 % jest uzależnione od czynników środowiskowych, do których zalicza się m. in. zwyczaje żywieniowe.
Niewłaściwa dieta zwiększa możliwość wystąpienia nowotworu. Pokarmy mogą być źródłem licznych substancji rakotwórczych, jak również mieć działanie antynowotworowe.
Pewne jest, że zdrowe odżywianie może zapobiec chorobie nowotworowej. Dlatego zastosuj się do poniższych wskazówek. Jeśli spożywasz nadmierną ilość żywności, a szczególnie bogatej w tłuszcze, musisz wiedzieć, że zwiększasz ryzyko wystąpienia choroby nowotworowej.
Jeśli zjadasz ogólnie zbyt dużo, sprzyjasz tworzeniu się wolnych rodników tlenowych, które uszkadzają substancję genetyczną. Uszkodzenia te mogą być przyczyną rozwoju procesu nowotworowego.
Pamiętaj, że tłuszcze spożywane w ramach diety są czynnikiem ryzyka zachorowania na nowotwory: sutka, jelita grubego, trzonu macicy, gruczołu krokowego oraz żołądka i trzustki. Choroby tych narządów uznano za dietozależne.
Nowotworowe działanie mają przede wszystkim nasycone kwasy tłuszczowe, które w dużych ilościach są obecne w tłuszczach zwierzęcych – smalec, masło, tłuste mięsa.
Równie niebezpieczne są produkty utleniania wielonienasyconych kwasów tłuszczowych (tłuszcze roślinne), które powstają w wyniku jełczenia tłuszczu oraz przegrzania go podczas smażenia. Pamiętaj, aby unikać smażenia!. Jeśli już w ten sposób przyrządzasz dania, nie smaż na oliwie z oliwek z pierwszego tłoczenia.
Musisz wiedzieć, że działanie nowotworowe z tłuszczów zwierzęcych wykazuje również cholesterol. Bierze on udział w syntezie estrogenów, przez co zwiększa ryzyko
nowotworu sutka i trzonu macicy.
Zastanów się czy nie spożywasz nadmiernej ilości alkoholu. Spożywany w dużych ilościach stanowi ryzyko choroby nowotworowej, a konkretnie raka wątroby, trzustki, języka, gardła, krtani. Alkohol uszkadza bowiem komórki błony śluzowej dróg oddechowych i pokarmowych, co ułatwia dotarcie czynników rakotwórczych do organizmu.
Rakotwórcze działanie wykazują również związki azotu – azotany, które możemy znaleźć w owocach i warzywach oraz peklowanych mięsach (wędliny). W żołądku azotyny mogą łączyć się z aminami i tworzyć rakotwórcze nitrozaminy, które inicjują chorobę nowotworową żołądka i przełyku. Tym przemianom sprzyja sól, a zapobiega witamina C.
Pamiętaj, aby wędliny nie królowały za często na Twoim stole. Jeśli już je zjadasz, wybieraj te mało słone i dodawaj warzywa, które są źródłem witaminy C. Musisz wiedzieć, że wędliny są również źródłem wielopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA), które powstają w wyniku wędzenia tradycyjnego. Związki te można również znaleźć w produktach grillowanych na węglu drzewnym.
Wiedz, że do najbardziej toksycznych składników należą aflatoksyny, które wytwarza grzyb Aspergillus flavus ( popularna pleśń). Możesz je znaleźć w nieprawidłowo przechowywanych orzeszkach ziemnych, ziarnach zbóż i ziarnach kukurydzy
Kolejnym czynnikiem żywieniowym, który może powodować chorobę nowotworową, jest mała ilość błonnika w diecie. Im mniejsza zawartość w pożywieniu produktów bogatych w błonnik, tym większe prawdopodobieństwo zachorowania na chorobę nowotworową jelita grubego. Jeśli zjadasz mało błonnika, to objętość wydalanej materii jest mała , przez co zwiększa się koncentracja substancji kancerogennych oraz wydłuża ich kontakt z błoną śluzową jelita. Pamiętaj, aby wybierać produkty pełnoziarniste bogate w błonnik.
Chorobie nowotworowej jelita grubego sprzyja również spożycie w dużych ilościach białka zwierzęcego, głównie czerwonego mięsa. Gdy pieczesz, smażysz i grillujesz mięsa, powstają rakotwórcze produkty tj. wolne rodniki, które przyspieszają proces nowotworowy.
