To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

Do poczytania, do przemyślenia... - młodszy intruz

ZbOlo - Śro 01 Gru, 2010 08:03
Temat postu: młodszy intruz
pozbyć się młodszego rodzeństwa
...może macie swoje doświadczenia na ten temat! Właśnie mam taki problem w domu, chociaż jest "w zarodku", ale wolę "chuchać na zimne"...

sabatka - Śro 01 Gru, 2010 09:45

początkowo starsze dzieciaki były zazdrosne o najmłodszego. dobrym sposobem na to jest jednoczesne zajmowanie się starszym i młodszym. chociażby kiedy maluch miał koła 6 mcy starsze prosiłam o podanie pampersa lub butów. teraz zdaje egzamin przytulanie całej trójki na raz. prawie czterolatkowi można już tłumaczyć że teraz nie jego kolej a starszego, ale ważne żeby żadnego nie pomijać. jeśli z najstarszym przez godzine lekcje odrabiam to tej średniej muszę te 10 minut przynajmnioej poświęcić chociażby na mało ważne poustawianie klocków. no i koprzede wszystkim bardziej mówić wy niż ty i ty
evita - Śro 01 Gru, 2010 09:52

cokolwiek byś nie zrobił Zbolo to zawsze, któraś z dziewczyn będzie się czuła pokrzywdzona i zazdrosna o drugą :) taka już chyba kolej rzeczy, że rodzeństwo ze sobą rywalizuje o względy rodziców i w wielu innych dziedzinach życia również. Miałeś rodzeństwo ? Nigdy się nie kłóciliście ? Ja nie znam takiego, które by w dzieciństwie ze sobą nie walczyło i od czasu do czasu łomot sobie nawzajem sprawili. Trochę się uspokoi gdy wejdą w wiek nastoletni i każda będzie miała swoje towarzystwo i zainteresowania a może się też tak zdarzyć, że zaczną podzielać wspólne pasje i będzie spokój.
Powodem do niepokoju byłoby gdyby jedna zaczęła się cieszyć z niepowodzeń i nieszczęść drugiej. Bo teraz to zapewne jest tak, że gdyby jednej stała się krzywda to druga pogłaszcze, przytuli, pomoże się podnieść pomimo tego, że nijak to się ma do zachowań w czasie zabawy :)

pietruszka - Śro 01 Gru, 2010 10:22

ZbOlo napisał/a:
ale wolę "chuchać na zimne"...

Podobno dobrą metodą jest tak na przykład pięcioro rodzeństwa. Wówcza ta rywalizacja bardziej się rozmywa w grupie
Zbolo wszystko przed Tobą :wysmiewacz:

ZbOlo - Śro 01 Gru, 2010 10:45

pietruszka napisał/a:
Zbolo wszystko przed Tobą :wysmiewacz:

...to tak jak leczenie ADHD środkami pobudzającymi lub "koza w ciasnym mieszkaniu"... jeśli zaś chodzi o płodzenie dzieci... pogadajcie z moją żoną... ;)

Jacek - Śro 01 Gru, 2010 11:03

no cheba nie ma na to jakiegoś złotego środka
ja swój czas wychowawczy zatraciłem,topiąc go w alkoholu
ale jeśli chodzi o dzieci,to wiem z doświadczenia,że najlepsze podejście
to dać im miłość
Zbyszku,cheba najlepszym rozwiązaniem to nie tylko karcenie,gdy źle się zachowa
w stosunku do rodzeństwa
a częsta pochwała,gdy coś dobrego zrobi dla siostry lub brata

incognito - Śro 01 Gru, 2010 11:36

Jacek napisał/a:
najlepsze podejście
to dać im miłość


Jacenty święta racja....

ZbOlo - Śro 01 Gru, 2010 11:39

Jacek napisał/a:
najlepsze podejście
to dać im miłość

incognito napisał/a:
Jacenty święta racja....

