Do poczytania, do przemyślenia... - pijani mordercy
ZbOlo - Wto 07 Gru, 2010 08:17 Temat postu: pijani mordercy pijani mordercy
...czy ktoś z Was jeździł po wypiciu samochodem...???
Agusia 31 - Wto 07 Gru, 2010 08:33
Tak ja jeżdziłam.... Do tej pory wiem ile miałam szczęścia,że nie zabiłam nikogo...Miałam zabrane prawo jazdy na kilka miesięcy i grzywnę...gdy mnie złapali byłam na kacu.W nocy gdy jeżdziłam byłam kompletnie zalana.Do tej pory pamiętam tą noc bo to było w kwietniu 2003 roku i padał śnieg.Była taka ślizgawica .Do tej pory przechodzą mnie dreszcze gdy pomyślę co mogło się stać.Uważam ,że osoby pod wpływem siadające za kierownicą są potencjalnymi mordercami.
ZbOlo - Wto 07 Gru, 2010 09:22
...zacząłem od odprowadzania autka na parking... potem te odległości jazdy "na bani" wydłużały się, w końcowej fazie jeździłem kompletnie pijany po lesie ("Hołowczyc"). Chwilowe otrzeźwienie nastąpiło na studiach, jak pijany kolega zabił mi dziewczynę wjeżdżając na kombajn...
yuraa - Wto 07 Gru, 2010 09:35
ja rowerem jeździłem po publicznych drogach pijany, taki sam debilizm bo sam mogłem byc przyczyną wypadku trzeźwego kierowcy
Wiedźma - Wto 07 Gru, 2010 09:43
Ja nie jeździłam po pijaku.
Ale tylko dlatego, że na trzeźwo też nie
evita - Wto 07 Gru, 2010 11:41
mnie się raz zdarzyło lata temu ... mieliśmy imprezę rodzinną i men mnie doprowadził do takiego szału, że wybiegłam z domu, wsiadłam w auto i pojechałam przed siebie
Janioł - Wto 07 Gru, 2010 12:20
8 miesięcy ostatniego ciągu jako kurier - idiotyzm,masakra, debilizm życie na krawędzi i ogromny wstyd
milutka - Wto 07 Gru, 2010 18:33
ZbOlo napisał/a: | pijani mordercy |
ZbOlo napisał/a: | pijani mordercy
...czy ktoś z Was jeździł po wypiciu samochodem...??? | Smutne to ...ale niestety takich zdarzeń jest coraz więcej na naszych drogach .Dla mnie się nie zdarzyło wsiąść za kierownicę pod wpływem alkoholu ale może dla tego ,że jestem bardzo w tym temacie przewrażliwiona i musiałby mi się rzeczywiście film urwać i musiała bym być nieświadoma by to zrobić
Tomoe - Wto 07 Gru, 2010 18:54
Owszem, prowadziłam samochód pod wpływem alkoholu albo na kacu.
Zdziwicie się - to było podczas kursu na prawo jazdy!!!
Bo ja sobie zafundowałam takie "wczasy połączone z kursem na prawo jazdy".
I z ręką na sercu mogę powiedzieć że więcej godzin piłam niż prowadziłam samochód. Zresztą pozostali kursanci też, a i instruktorom nic nie brakowało.
Potem, jak już zdałam na to prawo jazdy, to w ogóle od tego czasu ani razu nie prowadziłam samochodu!!!
Małgoś - Wto 07 Gru, 2010 19:21
Tomoe napisał/a: | Bo ja sobie zafundowałam takie "wczasy połączone z kursem na prawo jazdy". |
Ja planowałam zafundować sobie takie wczasy... i połączyć przyjemne z pożytecznym
Póki co jestem w trakcie kursu, przed egzaminem... ale kilka miesięcy temu korciło mnie by wsiąść po piwie za kółko i śmignąć po więcej.... Ale na szczęście rozsądek był silniejszy...
emigrantka - Wto 07 Gru, 2010 21:10
Ja jezdzilam po alkoholu
tyle ze mi sie wydawalo ze mam zdwojona czujnosc
czesto
nic sie nigdy nie stalo ,ale moglo ..............
Bogu dzieki
Bogu dzieki
MartiVW - Wto 07 Gru, 2010 21:17
Trzy razy zabierano mi prawo jazdy .Pierwszy raz za jazde na rowerku pod wplywem 1,9 promila to byly czasy zawodowki.Nastepnym razem zostalem zatrzymany jak wracalem z dyskoteki samochodem 1,75 promila .Troche dalo mi to do myslenia co ja robie ze swoim zyciem ale to bylo jeszcze za malo . Probowalem dalej bo po piwku to przeciez nie wykaże i wykazalo .Po 5 latach zatrzymany i 0,35 promila oczywiscie zabrane prawko .Pech chcial a moze szczescie ze tylko na 8 miesiecy .Teraz moge powiedziec z czystym sumieniem ze to byl szczyt debilizmu i glupoty z mojej strony,.Dziekuje Bogu za cud ze nikomu nic sie nie stalo ze nie spowodowalem wypadku i ze nikogo nie zabilem .
Kulfon - Wto 07 Gru, 2010 22:17
MartiVW napisał/a: | Teraz moge powiedziec z czystym sumieniem ze to byl szczyt debilizmu i glupoty z mojej strony,.Dziekuje Bogu za cud ze nikomu nic sie nie stalo ze nie spowodowalem wypadku i ze nikogo nie zabilem . |
ja sie pod tym podpisuje
|
|