Podsumowując, dieta z niewielkim udziałem mięsa i tłuszczów zwierzęcych, bogata w
produkty zbożowe, warzywa i owoce (dokładnie umyte), olej i oliwę z oliwek może uchronić
Cię przed nowotworem.
incognito - Wto 23 Lis, 2010 16:47 na tym zakończyłam walkę z nikotyną a od lat jadam tylko produkty z własnego ogródka i zdrowa zywnośc.. Flandria - Wto 23 Lis, 2010 16:52
incognito napisał/a:
Podsumowując, dieta z niewielkim udziałem mięsa i tłuszczów zwierzęcych, bogata w
produkty zbożowe, warzywa i owoce (dokładnie umyte), olej i oliwę z oliwek może uchronić
Cię przed nowotworem.
no i tak mniej więcej staram się odżywiać
ale co to ma wspólnego z motywacją do rzucenia palenia ?
może trzeba by stworzyć osobny wątek ? o zagrożeniach płynących z niewłaściwej diety ? incognito - Wto 23 Lis, 2010 16:57
Flandra napisał/a:
ale co to ma wspólnego z motywacją do rzucenia palenia ?
to samo co motywacja do palenia!!incognito - Wto 23 Lis, 2010 16:58
Flandra napisał/a:
może trzeba by stworzyć osobny wątek ? o zagrożeniach płynących z niewłaściwej diety ?
no to własnie chciałam zaproponować..dzieki Flanderko czytasz w moich myślach Jacek - Wto 23 Lis, 2010 19:22
incognito napisał/a:
od lat jadam tylko produkty z własnego ogródka i zdrowa zywnośc..
teraz rozumiem skąd u ciebie w tym jadłospisie ta wyśmienita sałatka z mleczyincognito - Wto 23 Lis, 2010 19:27
Jacek napisał/a:
teraz rozumiem skąd u ciebie w tym jadłospisie ta wyśmienita sałatka z mleczy
Jacenty to przecież jasne... kisiel i budyń tez jadam własnego wyrobu....no ale czasami robie wyjatkii jem co popadnie przeca nie mogę chodzić głodna Małgoś - Wto 23 Lis, 2010 21:42
Borus napisał/a:
pterodaktyll napisał/a:
i tak na coś w końcu trzeba będzie umrzeć.......
...a umierać tak całkiem zdrowym, to trochę głupio...
moj znajomy mawiał (pijąc pewien ziołowy preparat), że sam sobie grób będzie w stanie wykopać - taką bedzie miał kondyche
Teraz palenie jest passe, i rozumiem jesli ktoś bardzo dba o siebie, ale na litość boska, niech nikt mnie do takiego dbania nie zmusza zakazami i nakazami, obrzydzaniem czy straszeniem bo to nie działa!
Jak dojrzeję do decyzji, to se pójdę na terapię Ale tylko wtedy, gdy JA będę tego chciała i potrzebowała.stiff - Wto 23 Lis, 2010 21:43
incognito napisał/a:
no ale przez palenie skracami sobie zycie
Moja mama paliła 40 lat, dziś ma 85 lat ... pterodaktyll - Wto 23 Lis, 2010 21:44
Małgoś napisał/a:
na litość boska, niech nikt mnie do takiego dbania nie zmusza zakazami i nakazami, obrzydzaniem czy straszeniem bo to nie działa!
Jak dojrzeję do decyzji, to se pójdę na terapię Ale tylko wtedy, gdy JA będę tego chciała i potrzebowała.
pterodaktyll - Wto 23 Lis, 2010 21:46
Małgoś napisał/a:
moj znajomy mawiał (pijąc pewien ziołowy preparat), że sam sobie grób będzie w stanie wykopać - taką bedzie miał kondyche
Normalnie frajer. Przecież od tego są wykwalifikowani fachowcy.... Małgoś - Wto 23 Lis, 2010 21:46
stiff napisał/a:
Moja mama paliła 40 lat, dziś ma 85 lat ...
