To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Forum Wolnych od Alkoholu
"DEKADENCJA"

czyli rozmowy o alkoholizmie oswojonym i nie tylko...

HydePark - ciepła koza :)

Wiedźma - Sob 04 Gru, 2010 10:48

A ja najpierw przez 20 lat miałam piekarnik i nic w nim nie robiłam.
Kiedyś tylko suszyłam piasek dla kota.

Teraz od 4 lat piekarnika nie mam, ale coś mi się właśnie zaczyna krystalizować potrzeba posiadania go :wstyd:
Gdyby mi finanse pozwoliły, to sprawiłabym sobie piec kuchenny z prawdziwego zdarzenia,
bo teraz musi mi wystarczać elektryczna maszynka dwupalnikowa :?

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 10:57

evita napisał/a:
od kilku lat mam i to tylko po to, żeby w nim kurczaka upiec

Pysznego kurczaka można upiec w prodiżu. Słodkości zresztą też. Właśnie się zastanawiam, czy bardziej mi się opłaca kupić prodiż, czy inwestować kasę w naprawę zepsutego piekarnika. :mysli:

evita - Sob 04 Gru, 2010 10:57

Wiedźma napisał/a:
Gdyby mi finanse pozwoliły, to sprawiłabym sobie piec kuchenny z prawdziwego zdarzenia

moim marzeniem zawsze było posiadanie takiego starego, kuchennego pieca węglowego. Fajnie i przytulnie byłoby zimą stać przy takim piecyku i pichcić potrawy :) ale to jest droższe niż kuchenki gazowe, elektryczne czy nawet indukcyjne :szok:

Wiedźma - Sob 04 Gru, 2010 11:09

A ja zastanawiam się nad alternatywnym źródłem ciepła w postaci niedużego węglowego piecyka pokojowego.
Można spotkać w sklepach naprawdę przepiękne - kominkowe, albo trochę mniej wypasione, ale też fajne...
Mam częste awarie elektryczne i wtedy pozostaje bez ogrzewania :?
I tak co roku obiecuję sobie nabycie takiego piecyka i zawsze jakoś nie dochodzi to do skutku :?
A kocham żywy ogień, kiedyś miałam kuchnię węglową i faktycznie - życie rodzinne koncentrowało się wokół niej.
Nie bez przyczyny mówi się symbolicznie o ognisku domowym...

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 11:15

Och, a ja mam w piwnicy prześliczny, zabytkowy, metalowy, rzeźbiony piecyk węglowy typu "koza", który mi nie jest do niczego potrzebny.
Gdyby nie miał być dla ciebie głównym źródłem ogrzewania tylko dodatkowym, to on by się nadał. I miałabyś naprawdę ładną rzecz w mieszkaniu. Tylko szkoda, że tak daleko od siebie mieszkamy, ale gdybyś załatwiła sobie jakiś transport, to już go masz. :buzki:

evita - Sob 04 Gru, 2010 11:20

Pokojowy piecyk kupiłam kiedyś śliczny na allegro ! taki kaflowy ale unowocześniony :) z półeczką gdzie to miałam w planie, że będę stawiać tam imbryczek z herbatką w zimowe wieczory i do którego będzie można się przytulić, żeby dogrzać zmarznięte stare kości :) zakupu dokonałam latem, piecyk miał stanąć w pokoju na zimę ale wcześniej mój men go sprzedał :/ teraz też mam piecyk węglowy ale już nie taki ładniusi choć ogrzewa mi całe mieszkanie lepiej niż centralne :) na wylocie spalin czyli z rury daje najwięcej ciepła a ja przebiłam się z rurą do drugiego pokoju i tym sposobem obniżyłam sobie koszty ogrzewania dość znacznie no i ciepełko mam jak w bajce :)
Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 11:39

evita napisał/a:
ale wcześniej mój men go sprzedał :/

Świnia!!! :nerwus:
Walnąć mu? :bije:

Wiedźma - Sob 04 Gru, 2010 11:44

Cytat:
gdybyś załatwiła sobie jakiś transport, to już go masz.

Tomoe! Już intensywnie o tym myślę! Może coś wymyślę,
zwłaszcza, że on zabytkowy i rzeźbiony, napewno pasowałby mi do wystroju wnętrza.
A duży on ci jest? I koza - znaczy w poziomie czy w pionie? :drapie:

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 11:54

Nieduży. Chudy i dość wysoki. Taka rura.
Tylko ja ci nie gwarantuję, że on jest w stu procentach sprawny, bo go nie wypróbowywałam. Został przywieziony jako "gadżet" z pewnej zabytkowej kamienicy, w której robiono gruntowny remont.
Miał być elementem ozdobnym w moim mieszkaniu, a nie sprzętem użytkowym. Trafił jednak do piwnicy, bo w mieszkaniu się nie zmieścił. Ale ma w środku sadze, więc na pewno był używany. Zaryzykujesz? :)

Wiedźma - Sob 04 Gru, 2010 13:00

Tomoe napisał/a:
Zaryzykujesz?

No zastanowię się... :mysli:

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 13:07

OK. Daj znać, jak się zdecydujesz i będziesz miała jakiś transport. :tak:
Wiedźma - Sob 04 Gru, 2010 13:08

Jasne! :)





PS
Sorry, Kiwi, że w Twoim temacie :oops:

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 13:32

A za co poleciały piekarniki?
Protestuję!
Piekarniki nie były offtopowe!