...ale czasami spokoju "nie staje", jak starsza gryzie młodą...
Staramy się aby obie obdarzać taką samą ilością czasu, ale (przy rocznym dziecku) czasami nie wychodzi... :)

evita - Śro 01 Gru, 2010 11:41

ZbOlo napisał/a:
...ale czasami spokoju "nie staje", jak starsza gryzie młodą...

a starsza ma lat ?

ZbOlo - Śro 01 Gru, 2010 11:43

evita napisał/a:
a starsza ma lat ?

...cztery...

Jacek - Śro 01 Gru, 2010 11:47

ZbOlo napisał/a:
Staramy się aby obie obdarzać taką samą ilością czasu, ale (przy rocznym dziecku) czasami nie wychodzi... :)

Zbyszku nie czas gra tu rolę
a poświęcenie dane od serca
gdyż dzieci wyczują gdy to tylko tak dla świętego spokoju

ZbOlo - Śro 01 Gru, 2010 11:54

Jacek napisał/a:
gdyż dzieci wyczują gdy to tylko tak dla świętego spokoju

...pewnie...
Problem jest ze starszą, która postrzega młodszą jako "czaso i uczuciożerce" kochanych rodziców. W końcu przez całe, długie trzy lata była jedyną księżniczką... ;)

evita - Śro 01 Gru, 2010 11:55

No to wszystko z nią w porządku :) Młodsza jej psuje zabawę, podbiera zabawki, wrzaskiem wymusza na niej żeby jej ustępowała we wszystkim, nieraz pewnie słyszy "ustąp jej bo jest młodsza" więc broni się najlepiej jak to potrafi czyli gdy się zdenerwuje to gryzie :) taki odruch bezwarunkowy ;) u mnie dwójka gryzła a jedno drapało i szczypało no ale skoro słowami nie potrafiły wyrazić tego co czują to se tak pozwalali ... pozostaje ci uzbroić się w cierpliwość i od czasu do czasu młodszą odseparować od starszej, żeby jej nie przeszkadzać w jej zabawie do której też ma prawo pomimo swojego nieco starszejszego wieku ;)
pietruszka - Śro 01 Gru, 2010 12:02

Ech... ja byłam tym młodszym intruzem... I przez całe życie i tak rywalizowałam z moim starszym bratem o uczucia matki, bo mu poświęcała więcej czasu, wstyd się przyznać, ale nawet potrafiłam bratu wielki kamień pod poduszkę podłożyć. Miał bidulek głowę szytą przez wyrodną młodszą siostrzyczkę. :wstyd:
Jacek - Śro 01 Gru, 2010 12:09

ZbOlo napisał/a:
W końcu przez całe, długie trzy lata była jedyną księżniczką... ;)

a rozumiem - czyli już nie jest
Zbyszku rzecz nie na tym polega ,aby jej objaśnić że na dal nią jest - ale jest również i księciunio
a polega na tym aby to jej okazać
a jak - to ty już powinieneś znać lepiej - znasz swoje zasady i życie w hierarchii rodzinnej
u mnie ,na przykład żona lubi zakupy robić sama
ja wolę obok kogoś mieć - i zarazem to wykorzystuję biorąc najmłodszą
choć nie mówię jej że jest dzięki temu potrzebna,ale wyrażam się że pomoże mnie coś wybrać i ona sama to wyczuwa
możliwe też że ją bardziej pociąga to że ojca naciągnie na słodycze idąc z nim
to i tak wyczuwa że jest akceptowana
a więc lizak nie poszedł na stratę - a ja miałem za to towarzystwo
podkreślę tylko że chcąc towarzystwa idąc na zakupy - zachęcam od serca
bo nigdy nie proponuję przekupić lizakiem - ona musiała do tego sama dojść

ZbOlo - Śro 01 Gru, 2010 13:01

Jacek napisał/a:
czyli już nie jest

nie jest, bo teraz są dwie księżniczki... i starsza straciła monopol (co za nieładne słowo... :uoee: )

Flandria - Śro 01 Gru, 2010 13:22

ZbOlo napisał/a:
evita napisał/a:
a starsza ma lat ?