moja niestety umarła... i to na raka płuc
I myślisz, że mnie to rusza? Owszem, boli, strach jest, wiem co mi grozi... jak każdy uzależniony wie a jednak robi swoje.pterodaktyll - Wto 23 Lis, 2010 21:48
Małgoś napisał/a:
moja niestety umarła... i to na raka płuc
Moja niestety też................... Małgoś - Wto 23 Lis, 2010 21:51
pterodaktyll napisał/a:
Małgoś napisał/a:
moja niestety umarła... i to na raka płuc
Moja niestety też...................
czyli wiemy jak działa takie straszenie, obrzydzanie i podobne denne metody
Ale..... ja widzę jeszcze dla nas światełko w tunelu i nie jest to lokomotywa, tylko np dużo dobrze dobranego sportu Flandria - Wto 23 Lis, 2010 21:53
Małgoś napisał/a:
Jak dojrzeję do decyzji, to se pójdę na terapię
no to jest wątek dla takich co to dojrzeli do decyzji
co Wy tu wszyscy robicie ? Flandria - Śro 24 Lis, 2010 00:34 Każdego
roku tytoń zabija
19 tysięcy Europejczyków ...
którzy nie palą.
Tomoe - Śro 24 Lis, 2010 08:27
Flandra napisał/a:
którzy nie palą.
No to niech zaczną.Tomoe - Śro 24 Lis, 2010 11:33 Od całych wieków Żydzi po świecie z nakrytą głową chodzą i różne rzeczy do nakrywania tej głowy im służą…
O, proszę – lisiura cadyka Elchana.
O, nie – nie jest to zwykła lisiura! Bo też i reb Elchan to nie był zwykły cadyk, ale cadyk… niezwykły!
Cadyk cudotwórca!
Jego specjalnością było uzdrawianie śmiertelnie chorych.
Przez długie lata pod dom cadyka przybywały niezliczone tłumy potrzebujących.
On ich uzdrawiał, a oni... wprawdzie umierali, ale w o wiele, o wiele lepszym zdrowiu…
(„Aj waj! czyli historie z cynamonem”)Flandria - Śro 24 Lis, 2010 12:46
Tomoe - Śro 24 Lis, 2010 12:56 Moja droga, rozumiem, że skoro wczoraj poszłaś spać nie wcześniej niż o pierwszej w nocy, po uprzednim spędzeniu kilkunastu godzin w internecie, to jesteś dziś niewyspana i rozdrażniona.
I z tego powodu swoją aktywność na tym forum rozpoczynasz od próby wyprowadzenia mnie z równowagi.
Nie uda ci się to.
Masz prawo do swojego krytycznego osądu tego co napisałam, aczkolwiek ja się z twoim osądem nie zgadzam.
Miłego dnia.
Powiedz raczej, skoro już się na tym forum pojawiłaś, kilku osobom kilka miłych słów. Flandria - Śro 24 Lis, 2010 13:17
Tomoe napisał/a:
Moja droga, rozumiem, że skoro wczoraj poszłaś spać nie wcześniej niż o pierwszej w nocy, po uprzednim spędzeniu kilkunastu godzin w internecie, to jesteś dziś niewyspana i rozdrażniona.
to jest uszczypliwość
i fantastyka
Tomoe napisał/a:
I z tego powodu swoją aktywność na tym forum rozpoczynasz od próby wyprowadzenia mnie z równowagi.
Gdybym chciała Cię wyprowadzić z równowagi użyłabym zupełnie innych słów.Tomoe - Śro 24 Lis, 2010 13:27 Żadne słowa, użyte przez ciebie, nie zdołają mnie wyprowadzić z równowagi, Flandro.
Pierwszego posta na tym forum napisałaś wczoraj o godzinie 10.55, a ostatniego po wpół do pierwszej w nocy. Między pierwszym a ostatnim minęło kilkanaście godzin. A nie było to jedyne miejsce w internecie, które odwiedziłaś.
To jest fakt. Flandria - Śro 24 Lis, 2010 13:35
Tomoe napisał/a:
Pierwszego posta na tym forum napisałaś wczoraj o godzinie 10.55, a ostatniego po wpół do pierwszej w nocy.
owszem, ale to nie znaczy że:
Tomoe napisał/a:
po uprzednim spędzeniu kilkunastu godzin w internecie, to jesteś dziś niewyspana i rozdrażniona.
Tomoe - Śro 24 Lis, 2010 13:40 Aha, czyli jesteś dzisiaj wyspana i nie jesteś rozdrażniona.