Wiedźma - Sob 04 Gru, 2010 13:32

:wstyd:
yuraa - Sob 04 Gru, 2010 13:39

Tomoe napisał/a:
A za co poleciały piekarniki?
Protestuję!

piekarniki poprzez piec kuchenny z dodatkiem kurczaka w prodiżu zamieniły sie w ciepłą kozę, skrzydeł niczym pegaz dostały i polecialy

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 13:44

Aha, rozumiem. :D
Jacek - Sob 04 Gru, 2010 18:59

Tomoe napisał/a:
Nieduży. Chudy i dość wysoki. Taka rura.
Tylko ja ci nie gwarantuję, że on jest w stu procentach sprawny

tak nie śmiało spytam
o czym my tu mówimy ??? :skromny:

stiff - Sob 04 Gru, 2010 19:23

Jacek napisał/a:
o czym my tu mówimy ??? :skromny:

Tego nie wie nikt... :D

Jacek - Sob 04 Gru, 2010 19:27

Cytat:
Tego nie wie nikt... :D

ech te kobiety :beba:
Tomoe napisał/a:
Nieduży. Chudy i dość wysoki

ja tylko dopowiem że ponoć nie ważne czy niski gruby
czy chudy wysoki
a sprawny jest ważny :skromny:

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 19:41

Ale żeby to wiedzieć, to go trzeba najpierw wypróbować. :)
A ja nawet nie mam nic na rozpałkę.... :bezradny:

stiff - Sob 04 Gru, 2010 19:58

Tomoe napisał/a:
Ale żeby to wiedzieć, to go trzeba najpierw wypróbować. :)
A ja nawet nie mam nic na rozpałkę....
Chcesz go rozpalić, to seksi bieliznę załóż... :D
Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 19:59

Nie chce misie... :nie:
stiff - Sob 04 Gru, 2010 20:07

Tomoe napisał/a:
Nie chce misie... :nie:

To marznij... :foch:

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 20:10

A skąd przypuszczenie że marznę? Mam cieplutkie kaloryferki. Piecyk mi niepotrzebny. :nie:
beata - Sob 04 Gru, 2010 20:12

stiff napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Nie chce misie... :nie:

To marznij... :foch:
:smieje:
Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 20:30

I ty, Brutusie? :foch:
stiff - Sob 04 Gru, 2010 20:33

Tomoe napisał/a:
Mam cieplutkie kaloryferki.

Myślałem, ze o żywym kaloryferze rozmawiamy, którego musisz ogrzać... :uoee:

beata - Sob 04 Gru, 2010 20:33

Ja zacieszam ze Stiffa :foch: O co Ty mnie posądzasz :foch:
stiff - Sob 04 Gru, 2010 20:34

beata napisał/a:
Ja zacieszam

Ty to sie nie zawieszaj, tyko sie bierz za rozgrzewanie... :foch:

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 20:34

Nie, rozmawiamy o niepotrzebnym mi do niczego piecyku, który jest w piwnicy. :P
stiff - Sob 04 Gru, 2010 20:36

Tomoe napisał/a:
rozmawiamy o niepotrzebnym mi do niczego piecyku,

Cholera jaki piecyk i jaka piwnica... :szok:

beata - Sob 04 Gru, 2010 20:40

stiff napisał/a:
tyko sie bierz za rozgrzewanie...
Kogo? :skromny:
Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 20:40

A ty w ogóle przeczytałeś ten watek od początku?
beata - Sob 04 Gru, 2010 20:40

stiff napisał/a:
Ty to sie nie zawieszaj
Nie zawieszam się :foch:
beata - Sob 04 Gru, 2010 20:42

Tomoe napisał/a:
A ty w ogóle przeczytałeś ten watek od początku?
:smieje:
stiff - Sob 04 Gru, 2010 20:51

Tomoe napisał/a:
A ty w ogóle przeczytałeś ten watek od początku?

Niby po co i tak nikt nie wie o co chodzi... :D

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 21:00

stiff napisał/a:
nikt nie wie

Jasne, jak ty nie wiesz, to na pewno nikt nie wie...
Jak ty piłeś, to wszyscy pili.... :P

stiff - Sob 04 Gru, 2010 21:28

Tomoe napisał/a:
Jasne, jak ty nie wiesz, to na pewno nikt nie wie...

Dokładnie tak... :D

Jacek - Sob 04 Gru, 2010 22:07

stiff napisał/a:
Tomoe napisał/a:
Nie chce misie... :nie:

To marznij... :foch:

oj ziomek,gdzie ty był gdy myśmy to przerabiali
Ala nie chce marznąć, jeno misie oddaje mi

Tomoe - Sob 04 Gru, 2010 22:43

Widzisz, Jacuś, jaki mamy świetny szyfr?
Nikt nie rozumie, o co chodzi... :lol2:

Jacek - Sob 04 Gru, 2010 23:01

no :tak:
Małgoś - Nie 05 Gru, 2010 22:03

Ech, te kozy... 23r
Dwa dni grzana takim cudem mam za sobą... a było tak cieplutko, że aaaach :chmurka:

Ale wróciłam do siebie i siedzę w polarku :bezradny:

Tomoe - Nie 05 Gru, 2010 22:06

Tiaaa.... to rozmarzone "aaaaach" to z powodu kozy? Akurat! ;)
Małgoś - Nie 05 Gru, 2010 22:14

Tomoe napisał/a:
to rozmarzone "aaaaach" to z powodu kozy?


Nooo... też :lol:

stiff - Pon 06 Gru, 2010 00:26

Małgoś napisał/a:
Ale wróciłam do siebie i siedzę w polarku :bezradny:

Znajdź se kozła, co by Cie rozgrzał... :p

ZbOlo - Pon 06 Gru, 2010 07:49

stiff napisał/a:
Znajdź se kozła

...oby nie capa... ;)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group