...cztery...


a zdarza się Wam tak, że spędzacie czas tylko z tą starszą ?

np. tata i czterolatka idą razem na sanki
albo mama i czterolatka razem "gotują obiad"

ja co prawda nie mam doświadczenia w wychowywaniu dzieciaków, ale namiętnie oglądam supernianię :oops: i tego rodzaju programy i tam właśnie takie rady są ... :)

ZbOlo - Śro 01 Gru, 2010 13:23

Flandra napisał/a:
a zdarza się Wam tak, że spędzacie czas tylko z tą starszą ?

np. tata i czterolatka idą razem na sanki
albo mama i czterolatka razem "gotują obiad"


...tak... i to nie rzadko... :)

Klara - Śro 01 Gru, 2010 15:07

Byłam młodsza od mojej siostry o 10 lat.
Ona nie była zdetronizowaną księżniczką, gdyż już miała starszych od siebie braci. Natomiast ja - nie dość, że byłam hołubiona przez wszystkich, to zazdrościłam siostrze tego, że ona zawsze miała nowe ciuchy, a ja - w tamtych trudnych czasach - wszystko przerabiane przez mamę właśnie z jej używanych ubrań.
Bardzo często więc dokuczałam siostrze, celowo ją denerwowałam i gdy ona wreszcie ostatecznie wkurzona dawała mi jakiegoś szturchańca, uderzałam w taki wrzask, że wkraczała mama i komu się obrywało? No komu???? :mgreen:

Teraz mam wnuczki. Dzieli je różnica 5 lat.
Do niedawna było tak źle, że ani na chwilę nie można ich było zostawić samych na jednej kondygnacji, bo natychmiast wybuchała wojna.
Gdy były pod moją opieką, to z zasady jedna przebywała na piętrze, druga na parterze.
Dopiero od niedawna - od czasu, gdy młodsza poszła do szkoły - zaczyna być zauważalny między nimi jakiś ślad porozumienia.
To jest bardzo trudne :?

ZbOlo - Śro 01 Gru, 2010 15:13

Klara napisał/a:
To jest bardzo trudne :?

...to fakt... :)

baca - Śro 01 Gru, 2010 15:28

Trzeba wnikliwie obserwować gnoje! I być konsekwentnym, i mądrym.
O to ostatnie najtrudniej!
Hej!

milutka - Czw 02 Gru, 2010 21:22

ZbOlo napisał/a:
...może macie swoje doświadczenia na ten temat! Właśnie mam taki problem w domu, chociaż jest "w zarodku",
Ja tych doświadczeń mam i to już sporo :) ale nie będę się rozpisywać bo o dzieciach a szczególnie moich synach mogła bym pisać długo :p Zbyszku teraz już tak będzie i nie będziesz miał na to wpływu ...starsza zawsze będzie się czuła gorsza ...bynajmniej u mojego syna to się tak odbywa ...tylko teraz jako 12-sto latek da sobie nie które rzeczy przetłumaczyć ...a czterolatce trudno jest cokolwiek tłumaczyć ...moim skromnym zdaniem często powtarzajcie z żoną jak bardzo je kochacie obydwie równo i wystarczy ..a z czasem jej to przejdzie ;)
milutka - Czw 02 Gru, 2010 21:22

baca napisał/a:
Trzeba wnikliwie obserwować gnoje!
:shock: :szok: :szok:
baca - Sob 04 Gru, 2010 10:53

Jeżeli 4 latka włazi na łeb rodzicom-- to wymienic rodziców , bo ci sie nie nadają.

Juz zepsuli dzieciaka! Hej1

evita - Sob 04 Gru, 2010 10:54

baca napisał/a:
gnoje

u nas się "baciarki" mówi :) zawsze to nieco ładniej niż gnoje ;)

ZbOlo - Sob 04 Gru, 2010 10:56

evita napisał/a:
zawsze to nieco ładniej niż gnoje

...no pewnie...

ZbOlo - Sob 04 Gru, 2010 10:57

baca napisał/a:
Jeżeli 4 latka włazi na łeb rodzicom-- to wymienic rodziców , bo ci sie nie nadają.

...tia... a niektórzy by mogli sobie mózg wymienić we łbie....


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group