Zatem, skoro już pojawiłaś się na tym forum, nie koncentruj się jedynie na wymianie zdań ze mną, lecz powiedz przy okazji swojej tu bytności kilku osobom kilka miłych słów.
Zapewniam cię, że jeśli wyślesz w kierunku ludzi trochę dobrej energii, to ona do ciebie wróci.
Wybacz, ale ja dziś ci już nie poświęcę więcej swojego czasu, swojej uwagi ani swojej energii.
Miłego dnia. Jacek - Śro 24 Lis, 2010 13:42
Flandra napisał/a:
Każdego
roku tytoń zabija
19 tysięcy Europejczyków ...
którzy nie palą.
wielu z nich na własne życzenieFlandria - Śro 24 Lis, 2010 13:47
Jacek napisał/a:
wielu z nich na własne życzenie
co masz na myśli Jacuś ?Jacek - Śro 24 Lis, 2010 14:34
Flandra napisał/a:
Jacek napisał/a:
wielu z nich na własne życzenie
co masz na myśli Jacuś ?
lubią przebywać w śród palących,choć nikt ich nie zmuszaFlandria - Śro 24 Lis, 2010 14:39
Jacek napisał/a:
lubią przebywać w śród palących,choć nikt ich nie zmusza
1. w tej reklamie chodzi głównie o dzieci
2. nie uważasz, że palący nie powinni palić przy niepalących ?Jacek - Śro 24 Lis, 2010 14:40
beata napisał/a:
Coraz bardziej zaczyna bawić mnie ten wątek
a mnie jakoś nie
bo mimo mego biernego palenia,jestem za rzuceniem
a mimo zakazu jaki ostatnio wszedł - to mnie jak na złość jeszcze więcej się chce kopcić
i mimo dodatkowych nieudogodnień jakie daje natura (deszcze,wiatry,a ostatnio zimno i śnieg z deszczem) ja muszę tam stać z nałogiem w dłoni Jacek - Śro 24 Lis, 2010 14:44
Flandra napisał/a:
1. w tej reklamie chodzi głównie o dzieci
a wiesz nie wciskałem jej (nie włączałem)
Flandra napisał/a:
2. nie uważasz, że palący nie powinni palić przy niepalących ?
dlatego myślałem że chodzi o ogół
a to jak uważam nie zmieni decyzji nie palącego,który za mną wlezie na palarnieFlandria - Śro 24 Lis, 2010 14:52
Jacek napisał/a:
nie palącego,który za mną wlezie na palarnie
ano to jego wybór i faktycznie na własne życzenie się truje dymem incognito - Czw 25 Lis, 2010 00:37
Flandra napisał/a:
Każdego
roku tytoń zabija
19 tysięcy Europejczyków ...
którzy nie palą.
a ile zabija coś tych którzy palą albo walca Wiedeńskiego tańcza .. Więcej ludzi umiera w spadających windach w blokach!!!!Flandria - Pią 26 Lis, 2010 18:51 Nie wiem czy to jest motywujące dla kogokolwiek kto pali.
Ale sporo się tu, na forum, pisało o tym, że zakaz palenia w miejscach publicznych to ograniczanie wolności i swobody obywatelskiej.
Wolność jednego człowieka powinna kończyć się tam, gdzie kończy się zagrożenie życia lub zdrowia kogoś innego, i dzięki nowemu prawu tak właśnie - w końcu - jest.
Tomoe - Pią 26 Lis, 2010 21:37 No, ja bym się tak nie zachwycała tą nową ustawą, ponieważ ona jest w wielu punktach "nieegzekwowalna".
Ot, na przykład, napisano w niej, że nie wolno palić na przystanku.
Ale nigdzie nie określono, jaki obszar obejmuje pojęcie "przystanek", gdzie się ten przystanek kończy, a gdzie się zaczyna. Więc prawda jest taka, że jeśli ja sobie stanę z "petem" dwa metry od wiaty i będę dmuchała prosto na tych co stoją pod wiatą, to w oparciu o nową ustwę oni mi mogą "nadmuchać".
Restrykcyjne prawo kontra używki?
To poroniony pomysł.
W USA już to ćwiczyli z alkoholem.
Nazywało się to prohibicja.
Sporo fajnych filmów gangsterskich o tym okresie nakręcono.
Ja jestem bardzo silnie uzależniona od nikotyny. Podejmowałam próby niepalenia. Niestety, głód nikotynowy był dla mnie "nie do przeskoczenia", mimo stosowania farmakologicznego "wspomagacza" polecanego przez profesora Zatońskiego. Brałam tabletki rzekomo blokujące receptory w mózgu odpowiedzialne za głód nikotynowy. Niestety, poległam. Za słabo mi blokowały.
Natomiast staram się swoim paleniem nie szkodzić niepalącym.
Ale u mnie to jest kwestia kultury osobistej.
A ponieważ wiem, na czym polega uzależnienie, nie chodzę za czynnymi alkoholikami i nie podtykam im pod nos "straszaków" z wyliczanką, w jaki sposób alkoholizm szkodliwie oddziałuje na organizm alkoholika, bo "straszenie" nic nie daje.
Moja lekarka, wspólnie z którą "przymierzałam się" do rozstania z papierosami, uświadomiła mi, że alkohol i nikotyna to najsilniej uzależniające substancje chemiczne.
Nie kokaina, nie heroina, nie morfina - tylko właśnie alkohol i nikotyna. Może nie powodują aż takich spustoszeń w organizmie jak twarde narkotyki, ale uzależniają najsilniej.
Ja "poległam" pod naporem głodu nikotynowego. U mnie on okazał się znacznie silniejszy niż głód alkoholowy.
Ale nie upieram się, że nie podejmę kolejnych prób.
Mam w domu takie specjalne opracowanie, przygotowane dla nikotynistów, przygotowujących się do pracy w zawodzie terapeuty uzależnień.
W Studium Terapii Uzależnień w Warszawie prowadzono kiedyś na podstawie tego opracowania rodzaj "terapii grupowej" dla słuchaczy STU uzależnionych od nikotyny.
Jest tam fragment opisujący specyficzne problemy trzeźwiejących alkoholików próbujących zerwać z papierosami.
Podobno u zaledwie 7 procent takie próby kończą się powodzeniem.
Może mi się uda znaleźć w tym gronie. beata - Pią 26 Lis, 2010 22:23 A nam postawili w pracy nową śliczną,czerwoną popielniczkę Tomoe - Pią 26 Lis, 2010 22:31 A myśmy sobie posprzątali swoją "klubokawiarnię" w piwnicy i nawet mamy trociczki zapachowe przyczepione do popielniczek. Flandria - Pią 26 Lis, 2010 22:47
beata napisał/a:
A nam postawili w pracy nową śliczną,czerwoną popielniczkę
ta jest niezła
Tomoe - Pią 26 Lis, 2010 22:49 W prosektorium Śląskiej Akademii Medycznej widziałam prawdziwe płuca palacza, w przekroju.
Ten obrazek nie robi na mnie wrażenia.stiff - Pią 26 Lis, 2010 22:53 Ja rozumie to tak, ze Ty swoje fobie usiłujesz zaszczepić innym,
ale na mało podatny grunt trafiłaś... Flandria - Pią 26 Lis, 2010 22:56
stiff napisał/a:
Ja rozumie to tak, ze Ty swoje fobie usiłujesz zaszczepić innym
skąd ten pomysł ? stiff - Pią 26 Lis, 2010 22:58
Flandra napisał/a:
skąd ten pomysł ?
To samo sie nasuwa... pietruszka - Pią 26 Lis, 2010 23:00
Tomoe napisał/a:
Ot, na przykład, napisano w niej, że nie wolno palić na przystanku.
U nas już na przystankach nie wolno palić od dłuższego czasu. I też uważam, że palenie w obecności osób niepalących to kwestia kultury osobistej, Kiedy paliłam starałam się nie palić przy niepalących. Teraz zwykle nie mam też problemu, że ktoś pali w moim towarzystwie, tym bardziej, że moi palący znajomi mają szacunek do tego, że rzuciłam.
Ale nie powiem, cieszę się, że teraz nie palę, pewnie bym trochę przeżywała losy tej ustawy. A i tak więcej znaczenia niż ustawy, przynajmniej tak uważam, ma sama świadomość społeczna. Przecież pamiętam czasy, kiedy paliło się w autobusach podmiejskich, pokoje nauczycielskie aż chuchały dymem, palili prawie wszyscy i prawie wszędzie. A i tak kilkanaście lat temu zaszokowana byłam, kiedy zobaczyłam w hipermarkecie pod Paryżem Francuzki palące swobodnie w sklepie podczas zakupów i strząsające popiół gdzie popadło. Tam to się dopiero paliło. Zmieniły nam się normy społeczne. Palenie stało się passe i już od dawna palacze zeszli do swoiste podziemia. Co i tak nie zmienia faktu, że jest to narkotyk legalny, obłożony podatkami i akcyzą, z której czerpie się zyski. Podobnie zresztą jak z alkoholu.Flandria - Pią 26 Lis, 2010 23:00
stiff napisał/a:
To samo sie nasuwa...
za dużo Ci się nasuwa Stiff
w dodatku samo stiff - Pią 26 Lis, 2010 23:14
Flandra napisał/a:
w dodatku samo
Co ja zrobię, ze tak mam... Tomoe - Pią 26 Lis, 2010 23:25
pietruszka napisał/a:
jest to narkotyk legalny, obłożony podatkami i akcyzą, z której czerpie się zyski. Podobnie zresztą jak z alkoholu.
I na tym polega hipokryzja rządzących. Dwie silne substancje narkotyczne są sprzedawane legalnie. Budżet państwa w znacznej części opiera się na zyskach z ich sprzedaży. A użytkowników legalnych i jakże dochodowych produktów się "tępi".
Podobna hipokryzja panowała "ZA KOMUNY". Państwo rozpijało naród bo czerpało kolosalne zyski z monopolu alkoholowegho - i to samo państwo "walczyło z alkoholizmem". I zakładało Kluby Abstynenta. aazazello - Sob 27 Lis, 2010 09:58
Tomoe napisał/a:
Ot, na przykład, napisano w niej, że nie wolno palić na przystanku.
Ale nigdzie nie określono, jaki obszar obejmuje pojęcie "przystanek"
Żelazny argument, przytaczany przez wszystkich nikotynistów, z którymi rozmawiałem na temat tej "nieżyciowej" ustawy. Zakaz palenia na przystankach to tylko mało istotny fragmencik ustawy. Kogo z niepalących obchodzą przystanki? Palacza na przystanku mogę obejść z drugiej strony lub stanąć dwa metry dalej i po problemie.
Palacze zatruwają ludzi i smrodzą w publicznych pomieszczeniach zamkniętych a w nich nie ma możliwości łatwego obejścia palacza. Palcie sobie ile chcecie, ale niekoniecznie gdzie chcecie. Macie prawo palić, ale nie macie prawa szkodzić innym. Taki jest sens tej ustawy.
Tomoe napisał/a:
I na tym polega hipokryzja rządzących. Dwie silne substancje narkotyczne są sprzedawane legalnie
Co do zasady masz rację, natomiast łatwość wytwarzania i przemycania, jak słusznie zauważyłaś, przetestowano w USA w latach 20-tych i 30-tych ubiegłego stulecia. Skutek prohibicji był żaden a ponieważ nikt nie ma dobrego pomysłu, co z tym zrobić jest jak jest. Oczywiście państwo zawsze lubi zarabiać i nie marnuje ku temu żadnej okazji. Z drugiej strony, gdyby nie VAT i akcyza zawarta w alkoholu i nikotynie, byłyby one co najmniej o połowę tańsze. Wyobrażasz sobie ten raj taniej gorzały dla alkoholików czynnych, więc państwo jednak dba o mniejsze spożycie alkoholu rozsądnie dawkując podatki.
Flandro,
Czy czerpiesz jakąś satysfakcję z zamieszczania tych materiałów, czy jest to radość nieuświadomiona. Nie palę, ale po obejrzeniu fragmentu jednego filmu wymiękłem i mam dość.Jacek - Sob 27 Lis, 2010 11:00
aazazello napisał/a:
Czy czerpiesz jakąś satysfakcję z zamieszczania tych materiałów, czy jest to radość nieuświadomiona. Nie palę, ale po obejrzeniu fragmentu jednego filmu wymiękłem i mam dość.
z doświadczenia wiem że dużo mogę gadać jak coś mnie się tyczy
i tak o nałogu,picia alkoholu,palenia papierosów
i celowo odznaczyłem przecinkiem słowo nałóg od reszty
bo znam znaczenie słowa,ale co ja mogę powiedzieć o nałogach innych
takich jak uzależnienie od hazardu,narkotyki ,seksu ,obżarstwa,itp...
myślę że gdy bym zaczął się na te tematy wymądrzać
to śmiało bym mógł o sobie powiedzieć że to mój nałóg ta pyskówka
gdyż nie wiem o niej nic a mnie wciągał - z czasem zrozumiałem,a przestać nie mogęTomoe - Sob 27 Lis, 2010 12:06
aazazello napisał/a:
Wyobrażasz sobie ten raj taniej gorzały dla alkoholików czynnych, więc państwo jednak dba o mniejsze spożycie alkoholu rozsądnie dawkując podatki.
Żadne statystyki nie potwierdzają, że wzrost cen alkoholu powoduje zmniejszenie jego spożycia. Powoduje natomiast wzrost przemytu i "pozaakcyzowej" produkcji.
Alkoholik, którego nie stać na Johny Walkera lub Żytnią Wyborową, ma jeszcze w zasięgu swojego portfela takie szlachetne trunki jak "*j****", "denaturex" (to taka odmiana denaturatu - przezroczystego, sprzedawanego w małych plastykowych buteleczkach) i inne wynalazki.
Alkoholik, z którym żyłam w okresie mojego picia, a z którym się rozstałam na poczatku mojego trzeźwienia, pod koniec swojego życia trafił do Gorzyc po półtorarocznym denaturatowym ciągu. Niestety, po leczeniu, wrócił do spożywania tego taniego trunku, co go zaprowadziło na lepszy ze światów po trzech miesiącach picia.
Nie ma prostej korelacji między ceną alkoholu, papierosów i innych uzależniaczy - a liczbą konsumentów i wielkością konsumpcji.aazazello - Sob 27 Lis, 2010 12:30
Tomoe napisał/a:
Nie ma prostej korelacji między ceną alkoholu, papierosów i innych uzależniaczy - a liczbą konsumentów i wielkością konsumpcji.
Tomoe,
że zacytuję prezesa to jest oczywista oczywistość a to co napisałem o podatkach to żart był, stąd ta wyszczerzona gęba.pterodaktyll - Sob 27 Lis, 2010 12:33 A w tej Brukseli to wszyscy palą gdzie chcą, w knajpach, w metrze, na ulicy itd. i kurna nikomu jakoś to nie przeszkadza. Pardon.w parlamencie europejskim są wydzielone miejsca do palenia aazazello - Sob 27 Lis, 2010 12:45
pterodaktyll napisał/a:
A w tej Brukseli to wszyscy palą gdzie chcą, w knajpach, w metrze, na ulicy
Bo to ,Ptero, dzicz jest. Flandria - Sob 27 Lis, 2010 14:24
aazazello napisał/a:
po obejrzeniu fragmentu jednego filmu wymiękłem i mam dość.
o którym filmie piszesz ?Flandria - Sob 27 Lis, 2010 15:53 kojarzycie taki serial "Było sobie życie" ?
No właśnie gdzie rufio - Nie 28 Lis, 2010 21:43 Ty który przynosisz ukojenie
Ty który wstrzymujesz rozwolnienie
Dymek Twój niebieskawy
Nieodłączny dodatek do kawy
Z drżeniem biorę Cię do ręki
Skończyły się nocne udreki
Twój smak i aromat
Godzina bez Ciebie to dramat
I cóż z tego , że rano zawsze dusi ?
I tak się nie oprę - bo Twój widok kusi
Wszyscy twierdzą , że to zabija
I co z tego ? Kiedy to przyjemna chwila .stiff - Nie 28 Lis, 2010 21:48 Rufio to brzmi jak hymn palacza... rufio - Nie 28 Lis, 2010 21:51 Tak miało byc odebrane -
Słowa w zdania zebrane
Na paleniu psy wieszaja
I ci i ci mocno się zaciągająWiedźma - Nie 28 Lis, 2010 21:55
rufio napisał/a:
Ty który wstrzymujesz rozwolnienie
U mnie to działało odwrotnie... Jacek - Nie 28 Lis, 2010 22:04
rufio napisał/a:
Ty który przynosisz ukojenie
eehhh rzucić nie rzucić
eee jutro rzucę Kulfon - Nie 28 Lis, 2010 22:10